Scent Bar II

[dzika truskawa]

Favkes, a możesz podpowiedzieć, jak znaleźć to miejsce? Jak mnie zaniesie do Warszawy to chciałabym je zwiedzić

Napisane przez SpanishMyszka

Bardzo się cieszę, że film ci się spodobał () i podzielasz moje zdanie () - też uważam, że Johnny zasłużył na statuetkę !
Musical z "dreszczykiem", jak dla mnie rewelacja, jestem po prostu zachwycona i na pewno jeszcze nie raz obejrzę (a widziałam już trzy razy). Tak mnie zauroczyło, że nawet na pulpicie mam tapetę z demonicznym Sweeney

A jak Johny świetnie śpiewa Nie spodziewałam się... Chociaż po nim właściwie należy spodziewać się wszystkiego

[madziczka]

Tzn ten samouczek to taka mapa orientacyjna, też najlepiej się uczę coś robiąc

[Zuziunia]

Napisane przez hecate

Zuziuniu - trzymaj sie jakos... bedzie dobrze, kryzysy mijaja.

Dzięki, ale u mnie jak sie zaczął w listopadzie to w mniejszym lub większym stopniu nawraca i odechciewa się żyć

[SpanishMyszka]

Napisane przez dzika truskawa

A jak Johny świetnie śpiewa Nie spodziewałam się...

Śpiewa bosko

Napisane przez dzika truskawa

Chociaż po nim właściwie należy spodziewać się wszystkiego

Prawda, z Nim to nigdy nic nie wiadomo

[hecate]

Napisane przez Zuziunia

Dzięki, ale u mnie jak sie zaczął w listopadzie to w mniejszym lub większym stopniu nawraca i odechciewa się żyć

samo raczej nic nie przechodzi...

Moze musisz znalesc przyczyne i dopiero wtedy podjac jakies kroki.
Badz silna!

[Lea93]

Ależ się zeźliłam właśnie.
Pozwólcie, że się wygadam... Siedzę sobie przy komputerze, ojciec mi mówi, żebym się nie ruszała, bo wielki pająk wchodzi na fotel mój. Mama tylko z przerażeniem komentuje wielkość pająka. Ja, ze swoją arachnofobią, siedzę, łzy w oczach już i czekam, aż wezmą tego pająka. Ojciec go zgarnął do ręki i posmyrał mnie palcem po karku. Ja pisk na cały dom, łzy mi po polikach ciekną, a ojciec się śmieje :/ ... A wiedział, że panicznie boję się pająków... No to wstałam, poszłam do swojego pokoju i tupiąc na schodach krzyczałam słowa dość niecenzuralne i mało co drzwi nie rozwaliłam. No baaardzo śmieszny żart -.- argh. pająk...

Poza tym, słońce dzisiaj tak świeciło ślicznie, że wybrałam się na gofra z owocami, loda karmelowego i kawę mrożoną, bo moja ulubiona lodziarnio-kawiarnio-gofrarnia znowu działa. Pysznie ah, chcę już wakacje. bardzo chcę.

[kriss_de_valnor]

Napisane przez dzika truskawa

Samodzielne farbowanie Chyba będę musiała przestać być blondynką Przecież sama nie rozjaśnię...

ja rozjaśniam już 5 lat sama a mam jeszcze na głowie tzw.kontrast spoko - poradzisz sobie z palcem w nosie

Napisane przez gryx82

Muszę się pochwalić
Paczkonosz przyniósł mi właśnie słitaśną 15tkę Michael'a Michaela Korsa Zapach trafiony w 10 W składzie same "rarytasy", min. tytoń, kadzidło, elemi, kardamon, anyż, paczula, skóra... Pięęękny...

gratulacje! a tym opisem narobiłeś mi smaka - czy mogę ładnie się uśmiechnąć choć o 0,5ml

[madziczka]

Gryx - Czy ten Kors to damskie czy męskie perfumy są?

[Zuziunia]

Napisane przez hecate

samo raczej nic nie przechodzi...

Moze musisz znalesc przyczyne i dopiero wtedy podjac jakies kroki.
Badz silna!

Znam przyczynę, sama jednak nie bardzo wiem co z tym zrobić
to wszystko jest bez sensu i mam tego dość, chcę by było tak jak wcześniej, inaczej...

[hecate]

Napisane przez Zuziunia

Znam przyczynę, sama jednak nie bardzo wiem co z tym zrobić
to wszystko jest bez sensu i mam tego dość, chcę by było tak jak wcześniej, inaczej...

Czasem juz nie moze byc tak jak wczesniej, trzeba sie z ta mysla oswoic i ukladac zycie 'na nowo', zwyczajnie przystosowujac sie do nowej sytuacji.

Uwierz mi, ja sie duzo wyryczalam i niedawno skonczylam, mnie pomoglo odciecie.

[tymena]

Lea, jak ja Cię rozumiem Moi chłopcy tez czasem robia mi taki "żart" - kładą na poduszkę sztuczne pająki (młody kolekcjonuje gumowe robactwo) albo do buta.

To jeszcze nic - jakieś 15 lat temu siedziałam u babci na fotelu. Patrzę na żółtą zasłonę a tam idzie czarny, wielgasny pająk ale nie taki zwykły Marian tylko siedmiocentymetrowe, włochate cielsko Ja uciekłam z mieszkania a dziadek się z nim rozprawił, nie będę pisac w jaki sposób

To był koszmar - podejrzewamy, że przylazł z kwiaciarni, która jest piętro niżej.

[Mendosita]

Koszmarny dzień, jak dobrze, że już u kresu. Idę zaraz spać i mam nadzieję, że jutro będzie choć trochę lepiej.
A tak w ogóle to kryzys wyglądowy mam, czuję się brzydka, zaniedbana, bladoszara i nijaka Buu, co za świat paskudny

[Lea93]

Napisane przez tymena

Lea, jak ja Cię rozumiem Moi chłopcy tez czasem robia mi taki "żart" - kładą na poduszkę sztuczne pająki (młody kolekcjonuje gumowe robactwo) albo do buta.

To jeszcze nic - jakieś 15 lat temu siedziałam u babci na fotelu. Patrzę na żółtą zasłonę a tam idzie czarny, wielgasny pająk ale nie taki zwykły Marian tylko siedmiocentymetrowe, włochate cielsko Ja uciekłam z mieszkania a dziadek się z nim rozprawił, nie będę pisac w jaki sposób

To był koszmar - podejrzewamy, że przylazł z kwiaciarni, która jest piętro niżej.

O matko, chyba bym padła na zawał, jakbym zobaczyła "pająka" bezpośrednio po otwarciu oczu, budząc się... Żarty bardzo śmieszne, ja nie wiem skąd takie coś ludziom do głowy przychodzi...

Ojeju chyba by mnie sparaliżowało ze strachu już całkowicie, ten "mój" miał jakieś 5cm, wielką dupkę i był okropny . Z resztą, wszelkie pająki są strasznie straszne.

[Favkes]

Napisane przez miss natasha

ależ Wam zazdroszczę, Warszawianki tego Guerilla!

Favkes - a o co Ci wypytywali, zdradzisz?

Pytali czy wolę "Dziennik" cz "Wyborczą" .... inteligęęęęętne pytanie - co nie ?

Napisane przez dzika truskawa

Favkes, a możesz podpowiedzieć, jak znaleźć to miejsce? Jak mnie zaniesie do Warszawy to chciałabym je zwiedzić



A jak Johny świetnie śpiewa Nie spodziewałam się... Chociaż po nim właściwie należy spodziewać się wszystkiego

Najtrudniej to mi było Koszykową znaleźć
Nie, no ale na poważnie, słuchajcie ... okno zaklejone na biało i tylko czarna dziura w środku. Niby napisali: "Magazyn Sztuki" - ale ja tam tego z CdG nie skojarzyłam tępa ?
Guerilla jest na początku ulicy - czyli przy placu na Rozdrożu - jakoś tak koło włoskiej kawiarenki.
Zanim zajrzałam w tę dziurę to przeszłam obok chyba z pięć razy - klnąc pod nosem ..... wrrr ..a chciałam Calamusa powąchać no ! Żesz F....

Napisane przez Eenax

Melduje się ze wróciłam do żywych.

No super a miałam sie przejść do Guerilli po Jailsalmera i/lub Ouarzazate (bo dno w nich widać) ale chyba zrezygnuje bo błądzić po koszykowej by później i tak zastać zamknięte drzwi to ja dziękuję!

no ... było bosko .... uhhhh .... dobrze,że kupiłam chociaż yerbamate ( ale nogi mnie jeszcze napierniczają ), na pocieszenie kupiłam sobie jeszcze jeansowa sukieneczkę w rozmiarze 104 cm wzrostu
Słodziutka - pięknie się będzie prezentowała na mojej Aluni ...

[rachela]

Favkes, byłaś w ZT? No proszę, pewnie się minęłyśmy. W czasie lub przestrzeni ;]

Mendosito, mogę podać rękę - też mam kryzys, tyle że nie tylko wyglądowy.
Ogólnie to mam dzisiaj dzień z cyklu fun with knives. Próbuję sobie wytłumaczyć, że to wszystko przez chorobę i ciągłe lanie się z nosa, że to niedługo minie, ale kiepska to pociecha. Najchętniej zamknęłabym się w pokoju, nie chcę nikogo widzieć ani słyszeć, tylko spać i ryczeć w przerwach. Nic tylko strzelić se w łeb.

[miss natasha]

Napisane przez Mendosita

Koszmarny dzień, jak dobrze, że już u kresu. Idę zaraz spać i mam nadzieję, że jutro będzie choć trochę lepiej.
A tak w ogóle to kryzys wyglądowy mam, czuję się brzydka, zaniedbana, bladoszara i nijaka Buu, co za świat paskudny

mam to samo a już w szczególności włosy mnie doprowadzają do szału!
tydzień pędzi, po piątku ledwo sobie odsapnę po tym postmaturalnym stresie, a potem zaraz czeka mnie całe mnóstwo rzeczy do załatwienia, a kasy brak
w dodatku TŻtowi piętrzą się problemy i wychodzą z tego dość poważne decyzje, jak rezygnacja ze studiów...

[Różowy Strachulec]

Napisane przez rachela

Favkes, byłaś w ZT? No proszę, pewnie się minęłyśmy. W czasie lub przestrzeni ;]

Ja też byłam w ZT

Mendosito, mogę podać rękę - też mam kryzys, tyle że nie tylko wyglądowy. Ogólnie to mam dzisiaj dzień z cyklu fun with knives. Próbuję sobie wytłumaczyć, że to wszystko przez chorobę i ciągłe lanie się z nosa, ale kiepska to pociecha. Nic tylko strzelić se w łeb.

A mnie właśnie znów ogólna niemoc dopada...

P.S. Przynajmniej koszulki nam się dziś udały

[your Angel]

Tymeno, umieram z ciekawości w jaki to sposób, ale boję się podpytywać

Lea, rozumiem...

Bo ja z kolei panicznie boję się ciemności. Ale takie prawdziwej - nie że jakiś tam mrok, nieoświetlona ulica i takie tam Mam fobię na autentyczną ciemność
No i jednego pięknego późnego wieczoru w moim dużym domu siadł prąd. No, jakoś opanowaliśmy sytuację - domownicy wiedzą czym pachnie mój atak paniki więc wszędzie były świeczki itd Zjedliśmy kolację w jadalni a ja odważyłam się na kaskaderski wyczyn polegający na odniesieniu naczyń do zmywarki w kuchni w drugiej części domu No, dusza na ramieniu, ale ja mam zapędy fightera No i idę opanowując lęk, kołatanie serca, drżenie i potliwość dłoni i w ogóle. Aż tu nagle zza rogu wychodzi mój ojciec i wydaje z siebie jakiś dziwny dźwięk, który w zamyśle miał mnie w zabawny sposób przestraszyć Z dłoni wypadły mi talerze i rozsypały się w drobny mak, narobiły huku a ja tak się przeraziłam, że myślałam że właśnie umieram Straciłam nad sobą kontrolę - takie śmieszne uczucie oddzielenie ducha od ciała - i jednocześnie płakałam, przeklinałam, trzęsłam się jak nienormalna i w ogóle dziwny widok

Osoba, która nie rozumie czym jest prawdziwa fobia może zrobić komuś dużą krzywdę Takie głupie żarciki są beznadziejne...

[Mendosita]

Napisane przez rachela

Mendosito, mogę podać rękę - też mam kryzys, tyle że nie tylko wyglądowy.
Najchętniej zamknęłabym się w pokoju, nie chcę nikogo widzieć ani słyszeć, tylko spać i ryczeć w przerwach. Nic tylko strzelić se w łeb.

To ja raczej ryczeć ochoty nie mam, tylko najchętniej rozwaliłabym coś (lub kogoś, wszystko jedno). Skumulowane nerwy we mnie narastają, aż się boję, że jak się sytuacja nie poprawi, to pęknę i wtedy dopiero będzie...

Napisane przez miss natasha

mam to samo a już w szczególności włosy mnie doprowadzają do szału!
.

Włosy też mnie drażnią, chciałabym coś z nimi zrobić, ale nie wiem co, byłam u fryzjera zaledwie miesiąc temu, więc nie wiem co też mógłby mi jeszcze wyczarować...

[Favkes]

Napisane przez rachela

Favkes, byłaś w ZT? No proszę, pewnie się minęłyśmy. W czasie lub przestrzeni ;]

No nie nie, nie ..... nieeeeeeeee ... szkoda, że się nie widziałyśmy .. kurczę.
Byłam w Sephorze, w Douglasie i w H&M a wcześniej w Quality rzecz jasna

Napisane przez Różowy Strachulec

Ja też byłam w ZT

... kurcze a nawet jak szłam do Quality to sobie myślałam: szkoda,że dzisiaj jakiego sabaciku nie ma .... w mordę ...

Napisane przez your Angel

Bo ja z kolei panicznie boję się ciemności. Ale takie prawdziwej - nie że jakiś tam mrok, nieoświetlona ulica i takie tam Mam fobię na autentyczną ciemność
No i jednego pięknego późnego wieczoru w moim dużym domu siadł prąd. No, jakoś opanowaliśmy sytuację - domownicy wiedzą czym pachnie mój atak paniki więc wszędzie były świeczki itd Zjedliśmy kolację w jadalni a ja odważyłam się na kaskaderski wyczyn polegający na odniesieniu naczyń do zmywarki w kuchni w drugiej części domu No, dusza na ramieniu, ale ja mam zapędy fightera No i idę opanowując lęk, kołatanie serca, drżenie i potliwość dłoni i w ogóle. Aż tu nagle zza rogu wychodzi mój ojciec i wydaje z siebie jakiś dziwny dźwięk, który w zamyśle miał mnie w zabawny sposób przestraszyć Z dłoni wypadły mi talerze i rozsypały się w drobny mak, narobiły huku a ja tak się przeraziłam, że myślałam że właśnie umieram Straciłam nad sobą kontrolę - takie śmieszne uczucie oddzielenie ducha od ciała - i jednocześnie płakałam, przeklinałam, trzęsłam się jak nienormalna i w ogóle dziwny widok

Osoba, która nie rozumie czym jest prawdziwa fobia może zrobić komuś dużą krzywdę Takie głupie żarciki są beznadziejne...

Ja tez tak mam ..... na szczęście nie jestem osamotniona i u nas w nocy zawsze się coś świeci w domu.

[Fenris]

Wróciłam do domu po wizycie w Galerii Dominikańskiej...
Jestem spłukana - wczoraj była wypłata. Cudownie.
Trochę bielizny (było tylko kilka sztuk w moim rozmiarze), spodnie, tuniczka... No i pozostałe, wcześniejsze - róż, miniatura, raty... Masakra.

A miałam też się wybrać do fryzjera.

[Lea93]

Napisane przez your Angel

Lea, rozumiem...

Bo ja z kolei panicznie boję się ciemności. Ale takie prawdziwej - nie że jakiś tam mrok, nieoświetlona ulica i takie tam Mam fobię na autentyczną ciemność
No i jednego pięknego późnego wieczoru w moim dużym domu siadł prąd. No, jakoś opanowaliśmy sytuację - domownicy wiedzą czym pachnie mój atak paniki więc wszędzie były świeczki itd Zjedliśmy kolację w jadalni a ja odważyłam się na kaskaderski wyczyn polegający na odniesieniu naczyń do zmywarki w kuchni w drugiej części domu No, dusza na ramieniu, ale ja mam zapędy fightera No i idę opanowując lęk, kołatanie serca, drżenie i potliwość dłoni i w ogóle. Aż tu nagle zza rogu wychodzi mój ojciec i wydaje z siebie jakiś dziwny dźwięk, który w zamyśle miał mnie w zabawny sposób przestraszyć Z dłoni wypadły mi talerze i rozsypały się w drobny mak, narobiły huku a ja tak się przeraziłam, że myślałam że właśnie umieram Straciłam nad sobą kontrolę - takie śmieszne uczucie oddzielenie ducha od ciała - i jednocześnie płakałam, przeklinałam, trzęsłam się jak nienormalna i w ogóle dziwny widok

Osoba, która nie rozumie czym jest prawdziwa fobia może zrobić komuś dużą krzywdę Takie głupie żarciki są beznadziejne...

Kark mam nadal cały spięty po tym "żarciku"...
Nie dziwię się wcale Twojej reakcji, żarciku wolę nie komentować, bo szczerze mówiąc braknie słów. Naprawdę nie mam pojęcia skąd do cholery biorą się pomysły na takie żarty?!
Jeszcze ojciec się zdziwił czemu się popłakałam, coś tam powiedział, że nie panuję nad sobą. No kurcze pieczone, jak mam panować nad sobą, gdy on mi takie akcje urządza, a ja mam autentyczną arachnofobię łzy mi same ciekły, ręce same drżały, no nad tym się nie da panować... nawet nad językiem nie mogłam zapanować, tak przeklinałam. Eh...

[your Angel]

Napisane przez dzika truskawa

A jak Johny świetnie śpiewa Nie spodziewałam się... Chociaż po nim właściwie należy spodziewać się wszystkiego

A słyszałaś jego kawałek "My heart is aching for you" ?

Napisane przez Favkes

Ja tez tak mam ..... na szczęście nie jestem osamotniona i u nas w nocy zawsze się coś świeci w domu.

U Was to rodzinne ?

Lea, dokładnie

[tymena]

Napisane przez Lea93

Ojeju chyba by mnie sparaliżowało ze strachu już całkowicie, ten "mój" miał jakieś 5cm, wielką dupkę i był okropny . Z resztą, wszelkie pająki są strasznie straszne.

Takie 5cio cm mieszkają u mnie w piwnicy i w ogródku pod narzędziami Nazywają się właśnie Mariany. I syczą jak się je zabija, masakra

Napisane przez your Angel

Tymeno, umieram z ciekawości w jaki to sposób, ale boję się podpytywać
...

To nie był taki pająk co go można butem potraktować, tu trzeba było uzyc innych narzędzi To był mega wielki kosmaty potwór


Ja dostaje paralizu na widok pajków, co gorsze - mam przewidzenia. Kiedyś dostałam histerii leżąc pod kocem jak kontem oka zobaczyłam skubłaczonego farfocla a moja wyobraźnia zaczęła pracować.

A ostatnio wypadł mi z ręcznika do umywalki jak wycierałam twarz biały pająk - normalnie albinos. Narobiłam takiego krzyku jakby mnie zarzynali

[rachela]

Ja z kolei mam straszną klaustrofobię. To jest wręcz niewyobrażalnie potworne uczucie, kiedy czuję że wokół mnie jest za mało miejsca; dostaję autentycznej paniki i psychozy, gdy z każdej strony czuję opór ściany - kilka razy zdarzyło mi się przeciskać przez tunele w lochach zamku, szczelinę w jaskini, nieoświetlony korytarz w bunkrze. Za każdym razem miałam wrażenie, że zaraz zwymiotuję wszystkimi swoimi wnętrznościami, że rozsadzi mi czaszkę, że zaraz oszaleję.

Niedawno zacięłam się w wydziałowej windzie. Na kilku metrach kwadratowych było siedem osób, prawie zeszłam. Niewiele brakowało, żebym zaczęła drzeć się jakby mnie przypiekali.

Na samą myśl o tym, że mogliby mnie zamknąć w trumnie czy innym "pojemniku", który ograniczałby moje ruchy; robi mi się do bólu słabo i czuję szarpnięcie w żołądku.
Panikuję nawet, kiedy zaplączę się w pościel albo ktoś mnie trzyma mocno za ręce, i nie mogę nimi ruszać. Nawet w takich głupich sytuacjach po prostu się duszę.
Wszyscy moi znajomi dobrze wiedzą (bo widzieli), co oznacza moja klaustrofobia, nikt nigdy nie próbował sobie ze mnie żartować... Chyba się domyślają, do czego jestem zdolna.

Fobie są straszne, po prostu straszne!!! Nie życzę takich przeżyć najgorszemu wrogowi.

[vesenka]

Napisane przez tymena

Lea, jak ja Cię rozumiem Moi chłopcy tez czasem robia mi taki "żart" - kładą na poduszkę sztuczne pająki (młody kolekcjonuje gumowe robactwo) albo do buta.

Kolega z pracy, wiedząc,że boję się tych paskud schował mi kiedyś między papierami takiego gumowego potwora. Prawie na zawał zeszłam (a on na uduszenie w afekcie)

Napisane przez Favkes

Pytali czy wolę "Dziennik" cz "Wyborczą" .... inteligęęęęętne pytanie - co nie ?

Na ile siebie znam ode mnie by usłyszeli, że preferuję Przegląd sportowy. Gorzej jakby nie wycieli i te kompromitujące informacje poszły by w świat

A dziś masakryczny dzień. Od samego rana mój poziom agresji przekraczał dopuszczalne normy W autobusie, gdy próbowałam wysiąść jakiś gimnazjalista ze złośliwym uśmiechem zaczął się przeciągać na środku przejścia...z równie miłym wyrazem twarzy potraktowałam z łokcia pod żebro. Powiedzcie mi,że jestem wredna.
Później nawarczałam na kolegę w pracy (pyta po 5 razy o to samo, bo nie słucha co się mu odpowiada. O prowadzonych przez niego sprawach wiem więcej niż on) Powiedzcie,że mu się należało i nie jestem upierdliwą babą...

[rachela]

Vesenko, rozgrzeszam

Też się robię jędzowata, od drobnych złośliwości do coraz częstszej chęci mordu każdej cholery, która mi zachodzi drogę, dmucha dymem papierosowym w twarz albo krzywo/zbyt długo się na mnie patrzy.

[Favkes]

Napisane przez your Angel

U Was to rodzinne ?

A może ... ale chyba raczej z strony rodziny mojego Taty

Napisane przez rachela

Ja z kolei mam straszną klaustrofobię. To jest wręcz niewyobrażalnie potworne uczucie, kiedy czuję że wokół mnie jest za mało miejsca; dostaję autentycznej paniki i psychozy, gdy z każdej strony czuję opór ściany - kilka razy zdarzyło mi się przeciskać przez tunele w lochach zamku, szczelinę w jaskini, nieoświetlony korytarz w bunkrze. Za każdym razem miałam wrażenie, że zaraz zwymiotuję wszystkimi swoimi wnętrznościami, że rozsadzi mi czaszkę, że zaraz oszaleję.

Kalutrofobia jest mi na szczęście zupełnie obca, co więcej im mniejsze pomieszczenia - tym ja się w nich czuję bezpieczniej i przytulniej - lubię norki

Napisane przez vesenka

Na ile siebie znam ode mnie by usłyszeli, że preferuję Przegląd sportowy. Gorzej jakby nie wycieli i te kompromitujące informacje poszły by w świat

A ja na pytanie - wyborcza czy Dziennik powinnam odpowiedzieć zgodnie z prawdą: Rzeczpospolita ciekawe co by powiedzieli - bo tak naprawdę to żadne z tych dwóch :

[Różowy Strachulec]

Napisane przez rachela

Ja z kolei mam straszną klaustrofobię. [...]

Chciałam właśnie napisać o mojej klaustrofobii...

Windy bywają trudne do wytrzymania, szczególnie jak jest w nich sporo ludzi, zawsze wtedy próbuję się wcisnąć w narożnik. Jak mi coś wpadnie pod kanapę, czy łóżko - mam kłopoty z wyciągnięciem tego, o wczołganiu się gdziekolwiek też nie ma mowy.

W drugiej części Kill Billa nie mogłam obejrzeć sceny z trumną - nie dałam rady.

Unieruchomić mnie też nie można, mimo że danej osobie ufam - tracę panowanie nad sobą i zaczynam walczyć na oślep.

Duże skupiska ludzi też mnie przerażają, kluby, koncerty...

[pinky11]

Rachelo , :eo i Angel...dokładnie wiem co sie z czlowiekiem dzieje i mam tak samo..tylko ze u mnie to jest nasilone...i jakby zdominowalo moje zycie..
Nie jezdze autobusami - nie wytrzymuje chwili w dusznym, malym miejscu skad nie ma swobodnego wyjsca, i jak jeszcze jest tłok to wogle masakra..nie raz zdarzylo mi sie w korku stojac oposcic na sile autobus..jezdze rowerem i to mi ułatwia zycie..to cos w stylu klaustrofobi..bo czuje jakbym miala zjechac , zwymiotowac od globalnego zapachu potu i scisku a mysli jakie mi sie roja w glowie to juz wogle tragedia Juz nie wspomne o koncertach , klubach , imprezach..masakra..
Pajaków nie znosze..w moim pokoju jest tak odkurzone zeby zadna gadzina sie nie przywlekła ze swoim wstretnym odwłokiem nie wyobrazam sobie jakby takie male i chude mialo po mnie spacerowac...
Wogle mam wiele fobii od 3 lat...Ciezkie zycie.. nawet sie na to leczyłam ehhhh podobno to nerwica lękowa....

Reasumujac bardzo dobrze Was dziewczyny rozumiem..za to ignorancja otoczenia i brak zrozumienia dla tego co z czlowiekiem dzieje w takich sytuacjach fobicznych jest przykra...
w koncu kazdy ma jakiegos bzika