Starsi ludzie i wspólczesny świat

[paula78]

Napisane przez Hultaj

Btw. Dzisiaj zaobserwowałam taka scenkę. Modna, elegancka panienka, na oko studentka czy maturzystka, pachnąca i zadbana, podkreślam ponownie, nie miała co zrobić z miętoszoną w dłoni ulotką. Na jaki wart naśladowania pomysł wpadła? Dyskretnie rzuciła śmiecia na chodnik. I sobie odpłynęła na swoich zapewne ekstra modnych obcasach. I chyba tylko przez to, że para mi nosem poszła na ten widok, bezczelnie nie opieprzyłam jej z góry na dół. Beznadziejne dziewuszysko.

Beznadziejne sa tez dziadki harkajace,smarkajace i sikajace na ulicy,parku.
Zdarzylo mi sie widziec tez babcie sikajaca w krzakach wracajac z kosciola :-D

[Fresa]

No, ale to na jedno wychodzi przecież: brak kultury bierze się z bezmyślności .
Mnie, na przykład, interesuje, czy osoba rzucająca peta na ulicę, na swoje parkiety i persy też tak robi, chyba kiedyś nie wytrzymam i zapytam.

[Lanessa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;6747318]Kilka rzeczy mi się nasuwa.

Kiedyś, wcale nie tak dawno temu, bo kilkadziesiąt lat wstecz, mieszkańcy Grenlandii nie rpobili pogrzebów starym ludziom. po prostu - stary człowiek siadał na krze i wypływał w morze. Żeby nie sprawiać kłopotu młodym. okrutne? Tak, ale czy różni się to od dzisiejszych obyczajów? Wyłącznie formą. I tempem działania.

Spotkałam w swoim życiu ludzi w jesieni życia i takich, dla których nie miałam szacunku za grosz, i takich, którzy ujeli mnie za serce. Jeśli ktoś jest dobrym cżłowiekiem, nie ma znaczenia, ile ma lat. Na taki stan rzeczy mają raczej wpływ przeżycia osobiste.

Widzę też, że często starsi traktują tych młodszych po prostu nieładnie (wystarczy choćby popatrzeć na sceny tramwajowo - autobusowe. Co z tego, że kobieta w ciąży? Ja mam 70 lat i siedzieć muszę!).

Aczkolwiek uwielbiam gadać ze starszymi paniami (takimi 70 +). One czesto wbrew pozorom mają kapitalne poczucie humoru (również na temat samych siebie), potrafią takie rzeczy, o których dzisiejszym młodym nawet się nie śniło, potrafią rozmawiać bez przecinków, potrafią nie amrtwić sie duperelami i zwracać uwagę na to, co naprawdę ważne.

Chciałabym pracować w jakimś domu emerytów czy czyms takim (są takie jakby domy kultury dla ludzi starszych właśnie, prowadzące zajęcia różnego typu - nie domy starców!).


Co do samotnej starości - bardzo podobają mi się właśnie takie spotkania starszych, samotnych ludzi, wspólne imprezy, wycieczki - oni naprawdę rzetelnie wykorzystują czas. Nie ma miejsca na "nie wypada", "za stara jestem".

Pewna naprawdę starsza pani z mojej rodziny szalenie boleje nad tym, ze wzrok nie ten i nie moze korzystać z komputera. A tak bardzo jej się ten cały Internet podoba![/quote]


Oo, bardzo się zgadzam.

Ja lubię chodzić do ludzi starszych, lubię z nimi rozmawiać i oni chyba ze mną też, bo nieraz na spacerze pogadam z nieznajomą starszą panią.
I moje środowisko również. Bawią się, wygłupiają,są łobuzami takimi zawiadackimi,przeklinają, ale mają szacunek.
A jesteśmy młodzieżą zdecydowanie.

Albo inna sytuacja...:

Stoję przy takim młodym metalowcu, ma chyba z 16 lat. Na schodach od tramwaju stoi dres, ile on miał? Też z 17 góra.

Biegnie do tramwaju starsza pani,z krzykiem wbiega- dres podaje jej ręke na schodach. Idzie dalej, podaję jej rękę ja, na sam koniec prawie się nie wywraca, patrzę, że stoi, bo w mocnym uścisku trzyma ją metal i nie pozwala upaść. I wspólnie pomagamy jej wstać i zająć miejsce.

W moim otoczeniu to norma, więc proszę, nie krzywdźcie tak młodzieży!


Albo inny przykład:

Dres, bardzo dużo pije, pali, z tych których starsi się boją i ja też się go obawiałam. I któregoś dnia patrzę, że otwiera drzwi od sklepu dwóm starszym paniom,którym były chyba za ciężkie.
I jeszcze kiedyś potem widziałam go w podobnej sytuacji.


Młodzież nieraz nosi pancerz pozoru: mrocczzzneeegoo metala, złego dresa z bejzbolem, olewającego umcyka, słit panienki, emo-które-interesuje-własny-tyłek-ubrany-w-spodnie-w-czaszki,ale bardzo często kryje się za tym dobre serce. Znam takich, co nie mają szacunku, ale to nie jest większość.

[Fresa]

Napisane przez paula78

Beznadziejne sa tez dziadki harkajace,smarkajace i sikajace na ulicy,parku.
Zdarzylo mi sie widziec tez babcie sikajaca w krzakach wracajac z kosciola :-D

Jak ktoś tak od młodych lat postępuje, to nie ma się co dziwić, że na starość mu to zostaje.
Nie ma nic gorszego, jak matka, która za samochodem ściąga dziecku majtasy, bo dziecko chce siusiu, a kilka kroków dalej jest bar, gdzie można za darmo, przecież, z toalety skorzystać.
To tylko przykład.

Chociaż można więcej.
Dziś już chyba nikt chusteczek nie używa, bo gdzie się nie obejrzę, tam wciąganie smarków do nosa, a nie wspomnę już o kichaniu bez zakrywania buzi, czy też kasłaniu i przy okazji rozsiewaniu 'prątków gruźlicy', bo buzię zakryć to już nie łaska.

Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci i czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał.

[Hultaj]

Co do tych starszych osób, ja nie wiem, na ile chodzi o fatalne nawyki, na ile o kiełbasienie w głowie (brzydko sie wyrażę). Zmiany zwyrodnieniowe w mózgu (to nie muszą być ''tylko otępienia'', obawiam się, że natura lubi być ;-) pomysłowa) swoje, bywa, że robią; ludzie stają się bardziej złośliwi, bezczelni, czy wredni, niż za młodu. No i ten niekiedy upór.
Co do tej młodzieży; opisanej przez mnie dziewczyny. Tu już kwestia wychowania. To sa właśnie takie elegantki, co to nie wyjdą z domu wypindrzone od góry do dołu, a jednocześnie pokój takiej codziennie przypomina pobojowisko, wszystkie kosmetyki walają się po meblach, podobnie jak wygrzebane z półek ciuchy, stanik czy majtki prezentują się centralnie wszystkim gdzieś na dywanie.
Obstawiam, że wyższy stopień tego wtajemniczenia, to np. wpaść i wypaśc, i zamiast się umyć po rozrywkowej (lub nie) nocce, to wypsikać.

[edit23]

Fresa zapomniałaś wspomnieć o chusteczkach materiałowych używanych nagminnie przez osoby starsze... ble...

[Hultaj]

tez mnie bardzo takie rzeczy denerwuja... ale co zrobisz

Ale wiesz. Narobiłabym jej trochę siary przy równie eleganckiej psiapsióle, obgadałyby mnie od wariatek, ale może* na drugi raz by się zawahała przed rzucaniem śmieci na ulicę.


*Bo. Już kiedyś widziałam, jak w tramwaju jakaś kobieta, lat z 50, chyba zwróciła sie do młodej kobietki, żeby ta jej ustąpiła miejsca, to młoda ją tak pożyczyła, że masakra. Tak przytoczyła te wszystkie zarzuty młodych wobec starych (między kurfami, rzecz jasna), jakie można wyczytać choćby w pewnym wątku, że, co najmniej, jakby wizaż dzień wcześniej poczytała.

[calkiem-spoko]

Napisane przez paula78

Beznadziejne sa tez dziadki harkajace,smarkajace i sikajace na ulicy,parku.
:-D

O właśnie, często obserwuję ten widok.
Dziadki wciągają gluta i potem tak "plują" nosem, zatykając jedną dziurkę. Autentycznie rzygać mi się chce, jak to widzę.

I co, przemawia teraz pewnie brak szacunku do osób starszych?

Napisane przez edit23

Fresa zapomniałaś wspomnieć o chusteczkach materiałowych używanych nagminnie przez osoby starsze... ble...

Materiałowe są bardziej eleganckie

[Fresa]

Napisane przez Hultaj

Co do tej młodzieży; opisanej przez mnie dziewczyny. Tu już kwestia wychowania. To sa właśnie takie elegantki, co to nie wyjdą z domu wypindrzone od góry do dołu, a jednocześnie pokój takiej codziennie przypomina pobojowisko, wszystkie kosmetyki walają się po meblach, podobnie jak wygrzebane z półek ciuchy, stanik czy majtki prezentują się centralnie wszystkim gdzieś na dywanie.
Obstawiam, że wyższy stopień tego wtajemniczenia, to np. wpaść i wypaśc, i zamiast się umyć po rozrywkowej (lub nie) nocce, to wypsikać.

Ej... , bo zaraz znowu się zacznie. Dodam tylko od siebie, że gdy widzę taką wypindrowaną osóbkę, to nie obstawiam, czy się umyła, czy wypsikała, tylko zastanawia mnie, czy po skorzystaniu z toalety nie tylko ręce wymyła, ale i się podmyła.
Nie, żeby mnie to interesowało, ale skoro z kąpaniem potrafi być u ludzi na bakier, to nie sądze, żeby z podmywaniem było lepiej.
A kuca przy półce w markecie i prezentuje wszystkim sznurek wpity... wiadomo gdzie.

Napisane przez edit23

Fresa zapomniałaś wspomnieć o chusteczkach materiałowych używanych nagminnie przez osoby starsze... ble...

Ja tam nikomu nie patrzę przez ramię, w co smarka.

[Fresa]

Napisane przez Hultaj

*Bo. Już kiedyś widziałam, jak w tramwaju jakaś kobieta, lat z 50, chyba zwróciła sie do młodej kobietki, żeby ta jej ustąpiła miejsca, to młoda ją tak pożyczyła, że masakra. Tak przytoczyła te wszystkie zarzuty młodych wobec starych (między kurfami, rzecz jasna), jakie można wyczytać choćby w pewnym wątku, że, co najmniej, jakby wizaż dzień wcześniej poczytała.

Może to była Wizażanka?

[Hultaj]

Materiałowych chustek sie nie czepiam, nie, żebym je lubiła, co nie, ale kwestia nawyków. Po drugie gdy ktoś ma wydawać po kilkadziesiąt gr (czy więcej) dziennie na chustki, to może mu byc żal, starsi ludzie tym bardziej się liczą z zawartością portfela. Po pierwsze, całe życie używali materiałowych, nie dziwota, że nie widzą potrzeby się przestawiać. Bo kapytalizm jest. :P

Byleby to nie była chustka jak u, no. U kaprala Nobbsa. <jeszcze się zgina, widzi pan?>

[TmargoT]

jak w wielu wątkach pojawiała się stara prawda,że wszystko wynosi się z domu.fakt nie jesteśmy zamożnym krajem i starsi ludzie porostu wegetują.z emerytury nie moga sobie pozwolić na kino ,czy kawiarnie.brak wszystkiego obniża samoocenę,więc kobiety dojrzałe zamykaja się w sobie.winni są też najbilźsi,którzy w pedzie za karierą zapominają o swoich bliskich i nie podtykają noiwinek technicznych i nie uczą.tak jest ,ze kiedy jesteśmy małymi dziećmi to rodzice nas ucza i wychowują.kiedy jesteśmy dorośli powinniśmy pomóc i zachęcać swoich rodziców.
mam w swojej rodzinie taka sytuacje.mama mojej teściowej ma 73 lata.chodzi ze swoim "panem"na dansingi i spotkania dla emerytów.wyglądem swoim też przewyższa swoją córke,a moją teściową.jezt zadbana,elegancka i chodzi na obcasiku.paznokcie zawsze pomalowane i delikatny makijaz.najgorsze jest to ,że moja teściowa wyśmiewa się ze swojej matki i krytykuje ją.ona chciałaby chyba,żeby już umarła i zostawiła jej cały swoj dorobek.nie akceptuje JEJ partnera .tłumaczyłam jej,ze powinna się cieszyć,że świetnie sobie radzi i nie musi się nią opiekować,że ma kogoś i nie czuje sie samotna.
w ilu rodzinach to rodzice muszą się kryc przed dziećmi -hienami ze swoim związkiem.
musimy zacząć od siebie.

[Nemezja]

Napisane przez edit23

Fresa zapomniałaś wspomnieć o chusteczkach materiałowych używanych nagminnie przez osoby starsze... ble...

Albo stoi taki dziad w autobusie czy tramwaju,czosnku się przed wyjściem nażre,stanie i tak chucha,a tu nieraz taki ścisk że nie ma gdzie się odkręcić.

[Hultaj]

Celowo prowokujesz??

[Fresa]

Napisane przez Nemezja

Albo stoi taki dziad w autobusie czy tramwaju,czosnku się przed wyjściem nażre,stanie i tak chucha,a tu nieraz taki ścisk że nie ma gdzie się odkręcić.

Albo stoi taka młoda w autobusie, czy tramwaju, a chwilkę wcześniej cały falkonik perfum na siebie wylała , to dopiero trauma: stać koło niej kilka przystanków .

[Nemezja]

Napisane przez Hultaj

Celowo prowokujesz??

Kto?Ja?No coś Ty

Napisane przez Fresa

Albo stoi taka młoda w autobusie, czy tramwaju, a chwilkę wcześniej cały falkonik perfum na siebie wylała , to dopiero trauma: stać koło niej kilka przystanków .

Jak ładne perfumy,to nie szkodzi.
Perfumy(a to najważniejsze) nie sieją zarazek,jak chuchające dziadki.

[dzustam]

Napisane przez Nemezja

Albo stoi taki dziad w autobusie czy tramwaju,czosnku się przed wyjściem nażre,stanie i tak chucha,a tu nieraz taki ścisk że nie ma gdzie się odkręcić.

Jeżeli jesteś wampierm, to rozumiem Twój ból...

Jak nie, to zawsze pozostaje własny samochód lub przedostanie się do innej części autobusu.

[Hultaj]

Nie, żebym jakoś specjalnie broniła czosnkożerców <btw, uwielbiam czosnek, nie jem, ale uwielbiam > , ale takie dziady mają też to do siebie, że wołami się ich nie zaciągnie pod prysznic na drugi dzień, po ostatnim. Jak to niektórych sporo łączy.

Od mocnych perfum niektórych może boleć głowa. :P

[amistad.k.m.s]

Napisane przez Nemezja

Albo stoi taki dziad w autobusie czy tramwaju,czosnku się przed wyjściem nażre,stanie i tak chucha,a tu nieraz taki ścisk że nie ma gdzie się odkręcić.

Napisane przez Fresa

Albo stoi taka młoda w autobusie, czy tramwaju, a chwilkę wcześniej cały falkonik perfum na siebie wylała , to dopiero trauma: stać koło niej kilka przystanków .

Stoi taka/taki młoda/młody/stara/stary i śmierdzi papierosami/wódą/czosnkiem/potem itd. [niepotrzebne skreślić].
A nie zawsze się jedzie "tylko" kilka przystanków
W polskich autobusach można zauważyć brak kultury Polaków wszelkiej maści, młodych i starych.

[Nemezja]

Napisane przez dzustam

Jeżeli jesteś wampierm, to rozumiem Twój ból...

Jak nie, to zawsze pozostaje własny samochód lub przedostanie się do innej części autobusu.

Tu nie chodzi tyle o wdychanie zapachu czosnku,ile czyichś oparów/wyziewów.Przyjemne to?Zdrowe?
Do innej części autobusu nie zawsze da się przejść.Zresztą staję zawsze w tym samym miejscu i przechodzić gdzie indziej nie będę.Samochód-niedoczekanie.

[Fresa]

Napisane przez Nemezja

Jak ładne perfumy,to nie szkodzi.
Perfumy(a to najważniejsze) nie sieją zarazek,jak chuchające dziadki.

Tobie może nie przeszkadza, jak ktoś hektolitry na siebie wyleje i musisz satać koło takiej osoby.
Ja nie toleruję tak intensywnego spryskiwania, jaki zapach by to nie był, ładny-brzydki, od razu dostaję uczulenia (autentico): kicham i oczy mi łzawią.

Napisane przez amistad.k.m.s

Stoi taka/taki młoda/młody/stara/stary i śmierdzi papierosami/wódą/czosnkiem/potem itd. [niepotrzebne skreślić].
A nie zawsze się jedzie "tylko" kilka przystanków
W polskich autobusach można zauważyć brak kultury Polaków wszelkiej maści, młodych i starych.

Dokładnie, dokładnie.
Wątpliwego zapaszku papierosowego, ani na ubraniu, ani w formie wyziewu, nie toleruję, na równi z nadmiernym zapachem perfum.
Ostatnio w autobusie usiadł za mną taki osobnik i słowo daję: przesiadłam się, bo myślałam, że zwymiotuję.

[TmargoT]

Napisane przez Fresa

Tobie może nie przeszkadza, jak ktoś hektolitry na siebie wyleje i musisz satać koło takiej osoby.
Ja nie toleruję tak intensywnego spryskiwania, jaki zapach by to nie był, ładny-brzydki, od razu dostaję uczulenia (autentico): kicham i oczy mi łzawią.



Dokładnie, dokładnie.
Wątpliwego zapaszku papierosowego, ani na ubraniu, ani w formie wyziewu, nie toleruję, na równi z nadmiernym zapachem perfum.
Ostatnio w autobusie usiadł za mną taki osobnik i słowo daję: przesiadłam się, bo myślałam, że zwymiotuję.

właśnie FRESA jak zaczniesz kichac to zaraz oplotkują cię na forum ,że rozsiewasz zarazki hi,hi.

perfumy ładne owszem,ale w autobusie jest mieszanina wszelkich zapachów,więc efekt jest całkiem inny.

co do dziadków-to tyle brudasów wsród ludzi starszych i tyle samo u młodych.

co do czosnku hi,hi to jest podobnie.a tak poważnie to wszyscy jesteśmy ludźmi i mamy prawo żyć i korzystać z zycia.(ale marudzę-jak babcia)

[Cześka]

Mi akurat BARDZO przeszkadza zachowanie starszych ludzi, którzy charchają, wciągają gluty i dłubią paznokciami w zębach. Nie wspomnę o zaniedbywaniu higieny... Oczywiście nie mówię tu o wszystkich, są wyjątki. Po prostu jestem jaka jestem i mam uprzedzenie do starszych ludzi. Unikam ich jak mogę i nie wdaję się w niepotrzebne miłe i niezobowiązujące rozmowy na przystankach, czy w autobusie.
Pewnie, zwalniam miejsca starszych. Chociaż kiedyś spotkała mnie taka sytuacja: siedzę w autobusie, na około dużo miejsca, każdy się zmieśći. Na to w pewnej chwili staje nade mną dziadek, wiek - ok 70lat. Nie schodzę z krzesła, przecież ma tyle miejsca. On stoi dalej i w pewnym momencie słyszę: "zejdz stąd". Ja się patrzę na niego jak na wariata, z niedowierzaniem, on dalej "zejdź stąd". To zeszłam. A potem słyszałam, że chamstwo się porusza w autobusach. Chyba wiem, kto tam był chamem...

Mam w swoim bliskim otoczeniu starszą parę i na prawdę jak popatrzę co oni wyczyniają.. czasem aż chce mi się rzygać. Niewiedza co to jest szczotka i pasta do zębów, mydło i świeża bielizna. A mają? 60 lat

Zresztą kultura nie ma nic do wieku. Dlaczego tylko akurat mnie spotyka brak kultury ze strony starszych?

[Fresa]

Napisane przez TmargoT

właśnie FRESA jak zaczniesz kichac to zaraz oplotkują cię na forum ,że rozsiewasz zarazki hi,hi.

Nie, bo ja zawsze zasłaniam buzię, jak kicham i kasłam (jest to dla mnie tak naturalne, bo wyniosłam to z domu i nie wyobrażam sobie, że można inaczej), dlatego tak mnie to drażni u innych, gdy tego nie robią.

Napisane przez Cześka

Mam w swoim bliskim otoczeniu starszą parę i na prawdę jak popatrzę co oni wyczyniają.. czasem aż chce mi się rzygać. Niewiedza co to jest szczotka i pasta do zębów, mydło i świeża bielizna. A mają? 60 lat

Zresztą kultura nie ma nic do wieku. Dlaczego tylko akurat mnie spotyka brak kultury ze strony starszych?

Bo u młodych nie chcesz dostrzegać braku kultury, Cześka.

Odnośnie szczotki, pasty do zębów, mydła i świeżej bielizny, to poczytaj sobie wątek: 'czy kąpiecie się codziennie, ale szczerze'- tam wypowiadają się osoby młode .

[Cześka]

Napisane przez Fresa

Odnośnie szczotki, pasty do zębów, mydła i świeżej bielizny, to poczytaj sobie wątek: 'czy kąpiecie się codziennie, ale szczerze'- tam wypowiadają się osoby młode .

Czytałam i jestem mało powiedzieć zniesmaczona

[Fresa]

Napisane przez Cześka

Czytałam i jestem mało powiedzieć zniesmaczona

A widzisz :P
Więc nie ma sensu takie generalizowanie, że ludzie starsi to nie wiedzą, co to szczoteczka do zębów i mydło, bo i wśród młodych nie jest z tą wiedzą za dobrze.
Wiek nie ma tu znaczenia, do momentu, gdy człowiek jest sprawny fizycznie i nie jest zależny od kogoś: musi czekać aż ktoś go wykąpie, czy przebierze.

[calkiem-spoko]

Napisane przez Fresa

Więc nie ma sensu takie generalizowanie, że ludzie starsi to nie wiedzą, co to szczoteczka do zębów i mydło, bo i wśród młodych nie jest z tą wiedzą za dobrze.

Fakt, Cześka, trochę generalizujesz.

Ostatnio jechałam se autobusem i koło mnie siedział młody chłopak. W pewnym momencie kichnął i ofaflunił sobie glutami całą dłoń. Cywilizowany człowiek wytarłby to w chusteczkę, ale on jej chyba nie posiadał czy co, bo wytarł to w swój plecak. Prawie się spawiowałam.

Choć to prawda, że w mieście, to głównie starsi ludzie takie numery robią z charkaniem i spluwaniem na ulicę, nie daj Boże, nosem.

[201710120930]

Napisane przez Cześka

Mi akurat BARDZO przeszkadza zachowanie starszych ludzi, którzy charchają, wciągają gluty i dłubią paznokciami w zębach. Nie wspomnę o zaniedbywaniu higieny... Oczywiście nie mówię tu o wszystkich, są wyjątki. Po prostu jestem jaka jestem i mam uprzedzenie do starszych ludzi. Unikam ich jak mogę i nie wdaję się w niepotrzebne miłe i niezobowiązujące rozmowy na przystankach, czy w autobusie.
Pewnie, zwalniam miejsca starszych. Chociaż kiedyś spotkała mnie taka sytuacja: siedzę w autobusie, na około dużo miejsca, każdy się zmieśći. Na to w pewnej chwili staje nade mną dziadek, wiek - ok 70lat. Nie schodzę z krzesła, przecież ma tyle miejsca. On stoi dalej i w pewnym momencie słyszę: "zejdz stąd". Ja się patrzę na niego jak na wariata, z niedowierzaniem, on dalej "zejdź stąd". To zeszłam. A potem słyszałam, że chamstwo się porusza w autobusach. Chyba wiem, kto tam był chamem...

Mam w swoim bliskim otoczeniu starszą parę i na prawdę jak popatrzę co oni wyczyniają.. czasem aż chce mi się rzygać. Niewiedza co to jest szczotka i pasta do zębów, mydło i świeża bielizna. A mają? 60 lat

Zresztą kultura nie ma nic do wieku. Dlaczego tylko akurat mnie spotyka brak kultury ze strony starszych?

Gratuluję

[Momo]

Napisane przez Fresa

Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci i czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał.

Jak ,to Gucio mawiał :"Stare przysłowie pszczół mówi..."

[Alvesta]

Napisane przez Fresa

Więc nie ma sensu takie generalizowanie, że ludzie starsi to nie wiedzą, co to szczoteczka do zębów i mydło, bo i wśród młodych nie jest z tą wiedzą za dobrze.
Wiek nie ma tu znaczenia, do momentu, gdy człowiek jest sprawny fizycznie i nie jest zależny od kogoś: musi czekać aż ktoś go wykąpie, czy przebierze.

ale takie generalizowanie jak niżej ma sens?

Napisane przez Fresa

No, ale taka jest młodzież.
Nie myślą przyszłościowo, tylko żyją dniem dzisiejszym i wymagają, od wszystkich, tylko nie od siebie.
Żeby im starsi miejsca ustępowali, żeby ich rodzice po partnerku traktowali..
A z siebie nie dają nic.Zresztą, po co?
Przecież im sie wszystko należy.
Ale... w sumie, co mnie obchodzi, że ktoś sobie tak dziecko wychowuje.Tylko niech na starość się nie zdziwi, że zamiast opieką i miłością własnego dziecka, otoczony będzie pielęgniarkami, w domu spokojnej starości.

nie ma się co oszukiwać. Ani młodzież nie jest święta, ani starsi ludzie nie zawsze zachowują się z kulturą i elegancko, przyjmując za prawdę objawioną że skoro przekroczyli pewien wiek to już wszyscy młodsi naokoło powinni skakać wkoło nich. Ja na chamskie odzywki i brak kultury ze strony osób starszych w takim np. autobusie czy sklepie nie reaguję po prostu,nawet jak sie nie zgadzam ustępuję bo i tak co mi dadzą przepychanki. Dla świętego spokoju. Szkoda moich nerwów, a poza tym tak jak Hultaj wspomniała za pewne zachowania mogą odpowiadać zmiany w mózgu. Miałam przykład w postaci z babcią TŻ-ta, co się stało z miłą i uprzejmą staruszką.