Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

To samo jest u mnie. Mimo, że w wrześniu skończyłam osiemnaście lat, wciąż mamuśka rządzi. A nieźle mnie ukrycior NFZ z lekiem urządzili no nie?
Pozdrowionka

[ukrycior]

Napisane przez WeronikaWargulak

To samo jest u mnie. Mimo, że w wrześniu skończyłam osiemnaście lat, wciąż mamuśka rządzi. A nieźle mnie ukrycior NFZ z lekiem urządzili no nie?
Pozdrowionka

Standardzik, że tak powiem.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

A ja przylazlam sie bezczelnie pochwalic. Po zwiekszeniu metforminy cukier nie przekracza 111 ;] Po zjedzeniu jablka i pomaranczy cukier 94... czyz to nie powod do radosci?

Weronika, tak wlasciwie... to czy kiedykolwiek probowano psychoterapii? Ale takiej dobrej? No i z tego co wyczytalam bylas w szpitalu neuropsychiatrycznym...? W ktorym?

Ukryciorku, w sob. mam wizyte u gin. stwierdzilam ze poprosze ja o sprawdzenie poza tsh i prolaktyna (o ile w chwili obecnej sprawdzanie jej ma sens) to zobacze jak kwas moczowy ma sie w chwili obecnej. Niby nie jem zadnych puryn... ale zobaczymy (dietetyczka jak zobaczyla poziom mojego k.moczowego powiedziala ze jem za duzo wedlin, tylko problem, ja wedlin w ogole nie jjem)

Spolecznosciowo: Witam wszystkie nowe czlonkinie naszego klubu!
Ja mam kolejny ciezki dzien z rodzicami... oni i ich cala przyjaciolka sa jak Lato z Radiem...

[Velvet Acid Kitty]

A ja wczoraj miałam doła przez endokrynologa... Po co lekarz wybrał tę specjalizację skoro nie lubi kobiet?? Jak zwykle był niemiły, ani razu na mnie nie spojrzał... nawet się nie spytałam o to co miałam się spytać, tylko w popłochu opuściłam jego gabinet... -brr-

[Nikita-v]

[ukrycior]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

A ja przylazlam sie bezczelnie pochwalic. Po zwiekszeniu metforminy cukier nie przekracza 111 ;] Po zjedzeniu jablka i pomaranczy cukier 94... czyz to nie powod do radosci?

Weronika, tak wlasciwie... to czy kiedykolwiek probowano psychoterapii? Ale takiej dobrej? No i z tego co wyczytalam bylas w szpitalu neuropsychiatrycznym...? W ktorym?

Ukryciorku, w sob. mam wizyte u gin. stwierdzilam ze poprosze ja o sprawdzenie poza tsh i prolaktyna (o ile w chwili obecnej sprawdzanie jej ma sens) to zobacze jak kwas moczowy ma sie w chwili obecnej. Niby nie jem zadnych puryn... ale zobaczymy (dietetyczka jak zobaczyla poziom mojego k.moczowego powiedziala ze jem za duzo wedlin, tylko problem, ja wedlin w ogole nie jjem)

Spolecznosciowo: Witam wszystkie nowe czlonkinie naszego klubu!
Ja mam kolejny ciezki dzien z rodzicami... oni i ich cala przyjaciolka sa jak Lato z Radiem...

Hehe, dobra teoria z tą wędliną. Ja też mam podwyższony, a jestem wege od 14 lat!

Napisane przez Velvet Acid Kitty

A ja wczoraj miałam doła przez endokrynologa... Po co lekarz wybrał tę specjalizację skoro nie lubi kobiet?? Jak zwykle był niemiły, ani razu na mnie nie spojrzał... nawet się nie spytałam o to co miałam się spytać, tylko w popłochu opuściłam jego gabinet... -brr-

Pogonić drania i nie dać więcej zarobić.

[agusia0811]

Napisane przez ukrycior

Matko, mam dziś świetny humor, może dlatego, że mamy dziś kolejną wizytę w ośrodku adopcyjnym, a ja uwielbiam tam chodzić, przyrównałabym to do chodzenia do szkoły rodzenia. Przepraszam, że OT, ale to w końcu forum społeczności, a ja chciałam bardzo Wam o tym napisać.

Ukrycior jak sie ciesze ze chcesz wziac takie malenstwo z osrodka. Tam sa wspaniale dzieci ktore potrzebuja milosci. Ja to tam jestem ciocia jak chodze do nich jako wolontariuszka poprostu tam mozna zapomniec o problemach i wogole i kazde dziecko by chcialo miec Cie tylko dla siebie wiec zycze wytrwalosci w przebrnieciu tych naszych polskich przepisow. Wybaczcie za OT ale musialam

Napisane przez Owczunia

Tak jak czytam co Wam dziewczyny dolega to dochodzę do wniosku, że zdrowa jestem.
U mnie w sumie nie ma żadnej konkretnej choroby. Bynajmniej w ciągu 5 lat nikt nic nie zdiagnozował
No, ale od początku.

Gdy miałam mniej więcej 13-14 lat dokuczały mi straszne bóle tak jakby w lewym boku. Pojęcia nie miałam co to może być. Leki nie pomagały, jedynie niekiedy gdy leżałam na boku ból ustępował. Trwało to kilka miesięcy. Lekarka jednak twierdziła, że sobie wymyślam i dawała przeciwbólowe. po około roku stwierdziła, że zrobi usg- nic nie wykazało. Jako, że w tym czasie robione były bilanse i okazało się, że mam skoliozę, lekarka stwierdziła, że to od krzywych pleców boli mnie ten bok(ból na wysokości jajnika tylko że zachodził prawie na plecy). No niech jej będzie zapisałam sie na gimnastykę korekcyjną.

Jakoś, gdy miałam 15 lat zmieniłam lekarza na ogólnego (wcześniej był dziecięcy). po raz kolejny poszłam z bólem brzucha, skierowanie na usg - wykryto torbiel na lewym jajniku o wymiarach 7x5 cm. Ja byłam w szoku lekarz zresztą też. Ginekolog dał skierowanie do szpitala. Już mnie mieli ciąć robią ostatnie badanie- torbieli nie ma I do domku.
Wracam do gina on twierdzi, że to od hormonów, że to samoistne i dał tabletki anty. Ok. Tylko szkoda, że bez badań Brałam 2 miesiące później sama odstawiłam, bo miałam chyba wszystkie możliwe skutki uboczne Do tej pory, a to już prawie 4 lata minęły mam naknocone w hormonach

No dobra torbieli nie było, a ten bok nadal boli tylko, że ból coraz bardziej na plecy "nachodzi". Po obszernym wywiadzie, kilku usg lekarka stwierdziła, że to jelita. Ok. Tableteczki przeciwbólowe plus jakieś tam inne. Niby pomogło zaparcia minęły, ale bóle nie.
Od 4 miesięcy bóle są tak silne, że wypróbowałam chyba wszystkie dostępne leki przeciwbólowe + zastrzyki, mam problemy z przejściem kilometra. Leki nie pomagają.

Padło podejrzenie, że to stawy. Tylko problem z tym, że nie ma obrzęku Nic nie puchnie czyli nie ma prawa boleć. Pierwsza babka do której poszłam stwierdziła, że boli mnie od tego, że się cienko ubieram (taaa ja największy zmarźluch świata; na wizycie byłam w 2 swetrach) Zniosłabym to gdyby nie tekst tej "pani". Na moje pytanie co w takim razie mam robić skoro nie mogę z bólu chodzić, odpowiedź brzmiała, cytuję: "Ból jest naszym sprzymierzeńcem i informuje nas o tym, że powinnyśmy o siebie dbać" Poległam. Później było 15-minutowe kazanie jaka to młodzież dziwna i że jak nie będę nosiła podkoszulek (szkoda, że na sobie miałam taka za tyłek) to nie będę mogła mieć dzieci. Wyszłam i straciłam wiarę w lekarzy.

2 tygodnie temu znowu reumatolog tylko inny. Pani stwierdziła, że robimy rtg stawów plus zastrzyki przeciwbólowe. Zastrzyki nie pomagają, rtg dzisiaj odbierałam. Wynik: wszystko dobrze.

Jak już jedna z dziewczyn pisała: zaczynam marzyć, żeby coś u mnie w końcu wykryli, bo 5 lat chodzę po lekarzach jest coraz gorzej,a nikt nic nie wie. "Bo wyniki są dobre"

Ale jak już na wstępnie pisałam w porównaniu do Was to ja okaz zdrowia jestem.

Ps. przepraszam za długość Ale musiałam się wyżalić

Owieczka walcz o to zeby Cie zdiagnozowali! Moja mama sie przez 4 lata leczyla na bol z boku. Ciezko jej bylo chodzic miala slinotoki itp wogole masakra. Ciagle mowili ze to od kregoslupa i tak chodzila po lekarzach i jeden stwierdzil ze to nerki. wiec poszla dalej i lekarz od nerek powiedzial ze to nie to i kazal jej brac ranigast i powiedzial ze jak pomoze to znaczy ze to przez zołądek. I sie okazalo ze mial racje. Co prawda mamie ustapily bole ale przez tych glupich lekarzy starcila zołądek. Wiec niepozwol na bagatelizowanie. Ja tez podobno jestem zdrowa ale o tym bylo we wczesniejszych postach

Napisane przez Velvet Acid Kitty

A ja wczoraj miałam doła przez endokrynologa... Po co lekarz wybrał tę specjalizację skoro nie lubi kobiet?? Jak zwykle był niemiły, ani razu na mnie nie spojrzał... nawet się nie spytałam o to co miałam się spytać, tylko w popłochu opuściłam jego gabinet... -brr-

Velvet jak to mi lekarka kiedys powiedziala "widocznie trafilas na jego zly dzien". Niestety taka jest rzeczywistosc. Ja tez na poczatku tak reagowalam jak Ty jak chodzilam do takiego lekarza niemilego az w koncu zaczelam pyskowac i glupie teksty dawac. Lekarz zobaczyl ze tez potrafie taka byc i zmienil szybko nastawienie do mnie wiec zycze Ci tego samego

[ukrycior]

Napisane przez agusia0811

Ukrycior jak sie ciesze ze chcesz wziac takie malenstwo z osrodka. Tam sa wspaniale dzieci ktore potrzebuja milosci. Ja to tam jestem ciocia jak chodze do nich jako wolontariuszka poprostu tam mozna zapomniec o problemach i wogole i kazde dziecko by chcialo miec Cie tylko dla siebie wiec zycze wytrwalosci w przebrnieciu tych naszych polskich przepisow. Wybaczcie za OT ale musialam



Owieczka walcz o to zeby Cie zdiagnozowali! Moja mama sie przez 4 lata leczyla na bol z boku. Ciezko jej bylo chodzic miala slinotoki itp wogole masakra. Ciagle mowili ze to od kregoslupa i tak chodzila po lekarzach i jeden stwierdzil ze to nerki. wiec poszla dalej i lekarz od nerek powiedzial ze to nie to i kazal jej brac ranigast i powiedzial ze jak pomoze to znaczy ze to przez zołądek. I sie okazalo ze mial racje. Co prawda mamie ustapily bole ale przez tych glupich lekarzy starcila zołądek. Wiec niepozwol na bagatelizowanie. Ja tez podobno jestem zdrowa ale o tym bylo we wczesniejszych postach



Velvet jak to mi lekarka kiedys powiedziala "widocznie trafilas na jego zly dzien". Niestety taka jest rzeczywistosc. Ja tez na poczatku tak reagowalam jak Ty jak chodzilam do takiego lekarza niemilego az w koncu zaczelam pyskowac i glupie teksty dawac. Lekarz zobaczyl ze tez potrafie taka byc i zmienil szybko nastawienie do mnie wiec zycze Ci tego samego

Kochana. Dziękuję. Cierpliwość to ja mam. Tyle, że dziecko, które dostaniemy... być może się jeszcze nie urodziło. Bo dzieci, któe są w domach dziecka są tam z powodu nieustalonej sytacji prawnej, nie trafiają do adopcji, bo rodzice mają jedynie ograniczone a nie zabrane prawa rodzicielskie. Moje dziecko będzie od mamy, która nie będzie go chciała lub mogła wychować, albo zostały jej zabrane prawa rodzicielskie w szybkim tempie. A że w Polsce na adopcję czeka się od 1.5 do 3 lat, to moja dziewczynka może wcale jeszcze nie przyszła na świat... Cały czas o tym myślę, czy ona już gdzies tam rośnie, czy może jeszcze nie. A procedury są przyjemne, a nie męczące. Tylko czekanie. A to dlatego, że dzieci jest mniej niż rodziców, którzy chcą je adoptować.

W sumie też OT, ale to społeczności, nie zawsze musimy kwękać, co?

[Rogatka32]

Weronika, współczuję, też się leczyłam wiele wiele lat na nerwicę. A w szkole podstawowej mi dopiekli, bo byłam gruba. Gruba to najgorsza jak wiesz. Wieloryb. i inne takie. Doszło do tego, że bałam się iśc ulicą. Do dzis zresztą dziwnie się czuję gdy mijam dzieci. potrafią być całkiem bezmyslne i ...okrutne.

pozdrawiam

[Velvet Acid Kitty]

Napisane przez ukrycior

Pogonić drania i nie dać więcej zarobić.

Napisane przez agusia0811

Velvet jak to mi lekarka kiedys powiedziala "widocznie trafilas na jego zly dzien". Niestety taka jest rzeczywistosc. Ja tez na poczatku tak reagowalam jak Ty jak chodzilam do takiego lekarza niemilego az w koncu zaczelam pyskowac i glupie teksty dawac. Lekarz zobaczyl ze tez potrafie taka byc i zmienil szybko nastawienie do mnie wiec zycze Ci tego samego

Dzięki dziewczyny. Niestety nie trafiłam na jego "zły dzień", on zawsze taki był i zawsze się boję iść do niego. Jak nie muszę (wszystko jest w porządku -tsh w normie) to chodzę do rodzinnego (np. po receptę na Euthyrox który muszę brać codziennie już od wielu miesięcy). Nie chce mi się szukać prywatnego endokrynologa (w sumie nie mam na to czasu...). Może nastąpi cud i problemy z tarczycą się skończą, wtedy nie będę musiała tego buca odwiedzać. Dobry plan! Żeby tylko tarczyca chciała współpracować .


PS: Jedna z dziewczyn tutaj pisała, że ma bardzo niskie ciśnienie. Też mogę się "pochwalić" dosyć niskim - przedwczoraj miałam 90/60 -chyba jakoś tak. Ale nie odczuwam tego jakoś negatywnie, zapewne przez bardzo niskie tsh w tym momencie, które daje mi "powera" . Mój organizm jest dziwny...

[ukrycior]

Napisane przez Rogatka32

Weronika, współczuję, też się leczyłam wiele wiele lat na nerwicę. A w szkole podstawowej mi dopiekli, bo byłam gruba. Gruba to najgorsza jak wiesz. Wieloryb. i inne takie. Doszło do tego, że bałam się iśc ulicą. Do dzis zresztą dziwnie się czuję gdy mijam dzieci. potrafią być całkiem bezmyslne i ...okrutne.

pozdrawiam

Na mnie mówili Teodor Bomba Jądrowa. Ładnie, prawda?

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Dzięki dziewczyny. Niestety nie trafiłam na jego "zły dzień", on zawsze taki był i zawsze się boję iść do niego. Jak nie muszę (wszystko jest w porządku -tsh w normie) to chodzę do rodzinnego (np. po receptę na Euthyrox który muszę brać codziennie już od wielu miesięcy). Nie chce mi się szukać prywatnego endokrynologa (w sumie nie mam na to czasu...). Może nastąpi cud i problemy z tarczycą się skończą, wtedy nie będę musiała tego buca odwiedzać. Dobry plan! Żeby tylko tarczyca chciała współpracować .


PS: Jedna z dziewczyn tutaj pisała, że ma bardzo niskie ciśnienie. Też mogę się "pochwalić" dosyć niskim - przedwczoraj miałam 90/60 -chyba jakoś tak. Ale nie odczuwam tego jakoś negatywnie, zapewne przez bardzo niskie tsh w tym momencie, które daje mi "powera" . Mój organizm jest dziwny...

Jak namówisz tarczycę do współpracy, to daj znać. Podpatrzę metodę i zacznę swoją przekonywać.

[Rogatka32]

ukrycior, no niiiiie, ja miałam prostsze przezwiska jednak

[ukrycior]

Napisane przez Rogatka32

ukrycior, no niiiiie, ja miałam prostsze przezwiska jednak

No cóż. Ja jestem widocznie wyjątkowo nietypowa. Ale przyznaj, ze ładnie i poetycko

A teraz mniej wesoło: w radiu właśnie jest program o SM. Wypowiada się konsultant krajowy. To co opowiada to horror i zgrzytanie zębami. W naszym opieprzonym kraju nowoczesne leki ma refundowanye tylko ok. 1 tys chorych. Reszta na straty, albo niech się zadłużą. Przygnębiło mnie to...

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez ukrycior

No cóż. Ja jestem widocznie wyjątkowo nietypowa. Ale przyznaj, ze ładnie i poetycko

A teraz mniej wesoło: w radiu właśnie jest program o SM. Wypowiada się konsultant krajowy. To co opowiada to horror i zgrzytanie zębami. W naszym opieprzonym kraju nowoczesne leki ma refundowanye tylko ok. 1 tys chorych. Reszta na straty, albo niech się zadłużą. Przygnębiło mnie to...

Bo prawda jest taka ze cholerny nfz ludzi z SM, nowotworami, innymi ciezkimi chorobami prowadzacymi do zgonu, najchetniej by wzial i pozamykal w hospicjach, bez zadnych lekow.

[Nikita-v]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Dzięki dziewczyny. Niestety nie trafiłam na jego "zły dzień", on zawsze taki był i zawsze się boję iść do niego. Jak nie muszę (wszystko jest w porządku -tsh w normie) to chodzę do rodzinnego (np. po receptę na Euthyrox który muszę brać codziennie już od wielu miesięcy). Nie chce mi się szukać prywatnego endokrynologa (w sumie nie mam na to czasu...). Może nastąpi cud i problemy z tarczycą się skończą, wtedy nie będę musiała tego buca odwiedzać. Dobry plan! Żeby tylko tarczyca chciała współpracować .


PS: Jedna z dziewczyn tutaj pisała, że ma bardzo niskie ciśnienie. Też mogę się "pochwalić" dosyć niskim - przedwczoraj miałam 90/60 -chyba jakoś tak. Ale nie odczuwam tego jakoś negatywnie, zapewne przez bardzo niskie tsh w tym momencie, które daje mi "powera" . Mój organizm jest dziwny...

ja pisałam, ze mam niskie... wczoraj 55/40, dzis nawet nie sprawdzam, bo co się stresowac i tak widze ze znów niskie bo czuje się bardzo zmęczona i znów od tygodnia ciągle mnie boli głowa

[Velvet Acid Kitty]

Napisane przez Nikita-v

ja pisałam, ze mam niskie... wczoraj 55/40, dzis nawet nie sprawdzam, bo co się stresowac i tak widze ze znów niskie bo czuje się bardzo zmęczona i znów od tygodnia ciągle mnie boli głowa

Ojj, to ty masz naprawdę bardzo niskie. Nie da się go jakoś podwyższyć? Kawa, alkohol, sport? Nie wiem jakie są inne sposoby...
Jest 20:00 a mnie się chce strasznie spać. Miałam iść na imprezę, ale zasypiam na stojąco, więc raczej skieruję się do wyrka a nie gdzie indziej...

[agusia0811]

Napisane przez Nikita-v

ja pisałam, ze mam niskie... wczoraj 55/40, dzis nawet nie sprawdzam, bo co się stresowac i tak widze ze znów niskie bo czuje się bardzo zmęczona i znów od tygodnia ciągle mnie boli głowa

Nikita to ja sie chetnie podziele cisnieniem ale tylko gornym. Niestety zawsze 2x wieksze niz dolne albo wiecej . cos kolo 160/80 albo 149/62. Wiec troche z gornego oddam zeby niebylo az takiej roznicy miedzy nimi

[Nikita-v]

jasne dawaj

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

No ukrycior, podamy sobie raczki. W nocy bite 30 minut wymiotowalam po metforminie...
Tak ze dzis bez make-up nie wyjde, bo az mi na twarzy naczynka popekaly...
Jeszcze zeby bylo zabawniej spalil mi sie komputer stacjonarny.

[ukrycior]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

No ukrycior, podamy sobie raczki. W nocy bite 30 minut wymiotowalam po metforminie...
Tak ze dzis bez make-up nie wyjde, bo az mi na twarzy naczynka popekaly...
Jeszcze zeby bylo zabawniej spalil mi sie komputer stacjonarny.

O rany boskie. A ja już się chciałam pochwalić, ze mi się skutki uboczne unormowały.
A nie spadł Ci nadmiernie cukier? Bo mówił mi kuzyn-gin, ze jak się zbyt przyblokuje cukier, to organizm próbuje się pozbyć obcej substancji, która powoduje spadek i dlatego mogą być wymioty...

Hej, trzymaj się jakoś...

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Ukryciorku, nie wiem... nie mierzylam wtedy.
Bylam u gina, powiedziala ze ona bez badan widzi ze ja mam jakies zlozone zaburzenia endokrynologiczne, bo to niemozliwe...
Dostalam skierowanie na USG, pewnie odstawie pigulki, 29.03 mam kolejna wizyte, tym razem panstwowa. No i dostalam numer do lekarki z ktora mam sie skontaktowac.

[ukrycior]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Ukryciorku, nie wiem... nie mierzylam wtedy.
Bylam u gina, powiedziala ze ona bez badan widzi ze ja mam jakies zlozone zaburzenia endokrynologiczne, bo to niemozliwe...
Dostalam skierowanie na USG, pewnie odstawie pigulki, 29.03 mam kolejna wizyte, tym razem panstwowa. No i dostalam numer do lekarki z ktora mam sie skontaktowac.

To dobrze, że ona coś widzi. Bo będzie Cię leczyć, kierować, nie wiem - cokolwiek. A kiedy to usg?

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez ukrycior

To dobrze, że ona coś widzi. Bo będzie Cię leczyć, kierować, nie wiem - cokolwiek. A kiedy to usg?

18.03... wracajac do lekarki. Dostalam nr, mam zadzwonic, powolac sie na moja gin, zapisac sie prywatnie, a ona w szybkim czasie powinna mnie hospitalizowac... Takze jest fajnie. No poza tym cytologia znowu ;P ble.
Jestem wykonczona wymiotowaniem, jeszcze mnie przewialo i przemoklam.
TZ kupil sobie gre... a mi na pocieszenie cale simsy 1 "Tak... co miesiac bede kupowal Ci 1 czesc simsow 2... ALE OD KONCA! :P"

[ukrycior]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

18.03... wracajac do lekarki. Dostalam nr, mam zadzwonic, powolac sie na moja gin, zapisac sie prywatnie, a ona w szybkim czasie powinna mnie hospitalizowac... Takze jest fajnie. No poza tym cytologia znowu ;P ble.
Jestem wykonczona wymiotowaniem, jeszcze mnie przewialo i przemoklam.
TZ kupil sobie gre... a mi na pocieszenie cale simsy 1 "Tak... co miesiac bede kupowal Ci 1 czesc simsow 2... ALE OD KONCA! :P"

To nie tragicznie z tym terminem i w ogóle - wprawdzie szpital to żadna przyjemność, ale przynajmniej w miarę gruntownie Cię przebadają. Mnie pod koniec tyg. czeka telefon na mój oddział, czy wyniki raczyły napłynąć i co się z tym wiąże wizyta w mieście powiatowym w moim województwie, bo bez względu na wyniki mam się stawić.
Mi się dziś znów chce... bleh.

Należy się pocieszać. Ja się wczoraj pocieszyłam zakupem butów (3 pary), zamówieniem stanika (dodam, że kosztowal tyle co 3 pary butów!!! ) i zamówieniem tuszu do rzęs. Się pocieszam na maxa. Jak szaleć to szaleć. Najśmieszniejsze - mama poparła zakupy (kazała mi kupić więcej bielizny, ale na głowę nie upadłam i nie wydam całych nadgodzin na majtki za przeproszeniem), małż też, więc co ja się mam martwić!

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez ukrycior

To nie tragicznie z tym terminem i w ogóle - wprawdzie szpital to żadna przyjemność, ale przynajmniej w miarę gruntownie Cię przebadają. Mnie pod koniec tyg. czeka telefon na mój oddział, czy wyniki raczyły napłynąć i co się z tym wiąże wizyta w mieście powiatowym w moim województwie, bo bez względu na wyniki mam się stawić.
Mi się dziś znów chce... bleh.

Należy się pocieszać. Ja się wczoraj pocieszyłam zakupem butów (3 pary), zamówieniem stanika (dodam, że kosztowal tyle co 3 pary butów!!! ) i zamówieniem tuszu do rzęs. Się pocieszam na maxa. Jak szaleć to szaleć. Najśmieszniejsze - mama poparła zakupy (kazała mi kupić więcej bielizny, ale na głowę nie upadłam i nie wydam całych nadgodzin na majtki za przeproszeniem), małż też, więc co ja się mam martwić!

O bielizna!
Wlasnie, dobrze ze mi przypomnialas, bo juz pol roku bielizny mi małyżonek (bo jeszcze nie małżonek) nie kupil!
Tak!
To jest to!
Poprosimy o stringi "Czekolada" (bo figi sa fajne, ale bawelniane... nie lubie koronkowych fig... korkonkowe to maja byc stringi, szorty tylko bezszwowe, zas figi bawelniane wzglednie z rodem 1 czesc birdget jones) z konrada... i o komplet... cos na M... ;D
Edit: zaden na M...cos tam! To ten mial byc http://www.sklep.konrad-bielizna.pl/go/_info/?id=470

[ukrycior]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

O bielizna!
Wlasnie, dobrze ze mi przypomnialas, bo juz pol roku bielizny mi małyżonek (bo jeszcze nie małżonek) nie kupil!
Tak!
To jest to!
Poprosimy o stringi "Czekolada" (bo figi sa fajne, ale bawelniane... nie lubie koronkowych fig... korkonkowe to maja byc stringi, szorty tylko bezszwowe, zas figi bawelniane wzglednie z rodem 1 czesc birdget jones) z konrada... i o komplet... cos na M... ;D
Edit: zaden na M...cos tam! To ten mial byc http://www.sklep.konrad-bielizna.pl/go/_info/?id=470

Łaaaadny. Niestety obawiam się, że mego biustu by nie uniósł. Kupiłam stanik na taaaaaaaaakich ramiączkach. W ślicznym kolorze bordo!

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez ukrycior

Łaaaadny. Niestety obawiam się, że mego biustu by nie uniósł. Kupiłam stanik na taaaaaaaaakich ramiączkach. W ślicznym kolorze bordo!

E tam... jak sie umie obslugiwac przedluzacz obwodu to moje E95, pieknie wyglada w E85... i o dziwo, stanik ktory musze przedluzac w ob. najlepiej trzyma mi piersi... tak cudnie unosi je do gory
A oto on
http://allegro.pl/item318631388_konr...ka_gratis.html
Z tej firmy mam jeszcze http://allegro.pl/item315973819_komp..._gratisy_.html
Oraz
http://allegro.pl/item315878652_piek...ys_gratis.html
Tak na dobra sprawe, od kad mam mojego TZ mam duzo, cudownej bielizny, i np. piasku pustyni nie mialam ani razu na sobie. Nawet metka nieoderwana

[ukrycior]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

E tam... jak sie umie obslugiwac przedluzacz obwodu to moje E95, pieknie wyglada w E85... i o dziwo, stanik ktory musze przedluzac w ob. najlepiej trzyma mi piersi... tak cudnie unosi je do gory
A oto on
http://allegro.pl/item318631388_konr...ka_gratis.html
Z tej firmy mam jeszcze http://allegro.pl/item315973819_komp..._gratisy_.html
Oraz
http://allegro.pl/item315878652_piek...ys_gratis.html
Tak na dobra sprawe, od kad mam mojego TZ mam duzo, cudownej bielizny, i np. piasku pustyni nie mialam ani razu na sobie. Nawet metka nieoderwana

Hehe, niestety ja musiałam kupić 110G, żeby miska pasowała. A resztę się przerobi

[Nikita-v]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Ojj, to ty masz naprawdę bardzo niskie. Nie da się go jakoś podwyższyć? Kawa, alkohol, sport? Nie wiem jakie są inne sposoby...
Jest 20:00 a mnie się chce strasznie spać. Miałam iść na imprezę, ale zasypiam na stojąco, więc raczej skieruję się do wyrka a nie gdzie indziej...

oj przepraszam, ze ominęłam Twoją odpowiedz, jakoś mi umknęła

niestet ciśnienie jakos nie chce podskakiwać. Kawa zwiększa tylko puls ( tzn serce szybciej bije) ale cisnienia nie podnosi, a potrafiłam kiedyś pić nawet 10-15 kubków dziennie, czarnej mocnej sypanej. No cóż nabawiłam się wrzodów wiec pije teraz tylko rozpuszczalną.
alkohol niestety obniża ciśnienie bo rozszerza naczynia krwionośne ( przynajmniej u mnie)
sport i wysiłek też nic nie robi dla mojego ciśnienia...
ale u mnie to chyba rodzinne moj brat swego czasu gdy się denerwował tracił przytomność tak mu spadało ciśnienie...

ja biore leki.. ale o d** je rozstrzaść bo na początku było super a teraz znów zasypiam na stojąco ;(

Sorki, że się tak długo nie odzywałam. Po prostu jestem w klasie maturalnej i mam urwanie głowy. Co do szpitala to byłam w Szpitalu dla dzieci i młodzieży w Józefowie. Jest to odział szpitala w Zagórzu (druga filia jest w Garwolinie). Psychoterapię miałam tylko w szpitalu (cudne zajęcia z panią Olgą - wyobrażenia przy zamkniętych oczach etc.) Chodziłam na jakieś tam ART-y (2 zajęcia), ale czułam się, jak bym była wśród dzieciaków. Rozumiem Rogatka, przezwiska typu "wieloryb" są bardzo okrutne. Na mnie w podstawóce mówili Wrona ( całkiem nie najgorsze), ale okrucieństwo zaczęło się w gimnazjum. Przekleństwa leciały wszystkie, a "śmieć" to najdelikatniejsze określenie. Ostatnio chodzę do szkoły obok podstawówki. Ja nie wiem jak można przezywać starszą koleżankę z liceum. Teraz te dzieci to chyba rozpuszczone bachory. Ojciec winien z raz przylać i by się skończyło.
Pozdorowionka dla Ukryciora, Szpiega i Rogatki oraz dla Nikit-v.
Trzymajcie za mnie kciuki:
4,5,6 marzec.
5,7,8,13 maj.