Mamy majowe cz. VI

[milutek]

wy kosmetyki a ja muszę kupić firanki, chociaż ich nie cierpię
3 lata mieszkam sobie bez firanek, szczęśliwa że nie muszę ich prać i prasować, ale wczoraj miała miejsce niefajna sytuacja i chyba założę. napiszę Wam tylko w skrócie, że natarczywa sąsiadka z przeciwka wydzwaniała do męża do pracy, chciała też do mnie - a mąż nie chciał jej dać mojego numeru telefonu (bo jest mega marudna) więc powiedział, że ja gdzieś wyszłam i i tak jej nie sprawdzę czego ona chce, a ona na to, że nieprawda, widzi mnie w domu bezczelna baba.

[ania9o]

Napisane przez CamomileS

Ania weź że sobą odliczona gotówkę a nie kartę. Np 100 zł do wydania



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wypłaciłam z bankomatu po drodze i zmieściłam się w założonym budżecie😁 ale kupiłam tylko podkład, kredkę (kurde... Chyba nie będę mogła jej używać bo mnie oko piecze po nałożeniu ☹ ), tusz i zestaw do stylizacji brwi - to z kolorowki a poza tym to żel micelarny, krem i szampon 😀 dałam rade nie puścić męża z torbami 😄

Wysłane za pomocą mTalk

[marg0lcia]

Napisane przez milutek

wy kosmetyki a ja muszę kupić firanki, chociaż ich nie cierpię
3 lata mieszkam sobie bez firanek, szczęśliwa że nie muszę ich prać i prasować, ale wczoraj miała miejsce niefajna sytuacja i chyba założę. napiszę Wam tylko w skrócie, że natarczywa sąsiadka z przeciwka wydzwaniała do męża do pracy, chciała też do mnie - a mąż nie chciał jej dać mojego numeru telefonu (bo jest mega marudna) więc powiedział, że ja gdzieś wyszłam i i tak jej nie sprawdzę czego ona chce, a ona na to, że nieprawda, widzi mnie w domu bezczelna baba.

co za tekst- że widzi Cię w domu Ja też nienawidzę firanek i ich nie mam, co moją mamę doprowadza do szału ;p

[justyna_bokszczanin]

Napisane przez CamomileS

Justyna, dobrze pamiętam że 3700?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, wczoraj Pani Doktor na przyjęciu potwierdziła, że coś koło tego ☺️
Wczoraj też nie było parcia główki, a dzisiaj jest..
Tylko cały czas mnie niepokoi mój sen, boję się, że urodze jakiegoś mutanta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marg0lcia]

Napisane przez ania9o

Wypłaciłam z bankomatu po drodze i zmieściłam się w założonym budżecie😁 ale kupiłam tylko podkład, kredkę (kurde... Chyba nie będę mogła jej używać bo mnie oko piecze po nałożeniu ☹ ), tusz i zestaw do stylizacji brwi - to z kolorowki a poza tym to żel micelarny, krem i szampon 😀 dałam rade nie puścić męża z torbami 😄

Wysłane za pomocą mTalk

Czy moje koleżanki doradziły Ci w zakupach?
I jaki zestaw do brwi wzięłaś?

[milutek]

Napisane przez marg0lcia

co za tekst- że widzi Cię w domu Ja też nienawidzę firanek i ich nie mam, co moją mamę doprowadza do szału ;p

moja mama identycznie, teraz jak była na święta to też próbowała: "to może chociaż jakąś zazdrostkę byś sobie zawiesiła"
powinnyśmy mieszkać w krajach skandynawskich, tam podobno ludzie nie wieszają firanek i podobno nikt bezczelnie nie podgląda.

[ania9o]

Napisane przez marg0lcia

Czy moje koleżanki doradziły Ci w zakupach?

I jaki zestaw do brwi wzięłaś?

Jednej pani zapytałam tylko gdzie krem leży bo go nie widziałam a tak to tylko ja w sklepie byłam i dziewczyny ogarniały sobie towar a zestaw do brwi wzięłam z Bell. Bardzo fajny, nawet sie nie spodziewałam pracujesz w naszym h*be? W m1?

Wysłane za pomocą mTalk

[BlackSanctum]

Oooo, ja też nienawidzę firanek, fuj!

Przed chwilą zamówiłam w Rossmannie paletę niebieskich rozświetlaczy i 2x fixing powder z Wibo, bo kocham i mi się już kończy. Poszo 25zł. Miałam nic nie brać, ale uznałam, że zapas pudru mi się przyda, a paletka mi się po prostu przy okazji spodobała, bo jestem uzalezniona od porządnie wykonturowanej facjaty. To teraz czekam na info, że im się skończyły produkty.

[marg0lcia]

Napisane przez milutek

moja mama identycznie, teraz jak była na święta to też próbowała: "to może chociaż jakąś zazdrostkę byś sobie zawiesiła"
powinnyśmy mieszkać w krajach skandynawskich, tam podobno ludzie nie wieszają firanek i podobno nikt bezczelnie nie podgląda.

U małej w pokoiku zainstalowaliśmy karnisz, ale na zasłony, a mama: "to firaneczki żadnej jej nie powiesisz?" mówię, że nie, bo jest jedna rurka, a ona: to pomiędzy
W UK też nie mają firanek, baaaardzo rzadko się trafiają, zasłony i owszem, ale firanki... średnio ;p

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez ania9o

Jednej pani zapytałam tylko gdzie krem leży bo go nie widziałam a tak to tylko ja w sklepie byłam i dziewczyny ogarniały sobie towar a zestaw do brwi wzięłam z Bell. Bardzo fajny, nawet sie nie spodziewałam pracujesz w naszym h*be? W m1?

Wysłane za pomocą mTalk

Ooo wiem, który zestaw, jest super Polecam go i cenę ma ekstra
Taaak i bardzo tęsknię za dziewczynami i za pracą, bo ją lubiłam. Zawsze byłam na kolorówce Jakbyś kiedyś tam czegoś potrzebowała, to śmiało możesz ich pytać i naprawdę dobrze podpowiedzą, mamy świetne szkolenia z makijażu i z dermokosmetyków

Black wysłałam do Ciebie wiad na priv i naprawdę mam tą osobę zaprosić do znajomych na fejsie? brzmi jak jakichś wirus ;p

[BlackSanctum]

Margolcia, tak, to moje drugie konto, zrobione właśnie do takich rzeczy. Nie mogę Cię dodać do grupy, jeśli Cię nie mam w znajomych, a - z całym szacunkiem - obcych osób nie dodaję do znajomych na moim normalnym koncie.

[milutek]

Napisane przez marg0lcia

U małej w pokoiku zainstalowaliśmy karnisz, ale na zasłony, a mama: "to firaneczki żadnej jej nie powiesisz?" mówię, że nie, bo jest jedna rurka, a ona: to pomiędzy
W UK też nie mają firanek, baaaardzo rzadko się trafiają, zasłony i owszem, ale firanki... średnio ;p

ach te mamy moja to jak założy firanki to idzie patrzeć jak to z ulicy wygląda, bo musi być ładnie z zewnątrz, żeby ludzie podziwiali, a w środku to już niekoniecznie

ja w całym domu mam plisy, wieczorem je zaciągam, jak słońce praży to też, super sprawa. i tylko w salonie mam jeden drążek karniszy i po bokach zasłonki, ale pełnią tylko funkcję ozdobną. Jak mam je ściągać, prać, prasować, wieszać to jestem chora a co dopiero jakbym jeszcze w każdym oknie firanki miała

[marg0lcia]

Napisane przez BlackSanctum

Margolcia, tak, to moje drugie konto, zrobione właśnie do takich rzeczy. Nie mogę Cię dodać do grupy, jeśli Cię nie mam w znajomych, a - z całym szacunkiem - obcych osób nie dodaję do znajomych na moim normalnym koncie.

rozumiem, rozumiem ale nazwę wymyśliłaś obłędną :p

Black wysłałam to zaproszenie

[BlackSanctum]

Margolcia, bo się udzielałam z niego w takich kontrowersyjnych kwestiach dotyczących mojej rodzinnej miejscowości. Że niby wiesz, wszystko widzę. Także nie bój żaby, śmiało dodawaj, a ja Cię wtedy wrzucę do grupy.

[Magnificence]

Napisane przez emi_lka

Hej, hej!

Idę do Rossmanna, zobaczymy, czy coś upoluję
Upiekłam rano muffinki, ale chyba nie wyszły dobre. Dodałam czekolady marcepanowej i smak mi wybitnie nie pasuje (zjadłam okruch). Poza tym nie jestem pewna, czy się dopiekły... Muszę zrobić test, jak wystygną.
Przychodzi do mnie dziś koleżanka i chciałam być taką dobrą Panią domu

Dobrze, że mam winogrona i truskawki oraz zwykłą czekoladę.

Mój maluch spokojny dziś od rana... trochę się pokręcił, ale bardzo słabiutko... może spacer go rozkręci...

Ja sobie kupiłam drożdżówkę z serem i to jeszcze musiałam się po nią wracać bo przejechałam koło piekarni i wpadła mi do głowy ta drożdżówka, trochę walczyłam, ze sobą żeby po nią nie zawrócić, ale mi się nie udało będzie do kawy

Napisane przez milutek

wy kosmetyki a ja muszę kupić firanki, chociaż ich nie cierpię
3 lata mieszkam sobie bez firanek, szczęśliwa że nie muszę ich prać i prasować, ale wczoraj miała miejsce niefajna sytuacja i chyba założę. napiszę Wam tylko w skrócie, że natarczywa sąsiadka z przeciwka wydzwaniała do męża do pracy, chciała też do mnie - a mąż nie chciał jej dać mojego numeru telefonu (bo jest mega marudna) więc powiedział, że ja gdzieś wyszłam i i tak jej nie sprawdzę czego ona chce, a ona na to, że nieprawda, widzi mnie w domu bezczelna baba.

I właśnie dlatego wolę mieć firanki jak mi mają sąsiedzi do okien zaglądać to ja dziękuję bardzo a i tak firankami się zawsze tż zajmuje zdejmuje wiesza itp

[happiness__]

Hej dziewczyny 😊

Nawet w miarę pospałam w nocy, pomijając fakt, że odwiedziłam swojego gina, rodziłam i inne ciekawe historie wszystko chyba dlatego, że stresowalam się, ze zostaje w nocy sama, bo tż do pracy

Ja z kolei uwielbiam firanki i zaslonki! teraz robimy pokój małego i tż mówi, że może nie będziemy nic wieszać, a ja absolutnie, musi mi coś wisieć w oknie

Dziewczyny, pytanie z innej beczki, planujecie kogoś informować, gdy zacznie się akcja porodowa? Ja myślałam, że damy znać rodzicom, ale po świętach szczerze się nad tym zastanawiam moja mama tak panikuje, że boję się, że tylko jeszcze będzie mnie wkurzać swoim zachowaniem powiedziała, że się obrazi, jak jej nie dam znać, ale już widzę, jak dzwonię jej powiedzieć, że wnuczek się urodził, a ona foch na skrzydłach przyleci go zobaczyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[milutek]

ja nikogo nie informuję że się zaczyna akcja, moja mama straszna panikara, także po prostu urodzę i jak już będzie wszystko ok, to zadzwonię, ale w dzień, nie w nocy, bo by zawału dostała. rodziców męża też poinformuję na spokojnie.

[happiness__]

Napisane przez milutek

ach te mamy moja to jak założy firanki to idzie patrzeć jak to z ulicy wygląda, bo musi być ładnie z zewnątrz, żeby ludzie podziwiali, a w środku to już niekoniecznie

Ahahahaha padłam ja tak nie robię


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[999fd1c55571ad5d2d0bdb01d195d36e03efc653]

Napisane przez happiness__

Hej dziewczyny 😊

Nawet w miarę pospałam w nocy, pomijając fakt, że odwiedziłam swojego gina, rodziłam i inne ciekawe historie wszystko chyba dlatego, że stresowalam się, ze zostaje w nocy sama, bo tż do pracy

Ja z kolei uwielbiam firanki i zaslonki! teraz robimy pokój małego i tż mówi, że może nie będziemy nic wieszać, a ja absolutnie, musi mi coś wisieć w oknie

Dziewczyny, pytanie z innej beczki, planujecie kogoś informować, gdy zacznie się akcja porodowa? Ja myślałam, że damy znać rodzicom, ale po świętach szczerze się nad tym zastanawiam moja mama tak panikuje, że boję się, że tylko jeszcze będzie mnie wkurzać swoim zachowaniem powiedziała, że się obrazi, jak jej nie dam znać, ale już widzę, jak dzwonię jej powiedzieć, że wnuczek się urodził, a ona foch na skrzydłach przyleci go zobaczyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja powiedziałam TŻ że niech go ręka boska broni do kogoś dzwonić... nie chce milionów wiadomości i telefonów... wtedy będę potrzebować spokoju.. każdemu powiemy po.. jak moja mama to usłyszała to też, żę jak to itp... mówię, że tak bo mój tata ma tendencje do wydzwaniania co 10 minut jak coś się dzieje.. wiem, że to z troski ale ja nie chce

[misja0181]

[1=999fd1c55571ad5d2d0bdb0 1d195d36e03efc653;7302847 6]Skoro dla naszych dzieciaczków bedzie lepiej to i przenosimy :p



Ja nie biorę kosmetyków jedynie krem nawilżający i pomadkę bezbarwna

Nie mogłam spac w nocy i jadłam ogórki konserwowe Haha :p
Teraz na śniadanie jem makaron z cynamonem

Czekam na kuriera bo ma przywieźć nasze nowe telefony :brokuł:


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Niezłe masz zachcianki

Napisane przez milutek

wy kosmetyki a ja muszę kupić firanki, chociaż ich nie cierpię
3 lata mieszkam sobie bez firanek, szczęśliwa że nie muszę ich prać i prasować, ale wczoraj miała miejsce niefajna sytuacja i chyba założę. napiszę Wam tylko w skrócie, że natarczywa sąsiadka z przeciwka wydzwaniała do męża do pracy, chciała też do mnie - a mąż nie chciał jej dać mojego numeru telefonu (bo jest mega marudna) więc powiedział, że ja gdzieś wyszłam i i tak jej nie sprawdzę czego ona chce, a ona na to, że nieprawda, widzi mnie w domu bezczelna baba.

Co za bezczelna baba Ja kiedyś u rodziców jak jeszcze mieszkałam to u siebie w pokoju założyłam franki takie mleczne, bo miałam wrażenie, że facet z bloku z naprzeciwka ciągle siedzi na balkonie i mi w okno zagląda

Co do kosmetyków do szpitala to może ewentualnie kredkę do oczu wezmę i jakiś krem. Myślę, że jak będzie tak jak ostatnio to nie w głowie mi będzie malowanie. Poza tym ja i tak minimalistka jestem ... (a może beztalencie ) jeśli chodzi o malowanie - kredka, tusz i trochę fluidu i pudru albo samego pudru.

Ale mi Julek w brzuchu szaleje. Z każdej strony kopytko wystawia

[marg0lcia]

Napisane przez happiness__

Hej dziewczyny 😊

Nawet w miarę pospałam w nocy, pomijając fakt, że odwiedziłam swojego gina, rodziłam i inne ciekawe historie wszystko chyba dlatego, że stresowalam się, ze zostaje w nocy sama, bo tż do pracy

Ja z kolei uwielbiam firanki i zaslonki! teraz robimy pokój małego i tż mówi, że może nie będziemy nic wieszać, a ja absolutnie, musi mi coś wisieć w oknie

Dziewczyny, pytanie z innej beczki, planujecie kogoś informować, gdy zacznie się akcja porodowa? Ja myślałam, że damy znać rodzicom, ale po świętach szczerze się nad tym zastanawiam moja mama tak panikuje, że boję się, że tylko jeszcze będzie mnie wkurzać swoim zachowaniem powiedziała, że się obrazi, jak jej nie dam znać, ale już widzę, jak dzwonię jej powiedzieć, że wnuczek się urodził, a ona foch na skrzydłach przyleci go zobaczyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Do mojej mamy zadzwonię i chciałabym, żeby była w szpitalu, ale Tż mama mnie tak ostatnio irytuje, jest to taki wyjadacz energii, że w ogóle nie chcę, żeby przyjeżdżała, ale pewnie i tak przyjedzie, bo już zapowiedziała, że tak zrobi. Mam nadzieję, że będzie wtedy w pracy 12h jaka jestem okropna :p

Teraz bratowa Tż rodziła i miała cc, pisałam tutaj. Nawet do głowy mi nie przyszło, żeby tam jechać, po1 nie przepadam za nią, a po2 może sobie tego nie życzy, nie jestesmy szczególnie blisko ze sobą. A teściowa, że mogłam jechać, że tamta pytała itd, więc powiedziałam wprost: ja nie chcę, żeby do mnie przyjeżdżał ktokolwiek, najchętniej chciałabym zostać sama z Tż i z mamą, ale rozumiem, że Pani przyjedzie... i się uciszyła. Wiem, że nawet jakbym powiedziała: NIE CHCĘ, żeby Pani przyjeżdżała, to ona i tak by przyjechała. Wiec mam nadzieje, że chociaż nie wpadnie na genialny pomysł i nie zabierze tamtej i Bóg wie kogo jeszcze.

[happiness__]

Napisane przez milutek

ja nikogo nie informuję że się zaczyna akcja, moja mama straszna panikara, także po prostu urodzę i jak już będzie wszystko ok, to zadzwonię, ale w dzień, nie w nocy, bo by zawału dostała. rodziców męża też poinformuję na spokojnie.

[1=999fd1c55571ad5d2d0bdb0 1d195d36e03efc653;7303230 6]ja powiedziałam TŻ że niech go ręka boska broni do kogoś dzwonić... nie chce milionów wiadomości i telefonów... wtedy będę potrzebować spokoju.. każdemu powiemy po.. jak moja mama to usłyszała to też, żę jak to itp... mówię, że tak bo mój tata ma tendencje do wydzwaniania co 10 minut jak coś się dzieje.. wiem, że to z troski ale ja nie chce [/QUOTE]
Moja mama już dostaje zawału, jak do niej dzwonię, za każdym razem myśli, że rodzę już jej powiedziałam, że chyba zacznę wysyłać smsy "nie rodzę, dzwonię w innej sprawie" zanim do niej zadzwonię. W święta jak mi stwardniał brzuch pod koniec siedzenia przy stole to już widziałam jej przerażoną minę pod tytułem "co się dzieje".
Najgorsze jest to, że ona pracuje w szpitalu, w którym ja będę rodzić i do tej pory postrzegałam to za plus, bo chciałam, żeby była w pobliżu i czuwała nad wszystkim. Ale nie sądziłam, że będzie się tak zachowywać. Dlatego teraz totalnie nie wiem, co robić, a założę się, że za każdym razem, jak jest w pracy to sprawdza przyjęcia na porodówkę, bo ma taką możliwość

Napisane przez marg0lcia

Do mojej mamy zadzwonię i chciałabym, żeby była w szpitalu, ale Tż mama mnie tak ostatnio irytuje, jest to taki wyjadacz energii, że w ogóle nie chcę, żeby przyjeżdżała, ale pewnie i tak przyjedzie, bo już zapowiedziała, że tak zrobi. Mam nadzieję, że będzie wtedy w pracy 12h jaka jestem okropna
Teraz bratowa Tż rodziła i miała cc, pisałam tutaj. Nawet do głowy mi nie przyszło, żeby tam jechać, po1 nie przepadam za nią, a po2 może sobie tego nie życzy, nie jestesmy szczególnie blisko ze sobą. A teściowa, że mogłam jechać, że tamta pytała itd, więc powiedziałam wprost: ja nie chcę, żeby do mnie przyjeżdżał ktokolwiek, najchętniej chciałabym zostać sama z Tż i z mamą, ale rozumiem, że Pani przyjedzie... i się uciszyła. Wiem, że nawet jakbym powiedziała: NIE CHCĘ, żeby Pani przyjeżdżała, to ona i tak by przyjechała. Wiec mam nadzieje, że chociaż nie wpadnie na genialny pomysł i nie zabierze tamtej i Bóg wie kogo jeszcze.

Ja myślę, że moja teściowa nie przyjedzie i cieszę się z tego. Mimo że ona podchodzi całkiem inaczej niż moja mama i na pewno nie będzie wcale panikować, ale jednak im mniej osób, tym lepiej. Później będzie dużo czasu, żeby się nacieszyć wnukiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[BlackSanctum]

Napisane przez justyna_bokszczanin

Mohnka dobrze policzone, przy cukrzycy tak się robi...

Śniło mi się że urodziłam metrowe dziecko... Było cyklopem i od razu gadalo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jezu! Hahaha! Mi non stop śni się, że moja młodsza córka będzie szatynką, jak ja. I mężowi tak samo się śni. Starsza ma jasnorude włoski, jak mąż i ogólnie jest bardzo podobna do niego, więc może młodsza pójdzie w mamusię - aczkolwiek nie sądzę, no ale...

Napisane przez milutek

ja nikogo nie informuję że się zaczyna akcja, moja mama straszna panikara, także po prostu urodzę i jak już będzie wszystko ok, to zadzwonię, ale w dzień, nie w nocy, bo by zawału dostała. rodziców męża też poinformuję na spokojnie.

Ale Ci fajnie, też bym tak chciała... Tylko że my musimy podrzucić córkę do moich rodziców, więc oni dowiedzą się siłą rzeczy, a zaraz po nich moja siostra z mężem na pewno. Też wolałabym w spokoju urodzić i dać znać dopiero po fakcie, ale czasem się nie da... Bardziej się boję tego, że zacznę rodzić, zanim mąż wróci z delegacji - ale do niego na pewno nie zadzwonię w trakcie, bo mi tam zwariuje z nerwów w tej Belgii. W razie takiej sytuacji tatuś dowie się dopiero po fakcie. Aczkolwiek mam nadzieję, że doczekamy.

[decorail]

Milutek - hahaha, padłam z sąsiadki

Ja też nie mam firanek (tylko rolety) i też teściu przeżywał, haha Najpierw zlikwidowaliśmy kaloryfer w kuchni, a on do nas "no jeszcze mi powiedzcie, że firanek nie będzie" no nie będzie

Happiness - ja nikogo nie będę informować chyba, że będę widziała, że mama do mnie dzwoniła to oddzwonię, bo rozmawiamy codziennie i by się na pewno martwiła, że coś jest nie tak

W rossmannie dziki tłum! Weszłam tylko zobaczyć czy jest puder z Wibo, a że nie było to wyszłam i tyle z zakupów. Ja rozumiem, że promocja jest atrakcyjna, ale ludzi było tyle jakby za darmo coś rozdawali

Idę zaraz na stopy do kosmetyczki - stresuję się

[misja0181]

Że rodzice przyjeżdżają to jeszcze jestem jeszcze w stanie zrozumieć, ale że niektorzy z daszej rodziny się zjeżdżają na poporodówkę to już dla mnie przesada. Takie maluszki najpierw musza sie z flora rodzicow oswoic. W ogole bym chciala zeby z odwiedzinami sie ludzie wstrzymali tak chociaz ze 2 tygodnie.
Po pierwszym porodzie przyjechali moi rodzice na moment doslownie i mamunia przywiozla mi gorace jeszcze pierogi z serem i z buleczka tarta pozawijane w reczniki zeby nie wystugly za co bylam jej mega wdzieczna bo glodna bylam jak wilk teraz niestety już nie przyjedzie ;(

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[milutek]

Napisane przez BlackSanctum

Ale Ci fajnie, też bym tak chciała... Tylko że my musimy podrzucić córkę do moich rodziców, więc oni dowiedzą się siłą rzeczy, a zaraz po nich moja siostra z mężem na pewno. Też wolałabym w spokoju urodzić i dać znać dopiero po fakcie, ale czasem się nie da... Bardziej się boję tego, że zacznę rodzić, zanim mąż wróci z delegacji - ale do niego na pewno nie zadzwonię w trakcie, bo mi tam zwariuje z nerwów w tej Belgii. W razie takiej sytuacji tatuś dowie się dopiero po fakcie. Aczkolwiek mam nadzieję, że doczekamy.

wiesz każdy kij ma dwa końce, chciałabym synka podrzucić do mamy lub rodziców, ale mieszkają półtorej godziny drogi od nas, więc odpada. najprawdopodobniej podrzucimy go do znajomych, którzy sami zaproponowali opiekę, nawet w nocy możemy go przywieźć, mam tylko nadzieję że odbiorą telefon....

[misja0181]

A no i teraz tak jak u Sanctum ktos sie dowie na pewno ze sie zaczelo bo dostanie Synka pod opiekę ) jeszcze sama nie wiem czy go do mojego taty damy czy ktos od meza przyjedzie, ale wtedy to cala rodzina sie dowie odrazu. Zobaczymy kiedy sie zacznie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Melka88]

Wstalam rano po 5.20 i nie znasnelam, az maz przyszedl z pracy. Zjedlismy sniadanie i znow do lozka.

Snilo mi sie, ze maly sie urodzil. Nie wiem, kiedy, jak. Czulam sie dobrze 😀 siedzialam w kuchni i probowalam karmic piersia, ale nie chcial sutka. W ogole to lecial mi z rąk 😤

Zlozylam zamowienie w Rossie max do 00.10 godziny. Potwierdzenie na maila przyszlo po 3 w nocy i do teraz nie mam zadnego info Ciekawe, czy cos dostane w ogole..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[999fd1c55571ad5d2d0bdb01d195d36e03efc653]

Napisane przez happiness__

Moja mama już dostaje zawału, jak do niej dzwonię, za każdym razem myśli, że rodzę już jej powiedziałam, że chyba zacznę wysyłać smsy "nie rodzę, dzwonię w innej sprawie" zanim do niej zadzwonię. W święta jak mi stwardniał brzuch pod koniec siedzenia przy stole to już widziałam jej przerażoną minę pod tytułem "co się dzieje".
Najgorsze jest to, że ona pracuje w szpitalu, w którym ja będę rodzić i do tej pory postrzegałam to za plus, bo chciałam, żeby była w pobliżu i czuwała nad wszystkim. Ale nie sądziłam, że będzie się tak zachowywać. Dlatego teraz totalnie nie wiem, co robić, a założę się, że za każdym razem, jak jest w pracy to sprawdza przyjęcia na porodówkę, bo ma taką możliwość

Ja myślę, że moja teściowa nie przyjedzie i cieszę się z tego. Mimo że ona podchodzi całkiem inaczej niż moja mama i na pewno nie będzie wcale panikować, ale jednak im mniej osób, tym lepiej. Później będzie dużo czasu, żeby się nacieszyć wnukiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

gdybym rodziłą w Polsce to tez bym rodziła w szpitalu gdzie moja mama pracuje

[bunnybe]

Kurde zmartwilam sie z tym rossmanem mam nadzieje, ze mi jednak uszykuja te rzeczy choc zamawialam rano i tez nadal zadnej info ale skoro robia taka akcje to powinni sie do niej przygotowac wybralam opcje odbioru w sklepie wiec teoretycznie powinni mi je uszykowac przed otwarciem no ale jak bedzie to sie okaze...

Marta ja nie zabieram kosmetykow do makijazu do szpitala, nie sadze zebym miala glowe i sily do malowania sie. Maz sie wczoraj zaczal smiac jak widzial ze pozyczylam od Mamy mala suszarke do wlosow i sie pytal czy na wakacje sie wybieram czy do szpitala i czy mam zamiar tam wlosy suszyc ale przypomnialam mu ze polozenie sie spac z mokrymi wlosami skutkuje u mnie okropnym bolem glowy wiec sie zreflektowal i przeprosil

Milutek co za okropna sasiadka ludzie nie maja wstydu potwierdzam brak firan i brak zainteresowania sąsiadów w krajach Skandynawskich no ale coz tam jest zupelnie inna mentalnosc

Co do powiadamiania o porodzie tesc ostatnio mowil ze mamy do niego dzwonic to nas zawiezie zeby maz sie nie musiał stresowac parkowaniem itd ale w sumie wolalabym jakbysmy sami pojechali bo wiem ze beda to z tesciowa bardzo przeżywac a wolalabym tez zadzwonic po i oszczędzić im tego stresu. Ale maz twierdzi ze beda mieli nam to za zle wiec w sumie wolalabym zeby akcja zaczela sie w nocy to bym chociaz miala wymowke ze nie chcielismy ich budzic

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Wlasnie dostalam meila z rossmana:

"Drogi Kliencie,

Twoje zamówienie zostało zarejestrowane pod numerem xxxxxxxx.
O ostatecznej dostępności produktów z Twojego zamówienia poinformujemy Cię w kolejnej wiadomości e-mail. "

czuje ze bedzie niezly dym z tymi zamówieniami internetowymi

[marg0lcia]

Bunnybe dobrze, że mi przypomniałaś o suszarce!! I na szczęście mam jedną taką niewielką składaną