Majówki 2016 - część trzecia

[czekooladki]

Aleee produkujecieee!
Hubcia zasnęła, zaliczyła już pierwsze nocne jedzonko, więc mam dwie godziny luuuzu, przyszłam Was poczytać

[zabciajs]

Agassek Ty choleryczka?! A ja Cię mialam za spokojną pokorną duszyczkę Przezylam szok,Ale to tak jak Ty, kiedy napisalam o kolczykach i o tym, ze metalową bylam

Na pierwszy ogień poszła dynia
Ladnie jadła, nawet chwile sama próbowała A po jakims czasie zaczeło ja delikatnie otrzepywać hehe
Ale jest gotowa. Oby tylko brzuszek tez był, bo ostatnio było nie najlepiej.

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Laurose sie odzywała?

[agassek]

Napisane przez RosesAreRed

Nie nadazam was czytac, mimo ze zagladam tu co chwile

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

To mowicie ze wasze dzieci juz spia? Moja jak zwykle na spidzie

Śpią. Ale trzy razy (od 21) już była pobudka
Edit. Czwarta

Napisane przez manufakturapiekna

Wiele osob mi to mowi
No, ale coz zrobie prawdziwy ze mnie baran. Chociaz bardzo nad soba pracuje

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------


Szukaj znajomych pracujacych w perfumeriach

Nie mam takich

Ja jestem pełna sprzeczności często ludzie, którzy mnie nie znają, myślą, że jestem gburowata i się wywyższam a kiedy mnie poznają to są zdziwieni, bo okazuje się, że to przez to, że jestem bardzo nieśmiała i mam niską samoocenę


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez agassek

Taaa

Macie jakieś dobre miejsce w sieci na perfumy? Ja się zawsze boję, że podróbki będą, a w douglasie i sephorze nie kupuję, bo drogo w sumie przywożę zawsze ze strefy wolnocłowej, a że rzadko używam, to na długo starczają


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja kupiłam na i perfumy. Teraz w sephora była zniżka i w douglas chyba też jest. Na allegro też raz zamawiałam ale z odbiorem osobistym. Ale ja to laik więc nie wiem kiedy podroby a kiedy oryginały

Ja też jestem holeryczka i źle mi z tym bo cierpią najbliżsi których najbardziej kocham.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agassek]

Napisane przez martunia_199

Ja też jestem holeryczka i źle mi z tym bo cierpią najbliżsi których najbardziej kocham.

To najgorsze. Najłatwiej wyżyć się na najbliższych

Tak, przy zniżce -20% ceny robią się znośne


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Napisane przez gosiaczekbtm

Załącznik 6792911

Zawsze gdy mam ciężki dzień, czytam sobie to dwa wdechy, poprawiam koronę i heja do przodu.

Napisane przez ola0605

Tez nie czaiłam kolejki, ale w ciąży byłam jak grali. Miałam do tego prawo

Ja w to nigdy nie grałam, więc może też bym nie ogarnęła

Napisane przez majena_88

Ja wymyśliłam wczoraj drewniany zegarek, ale jak mi się jakiś podoba to czas realizacji zamówienia nawet do 40 dni wiec chyba się nie wyrobię...

Bardzo mi się podobają te zegarki mój mąż niestety nie nosi


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez agassek

To najgorsze. Najłatwiej wyżyć się na najbliższych

Tak, przy zniżce -20% ceny robią się znośne


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------







Ja w to nigdy nie grałam, więc może też bym nie ogarnęła



Bardzo mi się podobają te zegarki mój mąż niestety nie nosi


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie najbardziej cierpi córcia. Po mężu to spływa, Tymus jest malutki. Muszę nad sobą pracować...

Hmmm ciekawe czy mój mąż zatrybi że chciałabym pandore na święta dostać ha ha ale jeśli nawet to na pewno nie wpadnie na pomysł żeby później ba każda okazję kupować kolejna zawieszke

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anika1986]

Napisane przez agassek

Taaa

Macie jakieś dobre miejsce w sieci na perfumy? Ja się zawsze boję, że podróbki będą, a w douglasie i sephorze nie kupuję, bo drogo w sumie przywożę zawsze ze strefy wolnocłowej, a że rzadko używam, to na długo starczają


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z takich internetowych to iperfumy. A tak ogólnie to jeszcze w super pharmie czasem mozna coś w fajnej cenie trafić.
U nas pierwsza pobudka.

[AnneMariie]

Napisane przez kaylla

Dziewczyny, skąd wy bierzecie tyle cierpliwości do tych naszych maluchów? Ja czasami po prostu wymiękam, jak mi młoda marudzi nie wiadomo o co, nic jej nie pasuje, to mam po prostu ochotę wyjść z siebie. Nie mam cierpliwości do takich małych szkrabów, denerwuje mnie to, że płaczą, jęczą z nie wiadomo jakiego powodu. Oczywiście staram się tego nie pokazywać, noszę małą, przytulam ją, bujam, ale w głębi duszy się na nią złoszczę. Wiem, że to nie jej wina, a mimo to. A Majka naprawdę jest grzeczna, z reguły wieczorami ładnie idzie spać, w dzień też ma drzemki, do tego P. ostatnio głównie nocami pracuje, więc w dzień też się młodą zajmie, więc nie siedzą z nią całe dnie sama. A jednak wymiękam. A jak was czzasami czytam - jak to dzieci cały dzień nie śpią, marudzą, nie chcą zasnąć wieczorami i musicie je bawić, nosić, wiązać w chustę, do tego często te wasze posty mimo tego wszytkiego są dosyć optymistyczne, to ja się zastanawiam skąd wy na to wszystko bierzecie siłę. I czy naprawdę was to nie denerwuje? Czy tylko ja mam tak mało cierpliwości do własnego dziecka? Naprawdę czekam z utęsknieniem na czasy, kiedy młoda będzie umiała powiedzieć, co chce, czemu płacze itp.

Pamietam, ze jakos na przelomie 4/5 miesiecy tez nie mialam juz sily, nie wiem co sie stalo ale minelo, za kazdym razem gdy znow wychodze z siebie przypominam sobie, ze dziecko juz nigdy nie bedzie takie male, ze zaraz zacznie chodzic i wyprowadzi sie z domu i znam siebie i wiem, ze bede tesknila za tym. I nawet jak musze wstac do placzacego potwora o 2 nad ranem to ostatnio robie to z usmiechem.

Mi sie dzis dziecko prawie udusilo, tak serio. Nie wiem czy to moja wyobraznia czy naprawde sie zaczal robic siny. Myslalam, ze serce mi wyskoczy. Potem ryczalam cale popoludnie co ze mnie za matka i tulilam tego malucha, calowalam i wyjatkowo nawet pozwolilam mu sciagac mi okulary. Wciaz sie trzese i mam lzy w oczach jak o tym mysle...

Agassek, tez bym nie powiedziala ze jestes choleryczka! zaskoczylas wszystkie!

[agassek]

Napisane przez AnneMariie

Mi sie dzis dziecko prawie udusilo, tak serio. Nie wiem czy to moja wyobraznia czy naprawde sie zaczal robic siny. Myslalam, ze serce mi wyskoczy. Potem ryczalam cale popoludnie co ze mnie za matka i tulilam tego malucha, calowalam i wyjatkowo nawet pozwolilam mu sciagac mi okulary. Wciaz sie trzese i mam lzy w oczach jak o tym mysle...

Agassek, tez bym nie powiedziala ze jestes choleryczka! zaskoczylas wszystkie!

Biedny Antek jak to się stało? Zakrztusił się jedzeniem?!

Napisane przez Anika1986

Z takich internetowych to iperfumy. A tak ogólnie to jeszcze w super pharmie czasem mozna coś w fajnej cenie trafić.
U nas pierwsza pobudka.

iperfumy często się przewijają, muszę zobaczyć co tam mają

Napisane przez martunia_199

U mnie najbardziej cierpi córcia. Po mężu to spływa, Tymus jest malutki. Muszę nad sobą pracować...

Hmmm ciekawe czy mój mąż zatrybi że chciałabym pandore na święta dostać ha ha ale jeśli nawet to na pewno nie wpadnie na pomysł żeby później ba każda okazję kupować kolejna zawieszke

Pracuj, pracuj nad sobą u mnie to na razie na mężu wszystko się skupiało, ale on też nerwus, więc bywało ostro


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[biedronkadancer]

Napisane przez martunia_199

A może to jakaś trzydniowka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niestety nie. W czwartek lało jej się z nosa, wieczorem i w pt juz miala 38,5-38.8, kaszlala mocniej niz przez ostatnie 2 tygodnie juz było slychac jak polyka,w pt u lekarza bylo slychac oskrzela, gardlo i jedno uch czerwone, ale crp jak na wirusa, wiec antybiotyk na recepcie, od wczoraj gorączka dochodzi do 40 w porze podawania nurofenu, czasem szybciej *nad ranem szczegolnie, kaszel ani mocniejszy ani slabszy, crp dzis wyzsze troche, ale szkoda ze nie niższe i teraz po antybiotyku juz nawet goraczka tak nie rośnie. Trzydniowke miala i tak, wiem, ze sa dws rodzaje wirusa i może zachorowac jeszcze raz.

[AnneMariie]

Napisane przez agassek

Biedny Antek jak to się stało? Zakrztusił się jedzeniem?!



iperfumy często się przewijają, muszę zobaczyć co tam mają



Pracuj, pracuj nad sobą u mnie to na razie na mężu wszystko się skupiało, ale on też nerwus, więc bywało ostro


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, jedzeniem. Za duzy kawalek wpadl do gardla. Od jutra wracam do papek, takich papek zmiksowanych na gladko :p

[czekooladki]

Napisane przez AnneMariie

Pamietam, ze jakos na przelomie 4/5 miesiecy tez nie mialam juz sily, nie wiem co sie stalo ale minelo, za kazdym razem gdy znow wychodze z siebie przypominam sobie, ze dziecko juz nigdy nie bedzie takie male, ze zaraz zacznie chodzic i wyprowadzi sie z domu i znam siebie i wiem, ze bede tesknila za tym. I nawet jak musze wstac do placzacego potwora o 2 nad ranem to ostatnio robie to z usmiechem.

Mi sie dzis dziecko prawie udusilo, tak serio. Nie wiem czy to moja wyobraznia czy naprawde sie zaczal robic siny. Myslalam, ze serce mi wyskoczy. Potem ryczalam cale popoludnie co ze mnie za matka i tulilam tego malucha, calowalam i wyjatkowo nawet pozwolilam mu sciagac mi okulary. Wciaz sie trzese i mam lzy w oczach jak o tym mysle...

Agassek, tez bym nie powiedziala ze jestes choleryczka! zaskoczylas wszystkie!

Ale, że jedzonko wskoczyło tam gdzie nie powinno?

Perfumy ostatnio też zamawiałam dla męża na iperfumy.

Ja też jestem nerwus okropny. Alicja nauczyła mnie cierpliwości. Ja patrzę na to w ten sposób, że dziękuje Opatrzności, że dał mi zdrowe i do tego takie wyjątkowe dziecko. Nie wiem czym sobie na to zasłużyłam. W obliczu chociażby tvn-skich reklam w stylu "pomagam", dziękuję za to, że Alicja marudzi, że płacze manifestując swoje potrzeby, że jest normalnym, zdrowym niemowlakiem. Bywa ciężko, zwłaszcza przed @, wtedy zmieniam się w furię, obrywa mąż. Uśmiech Ali działa na mnie kojąco i już nie potrafię się złościć, nawet jak jęczy cały dzień jak dzisiaj.

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Napisane przez AnneMariie

Tak, jedzeniem. Za duzy kawalek wpadl do gardla. Od jutra wracam do papek, takich papek zmiksowanych na gladko :p

Już doczytałam ... kurcze też strasznie się tego boję

[daggmara]

Kaylla powiem Ci, że myslalam, że nie będę mieć serca do zajmowania się młodym, mając w domu starsze, rozumne dziecko.
Ale 2 czy 3 letnie dziecko potrafi urządzać bezsensowne awantury o ☠☠☠☠☠☠☠y i dopiero bywa męczące.
Myslalam, że będę jedynie czekać aż urośnie. I w pierwszych 3 miesiącach faktycznie tak było, ale lubię obserwować jego rozwój, zadziwia mnie to, że z corka we wszystkim są różni, nawet w sposobie zabierania się do siadania
I opieka nad młodym jest po prostu dużo łatwiejsza niż nad starszym dzieckiem. Jakis taki sentymentalny nastrój mnie przy nim ogarnia, bo najprawdopodobniej nie będę mieć więcej dzieci i chce się tym nacieszyć.

Znów wieczorem mnie na czułości wzięło. Olko zasnal a mi się wzięło na buziaczki i przytulance. Sama się pukalam w głowę, że zaraz go obudzę



---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

[/COLOR]Ann... dobrze, że na strachu się skończyło!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agassek]

Ja wczoraj jak przez chwilę byłam z Marysią i tym dwulatkiem to już zwątpiłam jeżeli chodzi o moje plany ciążowe, no jakoś tego nie widzę przy trójce chyba zatrudnię jakąś panią do pomocy (zupełnie serio mówię)


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[daggmara]

Biedronka mogą starsza dwukrotnie miała trzydniówke.
Trzymajcie się tam, taka choroba pewnie bardzo ja wymeczy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

Napisane przez agassek

Ja wczoraj jak przez chwilę byłam z Marysią i tym dwulatkiem to już zwątpiłam jeżeli chodzi o moje plany ciążowe, no jakoś tego nie widzę przy trójce chyba zatrudnię jakąś panią do pomocy (zupełnie serio mówię)


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Haha, nie dziwię się 😉

Ale jak masz rodzeństwo to jest sporo w ciągu dnia pięknych chwil 💞
Przynajmniej moje dzieciaki się uwielbiaja, pięknie się do siebie chichrają, przytulają, coś tam zaczynają razem bawić. A starsza mi pomaga często w prostych rzeczach jak przynoszenie zabawek, podawanie czegoś przez co dodatkowo czuje się potrzebna.

[_itakinie_]

Napisane przez daggmara

Kaylla powiem Ci, że myslalam, że nie będę mieć serca do zajmowania się młodym, mając w domu starsze, rozumne dziecko.
Ale 2 czy 3 letnie dziecko potrafi urządzać bezsensowne awantury o ☠☠☠☠☠☠☠y i dopiero bywa męczące.
Myslalam, że będę jedynie czekać aż urośnie. I w pierwszych 3 miesiącach faktycznie tak było, ale lubię obserwować jego rozwój, zadziwia mnie to, że z corka we wszystkim są różni, nawet w sposobie zabierania się do siadania
I opieka nad młodym jest po prostu dużo łatwiejsza niż nad starszym dzieckiem. Jakis taki sentymentalny nastrój mnie przy nim ogarnia, bo najprawdopodobniej nie będę mieć więcej dzieci i chce się tym nacieszyć.

Znów wieczorem mnie na czułości wzięło. Olko zasnal a mi się wzięło na buziaczki i przytulance. Sama się pukalam w głowę, że zaraz go obudzę



---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

[/COLOR]Ann... dobrze, że na strachu się skończyło!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W kwestii drugiego dziecka najbardziej boję się, że stracę jakiś ważny moment z rozwoju tego pierwszego. Przegapię coś, bo będę zajęta tym drugim. No i to drugie/pierwsze będzie niedkochane tak bardzo jak to jedno, którego praktycznie z oka się nie spuszcza.

Napisane przez AnneMariie

Tak, jedzeniem. Za duzy kawalek wpadl do gardla. Od jutra wracam do papek, takich papek zmiksowanych na gladko :p

Ło matuluu.

[czekooladki]

Napisane przez agassek

Ja wczoraj jak przez chwilę byłam z Marysią i tym dwulatkiem to już zwątpiłam jeżeli chodzi o moje plany ciążowe, no jakoś tego nie widzę przy trójce chyba zatrudnię jakąś panią do pomocy (zupełnie serio mówię)


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas też dylematy jeśli chodzi o decyzje o rodzeństwie dla Ali. Z jednej strony chciałabym taką różnice wieku, żeby Ala byłą już rozumna i nie krzyczała w niebo-głosy jak akurat będę usypiać tego niemowlaczka, a z drugiej strony czy po takim czasie będzie mi się chciało z powrotem wracać do pieluch? hmmm
Kolejne pytanie, to kiedy dziecko się robi na tyle rozumne, żeby w domu nie zwariować z dwójką?

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

Napisane przez _itakinie_

W kwestii drugiego dziecka najbardziej boję się, że stracę jakiś ważny moment z rozwoju tego pierwszego. Przegapię coś, bo będę zajęta tym drugim. No i to drugie/pierwsze będzie niedkochane tak bardzo jak to jedno, którego praktycznie z oka się nie spuszcza.


Ło matuluu.

OOO to też! a jakoś tak z obserwacji otoczenia i znajomych dochodzę do wniosku, że jakby się człowiek nie starał to jednak to dziecko strasze/pierwsze idzie troche chcąc nie chcąc w odstawkę, kiedy pojawia się noworodek. To straszne, że Hubcia mogłaby poczuć się odtrącona.

[pluszowy_kot]

Ja niedawno miałam okazję obserwować 4 i 8 latkę w akcji... O ile młodsza to dość spokojne i posłuszne dziecko, chociaż czasem płaczliwe, o tyle starsza hmmm... Przy mnie podczas ubierania na dwór zrobiła wielki płacz i histerię o smarowanie twarzy kremem, później kłótnia czemu ma założyć te a nie tamte rękawiczki, wszystko solidnie okraszone "jak się się uspokoisz to nie pójdziesz z ciocią na dwór!!!", na podwórku za to płacz, bo jej własny pies (roczny, w sumie jeszcze szczeniak) chcąc się bawić podskoczył do niej jak ukucnęła i uderzył pyskiem w twarz. I to nawet nie płacz, bo oberwała twardym psim łbem (chociaż to niewielki terier) i zabolało, płacz bo w ogóle pies skoczył. A na koniec bardzo pocieszające od kuzynki "no, to przygotuj się na bunt dwulatka, który płynnie przejdzie w bunt czterolatka i tak pewnie aż do nastoletniego".

[_itakinie_]

Napisane przez pluszowy_kot

Ja niedawno miałam okazję obserwować 4 i 8 latkę w akcji... O ile młodsza to dość spokojne i posłuszne dziecko, chociaż czasem płaczliwe, o tyle starsza hmmm... Przy mnie podczas ubierania na dwór zrobiła wielki płacz i histerię o smarowanie twarzy kremem, później kłótnia czemu ma założyć te a nie tamte rękawiczki, wszystko solidnie okraszone "jak się się uspokoisz to nie pójdziesz z ciocią na dwór!!!", na podwórku za to płacz, bo jej własny pies (roczny, w sumie jeszcze szczeniak) chcąc się bawić podskoczył do niej jak ukucnęła i uderzył pyskiem w twarz. I to nawet nie płacz, bo oberwała twardym psim łbem (chociaż to niewielki terier) i zabolało, płacz bo w ogóle pies skoczył. A na koniec bardzo pocieszające od kuzynki "no, to przygotuj się na bunt dwulatka, który płynnie przejdzie w bunt czterolatka i tak pewnie aż do nastoletniego".

Nic mnie bardziej nie wk...a jak takie gadanie. Tzn. mam na myśli gadanie kuzynki.
Co do zachowania dzieci, to nie komentuję. Ciężko mi się odnieśc. Ale nie znoszę takiego straszenia, ostrzegania. No kurde... porodem też mnie straszyli odkąd nauczyłam się chyba chodzić. Przeżyłam i jakoś chcę rodzić jeszcze raz. Też miała być masa nieprzespanych nocy i w ogóle ojojojjjojj, a jest znośnie, zeby nie powiedzieć, że całkiem fajnie. Więc może jestem dziwna, ale wolę to jakoś sama przeżyć niż wyciągać wnioski z ostrzeżeń.

[biedronkadancer]

Napisane przez daggmara

Biedronka mogą starsza dwukrotnie miała trzydniówke.
Trzymajcie się tam, taka choroba pewnie bardzo ja wymeczy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------


Haha, nie dziwię się 😉

Ale jak masz rodzeństwo to jest sporo w ciągu dnia pięknych chwil 💞
Przynajmniej moje dzieciaki się uwielbiaja, pięknie się do siebie chichrają, przytulają, coś tam zaczynają razem bawić. A starsza mi pomaga często w prostych rzeczach jak przynoszenie zabawek, podawanie czegoś przez co dodatkowo czuje się potrzebna.

Ehhh, wolałabym trzydniowkę a tu niestety jest tez kaszel ina szczęście inhalacje jej pomagają. Dziwne to wszystko. Szkoda mi jej przez ten antybiotyk, bo teraz goraczki nie trzeba zbijac, ale placze co chwilę, pewnie żołądki ją bolą. Boję się teraz oparzeń po antybiotyku, jak była mała to bardzo źle zareagowała na augmentin, teraz ma inny. Ehh, jeszcze jak po prostu chce być na rękach to tata też może ją nosić a teraz tylko ja.

[agassek]

Coś mnie tknęło i zaczęłam teraz hurtowo zamawiać prezenty dla wszystkich (w sumie to już ostatni dzwonek) i weszłam na stronę tych tuneli aerodynamicznych i rzutem na taśmę skorzystałam z fajnej promocji (niby do 11.12, a już było po północy). Macie może pomysł jak fajnie i z jajem zapakować taki "prezent"?

Praktycznie wszystko już mam. Achhh internet. W 1,5 godziny ogarnęłam prezenty dla rodziców, męża, brata, koleżanek i ich dzieci (ale pomysły miałam wcześniej). Jeszcze tylko babcie i szwagierki mi zostały czas spać. Dobranoc.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez biedronkadancer

Niestety nie. W czwartek lało jej się z nosa, wieczorem i w pt juz miala 38,5-38.8, kaszlala mocniej niz przez ostatnie 2 tygodnie juz było slychac jak polyka,w pt u lekarza bylo slychac oskrzela, gardlo i jedno uch czerwone, ale crp jak na wirusa, wiec antybiotyk na recepcie, od wczoraj gorączka dochodzi do 40 w porze podawania nurofenu, czasem szybciej *nad ranem szczegolnie, kaszel ani mocniejszy ani slabszy, crp dzis wyzsze troche, ale szkoda ze nie niższe i teraz po antybiotyku juz nawet goraczka tak nie rośnie. Trzydniowke miala i tak, wiem, ze sa dws rodzaje wirusa i może zachorowac jeszcze raz.

Ehh biedna kruszynka. Ze też te choroby nie mogą innych atakować tylko bezbronne maluszki. Trzymajcie się ciepło. Zdrówka Wam zycze.

Napisane przez AnneMariie

Tak, jedzeniem. Za duzy kawalek wpadl do gardla. Od jutra wracam do papek, takich papek zmiksowanych na gladko :p

To się strachu najadlas. U nas tylko papki wchodzą w grę. Innej konsystencji nie przelknie na razie i dodatkowo jak nie czuję marchewki to nie zje w ogóle

Napisane przez daggmara

Kaylla powiem Ci, że myslalam, że nie będę mieć serca do zajmowania się młodym, mając w domu starsze, rozumne dziecko.
Ale 2 czy 3 letnie dziecko potrafi urządzać bezsensowne awantury o ☠☠☠☠☠☠☠y i dopiero bywa męczące.
Myslalam, że będę jedynie czekać aż urośnie. I w pierwszych 3 miesiącach faktycznie tak było, ale lubię obserwować jego rozwój, zadziwia mnie to, że z corka we wszystkim są różni, nawet w sposobie zabierania się do siadania
I opieka nad młodym jest po prostu dużo łatwiejsza niż nad starszym dzieckiem. Jakis taki sentymentalny nastrój mnie przy nim ogarnia, bo najprawdopodobniej nie będę mieć więcej dzieci i chce się tym nacieszyć.

Znów wieczorem mnie na czułości wzięło. Olko zasnal a mi się wzięło na buziaczki i przytulance. Sama się pukalam w głowę, że zaraz go obudzę



---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

[/COLOR]Ann... dobrze, że na strachu się skończyło!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam podobne przemyślenia. Też raczej 3 dziecka nie będzie i szkoda mi każdej sekundy która mija i się nie powtórzy

Napisane przez czekooladki

U nas też dylematy jeśli chodzi o decyzje o rodzeństwie dla Ali. Z jednej strony chciałabym taką różnice wieku, żeby Ala byłą już rozumna i nie krzyczała w niebo-głosy jak akurat będę usypiać tego niemowlaczka, a z drugiej strony czy po takim czasie będzie mi się chciało z powrotem wracać do pieluch? hmmm
Kolejne pytanie, to kiedy dziecko się robi na tyle rozumne, żeby w domu nie zwariować z dwójką?

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------



OOO to też! a jakoś tak z obserwacji otoczenia i znajomych dochodzę do wniosku, że jakby się człowiek nie starał to jednak to dziecko strasze/pierwsze idzie troche chcąc nie chcąc w odstawkę, kiedy pojawia się noworodek. To straszne, że Hubcia mogłaby poczuć się odtrącona.

Hmmm chyba nigdy młodsze nie będzie na tyle rozumne żeby nie zwariować. Zawsze poczuje się zagrożone gdy urodzi się brat/siostra. Moja panna ma 5 lat a i tak początki były ciężkie. Niby nie okazywała odtracenia i zazdrości a miko to tak się czuła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Buuuu o 3.30 Wojtek dostał gorączki, 38,5 stopnia a dziś mieliśmy iść do kardiologa na wyproszoną wizytę Musimy chyba zrezygnować, bo jak iść z chorym dzieckiem w tłum innych, zwłaszcza, że wszyscy są na jedną godzinę a o kolejności decyduje lekarz? Byliśmy z mężem przeziębieni, więc na bank złapał od nas to paskudztwo

[Monanka83]

Kocie, a Wojtuś ma jakieś inne objawy? Może to zęby a nie choróbsko?

[_itakinie_]

Kocie -zdrowka dla Wojtusia.
Moj Wojtus dzis pomarudzil konkrenie. Co chwile krzyk przez sen. Maz na nocy to troche sie martwilaam. Ale chyba wyszla druga jedybka dolna -stad krzyk i placz. Teraz jakby nigdy nic bawi sie na dywanie.

[Monanka83]

Napisane przez _itakinie_

Nic mnie bardziej nie wk...a jak takie gadanie. Tzn. mam na myśli gadanie kuzynki.
Co do zachowania dzieci, to nie komentuję. Ciężko mi się odnieśc. Ale nie znoszę takiego straszenia, ostrzegania. No kurde... porodem też mnie straszyli odkąd nauczyłam się chyba chodzić. Przeżyłam i jakoś chcę rodzić jeszcze raz. Też miała być masa nieprzespanych nocy i w ogóle ojojojjjojj, a jest znośnie, zeby nie powiedzieć, że całkiem fajnie. Więc może jestem dziwna, ale wolę to jakoś sama przeżyć niż wyciągać wnioski z ostrzeżeń.

Dooooookladnie! Ja nie kumam tego w ogóle, po co takie gadanie. A najbardziej żal mi dzieci których mamusie innym, najlepiej jeszcze ciężarnym mówią "zobaczysz jak to będzie! Wszystko się skończy! Trza to macie przerabane ". No bardzo przykra sytuacja kiedy dla niektórych dziecko oznacza koniec życia.

---------- Dopisano o 07:57 ---------- Poprzedni post napisano o 07:54 ----------

U nas, szczęście w nieszczęściu, to ja mam gorączkę pierś czerwona jak diabeł, ręką aż nie mogę ruszyć zrobiło się zapalenie jak nic spróbuję się dostać do lekarza. Kurcze, ,dlaczego tak mi się to kp skopało, pierwsze miesiące były bezproblemowe a teraz co rusz coś. Ale to ciągle jedna i ta sama pierś. Już jak byłam w ciąży to mnie bolała

Czy kp można zrobić usg piersi?

[_itakinie_]

Napisane przez Monanka83

[/COLOR]U nas, szczęście w nieszczęściu, to ja mam gorączkę pierś czerwona jak diabeł, ręką aż nie mogę ruszyć zrobiło się zapalenie jak nic spróbuję się dostać do lekarza. Kurcze, ,dlaczego tak mi się to kp skopało, pierwsze miesiące były bezproblemowe a teraz co rusz coś. Ale to ciągle jedna i ta sama pierś. Już jak byłam w ciąży to mnie bolała

Czy kp można zrobić usg piersi?

Mona, biedaku. Obyś trafiła na jakiegoś rozumnego medyka.

[daggmara]

Kocie i jak z rana?

Mona ależ się Ciebie czepilo.. na babski rozum, to chyba usg nie powinno kolidować z kp?

Dzień dobry!
Piękna pogoda od rana aż chce się żyć 😜

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_itakinie_]

Napisane przez daggmara

Kocie i jak z rana?

Mona ależ się Ciebie czepilo.. na babski rozum, to chyba usg nie powinno kolidować z kp?

Dzień dobry!
Piękna pogoda od rana aż chce się żyć 😜

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas gołoledź rano. Mąż mówił, że z 20 minut skrobał auto zanim wsiadł do niego. A ma wszelkie możliwe odmrażacze.

Ja dziś z moja bryką na przegląd muszę jechać. Nie lubię.

[kaylla]

Mona- można robić usg. Mi internista właśnie przy zapaleniu piersi dał skierowanie na usg. Do tego dostałam antybiotyk, lykalam ibuprofen i robiłam okłady z kapusty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz