Panny Młode 2008 cz.II

[dzasta110]

Masako nigdy nie miałam styczności z soczewkami tak właśnie myślałam, że będzie z nimi mały problem... muszę sie zastanowić... jakoś tak wcześniej nawet nie pomyślałam o tym czy w okularach czy bez... a ostatnio koleżnka się mnie o to spytała a ja zonk

[Kalex]

Napisane przez dzasta110

Gorzej jest z babcią mojego TŻ (mieszka z jego rodzicami) chciałaby wszystko wiedzieć, rządzić i jeszcze potrafi powiedzieć, że to głupi pomysł. Jedna sytuacja bardzo mi utkwiła, na temat błogosławieństwa, ja chcę, żeby byłogosławili tylko rodzice (jestem płaczka i jak będzie więcej osób to nie wiem czy wytrzymam bez płaczu) a ona na to, że jak to!!!??? a babcie, a dzidkowie, a chrzestni... bardzo mi się to nie spodobało... będzie trzeba jej "delikatnie" wytłumaczyć

hehehehe to jeszcze może sąsiadów do błogosłwieństwa zaprosicie?
a to serio to: "Błogosławieństwo zazwyczaj odbywa się w domu rodzinnym panny młodej. Należy zatem odpowiednio wcześniej przygotować wodę święconą, kropidło i krzyżyk. Przyszli państwo młodzi klęczą, rodzice podchodząc pojedynczo, składają im życzenia, kropią wodą i dają do pocałowania krzyż."

Kiedys gdzieś przeczytałam co prawda, że do błogosławieństwa mogą (moga, ale nie muszą) przyłączyc sie inne osoby, ale bez przesady...Błogosławieńst wa mają dokonać rodzice, to ważna chwila i wg mnie tylko rodzice i para młoda powinna w niej uczestniczyć, a jak zbieże się więcej osób to każdy będzie głosił jakieś kazania i w efekcie w taki mały "cyrk" to się zamieni

[Agata R]

Napisane przez Masako

Dobrymi chęciami to piekło wybrukowane. Poza tym dobre chęci polegają na tym, ze sie chce żeby drugiej osobie było dobrze tj tobie i TZ a nie mi dobrze tj teściowej. Poza tym nie jedziesz do niego mu matkować tylko narzeczenić i żonowac i cierpliwie musisz wytłumaczyć różnice. mam nadzieje, ze ze zdrowiem TZeta będzie już tylko lepiej a choroba okaże sie banalna i niegroźna.

Rany jak sie ciesze ze znalazlam to forum...
teraz zablysne i powiem jej ze jade narzeczenic i zonowac... ze tez na to nie wpadlam... swietne slowa
dzieki za cieple slowa

[m.a.r.t.a]

Napisane przez dzasta110

a też chciałam sama robić, ale wybili mi to z głowy i jakoś się nie upierałam, a szkoda... i kupiliśmy najzwyklejsze...

Śmieszne są te zaproszenia. Pierwsze mi się najbardziej podoba.

-------------
Moja teściowa to straszna luzara, narzeka tylko, że rzadko ją odwiedzamy. Co do kwestii ślubu, wszystko jej pasuje (czytaj--> wie że to nasz ślub i chce , żeby wszystko było po naszej myśli). Fajna z niej babka, ma krótkie, prawie czerwone włosy .

[Masako]

Napisane przez dzasta110

Masako nigdy nie miałam styczności z soczewkami tak właśnie myślałam, że będzie z nimi mały problem... muszę sie zastanowić... jakoś tak wcześniej nawet nie pomyślałam o tym czy w okularach czy bez... a ostatnio koleżnka się mnie o to spytała a ja zonk

No, masz jeszcze dużo czasu żeby sie przekonac Idz do okulisty, najlepiej takiego przy zakładzie optycznym. On wtedy nauczy cie zakładać soczewki i generalnie przemywać je, pielęgnowac i odrózniać strone lewa od prawej Ponosisz je sobie 2 tygodnie czy miesiąc i przynajmniej będziesz wiedziała jak sie z tym czujesz. Zobaczysz też jak to wygląda finansowo.

Napisane przez Kalex

hehehehe to jeszcze może sąsiadów do błogosłwieństwa zaprosicie?
a to serio to: "Błogosławieństwo zazwyczaj odbywa się w domu rodzinnym panny młodej. Należy zatem odpowiednio wcześniej przygotować wodę święconą, kropidło i krzyżyk. Przyszli państwo młodzi klęczą, rodzice podchodząc pojedynczo, składają im życzenia, kropią wodą i dają do pocałowania krzyż."

No ja też chce ograniczyc błogosławienstwo do minimum. Najlepiej moja mama powiedziała, ze nie będzie nas świeconą woda polewac, bo to błogosławienstwo a nie egzorcyzmy i nie ma co diabła z nas wyganiać

[toverek83]

dziekuje Wam dziewczyny za slowa otuchy.staram sie nie przejmowac jej zachowaniem ale jakos nie daje rady bowiem znam ja juz kilka dobryuch lat i zmiana jej zachowania wobec mnie jest dziwna bowiem zawsze razem plotkowalysmy smialysmy sie z TZ ze grubasek ze lubi jesc-teraz zmiana jak nie wiem co!!!a tescia nie mamzmarl tydzien po tym jak poznalam TZ....nawet nie wiem jaki by byl dla mnie.....TZ mowi ze na pewno lepszy niz jegp mama
dzis bylam w ogrodniczym bo bedziemy upiekszac nasz ogrod...wiem ze moze to glupie bo goscie do pani mlodej przyjezdzaja i zaraz jest wyjazd do kosciola ale chce aby bylo kolo domu w ogordzien p[ieknie i kolorowopoza tym lubie kwiaty.......
teraz odchudzam sie nie stotusje zadnej diety specjalnej-NIE JEM SLODYCZYi czuje taki glod na nie jak nie wiem co
dziewczyny a jak u Was jest jak pan mlody przyjezdza po pania mloda?u mnie to wyglada tak ze wychodzi Pani Swiadek i wita sie z mlodym i z swiadkiem i mowi ze trzeba pania mloda wykupic....a pewnie tak tez bedzie u mnie tylko chcialabym aby mnie moi rodzice wyprowadzili z domubo ladnie by tak bylo prawda??????

[dzasta110]

Napisane przez Kalex

hehehehe to jeszcze może sąsiadów do błogosłwieństwa zaprosicie?
a to serio to: "Błogosławieństwo zazwyczaj odbywa się w domu rodzinnym panny młodej. Należy zatem odpowiednio wcześniej przygotować wodę święconą, kropidło i krzyżyk. Przyszli państwo młodzi klęczą, rodzice podchodząc pojedynczo, składają im życzenia, kropią wodą i dają do pocałowania krzyż."

Kiedys gdzieś przeczytałam co prawda, że do błogosławieństwa mogą (moga, ale nie muszą) przyłączyc sie inne osoby, ale bez przesady...Błogosławieńst wa mają dokonać rodzice, to ważna chwila i wg mnie tylko rodzice i para młoda powinna w niej uczestniczyć, a jak zbieże się więcej osób to każdy będzie głosił jakieś kazania i w efekcie w taki mały "cyrk" to się zamieni

ja właśnie też tak uważam: tylko rodzice i NIKT WIĘCEJ!!!!!!!

dzięki m.a.r.t.a. mój TŻ się śmieje, że odzwierciedlają mój charakter (duże dziecko, aby wesoło i kolorowo ) ale chyba trochę przesadza

u mnie żadnego wykupowania nie ma... poprostu Panna Młoda wychodzi po Młodego i się witają, następnie świadkowie się witają i idzie się do domu...

z tych soczewek jednak chyba zrezygnuje, ja lubię moje okularki, więc po co wymyślać... w razie czego podczas zabawy można je zdjąć.

[Kalex]

u mnie tez nie będzie żadnego wykupywania - to chyba głownie zależy od charakteru osób, mój tata powiedział, że nie bedzie przeciez żadnych cyrków robił, siostra (17 lat) tak samo-nie podobają jej się takie zwyczaje.

Kilka miesięcy termu byliśmy na ślubie i weselu u znajomych-część gości (w tym my)podjechała razem z panem Młodym pod dom Panny Młodej i...biedny chłopak stał ponad 20 minut pod jej domem, bo jej rodzeństwo i szwagier nie chcieli go wpuścic dopóki nie da iluś tam flaszek wódki. Jak dla nas strasznie to wyglądało-nie dość, że goście stoją i czekają i juz nikt nie wie ile bedzie tam stał, to biedny Pan Młody chce już wejść, tamci mu gadają, że jeszcze jedna i jeszcze jedna...Panna Młoda krzyczy z domu "dajcie mi tu już go".... dla nas było to żałosne i żenujące.... A ich rodzice w ogóle nie reagowali....

Dlatego ciesze się, że u mnie nikt takich pomysłów nie popiera-po prostu narzeczony przyjedzie z rodzicami do mnie, normalnie wejdą, będzie błogosławieństwo i razem wyjdziemy do Kościoła

[żurawinka]

Dziewczyny można do Was dołączyć jeszcze? Ślub w lipcu 2008

[dzasta110]

Napisane przez żurawinka

Dziewczyny można do Was dołączyć jeszcze? Ślub w lipcu 2008

mam nadzieję, że mnie nie okrzyczą, że mówię w imieniu wszystkich Panien Młodych 2008...

WITAMY SERDECZNIE

[Agata R]

Napisane przez dzasta110

mam nadzieję, że mnie nie okrzyczą, że mówię w imieniu wszystkich Panien Młodych 2008...

WITAMY SERDECZNIE

ja tez jestem na TAK

[żurawinka]

dziękować

[agunia82]

WITAMY, WITAMY

Im nas więcej tym lepiej

[Mbu83]

Ja wogóle jestem anty do błogosławieństwa - jakoś nie pojmuje tej tradycji po co to komu.
JAk dla mnie błogosławieństwo to rodzice powinni dać godząc sie na ślub a nie dopiero przed samym ślubem.
A tak z innej beczki - ciekawe czemu Madlen do tej pory sie nie odzywa??
/38/

[Kalex]

pewnie, że witamy w naszym gronie

[Agata R]

Napisane przez Mbu83

Ja wogóle jestem anty do błogosławieństwa - jakoś nie pojmuje tej tradycji po co to komu.
JAk dla mnie błogosławieństwo to rodzice powinni dać godząc sie na ślub a nie dopiero przed samym ślubem.
A tak z innej beczki - ciekawe czemu Madlen do tej pory sie nie odzywa??
/38/

to wlasnie jest takie przyzwolenie za zawarcie malzenstwa
i tez jestem za blogoslawienstwem samych rodzicow... ciekawe co na to tesciowa u TŻ siostry tez byli rodzice chrzestni

Madlen pewnie konsumuje jeszcze malzenstwo

[żurawinka]

Na dobrą sprawę przygotowania zaczęliśmy późno - pięć miesięcy przed ślubem ( nie licząc spotkań w kościele) - pierwsze i ostatnie spotkanie w poradni małżeńskiej mamy na 10 dni przed ślubem
Ktoś jeszcze bierze ślub 5 lipca?

[soffera]

Hmmm błogosławieństwo - tak, ale w uproszczonej formie: rodzice i my oraz żadnych dodatkowych przedmiotów (obrazki, krzyże, woda święcona)

Wykupiny - chyba tak, ale bez jakiś scen wódkowych. U nas wykupuje się za biżuterię, gotówkę i jest to ukrócone do minimum Nawet 5 min to nie trwa

Teściowie - ok, bez żadnych problemów. Wręcz wzorowo

Myślałam, że będę mieć spokój z fryzjerką, ale podpytałam tu i ówdzie i opinia nie była ciekawa, wolę nie ryzykować i uczesze się u mojej fryzjerki choć będę musiała dojechać oraz więcej zapłacić..... oj oj

Dziś dostałam zamówioną Księgę Gości :P Chwale się

[asiuk]

Napisane przez Masako

No ja też chce ograniczyc błogosławienstwo do minimum. Najlepiej moja mama powiedziała, ze nie będzie nas świeconą woda polewac, bo to błogosławienstwo a nie egzorcyzmy i nie ma co diabła z nas wyganiać

U nas też tego nie będzie Chyba, że coś nam przyjdzie do głowy Nie bedzie też żadnego całowania krzyża - po prostu kilka ciepły słów do nas

Napisane przez toverek83

teraz odchudzam sie nie stotusje zadnej diety specjalnej-NIE JEM SLODYCZYi czuje taki glod na nie jak nie wiem co
dziewczyny a jak u Was jest jak pan mlody przyjezdza po pania mloda?u mnie to wyglada tak ze wychodzi Pani Swiadek i wita sie z mlodym i z swiadkiem i mowi ze trzeba pania mloda wykupic....a pewnie tak tez bedzie u mnie tylko chcialabym aby mnie moi rodzice wyprowadzili z domubo ladnie by tak bylo prawda??????

Oj, przydałoby mi się nie jeść słodyczy, ale chyba nie wytrzymam
U mnie po prostu pan młody przyjedzie z rodzicami i ze świadkiem (jego brat), posiedzimy chwilkę, potem błogosławieństwo i razem wyruszymy do kościoła - oprócz naszego ślubnego samochodu będą musiały być jeszcze dwa - dla rodziców, choć do kościoła mam dwa kroki

Napisane przez Kalex

u mnie tez nie będzie żadnego wykupywania - to chyba głownie zależy od charakteru osób, mój tata powiedział, że nie bedzie przeciez żadnych cyrków robił, siostra (17 lat) tak samo-nie podobają jej się takie zwyczaje.

Dla mnie to też jest żenujące - żeby ktoś "odsprzedawał" mnie za wódkę?? Już nie mówiąc o stracie czasu. Na szczęście moja rodzina jest stanowczo przeciwna takim zwyczajom

Napisane przez żurawinka

Dziewczyny można do Was dołączyć jeszcze? Ślub w lipcu 2008

Witam serdecznie

[lulucelo]

Napisane przez soffera

Dziś dostałam zamówioną Księgę Gości :P Chwale się

Sliczna gdzie zamowilas byly inne kolory no i jaka cena?

[Agata R]

tylko sie nie smiejcie ale o co chodzi wogole z ta ksiega gosci bo nie bardzo rozumiem??? po co ona???

[soffera]

Napisane przez lulucelo

Sliczna gdzie zamowilas byly inne kolory no i jaka cena?

Zamówiłam na Allegro, zapłaciłam 50 zł z przesyłką. Są tam najróżniejsze księgi

[katia0117]

Napisane przez żurawinka

Dziewczyny można do Was dołączyć jeszcze? Ślub w lipcu 2008

Witamy,witamy

Napisane przez Mbu83

A tak z innej beczki - ciekawe czemu Madlen do tej pory sie nie odzywa??
/38/

BO madlen zaraz po slubie wyjechała.jak cofniesz sie pare stron to wyczytasz,ze relacja w uroczystosci zda nieco póżniej ze względu na wyjazd

Napisane przez soffera

Dziś dostałam zamówioną Księgę Gości :P Chwale się

Sliczna księga Ja się zastanawiam czy nie zrobić samodzielnie,bo to troche drogie jest,ale jeszcze si9e zobaczy co i jak

ja błogosławieństwo chcę mieć,ale bez żadnych grajków przed domem i podobnych akrobacji na pewno oprócz mojej mamy i rodziców tż'ta bedą chrzestni,bo mój tata nie żyje więc od tego jest chrzestny,zeby go zastąpićno i częśc rodzeństwa,swiadkowie...t o i tak jakos dużo sie nazbierało No nic jakoś damy rade

kalex miło,że się odezwałaś,bo długo Cię nie było

[lulucelo]

Napisane przez Agata R

tylko sie nie smiejcie ale o co chodzi wogole z ta ksiega gosci bo nie bardzo rozumiem??? po co ona???

No znowu taka tradycja przynajmniej we francji zostawia sie ja na stoliku z dlugopisem i prosi lub zacheca gosci do wpisow zyczen wierszykow no to co na co maja ochote i zatrzymuje sie na pamiatke .


u kuzynki nie bylo ale przed koncem poprawin sciagnelam z TZ karton na ktorej byly narysowane stoliki z rozmieszczeniem gosci i kazdy podpisal sie wpisal jakas bzdurke ( -> telefon do poloznej , do kwiaciarni ) na samym koncu wesela zwinelismy jej ten karton i dalismy a w sumie to bylo robione w sekrecie i sie kuzynka wzruszyla. Karton byl bordowy ale ja w torebce mialam biala
kredke do paznokci to tez nia pisalismy


AgataR ja tez bede slubowac w czestochowie u Jakuba a Wesele w Karczmie mam

[Agata R]

Napisane przez lulucelo

No znowu taka tradycja przynajmniej we francji zostawia sie ja na stoliku z dlugopisem i prosi lub zacheca gosci do wpisow zyczen wierszykow no to co na co maja ochote i zatrzymuje sie na pamiatke .

AgataR ja tez bede slubowac w czestochowie u Jakuba a Wesele w Karczmie mam

ooo na placu daszynskiego jest kosciol Jakuba???
To super!!! Kiedy slubujesz to przyjade popatrzec jak moge??
Ja wesele mam w cze-wie ślub u mnie i TŻta w parafi... kolo cze-wy

Ja nie bardzo wiem o co z ta ksiega gosci chodzi wiec goscie tez nie beda wiedzieli

[lulucelo]

moja parafia jest na blesznie taki duzy czerwony kosciol nie da sie go ominac ale slub biore u jakuba a to jest na przeciwko ratusza , dawna cerkiew .

jesli chodzi o ksiege gosci i inne tradycje wiesz moj dj zawsze powie o co chodzi a francuzi wiedza wiec ok ale wiesz jak czlowiek ma wesele mieszane to ciagle na jakies takie historie trafiam, jest na przyklad tez sprawa mowy- toastu mlodych i swiadkow ale to jeszcze nie wiem jak rozwiazac bo swiadkiem jest mo brat swiadkowa siostra TZ czyli kazdy w swoim jezyku? ale jakby czlowiek mial tlumaczyc jeszcze to juz w ogole cale wesele by bylo gadania dlatego chyba zrezygnujemy. Slub mam 02.08.08

[Masako]

Napisane przez żurawinka

Dziewczyny można do Was dołączyć jeszcze? Ślub w lipcu 2008

Witamy witamy

Napisane przez żurawinka

Na dobrą sprawę przygotowania zaczęliśmy późno - pięć miesięcy przed ślubem ( nie licząc spotkań w kościele) - pierwsze i ostatnie spotkanie w poradni małżeńskiej mamy na 10 dni przed ślubem

Nie późno, tylko wsam raz My zareczyliśmy sie w płowie listopada a ślub w kwietniu ieraz zostało /18/dni i wszystko załatwione i mogłoby być juz jeszcze tylko skupienie w czwarteka nauki skończyliśmy dwa dni temu

Napisane przez asiuk

Dla mnie to też jest żenujące - żeby ktoś "odsprzedawał" mnie za wódkę?? Już nie mówiąc o stracie czasu. Na szczęście moja rodzina jest stanowczo przeciwna takim zwyczajom

ja też tego nie widze i zakazałam takich numerów. Tak samo nie zgadzam sie żeby pan Młody przychodził z jakimiś pannami czy orkiestra. Ślub to dla mnie uroczystośc a nie jakieś cyrki, co innego wesele...

Napisane przez Agata R

Ja nie bardzo wiem o co z ta ksiega gosci chodzi wiec goscie tez nie beda wiedzieli

U mnie tak samo, nie ma tekiego zwyczaju, wszyscy byliby zdziwieni i nikt nie wiedziałby co z tym fantem zrobic, więc nie będzie



W ramach wprowadzania nowych swieckich tradycji do rodziny kazałam mamie uszyć poduszeczke pod obrączki, niech sie kobieta wykaże,

[żurawinka]

Nie późno, tylko wsam raz My zareczyliśmy sie w płowie listopada a ślub w kwietniu ieraz zostało /18/dni i wszystko załatwione i mogłoby być juz jeszcze tylko skupienie w czwarteka nauki skończyliśmy dwa dni

To już niedługo I nie denerwujesz się? Koleżanka która brała ślub jakiś czas temu straszyła mnie nerwami przedślubnymi , nieudanymi ceremoniami śniącymi się po nocach A u mnie nerwów nie ma żadnych chm... narazie.

[Kalex]

Napisane przez asiuk

Dla mnie to też jest żenujące - żeby ktoś "odsprzedawał" mnie za wódkę?? Już nie mówiąc o stracie czasu. Na szczęście moja rodzina jest stanowczo przeciwna takim zwyczajom

moja na szczęście też - jakoś nie wyobrażam sobie,żebym była warta ileś tam flaszek wódki

Napisane przez katia0117;7164072

ja błogosławieństwo chcę mieć,ale bez żadnych grajków przed domem i podobnych akrobacji;) na pewno oprócz mojej mamy i rodziców tż'ta bedą chrzestni,bo mój tata nie żyje więc od tego jest chrzestny,zeby go zastąpić:)no i częśc rodzeństwa,swiadkowie...t o i tak jakos dużo sie nazbierało:eek: No nic jakoś damy rade:D

[B

kalex [/B]miło,że się odezwałaś,bo długo Cię nie było

no faktycznie trochę się nie odzywałam -nawał pracy i tyle
też nie będę miała żadnych grajków przed domem, na szczęście obie rodziny były co do tego zgodne- zero jakiś grajków i przy błogosławieństwie obecni tylko rodzice plus świadkowie no i kamerzysta

[*kaalinaa*]

Napisane przez żurawinka

Dziewczyny można do Was dołączyć jeszcze? Ślub w lipcu 2008

Witam, witam rośniemy w siłę dziewczyny