Mamusie kwietniowe 2016 w końcu tulą swoje maleństwa! Odchowalni część pierwsza!

[MiniMonix]

Taką mam cichą nadzieję

[GGI]

Napisane przez madziara889

MaLos chrupki przedwczoraj pierwszy raz dostała i bardzo jej podeszły. Chleb tez już jadła i jest ok.

Lin w takich warunkach to można karmić. Ja ostatnio karmiłam w przymierzalni, bo nie było wolnych miejsc przy jednej kawiarni, a w kiblu karmić nie będę.

Popieram! Ja w toalecie nie jem i moje dziecko tez nie bedzie! A u nas króluje karmienie w aucie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[harmonijca89]

Napisane przez HappyGirl888

U nas tez masakryczna noc.. mała sie budziła nie z płaczem ale z rykiem ząbkowania ciąg dalszy.. ma juz 6 zębów i teraz górne trójki idą.. porażka, dopiero po czopku zasnela na dluzej ale niestety tez nie zarejestrowała zmiany czasu i tak jak wczesniej wstawała po 6 tak teraz wstaje po 5 i dopiero koło 8 ma drzemkę.. i wydłużanie wieczorem czasu tez nie przyniosło żadnego skutku.. moze w końcu sie przestawi

Graty za zęby

Napisane przez MiniMonix

[/COLOR]A nie sądziłam po bolacych sutach że to powiem.. Ale tęskni mi się za cycaniem

Mi też się tęskni, choć jak pomyśle że czasem nie mogłam wyjść na 1h z domu to już mi przechodzi ta tęsknota

Napisane przez niulka_1985

My po szczepieniu. Miłosz waży 8800 g i mierzy 74 cm.

Super

Napisane przez MaLoS

Chyba to karmienie wciąga mocno ze trudno sie rozstać...a ja nie żałuje, ze Adaś jest na butelce, chyba po prostu nie jestem stworzona do KP

Rozumiem Cie bo chyba mam podobnie. Pół roku karmienia to było dla mnie tak prawie. Nie za dużo nie za mało.

Napisane przez MaLoS

Chrupki kukurydziane--- dajecie? Adek uwielbia! Daje tez psu z rączki, albo jedzą na spółę ale niestety wielki minus to wszystko uwalone w tej kukurydzy! I jak zaschnie cholerstwo na buzi albo raczkach to cieżko zmyć no i ciuchy tez do zmiany... ech ale daje mu, bo te działa masuje i memla ta chrupke

Nie daję, jeśli bedzie je tak jadł jak wszystko inne to nie ma sensu kupować, ale pewnie spróbuje

Napisane przez Linaewen

Ale czemu? Tam więcej ciamkania jest niż jedzenia, mało trafia do brzucha. Niedługo planuję jakieś pasty do chlebka porobić, albo jajecznicę zaczniemy jeść. Tylko czekam na przeprowadzkę (tydzień ) aż będę mieć normalną kuchnię...

Zazdroszcze że tak Wam to idzie, u nas z jedzeniem nadla tragedia. Czasem mi sie beczeć chce bo nic mu nie podchodzi, tylko mleko i mleko. Bebilon mnie zrujnuje finansowo.

Napisane przez GGI

W szoku jestem bo my 4 produkty wprowadzone a Ty juz kanapki... Kiedy do tagiego etapu dojdziemy

Też jesteśmy w lesie, wiec witam w klubie

[niulka_1985]

Rozszerzanie diety
My idziemy zgodnie z tym porednikiem z bobovity. W tym tygodniu wprowadziłam mięso. Chrupki i kanapki jeszcze przed nami.

Krztuszenie się
U nas dwa tygodnie temu był pogrzeb niespełna dwuletniego dziecka, które zakrztusiło się czy zadławiło kawałkiem jabłka. Koszmar! 😭

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ineso]

Napisane przez niulka_1985

No i jeszcze zbieram się do gotowania kaszy jaglanej w ramach deseru z jakimś owocem. Słyszałam, że jest bogata w błonnik i też może pomóc w przeciwdziałaniu zaparciom. Tylko u nas są jeszcze 4 zalecane karmienia mleczne, wg tego schematu żywienia, ale jak tylko będą 3, to zaczynam taki deserek przygotowywać.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Możesz dać jaglaną z mlekiem w ramach tego jednego z mlecznych posiłków.

Napisane przez Linaewen

Do roku na pewno, a potem do skutku (no dobra, po 3 rż jak dalej cyckolub to ją odstawię). Ale mi totalnie odwaliło na punkcie KP, małą to tak lubi, że nie mam serca jej odstawiać "bo tak".

U nas jedzenie nie zmniejszyło KP, mimo tego, że oprócz obiadku i kanapki na śniadanie wypija jakieś 100-150 ml wody dziennie. No jak potrzebuje to niech sobie zjada, mleka mam aż nadto.

Byliśmy wczoraj z małą na zakupach (wybieraliśmy sprzęt AGD do kuchni) i jak zaczęła marudzić to TŻ poszedł ją przewinąć. Ja doszłam chwilę później, wchodzę do pokoju dla rodzica z dzieckiem (duży, wygodny, ciepły, 2 stanowiska do przebrania, mikrofala, dwa fotele ze stolikiem, kilka puf i oddzielnie WC, normalnie szczęka mi opadła!) a moim oczom ukazał się piękny widok-dwóch tatusiów przebiera dzieciaki, a trzeci chodzi z dzieckiem na ramieniu i odbija po karmieniu. A się wzruszyłam

U nas dwa kp już odpadły. Tzn. pewnie gdybym dała cyca to by zassał a potem zwrócił
Wypasiony pokój. Ja raz trafiłam na superowy, ale jednak ciut gorszy, bez wc, ale skórzany fotel z podnóżkiem, przyciemniane światło, mikrofala

Napisane przez MaLoS

Chrupki kukurydziane--- dajecie? Adek uwielbia! Daje tez psu z rączki, albo jedzą na spółę ale niestety wielki minus to wszystko uwalone w tej kukurydzy! I jak zaschnie cholerstwo na buzi albo raczkach to cieżko zmyć no i ciuchy tez do zmiany... ech ale daje mu, bo te działa masuje i memla ta chrupke

Mój raz jadł na spotkaniu rodzinnym bo akurat ktoś rozdawał dzieciom i pozwoliłam mu dać - to były takie duże pałki - fajnie sobie memłał. Małej bym nie dała jeszcze. Ogólnie pewnie czasem mu dam ale raczej jako dodatek do deseru, albo śniadania a nie całodzienny memłacz. Jestem generalnie przeciw bo: primo - kukurydza to najczęściej modyfikowana jest i ma wysoki indeks glikemiczny, secundo - chciałabym bardzo nauczyć dziecko że są stale godziny posiłków i nie ma podjadania pomiędzy.

Napisane przez GGI

Ja jeszcze chrupaskow nie dawalam ale jabłko w rece surowe to hit i narchew a jakie wk u r wienie jest jak jej wypadnie az siwieje ze złości! :-D



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Surowe jabłko i marchew to akurat te rzeczy które są odradzane, bo najłatwiej się zadławić.

Napisane przez Linaewen

Mi się zdarzyło karmić na pasażu w galerii, bo pokój matki z dzieckiem zamykany był na klucz, a ochroniarza nigdzie w pobliżu :/

Napisane przez madziara889

Ta kawiarnia właśnie jest na pasażu ale w bardziej ustronnym miejscu dlatego tam chodzę. Są jeszcze sofy na najwyższym miejscu ale często okupowane przez młodzież. Pokój dla matki z dzieckim to jednocześnie wc dla niepełnosprawnych wiec nadaje się tylko do przewinięcia dziecka

Też nie karmię w takich miejscach. Ogólnie bardzo się wyluzowałam i karmię wszędzie - na pasażach, w kfc

Napisane przez velika

Ja jeszcze nie doszłam do chleba i chrupkow ale się przymierzam. Coraz mniej mam czasu dla siebie bo muszę pilnować tej wariatki, łazi po domu na czworaka i staje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Masakra z tym czasem, bo jeszcze to zagrzanie jedzenia, przygotowanie kaszki, pozmywanie tego potem....mój tylko się czołga ale mega szybko a powierzchnia mieszkania mała więc w trzy sekundy jest w zakazanym miejscu. Musimy szybko kupić bramkę do kuchni.

Napisane przez niulka_1985

Rozszerzanie diety
My idziemy zgodnie z tym porednikiem z bobovity. W tym tygodniu wprowadziłam mięso. Chrupki i kanapki jeszcze przed nami.

Krztuszenie się
U nas dwa tygodnie temu był pogrzeb niespełna dwuletniego dziecka, które zakrztusiło się czy zadławiło kawałkiem jabłka. Koszmar! ��

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to smutne Niestety w każdym wieku i każdego to może spotkać.

Co do poradników - to są orientacyjne zalecenia, nie trzeba się rygorystycznie stosować. Wg mnie każdy poradnik jest robiony pod danego producenta

U nas na chwilę obecną wygląda to wszystko tak:

wczesny poranek - ok. 5-6 - cyc
poranek - ok. 8-9 - kaszka jaglana z odrobiną wody i pół dużego słoika owocków (odwrócenie proporcji na rzecz mniejszej ilości owoca spotyka się niestety z odruchem wymiotnym). Tu po wprowadzeniu glutenu będę chciała dawać kaszkę glutenową.
południe - ok. 12-13 - obiadek 125g z mięchem lub 2x w tygodniu bez mięcha - wtedy home made
popołudnie - ok. 16-17 - pół słoika owoca + cyc (dziś wprowadzam łyżeczkę kaszki orkiszowej jako glutenu - potem przełożę orkisz na rano a popołudniu będzie owoc z jogurtem jako mleczny posiłek bez cyca - tak sobie rozważam na razie)
wieczor - 18.30-19 - kasza jaglana na moim mleku z butli
+1 lub 2 kp w nocy, czasem w ekstremalnych przypadkach dodatkowe w dzień.
Co mnie cieszy - śniadanie i obiad zdarzyło nam się dwa razy zjeść wspólnie!

[Linaewen]

Surowe jabłko i marchew to akurat te rzeczy które są odradzane, bo najłatwiej się zadławić.

Jabłko najlepiej obrać ze skórki i dawać w całości, żeby sobie maluch oskrobał dziąsełkami. Marchew daję małej obraną i w całości, memla sobie i drapie dziąsła, jest za twarda, żeby odgryzła. Wymemla, a jak już "zje" to oddaje i ewentualnie prosi o nową

Ogólnie bardzo się wyluzowałam i karmię wszędzie - na pasażach, w kfc

Ja w zasadzie też, Olka na początku zawsze w nowym miejscu chciała jeść, więc się przyzwyczaiłam.

Co do poradników - to są orientacyjne zalecenia, nie trzeba się rygorystycznie stosować. Wg mnie każdy poradnik jest robiony pod danego producenta

Zgadzam się. Ja moje dwa poradniki przejrzałam i wyrzuciłam. Najnowsze zalecenia pozwalają wprowadzać wszystko, więc po co sobie utrudniać. Daję małej co mam i tyle.

Wow, ale masz ładnie plan unormowany! No i fakt, moja słoiczek 125ml zjada na dwa razy i to często coś zostaje...

[MaLoS]

A propos kawałka jabłka... za radami Lin wczoraj na pewniaku dałam, TŻ mówi nie dawaj mu bo sie zakrztusi, a ja mu na to: no cos Ty dziewczyny z wizażu dają... memlał memlał i nagle cały czerwony, łzy w oczach,zaczął sie dusić, TŻ wystrzelił jak z procy, syna do góry nogami, palec do buzi, w końcu wykaszlnął kawalindek jabłka i na koniec sie powymiotowal z tego kaszlu masakra! TŻ mnie zje***, sama byłam wściekła na siebie.Mega nerwy, nie dam juz w ten sposób owoców i nie polecam po tym koszmarze co przeżyliśmy

I jeszcze jak przeczytałam o pogrzebie dziecka co zakrztusilo sie jabłkiem... Jezus Maria!!!

Są takie "smoczki" na owoce, mam z Ali i to jest fajne, nic sie złego nie wydarzy

[Linaewen]

Napisane przez MaLoS

A propos kawałka jabłka... za radami Lin wczoraj na pewniaku dałam, TŻ mówi nie dawaj mu bo sie zakrztusi, a ja mu na to: no cos Ty dziewczyny z wizażu dają... memlał memlał i nagle cały czerwony, łzy w oczach,zaczął sie dusić, TŻ wystrzelił jak z procy, syna do góry nogami, palec do buzi, w końcu wykaszlnął kawalindek jabłka masakra! TŻ mnie zje***, sama byłam wściekła na siebie.Mega nerwy, nie dam juz w ten sposób owoców i nie polecam po tym koszmarze co przeżyliśmy

I jeszcze jak przeczytałam o pogrzebie dziecka co zakrztusilo sie jabłkiem... Jezus Maria!!!

Są takie "smoczki" na owoce, mam z Ali i to jest fajne, nic sie złego nie wydarzy

Jeny, teraz mam wyrzuty sumienia! Mojej do łapy dawałam miękkie owoce (śliwki, banany, dojrzała gruszka)... Jabłka jak dzisiaj pisałam powinno się dawać najwyżej do oskrobania, a nie w kawałku, czego nie uściśliłam, bo się tyle naczytałam o tym, że wydawało mi się to oczywiste...

Zapisz

[MaLoS]

Nie no spoko Lin! Nie winie Ciebie absolutnie! po prostu myślałam ze to ok dać do łapki kawałek (ćwiartkę) jabłka obranego... BLW nie dla mnie jednak albo zaś potem jak bedą ząbki

A co masz na myśli "do oskrobania"?

[Linaewen]

Napisane przez MaLoS

Nie no spoko Lin! Nie winie Ciebie absolutnie! po prostu myślałam ze to ok dać do łapki kawałek (ćwiartkę) jabłka obranego... BLW nie dla mnie jednak albo zaś potem jak bedą ząbki

A co masz na myśli "do oskrobania"?

Jak dasz kawałek to łatwiej odgryźć. A jak dasz całe jabłko to bez zębów trudno się wgryźć, więc dzieć może sobie tylko oskrobać dziąsłami, kawałka nie odgryzie. (np. tak jak łyżeczką)

I tak współczuję przeżyć i trochę się czuję winna, że nie uściśliłam Ważne, że pierwsza pomoc zadziałała, macie przećwiczone na przyszłość...

Zapisz

[MaLoS]

Teraz to myśle, ze nawet jak całe by się dało to też jest ryzyko ze ukruszy się kawałek 🤔

Ech dobra, ja juz sie sparzyłam i nie dam, chyba ze przez smoka do owoców, to taaak ️

[GGI]

Nafrobilam Was bo jakos ostatnio dużo spraw na glowie i tylko pobierznie czyralam a na odposanie juz nie mialam czasu.... Boże jak przeczytalam o tum pogrzebie i zakrztuszeniu dziecia Malos mam dosc! Nie dam wiecej jablka! I lece na allegro szukac tego smoczka ach...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Potrzebna rada!
Który ten gryzak do pokarmów kupic silikonowy czy siatkowy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[velika]

ja jabłko póki co daję tylko starte. No ale ja się jeszcze boję blw ;D młoda zresztą nie wie co ma robić z jedzeniem danym do rączki, próbowałam wczoraj i dziś z chrupkiem, nie zajarzyła o co chodzi kilka dni temu chciałam jej dać brokuła, też nie chciała, a rozgnieciony wcina. Widocznie jeszcze nie jej czas, niech się nacieszy papkami
Malos najważniejsze, że nic się nei stało, ale na pewno przeżyliście horror

[MaLoS]

Papki górą póki co tak, na szczęście nic sie nie stało, przynajmniej wiem jak reagować w takich sytuacjach, TŻ jest jakoś bardziej ogarnięty i zachował zimna krew.

GGI--- ja mam silikonowy, ma mikro dziurki i jest super, Adaś zjada z niego aż miło i masuje sobie dziąsła ️

[patulinka94]

Napisane przez GGI

[/COLOR]Potrzebna rada!
Który ten gryzak do pokarmów kupic silikonowy czy siatkowy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zdecydowanie silikonowy lepszy w utrzymaniu czystości. My mamy i polecam 😊

[GGI]

Tez wlasnie pomyslalam ze sylikonowy lepszy w utrzymaniu czystosci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lulka19]

Malos straszne ! Ja raz za namową również dałam kawałek biszkopcika z hipp. Wymemla sobie. Taa. Patrzę się, a on ułamał kawałek. Szybko mu zabrałam. Brr. U nas póki co też tylko papki.

[niulka_1985]

A jak taki gryzak działa i w czym ułatwia życie?

U nas przeziębienie dopadło młodego. Nocka będzie masakryczna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tabaska25]

Niulka owoc wkladasz w taka siateczke i przez ta siatkę dziecko gryzie i wysysa przez dziurki, ja nie nadaje sie na blw, moje dziecko tez, jak ma cos bardziej gęste w buzi to od razu odruch wymiotny:/ dzisiaj go tez przerzucalam przez kolano a jadl tylko szpinak z jajkiem

[Ineso]

Mnie sie te siatki na owoce nie podobają. Sama nie chcialabym jesc czegos z posmakiem plastiku poza tym balabym sie, ze dziecko sie przyzwyczai i potem normalnie nie zje.

U nas dzis tez po raz pierwszy blw i porazka dostal cwiartke ugotowanego jablka, tez nie zajarzyl ze do jedzenia - to jest niesamowite ze wszystko pcha do buzi a jak dostal zarcie to juz nie ale jaka zabawa z rozciapianiem, zgniecieniem i obroceniem w miazge! Dwa razy dalam mu do buzi, raz polizal, za drugim razem odgryzl jakos, odruch wymiotny i zaraz zwrocil. Tez mam podejrzenia, ze toleruje tylko papke bo jak raz kaszka gestsza byla i z grudami to nie chcial.

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

A, i krzeselko poszlo cale do mycia pod prysznic, a ciuchy do pralki szacun dla uskuteczniajacych blw na codzien. U nas bedzie atrakcją raz na jakis czas.

[Anastazja_91]

U nas Niki kilka dni temu skończył 6 miesięcy i dopiero ruszamy z rozszerzaniem diety i bardzo słabo nam to wychodzi. Zaczęliśmy od blw, kilka razy też próbowaliśmy podać papkę. Jak dostanie warzywko do ręki to trochę poliże, coś ugryzie, więc można przyjąć, że coś tam zje, chociaż jest to mikroskopijna ilość. Za to papka jest nie do przyjęcia. Jak tylko się zorientuje, że to coś do jedzenia, to usta w dziubek i zaczyna się plucie. I co ciekawe, u nas odruch wymiotny jest dużo częściej przy papce. Więc rozszerzanie diety u nas jeszcze trochę potrwa

A to, że niemowlę ma odruch wymiotny przy jedzeniu to tylko dobry objaw. Dziecko dzięki temu broni się przed zadławieniem i im starsze będzie, tym punkt tego odruchu będzie się przesuwał głębiej

[Linaewen]

Ineso, u nas jedzenie słoiczków też się kończy usyfionym dzieckiem, bo Ola jest tak samodzielna, że sama będzie sobie trzymać łyżeczkę. Ja jej nabieram jedzenie, a ona wyrywa mi łyżeczkę i trafia mniej więcej do dzioba. Więc do jedzenia mamy taki ślinak:

I zdejmuję jej spodnie, żeby ich nie wypaćkała

[velika]

Ja tez mam taką pelerynkę, tylko z z Ali. I niby karmimy łyżeczka a też wszystko ufajdane bo pozwalam się mlodej bawić miska, ma drugą łyżeczkę też. Ale najbardziej lubię taki śliniak gumowy z rynienką bardzo praktyczny
Widzę ze większości blw słabo idzie
My dziś mamy wychodne; idziemy na imprezę A młoda zostaje z moją mamą. Mam nadzieję ze będzie spala

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[niulka_1985]

Napisane przez tabaska25

Niulka owoc wkladasz w taka siateczke i przez ta siatkę dziecko gryzie i wysysa przez dziurki, ja nie nadaje sie na blw, moje dziecko tez, jak ma cos bardziej gęste w buzi to od razu odruch wymiotny:/ dzisiaj go tez przerzucalam przez kolano a jadl tylko szpinak z jajkiem

Mój ma to samo. Dałam mu zupkę z maluteńkimi kawałeczkami warzyw i tak samo robił. Zupka ze słoiczka, bo po dzisiejszej nocy nie miałam sił na gotowanie. Ostatecznie przetarłam przez sitko i zjadł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Ineso, u nas też kaszka musi być gładka, bez grudek bo nie zje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AsiaPo]

A u nas różnie, ale zdecydowanie królują papki.
W całości podaję banana, kawałek jajka, czasami jakieś warzywa.

Niestety mamy mega zaparcie od 4 dni. Kupsko zwarte jak u dorosłego, Młoda się pręży i widocznie się męczy. Zaczęłam podawać wodę i już jest lepiej.

[MiniMonix]

Ja robię tak, że kilka cząstek kładę na tackę od krzesełka do karmienia i ona się nimi zajmuje próbując wkładać do buzi, a ja jej w między czasie hop do buzi. Takim sposobem sama próbuje, ale też zjada daną porcyjkę. Dzisiaj ugotowałam ryż i brokuł. Zlepiłam je w kuleczki i tak sobie szamała.

[harmonijca89]

Napisane przez Anastazja_91

U nas Niki kilka dni temu skończył 6 miesięcy i dopiero ruszamy z rozszerzaniem diety i bardzo słabo nam to wychodzi. Zaczęliśmy od blw, kilka razy też próbowaliśmy podać papkę. Jak dostanie warzywko do ręki to trochę poliże, coś ugryzie, więc można przyjąć, że coś tam zje, chociaż jest to mikroskopijna ilość. Za to papka jest nie do przyjęcia. Jak tylko się zorientuje, że to coś do jedzenia, to usta w dziubek i zaczyna się plucie. I co ciekawe, u nas odruch wymiotny jest dużo częściej przy papce. Więc rozszerzanie diety u nas jeszcze trochę potrwa

W końcu ktoś z podobnym problemem Myślałam że tylko ja mam takiego niejadka

[Anastazja_91]

Harmonijca, no u nas bardzo słabo jeśli chodzi o rozszerzanie diety. Można uznać, że synek prawie nic nie zjadł, a robiliśmy już kilka podejść. Dziś np. z przepisu alaantkowe blw zrobiłam kosteczki z kaszy manny z dynią, to tylko narobił bałaganu i tyle. Nawet do buzi za bardzo nie chciał nic włożyć. Ale jakoś bardzo się na razie nie przejmuję na fb jest taka grupa "rozszerzanie diety po 6 miesiącu" i tam jest sporo osób, których dzieciaki zaczęły jeść dopiero w 7/8 miesiącu, a nawet i później, więc nie ma się co przejmować

A ja jestem bardzo ciekawa, czy któraś z Was rodzących cc i planujących drugie dziecko w bliższej lub dalszej przyszłości, myślała o tym, żeby próbować rodzić sn?

[niulka_1985]

A czy to prawda, że jeżeli kobieta miała CC przy pierwszej ciąży, to przy drugiej może mieć na żądanie? Tzn nie musi być jakaś konkretna przyczyna np zdrowotna, tylko jej wybór? Tak mi mówił kuzyn, którego żona miała właśnie drugą cesarkę, ale nie chce mi się wierzyć.P. s ja rodziłam SN.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AsiaPo]

Moja kumpela miała cc, a dwa lata później urodziła sn, więc da się