Zakochał się we mnie starszy facet...

[Krystaliczne szczescie]

Nie brnij w to autorko, jeszcze się wpakujesz w jakieś niepotrzebne romansidła, on ma żonę i jesteście na kompletnie różnych etapach życia. Niech się gościu lepiej żoną zajmie i swoim małżeństwem a Ty korzystaj z młodości, życia. Być może studia przed Tobą, fajne przyjaźnie, niezapomniane przeżycia! Nie marnuj tego. Z drugiej strony zastanawiam się, jak taki zwiazek by wyglądał? Mieszkałabyś z nim razem, gotowałabyś mu obiady, prałabyś mu majty? Czy randkowalibyście na uboczu z dala od żony? Daj sobie spokój.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KrwawaMary86]

Napisane przez mslea1917

Przeraża mnie, że dorosła kobieta mogłaby tak zrobić, powinna w razie czego winić swojego męża, bo to on ślubował jej wierność nie jakaś licealistka. Nie utrwalajmy tego hasła "łatwa kobieta". To, że kobieta ma romans z żonatym może świadczyć, że jest naiwna, zakochana czy znudzona, a nie, że jest łatwa.

No powinna, ale nie oszukujmy się. Która zdradzona kobieta nie wini kochanki męża? Zazwyczaj to kochanką jest tą łatwą ...(tu obraźliwa nazwa pani lekkich obyczajów), która ukradła jej męża.

Autorko, nie pakuj się w tą sytuację. Nie ma to najmniejszego sensu ponieważ:
- facet pozostaje w związku małżeńskim i może latami Cię zwodzić, że rozwiedzie się z żoną
- jest między Wami za duża różnica wieku. Ty powoli wchodzisz w dorosłość. Niedługo masz studniówkę, maturę, studia. On ma już ustabilizowaną sytuację życiową. Może za jakiś czas będzie chciał mieć już dziecko i będzie na Ciebie naciskać (jeśli bylibyście w związku). To po prostu nie te etapy życia.
- związek na odległość - na dłuższą metę jest to strasznie męcząca sytuacja i wymagająca samodyscypliny i zaufania. Skoro już teraz ma ochotę zdradzić żonę to potrafisz mu zaufać, że nie zdradzi Ciebie?
- facet jest po prostu strasznie nieuczciwy i nie zasługuje na szacunek podbijając do osiemnastoletniej byłej uczennicy. Przy czym oszukuje perfidnie żonę. Poważnie chciałabyś być w związku z kimś takim?
- wg mnie on liczy tylko na romansik z młodą naiwną

A tak na marginesie to kiedyś miałam niefajną sytuację. Źle zapisałam numer mojej koleżanki i byłam przekonana, że puszczam do niej sygnały. Odpuszczała mi. Okazało się, że to był numer jakiegoś faceta. Zadzwoniła jego żona i zwyzywała mnie i oskarżyła o rozbijanie rodziny. Miałam wtedy 17 lat.

[nyana89]

Napisane przez ania8598

Powiedział również, że od dawna zastanawia się nad rozwodem i chce to zrobić jeszcze w tym roku, ale nie z mojego powodu czy dla mnie tylko dla siebie i powód jest taki, że między nimi uczucie i namiętność już dawno wygasło. Mówi mi, że od razu jak się rozwiedzie to chce ze mną spróbować. Mówi, że mnie kocha, że jestem dla niego wszystkim. (...) On twierdzi, że ja jestem bardzo dojrzała jak na te 18 lat i on sam czuje się młodo przy mnie.

Jezusie, jaka to jest klasyka gatunku, już odbiegając od tego, ile lat jest między Wami On chce mieć młodą kochaneczkę na boku, żadnego rozwodu nie będzie, stek bzdur i bajek, tylko latającego smoka brakuje. Nie ładuj się w to bagno, bo na najgorszą wyjdziesz Ty. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Twój rozsądek

[ania8598]

Nie, nie szukałam wymówki, aby sie specjalnie z nim skontaktować. Na prawdę nie miałam nikogo. A jego traktowałam jedynie jako nauczyciela, może troche przyjaciela, ale nigdy wczesniej nie przeszło mi przez myśl,żeby być z nim

[bonjourbelle]

Napisane przez ania8598

Nie, nie szukałam wymówki, aby sie specjalnie z nim skontaktować. Na prawdę nie miałam nikogo. A jego traktowałam jedynie jako nauczyciela, może troche przyjaciela, ale nigdy wczesniej nie przeszło mi przez myśl,żeby być z nim

A teraz Ci chodzi?
Uwazasz, że odpowiednim jest dla Ciebie facet który mając żonę bajeruje osiemnastki? Uważasz, że to dojrzałe i odpowiedzialne? Uważasz, że mogłabyś zaufać takiemu komuś i tworzyć z nim związek?

[ania8598]

Na prawdę bardzo mnie zmartwiły wasze odpowiedzi i spowodowały jeszcze większe wątpliwości..

Nie tylko on mi mówił, że jestem bardziej dojrzała jak na swój wiek, ale wiele innych osób. Nie mówię tutaj, że jestem najmądrzejsza, wszystko wiem o życiu itd., bo tak nie jest. Różnię się tym od moich rówieśników, że nie interesują mnie takie rzeczy typu jak instagram, imprezy, itd. Mam już plany na przyszłość, wiem czym chce się zajmować i do tego dążę. Poza tym umiem się mądrze wypowiedzieć na niektóre tematy, mam swoje WŁASNE zdanie. Dlatego uważam się mentalnie za starszą trochę.

A co do jego żony.. Z tego co widzę to praktycznie wcale ze sobą nie przebywają. On do mnie prawie cały dzień pisze, jak przy żonie miałby to robić? Jedynie mi mówi wprost, że w sobotę wieczór spędzają razem przy telewizorze.

Oczywiście jak będzie już termin tego, że ma jej powiedzieć o rozwodzie to zarządam dowodów, a jak będzie mnie zbywał to skończę tą znajomość, bo nie mogę niewiadomo ile czekać..

[_Bumblebee_]

Napisane przez ania8598

Na prawdę bardzo mnie zmartwiły wasze odpowiedzi i spowodowały jeszcze większe wątpliwości..

Nie tylko on mi mówił, że jestem bardziej dojrzała jak na swój wiek, ale wiele innych osób. Nie mówię tutaj, że jestem najmądrzejsza, wszystko wiem o życiu itd., bo tak nie jest. Różnię się tym od moich rówieśników, że nie interesują mnie takie rzeczy typu jak instagram, imprezy, itd. Mam już plany na przyszłość, wiem czym chce się zajmować i do tego dążę. Poza tym umiem się mądrze wypowiedzieć na niektóre tematy, mam swoje WŁASNE zdanie. Dlatego uważam się mentalnie za starszą trochę.

A co do jego żony.. Z tego co widzę to praktycznie wcale ze sobą nie przebywają. On do mnie prawie cały dzień pisze, jak przy żonie miałby to robić? Jedynie mi mówi wprost, że w sobotę wieczór spędzają razem przy telewizorze.

Oczywiście jak będzie już termin tego, że ma jej powiedzieć o rozwodzie to zarządam dowodów, a jak będzie mnie zbywał to skończę tą znajomość, bo nie mogę niewiadomo ile czekać..

Szkoda mi ciebie. Wiele cierpienia przed tobą, bo juz widać, że nie zamierzasz kończyć tej relacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez ania8598

Na prawdę bardzo mnie zmartwiły wasze odpowiedzi i spowodowały jeszcze większe wątpliwości..

Nie tylko on mi mówił, że jestem bardziej dojrzała jak na swój wiek, ale wiele innych osób. Nie mówię tutaj, że jestem najmądrzejsza, wszystko wiem o życiu itd., bo tak nie jest. Różnię się tym od moich rówieśników, że nie interesują mnie takie rzeczy typu jak instagram, imprezy, itd. Mam już plany na przyszłość, wiem czym chce się zajmować i do tego dążę. Poza tym umiem się mądrze wypowiedzieć na niektóre tematy, mam swoje WŁASNE zdanie. Dlatego uważam się mentalnie za starszą trochę.

A co do jego żony.. Z tego co widzę to praktycznie wcale ze sobą nie przebywają. On do mnie prawie cały dzień pisze, jak przy żonie miałby to robić? Jedynie mi mówi wprost, że w sobotę wieczór spędzają razem przy telewizorze.

Oczywiście jak będzie już termin tego, że ma jej powiedzieć o rozwodzie to zarządam dowodów, a jak będzie mnie zbywał to skończę tą znajomość, bo nie mogę niewiadomo ile czekać..

Widzisz tylko to, co on chce byś widziała i przykro mi, jesteś naiwna a nie dojrzała, co tak usilnie próbujesz nam wmówić.

Nie interesuje Cię instagram? To takie dorosłe.

[wolnemysli]

Napisane przez ania8598

Na prawdę bardzo mnie zmartwiły wasze odpowiedzi i spowodowały jeszcze większe wątpliwości..

Nie tylko on mi mówił, że jestem bardziej dojrzała jak na swój wiek, ale wiele innych osób. Nie mówię tutaj, że jestem najmądrzejsza, wszystko wiem o życiu itd., bo tak nie jest. Różnię się tym od moich rówieśników, że nie interesują mnie takie rzeczy typu jak instagram, imprezy, itd. Mam już plany na przyszłość, wiem czym chce się zajmować i do tego dążę. Poza tym umiem się mądrze wypowiedzieć na niektóre tematy, mam swoje WŁASNE zdanie. Dlatego uważam się mentalnie za starszą trochę.

A co do jego żony.. Z tego co widzę to praktycznie wcale ze sobą nie przebywają. On do mnie prawie cały dzień pisze, jak przy żonie miałby to robić? Jedynie mi mówi wprost, że w sobotę wieczór spędzają razem przy telewizorze.

Oczywiście jak będzie już termin tego, że ma jej powiedzieć o rozwodzie to zarządam dowodów, a jak będzie mnie zbywał to skończę tą znajomość, bo nie mogę niewiadomo ile czekać..

To co mówisz o swoim wieku, to jednak nie takie niespotykane
I w podanych przykładach jakieś super dojrzałości nie widzę.


A kiedy będzie termin, żeby jej powiedzieć? Dlaczego w ogóle czeka, skoro twierdzi że już myśli jakiś czas o rozwodzie?

[mogg]

Kazdy pracuje wiec jesli do 18 jest w pracy to tak moze pisac caly dzien do Ciebie . Pchasz sie w niezle bagno... mimo to zycze Ci bys przejrzala na oczy

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[201703061049]

Nie kupuj i nie łykaj tego kitu bo ci się na sto pro nim niezdrowo odbije.

[Krystaliczne szczescie]

No dziwna sytuacja, bo piszesz że przez myśl Ci nie przeszlo, żeby z nim być, a chcesz brnąć w to śmierdzące bagno... jesteś tak młoda, fajnie mogłabyś sobie życiem pokierować a pakujesz się na własne życzenie w najgorszy smród. Nie wiem, czy wiesz, ale jeśli on nie weźmie rozwodu, a zaangazujecie się w to, nawet bez fizycznych zbliżeń to będziesz pełnić rolę kochanki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

niby nie myślałaś o nim jak o potencjalnym kandydacie na partnera, a jednak rozkmniniasz jego rozwód i czas jaki przebywa z żoną. nie rozumiem po co do niego napisałaś, nie rozumiem też co ma instagram do dorosłości.
swoją drogą jakby brać pod uwagę moje życie smsowe i na czacie na Facebooku to mogłabyś też uznać, że nie spędzam czasu z Tż :O

[kalor]

Nie nabieraj się na komplementy o dojrzałości - to jest najbardziej oklepany komplement, założę się że połowa nastolatek to słyszy od otoczenia. Jakoś tak się utarło, że bycie normalną nastolatką, która nie imprezuje przesadnie i nie spędza 100% wolnego czasu przed lustrem = ogromna dojrzałość. Jak spojrzysz na siebie za kilka lat, to będziesz się śmiała z tego, że uważałaś się za ponadprzeciętnie dojrzałą Ta sytuacja trochę o tym świadczy, przywiązujesz się do faceta, który był tylko twoim korepetytorem, nadajesz tej znajomości zbyt wielkie znaczenie, przekraczasz granice (a facet to bardzo chętnie wykorzystuje!), zwierzasz się praktycznie losowej osobie... Niezbyt dorosłe zachowanie, i nie mówię tego, żeby cię obrazić, tylko żebyś zastanowiła się, czy rzeczywiście jesteś dorosła, czy tylko to sobie wmawiasz, bo tak bardzo chcesz się z tym facetem związać?

Poza tym w twoich wypowiedziach nie widać, żeby ci aż tak bardzo zależało na tej znajomości, zastanów się, czy nie chcesz być z nim tylko dlatego że imponuje ci, że starszy mężczyzna się tobą zainteresował.

[ania8598]

Sprawa wygląda w ten sposób, że na koniec czerwca będzie miał szansę na awans zawodowy, a jego rozstanie z żoną może mu zaszkodzić. Dlatego chce jej to powiedzieć po tym egzaminie.

Nie jest do 18:00 w pracy. Jest on zwyczajnym nauczycielem, pracuje średnio do 15:00 maksymalnie. Ale późnym wieczorem również piszemy.

Wiecie co.. Nie wiem czy to wada czy zaleta, ale ja szybko nabieram zaufania do ludzi i wierzę, że chcą dobrze. Niestety już wiele razy się na tym przejechałam.. Przykładem jest mój były chłopak, z którym byłam rok. Na początku związku było perfekcyjnie, idealnie. Potem zaczął się zmieniać. Ograniczał mnie, kontrolował, kazał zerwać ze wszystkimi znajomymi kontakty, nie miałam własnego życia. Miałam tylko jego.. Jeszcze groził mi samobójstwem, robił awantury. Raz nawet mnie zgwałcił, a ja co? Usprawiedliwiłam go, że chciał dla mnie dobrze i wmawiałam sobie, że nasz związek jest udany, a on jest najlepszym człowiekiem na świecie. Na szczęście w końcu przejrzałam na oczy. Zdaję sobie sprawę jak można się przejechać na facecie.. Żyjesz z kimś tyle czasu, jest ta osoba dla Ciebie normalnie ideałem, a rzeczywistość jest taka, że jest kawałem chama i chorym psychicznie człowiekiem

Przez mój toksyczny związek też mam złe przeczucia właśnie. Nie umiem do końca zaufać już, uwierzyć w miłość. Ja się boję, że on wykorzystał tą sytuację, żeby mnie uwieść i to mu pokazało, że skoro on mógł mną tak manipulować to on też może..

[bonjourbelle]

Napisane przez ania8598

Sprawa wygląda w ten sposób, że na koniec czerwca będzie miał szansę na awans zawodowy, a jego rozstanie z żoną może mu zaszkodzić. Dlatego chce jej to powiedzieć po tym egzaminie.

No no, a potem będą mieć problemy finansowe więc nie będzie mógł jej zostawić, a potem żona zachoruje więc przełoży rozstanie o kilka miesięcy, a potem...

Dołączam się do życzeń byś przejrzała na oczy.

[kalor]

Napisane przez ania8598

Sprawa wygląda w ten sposób, że na koniec czerwca będzie miał szansę na awans zawodowy, a jego rozstanie z żoną może mu zaszkodzić. Dlatego chce jej to powiedzieć po tym egzaminie.

Nie jest do 18:00 w pracy. Jest on zwyczajnym nauczycielem, pracuje średnio do 15:00 maksymalnie. Ale późnym wieczorem również piszemy.

Wiecie co.. Nie wiem czy to wada czy zaleta, ale ja szybko nabieram zaufania do ludzi i wierzę, że chcą dobrze. Niestety już wiele razy się na tym przejechałam.. Przykładem jest mój były chłopak, z którym byłam rok. Na początku związku było perfekcyjnie, idealnie. Potem zaczął się zmieniać. Ograniczał mnie, kontrolował, kazał zerwać ze wszystkimi znajomymi kontakty, nie miałam własnego życia. Miałam tylko jego.. Jeszcze groził mi samobójstwem, robił awantury. Raz nawet mnie zgwałcił, a ja co? Usprawiedliwiłam go, że chciał dla mnie dobrze i wmawiałam sobie, że nasz związek jest udany, a on jest najlepszym człowiekiem na świecie. Na szczęście w końcu przejrzałam na oczy. Zdaję sobie sprawę jak można się przejechać na facecie.. Żyjesz z kimś tyle czasu, jest ta osoba dla Ciebie normalnie ideałem, a rzeczywistość jest taka, że jest kawałem chama i chorym psychicznie człowiekiem

Przez mój toksyczny związek też mam złe przeczucia właśnie. Nie umiem do końca zaufać już, uwierzyć w miłość. Ja się boję, że on wykorzystał tą sytuację, żeby mnie uwieść i to mu pokazało, że skoro on mógł mną tak manipulować to on też może..

I do czerwca będziesz na niego czekać, czy dasz się urobić i zostaniesz jego kochanką (założę się, że w czerwcu to się nie skończy - klasyczna wymówka)

Niestety też tak myślę.

Daj sobie spokój, na świecie jest mnóstwo normalnych facetów, nie tylko dwóch (niezbyt normalnych). Masz 18 lat, jeszcze zdążysz znaleźć "tego jedynego", nie ładuj się w kolejne bagno, szczególnie że teraz jeszcze będzie ci łatwo się z tego wyplątać.

[ania8598]

Postanowiłam dzisiaj albo jutro z nim poważnie porozmawiać, zeby olał ten egzamin i dać mu dwa miesięce albo trzy na rozstanie tak jak jakaś osoba tu mi pisała.. Dam znać co mi odpowie

[201803290936]

Napisane przez ania8598

Sprawa wygląda w ten sposób, że na koniec czerwca będzie miał szansę na awans zawodowy, a jego rozstanie z żoną może mu zaszkodzić. Dlatego chce jej to powiedzieć po tym egzaminie.

Nie jest do 18:00 w pracy. Jest on zwyczajnym nauczycielem, pracuje średnio do 15:00 maksymalnie. Ale późnym wieczorem również piszemy.

Wiecie co.. Nie wiem czy to wada czy zaleta, ale ja szybko nabieram zaufania do ludzi i wierzę, że chcą dobrze.
(...)

Łykasz banalne, oklepane wytłumaczenia. Serio chcesz być czyjąś kochanką? W wieku lat 18-tu?

Oczywiście, że pisze z Tobą późnym wieczorem. Żona pewnie już wtedy śpi / ogląda coś, zajmuje się swoimi sprawami. A mąż "sprawdza klasówki". Jakbyś pracowała, miała obowiązku w domu, to też byś nie miała czasu wisieć nad mężem i pilnować w ciągu dnia, czy z jakąś panną nie pisze.

Dziewczyno, ogarnij swoje życie i siebie, a potem bierz się za związki. Łapanie kolejnych facetów to nie jest sposób na szczęście.

[kalor]

Napisane przez ania8598

Postanowiłam dzisiaj albo jutro z nim poważnie porozmawiać, zeby olał ten egzamin i dać mu dwa miesięce albo trzy na rozstanie tak jak jakaś osoba tu mi pisała.. Dam znać co mi odpowie

Ale serio ci na nim tak zależy? Czy tylko miło ci, bo cię wpierał po trudnym rozstaniu i imponuje ci, że jest starszy, inteligentny i prawi ci komplementy?

[silesianna]

W jaki niby sposób rozstanie z żoną miałoby robić problemy w awansie zawodowym? To jest kolejną bzdura, którą Cię karmi, poza tymi, które już wymieniły wizazanki. "powiem jej, ale po egzaminie, ona teraz ma dużo stresu". "powiem jej, ale po świętach, nie mogę jej tego zrobić przed wigilią". "powiem jej, ale najpierw niech zejda pieniądze z lokat, bo potem ich od niej nie odzyskam". To takie TYPOWE.
To ja Ci powiem, jego życie prywatne nie ma żadnego wpływu na jego awans zawodowy. ŻADNEGO. To jest egzamin z kilku lat pracy (albo roku, zależy który stopień, ale obstawiam, że w tym wieku robi jednak mianowanego), na którym ma pokazać jak się rozwinął zawodowo i nikt tam na prywatne przeboje nie zwraca uwagi. Chyba, że tatuś żony pracuje w kuratorium, hmm, w sumie to nie zdziwilabym się, gdyby Ci sprzedał taką bajeczkę. U cwaniakow takie zabiegi okoliczności są nadzwyczaj częste.
Facet daje Ci bardzo odległy termin, po nim da Ci kolejny, bo żony matka ma mieć operację, potem pies im zachoruje, potem im auto ukradną. Chcesz tego? Naprawdę?

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

A jaki to egzamin, którego zdanie utrudni rozwód z żoną?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ania8598]

No właśnie ja czuję, że na prawdę się zakochałam.. Zależy mi na nim i to bardzo.. Dlatego jak mam myśli, że on może mnie oszukiwać to zaczynam od razu płakać. Na prawdę moim marzeniem jest, żeby był ze mną uczciwy.

Mam jeszcze takie jedno do was pytanie.. A czy to sie wam nie wydaje dziwne, że ciągle ze mna chce rozmawiać? na prawde my mamy kontakt praktycznie cały czas, może godzina czy dwie przerwy. I nie wydaje wam sie, ze jakby chcial jakas przeleciec to by nie szukał w swoim miescie?troche kilometrow nas dzieli..

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Masz nauczyciela stażyste, mianowanego, itd.. no i on chce byc mianowanym. Decyzje czy zdał podejmuje ostatecznie dyrektor, a jego żona ma dobre relacje z dyrektorem

[silesianna]

Facet wie co chce osiągnąć. I po prostu do tego dąży.
A kochanka w innym mieście to bardzo wygodna sprawa. Sto razy mniejsza szansa, że żona przylapie Was razem na mieście, albo ktoś ze znajomych.

[kalor]

Napisane przez ania8598

No właśnie ja czuję, że na prawdę się zakochałam.. Zależy mi na nim i to bardzo.. Dlatego jak mam myśli, że on może mnie oszukiwać to zaczynam od razu płakać. Na prawdę moim marzeniem jest, żeby był ze mną uczciwy.

Mam jeszcze takie jedno do was pytanie.. A czy to sie wam nie wydaje dziwne, że ciągle ze mna chce rozmawiać? na prawde my mamy kontakt praktycznie cały czas, może godzina czy dwie przerwy. I nie wydaje wam sie, ze jakby chcial jakas przeleciec to by nie szukał w swoim miescie?troche kilometrow nas dzieli..

Nie, bo ciebie nie musiał szukać nawet. Wykorzystał sytuację, bo szukałaś kontaktu i łatwo mu zaufałaś. Oczywiście to nie twoja wina, ale on jest starszy i powinien być uczciwy.

A co do kontaktu - może mu się nudzi, może fajnie się bajeruje. Ja na przykład zbyt często wchodzę na wizaż, mimo że mam inne rzeczy do roboty

Aha, co do innego miasta - będzie miał wymówkę, że nie może z tobą żyć - w końcu u siebie ma pracę i ułożone życie, a ty przecież szkoły dla niego nie rzucisz, prawda?

[201803290936]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;6964256 6]A jaki to egzamin, którego zdanie utrudni rozwód z żoną?
[/QUOTE]

Kościelno-państwowy. Pierwsze pytanie, jakie mu komisja zada, to czy jest nadal z żoną. Ewentualnie żona jest z mafii / grupy trzymającej władzę / świetnie zna jego szefową i na nią wpłynie, aby mu utrudniła ten egzamin. Polityka, kochana. Nie ma lekko.

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Napisane przez ania8598

(...)
Masz nauczyciela stażyste, mianowanego, itd.. no i on chce byc mianowanym. Decyzje czy zdał podejmuje ostatecznie dyrektor, a jego żona ma dobre relacje z dyrektorem

Facet Ci takie bajery pocisnął, że głowa boli. Poczytaj sobie przepisy. Dowiedziałabyś się z nich, że to nie dyrektor placówki decyduje o takich rzeczach. A skoro lada chwila ma egzamin, to papiery są już dawno złożone w organie prowadzącym szkołę - dyrektor już dawno mu musiał wystawić pozytywną ocenę. Ja rozumiem, że masz 18 lat i nie musisz wiedzieć wszystkiego, ale serio, zejdź na ziemię. Kupujesz bajery, które tak naprawdę łatwo rozszyfrować, że są bajerami.

Mylisz zauroczenie komplementami, rozmowami i podnieceniem jego osobą z miłością. Niczego razem nie przeżyliście. Tu nie ma żadnych podstaw do narodzin prawdziwego uczucia. Jest za to dużo mrzonek i zapewne niezłych motylków. Miłe, ale to nie jest trwałe.

[ania8598]

Napisane przez kalor

Nie, bo ciebie nie musiał szukać nawet. Wykorzystał sytuację, bo szukałaś kontaktu i łatwo mu zaufałaś. Oczywiście to nie twoja wina, ale on jest starszy i powinien być uczciwy.

A co do kontaktu - może mu się nudzi, może fajnie się bajeruje. Ja na przykład zbyt często wchodzę na wizaż, mimo że mam inne rzeczy do roboty

Aha, co do innego miasta - będzie miał wymówkę, że nie może z tobą żyć - w końcu u siebie ma pracę i ułożone życie, a ty przecież szkoły dla niego nie rzucisz, prawda?

Oczywiście nie... ale on chce do mnie przyjezdzac i zebym ja do niego przyjezdzala na kazdy weekend jak juz sie rozwiedzie albo na jakies dluzsze wolne. A jak skoncze szkole to mowil ze sie pomysli co dalej.

[I am Rock]

Napisane przez bonjourbelle

No no, a potem będą mieć problemy finansowe więc nie będzie mógł jej zostawić, a potem żona zachoruje więc przełoży rozstanie o kilka miesięcy, a potem...

Potem nagle przestanie się odzywać.

A w ogóle ten cały romans jest na piśmie, bo on mieszka w innym mieście. Zakochał się przez sms.

[kalor]

Napisane przez ania8598

Oczywiście nie... ale on chce do mnie przyjezdzac i zebym ja do niego przyjezdzala na kazdy weekend jak juz sie rozwiedzie albo na jakies dluzsze wolne. A jak skoncze szkole to mowil ze sie pomysli co dalej.

Czyli na razie dobrze się pobawi u ciebie w tajemnicy przed żoną, jeśli kiedykolwiek się rozwiedzie to się pomyśli. Fajne plany. Przeczytaj to, co napisała Doris.

[mogg]

Awans nauczycielski hym...musi byc to awans na miamowanego czyli dyrektor ktos z oswiaty i jakas tam komisja. Czyzby zona byla corka dyrektora
Bo stazyste zrobil i kontraktowego pewnie tez.. skoro juz troszke uczy

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka