Mamusie czerwcowe 2016 cz. 3

[Honcia]

Napisane przez sliweczka85

Dzisiaj o mało na zawał nie zeszłam!
Pisałam wcześniej że biorę Małego do chusty i idę do spożywczaka po przyprawę do pierniczków. Tak też zrobiłam. Po wyjściu ze sklepu stwierdziłam, że jak już wyszłam z domu to przejdę się kawałek. Wymyśliłam, że pójdę pod szkołę i zajrzę przez oszklone drzwi na salę gimnastyczną, bo Iga była tam na zumbie.
Poszłam, stanęłam przy drzwiach i szukam jej wśród tych dziewczynek i nie widzę... Patrzę po kątach czy gdzieś nie siedzi, no i nie ma jej. Myślę sobie, że pewnie w ubikacji i czekam ale ona nie przychodzi. Weszłam do środka, w szatni nie było jej rzeczy, więc pomyślałam, że może już do domu wróciła. Prawie biegnę do domu, wchodzę, patrzę ale nie ma jej butów i kurtki.
Zostawiłam mamie Ignasia, wzięłam auto i pędzę z powrotem do szkoły. Pytam czy Iga była na zumbie i okazuje się że jej nie...
Nawet nie wiecie jakie ja wtedy ciśnienie miałam. Ciemno jak w d**ie, nikt nic nie wie, mojego dziecka nigdzie nie ma. Do domu objechałam na około inną drogą, powoli, rozglądając się ale pusto.
Minuty mi się dłużyły i zaczęłam panikować. Przyjechałam do domu (nie było jej) i stwierdziłam, że zacznę obdzwaniać mamy jej koleżanek mieszkających najbliżej, z nadzieją że po drodze na te zajęcia poszła do kogoś... W aucie zapomniałam telefon, wychodzę przed dom, patrzę a tu moja córka idzie spokojnie drogą! Podbiegła do mnie i pyta mnie dokąd jadę... A ja do niej "jak było na zumbie?", ona :"normalnie", ja:"ćwiczyliście które układy?", ona: " uczyliśmy się nowego", ja: "świątecznego pewnie", ona: "tak".
I wtedy nie wytrzymałam. Jak ją złapałam za szmaty to frunęła do domu. Sama nie wiem skąd tyle siły miałam, żeby tak ponieść 30 kg... No zrobiłam mega awanturę, wrzeszczałam, że umierałam ze strachu, że policję miałam wzywać... Była u koleżanki, bo jej się odechciało iść na zumbę
Poryczała się, przeprosiła, obiecała że już tak nie zrobi. Mówiła, że nigdy nie przychodziłam zobaczyć jak tańczy i nie pomyślała że to się wyda.
Ona ma 9 lat. Już się boję co będzie za jakiś czas

O Matko!! Samej mi serce staneło dobrze, ze się znalazła ale nie dobrze, że już tak kombinuje

[201711281320]

No właśnie najgorsze, że tak kombinuje. Przecież to są zajęcia dodatkowe, a nie obowiązkowe. Nie musi tam chodzić jak nie chce.
I jak mi kłamała prosto w oczy! Troszkę sobie przerąbała i ma tego świadomość...

Paulinagm, oj dzisiaj to chyba nawet by jej się należało!

Oczywiście przez to wszystko nie robiłam tych pierniczków, za bardzo byłam wkurzona.

[CarycaKatharina]

Miszka, stara baba.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[201711281320]

Napisane przez CarycaKatharina

Miszka, stara baba.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Tak myślałam...

[miszkaaa]

Napisane przez MariaFrancesca

Kacian przytulam mocno.

Trochę mnie nie było, ale czytałam Was cały czas. W sobotę chciałam wyleczyć się z bólu gardła i wzięłam sobie pyłek, zgodnie z zaleceniami z bloga Maciąg, tylko jakieś zaćmieni mnie dopadło i zapomniałam, że jestem uczulona na pyłki. Nie dość, że rano czułam się jak zombie to potym bylo mi non stop niedobrze, dostałam gorączki ponad 38, było mi słabo i oblewały mnie poty, no masakra jakś. Tak się durnowato załatwić to trzeba być mega zdolnym.
W niedzielę spotkałam się z koleżanką ze studiów, a później byliśmy na basenie. Okazało się, że są dobrze przygotowani do wizyty niemowlaków. Mieli szatnie z przewijakami, w tym część na kółkach, krzeselka ikeowskie do karmienia, duże przebieralnie. Jedynie brakowało nam tragarza, bo jednak mieć na ręku dziecko, torbę, kurtkę i jeszcze kuipować wejściówkę to trochę ciężko. Dziewczynom się podobało, szczególnie prysznic, bo na samym basenie były trochę oszołomione nadmiarem wrażeń.



Teraz przyjechała moja mama, bo miała sprawę do załatwienia, ale już pojechała, a ja wpadłam w lekki dół, choć za tydzień znowu przyjedzie na święta, przyjedzie też mój brat.

Zdrowia wszystkim życzę, bo widzę, że trochę chorowitków nam się zrobiło.

A i kupiłam oczywiście białe pampersy, myślałam, że magia zadziała, a tu dooopa. Pobudki tak samo często, szału na mnie nie robią te pampersy. Dobrze, że mama nam pomogła to mogliśmy trochę odespać. Odliczanie do urlopu męża trwa, jeszcze tylko jutro, a dzisiaj jeszcze na szczepienia na 17tą.

O matko, to się załatwilas!
Szkoda, że jesteś uczulona bo ja popijam go od jakiegoś czasu + propolis jak czuję, że mnie coś bierze i na razie odpukac, bardzo chwalę ten sposób.
Podziwiam za wycieczkę na basen i najważniejsze, że się podobało!
Nie smutaj, za chwilę będziesz miała pełny dom

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

Napisane przez sliweczka85

Też mam taką nadzieję. I jeszcze żeby ta kuracja zadziałała i dziecko przestało już cierpieć. Jak czytam takie historie to sobie zdaję sprawę jakie mam szczęście i jakie błahe są moje problemy...

Kupowanie z wyprzedzeniem- ądra sprawa
Ja niby nie wydałam ani złotówki z normalnego naszego budżetu ale rachunek mnie powalił Kurde, jedna głupia figura z Lego - stówa, trymer dla Tza żeby w końcu wyglądał jak człowiek- stówa, kilka zestawów kosmetycznych dla naszych rodziców i dziadków- dwie stówy Nosz kurka wodna. Fajnie że są święta ale te prezenty mogą wykończyć. Najlepiej byłoby gdyby każdy dorosły losował jedną osobę której robi prezent. Muszę taki pomysł podrzucić w przyszłym roku. Albo najlepiej zrezygnować z prezentów. Albo jeszcze lepiej polecieć w tym czasie na wakacje gdzieś gdzie jest ciepło i nie ma nikogo z rodziny

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------



Faktycznie, zdolna jesteś! Rozwaliło mnie to

Obaliłaś teorię białych pampków. Dzisiaj ja w nocy spróbuję. Na cuda nie liczę, bo chyba kataru u dziecka nie leczą

Nie smutaj, tz zaraz ma urlop to będzie Ci raźniej! A tydzień do świąt przeleci że nawet nie będziesz wiedziała kiedy

Zalozę się, że będąc pod palmami tesknilabys za tą wrzawą przedswiateczną i kupowaniem prezentów😉

Ja czuję się dobrze. Dziękuję.
Za to mąż znów chory, na antybiotyku.
Oby tylko nas nie zaraził.
I tak już w nocy myślałam, że Kuba zaczyna mieć katar bo miał nos zatkany ale cały dzień nic, nawet nie kichnal.

Obudził się wprawdzie z temp.37.7 ale spadła pod koniec dnia.
Mam nadzieję, że to nie na chorobę.
Z zachowania obstawiam zęby bo cały czas gryzie palce i z rąk nie schodzi.

A jak Ignacjo?

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Napisane przez sliweczka85

Fartuszki- jakość chińska Nic specjalnego, bardzo cienkie i nie wiem czy nie przemokną. Ale za 2 szt. i 2 szczoteczki silikonowe do zębów płaciłam chyba 18 zł.

Dzięki za wskazówki dot. ciasteczek.

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Nie wpadłabym na to że grę planszową można dać jako prezent dla dzieci i rodziców

To rodzice szlachetne trunki będą sobie popijali

Ja kupiłam teściom grę planszową o nazwie PRL. Ciekawe czy chociaż raz zagrają. Jeszcze się zastanawiam czy nie dać jej lepiej moim rodzicom.

Brawo dziewczyny za pomysł z grami.

Ja bardzo bym chciała, żeby mąż grał ze mną w planszowki ale on nie jest chetny.
Kupił mi kiedyś scrabble, ale w dwójkę ciężko grać i leży

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ----------

Napisane przez CarycaKatharina

Miszka, stara baba.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Tak pomyślałam!
Wstrętny niedouczony babsztyl.
Kasia, obserwuj teraz siusiaka czy żadne ranki się nie robią

Napisane przez sliweczka85

No właśnie najgorsze, że tak kombinuje. Przecież to są zajęcia dodatkowe, a nie obowiązkowe. Nie musi tam chodzić jak nie chce.
I jak mi kłamała prosto w oczy! Troszkę sobie przerąbała i ma tego świadomość...

Paulinagm, oj dzisiaj to chyba nawet by jej się należało!

Oczywiście przez to wszystko nie robiłam tych pierniczków, za bardzo byłam wkurzona.

[201711281320]

A Ignacjo ma gila po pas i nauczył się mi ręce odpychać jak odciągam. Nieźle walczymy wtedy Temperatura w normie, kaszlu brak.
W dzień jest ok., katar spływa do buzi i ogólnie jest rozsmarowany wszędzie...
Najgorzej ze spaniem, bo nos się zatyka nawet na poduszce klin, cyc nie pomaga, bo się dusi i duuużo pobudek. Włączam nawet w nocy odkurzacz. Wydaje się wtedy jeszcze głośniejszy.

[CarycaKatharina]

Będę będę. Mamy miec u baby jeszcze jedna kontrole w marcu, ale chyba zadzwonie zmienic na inny dzien do innej lekarki.


Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[miszkaaa]

Napisane przez sliweczka85

Dzisiaj o mało na zawał nie zeszłam!
Pisałam wcześniej że biorę Małego do chusty i idę do spożywczaka po przyprawę do pierniczków. Tak też zrobiłam. Po wyjściu ze sklepu stwierdziłam, że jak już wyszłam z domu to przejdę się kawałek. Wymyśliłam, że pójdę pod szkołę i zajrzę przez oszklone drzwi na salę gimnastyczną, bo Iga była tam na zumbie.
Poszłam, stanęłam przy drzwiach i szukam jej wśród tych dziewczynek i nie widzę... Patrzę po kątach czy gdzieś nie siedzi, no i nie ma jej. Myślę sobie, że pewnie w ubikacji i czekam ale ona nie przychodzi. Weszłam do środka, w szatni nie było jej rzeczy, więc pomyślałam, że może już do domu wróciła. Prawie biegnę do domu, wchodzę, patrzę ale nie ma jej butów i kurtki.
Zostawiłam mamie Ignasia, wzięłam auto i pędzę z powrotem do szkoły. Pytam czy Iga była na zumbie i okazuje się że jej nie...
Nawet nie wiecie jakie ja wtedy ciśnienie miałam. Ciemno jak w d**ie, nikt nic nie wie, mojego dziecka nigdzie nie ma. Do domu objechałam na około inną drogą, powoli, rozglądając się ale pusto.
Minuty mi się dłużyły i zaczęłam panikować. Przyjechałam do domu (nie było jej) i stwierdziłam, że zacznę obdzwaniać mamy jej koleżanek mieszkających najbliżej, z nadzieją że po drodze na te zajęcia poszła do kogoś... W aucie zapomniałam telefon, wychodzę przed dom, patrzę a tu moja córka idzie spokojnie drogą! Podbiegła do mnie i pyta mnie dokąd jadę... A ja do niej "jak było na zumbie?", ona :"normalnie", ja:"ćwiczyliście które układy?", ona: " uczyliśmy się nowego", ja: "świątecznego pewnie", ona: "tak".
I wtedy nie wytrzymałam. Jak ją złapałam za szmaty to frunęła do domu. Sama nie wiem skąd tyle siły miałam, żeby tak ponieść 30 kg... No zrobiłam mega awanturę, wrzeszczałam, że umierałam ze strachu, że policję miałam wzywać... Była u koleżanki, bo jej się odechciało iść na zumbę
Poryczała się, przeprosiła, obiecała że już tak nie zrobi. Mówiła, że nigdy nie przychodziłam zobaczyć jak tańczy i nie pomyślała że to się wyda.
Ona ma 9 lat. Już się boję co będzie za jakiś czas

O matko! nie dziwię się, że tak Cię poniosło. Sama jak czytałam to aż się zaniepokoiłam. Miejmy nadzieję, że ten jeden raz czegoś ją nauczy i że się więcej nie powtórzy.
Ale faktycznie, skoro 9 latka tak sobie pozwala co strach pomyśleć co przychodzi do głowy młodzieży.
Ja bardzo boję się tego głupiego wieku u moich chłopaków.

---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:40 ----------

Napisane przez sliweczka85

A Ignacjo ma gila po pas i nauczył się mi ręce odpychać jak odciągam. Nieźle walczymy wtedy Temperatura w normie, kaszlu brak.
W dzień jest ok., katar spływa do buzi i ogólnie jest rozsmarowany wszędzie...
Najgorzej ze spaniem, bo nos się zatyka nawet na poduszce klin, cyc nie pomaga, bo się dusi i duuużo pobudek. Włączam nawet w nocy odkurzacz. Wydaje się wtedy jeszcze głośniejszy.

Mój Kuba też mnie odpycha jak chce ściągnąć gile.
Ile się muszę nakombinować .
Niedługo chyba będę go okrakiem brała na podłodze😋

[australia87]

Moja też skubana majta rękami we wszystkie strony jak ją dopadam z Fridą

Parę godzin temu wstawiłam pranie, zapomniałam o tym. Przypomniało mi się jak weszłam teraz do łazienki... Ale kij z tym, jestem padnięta, nie chce mi się go wieszać. Rano wstawię je drugi raz

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

W ogóle co ja jeszcze tu robię o tej porze?!

[australia87]

Łe, nie ma czego czytać z rana

[201711281320]

Za późno poszłaś spać :P

[australia87]

Napisane przez sliweczka85

Za późno poszłaś spać :P

To pewnie jedna z przyczyn

U nas znowu poranek z marudą Kolejne zęby idą czy co?

[K_a_s_i_a_86]

U nas zebow nie widac nawet

[Paulinagm]

Krzyś mi wczoraj dawał ciumaski fajnie było, ale tak mi zassał polika, że mam okrągłego siniaka takie sine kółeczko na środku policzka, 2 warstwy podkladu nie przykryły tego chyba juz nie będzie ciumasków

[australia87]

Napisane przez K_a_s_i_a_86

U nas zebow nie widac nawet

Wg mnie to nie jest powód do smutnej minki, serio! Matka natura nie dopracowała tego etapu wychodzenia zębów, bez kitu Jak ja się cieszę, że jutro i w niedzielę mam zajęcia

Napisane przez Paulinagm

Krzyś mi wczoraj dawał ciumaski fajnie było, ale tak mi zassał polika, że mam okrągłego siniaka takie sine kółeczko na środku policzka, 2 warstwy podkladu nie przykryły tego chyba juz nie będzie ciumasków

Jak słodko

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Patrzę na promocje na stronie H&M, a tam czapka z przekreśloną ceną 29,90 i obok cena promocyjna... 31,90

[MariaFrancesca]

Napisane przez Asiek121

U mnie też nie ma magii białych pampków, nawet nie powiem za ile tż kupił w Piotrze i Pawle bo aż mnie zatkało ale chociaż dupa mniej odparzona, zakładam na noc i na wyjścia

Napisz za ile te pampki w Piotrze i Pawle. Ja kupiłam w Rossie za 46,99, choć przyslali smsa, że za 42,99, oszuści. Okazuje się, że też dużo za dużo zapłaciłam, a paka ta mniejsza 52 sztuki. I niestety u nas magii brak, dzisiaj Dorcia była przesikana, mokre śpioszki, śpiworek, przy rossmanowskich czwórkach nic takiego nie było, no chyba, że mąż źle zapiął, bo ją wczoraj ubierał.

Napisane przez Honcia

Dobrze, ze nic więcej Ci się po tym pyłku nie stało

Napisane przez kaska87

jutro pogrzeb, musimy zabrać Michasia, ale on malutki w wózku będzie spał, Mikoś w pkolu

o kurcze ale dałaś czadu dobrze, że nic poważnego się nie stało

No w sumie później pomyślałam sobie, że mogłam dostać wstrząsu anafilaktycznego, ale na szczęście przy pyłkach to się ponoć rzadko zdarza.

Kaska straszne jest jak tak młode osoby umierają. U mojego męża w pracy była stażystka, jakieś 24 lata, spokojnie sobie żyła, nagle zaczęła omdlewać, po miesiącu zmarła, białaczka. Ni znałam jej, raz ją tylko widziałam, wygladala na zdrową, normalną dziewczynę, a przykro mi bardzo było jak mąż mi o tym opowiedział.

Sliweczka to Ci mloda stracha napędziła i jaka cwana, że oczywiście, że układ świąteczny.

Zapomniałam jeszcze dodać, że w piątek, po 3 dniach z nimi sam na sam, byłam w grocie solnej. Okazało soę, że z takimi maluszkami też można przychodzić, więc może się kiedyś wybierzemy. Wczoraj na szczepieniach byliśmy pieszo, bo straszne korki o tej godzinie. Wracają wstąpiliśmy do lokalu pod nazwą Family Cafe. Okazało się, że to kawiarnia, restauracja, miejsce zabaw dla dzieci i warsztaty w jednym, pomysłowe miejsce. Siedziały tam jakieś dziunie na imprezie z rodzinami i co chwilę się na nas gapiły. Z reguły nasza obecność z dzieciakami budzi zaciekawienie, ale to już było niezdrowe. Dorcia była na kolanach męża, ja po chwili wyciągałam Kingę z wózka, usłyszałam głośne hasło : "Jeszcze jedna?". Później jak chodziłam z Kinią po sali to ponoć te laski mnie ciągle mierzyły wzrokiem i obgadywały. Nie wiem co je tak zszokowało. Ubrana byłam na luzie, ale normalnie, nie był to raczej lokal tylko na suknie wieczorowe, generalnie mieliśmy z mężem pompę z tych lasek, jakikolwiek problem one miały.

[miszkaaa]

Dzień dobry.
U nas nocka przeplakana.
Do 3 w miarę spoko.
Od 3 co chwilę poplakiwal, smarowalam dziąsła, dałam paracetamol, widać było, że cierpi bo nawet cyca nie chciał zassać.
Padam na twarz.

[MariaFrancesca]

Miszka też żałuję, że jestem uczulona Z propolisem stosowałam tabletki na gardło i ok, w sumie miód jem, pewnie w miodzie i propolisie nie ma aż tyle pyłku co w pyłku Jak pisała australia, budyń ciążowy jeszcze działa. Męczyła mnie jakaś infekcja intymna bakteryjna, standardowe leki nie pomagały, a ze względu na kp lekarka nie mogła użyć całego arsenału. Ostatecznie zaleciła globulki właśnie z propolisem, było ich tylko 5, ale mam duże wrażenie, że pomogły, zobaczymy co wyjdzie w badaniach.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez miszkaaa

Dzień dobry.
U nas nocka przeplakana.
Do 3 w miarę spoko.
Od 3 co chwilę poplakiwal, smarowalam dziąsła, dałam paracetamol, widać było, że cierpi bo nawet cyca nie chciał zassać.
Padam na twarz.

czopek z paracetamolem nie pomógł?

[Madzia9999]

Napisane przez australia87

Wg mnie to nie jest powód do smutnej minki, serio! Matka natura nie dopracowała tego etapu wychodzenia zębów, bez kitu Jak ja się cieszę, że jutro i w niedzielę mam zajęcia


Jak słodko

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Patrzę na promocje na stronie H&M, a tam czapka z przekreśloną ceną 29,90 i obok cena promocyjna... 31,90

Ojejaa zazdroszczę szkoły!-serio też bym się wyrwala z domu na więcej niż 2-3godz haha i to jeszcze wiedza i ludzie dobrze sobie to wykombinowalas kochana
Reczniki dla teściów super pomysł. Ja lubię porządne reczniki i zawsze zwracam u kogoś na to uwagę. Takie zboczenie

Napisane przez MariaFrancesca

Napisz za ile te pampki w Piotrze i Pawle. Ja kupiłam w Rossie za 46,99, choć przyslali smsa, że za 42,99, oszuści. Okazuje się, że też dużo za dużo zapłaciłam, a paka ta mniejsza 52 sztuki. I niestety u nas magii brak, dzisiaj Dorcia była przesikana, mokre śpioszki, śpiworek, przy rossmanowskich czwórkach nic takiego nie było, no chyba, że mąż źle zapiął, bo ją wczoraj ubierał.







No w sumie później pomyślałam sobie, że mogłam dostać wstrząsu anafilaktycznego, ale na szczęście przy pyłkach to się ponoć rzadko zdarza.

Kaska straszne jest jak tak młode osoby umierają. U mojego męża w pracy była stażystka, jakieś 24 lata, spokojnie sobie żyła, nagle zaczęła omdlewać, po miesiącu zmarła, białaczka. Ni znałam jej, raz ją tylko widziałam, wygladala na zdrową, normalną dziewczynę, a przykro mi bardzo było jak mąż mi o tym opowiedział.

Sliweczka to Ci mloda stracha napędziła i jaka cwana, że oczywiście, że układ świąteczny.

Zapomniałam jeszcze dodać, że w piątek, po 3 dniach z nimi sam na sam, byłam w grocie solnej. Okazało soę, że z takimi maluszkami też można przychodzić, więc może się kiedyś wybierzemy. Wczoraj na szczepieniach byliśmy pieszo, bo straszne korki o tej godzinie. Wracają wstąpiliśmy do lokalu pod nazwą Family Cafe. Okazało się, że to kawiarnia, restauracja, miejsce zabaw dla dzieci i warsztaty w jednym, pomysłowe miejsce. Siedziały tam jakieś dziunie na imprezie z rodzinami i co chwilę się na nas gapiły. Z reguły nasza obecność z dzieciakami budzi zaciekawienie, ale to już było niezdrowe. Dorcia była na kolanach męża, ja po chwili wyciągałam Kingę z wózka, usłyszałam głośne hasło : "Jeszcze jedna?". Później jak chodziłam z Kinią po sali to ponoć te laski mnie ciągle mierzyły wzrokiem i obgadywały. Nie wiem co je tak zszokowało. Ubrana byłam na luzie, ale normalnie, nie był to raczej lokal tylko na suknie wieczorowe, generalnie mieliśmy z mężem pompę z tych lasek, jakikolwiek problem one miały.

U Nas magia białych pampkow nie działa więc na noc Lidlowe. Dla mnie są takie sme jak zielone pampersy zero różnicy a cena lepsza w dzień Dady bo matka wariatka 3jumboxy kupiła wiec te ponad 300sztuk trzeba zużyć

Co za głupie laski :/ toż to dziwne, że bliźniaki ich zdziwiły. Kosmici to nie sąeh nie wiadomo i xo teraz ludziom chodzi.
Ja w Ikei wifzialam mamę z blizniakami. Chłopiec i dziewczynka. Na oko podobny wiek do Hani. Jedno dziecko w Tuli drugie w foteliku. Wymieniliśmy się usmiechami bo akurat dwa razy ja mijalam

Honcia padlam jak pisalas o sprzątaniu obornika może na drugi raz słomkę podłożysz bedzye mniej do prania

Sliweczko ile się strachu o Ige najadlas oby już nie było takich akcji.


Dziewczynki dziękuję za kciuki w imieniu psa jest poprawa. Wyniesiona na dwór na siku wraca sama z,podniesionym ognonem, wczoraj zw swojego poslania na podłodze wskoczyla na łóżku ulozyla się pomiędzy mną a Hania i na widok TZ wstala i merdala ognonem. Oczywiście płakałam jak bóbr ze szczęścia bo już była naprawdę w kiepskim stanie. Widać, że idzie ku dobremu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MariaFrancesca]

Napisane przez Madzia9999

Ojejaa zazdroszczę szkoły!-serio też bym się wyrwala z domu na więcej niż 2-3godz haha i to jeszcze wiedza i ludzie dobrze sobie to wykombinowalas kochana
Reczniki dla teściów super pomysł. Ja lubię porządne reczniki i zawsze zwracam u kogoś na to uwagę. Takie zboczenie

U Nas magia białych pampkow nie działa więc na noc Lidlowe. Dla mnie są takie sme jak zielone pampersy zero różnicy a cena lepsza w dzień Dady bo matka wariatka 3jumboxy kupiła wiec te ponad 300sztuk trzeba zużyć

Co za głupie laski :/ toż to dziwne, że bliźniaki ich zdziwiły. Kosmici to nie sąeh nie wiadomo i xo teraz ludziom chodzi.
Ja w Ikei wifzialam mamę z blizniakami. Chłopiec i dziewczynka. Na oko podobny wiek do Hani. Jedno dziecko w Tuli drugie w foteliku. Wymieniliśmy się usmiechami bo akurat dwa razy ja mijalam

Honcia padlam jak pisalas o sprzątaniu obornika może na drugi raz słomkę podłożysz bedzye mniej do prania

Sliweczko ile się strachu o Ige najadlas oby już nie było takich akcji.


Dziewczynki dziękuję za kciuki w imieniu psa jest poprawa. Wyniesiona na dwór na siku wraca sama z,podniesionym ognonem, wczoraj zw swojego poslania na podłodze wskoczyla na łóżku ulozyla się pomiędzy mną a Hania i na widok TZ wstala i merdala ognonem. Oczywiście płakałam jak bóbr ze szczęścia bo już była naprawdę w kiepskim stanie. Widać, że idzie ku dobremu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Większość ludzi reaguje bardzo pozytywnie na bliźniaki, uśmiechają się, zagadują. Głównie starsze kobiety, w wieku babć 50+, ale też mężczyźni starsi i młodsi. Mąż się śmiał, że laski zazdrościły mi, że jestem szczupła po bliźniakach, ale nie jestem pewna czy o to im chodziło. Może nabijały się z mojego stroju, kto ich tam wie. Z resztą mój mąż ostatnio marudzi, że ciągle ubieram się tak samo, czyli dresowa tunika, czarne legginsy, sportowe buty i kurtka. No bo mam tyle fajnych rzeczy i przyzwyczaiłam go, że inaczej wyglądam. Spytałam go czy on myśli, że ja mam czas na wybieranie kreacji, prasowanie, makijaż, a później czy krótka spódnica i obcasy to dobry ubiór na wyjście z półrocznymi dziećmi. I kiedyś to byłam kobietą pracującą, a teraz jestem mamą, więc trochę inaczej wyglądam.



Fajnie, że z pieskiem super. U mnie w domu też zwierzęta są na równi z ludźmi, tak samo się o nie dba , przeżywa ich choroby itp.


A tak w ogóle gdzie podziała się Pikpik, też na fejsa uciekła?

[miszkaaa]

Napisane przez MariaFrancesca

Miszka też żałuję, że jestem uczulona Z propolisem stosowałam tabletki na gardło i ok, w sumie miód jem, pewnie w miodzie i propolisie nie ma aż tyle pyłku co w pyłku Jak pisała australia, budyń ciążowy jeszcze działa. Męczyła mnie jakaś infekcja intymna bakteryjna, standardowe leki nie pomagały, a ze względu na kp lekarka nie mogła użyć całego arsenału. Ostatecznie zaleciła globulki właśnie z propolisem, było ich tylko 5, ale mam duże wrażenie, że pomogły, zobaczymy co wyjdzie w badaniach.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------


czopek z paracetamolem nie pomógł?

Miałam wrażenie, że nie bardzo.
Tzn.na chwilę tak, zasnął i znów się wybudzil z płaczem😥

[australia87]

Miszka, współczuję nocki

Napisane przez MariaFrancesca

Napisz za ile te pampki w Piotrze i Pawle. Ja kupiłam w Rossie za 46,99, choć przyslali smsa, że za 42,99, oszuści. Okazuje się, że też dużo za dużo zapłaciłam, a paka ta mniejsza 52 sztuki. I niestety u nas magii brak, dzisiaj Dorcia była przesikana, mokre śpioszki, śpiworek, przy rossmanowskich czwórkach nic takiego nie było, no chyba, że mąż źle zapiął, bo ją wczoraj ubierał.







No w sumie później pomyślałam sobie, że mogłam dostać wstrząsu anafilaktycznego, ale na szczęście przy pyłkach to się ponoć rzadko zdarza.

Kaska straszne jest jak tak młode osoby umierają. U mojego męża w pracy była stażystka, jakieś 24 lata, spokojnie sobie żyła, nagle zaczęła omdlewać, po miesiącu zmarła, białaczka. Ni znałam jej, raz ją tylko widziałam, wygladala na zdrową, normalną dziewczynę, a przykro mi bardzo było jak mąż mi o tym opowiedział.

Sliweczka to Ci mloda stracha napędziła i jaka cwana, że oczywiście, że układ świąteczny.

Zapomniałam jeszcze dodać, że w piątek, po 3 dniach z nimi sam na sam, byłam w grocie solnej. Okazało soę, że z takimi maluszkami też można przychodzić, więc może się kiedyś wybierzemy. Wczoraj na szczepieniach byliśmy pieszo, bo straszne korki o tej godzinie. Wracają wstąpiliśmy do lokalu pod nazwą Family Cafe. Okazało się, że to kawiarnia, restauracja, miejsce zabaw dla dzieci i warsztaty w jednym, pomysłowe miejsce. Siedziały tam jakieś dziunie na imprezie z rodzinami i co chwilę się na nas gapiły. Z reguły nasza obecność z dzieciakami budzi zaciekawienie, ale to już było niezdrowe. Dorcia była na kolanach męża, ja po chwili wyciągałam Kingę z wózka, usłyszałam głośne hasło : "Jeszcze jedna?". Później jak chodziłam z Kinią po sali to ponoć te laski mnie ciągle mierzyły wzrokiem i obgadywały. Nie wiem co je tak zszokowało. Ubrana byłam na luzie, ale normalnie, nie był to raczej lokal tylko na suknie wieczorowe, generalnie mieliśmy z mężem pompę z tych lasek, jakikolwiek problem one miały.

A z tymi pampkami w Rossie to nie była cena z kartą Rossnę np.? A bez karty ta cena 46? No chyba, że kartę dałaś, a zapłaciłaś więcej no to faktycznie nie-halo.

Co za durne dziewuchy! Na ten głośny tekst "Jeszcze jedna?" odpowiedziałabym, że dali drugą w gratisie. Masakra, co ci ludzie mają w głowach, że się tak beszczelnie zachowują.

Napisane przez Madzia9999

Ojejaa zazdroszczę szkoły!-serio też bym się wyrwala z domu na więcej niż 2-3godz haha i to jeszcze wiedza i ludzie dobrze sobie to wykombinowalas kochana
Reczniki dla teściów super pomysł. Ja lubię porządne reczniki i zawsze zwracam u kogoś na to uwagę. Takie zboczenie


Dziewczynki dziękuję za kciuki w imieniu psa jest poprawa. Wyniesiona na dwór na siku wraca sama z,podniesionym ognonem, wczoraj zw swojego poslania na podłodze wskoczyla na łóżku ulozyla się pomiędzy mną a Hania i na widok TZ wstala i merdala ognonem. Oczywiście płakałam jak bóbr ze szczęścia bo już była naprawdę w kiepskim stanie. Widać, że idzie ku dobremu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aż żałuję, że zajęcia tylko do końca lutego
Co do ręczników, to właśnie ja też mam trochę hopla na tym punkcie. A u teściów właśnie te ręczniki to wszystkie bym wywaliła jak leci

Super, że z psinką już lepiej!


Fiazo też już się dawno nie odzywała, ale pewnie się wszystkie milczki na fejsie udzielają

[miszkaaa]

Napisane przez MariaFrancesca

Większość ludzi reaguje bardzo pozytywnie na bliźniaki, uśmiechają się, zagadują. Głównie starsze kobiety, w wieku babć 50+, ale też mężczyźni starsi i młodsi. Mąż się śmiał, że laski zazdrościły mi, że jestem szczupła po bliźniakach, ale nie jestem pewna czy o to im chodziło. Może nabijały się z mojego stroju, kto ich tam wie. Z resztą mój mąż ostatnio marudzi, że ciągle ubieram się tak samo, czyli dresowa tunika, czarne legginsy, sportowe buty i kurtka. No bo mam tyle fajnych rzeczy i przyzwyczaiłam go, że inaczej wyglądam. Spytałam go czy on myśli, że ja mam czas na wybieranie kreacji, prasowanie, makijaż, a później czy krótka spódnica i obcasy to dobry ubiór na wyjście z półrocznymi dziećmi. I kiedyś to byłam kobietą pracującą, a teraz jestem mamą, więc trochę inaczej wyglądam.



Fajnie, że z pieskiem super. U mnie w domu też zwierzęta są na równi z ludźmi, tak samo się o nie dba , przeżywa ich choroby itp.


A tak w ogóle gdzie podziała się Pikpik, też na fejsa uciekła?

O właśnie Maria, mój mąż to samo!
Co jakiś czas komentuje że ciągle na sportowo, w kurtce sportowej. Chociaż jak jadę do miasta to ubieram się ładniej, sama dla siebie.
Więc go uswiadomiam, że mieszkamy w deszczowej krainie i wychodząc na spacer muszę być przygotowana na każdą pogodę. Bo nie będę z powodu lekkiego deszczu biegła z dwójką dzieci do domu
Ale i tak ostatnio dojrzałam i kupiłam sobie coś ala płaszczyk, żeby mieć do kozaków na święta.

Za to wkurzam się na męża bo on chodzi w jesiennej kurtce, bez szalika, czspki i wystarczy chwila i już marznie i na katar. I oczywiście trzeba wracać do domu bo jemu jest zimno.
Wkurza mnie bo zachowuje się jak dzieciak. Przecież nie trudno przewidzieć, że w grudniu jest zimno.
( Właśnie chyba przez swoją głupotę znów się rozchorował)

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Napisane przez australia87

Miszka, współczuję nocki


A z tymi pampkami w Rossie to nie była cena z kartą Rossnę np.? A bez karty ta cena 46? No chyba, że kartę dałaś, a zapłaciłaś więcej no to faktycznie nie-halo.

Co za durne dziewuchy! Na ten głośny tekst "Jeszcze jedna?" odpowiedziałabym, że dali drugą w gratisie. Masakra, co ci ludzie mają w głowach, że się tak beszczelnie zachowują.


Aż żałuję, że zajęcia tylko do końca lutego
Co do ręczników, to właśnie ja też mam trochę hopla na tym punkcie. A u teściów właśnie te ręczniki to wszystkie bym wywaliła jak leci

Super, że z psinką już lepiej!


Fiazo też już się dawno nie odzywała, ale pewnie się wszystkie milczki na fejsie udzielają

Niektóre laski to taki pustostan.
Jak już się odezwa to nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.

[Lena_Marlena]

Caryca współczuję wizyty u neonatologia. Obserwuj Mieszka dokładnie,czy mu sie stulejka nie robi.

Asiu, współczuję nocek.

Wczoraj nie dałam rady Was nadrobić, stwierdziłam ze dziś to już w ogóle będzie ciężko a Wy nic od wczoraj nie skrobnelyscie?:p

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Edit: skrobnelyscie 4 strony a mi nie pokazało dopóki nie wylaczylam wizażu i wlaczylam od nowa xD lece czytać

[miszkaaa]

Moje dziecko dostało wczoraj prezent bo w przedszkolu był Mikołaj.
Wyjął samochody, otworzył czekoladki, polizal i stwierdził, że niedobre.
Ucieszyłam się bardzo, oczy mi się zaswiecily a tu nagle słyszę: zostawimy tacie...😫

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Dzisiejszy tekst Maksa:
Kubuś, gdzie Ty masz włosy? No?! Gdzie się podziały Twoje włosy?
Trzeba kupić!
Musimy wpisać na listę i kupimy jak pojadę z tatusiem na zakupy😀

[australia87]

Napisane przez miszkaaa

Moje dziecko dostało wczoraj prezent bo w przedszkolu był Mikołaj.
Wyjął samochody, otworzył czekoladki, polizal i stwierdził, że niedobre.
Ucieszyłam się bardzo, oczy mi się zaswiecily a tu nagle słyszę: zostawimy tacie...😫

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Dzisiejszy tekst Maksa:
Kubuś, gdzie Ty masz włosy? No?! Gdzie się podziały Twoje włosy?
Trzeba kupić!
Musimy wpisać na listę i kupimy jak pojadę z tatusiem na zakupy😀

Ale udany ten Twój Maksio Ale z tymi czekoladkami to bym ponegocjowała

[Honcia]

Dobry dzień
Ja dziś tylko na szybko bo zaczelam robic porządki dla Jezusa i chciala bym dzisiaj to skonczyć

MariaF dziwne zachowanie tych kobiet tym bardzuej, ze lokal raczej dla rodzin a nie AtelierAmaro czy coś... Myślę, że po prostu Ci zazdrościły pięknych córek i dobrej figury

Miszka współczuję nocki oby następna byla spokojna

Madziu dobrze, że z pieskiem lepiej

Też ostatnio myślałam o PikPik, Radena też coś zamilkła...

Udanego dnia idę wrzucić pierogi na ruszt i dalej lecę ze szmatą

[CarycaKatharina]

Jesuu Mieszko dostal od mojej babci koszmarna halasujaca chińska zabawke. Takie niby pianinko z odglosami zwierzat ze swiatelkiem. Jeden poziom głośności szkoda ze babcia nie zwraca uwagi na oznaczenie wiekowe 😕 to akurat od 3lat, ale mlody ciągnie do tego bo miga...

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[australia87]

Napisane przez Honcia

Dobry dzień
Ja dziś tylko na szybko bo zaczelam robic porządki dla Jezusa i chciala bym dzisiaj to skonczyć

MariaF dziwne zachowanie tych kobiet tym bardzuej, ze lokal raczej dla rodzin a nie AtelierAmaro czy coś... Myślę, że po prostu Ci zazdrościły pięknych córek i dobrej figury

Miszka współczuję nocki oby następna byla spokojna

Madziu dobrze, że z pieskiem lepiej

Też ostatnio myślałam o PikPik, Radena też coś zamilkła...

Udanego dnia idę wrzucić pierogi na ruszt i dalej lecę ze szmatą

A już miałam pisać opr do Ciebie Ale jak sprzątasz dla Jezusa, to jesteś usprawiedliwiona

AtelierAmaro

Ja dziś robię racuchy drożdżowe, zawsze robiłam z jabłkami, ale mam sporo twarogu, więc będą z twarogiem tym razem Zrobię podwójną porcję, żeby mężu miał co jutro jeść

Napisane przez CarycaKatharina

Jesuu Mieszko dostal od mojej babci koszmarna halasujaca chińska zabawke. Takie niby pianinko z odglosami zwierzat ze swiatelkiem. Jeden poziom głośności szkoda ze babcia nie zwraca uwagi na oznaczenie wiekowe 😕 to akurat od 3lat, ale mlody ciągnie do tego bo miga...

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Ojej, wyrazy współczucia Ja dałam w rodzinie zakaz kupowania zabawek, w obawie przed kupnem takich nadmiernie hałasujących właśnie

[miszkaaa]

Napisane przez Honcia

Dobry dzień
Ja dziś tylko na szybko bo zaczelam robic porządki dla Jezusa i chciala bym dzisiaj to skonczyć

MariaF dziwne zachowanie tych kobiet tym bardzuej, ze lokal raczej dla rodzin a nie AtelierAmaro czy coś... Myślę, że po prostu Ci zazdrościły pięknych córek i dobrej figury

Miszka współczuję nocki oby następna byla spokojna

Madziu dobrze, że z pieskiem lepiej

Też ostatnio myślałam o PikPik, Radena też coś zamilkła...

Udanego dnia idę wrzucić pierogi na ruszt i dalej lecę ze szmatą

Dziewczyny piszą na fb

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Napisane przez CarycaKatharina

Jesuu Mieszko dostal od mojej babci koszmarna halasujaca chińska zabawke. Takie niby pianinko z odglosami zwierzat ze swiatelkiem. Jeden poziom głośności szkoda ze babcia nie zwraca uwagi na oznaczenie wiekowe 😕 to akurat od 3lat, ale mlody ciągnie do tego bo miga...

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Hahaha, to dopiero początek

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Napisane przez australia87

Ale udany ten Twój Maksio Ale z tymi czekoladkami to bym ponegocjowała

Tatuś dostał ta otwartą a ja zjadłam resztę😁

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Kuba spał na dworze.
Teraz na już otwarte oczy i patrzymy na siebie przez okno.
Zastanawiam się czy już go wprowadzić do domu czy jednak nie.
Bo w tym wózku taki spokojny a pewnie jak tylko wyjmę z wózka to będą stęki i jęki