Sprawa Karoliny Piaseckiej

[kleo_4]

Nie dało rady wyciszyć całej sprawy bo żona puściła nagranie w eter, pewnie gdyby nie to, to nadal byłby kryty bo przecież "Pan ma władze i jest wszechmocny"

Ten jego pełnomocnik jak się wypowiadał z takim uśmieszkiem, to było okropne...

Szkoda mi jej i dzieci. Po publikacji nagrania tez pewnie lekko nie maja...ale bardzo dobrze ze się wreszcie odważyła.

Niepojęte dla mnie ze tak można kogoś zastraszyć i zgnoic.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201707171618]

Ciekawe jak się zakończy sprawa Zbonikowskiego (też z pisu), którego żona też oskarżyła o pobicie.

[la'Mbria]

Ja absolutnie nie krytykuję ofiary, po prostu we łbie mi sie nie mieści dlaczego tyle lat była z tym człowiekiem.
Ale może moja postawa wynika z tego że od dziecka matka mnie uczyła " jak dasz radę to się broń, jak nie dasz rady- uciekaj!" I być może dlatego niepojęte jest dla mnie tkwienie w czymś takim.


Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[gryx82]

Ja nie wiem... te Wasze posty świadczą albo o tym, że całe życie żyłyście w tzw. "bajce", albo o całkowitej ignorancji tego, jakimi prawami rządzi się współczesny świat. Albo coś jest białe, albo czarne. I oczywiście wybory lekkie, niczym: "albo białe, albo czerwone wino do kolacji". Znam kilka (na szczęście aż nie tak tragicznych) historii, rzecz się dzieje między: lekarzami, radcami prawnymi, biznesmenami, psychologami, farmaceutami itd. Schematy te same, poziom patologii (niewerbalnej) jeszcze gorszy... no ale w tle zostaje tzw. "majątek", który niczym "domeczek" urasta do rangi symbolu

[efflorescence]

Dziwi mnie, że już od kilku dni jest o tym głośno, a temat dopiero teraz pojawił się na Wizażu.
Dziwi mnie, jak można potępiać ofiarę.
Dziwi mnie, jak można się dziwić, że takie sytuacje mają miejsce.

Na prawo nie liczę, mam nadzieję, że ktoś spotka go na ulicy i wymierzy sprawiedliwość.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;73090311]
poczytaj wątek o tym co najgorszego usłyszałaś od członków swojej rodziny. Włos się jeży. [/QUOTE]
Po pierwszej stronie wymiękłam Ja może nie mam idealnego życia ani nie wspominam cudownie dzieciństwa, ale czytając takie rzeczy mam wrażenie, że wygrałam los na loterii.

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Bardzo sie ciesze, ze udalo jej sie uciec od swojego oprawcy. Mimo wszystko nie rozumiem, jak mogla to jako matka tak dlugo znosic taka sytuacje, w ktorej nawet dzieci byly zagrozone. Prawdopodobnie maja juz zniszczona psychike. Nie oceniam tego, po prostu mnie to dziwi, bo wydaje mi sie, ze jesli ktos na tym swiecie ma moc sprawcza, to sa to matki, gdy im dzieciom dzieje sie krzywda. Ale to juz prawdopodobnie kwestia do rozwiklania przez psychologow, terapeutow.

Teraz co do panicza radnego - slow brak. Bardzo sie ciesze, ze wyszlo to na swiatlo dzienne zwlaszcza dlatego, ze dobrze postawionym osobom zawsze sie upiecze. Radny, lekarz, prawnik, inteligentni, obyci i szarmanccy mezczyzni mieliby byc katami? A gdzie tam, pewnie baba zmysla, za dobrze jej. Tak mowia ludzie i nadal sie takim osobom klaniaja. Widzialam taka zamieciona pod dywan sytuacje i bylo to po prostu niesmaczne. Ludzie nie utozsamiaja przemocy z garniturem i dobrym zawodem I NIE SZZKAJA JEJ TAM.
Dlatego bardzo sie ciesze, ze dostepne sa jednoznaczne dowody w postaci nagrania.

[mary_poppins]

Weźmy poprawkę na jeden ważny temat - facet jest osobą wysoko postawioną. Możliwe, że wmawiał jej poza wszystkim tym, co słychać na nagraniach, że ma znajomości wszędzie i że najzwyczajniej w świecie nikt nie uwierzy jej, tylko jemu. Jeśli kobieta przez lata była mniej czy bardziej zastraszana i gnojona, a koleś zdobywał coraz większe kontakty i coraz bardziej w oczach opinii publicznej stawał się "kimś", to z roku na rok mogłoby jej być trudniej odejść i uwierzyć w swoje możliwości. Rodziny też są różne - może jej rodzice (tego się nie doszukałam) są osobami bardzo konserwatywnymi i bała się, że "każą" jej wrócić, bo mąż i ojciec? Bardzo ją podziwiam, że przy tym wszystkim udało jej się w końcu pozyskać tyle nagrań. Już samo podłożenie podsłuchu albo dyktafonu grozi - po wykryciu - bardzo brutalnym atakiem takiego furiata, zniszczeniem dowodów i jego zabezpieczeniem się przed tym na przyszłość. Bardzo się cieszę, że jej się udało i że te sukinkot nie ma możliwości kłamać w takim zakresie, w jakim zapewne robiłby to przy zgłoszeniu bez takich dowodów. Widać zresztą po wypowiedziach jego pełnomocnika, jak bezczelną linię obrony potrafią sobie obrać NAWET wtedy, gdy wszystko jest na tacy. Smuci mnie to, że jestem niemal pewna, że wyrok będzie ostatecznie żałośnie niski.

[voice_of_silence]

Ogromnie kibicuję tej kobiecie. Jest mi jej żal, bo po tym co przeszła będzie musiała się w jeszcze w tym babrać. Przesłuchania, batalie sądowe, wywlekanie wszystkiego na światło dzienne, przy świadkach - często obcych ludziach i jeszcze z tym obrońcą, który z obleśnym uśmiechem na ustach będzie próbował przekonać wszystkich, że to nieporozumienie, pomimo zebranych nagrań.

Już samo to sprawia, że ludzie, kobiety, milczą. Spróbuj po latach gnojenia i zastraszania, wmawia, że jesteś nikim (przez osobę ci najbliższą!), że do niczego się ni nadajesz pójść do ludzi i przekonywać ich o tym, że wcale tak nie jest. Co trzeci wątek na wizażu jest o braku pewności siebie i nieumiejętności egzytowania w społeczeństwie, a my tu mówimy o ludziach zmaltretownych psychicznie (i fizycznie, choć mówi się że to często nic w porównaniu z bólem emocjonalnym).

Podnieść się z takiej traumy to jest kolejny ogromny wysiłek który trzeba podjąć. To zostaje z człowiekiem, nie da się zapomnieć tego, co się przeżyło, widziało, słyszało. Można nauczyć się z tym żyć, ale nie da się tego wymazać z pamięci.

Oglądałam wypowiedź jakiegoś profesora z zakresu psychologii, który apelował by w takich i podobnych sytuacjach zbierać twarde dowody i własnie nagrania, bo dopiero te są w stanie pokazać skalę problemu. Owszem, ja jako świadek stosowania przemocy psychicznej (a w pewnym sensie i ofiara) w przeszłości nie byłam w stanie wysłuchać nagrania do końca. A słyszałam naprawdę wiele rzeczy.

W głowie się nie mieści ile człowiek jest w stanie znieść. Nie mieści sie też jakim potworem można być dla drugiego człowieka. Stąd pewnie tak powszechne jest ocenianie i niedowierzanie.

Aha, jeszcze co do pana Piaseckiego. Mam nadzieję, że jego kariera jest skończona. Mam nadzieję, że żadna kobieta nie tknie go już nigdy nawet kijem. I wreszcie mam nadzieję, że zadławi się tymi krokodylimi łzami. Nie ma żadnego wytłumaczenia dla takich ludzi.

[la'Mbria]

Napisane przez efflorescence

Dziwi mnie, że już od kilku dni jest o tym głośno, a temat dopiero teraz pojawił się na Wizażu.
Dziwi mnie, jak można potępiać ofiarę.
Dziwi mnie, jak można się dziwić, że takie sytuacje mają miejsce.

Na prawo nie liczę, mam nadzieję, że ktoś spotka go na ulicy i wymierzy sprawiedliwość.

No można...sluchajcie ja nie żyję w bajce, w mojej rodzinie też zdarzył się tatuś agresor, ale po jednym (dosłownie) jednym akcie przemocy matka go zostawiła. I nie było "drugiej szansy", nie było, ze " rodzina, co ludzie powiedzo" i takie tam...zaatakował raz, BTW- dostał ostro w ciry (po to uczy sie dzieci,a szczególnie dziewczynki od małego samoobrony, żeby dały radę odeprzeć atak i/lub uciec w bezpieczne miejsce) i cokokwiek bym na późniejsze zachowanie mojej matki nie mówiła(no też sie znalazła w wątku o tym co rodzinka potrafi przykrego powiedzieć), to akurat fakt, że mnie broniła, ze skopała doopę agresorowi i zmuszała mnie do chodzenia na sztuki walki (Dla mojego bezpieczeństwa) uważam za wspaniałe. Z perspektywy czasu jestem jej za to niezmiernie wdzięczna. Swoje dziecko też uczę tej samej filozofii (walcz o swoje, a jak sie nie da- uciekaj!) I uważam, ze takie podejście powinni prezentować wszyscy rodzice, nawet w szkole powinno się o tym mówić i np prowadzić zajęcia z samoobrony dla dzieci (nie same ćwiczenia fizyczne, również zajęcia kształtujące odpowiednią postawę wobec agresji).

Dobrze, ze tej Pani się udało uciec od oprawcy...ale zobaczcie jaką bezczelną linię obrony przyjął adwokat tego szmatławca. To jest niesamowite, ze komuś takie słowa w ogóle przeszły przez gardło, ze facet się podjął obrony.
Osobiście też mam nadzieję, że ten cud-miód-Pan radny dostanie na co zasłużył w jakiejś ciemnej uliczce. Bo na tak zwany wymiar sprawiedliwości raczej nie ma się co oglądać...z drugiej strony patrząc na to, jak bardzo dobry i "sprawiedliwy" PR by sie " dobrej zmianie" przydał...zaczynam sie zastanawiać czy to nie jest palenie kukły pod publiczkę i czy za np.2 lata ta Pani nie zajmie miejsca swojego męża w szeregach partii, która teraz jej pomoże uporać sie z dramatem.
W sumie to wiedza skąd przyszla kara na tego świra jest mi zbędna...grunt żeby dostał za swoje.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[201707171530]

Włos się jeży na głowie jak się czyta niektóre posty


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Bardzo dobrze, że sprawa została nagłośniona, chociaż największą cenę zapłaci za to ta kobieta i jej dzieci. Problem przemocy wobec kobiet w Polsce jest dramatycznie zaniedbany - nie wiem co robią tzw. środowiska feministyczne w tej sprawie, ale najwyraźniej niewiele.

Teraz wszystkim tym ludziom trzeba sensownie pomóc i wesprzeć ich. Na terapię wszyscy. Łącznie z oprawcą, ale jego trzeba by jeszcze ukarać, być może przy wyroku będzie ręczne sterowanie w wykonaniu Ziobry, a Piaseckiego ukarają 'przykładnie'. A może wcale nie.

---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez efflorescence

Dziwi mnie, że już od kilku dni jest o tym głośno, a temat dopiero teraz pojawił się na Wizażu.

Co Cię powstrzymywało ? Mogłaś założyć o tym wątek.

Napisane przez efflorescence

Dziwi mnie, jak można potępiać ofiarę.

Nie widzę tu potępienia dla ofiary, raczej nierozumienie mechanizmów prowadzących do przemocy i podtrzymujących ją. W sumie to dobrze, że niektóre osoby nie mogą tego pojąć, to znaczy, że nigdy czegoś takiego nie doświadczyły i pewnie już nie doświadczą. Czego im życzę.

Napisane przez efflorescence

Na prawo nie liczę, mam nadzieję, że ktoś spotka go na ulicy i wymierzy sprawiedliwość.

Od wymierzania sprawiedliwości są sądy. Kim miałby być ten ktoś ? Jak masz taką silną potrzebę, to sama to zrób. Wątku nie założyłaś, a czułaś potrzebę jego zaistnienia, karać też ma ktoś za Ciebie. Wygodne.

[Czarna2000]

Nie mogę tego przesłuchać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[la'Mbria]

Napisane przez yonce

Włos się jeży na głowie jak się czyta niektóre posty


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Konkretnie które?

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[jag_na]

Kopnienta, i co z tą opiekunką? Poniosła jakieś konsekwencje?

[Nightmare666]

Jestem przerażona! Słucham tego od 10 minut a zdążyło już mi skoczyć ciśnienie i zdenerwowanie. Jak można tak kogoś niszczyć, tak zgnoić, przecież to jawne wykańczanie, które mogłaby w końcu nie wytrzymać i zrobić coś złego.
Swoją drogą, jak musiała być do niego przywiązana, skoro tyle wytrzymała. I strach przed rodziną, ale to nie ona powinna się wstydzić!
Bardzo dobrze, że poszło to w internet, pan i władca będzie teraz nieźle zgnojony Warto zauważyć, że z twarzy już widać jakie z niego ziółko.
Nie życzę nikomu źle, ale oby na starość dziecko chociaż raz tak go potraktowało jak on traktował ich matkę (i dzieci poniekąd).

[MuchaLibre]

Ofiary przemocy nie odchodzą od sprawcy nie dlatego że są głupie, tylko dlatego że wierzą że jeszcze wszystko będzie dobrze. Tak to wygląda od strony psychologicznej:
http://www.niebieskalinia.info/index...ocy-w-rodzinie

[BYou]

Nie mogę tego słuchać:/
Cały czas myślę o dzieciach. Czy p. Karolina teraz zdecydowała się na odejście bo ten psychopata zaczął tresować też córki? Gdzie one były podczas tych awantur:/
Takim ludziom z automatu powinno się odbierać prawa rodzicielskie.

[201803120844]

Niektórym łatwo jest pisać: powinna odejść. Przecież była żoną polityka, który miał jakieś wpływy i układy. Nie wiem czy pamiętacie sprawę Smoktunowicza (1 męża Lis), który znęcał się nad swoją 2 żoną (Ragankiewicz, była narzeczona Ibisza).

[201707171618]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7310741 6]
Nie widzę tu potępienia dla ofiary, raczej nierozumienie mechanizmów prowadzących do przemocy i podtrzymujących ją. W sumie to dobrze, że niektóre osoby nie mogą tego pojąć, to znaczy, że nigdy czegoś takiego nie doświadczyły i pewnie już nie doświadczą. Czego im życzę.
[/QUOTE]
To nie tak. Ja tego, w pewnym sensie, nie pojmuję, bo sama niedawno umawiałam się z kolesiem, który już na 3 randce zaczął pokazywać, że lubi się psychicznie pastwić. Po 4 randce miałam już pewność i zerwałam z nim kontakt. Wcześniej spotykałam się z facetem, który po pół roku pokazał swoją prawdziwą twarz, tydzień później też zerwałam z nim bez żalu. Dlatego nie rozumiem kobiet, które tkwią w takim syfie 11 lat.

Mam kilka znajomych, które są w takich związkach, nie raz wyglądały jak z plakatu "bo zupa była za słona" i żadna męża nie zostawi, bo poziom życia by jej się obniżył, bo koleżanki nie mogłyby już zazdrościć ładnego domku, drogich wakacji, męża prawnika/lekarza/bogatego biznesmena. Całe ich poczucie wartości opiera się na tym "idealnym na pokaz związku".

To, że Piasecka mówi, że czuła się zastraszana to jest, według mnie, taktyka przyjęta przez adwokata, a ludzie, jak widać, łykają to bezrefleksyjnie, jak młody pelikan. Jak tam było naprawdę to tylko ona wie. Ja w to do końca nie wierzę, ale to tylko moje zdanie.

Oczywiście kibicuję tej kobiecie i mam nadzieję, że on poniesie tego odpowiednie konsekwencje, tylko szkoda, że sprawa wypłynęła tak późno.

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7310741 6]Problem przemocy wobec kobiet w Polsce jest dramatycznie zaniedbany - nie wiem co robią tzw. środowiska feministyczne w tej sprawie, ale najwyraźniej niewiele.
[/QUOTE]
Moim zdaniem problem przemocy w rodzinie w ogóle (nie tylko wobec kobiet). Przemoc kobiet wobec mężczyzn to jest niemal temat tabu, a jak wygląda przemoc wobec dzieci najlepiej widać m.in. w wątku o "najgorszych rzeczach, które usłyszałyście od rodziny"

[ajah]

Napisane przez la'Mbria

Ja absolutnie nie krytykuję ofiary, po prostu we łbie mi sie nie mieści dlaczego tyle lat była z tym człowiekiem.
Ale może moja postawa wynika z tego że od dziecka matka mnie uczyła " jak dasz radę to się broń, jak nie dasz rady- uciekaj!" I być może dlatego niepojęte jest dla mnie tkwienie w czymś takim.


Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

To jest bardzo proste.
Na początek
https://www.ted.com/talks/leslie_mor...ms_don_t_leave

http://www.psychologia.edu.pl/czytel...luczynska.html

dodatkowo proponuję zapoznać się z cyklem przemocy.

Kobieta była odizolowana od bliskich, facet miał śliczny wizerunek na zewnątrz i władzę (czyt. komu uwierzą?), miała niewielkie środki finansowe, jego gierki psychiczne doprowadziły do tego, że zaczęła mu wierzyć w pewne kwestie, poza tym była/ jest współuzależniona.


Perse ten facet nie był na początku porywczy.
Bardzo rzadko tacy mężczyźni na początku związku są.

[ridja devojka]

Czyli sugerujesz ze skoro ty jesteś silna psychicznie a twoje koleżanki są materialistkami to nie ma trzeciej opcji?

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[ajah]

Napisane przez petit2

To nie tak. Ja tego, w pewnym sensie, nie pojmuję, bo sama niedawno umawiałam się z kolesiem, który już na 3 randce zaczął pokazywać, że lubi się psychicznie pastwić. Po 4 randce miałam już pewność i zerwałam z nim kontakt. Wcześniej spotykałam się z facetem, który po pół roku pokazał swoją prawdziwą twarz, tydzień później też zerwałam z nim bez żalu. Dlatego nie rozumiem kobiet, które tkwią w takim syfie 11 lat.

Mam kilka znajomych, które są w takich związkach, nie raz wyglądały jak z plakatu "bo zupa była za słona" i żadna męża nie zostawi, bo poziom życia by jej się obniżył, bo koleżanki nie mogłyby już zazdrościć ładnego domku, drogich wakacji, męża prawnika/lekarza/bogatego biznesmena. Całe ich poczucie wartości opiera się na tym "idealnym na pokaz związku".

To, że Piasecka mówi, że czuła się zastraszana to jest, według mnie, taktyka przyjęta przez adwokata, a ludzie, jak widać, łykają to bezrefleksyjnie, jak młody pelikan. Jak tam było naprawdę to tylko ona wie. Ja w to do końca nie wierzę, ale to tylko moje zdanie.

Oczywiście kibicuję tej kobiecie i mam nadzieję, że on poniesie tego odpowiednie konsekwencje, tylko szkoda, że sprawa wypłynęła tak późno.

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------


Moim zdaniem problem przemocy w rodzinie w ogóle (nie tylko wobec kobiet). Przemoc kobiet wobec mężczyzn to jest niemal temat tabu, a jak wygląda przemoc wobec dzieci najlepiej widać m.in. w wątku o "najgorszych rzeczach, które usłyszałyście od rodziny"

[201803120844]

Napisane przez petit2

.


Moim zdaniem problem przemocy w rodzinie w ogóle (nie tylko wobec kobiet). Przemoc kobiet wobec mężczyzn to jest niemal temat tabu, a jak wygląda przemoc wobec dzieci najlepiej widać m.in. w wątku o "najgorszych rzeczach, które usłyszałyście od rodziny"

Tabu dotyczy przemocy w tych "dobrych" rodzinach. Eksponuje się awantury wszczynane pod wpływem alkoholu, przez osoby "z nizin społecznych", a zjawisko przemocy psychicznej czy nawet fizycznej jest równie częste (a tej psychicznej może nawet częstsze) w rodzinach lekarzy, prawników...

[motyla]

oj dziewczyny, niektóre z Was piszą tak, jakby naprawdę świata nie znały. przecież ludzie są różni. mają różne psychiki. wychowują się w różnych rodzinach. są kształtowani przez różne doświadczenia.
nie wiemy w jakim domu wychowywała się ta kobieta, czego doświadczała, jacy ludzie ją otaczali. może w jej domu rodzinnym działy się podobne rzeczy, może rodzice byli religijni i wyprali jej mózg, może później miała kontakt z ludźmi, którzy ją skrzywili. nie oceniajcie jej przez swój własny pryzmat. nie potraficie zrozumieć jej zachowania, bo najwidoczniej nie przeszłyście tego, co przeszła w życiu ona.
osobiście nie wierzę, żeby jakikolwiek zdrowy na umyśle człowiek ze szczęśliwym dzieciństwem potrafił tkwić w takiej patologii 10 lat. coś się musiało w jej życiu wydarzyć, że potrafiła takie pastwienie się nad nią tolerować. jej potrzebna jest teraz pomoc, ktoś musi ją nauczyć, że nie tak powinna wyglądać relacja między ludźmi. co niby daje wypisywanie, że co z niej za matka, bo nie wyrwała stamtąd dzieci wcześniej? fajnie, że Wy byście zwiały po pierwszym niepokojącym sygnale, ale tak szczerze - co to niby wnosi do tematu? kurczę, zamiast jechać głównie po gościu jak po łysej kobyle, to rozkminy lecą na temat tej biednej kobiety. przykre to, naprawdę. tak mało empatii jest w ludziach?

[lilijkowa]

Jestem w gronie tych, którzy nie rozumieją, dlaczego już po pierwszym *takim* zachowaniu, kobieta nie odchodzi od mężczyzny tylko z nim zostaje? Przecież później zawsze jest coraz gorzej i coraz straszniej w takim (pseudo)związku...

W historii p. Karoliny (jeśli to prawda) m.in. zszokowała informacja o tym, że kiedy p. Karolina, powiedziała co się dzieje w jej małżeństwie, to rodzina, doradziła jej.... powrót do męża.... Mam ochotę zapytać: co to za rodzina?!

[ajah]

Napisane przez lilijkowa

Jestem w gronie tych, którzy nie rozumieją, dlaczego już po pierwszym *takim* zachowaniu, kobieta nie odchodzi od mężczyzny tylko z nim zostaje? Przecież później zawsze jest coraz gorzej i coraz straszniej w takim (pseudo)związku...

W historii p. Karoliny (jeśli to prawda) m.in. zszokowała informacja o tym, że kiedy p. Karolina, powiedziała co się dzieje w jej małżeństwie, to rodzina, doradziła jej.... powrót do męża.... Mam ochotę zapytać: co to za rodzina?!

Jeśli nie rozumiesz, to się zwyczajnie doinformuj, może to ci sprawę rozjaśni. W tym wątku zostały wrzucone linki, gdzie możesz znaleźć informacje, a goole też na pewno pomoże.
Co do reakcji rodziny: to niestety zdarza się dość często, z różnych przyczyn.

[MuchaLibre]

Napisane przez petit2

Moim zdaniem problem przemocy w rodzinie w ogóle (nie tylko wobec kobiet). Przemoc kobiet wobec mężczyzn to jest niemal temat tabu, a jak wygląda przemoc wobec dzieci najlepiej widać m.in. w wątku o "najgorszych rzeczach, które usłyszałyście od rodziny"

Żeby to przestały być tematy tabu to trzeba o tym głośno mówić, uświadamiać, i nie przejmować się głupimi ludźmi, którzy nie potrafią zrozumieć pewnych rzeczy i faktów

[aer]

tez mysle, ze bala sie ze nikt jej nie uwierzy.

macie szanowanego powszechnie czlowieka - z kontaktami, dobra opinia, stawianego za przyklad itp. i nagle jego zona mowi, ze to potwor - ile z Was by powiedzialo "ok! wierze Ci? a nie - jak to? to przeciez taki dobry chlopak jest - wstegi przecina, smieci wynosi, sasiadom dzien dobry mowi."

tak dziala spoleczenstwo - zawsze przy naglosnieniu medialnych przypadkow powielany jest ten schemat.

kiedy jestes ofiara przemocy i nikt Ci nie wierzy, albo kazdy komu powiesz olewa z roznych powodow to skad masz miec wiare, ze uda Ci sie odejsc?

moj ojciec tez byl przemocowcem - psychicznym i ekonomicznym. na rozprawie rozwodowej sama sedzia powiedziala, ze nie wierzy bo to taki dobry, szanowany czlowiek.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;73103681]Po pierwszej stronie wymiękłam Ja może nie mam idealnego życia ani nie wspominam cudownie dzieciństwa, ale czytając takie rzeczy mam wrażenie, że wygrałam los na loterii.
[/QUOTE]
moi rodzice też nie byli idealni. Popełniali błędy. Ale z czasem zrozumiałam że rodzicielstwo to nie wiedza która cudownie spływa z nieba z chwilą spłodzenia dziecka..... Wybaczyłam im ich błędy. Ale oni nigdy mnie celowo nie skrzywdzili. A to co dziewczyny tam piszą to mnie wbija w krzesło.... i przeraża.