Skutki uboczne diety - miałyscie?

[imposing]

Jestem nowa, więc witam. )
przedstawię się w innym wątku, ok?

Kochana, ja odchudzałam się sama dla siebie i proszę, jak to się skończyło. Gdybym mogła cofnąć czas do chwili kiedy przyszło mi do głowy, żeby zacząć się odchudzać...

A jeśli chodzi o skutki to u mnie nie były/są (?) aż tak zauważalne.
Jedyne co było `nie tak` to ciągłe uczucie zimna. Kilka razy dziennie brałam gorący prysznic bo tylko to pomagało na chwilę. I osłabienie. Cały czas byłam senna i bolała mnie głowa.

Dopiero po schudnięciu 9 kg zanikł mi okres. 3 i pół miesiąca a tu ani śladu. Nigdy nie był regularny (mam 15 lat ) ale to chyba przegięcie?
Skończyło się wylądowaniem w szpitalu po tym jak zemdlałam na środku ulicy.

A tam? Waga 42.8 kg. moje małe zwycięztwo. i szok dla rodziny.
teraz jem, co mało powiedziane.
i co 5 minut staje przed lustrem żeby sprawdzić, czy już tyje. ;//

[Ivvonka]

Hmm, ja widze wiecej pozytywnych skutkow (poza chudnieciem) mojej diety niz negatywnych, moze dlatego ze nigdy nie stosowalam drastycznych diet a zdrowe odzywianie (oparte na diecie nieskoweglowadonej ale nie takiej restrykcjnej bardziej sklaniajacej sie ku srodziemnomorskiej) i kilka trickow zywieniowych.

Na poczatku, kiedy odstawiam zupelnie slodycze mam skutki uboczne w postaci szybkiego spadku cukru - trzesa mi sie rece, suchosc w ustach - mijaja po ok 2-3 dniach bedac na diecie nieskoweglowodanowej i te dwa dni trzeba przetrzymac, zebyt nie siegnac po cos slodkiego. Potem juz ich nie mam. Owe skutki czesciej jednak mnie nekaja gdy jem duzo slodyczy - w ten sposob to wlasnie dziala uzalezniajaco, jesli czyjes tycie polega wlasnie na tym szybki skoku insuliny we krwi (bo przeciez sa osoby co pochlaniaja batony a sa szczuple jak palec). Potem przez pare dni moze lekka sennosc, ale to mija szybko, a nawet nie odczuwalnie, bo lubie pic kawe. A dalej to juz same pozytywne: szczupla sylwetka, plaski brzuch, wiecej witamin, regulanosc w jedzeniu, witalnosc, ladniejsze wlosy, cera, wieksza odpornosc, bo jem wiecej warzyw, szybszy metabolizm, wiecej energii i lepszy humor (to za sprawa zwiazkow ketonowych, ich skutek uboczny). A przy tym nie chodze glodna i jem wiele ulubionych potraw jak pizza np.

[imposing]

No właśnie, bo odchudzasz się z głową, czego gratuluję.
Gorzej kiedy ktoś przesadzi z odchudzaniem. Oj wtedy to skutki są widoczne, i to jak.

[dimiti]

Napisane przez Hypnotic Eyes

Ja po schudnięciu 17 kilogramów z wagi 50 kg. Wyrządziłam sobie następujące szkody:
- Problemy z sercem (niedomykalność zastawek)
- Jak poszłam do szpitala miałam ciśnienie 79/34 i tętno 45
- Wypadające włosy
- Złe wyniki krwi
- Meszek na całym ciele
- Problemy z psychiką
- Pogłębiłam sobie zaparcia, które miałam przed odchudzaniem.
- Perstaltyka jelit była u mnie prawie niesłyszalna.
- Sucha skóra
- przebarwienia skóry
- sine usta i paznokcie
- wiecznie było mi zimno
- moja macica ma zaledwie 0.5 milimetra :/

Można, by tak jeszcze długo wymieniać i wymieniać :/

to Ty wazylas tylko 33 kg!!?? rany...........

[dimiti]

Napisane przez imposing

No właśnie, bo odchudzasz się z głową, czego gratuluję.
Gorzej kiedy ktoś przesadzi z odchudzaniem. Oj wtedy to skutki są widoczne, i to jak.

na pewno wrocisz do tej normalnosci

[Baby14]

o mam nastepny skutek uboczny...a mianowicie po zaknczeniu sie redukcji napady rzucam sie na jedzenie.SIlna wola nie pomaga, organizm sam tego chce Jem bardzo dziwnie. przed chwila skonczylam jesc sam gotowany makaron... pieknie

[imposing]

Napisane przez dimiti

na pewno wrocisz do tej normalnosci

Dziękuje.
Jestem na dobrej drodze.

[app80]

Odchudzałam sie w jak najbardziej idiotyczny sposob az osiągnelam dno 52 kg przy 183 cm wzrostu. Teraz przytyłam juz do 65 kg, ale od roku nie mam miesiączki....

Wczesniej była wywoływana tabletkami anty.......... Po ich odtsawieniu nic......

Moj ginekolog probował juz czekania (3 miesiące), luteiny dopochwowej ( 2 miesiące), 1 opakowania tabletek anty (po nich 1 miesiączka była), teraz jestem na luteinie doustnej. I nie mam juz wiekszej nadziei.........

Poratujcie co zadziałało u Was? Bo mnie i mojemu lekarzowi kończą się pomysły.................: confused:

[Milka19]

Napisane przez app80

Odchudzałam sie w jak najbardziej idiotyczny sposob az osiągnelam dno 52 kg przy 183 cm wzrostu. Teraz przytyłam juz do 65 kg, ale od roku nie mam miesiączki....

Wczesniej była wywoływana tabletkami anty.......... Po ich odtsawieniu nic......

Moj ginekolog probował juz czekania (3 miesiące), luteiny dopochwowej ( 2 miesiące), 1 opakowania tabletek anty (po nich 1 miesiączka była), teraz jestem na luteinie doustnej. I nie mam juz wiekszej nadziei.........

Poratujcie co zadziałało u Was? Bo mnie i mojemu lekarzowi kończą się pomysły.................: confused:

Dostawałaś zawsze po luteinie, bo się pogubiłam

Tabletki anty nie są dobrym pomysłem, bo po nich masz poprostu okres z odstawienia. Kiedyś trafiłam na taką ginekolog, która chciała mnie samymi tabletkami anty leczyć.

Rozumiem, że miałaś robione wszystkie potrzebne badania? Czasem np. oprócz odchudzania przyczyną braku okresu może być problem z prolaktyną, tarczycą itp.

Ja biore duphaston. Na początku 10 tabletek, po których zawsze mam okres. Teraz stopniowo zmniejszam ilość tabletek - obecnie jestm na 6 i nadal mam okres. Następnym razem wezmę tylko 5, potem 4 itd. aż mam nadzieje całkowicie je wyeliminuje Tylko u mnie jest jeszcze problem z za dużą prolaktyną ukrytą, więc muszę brać bromergon.

[app80]

Po luteinie własnie nie miałam.........

Badania mialam robione i prolaktyne i testosteron mam w normie, tarczyce tez chyba ok

[Milka19]

To może skoro lek jednoskładnikowy nie daje efektu - zaczniesz z cyclo progynovą

Na początku bierze się normalnie 21 tabletek po których masz okres i z kolejnymi cyklami, aby pobudzić organizm do produkcji hormonów bierzesz co drugie tabletki... Wiadmo, że leczenie dobiera indywidualnie lekarz do pacjenta

Powodzenia

[ariva]

a ja juz wrocilam do normalnosci. jestem taka szczesliwa!

[Baby14]

Napisane przez ariva

a ja juz wrocilam do normalnosci. jestem taka szczesliwa!

w takim razie gratuluje napiszesz cos wiecej?

[Chantel]

glownie obsesyjne liczenia kalorii... o kompulsach i zwracaniu juz nie wspominam

[Hypnotic Eyes]

Napisane przez dimiti

to Ty wazylas tylko 33 kg!!?? rany...........

Tak, w gorszym momencie nawet mniej. I takie były skutki.
Dlatego przestrzegam wszystkich na forum.

[Pancza]

Dziewczyny wrócił mi okres. Po 7 miesiącach wrócił. Ale jeśli któraś ma zanik miesiączki nie popełniajcie mojego błędu i szybko do lekarza !

[zooosia]

ja miesiączki nie mam od listopada. na pewno jest to spowodowane odchudzaniem. jednak ginekolog powiedział, że nie muszę przytyć (co ciekawe nawet nie sprawdzał mojego BMI ani nic), zrobił USG które nie wykazało nic niepokojącego i kazał czekać do września zastanawiam się czy nie wybrać się do innego ginekologa bo pół roku to chyba trochę za długo aby czekać na okres...

[Ludowa]

Napisane przez Pancza

Dziewczyny wrócił mi okres. Po 7 miesiącach wrócił. Ale jeśli któraś ma zanik miesiączki nie popełniajcie mojego błędu i szybko do lekarza !

Gratuluję, to super

[funky87]

Napisane przez Pancza

Dziewczyny wrócił mi okres. Po 7 miesiącach wrócił. Ale jeśli któraś ma zanik miesiączki nie popełniajcie mojego błędu i szybko do lekarza !

mam pytanko wrócił sam , czy brałaś jakieś leki na wywołanie?? zmieniłaś dietę?? musiałaś przytyć??
Bo ja nie mam już od roku ,właśnie wybieram się do lekarza i nie wiem na co się nastawiać, pewnie będą to leki i dodatkowe kg

[Pancza]

Funky troszke zmieniłam diete. Tzn wzbogaciłam ją, ale przez wzmożony ruch i tak schudłam 3 kg. Nie byłam u lekarza, ale Ty wybierz się, nie zwlekaj, szkoda zdrowia

[funky87]

Napisane przez Pancza

Funky troszke zmieniłam diete. Tzn wzbogaciłam ją, ale przez wzmożony ruch i tak schudłam 3 kg. Nie byłam u lekarza, ale Ty wybierz się, nie zwlekaj, szkoda zdrowia

dzięki za odp. wybiorę się jak najszybciej ,teraz mam inne podejście do sprawy , wiem że będę musiała przytyć żeby dostać okres , ale to nie jest wazne, najwazniejsza jest przyszłość i to że chcę być w końcu zdrowa

[eweelinaa91]

Przez 3 miesiące nie miałam problemów z okresem. Ostatni jednak trafił mi się 1 lutego, ważyłam wtedy 52 kg. Teraz ważę jakieś 2,5kg więcej (coś a'la napady), więc tym bardziej powinien się pojawić. Nie wykluczam, że właśnie się zbliża, bo czuję się większa, ale czemu jest taki nieregularny... :/
Swoją drogą za 1,5 tygodnia jadę na wycieczkę na 8 dni - jestem pewna, że ON czeka tylko na nią.

[Superchic(k)]

Napisane przez zooosia

ja miesiączki nie mam od listopada. na pewno jest to spowodowane odchudzaniem. jednak ginekolog powiedział, że nie muszę przytyć (co ciekawe nawet nie sprawdzał mojego BMI ani nic), zrobił USG które nie wykazało nic niepokojącego i kazał czekać do września zastanawiam się czy nie wybrać się do innego ginekologa bo pół roku to chyba trochę za długo aby czekać na okres...

Haha jakiś żartowniś chyba z tego gina . Do września masz czekać na miesiączkę?! Lepiej wybierz się do innego lekarza.
Ja też nie mam okresu od listopada. Wczoraj rozmawiałam z moim psychologiem, powiedziałam jej, że po świętach wybieram się do ginekologa z tym problemem. Ale po tym co mi powiedziała, nie jestem pewna, czy chcę brać hormony. To w sumie jest bez sensu, po co mi tabletki sztucznie wywołujące okres? Ja chcę żeby on wrócił naturalnie. Ale z kolei to wiązałoby się z przytyciem...

[zooosia]

Napisane przez Superchic(k)

Haha jakiś żartowniś chyba z tego gina . Do września masz czekać na miesiączkę?! Lepiej wybierz się do innego lekarza.
Ja też nie mam okresu od listopada. Wczoraj rozmawiałam z moim psychologiem, powiedziałam jej, że po świętach wybieram się do ginekologa z tym problemem. Ale po tym co mi powiedziała, nie jestem pewna, czy chcę brać hormony. To w sumie jest bez sensu, po co mi tabletki sztucznie wywołujące okres? Ja chcę żeby on wrócił naturalnie. Ale z kolei to wiązałoby się z przytyciem...

właśnie. ja też nie chce brać hormonów, no ale przytyć również.
a on nawet nie pytał jak jem (chodzi mi głównie o ilość tłuszczy, których swoja droga jem bardzo mało), no i powiedział ze w tym wieku to jeszcze nic strasznego (w sierpniu koncze 16 lat) i bylebym nie schudła.
tak więc planuje wybrac się do innego.

[Milka19]

Napisane przez zooosia

ja miesiączki nie mam od listopada. na pewno jest to spowodowane odchudzaniem. jednak ginekolog powiedział, że nie muszę przytyć (co ciekawe nawet nie sprawdzał mojego BMI ani nic), zrobił USG które nie wykazało nic niepokojącego i kazał czekać do września zastanawiam się czy nie wybrać się do innego ginekologa bo pół roku to chyba trochę za długo aby czekać na okres...

Zmień ginekologa, z okresem nie ma żartów

Napisane przez zooosia

właśnie. ja też nie chce brać hormonów, no ale przytyć również.
a on nawet nie pytał jak jem (chodzi mi głównie o ilość tłuszczy, których swoja droga jem bardzo mało), no i powiedział ze w tym wieku to jeszcze nic strasznego (w sierpniu koncze 16 lat) i bylebym nie schudła.
tak więc planuje wybrac się do innego.

Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie dlaczego nie masz okresu: schudłaś i do tego nadal mało jesz. To, że ginekolog jest niekompetentny i się o Twoje odżywianie i chudnięcie nie zapytał nie znaczy, że dobrze robisz, Biorąc pod uwagę, że już okresu nie masz musiało dojśc do jakiś poważniejszych zmian w organiźmie. Zastanów się, czasem niewielkie zmiany w odżywianu dołożenie tego i owego mogą spowodować, że okres się pojawi niekoniecznie razem z kg. Swoją drogą jeden ginekolog także kiedyś powiedział, że nie jestem wychudzona i tyć nie muszę, no ale skoro okresu nie ma to jednak coś jest nie tak, więc hormony i tak biorę. Wydaje mi się, że w Twoim przypadku jak nie zaczniesz bardziej dbać o siebie raczej nie licz na samoitną miesiączke.

[Mangolina]

Dziewczyny, nie opcji - trzeba przytyć
Chorowałam na anoreksję, nie miesiączkowałam ok. półtora roku. Po pół roku normalnego jedzenia -od września do lutego - pojawił się u mnie okres, już drugi, obfity w terminie.
Ale przyznam, że przestałam ćwiczyć z początkiem nowego roku, nie unikałam słodyczy i jadłam tłusto Wszystko oczywiście w dozwolonych ilościach, nie przytyłam i okres jest. Jestem przeszczęśliwa, bo miałam w planach odwiedzić gienkologa. I oczywiście czarno widziałam te wywoływanie miesiączki...

[Pancza]

Napisane przez funky87

dzięki za odp. wybiorę się jak najszybciej ,teraz mam inne podejście do sprawy , wiem że będę musiała przytyć żeby dostać okres , ale to nie jest wazne, najwazniejsza jest przyszłość i to że chcę być w końcu zdrowa

To dobrze, że doszłaś do takich wniosków. Może niekoniecznie będziesz musiała przytyć ( zależy ile ważysz ). Zresztą jeśli nie będziemy zdrowe, to jakiejkolwiek figury byśmy nie miały, nie będziemy mogły się nią cieszyć. Pozdrawiam

[Milka19]

Napisane przez Superchic(k)

Ale po tym co mi powiedziała, nie jestem pewna, czy chcę brać hormony. To w sumie jest bez sensu, po co mi tabletki sztucznie wywołujące okres? Ja chcę żeby on wrócił naturalnie. Ale z kolei to wiązałoby się z przytyciem...

Wydaje mi się, że większy sens jest przyjmować tabletki i mieć okres niż czekać nie robiąc nic w tym kierunku (bo z tego co piszesz nie bardzo chcesz przytyć) aż może sam się pojawi. Więcej szkody dla organizmu, gdy nie ma miesiączki niż gdy ma chociażby sztucznie wywołaną (bo skoro nie ma okresu to brakuje pewnych hormonów, które dostarczasz mu wraz z tabletkami). Inna sprawa, że biorąc hormony pobudzasz organizm do ich produkcji (słowa mojego lekarza). Mam nadzieje, że stopniowo zminiejszając ich ilośc w końcu sama zacznę miesiączkować.

No ale wiadomo jak ktoś ma sporą niedowage i liczy, że tabletki same w sobie cuda zdziałają i mu okres po ich zaprzestaniu przyjmowania sam wróci to raczej się przeliczy.

[funky87]

Napisane przez Pancza

To dobrze, że doszłaś do takich wniosków. Może niekoniecznie będziesz musiała przytyć ( zależy ile ważysz ). Zresztą jeśli nie będziemy zdrowe, to jakiejkolwiek figury byśmy nie miały, nie będziemy mogły się nią cieszyć. Pozdrawiam

nie wiem czy fizycznie jest to możliwe żeby wrócił okres przy tej wadze (47kg, 174cm), ale bardzo bym chciała, a najbardziej żeby obeszło się bez konieczności tabetek ;/ bo ich się najbardziej boję

[Superchic(k)]

Napisane przez Mangolina

Dziewczyny, nie opcji - trzeba przytyć
Chorowałam na anoreksję, nie miesiączkowałam ok. półtora roku. Po pół roku normalnego jedzenia -od września do lutego - pojawił się u mnie okres, już drugi, obfity w terminie.
Ale przyznam, że przestałam ćwiczyć z początkiem nowego roku, nie unikałam słodyczy i jadłam tłusto Wszystko oczywiście w dozwolonych ilościach, nie przytyłam i okres jest. Jestem przeszczęśliwa, bo miałam w planach odwiedzić gienkologa. I oczywiście czarno widziałam te wywoływanie miesiączki...

Mangolinko, mogę zapytać o Twoje BMI sprzed przytycia i po (jak już Ci wróciła miesiączka)? Bo widzisz, u mnie sprawa wygląda trochę inaczej - nie zeszłam do bardzo niskiej wagi, moje BMI 17,36... A ostatni okres miałam ważąc 55 kg.

Napisane przez Milka19

Wydaje mi się, że większy sens jest przyjmować tabletki i mieć okres niż czekać nie robiąc nic w tym kierunku (bo z tego co piszesz nie bardzo chcesz przytyć) aż może sam się pojawi. Więcej szkody dla organizmu, gdy nie ma miesiączki niż gdy ma chociażby sztucznie wywołaną (bo skoro nie ma okresu to brakuje pewnych hormonów, które dostarczasz mu wraz z tabletkami). Inna sprawa, że biorąc hormony pobudzasz organizm do ich produkcji (słowa mojego lekarza). Mam nadzieje, że stopniowo zminiejszając ich ilośc w końcu sama zacznę miesiączkować.

No ale wiadomo jak ktoś ma sporą niedowage i liczy, że tabletki same w sobie cuda zdziałają i mu okres po ich zaprzestaniu przyjmowania sam wróci to raczej się przeliczy.

Właśnie w tym rzecz. Ja już chcę okres na stałe, a nie tylko na czas przyjmowania tabletek. Choć moja niedowaga nie jest spora...