Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz.III

[ridja devojka]

Napisane przez dacn

Mieszkam na wsi, mam dzieci tak uświadamiaj mnie dalej jak to jest ciężko poza miastem.

No ale to potwierdzasz czy zaprzeczasz temu co mówię? Jeśli się mylę to powiedz nam, jak wygląda rozkład autobusów z Twojej wsi do kilku pobliskich miast, jak często jeżdżą, i gdzie jest najbliższy żłobek i o której go otwierają. Bo Twoja wypowiedź nic nie wniosła poza nieprzyjemnym sarkazmem. Mnie to ciekawi.

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Byłoby super, ale to pewnie nie jest takie proste zwłaszcza jak tacy rodzice chcą na dziecku żerować grając na jego uczuciach. To jest niestety chora relacja i moim zdaniem państwo pomogłoby płacąc takim osobom za psychoterapię, wysyłając je na kursy zawodowe, albo oferując mieszkanie z dala od miejscowości rodzinnej (a w każdym razie z dala od rodziców biologicznych).

[Anex]

O, i w tych przypadkach SzP ma sens: 1479562784592.jpg1479562799415.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dacn]

Napisane przez ridja devojka

No ale to potwierdzasz czy zaprzeczasz temu co mówię? Jeśli się mylę to powiedz nam, jak wygląda rozkład autobusów z Twojej wsi do kilku pobliskich miast, jak często jeżdżą, i gdzie jest najbliższy żłobek i o której go otwierają. Bo Twoja wypowiedź nic nie wniosła poza nieprzyjemnym sarkazmem. Mnie to ciekawi.



Zgadzam się, dożywotnie dawanie mieszkania komukolwiek wydaje się dziwne.



No tak, zapomniałam o 500+



Byłoby super, ale to pewnie nie jest takie proste zwłaszcza jak tacy rodzice chcą na dziecku żerować grając na jego uczuciach. To jest niestety chora relacja i moim zdaniem państwo pomogłoby płacąc takim osobom za psychoterapię, wysyłając je na kursy zawodowe, albo oferując mieszkanie z dala od miejscowości rodzinnej (a w każdym razie z dala od rodziców biologicznych).

Autobus do miasta jedzie co pół godziny i jedzie tam pól godziny.
Mówimy tutaj o mieście. Do sąsiednich wsi można dojechać rowerem a w obrębie wsi chodzić pieszo.
Wiem, że są wsie pozbawione komunikacji miejskiej, podmiejskiej czy kolejowej, jednak WIĘKSZOŚĆ osób może spokojnie do pracy się dostać inaczej niż samochodem.

[201803120844]

Napisane przez Anex

O, i w tych przypadkach SzP ma sens: Załącznik 6751436Załącznik 6751441

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I rzecz w tym, że każdy ma w swoim otoczeniu takie naprawdę potrzebujące osoby, ale woli "bulić" na cwaniaków podsuniętych przez wolontariuszy.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[antonina_bielska]

Napisane przez RedHeadHair

"Pani Genowefa (84 l.) od 46 lat mieszka sama.
Życie bardzo doświadczyło panią Genowefę. Mając 38 l. pochowała męża – została sama z 4 dzieci. Potem pochowała trójkę ze swoich dzieci – do dziś wspominając o tym pani Gienia płacze. Bardzo cierpi, zarówno z powodu samotności, jak i przez problemy ze zdrowiem (choroba Parkinsona, zwyrodnienia stawów). Ostatni syn, który jej pozostał, w miarę swoich możliwości wspiera matkę we wszystkim. Przyjeżdża robi zakupy, sprząta, wspólnie wychodzą na spacery. Niestety, z powodu własnych problemów ze zdrowiem, nie może się do niej przeprowadzić. Trudnością są też finanse, pani Genowefa ma niewielką emeryturę (1000 zł), a po odjęciu kosztów utrzymania mieszkania oraz wydatków na leki (razem 670 zł), pozostaje jej miesięcznie tylko 330 złotych.
Pani Gienia to silna, samodzielna kobieta. Jest osobą, która nigdy się nie poddaje. W trudnej sytuacji zawsze potrafi znaleźć rozwiązanie. Syn w miarę swoich możliwości troszczy się o mamę. Pomaga jej w czynnościach porządkowych, robi zakupy, gdy tylko może przyjeżdża i spędza z nią czas. Ze względu na osobiste problemy nie może się do niej przeprowadzić i dbać o mamę tak, jak by chciał. To bardzo kochająca się i zżyta ze sobą rodzina.
Jako trzy największe potrzeby pani Genowefa wskazuje: stabilny wózek na zakupy, który jednocześnie jest podporą dla pani Genowefy i umożliwia jej wyjście z domu. Drugą bardzo ważną potrzebą jest zimowa kurtka z kapturem, a trzecią środki czystości - na tę potrzebę starsza pani wydaje bardzo dużą część swoich zasobów finansowych."

Dziewczyny czy mogłaby któraś z Was podać link do historii tej Pani na Szlachetnej Paczce lub napisać mi jak to zrobić? Dziękuję.

jeśli by nam się udało 'skraść' jej profil, może ją byśmy w tym roku wsparły?

[Jamajka007]

Trafiłam na ten wątek jakoś wiosną. Muszę przyznać, że ze zniecierpliwieniem czekałam na listopad, bo byłam strasznie ciekawa, jak będą motywować swoją biedę rodziny, które dostają niemaly hajs z racji liczby dzieci

No cóż, odpowiedź jest prostsza niż mi się wydawało - teraz "bieda" zaczyna się już przy "dochodach" 700 zł/os

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Pani Marta (32 l.) wraz z panem Piotrem (37 l.) wychowują dwójkę dzieci – Michała (12 l.) oraz Gosię (3 l.)
Rodzina pani Marty, mimo jej nieuleczalnej choroby - stwierdzona miastenia oraz podejrzenie parkinsona i miopatii - uniemożliwiającej pracę, radziła sobie całkiem nieźle, żyjąc na działkach. Do czasu, gdy przez ulewę w lipcu bieżącego roku stracili niemal cały swój dobytek. Było to już drugie podtopienie, jednak z tego nie udało się uratować prawie niczego. Rodzina musi zacząć wszystko od zera. Postarali się o mieszkanie socjalne, jednak praca pana Piotra i zasiłki wystarczają rodzinie głównie na potrzeby doraźne. Po odjęciu opłat, w które nie są jeszcze wliczane rachunki m.in. za ogrzewanie nowego mieszkania, zostaje im ok 650 zł na osobę miesięcznie - jednak muszą wiele pieniędzy przeznaczyć na urządzanie mieszkania i dokupienie szeregu rzeczy, ponieważ powódź zniszczyła wszystko.
Liczne przeciwieństwa losu – dwukrotne zalanie mieszkania, choroba pani Marty, nieprzyjemności ze strony rówieśników Michała ze względu na miejsce zamieszkania oraz uszczypliwości innych ludzi, nie zniechęciły tej rodziny do aktywnego działania i zmieniania sytuacji na lepszą. Starają się wszystko robić samodzielnie. Bardzo pozytywnie podchodzą do życia, mówiąc, że „gdy miłość jest, wszystko się ułoży”. Nie pozostawiają nic losowi i biorą życie w swoje ręce. Choć sytuacja rodziny w tym momencie jest bardzo trudna, nie poddają się i wspierają się wzajemnie, utrwalając tym samym więzy rodzinne. Wiedzą, że mogą liczyć na siebie, co jest ich motywacją do działania.
Rodzinie najbardziej w tym momencie przydałaby się żywność, jej zapas pozwoli zaoszczędzić na inne potrzeby. Rzeczą niezbędną jest też wanna, ponieważ ta z zalanego mieszkania nie mieści się do łazienki. Ze względu na chorobę pani Marty, bardzo ułatwiłby jej życie odkurzacz, szczególnie w obecnym stanie gruntownego remontu i przeprowadzki do miejsca, gdzie mogą mieszkać.

1. Po co starać się o mieszkanie, jak można mieszkać zupełnie za free

2. Ręce opadają....

[standup]

Napisane przez ciri15

załóżmy, ze teraz nie pracując ma 1500 zł z 500+ i zasiłki, nie wydaje ani grosza na przedszkole. Poszłaby do pracy, zarobiłaby załóżmy 1500, miałaby 3000 plus zasiłki. Odjąć przedszkole, nawet ten 1000 zł, no mi wychodzi że bardziej opłaca się iść do pracy.

no o to mi tylko chodziło, a z tym rodzeństwem to wiem że nie jest od wychowywania młodszego, jasne, w normalnej sytuacji zgadzam się w 100%. ale tu jest sytuacja że właśnie matka odcina się od patologicznego męża (alimenty? alimenty z funduszu?), muszą radzić sobie sami (matka z dziećmi), więc miło by było jakby jednak starsza córka jej pomagała, właśnie po to żeby mieli co do garnka włożyć. mówię o sytuacji że córka pomaga żeby mama mogła zarobić na ich chleb, a nie że mama w tym czasie idzie na balety.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez antonina_bielska

jeśli by nam się udało 'skraść' jej profil, może ją byśmy w tym roku wsparły?

Pani musiala zostac wybrana, bo nie widze jej w bazie

[_ema_]

Wolontariuszy SzP ktoś powinien uświadomić co do jednej rzeczy:

Jesli Pani Stasia mieszka z synem (12l.) i mają 400zł na osobę

oraz

Pani Jadzia mieszka z 9 dzieci lat 12,10,9,8,7,6,5,4,3 i mają 400zł na osobę

To nie oznacza, że pani Stasia i pani Jadzia mają taką samą sytuację finansową. Bo utrzymanie 2 osób jest proporcjonalie droższe od utrzymania 9 osób za taką samą kwotę na głowę. Wydatki na mieszkanie, prąd, chemię, jedzenie, ubrania (zwłaszcza dla dzieci, gdzie nie trzeba kupować nowych, tylko jedno może donaszać po poprzednim) są o dziwo niższe, gdyby wyliczać ile by tego wyszło "na łebka".

Mam wrażenie, że wolontariusze tej zależności nie ogarnęli.

[michalova]

Po przeczytaniu kilku opisów czuję się biedna. Chciałabym żeby po odliczeniu kosztów utrzymania zostawało mi 3 tysiące złotych na życie. Parodia. Jedna wielka parodia.

[zakonna]

Napisane przez michalova

Po przeczytaniu kilku opisów czuję się biedna. Chciałabym żeby po odliczeniu kosztów utrzymania zostawało mi 3 tysiące złotych na życie. Parodia. Jedna wielka parodia.

witaj w klubie, czuję się identycznie

[awia]

Czytajac te opisy zaczelam sie bac, ze maz wyjdzie po chleb i trafi do zakładu karnego, a pod moja nieobecnosc w domu pojawia sie dzieciaczki.

Zero odpowiedzialnosci za wlasne przebija z tych historii.
I biedni ludzie do tego są DOTKNIĘCI chorobą alkoholową.
Nie neguje, ze alkoholizm to choroba, ale znowu, to cos co sie tym nieborakom przydarzyło, przeciez to nie ich wina.

[lubiekielbase]

Ja widzę, że stali faworyci nadal są:
-bóle kręgosłupa uniemożliwiające podjęcie pracy, ale nieprzeszkadzające w pojawieniu się kolejnych dzieci
-na życie zostaje im tylko 500 zł/osobę ( przy 7 osobach w rodzinie ...)
- choroby, typu alergia, epilepsja, cukrzyca uniemożliwiające podjęcie pracy (wiem, że są też cieżkie przypadki tych chorób, ale na miłość boską nagle u wszystkich, którzy mają +3 dzieci?)
- x i y wychowują 6 dzieci z czego tylko 2 jest poniżej 18 roku życia.
- mieszkanie w 11 osob w 2 pokojach

Na pocieszenie powiem, że w regionie mojej babci, chyba wolontariusze porobili masowe czystki, bo nie ma już żadnych podejrzanych rodzin, są tylko naprawdę potrzebujące. Bo cóż, w małych miejscowościach każdy każdego zna. I cóż z tego, ze napiszą że Krystyna(40) wychowuje samotnie 5 dzieci i ma dochód 150/osobę, jak każdy z sąsiadów wie, e z ojcem dzieci nie jest po ślubie, ale razem są i on z Niemiec wysyła im co miesiąc okrągłą sumkę pieniędzy.

[_vixen_]

Podobno szczęśliwi wielokrotni beneficjenci pięćset plus w ramach dobrobytu uderzyli w drogie zabawki dla dzieci typu domki ogrodowe. Bo przecież ich dzieci nie mogą być gorsze.

[Taranka]

Napisane przez _vixen_

Podobno szczęśliwi wielokrotni beneficjenci pięćset plus w ramach dobrobytu uderzyli w drogie zabawki dla dzieci typu domki ogrodowe. Bo przecież ich dzieci nie mogą być gorsze.

Oraz trampoliny ogrodowe i hulajnogi po 400 złotych

[Donatella_Rosa]

Pani Renata (53 l.) wraz z mężem Robertem (55 l.) mieszkają z dwójką synów: Kamilem (28 l.) i Piotrem (15 l.).
Rodzina od początku boryka się z problemami. Mieszka w starym domu, w którym nie ma łazienki. Ogrzewane jest tylko jedno pomieszczenie ze względu na oszczędności. Pan Robert ma nowotwór krtani, duże trudności z wymową oraz problemy ze stawami. Piotr posiada stopień niepełnosprawności, od urodzenia choruje na epilepsję. Sama Pani Renata nie może pochwalić się zdrowiem, ma nerwobóle. Jedynie Kamil jest osobą zdrową i zdolną do pracy, obecnie jednak pobiera rentę opiekuńczą na tatę. Kolejnym zmartwieniem dla rodziny jest zabierana przez KRUS renta w wysokości 1100 zł. Pani Renata musiała z tego powodu zaciągnąć kredyt, aby KRUS został spłacony. Domownicy zadłużyli się jeszcze bardziej. Rodzina utrzymuje się z jedynie z zasiłków, które dają kwotę 1291 zł. Po odliczeniu kosztów utrzymania (262 zł) i lekarstw (150 zł) na jednego członka rodziny przypada 220 zł.
Rodzina jest bardzo skromna. Pomimo problemów są pozytywnie nastawieni do życia. Dbają o siebie nawzajem i bardzo im na sobie zależy. Piotr, pomimo swojej choroby, stara się pomagać pani Renacie w codziennych obowiązkach, gdy wraca ze szkoły..

Ojciec chory na nowotwór, nastolatek z epilepsją w domu bez łazienki i ogrzewania, a 28 letni zdrowy chłop zamiast pracować to pobiera rentę opiekuńczą, która wynosi, ile? 500 zł?

[Jamajka007]

Przeglądając rodziny, widzę bardzo dużą liczbę samotnych emerytów albo starszych ludzi opiekujących się dorosłymi niepełnosprawnymi dziećmi.. Czy to znaczy, że rumianych jest mniej, czy już wiele z nich znalazło darczyńców?

Są jednak dwie historie, ktore mnie poruszyły:

Pani Ewelina (62 l.) mieszka sama w małym, nieogrzewanym mieszkaniu.
Sytuacja kobiety jest tragiczna. Nie dość, że nie ma ogrzewania, to dodatkowo w oknach od kilku lat nie ma szyb (zostały wybite przez chuliganów). W mieszkaniu panuje taka sama temperatura, jak na zewnątrz. Z powodu warunków mieszkaniowych kobieta często choruje, co generuje dodatkowe wydatki na leki. Niskie dochody pani Eweliny w postaci emerytury i niewielkiej pomoc z MOPR w postaci zasiłków celowych (razem 700 zł) powodują, że po odliczeniu opłat (220 zł) na cały miesiąc pozostaje tylko 480 zł.
Pani Ewelina stara się jakoś przetrwać ten trudny okres, zawierzając swoje problemu Bogu. Jest dzięki temu silniejsza. Żeby nie siedzieć całymi dniami w zimnym domu, uczęszcza na różnego rodzaju zajęcia dla seniorów. Zapisała się do Akademii Trzeciego Wieku. Takie aktywności są dla niej jednocześnie chwilową odskocznią od problemów.
Najważniejsze potrzeby pani Eweliny wynikają z jej trudnych, można powiedzieć śmiało nieludzkich warunków mieszkaniowych. Niezbędne do normalnego funkcjonowania są nowe okna. Jeśli ktoś zdecyduje się na tak szlachetny gest, kobieta prosi również za pomoc w ich montażu.

Dziwi mnie, że sąsiedzi przez te "kilka lat" nie starali się pomóc


Drugą rodzinę chyba ktoś w międzyczasie wybrał, bo nie mogę ich odnaleźć. Starsze małżeństwo z 30 -letnim synem. Kobieta bardzo schorowana - zajmowali się nią mąż i niepracujący syn, który ma zespół Downa.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[pasikoniczyna]

Czy ktoś to już wyłapał? Opis wyłapany przez @nouvelle90

"Pani Barbara (29 l) wspólnie z partnerem panem Karolem (28 l) wychowują czwórkę dzieci Karolinę(8 lat), Damiana(7 lat), Katarzynę (4),Joannę(3).
Rodzina od września bieżącego roku wynajmuje mieszkanie, gdyż wcześniej mieszkała wspólnie z rodzicami.Zajmowali oni wówczas całą rodziną jeden pokój. Ze względu na wielodzietność rodziny jedynym jej żywicielem jest Pan Karol.Koszty utrzymania związane z również z wynajmem mieszkania , wyżywieniem i bieżącymi wydatkami wynoszą 1524 zł i nie wystarczają na codzienne życie.Po odliczeniu wszystkich kosztów dochód na jednego członka członka rodziny wynosi 434 zł."


Czyli co? Na czysto zostaje im 434 zł na osobę? Przeca za to można w ciul "perfum" i gier na Xboxa kupić!

[Zenobia_87]

Smaczek z fb Szlachetnej Paczki. Pani Monika sugeruje kupowanie tylko nowych rzeczy i plazmy za 5 kafli.

[daydreaming_]

Coś mało jest w tym roku na profilu SzP szlachty, która się żali, że nie zostali włączeni do paczki.

[martynka89]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Tu sie zgadzam, kobieta zrobila cos, zeby bylo lepiej. A z praca, majac male dziecko i bedac sama nie zawsze jest latwo.
Do nieroba mi daleko a gdy zostalam sama z dzieckiem z dala od dziadkow, to musialam sie z praca na jakis czas pozegnac. Znajdowalam oferty pracy, owszem, ale praca byla albo w godzinach wieczornych albo wczesnie rano. Zaznaczam, ze mieszkam blisko centrum sporego miasta. I tak przykladowo dostajac oferte pracy, ktora zaczyna sie o 6 rano, musialabym odstawic dziecko do zlobka okolo piatej, zeby zdazyc dwoma autobusami dojechac na szosta do pracy. Zlobki o tej godzinie nieczynne. Moglabym wynajac opiekunke, ale za godzine musialabym zaplacic jej tyle, co bym zarobila. Nawet z dotacja od panstwa, na opiekunke, po odliczeniu dojazdow wyszlabym niewiele do przodu. I jaki sens w takiej sytuacji mialoby zostawienie malego dziecka z obca opiekunka? Wolalam miec pare groszy mniej, ale sama z dzieckiem posiedziec. Dlatego mnie nie dziwi, ze ta kobieta moze miec problem z pojsciem do pracy.

[daydreaming_]

Napisane przez Zenobia_87

Smaczek z fb Szlachetnej Paczki. Pani Monika sugeruje kupowanie tylko nowych rzeczy i plazmy za 5 kafli.

Możesz mi wysłac bezpośredni link do tego wpisu na fb? W ogóle tego nie widzę na ich profilu

[Zenobia_87]

Napisane przez daydreaming_

Możesz mi wysłac bezpośredni link do tego wpisu na fb? W ogóle tego nie widzę na ich profilu

Niestety nie mam linku do tego wpisu i na fb też go nie widzę. Znalazłam to na forum gazety. Tutaj link do wątku gdzie jest ten screen z fb. http://forum.gazeta.pl/forum/w,567,1....html?s=2&so=1

[michalova]

To z tamtego roku chyba, bo już kojarzę taką dyskusję.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Zenobia_87

Smaczek z fb Szlachetnej Paczki. Pani Monika sugeruje kupowanie tylko nowych rzeczy i plazmy za 5 kafli.

Dasz linka? Nawet na powiększeniu nie widzę.

[daydreaming_]

Napisane przez michalova

To z tamtego roku chyba, bo już kojarzę taką dyskusję.

Też mi się kojarzy, że gdzieś już to widziałam. A to nie jest ta sama Monika, która pisała tutaj, że skoro kupuje dziecku sukienki za 300 złotych u Wójcika to coś tam?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Specjalnie dla Ciebie, wizażanek-świeżynek planujący karierę zawodowego nieroba i utrzymanka przy mamusi/siostrzycce (chociaż główka pracuje a panicz uczy się ponoć na informatyka)

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1043066

[stesia]

tak sobie czytam opisy z okręgu niedaleko mnie, w sumie tylko jedna rodzina wzbudzająca moje zastrzeżenia: 5 dzieci 1, 2, 4, 5, 6 lat. ojciec nie ma stałej pracy jedynie czasem coś tam dorywczo, matka nie ma możliwości podjęcia pracy (podejrzewam że głównym problemem w podjęciu pracy są tak małe dzieci). według opisu zostaje im 427 na os już po odjęciu rachunków, czyli biedy nie ma. "Podziw wzbudza postawa młodej mamy, pełnej radości i ciepła. Jej ciężka praca w domu związana z opieką i wychowaniem dzieci może być wzorem dla wielu rodzin." ta jasne dziewczyna młodsza ode mnie, 6 dzieci, bez pracy, główne źródło utrzymania to zasiłki, no super wzór

no i jeszcze do tego tylko w 4 rodzinach jest mniej niż 400 zł na osobę po odliczeniu rachunków. no bez przesady ale jak komuś zostaje po opłaceniu rachunków ok 5 stów na osobę to chyba biedny strasznie nie jest