Perfumy i koty ;)

[Parabelka]

Napisane przez ganglion

Moja koteczka dokładnie tak samo, biegnie na dywan i tam załatwia swoje sprawy

ooo taaaaak, dokładnie moja kotha od czasu do czasu robi straszny gwałt, wrzask , leci galopem przez całe mieszkanie z krzykiem "ojejujeju ,obym tylko zdążyła!" na małżową kołdrą i bueeeee, wieelki kłak jak serdel

[Murszafka]

Napisane przez Parabelka

ooo taaaaak, dokładnie moja kotha od czasu do czasu robi straszny gwałt, wrzask , leci galopem przez całe mieszkanie z krzykiem "ojejujeju ,obym tylko zdążyła!" na małżową kołdrą i bueeeee, wieelki kłak jak serdel

Moje dziś odwaliły jeszcze lepszy numer, pierwszy raz, jak mam je od 10 lat, okazało się, że kuweta jest za krótka. Wlazła jedna do środka, dupsko wystawiła na zewnątrz i miałam kałużę do sprzątnięcia. Teraz latam ze sprayem szpitalnym, bo za punkt honoru stawiam sobie, żeby mieszkania nie było czuć kotem...

Zapisz

[Iryska75]

Po co stać na zimnych płytkach/panelach i odmrażać sobie łapki jak cieplutka kołdra czy włochaty dywan zachęcają do robienia różnych rzeczy? Inteligentne te nasze zwierzaki : ) Mój pies nawet je na dywanie, wyciąga kawałek żarełka z miski, idzie zjeść na dywan i wraca do miski i tak wkoło. Jak jest zupka, to bierze miskę w zęby i zanosi na dywan. Jak narozlewa, to na koniec grzecznie zliże kafelki, taki kulturalny psiak : )

[dixi]

a to ci wątas
jak już w kuwecie jest jedno kupsko bo służba nie zdążyła sprzątnąć, to drugiemu zdarza się zrobić obok. Ale to nasza wina, od małego miały sprzątane na bieżąco i się nauczyły że do kuwety z zawartością się nie wchodzi Niestety, więcej niż dwie w toalecie się nie mieszczą, więc jak nie ma nikogo w domu kilkanaście godzin, to często na płytkach oraz dywaniku czekają prezenty Ale służba i tak się cieszy, że jak dotychczas nie znalazła prezentów poza toaletą

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[dixi]

a co do neutralizacji zapachów - był kiedyś w zooplusie bardzo skuteczny spray o obłędnym, korzennym zapachu - używałam normalnie jako odświeżacz, dobrze neutralizował wszelkie wonie i bardziej niż na kocie potrzebowałam go na kuchenne po smażeniu ryby np. Ale już go nie ma, szkoda

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

z windą?

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[misianka]

Napisane przez dixi

...
z windą?

obsługiwaną ręcznie przez służbę

[dixi]

Napisane przez misianka

obsługiwaną ręcznie przez służbę

niedoczekanie, prędzej nauczę robić tak
https://www.youtube.com/watch?v=oL9bAZsQjkQ

i oczywiście spuszczać wodę

[VI4]

Napisane przez zania

Czuje sie lekko poszkodowana, bo mam psa ale w sumie....tez lubie czytac o kotach
Sasiadka ma kota, liczy sie?

Moj buldog zsikal sie tylko raz na lozko, ale na meska polowke, nie moja Bylo to w tym samym dniu, kiedy pierwszy raz podniosl noge do sikania (krzyknelam wtedy na dworze hurraaaa ) . Wiecej sie juz nie zesikal. No i plus....nic nie smierdzialo. Wystarczylo zwykle pranie poscieli

Proponuje zmienic tytul watku na "Najbardziej trwale perfumy na kocie siuski"

psie siuśki w ogóle są mniej smrodliwe niż ludzkie i kocie. Nie twierdzę, że nie pachną, ale jak nam Jur chorował i kilka dni się trochę obsikiwał, bo miał problem z podniesieniem nóżki, do dopiero po jakimś czasie zajarzyłam, że to, że dziwnie pachnie, wynika właśnie stąd, że się obsikuje, a nie np jest to zapach wynikający ze stresu/bólu.

A poza tym, to mi się zawsze wydawało, że kot jest mniej kłopotliwy niż pies - robi do kuwety, nie potrzebuje tak ludzkiego towarzystwa, taki chomik, tylko na wolności. Okazuje się, że pies poza tym, że wymaga wyprowadzania, to emocjonalny prostak - przytulić, pogłaskać, pogadać, nakarmić, i gra gitara - kotu to trzeba zapewnić komfort psychiczny większy niż foszastej babie

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[misianka]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

mi też - taki specyficzny układ sado-macho

[dixi]

Napisane przez misianka

mi też - taki specyficzny układ sado-macho

u nas to ostatnio dosłownie wieczorem kot mości sobie legowisko na kołdrze, na moich nogach a dokładniej pomiędzy, w zagłębieniu otoczony nogami jeszcze przykrywam kocykiem i nie ruszam się przez całą noc, żeby kotku nie dać kopniaka bo przecież byłoby mu przykro

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Parabelka]

Napisane przez Murszafka

Moje dziś odwaliły jeszcze lepszy numer, pierwszy raz, jak mam je od 10 lat, okazało się, że kuweta jest za krótka. Wlazła jedna do środka, dupsko wystawiła na zewnątrz i miałam kałużę do sprzątnięcia. Teraz latam ze sprayem szpitalnym, bo za punkt honoru stawiam sobie, żeby mieszkania nie było czuć kotem...

Zapisz

u mnie sie kothu tak zdarza , że zad wystaje i siuśki lądują poza, a czasem się gubi kawałek kupy gdzieś w okolicy po opuszczeniu kuwety

Napisane przez dixi

a to ci wątas
jak już w kuwecie jest jedno kupsko bo służba nie zdążyła sprzątnąć, to drugiemu zdarza się zrobić obok. Ale to nasza wina, od małego miały sprzątane na bieżąco i się nauczyły że do kuwety z zawartością się nie wchodzi Niestety, więcej niż dwie w toalecie się nie mieszczą, więc jak nie ma nikogo w domu kilkanaście godzin, to często na płytkach oraz dywaniku czekają prezenty Ale służba i tak się cieszy, że jak dotychczas nie znalazła prezentów poza toaletą

a moje maja odwrotnie - jak tylko kuweta wyczyszczona , natychmiast pędzą jedno przez drugie, żeby chociaż troszkę, chociaż na siłę, ale coś napaskudzić

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

ja mam tak z jedzeniem kothy - jak łaskawie zbliży sie do miski i zacznie jeść, cały dom musi zastygnąć, bo cholera ma deficyt uwagi i byle brzęknięcie wystarczy , żeby zapomniała , że ma jeść

Napisane przez VI4

A poza tym, to mi się zawsze wydawało, że kot jest mniej kłopotliwy niż pies - robi do kuwety, nie potrzebuje tak ludzkiego towarzystwa, taki chomik, tylko na wolności. Okazuje się, że pies poza tym, że wymaga wyprowadzania, to emocjonalny prostak - przytulić, pogłaskać, pogadać, nakarmić, i gra gitara - kotu to trzeba zapewnić komfort psychiczny większy niż foszastej babie

no a co , chcesz mieć boga w domu to się staraj

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

albo wszystko przestało smakować i trzeba szukać, co jaśnie państwo raczy zjeść , kupując coraz to nowe delikatesy, które się łaskawie spożywa jeden raz

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

słusznie i budzisz się przy każdej chęci zmiany pozycji , żeby koteckowi snu nie zakłócić, nic to , że wstajesz połamana i niewyspana, kotecek szczęśliwie dospał snem ciągłym do rana

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[zania]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Napisane przez dixi

z windą?

Napisane przez misianka

obsługiwaną ręcznie przez służbę

Napisane przez VI4

psie siuśki w ogóle są mniej smrodliwe niż ludzkie i kocie. Nie twierdzę, że nie pachną, ale jak nam Jur chorował i kilka dni się trochę obsikiwał, bo miał problem z podniesieniem nóżki, do dopiero po jakimś czasie zajarzyłam, że to, że dziwnie pachnie, wynika właśnie stąd, że się obsikuje, a nie np jest to zapach wynikający ze stresu/bólu.

Zgadza sie
Nawet jak sikal na mate to malo bylo czuc. Zreszta, Maks obsikuje sobie przednie lapy, taki ma strumien i tez malo czuc. Ot, czasami czuc jak skarpetkami, ale uwielbiam te jego kopytka
Za to po kapieli pachnie rozami

Napisane przez dixi

u nas to ostatnio dosłownie wieczorem kot mości sobie legowisko na kołdrze, na moich nogach a dokładniej pomiędzy, w zagłębieniu otoczony nogami jeszcze przykrywam kocykiem i nie ruszam się przez całą noc, żeby kotku nie dać kopniaka bo przecież byłoby mu przykro

Mam podobnie, z psem. Uwali sie to to z boku, ani koldry spod niego wyciagnac i spie na brzegu, bo przeciez on musi spac z wyprostowanymi lapami, jeszcze sie dran odpycha Najlepiej jak spi na plecach Tylko co dziwne, zawsze spi z dupka i jajcami przy mojej twarzy, moze nie tuz tuz, ale robi obrot i kladzie sie tulowiem skierowanym w moje stopy, chyba ze to chodzi, ze chce miec widok na drzwi

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Kochane te nasze zwierzaki

[dixi]

Napisane przez Parabelka

słusznie i budzisz się przy każdej chęci zmiany pozycji , żeby koteckowi snu nie zakłócić, nic to , że wstajesz połamana i niewyspana, kotecek szczęśliwie dospał snem ciągłym do rana

aaale kothy są dwa; i podczas gdy ten leżący w nogach lubi rano pospać dłużej, drugi jeszcze przed świtem każe wstawać, dawać jeść i towarzyszyć w porannych kocich obrządkach jakby się nie zachować, obu jaśnie panom nie dogodzisz

[dzika truskawa]

Napisane przez Parabelka

a moje maja odwrotnie - jak tylko kuweta wyczyszczona , natychmiast pędzą jedno przez drugie, żeby chociaż troszkę, chociaż na siłę, ale coś napaskudzić

O tak, świeży żwirek trzeba ochrzcić!

[misianka]

Napisane przez Parabelka

u mnie sie kothu tak zdarza , że zad wystaje i siuśki lądują poza, a czasem się gubi kawałek kupy gdzieś w okolicy po opuszczeniu kuwety

a moje maja odwrotnie - jak tylko kuweta wyczyszczona , natychmiast pędzą jedno przez drugie, żeby chociaż troszkę, chociaż na siłę, ale coś napaskudzić

...

ad. 1 - na to jest rada - kryta kuweta
ad.2 - moja jedna też tak miala, stała obok jak było czyszczenie i miałam wrażenie, że nóżką przytupuje niecierpliwie kiedy będzie już można tentego

Napisane przez dzika truskawa

O tak, świeży żwirek trzeba ochrzcić!

- moja kuweta, mój teren, zaznaczam!

[dobbinka]

Napisane przez misianka

ad. 1 - na to jest rada - kryta kuweta
ad.2 - moja jedna też tak miala, stała obok jak było czyszczenie i miałam wrażenie, że nóżką przytupuje niecierpliwie kiedy będzie już można tentego



- moja kuweta, mój teren, zaznaczam!

U mnie w wakacje koteczka w nieswojej kuwecie (jej ale nowa, w innym miejscu) darła się obok, ze ranyjejubrudnoooo!!!, a potem czekała aż wyczyszczę i od razu się załatwiała. No, a jak nikogo nie było do sprzątania, to po prostu szła mnie znaleźć i na moich oczach demonstracyjnie na pierwszym lepszym łóżku albo kocyku robiła siuuuu. Nigdy nie załatwiła się w samotności po kryjomu na mebel. Tresowanie błyskawicznie zadziałało i jak słyszałam któregoś kota w kuwecie, to leciałam z łopatką na złamanie karku, bo przecież kuwetka MUSI być absolutnie czysta!

[Parabelka]

Napisane przez dixi

aaale kothy są dwa; i podczas gdy ten leżący w nogach lubi rano pospać dłużej, drugi jeszcze przed świtem każe wstawać, dawać jeść i towarzyszyć w porannych kocich obrządkach jakby się nie zachować, obu jaśnie panom nie dogodzisz

jeden spoczywa na mnie, drugi na małżu , dwa koty na jednym człowieku cierpiałyby niewygodę, bo każdy kot potrzebuje dwóch nóg dla własnego wyłącznego użytku

Napisane przez dobbinka

U mnie w wakacje koteczka w nieswojej kuwecie (jej ale nowa, w innym miejscu) darła się obok, ze ranyjejubrudnoooo!!!, a potem czekała aż wyczyszczę i od razu się załatwiała. No, a jak nikogo nie było do sprzątania, to po prostu szła mnie znaleźć i na moich oczach demonstracyjnie na pierwszym lepszym łóżku albo kocyku robiła siuuuu. Nigdy nie załatwiła się w samotności po kryjomu na mebel. Tresowanie błyskawicznie zadziałało i jak słyszałam któregoś kota w kuwecie, to leciałam z łopatką na złamanie karku, bo przecież kuwetka MUSI być absolutnie czysta!

doooobry personel

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Napisane przez misianka

ad. 1 - na to jest rada - kryta kuweta
ad.2 - moja jedna też tak miala, stała obok jak było czyszczenie i miałam wrażenie, że nóżką przytupuje niecierpliwie kiedy będzie już można tentego

1.kuweta jest kryta, ale wejście musi być otwarte, bo w tej plastikowej płytce zasłaniającej czai się Straszny Potfur blokujący wejście i straszący kotha
2. też bywa

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Parabelka]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Cholera, a ja wciąż kumulacji nie mogę trafić , nie mogę zaspokoić podstawowych potrzeb bytowych moich kothów , jedną kuwetę mają
Ale zaraz, to wychodzi nie po dwie, a po sześć

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Parabelka]

:tor ba:
ale póki co jeszcze mnie z domu nie wyrzuciły, znaczy nie jest tak źle

[dixi]

[QUOTE=Parabelka;65789891]jeden spoczywa na mnie, drugi na małżu , dwa koty na jednym człowieku cierpiałyby niewygodę, bo każdy kot potrzebuje dwóch nóg dla własnego wyłącznego użytku [QUOTE]

moje uważają małża za równego sobie - nawet jak leżą razem to inaczej to wygląda

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

dobrze że moje nie potrafią czytać (chyba)
no cóż... planujemy budowę domu, nawet już działka jest...

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[dixi]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

nie wiem jak lepiej, czy jeden pokój dla obu czy kazdemu oddzielny, czy bawialnia wspólna a oddzielne sypialnie... bo toaletę to chyba trzeba conajmniej jedną na kota... taką sporą

[dobbinka]

Napisane przez dixi

nie wiem jak lepiej, czy jeden pokój dla obu czy kazdemu oddzielny, czy bawialnia wspólna a oddzielne sypialnie... bo toaletę to chyba trzeba conajmniej jedną na kota... taką sporą

Piętro. Z doświadczenia mówię, całe piętro.