40-stą już część wątku świętujemy, w kupie trzymamy i dalej ciśniemy

[dziunkowa]

1492708090507.jpg1492708102384.jpg1492708114419.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LittleBeetle]

Napisane przez aguniaaaaa041986

A ja nie zauwazylam zeby LB narzekala , spojrzcie w druga strone nie ma z kim malutkiej zostawic , nie ma kolo siebie rodzicow , tz duzo pracuje , z kolezankami nie wiem jak jest , ale radzi sobie moim zdaniem bardzo dobrze tym bardziej ze malutka czesto choruje i potrzebuje duzo uwagi. Ja ja podziwiam i resztę mamus zreszta tez , bo ja sama bym sobie chyba nie poradzila
]

w zasadzie przyjaciółka wyprowadziła się do innego miasta a inne koleżanki mieszkają 30km ode mnie i w zasadzie wszystkie berbecie mają małe
Nie no narzekanie nie było moim celem, nie myślałam że mogę tak zostać odebrana. Dla mnie to było stwierdzenie faktów ale to jest forum czasem ciężko przelać myśli tak by każdy to zrozumiał tak jak powinien.

Napisane przez dziunkowa

Ja cie rozumiem. Ja nawet nie mam jak do lekarza pójść do innego niż rodzinny. Tz musi wolne brać na takie akcje. Jeszcze raz na tydzień musi się urywac by z młodym do logopedy iść. No na moje prawko to już za dużo tego urywania.

nie powiem, ulżyło mi bo poczułam się jak jakaś nieogarnięta matka przez chwilę
Wiecie ja jestem na grupach mamowych i moja sytuacja wcale nie jest wyjątkową z tego co obserwuje. Owszem mam na grupie mamy które wychodzą nawet na noc, na imprezy - dyskotekę/koncert ale to są osoby które mają babcie zazwyczaj pod ręką lub na zawołanie. Część babć jest na emeryturach opiekują się wnukami. Część owszem jest w żłobkach ale oni chorują mnie niż Natalka albo podobnie. Zresztą piszecie jakbym nie próbowała. Natalka była w żłobku - chciałam to zmienić bo przecież chciałam iść na jakiś kurs czy do pracy. Skończyło się szpitalem po 6(!) dniach i zaleceniem od lekarzy by zaprzestała bo po tym wirusie odporność na bardzo długo spada. Także pisanie, że nic nie robię moim zdaniem jest nieco niesłuszne. Reszta radzi sobie tak jak ja - gdzie tylko może bierze ze sobą dziecko. No bo z kim zostawią? Tak jak do lekarza - biorę małą ze sobą zawsze. Jutrzejszą wizytę musiałam odwołać bo młoda chora a tz nie dostanie wolnego. No cóż życie. Moim zdaniem to nie zawsze kwestia organizacji bo większość rzeczy można zrobić z dzieckiem/dostosować do dziecka (przynajmniej ja zawsze tak robię) ale no na L nie wezmę dziecka ze sobą. Ale nie ma co drążyć tematu. Ja to napisałam naprawdę informacyjnie a nie w celu narzekania, ot przy okazji tematu taki post wrzuciłam.

Dziunkowa ładnie

[aguniaaaaa041986]

Napisane przez dziunkowa

Załącznik 7028566Załącznik 7028571Załącznik 7028576

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale pieknie
Co to jest drenaz limfatyczny ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziunkowa]

Napisane przez aguniaaaaa041986

Ale pieknie
Co to jest drenaz limfatyczny ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Taki masaż usprawniający przepływ limfy. Chodzi o to by nie puchnac, by woda się nie zatrzymywała. Masowala głównie pośladki, nogi kostki. I powiem że działa, mam nogi jakieś lżejsze po tym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ----------

Co do prawka to ja zaczęłam robić, zdałam nawet teorię. Teść wtedy miał taką pracę ze mógł sobie pozmieniać godziny i z młodym zostawał. Ale po tym zaszłam w ciążę i nie byłam w stanie jeździc. Potem teść zmienił prace i też nie da rady.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[heroine86]

Napisane przez ScarlettO

Naprawdę bywa i tak ze młodzi musza pracować od maleńkości dziecka, maja dzieci w żłobku, maja zajecia dodatkowe i daja rade, kwestia organizacji mi sie wydaje. Mam kolegę na aplikacji wlasnie, ktory jest w takiej sytuacji - tu praca, nauka i 2letnia córeczka. Takze i tak jestes w komfortowej sytuacji, bo masz dużo wiecej czasu na wszystko, w tym na dziecko... Ale każdy jesst kowalem własnego losu

Kochana ale co Ty porównujesz faceta- ojca i matkę. Zazwyczaj to matka spędza większość czasu z dzieckiem. Mój TŻ też pracuje, dyżuruje, prowadzi zajęcia ze studentami, pisze doktorat, teraz jeszcze jedno zlecenie przyjął... I prawda jest taka, że mało ma czasu by zajmować się dzieckiem... (no ale daję radę) ale pomaga mi wtedy gdy może. Czyli to ja głównie zajmuje się Wiktorią, sprzątam, gotuję, prasuję. I sama nie wiem czy miałabym czas wygospodarować czas na prawko np. chciałam się zapisać na siłownię ale zwyczajnie nie miałabym kiedy chodzić i 3/4 karnetu by przepadła. Jeszcze karmię piersią to już w ogóle.
I to nie jest absolutnie narzekanie na swój los
A jeśli chodzi o prowadzenie samochodu z dzieckiem to też nie wyobrażam sobie żeby Wiktoria siedziała sama z tyłu... Ona nie może wysiedzieć przez godzinę przypięta bo prawie wyłazi i drze się. Co prawda staram się nie reagować ale wiadomo, że muszę Ją strofować i zajmować czymś bo przecież oszaleć by można było..... A jakbym nie siedziała obok Niej to by wylazła z tego fotelika i dopiero by było zagrożenie.
I też pomocy nie mam żadnej. Rodzice daleko, teściowie jeszcze dalej.

Napisane przez LittleBeetle

Zresztą wydaje mi się, że Hero ma podobnie nawet zakupów czasem nie ma jak na lajcie zrobić. No ale co ja tam wiem. Może męczennica z dzieckiem jestem


Byłam w Rossie, żałuję Masakra ile ludu...

Daj spokój, zakupy muszą być szybkie i dokładnie spisane. Teraz to TŻ sam jeździ bo po co mamy się wszyscy stresować

Dorwałaś coś?

[LittleBeetle]

Napisane przez heroine86

Kochana ale co Ty porównujesz faceta- ojca i matkę. Zazwyczaj to matka spędza większość czasu z dzieckiem. Mój TŻ też pracuje, dyżuruje, prowadzi zajęcia ze studentami, pisze doktorat, teraz jeszcze jedno zlecenie przyjął... I prawda jest taka, że mało ma czasu by zajmować się dzieckiem... (no ale daję radę) ale pomaga mi wtedy gdy może. Czyli to ja głównie zajmuje się Wiktorią, sprzątam, gotuję, prasuję. I sama nie wiem czy miałabym czas wygospodarować czas na prawko np. chciałam się zapisać na siłownię ale zwyczajnie nie miałabym kiedy chodzić i 3/4 karnetu by przepadła. Jeszcze karmię piersią to już w ogóle.
I to nie jest absolutnie narzekanie na swój los
A jeśli chodzi o prowadzenie samochodu z dzieckiem to też nie wyobrażam sobie żeby Wiktoria siedziała sama z tyłu... Ona nie może wysiedzieć przez godzinę przypięta bo prawie wyłazi i drze się. Co prawda staram się nie reagować ale wiadomo, że muszę Ją strofować i zajmować czymś bo przecież oszaleć by można było..... A jakbym nie siedziała obok Niej to by wylazła z tego fotelika i dopiero by było zagrożenie.
I też pomocy nie mam żadnej. Rodzice daleko, teściowie jeszcze dalej.



Daj spokój, zakupy muszą być szybkie i dokładnie spisane. Teraz to TŻ sam jeździ bo po co mamy się wszyscy stresować

Dorwałaś coś?

No właśnie dlatego piszę, faceci to zupełnie inna historia...TZ bez problemu jedzie na impreze integracyjną na kilka dni. Nie chce wyobrażać sobie co by było gdybym ja pojechała
Tzn żeby nie było ja na brak czasu nie narzekam. TZ kończy pracę o 16 tyle, że to nie godzina na jazdy po mieście. ja bym nawet 10km nie przejechała o tej godzinie. O 18 jest usypianie, no niestety muszę być ja. Owszem ktoś kto ma dziecko które zasypia samo, pomyśli sobie, że co to za problem. Natalka NIGDY nie zasnęła sama. Wczoraj jak już mi sił brakło to ją TZ wziął na usypianie. Taka histeria była, że zwymiotwała bo tak ją wytrzepało. No co ja mogę? I to nie jest narzekanie dla mnie, po prostu tak wygląda sytuacja. ja już jestem maksymalnie do tego przyzwyczajona. To nie tak, że nie chce nic z tym zrobić po prostu wiem, że niektóre rzeczy nie jestem w stanie przeskoczyć. Ot taki los matki, chciało się dziecko to i poświęcić się trzeba.
Co do jazdy z tyłu to ja bym się tylko stresowała nią zamiast patrzeć przed siebie

Kupiłam eyeliner loreal, jakiś rozświetlacz i podkład bourjois. Młoda nie dała mi więcej pooglądać

[dziunkowa]

Napisane przez heroine86

Kochana ale co Ty porównujesz faceta- ojca i matkę. Zazwyczaj to matka spędza większość czasu z dzieckiem. Mój TŻ też pracuje, dyżuruje, prowadzi zajęcia ze studentami, pisze doktorat, teraz jeszcze jedno zlecenie przyjął... I prawda jest taka, że mało ma czasu by zajmować się dzieckiem... (no ale daję radę) ale pomaga mi wtedy gdy może. Czyli to ja głównie zajmuje się Wiktorią, sprzątam, gotuję, prasuję. I sama nie wiem czy miałabym czas wygospodarować czas na prawko np. chciałam się zapisać na siłownię ale zwyczajnie nie miałabym kiedy chodzić i 3/4 karnetu by przepadła. Jeszcze karmię piersią to już w ogóle.
I to nie jest absolutnie narzekanie na swój los
A jeśli chodzi o prowadzenie samochodu z dzieckiem to też nie wyobrażam sobie żeby Wiktoria siedziała sama z tyłu... Ona nie może wysiedzieć przez godzinę przypięta bo prawie wyłazi i drze się. Co prawda staram się nie reagować ale wiadomo, że muszę Ją strofować i zajmować czymś bo przecież oszaleć by można było..... A jakbym nie siedziała obok Niej to by wylazła z tego fotelika i dopiero by było zagrożenie.
I też pomocy nie mam żadnej. Rodzice daleko, teściowie jeszcze dalej.



Daj spokój, zakupy muszą być szybkie i dokładnie spisane. Teraz to TŻ sam jeździ bo po co mamy się wszyscy stresować

Dorwałaś coś?

Dokładnie. Facet to sobie może pracować, studiować, trenować jak baba w domu z dziekciem siedzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[heroine86]

Dziunkowa, ale ładnie

Napisane przez LittleBeetle

No właśnie dlatego piszę, faceci to zupełnie inna historia...TZ bez problemu jedzie na impreze integracyjną na kilka dni. Nie chce wyobrażać sobie co by było gdybym ja pojechała
Tzn żeby nie było ja na brak czasu nie narzekam. TZ kończy pracę o 16 tyle, że to nie godzina na jazdy po mieście. ja bym nawet 10km nie przejechała o tej godzinie. O 18 jest usypianie, no niestety muszę być ja. Owszem ktoś kto ma dziecko które zasypia samo, pomyśli sobie, że co to za problem. Natalka NIGDY nie zasnęła sama. Wczoraj jak już mi sił brakło to ją TZ wziął na usypianie. Taka histeria była, że zwymiotwała bo tak ją wytrzepało. No co ja mogę? I to nie jest narzekanie dla mnie, po prostu tak wygląda sytuacja. ja już jestem maksymalnie do tego przyzwyczajona. To nie tak, że nie chce nic z tym zrobić po prostu wiem, że niektóre rzeczy nie jestem w stanie przeskoczyć. Ot taki los matki, chciało się dziecko to i poświęcić się trzeba.
Co do jazdy z tyłu to ja bym się tylko stresowała nią zamiast patrzeć przed siebie

Kupiłam eyeliner loreal, jakiś rozświetlacz i podkład bourjois. Młoda nie dała mi więcej pooglądać

Ja też nie narzekam bo w końcu jestem dorosła i wiedziałam, że dziecko zmieni moje życie i będę musiała się niejako podporządkować. Mam czas dla siebie mimo wszystko, mogę i serial obejrzeć i książkę poczytać, no ale wiadomo- kiedy śpi. Jeździmy do galerii to TŻ Ją bierze do pokoju zabaw, a ja się relaksuję. Trzeba sobie jakoś radzić

Który podkład? jaki stan półkowy?

[LittleBeetle]

Napisane przez heroine86

Ja też nie narzekam bo w końcu jestem dorosła i wiedziałam, że dziecko zmieni moje życie i będę musiała się niejako podporządkować. Mam czas dla siebie mimo wszystko, mogę i serial obejrzeć i książkę poczytać, no ale wiadomo- kiedy śpi. Jeździmy do galerii to TŻ Ją bierze do pokoju zabaw, a ja się relaksuję. Trzeba sobie jakoś radzić

Który podkład? jaki stan półkowy?

No otóż to My tak samo robimy

wzięłam ten 123 nie mam pojęcia czy dobry tak złapałam bo mi się kończy a TZ robił się niezadowolony trzymając młodą w rękach co by sklepu nie rozniosła
Ludzi od groma pomimo, że na wsi byłam po to o.O stan - bardzo mocno przebrany aczkolwiek jeszcze wybór był. Przypuszczam, że do weekendu to nic nie będzie

[heroine86]

Napisane przez LittleBeetle

wzięłam ten 123 nie mam pojęcia czy dobry tak złapałam bo mi się kończy a TZ robił się niezadowolony trzymając młodą w rękach co by sklepu nie rozniosła
Ludzi od groma pomimo, że na wsi byłam po to o.O stan - bardzo mocno przebrany aczkolwiek jeszcze wybór był. Przypuszczam, że do weekendu to nic nie będzie

A miałaś go wcześniej? Mi on chyba średnio podpasował
U mnie zawsze jest jeszcze w połowie akcji dostawa mi najbardziej na tuszu zależy, no i na tym pudrze z MF

[LittleBeetle]

Napisane przez heroine86

A miałaś go wcześniej? Mi on chyba średnio podpasował
U mnie zawsze jest jeszcze w połowie akcji dostawa mi najbardziej na tuszu zależy, no i na tym pudrze z MF

ja tusz mam jeszcze nie otwarty z ubiegłej akcji także myślę, że wytrwam do kolejnego promo
A tak to wszystko miałam...w sumie kupiłam bo promocja była więc wypadało coś wziąć
właśnie nie wiem czy miałam, tak mi coś świta, że tak ale nie pamiętam czy był dobry bo ja co rusz inny kupuje ale ja na podkłady nie narzekam u mnie w sumie większość spełnia moje wymagania bo ja pod w miejsca naczynek i tak daję korektor
swoją drogą kiedyś miałam i kupiłam ostatnio znów krem pod oczy z floslek - polecam, kilka złotych kosztuje a naprawdę fajnie działa

[arnama]

Wiecie co Dziewczyny, tu chyba chodzi o sposób wypowiedzi i przekazania jakby swojego nastawienia.
Nie chodzi już o to prawko, nie chodzi o to że krzywdą jest opieka nad dzieckiem sama w sobie.
Jest kilka Mam tutaj, wszystkie miały słabsze chwile i pisały że są zmęczone i zupełnie nie ma co sie dziwić.
Rożnica w moim odczuciu polega na tym, że LB dość często wypowiada się w taki sposób jakby była sama jedyna z tą Małą, jakby nic innego zrobić nie była w stanie. Czasem pisze że coś Jej nie pasuje, ale nie robi nic, aby to zmienić.
Hero chyba więcej TŻta nie ma jak ma, a jednak jest wrażenie że ma czas np na samodzielne zakupy od czasu do czasu, czy wyjście np na paznokcie. Są to siła rzeczy dość rzadkie sytuacje, ale są. Mimo wszystko nie brzmi, jakby nie miała czasu na nic innego, poza dzieckiem.
Dla tego mówię że u nikogo w domu się nie siedzi, a pisać możemy tylko na podstawie tego co sama osoba przekaże i w jaki sposób to zrobi.
Poza tym jest też jakąś różnicą jak TŻ pracuje codziennie po 8h i ma wolne weekendy, a np jak pracuje po 10-12 plus weekendy czy jakieś dłuższe dyżury, dwa etaty itd.
Tu nie chodzi o to że ktoś nie ma prawa byc zmęczony, ponarzekać- absolutnie! Nie chodzi o sytuacje stałe, codzienne.
Tu chodzi bardziej o podejście do tego wszystkiego- tak mi się wydaje. Kwestia charakteru, nastawienia, przekazu sytuacji.
I macie rację że nie ma sensu ciągnąć dalej tematu, sa różni ludzie i w takich sytuacjach w ogóle nie chodzi o to by komuś zmienić światopogląd, czy kogoś atakować. Bardziej chodzi o to, jak niektóre sprawy wyglądają od drugiej strony.

Nie wiem czy wyraziłam się wystarczająco jasno

[heroine86]

Napisane przez LittleBeetle

ja tusz mam jeszcze nie otwarty z ubiegłej akcji także myślę, że wytrwam do kolejnego promo
A tak to wszystko miałam...w sumie kupiłam bo promocja była więc wypadało coś wziąć
właśnie nie wiem czy miałam, tak mi coś świta, że tak ale nie pamiętam czy był dobry bo ja co rusz inny kupuje ale ja na podkłady nie narzekam u mnie w sumie większość spełnia moje wymagania bo ja pod w miejsca naczynek i tak daję korektor
swoją drogą kiedyś miałam i kupiłam ostatnio znów krem pod oczy z floslek - polecam, kilka złotych kosztuje a naprawdę fajnie działa

Ja używałam 3 naraz i wszystkie są już do
No ja jestem wymagająca jeśli chodzi o podkład ale już znalazłam swój idealny więc nie szukam innego
Chyba kiedyś go miałam

[LittleBeetle]

Napisane przez arnama

Wiecie co Dziewczyny, tu chyba chodzi o sposób wypowiedzi i przekazania jakby swojego nastawienia.
Nie chodzi już o to prawko, nie chodzi o to że krzywdą jest opieka nad dzieckiem sama w sobie.
Jest kilka Mam tutaj, wszystkie miały słabsze chwile i pisały że są zmęczone i zupełnie nie ma co sie dziwić.
Rożnica w moim odczuciu polega na tym, że LB dość często wypowiada się w taki sposób jakby była sama jedyna z tą Małą, jakby nic innego zrobić nie była w stanie. Czasem pisze że coś Jej nie pasuje, ale nie robi nic, aby to zmienić. Nigdzie nie narzekałam na pracę mojego TZ'a czy ilość godzin
Hero chyba więcej TŻta nie ma jak ma, a jednak jest wrażenie że ma czas np na samodzielne zakupy od czasu do czasu, czy wyjście np na paznokcie. Są to siła rzeczy dość rzadkie sytuacje, ale są. Mimo wszystko nie brzmi, jakby nie miała czasu na nic innego, poza dzieckiem.
Dla tego mówię że u nikogo w domu się nie siedzi, a pisać możemy tylko na podstawie tego co sama osoba przekaże i w jaki sposób to zrobi.
Poza tym jest też jakąś różnicą jak TŻ pracuje codziennie po 8h i ma wolne weekendy, a np jak pracuje po 10-12 plus weekendy czy jakieś dłuższe dyżury, dwa etaty itd.
Tu nie chodzi o to że ktoś nie ma prawa byc zmęczony, ponarzekać- absolutnie! Nie chodzi o sytuacje stałe, codzienne.
Tu chodzi bardziej o podejście do tego wszystkiego- tak mi się wydaje. Kwestia charakteru, nastawienia, przekazu sytuacji.
I macie rację że nie ma sensu ciągnąć dalej tematu, sa różni ludzie i w takich sytuacjach w ogóle nie chodzi o to by komuś zmienić światopogląd, czy kogoś atakować. Bardziej chodzi o to, jak niektóre sprawy wyglądają od drugiej strony.

Nie wiem czy wyraziłam się wystarczająco jasno

a ja podręczę bo mnie zaintrygowałaś. Proszę przytocz sytuacje bo ja zgoła to inaczej widzę, niejednokrotnie podkreślając, że źle nie mam, że po 16 zwykle mam wolne, że mam czas na ćwiczenia, czasem na siłownie. Jeździmy na zakupy, z mężem często randkuję, Natalka bez problemu daje mi sprzątać - sprząta ze mną, gotujemy razem świetnie się bawiąc. Proszę o konkrety skoro personalnie uderzasz.
I już nie raz pisałam, że Hero ma gorzej, nigdzie nie robiłam z siebie męczennicy, że to ja mam gorzej bo nawet tak nie myślę.
Wiesz będę szczera ale śmiesznie brzmią oskarżenia jakbym nic w tym kierunku nie robiła z ust osoby która jeszcze nie wie dokładnie z czym się wiąże macierzyństwo. Zaczęło się od prawka a teraz nagle nie o prawko chodzi. Powiedz mi gdzie ja jakoś narzekam na zmęczenie??? większość czasu piszę ile Natalka spała bo śpi ładnie, pobudek wielu niema. Ja się wysypiam, zmęczona jakoś nie jestem więc fajnie byłoby zobaczyć konkrety. Pomijam dzisiejszą sytuację gdzie Monte zapytała się jak noc więc jej odpisałam na pytanie.

Ps. ja myślę, że niektórzy odbierają mnie tak jak chcą odebrać doszukując drugiego dna tam gdzie go niema.

[dziunkowa]

Myślałam że młody jak zostanie z dziadkami to trochę się zmobilizuje do mówienia po polsku, ale to dziadki mówią po niemiecku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LittleBeetle]

Napisane przez heroine86

Ja używałam 3 naraz i wszystkie są już do
No ja jestem wymagająca jeśli chodzi o podkład ale już znalazłam swój idealny więc nie szukam innego
Chyba kiedyś go miałam

muszę spróbować ten Twój podkład tylko wiecznie mi szkoda tyle na podkład wydać

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Napisane przez dziunkowa

Myślałam że młody jak zostanie z dziadkami to trochę się zmobilizuje do mówienia po polsku, ale to dziadki mówią po niemiecku

Moja mama jak pojechała do chrześniaka to tak samo było

[Niedorosla_Antonina]

A może w tym całym zamieszaniu, które się zrobiło na wątku chodzi po prostu o to, że przez niektóre wypowiedzi LB kojarzą się tylko z dzieckiem. (ja tak osobiscie nie myślę, nie uważam) ale przypomniał mi się wątek z momentu, gdzie byłyście LB z Hero w ciąży i często po prostu pisałyście na głównym o tym wtedy też było poruszenie
Jesli o mnie chodzi to ja nie odbieram Cię LB, że marudzisz, że narzekasz teraz przez święta miałam pod opieką dziecko 2,5 letnie i widziałam ile pracy jest z nim, ile uwagi trzeba mu poswięcać, a co dopiero jeszcze młodszy dzieciak- tak, jak Twoja córa.

[arnama]

Napisane przez LittleBeetle

Proszę o konkrety skoro personalnie uderzasz.

Ja to odbieram tak:
Wyjście do fryzjera- problem, wyjście na zakupy samemu- problem, wyjście do WC w nocy- problem, bo Mała biegnie za Tobą.
Zostawienie Małej z tatą- problem, uśpienie Małej przez TŻ- problem., zrobienie paznokci- problem, ćwiczenia- tez częściowy problem, bo np czas ograniczony, bo mała z tatą nie wytrzyma tyle czasu.
To jest kilka sytuacji które akurat utkwiły mi w pamięci.
Ale chodzi mi tez o to że czasem pisałaś że np chciała byś jakoś ruszyć w kierunku swojego rozwoju, że czujesz że się cofasz, że chciała byś iść do pracy, a jak nadarzyła się okazja to jednak nie wykorzystałaś. I masz do tego prawo. Jeśli nie chcesz Małej zostawiać z opiekunką, w przedszkolu bo masz kolejne argumenty na to- do których masz prawo, to ciesz się macierzyństwem, skupiaj nadal na tym swoją uwagę, korzystaj z tego pełną piersią, a nie stwarzaj takich trochę "sztucznych dylematów"- skoro nie ma innej opcji niż Twoja opieka nad Małą, to nie ma, i już.

[Monte_]

Napisane przez heroine86

No właśnie online nie widzę 01, jest tylko 02 i się obawiam, że będzie za ciemny

Byłam przed chwilą na swoich zakupach w Rossie i patrzyłam też na Twoje kolory- wydaje mi się, że do jasnej cery lepszy byłby chyba ten 01-Porcelain (Ivory jak się okazało to nr 02)

Napisane przez Niedorosla_Antonina

hej
dziś powrót na uczelnie był, nie lubię tego
pomiędzy zajęciami skoczyłam z kumpelami do rossmanna i kupiłam korektor z Revlona, pomadkę matową, kredkę do brwi i lakier. Jeszcze pasuje mi jakiś tusz kupić
zaraz nadrobię co u Was

No to fajne zakupy

Napisane przez arnama

Ja też mam jeszcze na panieńskie Zastanawiałam się co by było jakby się kapneli, bo ostatnio, jak dostałam swój pierwszy (i póki co ostatni) w życiu mandat to dałam tylko prawko i dowód rejestracyjny, bez osobistego i mi wypisali normalnie mandat na panieńskie nazwisko
Z wiekiem coraz trudniej- wiadomo, ale też mam podobne zdanie, że nie jest za późno Moja teściowa chciała robić kilka lat temu, ale jednak zrezygnowała
Pierwszy samochód to zawsze się wspomina z łezką w oku Ja z moją "żabcią" też mogłam góry przenosić

Mój Maluszek był pierwsza klasa odpalał się na "ssanie" a okienko boczne to był taki uchylany trójkąt. Jak chciałam wyprzedzić ciężarówkę, to tylko z górki na rozpędzie. Przy jeździe z prędkością ponad 100km/h bałam się, że karoseria mi w rezonans wpadnie Kochałam ten samochód

Napisane przez dziunkowa

Ja mam 32 i nie mam.

Babci kuzynka w wieku 60 lat prawko zrobila

Nie zrobiłam tego kręcenia bo babka stwierdziła że mam za słabe włosy. Podzielam tylko końcówki.
Zrobiłam sobie za to drenaż limfatyczny.
Okazało się ze jednak były jakieś restauracje czynne do 22 ale nie znaleźliśmy wtedy. Wczoraj się udało. Piłam Finlandii żurawinowa, potem przenieśliśmy się do tego pubu w hotelu bo był do 24 i przerzucilam się na cynamonowa. A dzisiaj zdycham na kaca. Juz jesteśmy u moich rodziców, młody twierdzi ze nie tęsknił.

My też namawiamy naszą mamę, żeby odnowiła swoje prawko, bo ostatni raz prowadziła ze 30 lat temu, a przydałaby się jako drugi kierowca ze względu na tatę
A ja z kolei chciałabym się zacząć uczyć gry na gitarze. Myślicie, że to obciach w tym wieku?
Drenaż limfatyczny jest super Wrócisz do domu wypiękniona, wypielęgnowana i zrelaksowana
Ale ślicznie tam macie!!!

Napisane przez LittleBeetle

Kupiłam eyeliner loreal, jakiś rozświetlacz i podkład bourjois. Młoda nie dała mi więcej pooglądać

To też fajne zakupy

Napisane przez dziunkowa

Myślałam że młody jak zostanie z dziadkami to trochę się zmobilizuje do mówienia po polsku, ale to dziadki mówią po niemiecku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Grunt, że się dogadują



Ale się obkupiłam w tym Rossmannie, zbankrutowałam
Kupiłam ten kompakt MF, tusz do rzęs, 2 szminki- to dla mnie, ale też oprócz tego tabletki do zmywarki, płyn do płukania jamy ustnej, Lactacyd dla siebie i Lactacyd Girl dla Młodej, opakowanie na zapas tego serum do biustu, zmywacz do paznokci specjalnie dla TŻ (kradnie mi ciągle aceton z NN i mi szkoda ), pastę do zębów, bańki, worki na śmieci i wykałaczki

[LittleBeetle]

Napisane przez Niedorosla_Antonina

A może w tym całym zamieszaniu, które się zrobiło na wątku chodzi po prostu o to, że przez niektóre wypowiedzi LB kojarzą się tylko z dzieckiem. (ja tak osobiscie nie myślę, nie uważam) ale przypomniał mi się wątek z momentu, gdzie byłyście LB z Hero w ciąży i często po prostu pisałyście na głównym o tym wtedy też było poruszenie
Jesli o mnie chodzi to ja nie odbieram Cię LB, że marudzisz, że narzekasz teraz przez święta miałam pod opieką dziecko 2,5 letnie i widziałam ile pracy jest z nim, ile uwagi trzeba mu poswięcać, a co dopiero jeszcze młodszy dzieciak- tak, jak Twoja córa.

no mój bład chyba, że za dużo piszę a cóż tu dużo mówić moje życie kręci się w temacie dziecka bo w innych wieje nudą postaram się poprawić

Napisane przez arnama

Ja to odbieram tak:
Wyjście do fryzjera- problem, wyjście na zakupy samemu- problem, wyjście do WC w nocy- problem, bo Mała biegnie za Tobą.
Zostawienie Małej z tatą- problem, uśpienie Małej przez TŻ- problem., zrobienie paznokci- problem, ćwiczenia- tez częściowy problem, bo np czas ograniczony, bo mała z tatą nie wytrzyma tyle czasu.
To jest kilka sytuacji które akurat utkwiły mi w pamięci.
Ale chodzi mi tez o to że czasem pisałaś że np chciała byś jakoś ruszyć w kierunku swojego rozwoju, że czujesz że się cofasz, że chciała byś iść do pracy, a jak nadarzyła się okazja to jednak nie wykorzystałaś. I masz do tego prawo. Jeśli nie chcesz Małej zostawiać z opiekunką, w przedszkolu bo masz kolejne argumenty na to- do których masz prawo, to ciesz się macierzyństwem, skupiaj nadal na tym swoją uwagę, korzystaj z tego pełną piersią, a nie stwarzaj takich trochę "sztucznych dylematów"- skoro nie ma innej opcji niż Twoja opieka nad Małą, to nie ma, i już.

Problem z fryzjerem - wiesz wydawało mi się, że jesteśmy tu na tyle długo, że czasem można było się pożalić czy doradzić. Tak był to dla mnie duży (bardzo) problem i nadal jest bo przez ten nieudany zabieg do końca życia będę się bujać z chorobą.
Wyjście do toalety w nocy problem - raz czy dwa napisałam o tym, Hero również to pisała ale to ze mną masz problem. Co więcej nie jesteśmy jedyne które mają z tym problem. Mam nadzieję, że jak będziesz miała dziecko to wyjątkowo będzie Cię puszczać do toalety samej (w co wątpię no ale cuda się zdarzają przecież)
Trzy paznokcie - wg Ciebie problem dla mnie porada co zrobić by usprawnić czas robienia paznokci, temat jak każdy inny. Dla mnie to nie było narzekanie co stwierdzenie, że nie zawsze mam na tyle czasu by zrobić cały zabieg.
Ćwiczenia - o jakim problemie mówisz? Przecież nie raz podkreślałam, że ćwiczę z młodą. Czasem piszę, że się nie da - nie narzekam, po prostu piszę w temacie wątku. Zresztą czy ja jedna pisze "nie poćwiczyłam dziś bo..."?
Usypienie/zostawienie z TZ'em życzę Ci byś kiedyś mając dziecko nie miała takich problemów. I tak staram się dbać o dziecko, nie uznaje metod Tracy Hogg. Ale czy ja jedna narzekam? Hero narzekała na kp, ona ma inne problemy - każda matka ma jakieś problemy. I tu powtórze jesteśmy na tyle długo tutaj, gadamy o różnych rzeczach, czasem po prostu człowiek chce się wygadać a nie od razu narzekać jak niektórzy myślą.
Arnama bardzo łatwo się mówi nie będąc w danej sytuacji. Od 7 miesięcy nie mogę zaszczepić dziecka bo non stop chore. Mam wziąć nianie za 1,5 - 2tys by zarobić tyle bądź mniej w pracy? Czasem rzeczy nie są czarne bądź białe. Myślałam, że mogę z Wami pogadać, doradzić się. Zresztą dostałam nie raz już cenne wskazówki od niektórych dziewczyn i jak widać niektóre komentarze pozwoliły mi inaczej spojrzeć na niektóre aspekty i zdecydować.
Poza tym czy będąc w domu, nie mając wyboru nie można czasem mieć gorszych dni? Nie oczekuje na odpowiedź bo to nie ma sensu. Tak jak pisałam każdy wyłapuje co chce i interpretuje jak chce. ja postaram się w takim razie nie pisać za dużo od siebie.

Ps nie sądziłam, że niewinna wypowiedź w zamieni się w taką niefajną rozmowę.

[nonetheless]

Cały dzień mnie wywalało z wizażu w efekcie mam ponad 100 postów do nadrobienia, o nieee...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Niedorosla_Antonina]

Napisane przez LittleBeetle

no mój bład chyba, że za dużo piszę a cóż tu dużo mówić moje życie kręci się w temacie dziecka bo w innych wieje nudą postaram się poprawić

ale to jest oczywiste, że będziesz o tym pisała, bo własnie wszytsko się kręci w temacie dziecko
tak samo ja mogę napisać, że czytam, że NOn znowu miała jakieś przygody w domu albo że Aguni nie chce się iść do pracy, albo że się nudzi w niej
Ty nie pracujesz, bo siedzisz z dzieckiem. To jest ograniczenie.
Ja np. też bym chciała się kształcić w pewnych kierunkach, ale jestem ograniczona przez finanse. Wiadomo, że nadejdzie moment, że trzeba będzie podjąć krok do przodu i zdecydować, czy aktualne życie/położenie nam się podoba, czy chcemy jednak coś zmienić.

[arnama]

Napisane przez LittleBeetle

Tak jak pisałam każdy wyłapuje co chce i interpretuje jak chce. ja postaram się w takim razie nie pisać za dużo od siebie.

Właśnie dla tego nie chciałam pisać o konkretach, tylko zestawiłam, akurat Hero z Tobą, ale bardziej ogólnie Jako dwa przykłady wypowiedzi Mam dzieci w podobnym wieku, na tym samym wątku itd.
Wypowiadam się z perspektywy osoby która czyta wpisy, ale nie zna osobiście i nie siedzi w domu żadnej z Was.
Napisałam juz wcześniej, że sposób w jaki się pisze o danych rzeczach ma znaczenie i wpłynąć może na odbiór.
Tu nie chodzi to że masz nie pisać tutaj zbyt wiele od siebie.
Od głupiej rzeczy wywiązała się dyskusja, chciałaś konkretów, to podałam i tyle.
Wiem że nie wszystko jest czarne bądź białe. Jest tu kilka mam i każdej sposób wypowiedzi jest inny.
A jak widać, większość ma odmienne zdanie niż ja, więc nie rozumiem czemu miała byś cokolwiek zmieniać.

[LittleBeetle]

Napisane przez Niedorosla_Antonina

ale to jest oczywiste, że będziesz o tym pisała, bo własnie wszytsko się kręci w temacie dziecko
tak samo ja mogę napisać, że czytam, że NOn znowu miała jakieś przygody w domu albo że Aguni nie chce się iść do pracy, albo że się nudzi w niej
Ty nie pracujesz, bo siedzisz z dzieckiem. To jest ograniczenie.
Ja np. też bym chciała się kształcić w pewnych kierunkach, ale jestem ograniczona przez finanse. Wiadomo, że nadejdzie moment, że trzeba będzie podjąć krok do przodu i zdecydować, czy aktualne życie/położenie nam się podoba, czy chcemy jednak coś zmienić.

ja tak myślałam aczkolwiek jednak rozmowa z Arnamą dała mi do myślenia.

Napisane przez arnama

Właśnie dla tego nie chciałam pisać o konkretach, tylko zestawiłam, akurat Hero z Tobą, ale bardziej ogólnie Jako dwa przykłady wypowiedzi Mam dzieci w podobnym wieku, na tym samym wątku itd.
Wypowiadam się z perspektywy osoby która czyta wpisy, ale nie zna osobiście i nie siedzi w domu żadnej z Was.
Napisałam juz wcześniej, że sposób w jaki się pisze o danych rzeczach ma znaczenie i wpłynąć może na odbiór.
Tu nie chodzi to że masz nie pisać tutaj zbyt wiele od siebie.
Od głupiej rzeczy wywiązała się dyskusja, chciałaś konkretów, to podałam i tyle.
Wiem że nie wszystko jest czarne bądź białe. Jest tu kilka mam i każdej sposób wypowiedzi jest inny.
A jak widać, większość ma odmienne zdanie niż ja, więc nie rozumiem czemu miała byś cokolwiek zmieniać.

Wiesz osobiście uważam, że dzieci nie można porównywać bo dzieci są tak różne, że to w ogóle nie jest miarodajne. Ale już nawet nie o to chodzi, dałaś mi do myślenia. Ja tu piszę co mi palce na klawiaturę przyniosą, często nieznaczące wiele treści tak jak to głupie prawko dzisiejsze. Jakbym wiedziała, że tak się rozmowa niesympatycznie potoczy to bym tego wcale nie pisała. Bo ja to tak pisałam jak o zeszłorocznym śniegu, zupełnie bez jakiegoś nastawienia dobrego czy złego. Tak samo jak część rzeczy o których wspomniałaś jak płacz młodej kiedy wychodziłam do toalety (dla mnie ta sytuacja jest normalnym okresem u dziecka, dzieci tak mają nie sądziłam, że mogę w ogóle zostać odebrana tak). Postaram się ważyć słowa na przyszłość.

Ale mniejsza o to bo dziewczyny będą się krępować teraz pisać

[nonetheless]

Dziewczyny widzę że jakaś kłótnia tu się wywiązała, ale nie ma co się sprzeczać. Prawda jest taka, że to co piszemy na forum to tylko ułamek naszego życia. Sama zauważyłam to po sobie - od dłuższego czasu nie mam żadnej zaufanej koleżanki, więc wszystkie problemy wylewam tu, ewentualnie w klubie. I od dawna to wygląda tak, jakbym miała nie wiadomo jaką depresję, a mój tż był najgorszym facetem na świecie a to tylko dlatego że jak się wkurzę czy jestem smutna to od razu włażę tu i piszę. Z resztą wiecie przecież jak to jest...

Byłam dziś w Rossmannie, przekroczyłam próg, zobaczyłam kolejkę dookoła sklepu, i od razu wyszłam a poszłam tylko dlatego że zawieszała mi się strona i nie mogłam nic zamówić ale w końcu wróciłam do domu i udało mi się zamówić przez neta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Napisane przez Niedorosla_Antonina

ale to jest oczywiste, że będziesz o tym pisała, bo własnie wszytsko się kręci w temacie dziecko
tak samo ja mogę napisać, że czytam, że NOn znowu miała jakieś przygody w domu albo że Aguni nie chce się iść do pracy, albo że się nudzi w niej
Ty nie pracujesz, bo siedzisz z dzieckiem. To jest ograniczenie.
Ja np. też bym chciała się kształcić w pewnych kierunkach, ale jestem ograniczona przez finanse. Wiadomo, że nadejdzie moment, że trzeba będzie podjąć krok do przodu i zdecydować, czy aktualne życie/położenie nam się podoba, czy chcemy jednak coś zmienić.

cała ja jak coś mi się odpi.erdzieli to od razu tu pisze chyba muszę znaleźć przyjaciół...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[arnama]

Napisane przez LittleBeetle

Ale mniejsza o to bo dziewczyny będą się krępować teraz pisać

Właśnie dla tego nie chciałam pisać tu o konkretach, wydawało mi się że wiem co ma na myśli Scarlet i że trochę co innego Wy zrozumiałyście i naiwnie myślałam że mój post jakoś to wytłumaczy i zamknie temat, a wyszło jak zwykle...
Nigdy nie nauczę się chyba nie wdawać w nie potrzebne dyskusje

[heroine86]

Napisane przez LittleBeetle

muszę spróbować ten Twój podkład tylko wiecznie mi szkoda tyle na podkład wydać

Ale jak jesteś zadowolona to po co wydawać mi żaden nie odpowiadał to sięgnęłam po wyższą półkę cóż wybredna jestem, a raczej moja cera ale na długo mi starczy także spoko

Napisane przez Niedorosla_Antonina

A może w tym całym zamieszaniu, które się zrobiło na wątku chodzi po prostu o to, że przez niektóre wypowiedzi LB kojarzą się tylko z dzieckiem. (ja tak osobiscie nie myślę, nie uważam) ale przypomniał mi się wątek z momentu, gdzie byłyście LB z Hero w ciąży i często po prostu pisałyście na głównym o tym wtedy też było poruszenie
Jesli o mnie chodzi to ja nie odbieram Cię LB, że marudzisz, że narzekasz teraz przez święta miałam pod opieką dziecko 2,5 letnie i widziałam ile pracy jest z nim, ile uwagi trzeba mu poswięcać, a co dopiero jeszcze młodszy dzieciak- tak, jak Twoja córa.

Serio? A wydawało mi się, że i tak większość tematów dot. ciąży była analizowana w klubie

Napisane przez Monte_

Byłam przed chwilą na swoich zakupach w Rossie i patrzyłam też na Twoje kolory- wydaje mi się, że do jasnej cery lepszy byłby chyba ten 01-Porcelain (Ivory jak się okazało to nr 02)

Ale się obkupiłam w tym Rossmannie, zbankrutowałam
Kupiłam ten kompakt MF, tusz do rzęs, 2 szminki- to dla mnie, ale też oprócz tego tabletki do zmywarki, płyn do płukania jamy ustnej, Lactacyd dla siebie i Lactacyd Girl dla Młodej, opakowanie na zapas tego serum do biustu, zmywacz do paznokci specjalnie dla TŻ (kradnie mi ciągle aceton z NN i mi szkoda ), pastę do zębów, bańki, worki na śmieci i wykałaczki

Dziękuję

Aleś poszalała po co TŻ-towi zmywacz?

Napisane przez LittleBeetle

Problem z fryzjerem - wiesz wydawało mi się, że jesteśmy tu na tyle długo, że czasem można było się pożalić czy doradzić. Tak był to dla mnie duży (bardzo) problem i nadal jest bo przez ten nieudany zabieg do końca życia będę się bujać z chorobą.
Wyjście do toalety w nocy problem - raz czy dwa napisałam o tym, Hero również to pisała ale to ze mną masz problem. Co więcej nie jesteśmy jedyne które mają z tym problem. Mam nadzieję, że jak będziesz miała dziecko to wyjątkowo będzie Cię puszczać do toalety samej (w co wątpię no ale cuda się zdarzają przecież)
Trzy paznokcie - wg Ciebie problem dla mnie porada co zrobić by usprawnić czas robienia paznokci, temat jak każdy inny. Dla mnie to nie było narzekanie co stwierdzenie, że nie zawsze mam na tyle czasu by zrobić cały zabieg.
Ćwiczenia - o jakim problemie mówisz? Przecież nie raz podkreślałam, że ćwiczę z młodą. Czasem piszę, że się nie da - nie narzekam, po prostu piszę w temacie wątku. Zresztą czy ja jedna pisze "nie poćwiczyłam dziś bo..."?
Usypienie/zostawienie z TZ'em życzę Ci byś kiedyś mając dziecko nie miała takich problemów. I tak staram się dbać o dziecko, nie uznaje metod Tracy Hogg. Ale czy ja jedna narzekam? Hero narzekała na kp, ona ma inne problemy - każda matka ma jakieś problemy. I tu powtórze jesteśmy na tyle długo tutaj, gadamy o różnych rzeczach, czasem po prostu człowiek chce się wygadać a nie od razu narzekać jak niektórzy myślą.
Arnama bardzo łatwo się mówi nie będąc w danej sytuacji. Od 7 miesięcy nie mogę zaszczepić dziecka bo non stop chore. Mam wziąć nianie za 1,5 - 2tys by zarobić tyle bądź mniej w pracy? Czasem rzeczy nie są czarne bądź białe. Myślałam, że mogę z Wami pogadać, doradzić się. Zresztą dostałam nie raz już cenne wskazówki od niektórych dziewczyn i jak widać niektóre komentarze pozwoliły mi inaczej spojrzeć na niektóre aspekty i zdecydować.
Poza tym czy będąc w domu, nie mając wyboru nie można czasem mieć gorszych dni? Nie oczekuje na odpowiedź bo to nie ma sensu. Tak jak pisałam każdy wyłapuje co chce i interpretuje jak chce. ja postaram się w takim razie nie pisać za dużo od siebie.

Ps nie sądziłam, że niewinna wypowiedź w zamieni się w taką niefajną rozmowę.

O nie nie, ja na kp nie narzekam, chciałam to mam ciężko po prostu o dłuższe wyjście jak dziecko jest kp fakt tu też można było znaleźć kilka rozwiązań, no ale cóż i ciężko też będzie z odstawieniem, póki co myślę dalej jak się za to zabrać
Jeśli chodzi o nocną toaletę- to fakt ciężko mi wyjść czasem, szczególnie, że moja córka ma płytki sen... i nie chcę żeby się wybudziła na amen jak mnie nie będzie po potem Ją uśpić z powrotem to dramat no a, że Ona tylko przy (.)(.) usypia to TŻ nie jest mi w stanie mi pomóc w żaden sposób...


Ale skończmy już tą niepotrzebną dyskusję bo się niemiło zrobiło..

[LittleBeetle]

Napisane przez arnama

Właśnie dla tego nie chciałam pisać tu o konkretach, wydawało mi się że wiem co ma na myśli Scarlet i że trochę co innego Wy zrozumiałyście i naiwnie myślałam że mój post jakoś to wytłumaczy i zamknie temat, a wyszło jak zwykle...
Nigdy nie nauczę się chyba nie wdawać w nie potrzebne dyskusje

Cokolwiek nie miałyście na myśli jakiś skutek przyniosło. Stylu pisania nie zmienię więc zamilknę po prostu.

Napisane przez heroine86

Ale jak jesteś zadowolona to po co wydawać mi żaden nie odpowiadał to sięgnęłam po wyższą półkę cóż wybredna jestem, a raczej moja cera ale na długo mi starczy także spoko

O nie nie, ja na kp nie narzekam, chciałam to mam ciężko po prostu o dłuższe wyjście jak dziecko jest kp fakt tu też można było znaleźć kilka rozwiązań, no ale cóż i ciężko też będzie z odstawieniem, póki co myślę dalej jak się za to zabrać
Jeśli chodzi o nocną toaletę- to fakt ciężko mi wyjść czasem, szczególnie, że moja córka ma płytki sen... i nie chcę żeby się wybudziła na amen jak mnie nie będzie po potem Ją uśpić z powrotem to dramat no a, że Ona tylko przy (.)(.) usypia to TŻ nie jest mi w stanie mi pomóc w żaden sposób...


Ale skończmy już tą niepotrzebną dyskusję bo się niemiło zrobiło..

też prawda
A nie o kp co o odstawienie ale przytoczyłam to tylko by pokazać, że nie jestem sama.
W ogóle nie wiem po co ciągnęłam dyskusję bo tylko niepotrzebne psucie atmosfery choć dla mnie podane przykłady w większości nie były marudzeniem albo inaczej nie miały być. I nie powiem cholernie przykro mi się zrobiło więc na jakiś czas się ewakuuje jednak.
A póki co dobranoc życzę

[heroine86]

W ogóle to TŻ mi dzisiaj odebrał bluzko-body (w paczkomacie już oczywiście nie zdążyłam TŻ musiał jechać na drugi koniec miasta do punktu odbioru ) trochę mogłaby być węższa w ramionach ale ogólnie spoko no i jednak trzeba uważać z pochylaniem się w niej do przodu

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

Napisane przez LittleBeetle

I nie powiem cholernie przykro mi się zrobiło więc na jakiś czas się ewakuuje jednak.

Ej, no weź się nie wygłupiaj

[dziunkowa]

Napisane przez nonetheless

Cały dzień mnie wywalało z wizażu w efekcie mam ponad 100 postów do nadrobienia, o nieee...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja ponad 10 stron musiałam nadrobic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz