Polecamy:

malgo96 · 2017-02-21, 13:15

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7115479 1]dokładnie. bardzo popularna (aczkolwiek kontrowersyjna) wspólnota w KK nawet się z tym nie kryje. na niektórych spotkaniach, jeżeli żona chce zabrać głos, musi najpierw zapytać męża i uzyskać jego zgodę.

mi się to w głowie nie mieści jak można się samemu postrzegać i dawać traktować w taki sposób.[/QUOTE]

Napisz proszę która? Jeśli nie chcesz tu to napisz mi proszę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

kasia2209 · 2017-02-21, 13:20

Treść usunięta

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2017-02-21, 13:23

Cytat:

Napisane przez Margot45

!

Czytałam ostatnio świetny kryminał, Sługi boże, i tam jest zacytowany - obym nie pomyliła - list św. Jakuba do Kolosan właśnie a propos tego zabierania przez kobiety głosu na zgromadzeniach.

do Kolosan pisał św. Paweł

mogę Ci przeprowadzić logiczną analizę rzeczonego fragmentu z wyjaśnieniem, dlaczego jest to zupełnie nieistotne z punktu widzenia katolika dzisiaj - wiary, rozumianej tak, jaką ona jest w istocie.

to, że na religii (nie ylko katolicyzmie zresztą) postanowili się wybić ludzie żądni władzy i pieniądza (znów, nie tylko w tym kraju, nie tylko dzisiaj), to zupełnie inna rzecz.

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Cytat:

Napisane przez malgo96

Napisz proszę która? Jeśli nie chcesz tu to napisz mi proszę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

DN

Cytat:

Znajdź jeszcze na tyle tych panów i władców, bo wielu dzisiejszych chłopów to flegmatyczne pi.py, które nie potrafią żarówki w samochodzie wymienić albo mebla skręcić, a w kiblu przed wyjściem z domu siedzą dłużej niż baba. Jak patrzę na niektórych facetów, to dziękuję losowi, że mi mojego TŻ-ta podarował.

o tym samym myślałam czytając tamten artykuł. a w głowie obraz sieroty Terlika

Margot45 · 2017-02-21, 13:28

Cytat:

Napisane przez liselotta

To nie wasz autorski pomysł tylko bezmyślna kalka przytaczana minimum raz pod każdym postem o równouprawnieniu/ feminizmie.
Rozumiem, że posiadanie kutasa uzbraja faceta w super moc dzięki której nie potrzebuje niczyjej pomocy i sam wnosi tę lodówkę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kutas nie kutas, osoba dowolnej płci o wzroście - powiedzmy - 180cm, wadze - przykładowo - 90 kg ma zdecydowanie więcej siły niż osoba o wzroście - niech będzie że 160cm i wadze około 50kg. I tak jakoś mi się wydaje, ze więcej jest mężczyzn o gabarytach podanych jako pierwsze.....

Oczywiście, nie neguję, ze istnieją filigranowe kobiety o dużej sile fizycznej, ale jakoś jestem przekonana, ze jest ich zdecydowana mniejszość.

Osobiście w każdym razie nie zamierzam udowadniać niewiadomoczego, jeśli mogę zwyczajnie poprosić o pomoc kogoś, kto dysponuje większą siłą fizyczną ode mnie. I tak, może to być duuuuża, silna kobieta

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Cytat:

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Za analizę dziękuję, nie jestem aż tak zainteresowana tematem - co widać po mojej (nie) znajomości Pisma

**201803111829** · 2017-02-21, 14:44

Zaczęłam rozmowę na ten temat z moim facetem i... Już jest ex facetem. Znamy się 2 lata, byliśmy razem 1,5 roku. Na samym początku przedstawiłam mu moje poglądy dotyczące feminizmu, kobiet, posiadania dzieci. On zarówno wtedy jak i przez 1,5 roku twierdził, że się ze mną zgadza, podziela moje poglądy, nawet był że mną na czarnym proteście, często rozmawialiśmy na "takie" tematy i ZAWSZE mi mówił, że mam rację, że on mnie rozumie, że popiera to o czym mówię. I kurde w sobotę siedzimy, gadamy o tym posłuszeństwie, a on mi wyjeżdża z tekstem, że moje poglądy są głupie, feministki to najgorsze zło, że baba ma siedzieć w domu, sprzątać i gotować, bo kiedyś tak było i się babom w dupach poprzewracało, i że jestem nienormalna, bo KAŻDA kobieta chce mieć dzieci, więc on ze mną był, bo myślał, że mi się odwidzi. Wyobrażacie sobie mój mindfuck? Przez 2 lata mi mówił i OKAZYWAŁ, że mnie wspiera, a tu nagle BUM! No to ja mu mówię, że ja jestem z siebie dumna, mam już podwójne wykształcenie, robię magistra, pracuję, a mam koleżanki, które skończyły edukację w gimnazjum i jedyne co to siedzą z dzieckiem na garnuszku u mamusi i liczą, że im 300 zł alimentów wpadnie, a on do mnie, że one postąpiły LEPIEJ NIŻ JA, BO PRZYNAJMNIEJ SĄ USTAWIONE DO KOŃCA ŻYCIA. Rozryczalam się jak głupia, bo nikt mnie nigdy tak nie zranił. I wyszłam. I zero kontaktu. Nic. W sobotę to się stało, i od tego czasu (mimo, że w sobotę mówił, że mnie kocha, chce ze mną wziąć ślub), odkąd wyszłam z jego domu nie napisał, nie zadzwonił, nie przyszedł. No ja nie wiem, jakby mnie tak kochał, to by za mną leciał, kupił kwiaty i błagał na kolanach o wybaczenie, a nie "poszła se, spoko".
Najgorsze jest to, że gdyby mi na samym początku powiedział, że ma takie a nie inne poglądy, to W ŻYCIU bym nie weszła w taki związek.. A nie, 2 lata mnie oklamywał... Mimo wszystko wiem, że dobrze zrobiłam, i nawet nie jest mi przykro.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Margot45 · 2017-02-21, 14:47

Za tydzień się pogodzicie.

zakonna · 2017-02-21, 14:51

Tinker...... Bardzo Ci współczuję, ale tak naprawdę myślę, że dobrze się stało. Serio. To nie był fajny facet. A Ty powinnaś pomyśleć czy nie warto poszukać pomocy psychologicznej, bo masz tendencję do tkwienia w bagnie.

**201803111829** · 2017-02-21, 14:59

Byłam u psychiatry i psychologa, mimo, że poruszałam ten temat, to psycholog (w moim mieście nie ma psychoterapeuty) tego tematu bardzo unikał, nie chciał go rozwijać.
I ja wiem, że dobrze się stało, serio.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Cytat:

Napisane przez Margot45

Za tydzień się pogodzicie.

Żeby się pogodzić, musiałby tu przyjść i mnie przeprosić. A to nie w jego stylu

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

zakonna · 2017-02-21, 15:02

Przepraszam, ale jakie to miasto w którym nie ma terapeuty??

liselotta · 2017-02-21, 15:17

Tinker, wybacz ale to wy dłużej byliście osobno niż razem i to się dzieje po raz dziesiąty i zejdziecie sie po raz jedenasty znowu.
On się popłacze (to lubisz najbardziej), przeprosi i gotowe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Milennka03 · 2017-02-21, 15:33

Cytat:

Napisane przez _Tinkerbell

Żeby się pogodzić, musiałby tu przyjść i mnie przeprosić. A to nie w jego stylu

No to Cię "podziwiam"
Po takich słowach jakie rzucił w życiu bym nie była z takim kolesiem mimo najlepszych przeprosin. Pora dorosnąć, sorry
Tinker-jesteś ładna, niegłupia, młoda, nie żal Ci marnować młodości na kolesia który tak ma w lekceważeniu to kim jest w jego oczach kobieta itp?Nie rokuje to dobrze na późniejsze lata...

**201803111829** · 2017-02-21, 15:50

Cytat:

Napisane przez Milennka03

No to Cię "podziwiam"
Po takich słowach jakie rzucił w życiu bym nie była z takim kolesiem mimo najlepszych przeprosin. Pora dorosnąć, sorry
Tinker-jesteś ładna, niegłupia, młoda, nie żal Ci marnować młodości na kolesia który tak ma w lekceważeniu to kim jest w jego oczach kobieta itp?Nie rokuje to dobrze na późniejsze lata...

Ale ja nie mam zamiaru się godzić. Dużo byłabym w stanie mu wybaczyć - ale nie aż takie kłamstwo no.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Milennka03 · 2017-02-21, 15:53

Cytat:

Napisane przez _Tinkerbell

Ale ja nie mam zamiaru się godzić. Dużo byłabym w stanie mu wybaczyć - ale nie aż takie kłamstwo no.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

no to chyba sama sobie przeczysz bo... "Żeby się pogodzić, musiałby tu przyjść i mnie przeprosić. "-to Twoje słowa

**201803111829** · 2017-02-21, 15:54

Cytat:

Napisane przez liselotta

Tinker, wybacz ale to wy dłużej byliście osobno niż razem i to się dzieje po raz dziesiąty i zejdziecie sie po raz jedenasty znowu.
On się popłacze (to lubisz najbardziej), przeprosi i gotowe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Liselotta, ponawiam. Żeby się poplakac, musiałby do mnie przyjść. A on tego nie zrobi, bo na 100% uważa, że nie zrobił nic złego, bo przecież "wyraził swoją opinię". Poprosiłam przyjaciółkę, żeby mu zaniosla jego rzeczy (jak wyżej - nie przyjdzie po nie sam, a ja nie chcę, żeby to leżało u mnie). I serio, możecie mi nie wierzyć, ale ja to już mam dość i mam go w dupie.
Swoją drogą moja najlepsza przyjaciółka powiedziała tak "Anka, przez ten czas odmowilas związku 4 facetom, NIE MOGŁAŚ ODMÓWIĆ PIATEMU"

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

liselotta · 2017-02-21, 15:55

Cytat:

Napisane przez Milennka03

no to chyba sama sobie przeczysz bo... "Żeby się pogodzić, musiałby tu przyjść i mnie przeprosić. "-to Twoje słowa

Neverending story to jest przecież

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201803111829** · 2017-02-21, 15:57

Cytat:

Napisane przez Milennka03

no to chyba sama sobie przeczysz bo... "Żeby się pogodzić, musiałby tu przyjść i mnie przeprosić. "-to Twoje słowa

Nie rozumiesz - ja nie chcę, a on i tak nie przyjdzie, więc - zgody nie będzie. Bo to wymagałoby jakiegoś wysiłku od niego (już pomijamy to, że ja nie chcę) ruszenia dupy, wydania pieniędzy (!!!!!) i w ogóle

więc jakby to powiedzieć, mam gwarancję, że powrotu nie będzie

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Milennka03 · 2017-02-21, 16:01

Pożyjemy , zobaczymy

malgo96 · 2017-02-21, 16:59

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7115479 1]dokładnie. bardzo popularna (aczkolwiek kontrowersyjna) wspólnota w KK nawet się z tym nie kryje. na niektórych spotkaniach, jeżeli żona chce zabrać głos, musi najpierw zapytać męża i uzyskać jego zgodę.

mi się to w głowie nie mieści jak można się samemu postrzegać i dawać traktować w taki sposób.[/QUOTE]

Mogłabyś proszę napisać która to? Jeśli nie chcesz tutaj to napisz mi priv proszę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nanit · 2017-02-21, 18:23

Cytat:

Napisane przez Margot45

...równouprawnienie kończy się w momencie, kiedy trzeba wnieść po schodach lodówkę na trzecie piętro

Ulubiony męski argument. Aczkolwiek znam sporo facetów którzy tej lodówki nie wniosą i całkiem silne babki.

Ale jako, że każdy kij ma dwa końce (chyba, że proca, bo proca ma trzy) to powiem tak: równouprawnienie kończy się kiedy rodzina z małymi dziećmi złapie (wszyscy) taką np grypę jelitową i trzeba dzieciaki oporządzić

Kto się w pewnie 99% przypadków zwlecze z łoża boleści?

Mnie to zawsze wkurza coś takiego: w weekend miałam szkolenie, rozmawiam z innymi babami i mówię, że mąż zrobi zakupy, obiad ugotuje i ogarnie chatę. Reakcja? (tak w skrócie) "Ale Ty masz super faceta". Mało tego jak go dorwały to się nasłuchał jaki jest super. Jak kurde ja sprzątam, gotuje, robię zakupy to żadna nie pochwali. Takie "równouprawnienie"

cholernarejestracja · 2017-02-21, 18:26

Cytat:

Napisane przez Margot45

Kutas nie kutas, osoba dowolnej płci o wzroście - powiedzmy - 180cm, wadze - przykładowo - 90 kg ma zdecydowanie więcej siły niż osoba o wzroście - niech będzie że 160cm i wadze około 50kg. I tak jakoś mi się wydaje, ze więcej jest mężczyzn o gabarytach podanych jako pierwsze.....

Oczywiście, nie neguję, ze istnieją filigranowe kobiety o dużej sile fizycznej, ale jakoś jestem przekonana, ze jest ich zdecydowana mniejszość.

Osobiście w każdym razie nie zamierzam udowadniać niewiadomoczego, jeśli mogę zwyczajnie poprosić o pomoc kogoś, kto dysponuje większą siłą fizyczną ode mnie. I tak, może to być duuuuża, silna kobieta

Mój facet ma 2m wzrostu i 90kg wagi, jest silny, a sam lodówki nie wniesie. Zasadniczo lodówka to jest tak nieporęczny przedmiot, że w ogóle mało kto go wniesie.

I wolę przy tym pomoc czterech kobiet po 55kg niż czterech chłopa po 80, co to twierdzą, że feminizm się sprowadza do wnoszenia lodówki

zwłaszcza, że obecny feminizm sprowadza się raczej do tego, żeby kobieta mogła mieć wystarczająco dobrą pracę, żeby ją było stać na taką samą lodówkę, jak mężczyznę, plus dorzucenie 20zł w dostawie za to, że jej tę lodówkę wniosą

CO RÓWNIEŻ ROBIĄ FACECI.

I ogarniasz, że w równouprawnieniu nie chodzi o to, żeby wszyscy mieli PO RÓWNO, tylko, żeby wszyscy mieli RÓWNE SZANSE?

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2017-02-21, 18:40

Cytat:

Napisane przez malgo96

Mogłabyś proszę napisać która to? Jeśli nie chcesz tutaj to napisz mi priv proszę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pisałam wyżej ale widzę, że doczepiło mi do posta bo mi wyszedł jeden pod drugim. Chodzi mi o DN.

liselotta · 2017-02-21, 19:44

Cytat:

Napisane przez cholernarejestracja

Mój facet ma 2m wzrostu i 90kg wagi, jest silny, a sam lodówki nie wniesie. Zasadniczo lodówka to jest tak nieporęczny przedmiot, że w ogóle mało kto go wniesie.

I wolę przy tym pomoc czterech kobiet po 55kg niż czterech chłopa po 80, co to twierdzą, że feminizm się sprowadza do wnoszenia lodówki

zwłaszcza, że obecny feminizm sprowadza się raczej do tego, żeby kobieta mogła mieć wystarczająco dobrą pracę, żeby ją było stać na taką samą lodówkę, jak mężczyznę, plus dorzucenie 20zł w dostawie za to, że jej tę lodówkę wniosą

CO RÓWNIEŻ ROBIĄ FACECI.

I ogarniasz, że w równouprawnieniu nie chodzi o to, żeby wszyscy mieli PO RÓWNO, tylko, żeby wszyscy mieli RÓWNE SZANSE?

Bardzo ci dziękuję za ten post

bo ja już czasem nie mam siły tych rzeczy tłumaczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Shawtty · 2017-02-21, 22:57

Tinker, 19-latek jeszcze milion razy może zmienić poglądy.

Trufla_16 · 2017-02-22, 05:42

Cytat:

Napisane przez Margot45

Kiedyś w rozmowie z bardzo fajnym facetem doszliśmy do wniosku, ze równouprawnienie kończy się w momencie, kiedy trzeba wnieść po schodach lodówkę na trzecie piętro

Ja do feministek nie nalezę, ale do niezależnych i myślących kobiet już tak.

Dla mnie np równouprawnienie nie polega na tym, że każdy ma mieć identyczne wszystkie obowiązki i identyczne wszystkie umiejętności. Niestety, natury nie przeskoczy się. Inaczej to faceci by rodzili dzieci.

Dla mnie polega to na tym, że nie ma podziału na płeć lepszą lub gorszą. I niektóre obowiązki typu sprzątanie czy gotowanie mogą robić wszyscy. Tak samo jak mycie samochodu, naprawianie drobnych rzeczy, bądź pomalowanie pokoju. Bo niestety, ale zauważyłam, że dużo kobiet krzyczy, że facet też do kuchni, ale jak już trzeba wyszorować samochód lub przykręcić listwy przypodłogowe to biegną do męża.

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7115677 6]
a z innej beczki - jest gdzieś jakiś wątek absurdów? może na wszelki wypadek nie będę wklejać zdjęcia bo jest tam kobieca pierś (zamalowana brodawka ale to pierś!) ech.

https://www.facebook.com/szymonholow...type=3&theater[/QUOTE]

Cytat:

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Przytakuję.
Tinker, jak człowiek jest starszy to 2 lata różnicy między partnerami nie robi różnicy, ale niestety, w okolicy nastki/ 20-stki 2 lata to przepaść.
Ja mam 27 lat, do pracy przychodzą młodziaki 19-20 letnie prosto po LO i na prawdę, czasami dogadać się z takimi ludźmi w żaden sposób nie idzie. A przecież nie jestem tak dużo starsza..
(Przykład z mojej pracy, ostatnio gorący temat, młodziaki obraziły się, że w pracy kazano im pracować, a nie siedzieć na necie

...)

kasia2209 · 2017-02-22, 08:10

Treść usunięta

Maja102 · 2017-02-22, 08:28

Cytat:

Napisane przez _Tinkerbell

Nie rozumiesz - ja nie chcę, a on i tak nie przyjdzie, więc - zgody nie będzie. Bo to wymagałoby jakiegoś wysiłku od niego (już pomijamy to, że ja nie chcę) ruszenia dupy, wydania pieniędzy (!!!!!) i w ogóle

więc jakby to powiedzieć, mam gwarancję, że powrotu nie będzie

niby powrotu nie chcesz, ale już masz dokładnie ustalone, co on ma zrobic, żebyś mu wybaczyła?

agniesiaa · 2017-02-22, 09:11

Cytat:

Napisane przez Maja102

niby powrotu nie chcesz, ale już masz dokładnie ustalone, co on ma zrobic, żebyś mu wybaczyła?

No właśnie...

**201803090921** · 2017-02-22, 09:55

Tinker nie obraz się, ale Twój związek to takie neverending story, więc nie przywiązywałabym się do obecnej sytuacji za bardzo. Pewnie za tydzień znów się pogodzicie.

Co do feminizmu - ja jestem feministką, co prawda nie walczącą (bo nie lubię się męczyć dla zasady), ale jednak. Uważam, że obie płcie powinny mieć równe prawa (zwłaszcza kwestia wysokości pensji, walka z seksizmem, prawo do nauki czy wyrażania swoich poglądów w przestrzeni publicznej), natomiast nie upieram się, że każdy facet powinien na równi z kobietą np.mieszać w garach. Trzeba brać pod uwagę fakt, że wszyscy ludzie mają różne predyspozycje i zdolności, i to, że coś działa u nas, nie oznacza, że tak samo dobrze zadziała np.u sąsiadki.

Maja102 · 2017-02-22, 10:10

Akurat mieszanie w garach dobrze im wychodzi, w końcu wszyscy najlepsi kucharze świata, to faceci

Tylko wielu się zwyczajnie nie chce

Co do reszty, to się zgadzam - każdy ma indywidualne predyspozycje i nimi się powinien kierować

Ja na przykład od zawsze wolałam z tatą grzebać w warsztacie niż z mamą stać przy garach (czego szczerze nie cierpię)

Co do wnoszenia mebli, to ja wnosiłam z kurierem łóżko na 2 piętro, bo nie miał pomocnika

na szczęście w cześciach było, ale i tak do windy nie weszły, to schodami tachaliśmy

cholernarejestracja · 2017-02-22, 13:46

Cytat:

Napisane przez Maja102

Akurat mieszanie w garach dobrze im wychodzi, w końcu wszyscy najlepsi kucharze świata, to faceci

Tylko wielu się zwyczajnie nie chce

Co do reszty, to się zgadzam - każdy ma indywidualne predyspozycje i nimi się powinien kierować

Ja na przykład od zawsze wolałam z tatą grzebać w warsztacie niż z mamą stać przy garach (czego szczerze nie cierpię)

Co do wnoszenia mebli, to ja wnosiłam z kurierem łóżko na 2 piętro, bo nie miał pomocnika

na szczęście w cześciach było, ale i tak do windy nie weszły, to schodami tachaliśmy

Pytanie - czy najlepsi kucharze na świecie to faceci, czy po prostu o kucharzach-mężczyznach jest głośno i mają łatwiejszy dostęp do pracy w kuchni, która jest wynoszona na jakiśtam piedestał?

Kucharz = fine dining, gwiazdki miszelę, rozbryzgi z sosu na dużym talerzu dookoła małej porcji
Kucharka = w przedszkolu, robi zupę warzywną, jednym kurczakiem nakarmi 30 dzieci

2017-02-21, 13:15	#4831
malgo96 Zadomowienie Zarejestrowany: 2015-10 Wiadomości: 1 339	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7115479 1]dokładnie. bardzo popularna (aczkolwiek kontrowersyjna) wspólnota w KK nawet się z tym nie kryje. na niektórych spotkaniach, jeżeli żona chce zabrać głos, musi najpierw zapytać męża i uzyskać jego zgodę. mi się to w głowie nie mieści jak można się samemu postrzegać i dawać traktować w taki sposób.[/QUOTE] Napisz proszę która? Jeśli nie chcesz tu to napisz mi proszę Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2017-02-21, 13:20	#4832
kasia2209 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-08 Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie Wiadomości: 11 466	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Treść usunięta

2017-02-21, 14:44	#4835
201803111829 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-12 Wiadomości: 13 966	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Zaczęłam rozmowę na ten temat z moim facetem i... Już jest ex facetem. Znamy się 2 lata, byliśmy razem 1,5 roku. Na samym początku przedstawiłam mu moje poglądy dotyczące feminizmu, kobiet, posiadania dzieci. On zarówno wtedy jak i przez 1,5 roku twierdził, że się ze mną zgadza, podziela moje poglądy, nawet był że mną na czarnym proteście, często rozmawialiśmy na "takie" tematy i ZAWSZE mi mówił, że mam rację, że on mnie rozumie, że popiera to o czym mówię. I kurde w sobotę siedzimy, gadamy o tym posłuszeństwie, a on mi wyjeżdża z tekstem, że moje poglądy są głupie, feministki to najgorsze zło, że baba ma siedzieć w domu, sprzątać i gotować, bo kiedyś tak było i się babom w dupach poprzewracało, i że jestem nienormalna, bo KAŻDA kobieta chce mieć dzieci, więc on ze mną był, bo myślał, że mi się odwidzi. Wyobrażacie sobie mój mindfuck? Przez 2 lata mi mówił i OKAZYWAŁ, że mnie wspiera, a tu nagle BUM! No to ja mu mówię, że ja jestem z siebie dumna, mam już podwójne wykształcenie, robię magistra, pracuję, a mam koleżanki, które skończyły edukację w gimnazjum i jedyne co to siedzą z dzieckiem na garnuszku u mamusi i liczą, że im 300 zł alimentów wpadnie, a on do mnie, że one postąpiły LEPIEJ NIŻ JA, BO PRZYNAJMNIEJ SĄ USTAWIONE DO KOŃCA ŻYCIA. Rozryczalam się jak głupia, bo nikt mnie nigdy tak nie zranił. I wyszłam. I zero kontaktu. Nic. W sobotę to się stało, i od tego czasu (mimo, że w sobotę mówił, że mnie kocha, chce ze mną wziąć ślub), odkąd wyszłam z jego domu nie napisał, nie zadzwonił, nie przyszedł. No ja nie wiem, jakby mnie tak kochał, to by za mną leciał, kupił kwiaty i błagał na kolanach o wybaczenie, a nie "poszła se, spoko". Najgorsze jest to, że gdyby mi na samym początku powiedział, że ma takie a nie inne poglądy, to W ŻYCIU bym nie weszła w taki związek.. A nie, 2 lata mnie oklamywał... Mimo wszystko wiem, że dobrze zrobiłam, i nawet nie jest mi przykro. Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

2017-02-21, 14:47	#4836
Margot45 niecnotliwa dziewica Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: przy komputerze Wiadomości: 19 903	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Za tydzień się pogodzicie. __________________ I wanna hurt you just to hear you screaming my name

2017-02-21, 14:51	#4837
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Tinker...... Bardzo Ci współczuję, ale tak naprawdę myślę, że dobrze się stało. Serio. To nie był fajny facet. A Ty powinnaś pomyśleć czy nie warto poszukać pomocy psychologicznej, bo masz tendencję do tkwienia w bagnie. __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2017-02-21, 15:02	#4839
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Przepraszam, ale jakie to miasto w którym nie ma terapeuty?? __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2017-02-21, 16:01	#4847
Milennka03 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-07 Lokalizacja: PL Wiadomości: 8 194	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Pożyjemy , zobaczymy __________________ a w temacie narzekania to wiecie jak jest, każdy ma coś z Achillesa co mu przeszkadza i tyle -fasolinno- *siestowo*

2017-02-21, 16:59	#4848
malgo96 Zadomowienie Zarejestrowany: 2015-10 Wiadomości: 1 339	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7115479 1]dokładnie. bardzo popularna (aczkolwiek kontrowersyjna) wspólnota w KK nawet się z tym nie kryje. na niektórych spotkaniach, jeżeli żona chce zabrać głos, musi najpierw zapytać męża i uzyskać jego zgodę. mi się to w głowie nie mieści jak można się samemu postrzegać i dawać traktować w taki sposób.[/QUOTE] Mogłabyś proszę napisać która to? Jeśli nie chcesz tutaj to napisz mi priv proszę Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2017-02-21, 22:57	#4853
Shawtty Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-08 Lokalizacja: Wonderland Wiadomości: 10 564	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Tinker, 19-latek jeszcze milion razy może zmienić poglądy. __________________ “Would you tell me, please, which way I ought to go from here?" "That depends a good deal on where you want to get to." "I don't much care where* –" "Then it doesn't matter which way you go.”*

2017-02-22, 08:10	#4855
kasia2209 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-08 Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie Wiadomości: 11 466	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Treść usunięta

2017-02-22, 09:55	#4858
201803090921 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 4 538	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Tinker nie obraz się, ale Twój związek to takie neverending story, więc nie przywiązywałabym się do obecnej sytuacji za bardzo. Pewnie za tydzień znów się pogodzicie. Co do feminizmu - ja jestem feministką, co prawda nie walczącą (bo nie lubię się męczyć dla zasady), ale jednak. Uważam, że obie płcie powinny mieć równe prawa (zwłaszcza kwestia wysokości pensji, walka z seksizmem, prawo do nauki czy wyrażania swoich poglądów w przestrzeni publicznej), natomiast nie upieram się, że każdy facet powinien na równi z kobietą np.mieszać w garach. Trzeba brać pod uwagę fakt, że wszyscy ludzie mają różne predyspozycje i zdolności, i to, że coś działa u nas, nie oznacza, że tak samo dobrze zadziała np.u sąsiadki.

2017-02-22, 10:10	#4859
Maja102 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-01 Wiadomości: 21 078	Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV Akurat mieszanie w garach dobrze im wychodzi, w końcu wszyscy najlepsi kucharze świata, to faceci Tylko wielu się zwyczajnie nie chce Co do reszty, to się zgadzam - każdy ma indywidualne predyspozycje i nimi się powinien kierować Ja na przykład od zawsze wolałam z tatą grzebać w warsztacie niż z mamą stać przy garach (czego szczerze nie cierpię) Co do wnoszenia mebli, to ja wnosiłam z kurierem łóżko na 2 piętro, bo nie miał pomocnika na szczęście w cześciach było, ale i tak do windy nie weszły, to schodami tachaliśmy __________________ Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)