Mikołajkowe dzieciaczki 2007

[Yoolia]

Napisane przez primavera

Obalamy mit, że po kaszce dłużej się śpi

ja też obalam, wcale dłużej nie spałam

[bubbel]

dzien dobry

My wczoraj calusienki dzien spedzilismy na dworze taka piekna pogode mielismy Nathaniel nawet opalil sie troszeczke na buzi i musielismy kupic balsam z duzym faktorem dla dzieci no bo u nas sie sloneczna ogoda robi i przeciez i tak nie dlugo jedziemy do Singapuru to sie przyda.

Synus ladnie przespal nocke, powrocil do swojej rutyny czyli karmienie o 9 i spanie potem pobudka 3-4 i spanie do 7 Zjadl przed chwila kaszke i jest szczesliwy w swojej nowym skoczku
Dziewczyny ktore karmia kaszka: czy jak rozrobilam kaszke w 130 ml wody i dodalam 50 g kaszki to nadal mam liczyc, ze to tylko 130 ml kaszki bo maly prawie wszystko zjadl a boje sie, ze go przekarmie.

dzisiaj mamy caly dzien poza domem. Jest mama to sobie z nia pochodze a TZ przynajmniej sie wyspi.
mamusie milego dnia wam zycze
Oto zdjecia z wczorajszego,slonecznego dnia

[celka2000]

Napisane przez primavera

Mój Hubert flachę kaszki wciągnął (150 ml) i obudził się o 6 na jedzenie. Po mleku też bdzi się 6-6:30.
Obalamy mit, że po kaszce dłużej się śpi

oj gdyby moj sie budzil dopiero o 6.00 na karmienie On sie oczywiscie budzi o 6.00, ale ma wczesniej jeszcze dwie pobudki na karmienie

[martka83]

Jestem
Trzy dni mnie nie było bo nam internet padł.
Tż walczył dzielnie żebym miała wizaż i wywalczył. Naprawił wszystko
Zamontował też rolety zewnętrzne i mamy ciemno jak w....

Ale mały ostatnio śpi do 9 i bez rolet.

A wczoraj zaczął krzyczeć i piszczeć.
Chyba wszyscy sąsiedzi go słyszą.
Śmieje się i tak przy tym piszczy że uszy bolą.

Idę czytać co naprodukowałyście.

[afiliks]

Napisane przez Aniołek85

witajcie mamuski
u nas nareszcie wszystko wporzatku te czeste ulewania pózniej juz wymioty i biegunka okazały sie alergia pokarmowa teraz jestesmy na bebilonie peptki i wszysko jest oki

Dobrze, że w końcu się wszystko wyjaśniło

Napisane przez Yoolia

i
sama musiałam kaszkę zjeść
wyszła gęsta i musiałam jej łyżeczką podawać i prawie wszystko wypluła
ciekawe czy jakby była rzadsza to by z butli wypiła
a mi smakowała

Moja Kasia z butelki kaszki nie chciała Chyba się przyzwyczaiła, że butelka to tylko dla maminego mleczka

Napisane przez Yoolia

ja też obalam, wcale dłużej nie spałam

Napisane przez bubbel

Dziewczyny ktore karmia kaszka: czy jak rozrobilam kaszke w 130 ml wody i dodalam 50 g kaszki to nadal mam liczyc, ze to tylko 130 ml kaszki bo maly prawie wszystko zjadl a boje sie, ze go przekarmie.

Bubbel ja bym zrobiła taką porcję jaką dajesz Nathanielowi i przelała do butli, żeby zobaczyć ile tak naprawdę wychodzi Zresztą tak robiłam też z Kasi kaszką na początku
Super pogodę macie U nas narazie nie może się zdecydować czy ma być słonko czy chmurki
A kiedy się wybieracie do Wenecji?

Napisane przez celka2000

oj gdyby moj sie budzil dopiero o 6.00 na karmienie On sie oczywiscie budzi o 6.00, ale ma wczesniej jeszcze dwie pobudki na karmienie

Celko i na Adasia przyjdzie pora

Miłego dnia

A ja dzisiaj do gina bo tabletki mi się kończą

[*misia*]

Niestety nie dam rady odnieść się do tego co napisałyście bo nawet jeszcze wszystkiego nie przeczytałam. Te dwa ostatnie dni były dla mnie koszmarne.
Przedwczoraj miałam jakiś rozstrój żołądka leciało ze mnie górą i dołem, byłam po prostu wykończona tym i nie miałam siły nawet Uszka wziąć na ręce. Wczoraj czułam się jak trup byłam poprostu ledwo żywa a mimo to musiałam jakoś zajmować się dzieckiem bo mąż nie mógł wziąć wolnego, moja mama też była w pracy a teściowa przyszła tylko na troszkę. Poszłam do lekarza, ledwo trzymając się na nogach czekałam półtorej godziny bo takie było opóźnienie a wszyscy oczywiście są bardzo chorzy. Potem lekarz, badania okazało się że mam wrzody na dwunastnicy. Dostałam jakieś silne leki i nakaz odstawienia Uszka od piersi potem tż wrócił z pracy i się z nim pokłóciłam a potem Mati spadł z łóżka Sama nie wiem jak to się stało leżał daleko od brzegu, ja robiłam mu w kuchni jedzenie a tż był w pokoju ale coś patrzył na kompie. Czuję się jak wyrodna matka, która nie umie upilnować dziecka Mati popłakał chwilę ale później zachowywał nie normalnie, mimo to pojechaliśmy do szpitala by go zobaczył lekarz i tu kolejny absurd. W szpialu byliśmy o 19 byliśmy 4 w kolejności do chirurga, który przyszedł i powiedział że musi isc na operację i potrwa to ok. godziny. Czekaliśmy dwie godziny Uszek zjadl dawno swoją butlę i był co raz bardziej marudny bo już dawno była jego pora spania. Po tych dwóch godzinach zeszła pielięgniarka i powiedziała ze operacja potrwa jeszcze minimum dwie godziny Wkurzyliśmy się i wróciliśmy do domu, pilięgniarki powiedziały że jeśli rusza się normalnie nie płacze i nie wymiotuje to widocznie wsztstko jest ok. A co do wyików cystografii to na szczęście nie ma zmian w nerkach jest tylko caly czas ta cholerna bakteria więc bez lekow się nie obejdzie

[primavera]

misiu - na pocieszenie powiem, że Mati jest zapewne pierwszym z naszych dzieciaczków, które zlądowało Teraz są coraz bardziej ruchliwe i zaczynają się wiercić - więc trzeba mieć oczy dookoła głowy, a i tak pewnie znajdą jakiś sposób, żeby gdzieś się przekręcić Jesteś dobrą mamą - a upadek, no cóż... kolejna faza rozwoju dziecka

[kuseczka]

hej
Wpadłam na chwilę zobaczyć co się dzieje. A więc gratulacje dla pierwszego ząbkowicza

misiu tak jak napisała primavera, upadek to kolejny etap w rozwoju dziecka. Dobrze, że nic się Matiemu nie stało a i na przyszłość na pewno będziecie z mężem bardziej uważać
Jaśko to już mi się tak kręci i turla, że po kilku sekundach zamiast na macie, leży gdzieś na dywanie
Tak jak już wspominałam, Adik chodzi już do przdszkola na 3,5 godziny. Od kilku dni ilekroć po niego idę, zastaję go na przedszkolnym placu zabaw. Ostatnio chodził bez czapki z rozpiętą kurtką...Cóż, tego samego dnia miał temperaturę 38 stopni. Dziś z kolei biegał w samej bluzie. Inne dzieci miały kurtki, ale nie Adrian Do tego jeszcze miał na sobie swoje buty a nie gumaczki które mają zakładać na plac zabaw. Oczywiście buty całe w błocie...a propo myślałam, że dzieci w przedszkolu chodzą w kapciuszkach...Mam dużo zastrzeżen co do higieny panującej w tym przedszkolu. Nie wiem jak jest w innych, ale jeśli tak samo, to uważam, że polskie przedszkola są zdecydowanie bardziej "na poziomie".

Ach, zapomniałabym napisać coś jeszcze na temat mojego wielkoluda. Mianowcie teraz rozmiar śpioszków 9 miesięcy jest dla niego absolutnie w sam raz. Kupiłam mu również śpiworek do spania w rozmiarze...9-12 miesięcy i na długość jest idealny Spodnie także nosi w rozmiarze 9-12 miesięcy

[afiliks]

Napisane przez *misia*

Te dwa ostatnie dni były dla mnie koszmarne.

*misiu* szkoda, że dopadło Cię to paskudztwo, ale przynajmniej dobrze, że wiesz co Ci dolega. Trzymam żeby lekarstwa pomogły

Napisane przez primavera

misiu - na pocieszenie powiem, że Mati jest zapewne pierwszym z naszych dzieciaczków, które zlądowało Teraz są coraz bardziej ruchliwe i zaczynają się wiercić - więc trzeba mieć oczy dookoła głowy, a i tak pewnie znajdą jakiś sposób, żeby gdzieś się przekręcić Jesteś dobrą mamą - a upadek, no cóż... kolejna faza rozwoju dziecka

Napisane przez kuseczka

Ach, zapomniałabym napisać coś jeszcze na temat mojego wielkoluda. Mianowcie teraz rozmiar śpioszków 9 miesięcy jest dla niego absolutnie w sam raz. Kupiłam mu również śpiworek do spania w rozmiarze...9-12 miesięcy i na długość jest idealny Spodnie także nosi w rozmiarze 9-12 miesięcy

mały wielkoludek Ci rośnie
Kuseczko, a tak jest tylko w tym przedszkolu czy ogólnie panuje takie "standard"

Ja po wizycie u gina Okazało się, że ta ziarnina jeszcze nie do końca zeszła i dzisiaj mi ją usunął ostatecznie - przez cztery dni zero przytulanek Dostałam też tabletki I jeszcze doktorek mówił, że jeśli teraz wystąpią plamienia to trzeba się będzie przybrać do jakiś innych tabletek, bo te mogą już być za słabe

Miłego wieczoru

[celka2000]

misia - spokojnie. Mojej szwagierce ostatnio tez coreczka z lozka zladowala. Zadzwonila do pediatry zeby przyjechala. A babka do niej: z jakiej wysokosci? Tak 30-40cm? To nic jej nie jest. I tyle Podobno mnostwo dzieci spada z lozka. Jasne, ze trzeba pozniej poobserwowac, czy sie nic nie dzieje. Ale najprawdopodobniej nic mu nie bedzie.
Co do karmienia. To moze sciagaj pokarm i w ten sposob zachowasz laktacje (jesli Ci zalezy zeby karmic dalej). Jak dlugo musisz brac te lekarstwa? Moze nawet jesli nie uda Ci sie utrzymac na maksa laktacji to choc troche (zawsze Uszek bedzie mogl sie przytulic do cycusia i troche pociumkac).
Dobrze ze nie ma zmian w nerkach A kysz glupia bakterio!

[agi_kn]

no no pierwszy zabek gratulacje

u nas kaszka tez sie nie sprawdzila jakos srodek na dluzsze spanko :P
wiec teraz daja ja poprostu wczesniej przed mleczkiem wieczornym.

Misia biedulko zdrowiej szybko wrzody to okropienstwo moj TZ to samo przechodzil brrrr. Uszka ucaluj od cioci i dolacze sie do dziewczyn ze pewnie kazda z nas to czeka (choc oby nie)

Bubbelku jak zwykle foteczka superasna My dzis tez caly dzien na spacerku no i w koncu mam z kim sapcerowac wozkow naroilo sie ze ho ho
Kurcze teraz mam dylematy jak ubierac Huberta ja dzis w koszulce chodzilam na to co jakis czas bluze zarzucalam ale jak z Hubertem?
Widze ze ty Nathaniela mialas w pajacyku tylko, ale ja tak sie jakos boje. Musze kupic mu jakas cienka czapke bo mam tylko polarowa ziomowa a to juz zdecydowanie za cieplo. Nawet dzis odwarzylam sie ja zdjac w ogole. Widzac matki mlodszych dzieci jak je ubieraja to mi ciary przechodza. Taka kruszynka paro tygodniowa w body na dlugi rekaw jakies spodenki bez czapki bez niczego ehsss anglicy tak ubieraja swoje pociechy. Tak mozna poznac ktore to angielki ktore pozostale :P

Afiliks powortu do zdrowia i formy zyczymy

dziekuje za zaproszenia na nasza klase
pozdrowionka ide na mala drzemke przy Hubim

[annLee]

Tulis-gratulacje dla zębacza!

Bubbel-Nathaniel śliczniutki i bosko wygląda w tych okularach

Aniołku-też swoje przeszliście...ale najważniejsze,że wszystko co złe już za wami

Misiu- bidulko...3m się dzielniejak nie urok to....
mam nadzieję,że już wyczerpaliście limit złych przygód
jeśli próbka jest dobrze pobierana to może trzeba zmienić laboratorium?bo to kurka aż niemożliwe,żeby ta bakteria ciągle siedziała.albo lekarze nie wiedzą jaka czy nie umieją dostosować leczenia???czy ona taka upierdliwa jest po prostu?

upadkiem się nie zamartwiaj-wszystkie nas to czeka

Kuseczko-jestem pod wrażeniem Twojego Jana

[primavera]

celko - dostałaś poradnik żywienia Nutricii?
Mi przysłali drugi - więc jeśli chcesz, to mogę ci jeden dać

[agi_kn]

Bubbelku jaki balsam do opalania kupilas? ja patrzylam ostatnio w bootsie ale az oczy bolaly tyle tego. Wiem ze musze kupic z faktorem 50 ale nie wiem jakiej firmy szkoda ze probek nie ma bo dosc drogie sa z 10 funtow nie schodza a zeby maly po tym czasami uczulenia nie mial.

Zapomialam napisac Ci o kaszce ja licze ile wody wlalam czyli jak wlewam 120 +kaszka ktora na pewno spowoduje powiekszenie pojemnosci to licze ze tyle zjadl. Nathanielek mysle ze zje tyle ile bedzie mogl, przynajmniej widze ze Hubis tak robi nie zawsze wypija 120 a czasami chce wiecej i mu dorabiam. Nie wiem jak wy sadzicie ale raczej dzieci sie nie przejedza (oczywiscie wiadomo zeby nie przesadzic i miec zdrowy rozsadek )

Dziewczyny mam pytanie o wozek nadal wozicie w gondolach? Moj Hubcio juz jest troche za dlugi na gondole a jakos dziwnie boje sie przejsc na spacerowke, bo jakos taki w niej odsloniety jest

[primavera]

Napisane przez agi_kn

Dziewczyny mam pytanie o wozek nadal wozicie w gondolach? Moj Hubcio juz jest troche za dlugi na gondole a jakos dziwnie boje sie przejsc na spacerowke, bo jakos taki w niej odsloniety jest

Ja jeżdżę w gondoli (samej, bo nosidło wyjęłam). Z tym, że w moim wózku gondola jest duża ( w porównnaiu z wózkami koleżaek)

[szperrr]

Cześć mamusie

Nie nadążam juz za Wami... (ale mi się dziwnie pisze z polskimi znakami )
Gratuluje pierwszego ząbka!!
Kuseczko, faktycznie wielki jest Jaś!! Moja kruszynka nadal nosi 3-6mies. chociaż jest starsza.
Bubbelku, to kiedy jedziecie??

Pobiłam dziś rekord spania rano - do 12:30! Ok. 6:30 umyłam i przebrałam Hanię, zrobiłam małe pranie i butlę Hani, po czym przekazałam ją rodzicom, a sama do wyrka Fajnie mi...

[afiliks]

Witam w sobotni poranek

Napisane przez agi_kn

Dziewczyny mam pytanie o wozek nadal wozicie w gondolach? Moj Hubcio juz jest troche za dlugi na gondole a jakos dziwnie boje sie przejsc na spacerowke, bo jakos taki w niej odsloniety jest

agi_kn my do spacerówki przeprowadziliśmy się jakiś tydzień temu I Kasi jakoś się bardziej podoba Wczesniej jak wychodziliśmy na dwór to jak tylko włożyłam ją do gondoli to był ryk (dopóki nie wiechałyśmy na kostkę, bo potem usypiała). A teraz jest w pozycji półleżącej i obserwuje świat I nie płacze

Napisane przez szperrr

Pobiłam dziś rekord spania rano - do 12:30! Ok. 6:30 umyłam i przebrałam Hanię, zrobiłam małe pranie i butlę Hani, po czym przekazałam ją rodzicom, a sama do wyrka Fajnie mi...

hej szperrr no wiadoma sprawa - dziadkowie muszą się nacieszyć wnusią Miłego pobytu w Polsce

A my przez kolejne cztery dni będziemy same w dzień mąż pracuje 8 - 20 do wtorku włącznie, a potem ja wracam do pracy, a on z Kasią w domciu

Miłego dnia

Idę sprzątać łazienkę

[annLee]

ale Ci zazdroszczę Szperrrku !!!
korzystaj

Misia

[*misia*]

Dzięki kochane za wszystkie dobre słowa, bo bardzo ich potrzebowałam dziś już czuję się lepiej fizycznie i psychicznie, choć noc była ciężka bo okazalo się, że ani styropianowy termosik ani torba termoizolacyjna nie utrzymują porządnie ciepła butli i na zmianę z mężem jedno uciszało Uszka a drugie grzało wodę na mleko. Musimy pomyśleć nad innym rozwiązaniem, może kupić zwyczajny termos i podgrzaną wodę do niego wlać a potem do butli przelać sama już nie wiem
Celko żal mi tego cysia, ale u nas w dzień cyś służył tylko jako usypiacz, ewentualnie uspokojacz, tylko w nocy służył za jedzenie. I mam teraz mieszane uczucia bo wiem, że i tak kiedyś będę musiała odstawić go od tego cysia a skoro teraz już teraz przez to przechodzimy to nie wiem czy jest sens potem znów przez to przechodzić, tym bardziej, że nie jest lekko. Leki muszę brać minimum tydzień i mam nadzieję, że po tygodniu będę mogła już Uszka przystawić nawet choćby tylko by się poprzytulał.
Ann robiliśmy posiew już w różnych laboratoriach, bo też podejrzewałam, że może u nich jest coś nie tak. I za każdym razem wychodzi ta paskuda. Ona niby jest wrażliwa na furagin, ale furagin jak bralismy tak bierzemy a ona nadal nie znika. Zobaczymy co powie lekarz w poradni nefrologicznej.

[afiliks]

Napisane przez *misia*

Dzięki kochane za wszystkie dobre słowa, bo bardzo ich potrzebowałam dziś już czuję się lepiej fizycznie i psychicznie, choć noc była ciężka bo okazalo się, że ani styropianowy termosik ani torba termoizolacyjna nie utrzymują porządnie ciepła butli i na zmianę z mężem jedno uciszało Uszka a drugie grzało wodę na mleko. Musimy pomyśleć nad innym rozwiązaniem, może kupić zwyczajny termos i podgrzaną wodę do niego wlać a potem do butli przelać sama już nie wiem

*misiu* a masz podgrzewacz? Bo jeśli masz to może wstaw w butelce samą wodę (przegotowaną) do podgrzewacza i ustaw tak, jak podgrzewasz butelkę. Wtedy będziesz miała zawsze ciepłą wodę tylko dosypać do niej mleczka Może to zda egzamin

[celka2000]

misia - w sumie masz racje. Ale wszystko zalezy czy chcesz nadal go przystawiac czy nie (czy Ty tego potrzebujesz). Przez tydzien to juz maly przywyknie ze nie ma cyca. Wiec jest to dobry moment zeby odstawic na dobre. Ale pewnie tez chetnie do niego wroci

Ja dopiero teraz doswiadczam, ze karmienie jest fajne. Wczesniej to albo maly sie prezyl i bylo ciezko go utrzymac (na lezaco nie bylo mowy), albo w ogole nie chcial jesc, walczylam z brodawkami, itd... A teraz sobie idziemy do lozka, kladziemy sie i on tak fajnie ciumka

primavera - dziekuje, ale ja tez dostalam dwa poradniki od Nutricii

[*misia*]

Napisane przez afiliks

*misiu* a masz podgrzewacz? Bo jeśli masz to może wstaw w butelce samą wodę (przegotowaną) do podgrzewacza i ustaw tak, jak podgrzewasz butelkę. Wtedy będziesz miała zawsze ciepłą wodę tylko dosypać do niej mleczka Może to zda egzamin

mam podgrzewacz ale taki stary (chyba sprzed 20 lat) i on grzeje troche za bardzo i trzeba go kontrolować zresztą bałabym się zostawić go na całą noc włączonego.

Napisane przez celka2000

misia - w sumie masz racje. Ale wszystko zalezy czy chcesz nadal go przystawiac czy nie (czy Ty tego potrzebujesz). Przez tydzien to juz maly przywyknie ze nie ma cyca. Wiec jest to dobry moment zeby odstawic na dobre. Ale pewnie tez chetnie do niego wroci

Ja dopiero teraz doswiadczam, ze karmienie jest fajne. Wczesniej to albo maly sie prezyl i bylo ciezko go utrzymac (na lezaco nie bylo mowy), albo w ogole nie chcial jesc, walczylam z brodawkami, itd... A teraz sobie idziemy do lozka, kladziemy sie i on tak fajnie ciumka

primavera - dziekuje, ale ja tez dostalam dwa poradniki od Nutricii

Oj ja też dopiero niedawno doświadczyłam jak fajnie jest karmić piersią, zwłaszcza jak patrzyły na mnie słodkie ślipka i słały mi uśmiechy przy piersi, ale w naszym przypadku nie jest łatwo odstawić, bo Uszek nie toleruje smoczka i usypiał tylko przy cysiu i jeśli teraz uda mi się go odstawić to zastanawiam się czy potem jeszcze raz dam radę bo co jak nie dam i do 18 roku życia będzie na cysiu

[annLee]

Misiu-to chyba jednak dobrze zrobisz jak odstawisz zupełnie
faktycznie bakteria-paskuda
mam nadzieję,że jednak uda się ją szybko wytępić
zwykły termos to też świetny pomysł

ZU też zaliczyła dzisiaj pierwszą wywrotkę-małż nie przypiął jej w foteliku,nagle skręcił i wyleciała.dobrze,że tego ni widziałam...
na razie obserwuję,ale nic jej się chyba nie stało
faceci są bez wyobraźni czasami

[agi_kn]

hej dziewczynki

Bratowa nie podczytuj tylko pisz :P

Szperrr szczesciaro :P choc ja tak Hubiego nauczylam, ze jak go biore o 6 do lozeczka, zasypiamy a jak on juz sie brzebudzi to ladnie sie bawi sam. Czasami tak sobie lezymy do 11-12
Dzis moj maly smyk obudzil mnie o 3 na butle. Ciekawe kiedy mi przespi do 6 bez zadnej przebudzanki.

Ann ja swojego TZ ciagle przestrzegam zeby uwazal bo on jak drugie dziecko wiec jak sie bawia ci moi chlopcy to musze miec rowniez oczy dookola
Caluski dla Zu ode mnie i Hubisia rzecz jasna

Karmienia piersia wam zazdroszcze nie bylo mi dane tego sprobowac

Kurcze zal jestem bo Hubertowi nie samkuja rzadne zupki tylko deserki by wcinal. Na zupki krzywi sie dlawi i najczesciej wypluwa. U was tez tak jest?

Afiliks w takim razie tez musze sprobowac spacerowki zobaczymy czy synkowi bedzie pasowalo.

[celka2000]

annLee - wyleciala podczas jazdy samochodem? Dzieci sa wbrew pozorom bardzo wytrzymale

agi_kn - my jeszcze nie doszlismy do zupek. Na razie byly owoce w sloikach, teraz warzywa: brokuly, dynia z ziemniakami. Brokuly tak smierdza, ze szok A maly zajadal radosnie Zreszta ta dynia tez mi smierdziala.

misia - ale co postanowilas? Bo jesli bedziesz chciala nadal karmic to chyba musisz sciagac teraz, prawda?

[afiliks]

Napisane przez annLee

ZU też zaliczyła dzisiaj pierwszą wywrotkę-małż nie przypiął jej w foteliku,nagle skręcił i wyleciała.dobrze,że tego ni widziałam...
na razie obserwuję,ale nic jej się chyba nie stało
faceci są bez wyobraźni czasami

dla męza za brak wyobraźni
mam nadzieje, że Zuzce się nic nie stało

Napisane przez agi_kn

Kurcze zal jestem bo Hubertowi nie samkuja rzadne zupki tylko deserki by wcinal. Na zupki krzywi sie dlawi i najczesciej wypluwa. U was tez tak jest?

Napisane przez celka2000

agi_kn - my jeszcze nie doszlismy do zupek. Na razie byly owoce w sloikach, teraz warzywa: brokuly, dynia z ziemniakami. Brokuly tak smierdza, ze szok A maly zajadal radosnie Zreszta ta dynia tez mi smierdziala.

Kasia narazie spróbowała ze słoiczka marchewki i ostatnio brokuły Owoców narazie jej jeszcze nie dawałam, bo nasza pediatra stwierdziła, żeby narazie się z nimi nie spieszyć Brokuły faktycznie śmierdzą W kolejce czekają jeszcze ziemniaczki ze szpinakiem jarzynowa marchewkowa z ryżem i coś tam jeszcze, ale już zapomniałam U Kasi jest tak, że pierwszego dnia je nawet radośnie za to przy kolejnej porcji - pluje na odległość Mam pytanko - czy wasze dzici zjadają naraz cały słoiczek (ten mniejszy, nie pamiętam ile tam jest ) czy dzielicie na dwie porcje

A mi dzisiaj po głowie chodzi takie oto wierszyk (Kasi też się podoba):
Ajty, ajty, ajty
Księżyc narobił w majty
Gwiazdki to widziały
I się z księżyca śmiały
Księżyc zawstydzony
Spuścił kalesony
I zgadnijcie dzieci
Czym on teraz świeci?

[niobe7]

agi_kn - no to zostałam wywołana do tablicy
ja podgladam Wasze Maluchy
Sliczne zdjecia i po prostu nie moge sie oprzec, zeby chociaz tak troszeczke nie zerknac
Gratuluje Wam wszytskim - ja swojej Kruszynki spodziewam sie teraz w listopadzie i juz nie moge sie doczekac az mi brzuch zacznie roznac

[agi_kn]

Brokuly ochydztwo zarowno zapachowo jak i smakowo fujjj :P Moj Hubcio chyba tez tak twierdzi bo nawet lyzeczki nie zjadl

Afiliks ja dziele nawet te male sloiczki na 3 dni. Narazie testujemy smaki i reakcje po nich Dzis pojde na zakupy moze cos wypatrze dobrego dla Hubcia co bedzie mu smakowalo. Fakt ze te zupki ze sliczka sa bardzo gestej konstystencji moze lepiej bylo by je czyms rozrzadzic
Celko a Adas duzo zjada? Moj Hubis zaraz po tej zupce krzyczal za mlekiem ktorego wypil 120 ml wiec traktuje ze zupka w ogole sie nie najadl
Afiliks wierszyk superaśny hihihi

U nas dzis pada wiec robie sobie seansik prison break z TZ.

[szperrr]

Cześć laski

Misiu, nie przejmuj się Tego typu wypadki wszystkich nas czekają. A limit na pecha zdecydowanie wyczerpaliście na długo, teraz już będzie z górki

Agi, my od poczatku jeździmy spacerówką Teraz już czasem na siedząco, na początku w rozłożonej na płasko.

Widzę, że brokuł na tapecie... i strasznie biedaka obsmarowałyście, a ja go lubię Powiedzcie mi tylko, czy jest jakiś samotnik (bez dodatków) w słoiczku, to może kupię go Hani, bo w "świeże" o tej porze roku nie wierzę Ach właśnie, Hania w końcu spróbowała czegoś nowego 2 razy dostała kawałek jabłka do pomemłania a dziś był debiut kleikowy Była akurat strasznie wkurzona, ale mimo wszystko posmakowało jej i sama atakowała łyżeczkę

Byłyśmy dziś też kilka godzin na spacerach - pogoda się poprawia Wprawdzie co kila minut zatrzymywały nas jakieś sąsiadki (czyt.), zaglądały do wózka i udzielały mi niezliczonych rad Zapomniałam już jak to jest być pod obstrzałem

[afiliks]

Napisane przez niobe7

ja swojej Kruszynki spodziewam sie teraz w listopadzie i juz nie moge sie doczekac az mi brzuch zacznie roznac

Gratulacje Zobaczysz jak Ci czas szybciutku zleci A brzuszka to na końcówce będziesz już miała dosyć (bo ciężko, bo się nie można przekręcić, butów zawiązać, skarpetek założyć ) Ciesz się chwilą choć pamietam, że też nie mogłam się doczekać, żeby brzuszek był już taki "ciążowy"

Napisane przez agi_kn

Afiliks ja dziele nawet te male sloiczki na 3 dni. Narazie testujemy smaki i reakcje po nich Dzis pojde na zakupy moze cos wypatrze dobrego dla Hubcia co bedzie mu smakowalo. Fakt ze te zupki ze sliczka sa bardzo gestej konstystencji moze lepiej bylo by je czyms rozrzadzic
Celko a Adas duzo zjada? Moj Hubis zaraz po tej zupce krzyczal za mlekiem ktorego wypil 120 ml wiec traktuje ze zupka w ogole sie nie najadl

My też tesujemy smaki Dzielę słoiczek na dwa razy Dzisiaj do resztki brokułów dodałam trochę wody, bo były tak gęste, że Kasi się w gardziołku zawieszały U nas w 1 - 1,5 h po zupce jest mleczko

Napisane przez szperrr

Widzę, że brokuł na tapecie... i strasznie biedaka obsmarowałyście, a ja go lubię Powiedzcie mi tylko, czy jest jakiś samotnik (bez dodatków) w słoiczku, to może kupię go Hani, bo w "świeże" o tej porze roku nie wierzę Ach właśnie, Hania w końcu spróbowała czegoś nowego 2 razy dostała kawałek jabłka do pomemłania a dziś był debiut kleikowy Była akurat strasznie wkurzona, ale mimo wszystko posmakowało jej i sama atakowała łyżeczkę

Cze wyspana
Ja sama brokuły też uwielbiam Ja kupowałam brokuły Gerbera - są po czwartym miesiącu I to to tak brzydko pachnie
Gratulujemy Hani debiuciku jabłuszkowego i kleikowego A jaki kleik jej dawałaś i jak go rozrabiałaś? Dużo zjadła? Tak się dopytuję, bo ostatnio też kupiłam z bobovity i się zastanawiam czy dawać

Napisane przez szperrr

Wprawdzie co kila minut zatrzymywały nas jakieś sąsiadki (czyt.), zaglądały do wózka i udzielały mi niezliczonych rad Zapomniałam już jak to jest być pod obstrzałem

ja mam też taką "życzliwą" sąsiadkę