Włosomaniaczki :D

[Mirelkaaa]

Napisane przez Narek

No I tak ma być, bo inaczej będzie


Wyobrażałam sobie Ciebie jako blondynkę, sama nie wiem czemu Ślicznie wyglądasz

moze dlatego ze pisze głupoty jak przysłowiowe blondynki?
to jakos tak telepatycznie bo niektórzy mówią na mnie "blondynka"
nom nic dziękuje ale twoje ładniejsze

[blonndee]

Napisane przez xyoko

Edit.: Zapomniałam napisać Blonndee - śliczny av

ojej... dziekuje

Napisane przez Mirelkaaa

dobra to ja tez dam swoje fotki, bo mi się nudzi

bardzo ladne widac, ze ci sie wloski poprawily odkad pokazalas pierwszy raz ich zdjecia!

[WweronikaWw]

wklejam moje wloski
Wiecej zdjec w watku Pochwalmy sie swoimi wlosami

ps miałam problemy ze zrobieniem zdjec

[Mirelkaaa]

Napisane przez blonndee

ojej... dziekuje

bardzo ladne widac, ze ci sie wloski poprawily odkad pokazalas pierwszy raz ich zdjecia!

ja tez widze poprawe dzięki

[truskawkowawiosna]

sympatycznie w tej sekcie tyle sympatycznych twarzyczek

Blonndee z avatara przypominasz mi Twiggy jest swietny, nie zmieniaj go prosze

ale mam dzis lenia, czeka na mnie nauka, a ja nie moge sie zabrac

[Mirelkaaa]

Napisane przez truskawkowawiosna

sympatycznie w tej sekcie tyle sympatycznych twarzyczek

Blonndee z avatara przypominasz mi Twiggy jest swietny, nie zmieniaj go prosze

ale mam dzis lenia, czeka na mnie nauka, a ja nie moge sie zabrac

bo Włosomaniaczki są sympatyczne
nie tylko ty masz lenia

[tigresska]

Napisane przez truskawkowawiosna

sympatycznie w tej sekcie

[xyoko]

Napisane przez Porcelainnn

Byłam wczoraj w kinie i dosłownie wbiło mnie w fotel. 'To nie jest kraj dla starych ludzi' braci Coenów. Film nie nastraja pozytywnie, ogólne przesłanie też nie jest optymistyczne, ale jest niesamowity! Chciałam zobaczyć co za film zgarnął w tym roku tyle Oskarów i sprawdzić czy zasłużenie... w pełni zasłużenie. Niesamowite zdjęcia, idealnie dobrani aktorzy, przeplatanie humorystycznych scen/dialogów z bardzo brutalnymi ujęciami, narastanie atmosfery grozy... siedziałam z otwartą buzią wbijając paznokcie w kinowy fotel. [/I]

Ja mam ten film na komputerze i od jakiegoś miesiąca nie mogę się zabrać za oglądanie, bo słyszałam, że cięzki.. No ale jak tak zachwalasz, to może w wolnej chwili obejrzę

Napisane przez tigresska

Hello! Dzisiaj przeszłam samą siebie - wstałam godzinę temu

Widzę, że niezły śpioch z Ciebie

Napisane przez Mirelkaaa

dobra to ja tez dam swoje fotki, bo mi się nudzi

Oooo, kolejne ładne fotki

Napisane przez WweronikaWw

wklejam moje wloski
Wiecej zdjec w watku Pochwalmy sie swoimi wlosami

Nie pokazałaś za dużo, ale tyle, co widać, bardzo ładne


Ale ładny dzień dzisiaj Lenia mam strasznego, spędziłam cały czas poza domem, nie tknęłam książek, chociaż powinnam A zaraz idę się jeszcze spotkać z przyjaciółką.. Od jutra mam mocne postanowienie poprawy

[Porcelainnn]

Napisane przez Narek

Dziękuje

A ja wracam za 3 dni

Mówisz, że warto obejrzeć? Trzeba wybrać się do kina wreszcie na jakiś ciekawy film

Napisane przez Mirelkaaa

hmm moze się skusze na ten film

Napisane przez xyoko

Ja mam ten film na komputerze i od jakiegoś miesiąca nie mogę się zabrać za oglądanie, bo słyszałam, że cięzki.. No ale jak tak zachwalasz, to może w wolnej chwili obejrzę

Film jest ciężki i pokręcony, chwilami bardzo brutalny. Ale to nie zmienia faktu, że jako całość jest świetny, inny od chłamu w stylu 'Nie kłam kochanie'

Napisane przez Mirelkaaa

dobra to ja tez dam swoje fotki, bo mi się nudzi

Bardzo ładna z Ciebie dziewczyna

[blonndee]

Napisane przez truskawkowawiosna

Blonndee z avatara przypominasz mi Twiggy jest swietny, nie zmieniaj go prosze

ojej, ale mi sie milo zrobilo
mialam nawet sciete na twiggy [chcialam sie pozbyc resztek rozjasnianych, ale jeszcze niestety troche zostalo na czubku]
ale juz odrosly i odrastaja nadal co mnie bardzo cieszy

[Lanessa]

Dobra, padam

Jak do cholery przekonać się do chemii? Na poziomie gimnazjalnym? Jak znaleźć jakiś punkt zaczepienia, aby zaczęło interesować?! No jak?

Musze przerobić książkę z zeszłych lat z chemii i za nic nie wiem jak się motywować, jak to polubić. Tyle tu fanek chemii, za co ją lubicie?

Pytam bardzo poważnie.

[WweronikaWw]

Napisane przez Lanessa

Dobra, padam

Jak do cholery przekonać się do chemii? Na poziomie gimnazjalnym? Jak znaleźć jakiś punkt zaczepienia, aby zaczęło interesować?! No jak?

Musze przerobić książkę z zeszłych lat z chemii i za nic nie wiem jak się motywować, jak to polubić. Tyle tu fanek chemii, za co ją lubicie?

Pytam bardzo poważnie.

a to ty w gimnazjum jestes ?

[Lanessa]

Napisane przez WweronikaWw

a to ty w gimnazjum jestes ?

Tak
A czo?
Jestem w gimnazjum, a mój humanistyczny łeb który z chęcią porozmawia z każdym o sztuce XXw, historii i literaturze, wysiada przy przedmiotach ścisłych. Tzn gdzieś w środku mam chęć,ale nie umiem jej wybudzić, jakby mózg i jego obszary matematyczno-fizyczno-chemiczne przysłaniała zasłona

[WweronikaWw]

Napisane przez Lanessa

Tak
A czo?
Jestem w gimnazjum, a mój humanistyczny łeb który z chęcią porozmawia z każdym o sztuce XXw, historii i literaturze, wysiada przy przedmiotach ścisłych. Tzn gdzieś w środku mam chęć,ale nie umiem jej wybudzić, jakby mózg i jego obszary matematyczno-fizyczno-chemiczne przysłaniała zasłona

Ja nienawidze chemi

[Jolie2601]

Napisane przez Lanessa

Dobra, padam

Jak do cholery przekonać się do chemii? Na poziomie gimnazjalnym? Jak znaleźć jakiś punkt zaczepienia, aby zaczęło interesować?! No jak?

Musze przerobić książkę z zeszłych lat z chemii i za nic nie wiem jak się motywować, jak to polubić. Tyle tu fanek chemii, za co ją lubicie?

Pytam bardzo poważnie.

Za co ja lubię chemię? Przede wszystkim za to, że jest to nauka wymagająca myślenia, rozumienia, kojarzenia a nie rycia na pamięć [czego Jolie nie znosi ponad potęgę]. Ponadto dotyczy kwestii/rzeczy z którymi mamy kontakt każdego dnia. Znajomość pewnych faktów, pozwala podejmować lepsze decyzje, unikać błędów etc. etc. Poza tym chemia jakoś zawsze łatwo mi wchodziła do głowy. A czy da ją się polubieć? Jesli do teraz nie polubiłaś to pewnie nie ma co liczyć na zmianę. Jedyne co możesz zrobić to spróbować ją rozumieć. To bardzo logiczna dziedzina i uczenie się jej właśnie na "rozum" dużo ułatwia.

Mirelko śliczne fotki- kolejna ładniutka młoda kobitka w naszej "sekcie"

[blonndee]

Napisane przez WweronikaWw

a to ty w gimnazjum jestes ?

a co w tym zlego?
szczerze? obstawialabym, ze ty chyba tez

[WweronikaWw]

Napisane przez blonndee

a co w tym zlego?
szczerze? obstawialabym, ze ty chyba tez

Nic w tym zlego
Tylko wklejała gdzies swoje zdjecie i dałabym jej 16 17 lat

[Lanessa]

Napisane przez blonndee

a co w tym zlego?
szczerze? obstawialabym, ze ty chyba tez

Zaczynamy obstawianke. Ejj, blonndee, ty też lubisz chemię ponoć, mów za co ;>

Napisane przez Jolie2601

Za co ja lubię chemię? Przede wszystkim za to, że jest to nauka wymagająca myślenia, rozumienia, kojarzenia a nie rycia na pamięć [czego Jolie nie znosi ponad potęgę]. Ponadto dotyczy kwestii/rzeczy z którymi mamy kontakt każdego dnia. Znajomość pewnych faktów, pozwala podejmować lepsze decyzje, unikać błędów etc. etc. Poza tym chemia jakoś zawsze łatwo mi wchodziła do głowy. A czy da ją się polubieć? Jesli do teraz nie polubiłaś to pewnie nie ma co liczyć na zmianę. Jedyne co możesz zrobić to spróbować ją rozumieć. To bardzo logiczna dziedzina i uczenie się jej właśnie na "rozum" dużo ułatwia.

Mirelko śliczne fotki- kolejna ładniutka młoda kobitka w naszej "sekcie"

Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Chyba nawet polubię.

Napisane przez WweronikaWw

Nic w tym zlego
Tylko wklejała gdzies swoje zdjecie i dałabym jej 16 17 lat

Zawsze wyglądałam dojrzale tylko nie wiem do dziś czy to dobrze xD

[Eyna]

Napisane przez xyoko

Ale ładny dzień dzisiaj Lenia mam strasznego, spędziłam cały czas poza domem, nie tknęłam książek, chociaż powinnam A zaraz idę się jeszcze spotkać z przyjaciółką.. Od jutra mam mocne postanowienie poprawy

Ach.. Też mam lenia strasznego, a muszę zacząć wreszcie rysować.. Nie mam prawie nic, ale nikt siłą mnie zapędzić do roboty nie może.. Od jutra.. heh.

Napisane przez Lanessa

Dobra, padam

Jak do cholery przekonać się do chemii? Na poziomie gimnazjalnym? Jak znaleźć jakiś punkt zaczepienia, aby zaczęło interesować?! No jak?

Musze przerobić książkę z zeszłych lat z chemii i za nic nie wiem jak się motywować, jak to polubić. Tyle tu fanek chemii, za co ją lubicie?

Pytam bardzo poważnie.

Ja chemii szczerze nie lubię. Może dlatego, że mam nauczyciela "macie książki, uczcie się w domu, ja wam będę dawał oceny" i nie rozumiem jej zbyt dobrze. Umysł mam ścisły, matematyka, fizyka jak najbardziej, z językiem polskim, literaturą nie mam problemów, ale biologia i chemia są przedmiotami które najciężej wchodzą mi do głowy. Moim zdaniem bardzo ciężko o umysł wszechstronny i "zakuć na jeden raz i zapomnieć" nie ma sensu. Tak czy inaczej podstawą jest dobry nauczyciel, który chce nauczyć i robi to z sensem.

[Mirelkaaa]

Napisane przez Jolie2601

Za co ja lubię chemię? Przede wszystkim za to, że jest to nauka wymagająca myślenia, rozumienia, kojarzenia a nie rycia na pamięć [czego Jolie nie znosi ponad potęgę]. Ponadto dotyczy kwestii/rzeczy z którymi mamy kontakt każdego dnia. Znajomość pewnych faktów, pozwala podejmować lepsze decyzje, unikać błędów etc. etc. Poza tym chemia jakoś zawsze łatwo mi wchodziła do głowy. A czy da ją się polubieć? Jesli do teraz nie polubiłaś to pewnie nie ma co liczyć na zmianę. Jedyne co możesz zrobić to spróbować ją rozumieć. To bardzo logiczna dziedzina i uczenie się jej właśnie na "rozum" dużo ułatwia.

Mirelko śliczne fotki- kolejna ładniutka młoda kobitka w naszej "sekcie"

Dziękuje
to co teraz jestesmy sektą?

Bardzo ładna z Ciebie dziewczyna

Dziękuje

Oooo, kolejne ładne fotki

po raz kolejny dziekuje
a ty wklejałas gdzies swoje foty??

Film jest ciężki i pokręcony, chwilami bardzo brutalny. Ale to nie zmienia faktu, że jako całość jest świetny, inny od chłamu w stylu 'Nie kłam kochanie'

znajac zycie to pewnie na niego nie pójde, ale moze po jakims czasie zobacze na dvd
jak zapomne kiedys tytułu to bede pytac

[tigresska]

Ja chemii nie lubię - tak jak fizyki, matematyki i inych przedmiotów scisłych. Zdecydowanie wolę polski czy jezyki obce - dobra byłam z gramatyki co dziwiło niektórych bo to raczej umysły ścisłe są lepsze jak stwierdziła moja nauczycielka. szybko uczyłam się też biologii i to sie przydało bo w kierunku medycznym poszłam w związku z tym chemia i fizyka mnie nie omineły ale miło tego nie wspominam
Jedynie ostatnio przeróżne zwiazki i substancje zaczęły mnie interesować a jest to wpływ wizażu Tak wiec zagłębianie sie w chemię od tej przyjemniejszej strony może zachęcić do nauki ja zaczęłam sie wciągać

[Mirelkaaa]

Napisane przez tigresska

Ja chemii nie lubię - tak jak fizyki, matematyki i inych przedmiotów scisłych. Zdecydowanie wolę polski czy jezyki obce - dobra byłam z gramatyki co dziwiło niektórych bo to raczej umysły ścisłe są lepsze jak stwierdziła moja nauczycielka. szybko uczyłam się też biologii i to sie przydało bo w kierunku medycznym poszłam w związku z tym chemia i fizyka mnie nie omineły ale miło tego nie wspominam
Jedynie ostatnio przeróżne zwiazki i substancje zaczęły mnie interesować a jest to wpływ wizażu Tak wiec zagłębianie sie w chemię od tej przyjemniejszej strony może zachęcić do nauki ja zaczęłam sie wciągać

ja nie lubie ani chemi ani fizyki ani j obcych, ani maty , ogólnie nic
polskiego nie lubie ze względu na moją nauczycielke;/
jej nic się nie podoba, potrafiła dac mi 1 za wypracowanie i to nie dlatego ze zrobiłam błędy, uważa ze nie jestem poetką i nie moge pisac takich rzeczy

[truskawkowawiosna]

Napisane przez blonndee

ojej, ale mi sie milo zrobilo
mialam nawet sciete na twiggy [chcialam sie pozbyc resztek rozjasnianych, ale jeszcze niestety troche zostalo na czubku]
ale juz odrosly i odrastaja nadal co mnie bardzo cieszy

masz podobna laleczkowata urode to wg duzy atut

Napisane przez Jolie2601

Za co ja lubię chemię? Przede wszystkim za to, że jest to nauka wymagająca myślenia, rozumienia, kojarzenia a nie rycia na pamięć [czego Jolie nie znosi ponad potęgę]. Ponadto dotyczy kwestii/rzeczy z którymi mamy kontakt każdego dnia. Znajomość pewnych faktów, pozwala podejmować lepsze decyzje, unikać błędów etc. etc. Poza tym chemia jakoś zawsze łatwo mi wchodziła do głowy. A czy da ją się polubieć? Jesli do teraz nie polubiłaś to pewnie nie ma co liczyć na zmianę. Jedyne co możesz zrobić to spróbować ją rozumieć. To bardzo logiczna dziedzina i uczenie się jej właśnie na "rozum" dużo ułatwia.

mam chyba podobnie. lubie chemie, bo nie jest to przedmiot zupelnie oderwany od rzeczywistosci jak inne. rozwija myslenie, a nawet relaksuje. rozwiazywanie zadan zawsze sprawialo mi przyjemnosc

a typowym scislowcem nie jestem

mysle Lanesso, ze to zalezy duzo od nauczyciela, od jego podejscia do przedmiotu i do ucznia. jezeli mu zalezy to zdecydowanie latwiej polubic, albo przynajmniej zaakceptowac chemie.

ja kiedys podobna blokade mialam z fizyka, mimo, ze fizyka licealna nie jest kosmicznie trudna. jezeli ktos ma nastawienie "nie lubie, nie rozumiem, nie naucze sie" to mu nie wyjdzie.

trzeba sie przelamac i przestac traktowac cos jak zlo konieczne. wtedy jest duzo latwiej

[Lanessa]

Napisane przez Eyna

Ach.. Też mam lenia strasznego, a muszę zacząć wreszcie rysować.. Nie mam prawie nic, ale nikt siłą mnie zapędzić do roboty nie może.. Od jutra.. heh.


Ja chemii szczerze nie lubię. Może dlatego, że mam nauczyciela "macie książki, uczcie się w domu, ja wam będę dawał oceny" i nie rozumiem jej zbyt dobrze. Umysł mam ścisły, matematyka, fizyka jak najbardziej, z językiem polskim, literaturą nie mam problemów, ale biologia i chemia są przedmiotami które najciężej wchodzą mi do głowy. Moim zdaniem bardzo ciężko o umysł wszechstronny i "zakuć na jeden raz i zapomnieć" nie ma sensu. Tak czy inaczej podstawą jest dobry nauczyciel, który chce nauczyć i robi to z sensem.

Ach ==
Ja chciałam umieć, poszłam do nauczycielki, aby mi wytłumaczyła zagadnienia których nie pojmuję, spojrzała na mnie jak na wariatkę i warknęła, że mam podręcznik i tam wszystko jest.

Napisane przez tigresska

Ja chemii nie lubię - tak jak fizyki, matematyki i inych przedmiotów scisłych. Zdecydowanie wolę polski czy jezyki obce - dobra byłam z gramatyki co dziwiło niektórych bo to raczej umysły ścisłe są lepsze jak stwierdziła moja nauczycielka. szybko uczyłam się też biologii i to sie przydało bo w kierunku medycznym poszłam w związku z tym chemia i fizyka mnie nie omineły ale miło tego nie wspominam
Jedynie ostatnio przeróżne zwiazki i substancje zaczęły mnie interesować a jest to wpływ wizażu Tak wiec zagłębianie sie w chemię od tej przyjemniejszej strony może zachęcić do nauki ja zaczęłam sie wciągać

No tak, ta chemia mnie wciągnęła (zamówienie od thanatosa leci....xd) ale inne? Ech, gdyby miał kto pomóc o_O

Napisane przez Mirelkaaa

ja nie lubie ani chemi ani fizyki ani j obcych, ani maty , ogólnie nic
polskiego nie lubie ze względu na moją nauczycielke;/
jej nic się nie podoba, potrafiła dac mi 1 za wypracowanie i to nie dlatego ze zrobiłam błędy, uważa ze nie jestem poetką i nie moge pisac takich rzeczy

WTF?! Bo nie jesteś poetką?! A co z człeka poetę robi? xD No padłam i leżę, nauczyciele bywają tak ograniczeni.

Napisane przez truskawkowawiosna

masz podobna laleczkowata urode to wg duzy atut


mam chyba podobnie. lubie chemie, bo nie jest to przedmiot zupelnie oderwany od rzeczywistosci jak inne. rozwija myslenie, a nawet relaksuje. rozwiazywanie zadan zawsze sprawialo mi przyjemnosc

a typowym scislowcem nie jestem

mysle Lanesso, ze to zalezy duzo od nauczyciela, od jego podejscia do przedmiotu i do ucznia. jezeli mu zalezy to zdecydowanie latwiej polubic, albo przynajmniej zaakceptowac chemie.

ja kiedys podobna blokade mialam z fizyka, mimo, ze fizyka licealna nie jest kosmicznie trudna. jezeli ktos ma nastawienie "nie lubie, nie rozumiem, nie naucze sie" to mu nie wyjdzie.

trzeba sie przelamac i przestac traktowac cos jak zlo konieczne. wtedy jest duzo latwiej

Jak ty truskawkowawiosno to mnie oficjalnie mówisz
Naprawdę mi pomogłaś. Ja mam nauczycielkę która jest okropna, po prostu okropna, pokazuje tylko co musi, kartkówka i tyle.


A, idę założyć chemiczny zeszycik- z zasadami chemicznymi i tym w czym mi się przydają na codzień. Chyba łatwiej będzie.


Dziewczyny, wielkie,wielkie dzięki za pomoc! Od razu leżej

[truskawkowawiosna]

Lanesso a co teraz przerabiacie z chemii?

a moze popros jakas kolezanka z klasy o male korki jak porobicie troche zadan razem to zobaczysz, ze to nie jest takie trudne jak sie wydawalo. szkoda, ze mieszkasz tak daleko, zglosilabym sie na ochotnika, powaznie

ja z doswiadczenia wiem, ze jak przerobisz te kilkadziesiat zadan z chemii to kolejne robisz mechanicznie, bez zastanawiania sie. wchodzi w nawyk i zaczyna sprawiac przyjemnosc.

[Lanessa]

Napisane przez truskawkowawiosna

Lanesso a co teraz przerabiacie z chemii?

a moze popros jakas kolezanka z klasy o male korki jak porobicie troche zadan razem to zobaczysz, ze to nie jest takie trudne jak sie wydawalo. szkoda, ze mieszkasz tak daleko, zglosilabym sie na ochotnika, powaznie

ja z doswiadczenia wiem, ze jak przerobisz te kilkadziesiat zadan z chemii to kolejne robisz mechanicznie, bez zastanawiania sie. wchodzi w nawyk i zaczyna sprawiac przyjemnosc.

Uważaj, bo zaatakuję cię kiedyś na PW z zagadnieniami których nie rozumiem Po prostu mam tak dużo do nadrobienia... I wszystko przez chorobę. Ech.

[Mirelkaaa]

Napisane przez Lanessa

Ach ==
Ja chciałam umieć, poszłam do nauczycielki, aby mi wytłumaczyła zagadnienia których nie pojmuję, spojrzała na mnie jak na wariatkę i warknęła, że mam podręcznik i tam wszystko jest.



No tak, ta chemia mnie wciągnęła (zamówienie od thanatosa leci....xd) ale inne? Ech, gdyby miał kto pomóc o_O



WTF?! Bo nie jesteś poetką?! A co z człeka poetę robi? xD No padłam i leżę, nauczyciele bywają tak ograniczeni.



Jak ty truskawkowawiosno to mnie oficjalnie mówisz
Naprawdę mi pomogłaś. Ja mam nauczycielkę która jest okropna, po prostu okropna, pokazuje tylko co musi, kartkówka i tyle.


A, idę założyć chemiczny zeszycik- z zasadami chemicznymi i tym w czym mi się przydają na codzień. Chyba łatwiej będzie.


Dziewczyny, wielkie,wielkie dzięki za pomoc! Od razu leżej

nie cierpie tej baby;/
a z polskiego zawsze miałam 5, a odkąd ona przybyła do mojej klasy to mam 3
no nic trzeba jakos przezyc

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Lanessa

Uważaj, bo zaatakuję cię kiedyś na PW z zagadnieniami których nie rozumiem Po prostu mam tak dużo do nadrobienia... I wszystko przez chorobę. Ech.

masz przyzwolenie

no to teraz rozumiem skad ta niechec do chemii.
z chemia jest podobnie jak z matma. trzeba byc na bieżąco, nie mozna isc dalej nie opanujac podstaw. material sie nawarstwia i nie wiadomo za co sie brac zaczynasz sie wtedy stresowac i z nauki nic nie wychodzi
znam troche to uczucie, bo w klasie maturalnej zdarzalo mi sie wagarowac, im wiecej razy mnie nie bylo, tym bardziej balam sie kolejnych zajec.

rada jest jedna, wziac sie mocno w garsc, przysiasc, nadrobic zaleglosci i wyjsc na prosta. a potem juz tylko z gorki.

a z tymi korepetycjami to pomysl, byloby Ci naprawde latwiej. jakas dobra dusza na pewno sie znajdzie, ona tlumaczac sama utrwali sobie material i byc moze zalapie sie na poczestunek w postaci ciasta i herbaty

przejdziesz przez szkole srednia, a potem wybierzesz kierunek studiow, ktory Cie interesuje i bedzie duzo latwiej przekonac sie do niektorych przedmiotow

trzymam kciuki, bedzie dobrze

[Mirelkaaa]

Napisane przez truskawkowawiosna

masz przyzwolenie

no to teraz rozumiem skad ta niechec do chemii.
z chemia jest podobnie jak z matma. trzeba byc na bieżąco, nie mozna isc dalej nie opanujac podstaw. material sie nawarstwia i nie wiadomo za co sie brac zaczynasz sie wtedy stresowac i z nauki nic nie wychodzi
znam troche to uczucie, bo w klasie maturalnej zdarzalo mi sie wagarowac, im wiecej razy mnie nie bylo, tym bardziej balam sie kolejnych zajec.

rada jest jedna, wziac sie mocno w garsc, przysiasc, nadrobic zaleglosci i wyjsc na prosta. a potem juz tylko z gorki.

a z tymi korepetycjami to pomysl, byloby Ci naprawde latwiej. jakas dobra dusza na pewno sie znajdzie, ona tlumaczac sama utrwali sobie material i byc moze zalapie sie na poczestunek w postaci ciasta i herbaty

przejdziesz przez szkole srednia, a potem wybierzesz kierunek studiow, ktory Cie interesuje i bedzie duzo latwiej przekonac sie do niektorych przedmiotow

trzymam kciuki, bedzie dobrze

ja tak czytam o tej chemii i az się boje, bo ja jestem w gimie i nie umiem podstaw, pytanie co bedzie potem

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Mirelkaaa

ja tak czytam o tej chemii i az się boje, bo ja jestem w gimie i nie umiem podstaw, pytanie co bedzie potem

nie demonizujmy tej chemii juz tak strasznie

w liceum uczysz sie od postaw, tylko ta wiedza jest bardziej rozbudowana niz w gimnazjum

wg mnie wieksza roznica jest miedzy poziomem matematyki gimnazjalnej a licealnej. nie tylko ja to odczulam. w liceum przestalam lubic matematyke, z piątkowej uczennicy stalam sie trójkową

zaluje troche, ze sie mocniej nie przylozylam do przedmiotow scislych, nie probowalam nawet przelamac fizykowstretu