Panny Młode 2008 cz.II

[agunia82]

Robaczku wszsytkiego naj naj, i na jutro życzę słoneczka takiego jak dzisiaj. też trzymam za Was kciuki z resztą dziewczyn

Napisane przez gosia1007

No to fajnie, nie tak dawno sama pocieszałam kine2807 a tu masz... Dzis w nocy zmarł brat mojej mamy
Ślub mamy 5 lipca.

O jejku, współczuje Ale niestety takie jest życie, jakoś nie chce nas rozpieszczać... U mnie w rodzinie ostatnio był w ogóle sezon pogrzebowy kilka ostatnich lat. Ja swoim ślubem mam zamiar w końcu przerwać tą smutną serię. Mam nadzieję że się uda. W końcu rodzinka spotka się na weselu a nie a pogrzebie jak przez ostatnie 4 lata

[kina2807]

Napisane przez gosia1007

No to fajnie, nie tak dawno sama pocieszałam kine2807 a tu masz... Dzis w nocy zmarł brat mojej mamy
Ślub mamy 5 lipca.

ojejciu Gosiu, strasznie mi przykro

[dzasta110]

Napisane przez gosia1007

No to fajnie, nie tak dawno sama pocieszałam kine2807 a tu masz... Dzis w nocy zmarł brat mojej mamy
Ślub mamy 5 lipca.

jakieś fatum krąży nad PM2008 zaczynam się bać pomału
gosia1007 nie martw się, może się ułoży nie mogę powiedzieć, ze napewno ale będę trzymać kciuki

[katia0117]

Robaczku zobacz jaką przecudną pogodę będziesz miała Trzymam kciuki razem z resztą dziewczyn,żeby wszystko się udało
Ps:Sala czadowa,az bym sie chętnie wybrałą na to Twoje wesele

Napisane przez kina2807

wczoraj za to kupilm Antidral i wieczorem sie nim posmarowalam, najpierw nic nie czulam, ale po chwili pachy zaczely swedziec, na szczescie po jkims czasie to minelo, a dzis jak przyszlam do pracy, to sprawdzalam sobie pachy , a tam suchutko, najpierw myslalam, ze nie podzialalo na mnie i ze mam mokre, ale byly tylko bardzo cieple, za to suuuuuuchutkie, dzieki dziewczyny za polecenie tego cuda

Tak to niestety jest ze troche swędzi i rózniez nie polecam stosowania na bezposrednio ogolone pachy(na ulotce to etiaxilu jest to napisane,na antidralu niestety nie)

Napisane przez gosia1007

No to fajnie, nie tak dawno sama pocieszałam kine2807 a tu masz... Dzis w nocy zmarł brat mojej mamy
Ślub mamy 5 lipca.

Bardzo współczuje...

Ja też sie troche obawiam bo mojemu dziadkowi sie troche pogorszyło,a do śłubu jeszcze ponad 4 miesiące...

[lulucelo]

Napisane przez gosia1007

No to fajnie, nie tak dawno sama pocieszałam kine2807 a tu masz... Dzis w nocy zmarł brat mojej mamy
Ślub mamy 5 lipca.

Wspolczuje i rozumiem co czujesz, mam nadzieje ze uda wam sie jakos przebrnac przez to przykre doswiadczenie i ze slub nie bedzie odwolany. Na razie nie martw sie wiadomo ze kazdemu bedzie bardzo przykro ale jak kazdy sie z tym pogodzi , inaczej beda na to wszystko patrzec.

Niestety takie jest zycie i do tego wszystkiego trzba podejsc z duzym dystansem.
Bede myslec cieplo o tobie bo to samo przeszlam.

[gosia1007]

Dzięki dziewczynyJesteście kochane.
Nie wiem jak to wszystko będzie. Mój tata mówi, żebym się nie martwiła i że nie będzie żadnych odwołań. TŻ też mówi, że to byłoby niepoważne w końcu planujemy ten ślub od września i część zaproszeń została już rozdana. Nie rozmawiałam jeszcze z mamą, wszystko zależy od niej.
W ogóle to mam doła. W zasadzie nie był to jakiś szczególnie bliski mi wujek, ale mimo wszystko, zamiast czuć smutek z powodu jego śmierci ja myślę nad własnym ślubem. Okropna jestem.

[katey]

Napisane przez gosia1007

Dzięki dziewczynyJesteście kochane.
Nie wiem jak to wszystko będzie. Mój tata mówi, żebym się nie martwiła i że nie będzie żadnych odwołań. TŻ też mówi, że to byłoby niepoważne w końcu planujemy ten ślub od września i część zaproszeń została już rozdana. Nie rozmawiałam jeszcze z mamą, wszystko zależy od niej.
W ogóle to mam doła. W zasadzie nie był to jakiś szczególnie bliski mi wujek, ale mimo wszystko, zamiast czuć smutek z powodu jego śmierci ja myślę nad własnym ślubem. Okropna jestem.

Gosia po pierwsze to współczuję, a po drugie to nie myśl o sobie że jesteś okropna bo myślisz nad ślubem...przecież planowaliście to od dawna, cieszyliście się na ten dzień więc to jest zupełnie zrozumiałe że teraz myślisz bardziej o tym, tym bardziej że jak piszesz wujek strasznie bliski nie był...
nie zamartwiaj się, może mama też dojdzie do wniosku że tyle planowania no i co za tym idzie poniesionych kosztów że jednak nie odwołacie..
zresztą jak już było wspominane żałobę nosi się w sercu!

[gosia1007]

Napisane przez katey

Gosia po pierwsze to współczuję, a po drugie to nie myśl o sobie że jesteś okropna bo myślisz nad ślubem...przecież planowaliście to od dawna, cieszyliście się na ten dzień więc to jest zupełnie zrozumiałe że teraz myślisz bardziej o tym, tym bardziej że jak piszesz wujek strasznie bliski nie był...
nie zamartwiaj się, może mama też dojdzie do wniosku że tyle planowania no i co za tym idzie poniesionych kosztów że jednak nie odwołacie..
zresztą jak już było wspominane żałobę nosi się w sercu!

Moze... musze poczekac na mamę, jak wróci do domu to z nią porozmawiam.

[agunia82]

Napisane przez katey

Gosia po pierwsze to współczuję, a po drugie to nie myśl o sobie że jesteś okropna bo myślisz nad ślubem...przecież planowaliście to od dawna, cieszyliście się na ten dzień więc to jest zupełnie zrozumiałe że teraz myślisz bardziej o tym, tym bardziej że jak piszesz wujek strasznie bliski nie był...
nie zamartwiaj się, może mama też dojdzie do wniosku że tyle planowania no i co za tym idzie poniesionych kosztów że jednak nie odwołacie..
zresztą jak już było wspominane żałobę nosi się w sercu!

Popieram w stu procentach Gosia proszę posłuchać katey, dobrze prawi

[gosia1007]

Napisane przez agunia82

Popieram w stu procentach Gosia proszę posłuchać katey, dobrze prawi

Dobrze, posłucham. Zresztą co mi innego pozostaje od rana jeden wielki kłąb nerwów ze mnie. Idę posprzątać, przynajmniej się czymś zajmę.

[lulucelo]

Napisane przez gosia1007

Dzięki dziewczynyJesteście kochane.
Nie wiem jak to wszystko będzie. Mój tata mówi, żebym się nie martwiła i że nie będzie żadnych odwołań. TŻ też mówi, że to byłoby niepoważne w końcu planujemy ten ślub od września i część zaproszeń została już rozdana. Nie rozmawiałam jeszcze z mamą, wszystko zależy od niej.
W ogóle to mam doła. W zasadzie nie był to jakiś szczególnie bliski mi wujek, ale mimo wszystko, zamiast czuć smutek z powodu jego śmierci ja myślę nad własnym ślubem. Okropna jestem.

to co ja mam powiedziec o sobie , moj wujek byl bliski i mimo ze bylam bardzo smutna z jego powodu to ez myslalam o slubie . Tylko ze myslalam " jak to a jego nie bedzie" , najgorzej bylo ze dostal zaproszenie juz w szpitalu, przyniesli mu a jak wysylalam to nawet nie wiedzialam ze jest chory. Gorzej ze nie wiedzialam czy dostal zaproszenie przed smiercia bo wedle moich obliczen wypadalo ze zaproszenie doszlo kiedy on juz byl w szpitalu, a ze on byl wdowcem to jak umarl to sie zastanawialam co ludzie o mnie pomysla ze zapraszam wujka ktory nie zyje. okazalo sie ze dostal je jednak ale byl juz zbyt slaby by rzeczywiscie moc sie tym cieszyc i sadze ze chyba czul ze go na nim nie bedzie.

Wcale nie jestes okropna to normalne w koncu to taki wazny dzien, nie martw sie uspokoj sie i porozmawiaj z mama na spokojnie. Nie zapomnij jednak ze teraz moz byc jeszcze w stanie takim ze wyda sie jej ze to nie jest wazne . Kilka dni bedzie moze potrzebowala na to zeby jakos ta wiadomosc do siebie przyjac.

[kina2807]

Napisane przez lulucelo

Wcale nie jestes okropna to normalne w koncu to taki wazny dzien, nie martw sie uspokoj sie i porozmawiaj z mama na spokojnie. Nie zapomnij jednak ze teraz moz byc jeszcze w stanie takim ze wyda sie jej ze to nie jest wazne . Kilka dni bedzie moze potrzebowala na to zeby jakos ta wiadomosc do siebie przyjac.

tez tak mysle Kochana Gosiu, nie dziw sie, ze myslisz o slubie w takim momencie, ja tez tylko o tym myslalam, ale to ma byc przeciez najpiekniejszy dzien w naszym zyciu, ktory planuejmy od dawna, wiec to normalne, ze czujesz sie z tym zle
mam nadzieje, ze twoja mama to zrozumie i tak jak mama mojego TZta podejmie decyzje o nieodwolywaniu slubu i wesela

[babeczka1985]

Napisane przez gosia1007

No ci lekarze niektórzy to normalnie idioci! Rak a nadżerka, dla nich to chyba zadna rożnica tak czy tak coś się dzieje.
W każdym razie faktem jest, że my baby mamy prze...ane Też przeszłam nadzerke, wyleczyłam ją bez wypalania ale zajęło mi to ponad pół roku. Teraz owszem chodzę na basen (byłaby to dla mnie straszna strata, gdybym nie mogła), ale po każdej takiej wizycie na basenie lactovaginal jest obowiązkowy, po stosunku zresztą też I tak bez przerwy, przynajmniej przez jeszcze długi czas

Tez mialam leczona nadzerke i tez bez wypalania. gosiu mozemy sie tylko cieszyc z tego powodu

Napisane przez toverek83

a wiecie ze studenci medycyny z krajow uni europejskiej i usa przyjezdzaja do Polski ,,zobaczyc"jak wyglada rak szyjki macicy i inne kobiece choroby bo w tych w/w krajach nie choruje sie na totylko Polska.....
szukam sobie sukienki na poprawiny na allegro ale nie ma nic fajnego dlamnie przynajmniej

Szczepic sie dziewczyny SILGARDEM!!!! Warto!!!!!

Napisane przez dorotka08

A tak z innej beczki to strasznie podoba mi sie ta sukienka mi zastanawiam sie nad jej kupnem ale ponoc te rzeczy nie sa zbyt dobrejj jakosci i sie glowie nad nia...

Słodka a planujesz ja na wesele czy poprawiny?

Napisane przez robaczek-85

Dziś zaczynam czuć że to już tak blisko
dekoratorzy ubrali sale Jeszcze sie tak nie denerwuję ale może dlatego że strasznie dużo spraw mam na głowie i nie mam czasu o tym myśleć
Jeżeli chodzi o podziękowanie to chcemy to połączyć z rocznicami ślubów naszych rodziców, tzn wydrukowałam podziękowania na papierze czerpanym i zwinęłam w rulon, do tego dajemy po duuuuużym storczyku i zrobiliśmy sobie zdjęcie rodzinne: ja, mój TZ moi bracia z rodzinami i ja TZ i jego rodzeństwo z rodzinami

Jejku jak zazdroszcze, ze dekoratorzy ubrali Wam sale... Ja niestety nie bede miala dekoratorow i ubranie sali spoczywam na mnie i moich bliskich. Najgorsze jest to, ze nie wiem kiedy ubrac sale!!!
Wesele w piatek, a to jest swieto, wiec jest pp ze ktos bedzie mial wesele w czwartek no i wtedy dekoracja sali wypada nam na piatek rano?!!!! MASAKRA... nie wiem jak to organizacyjnie zalatwic

Napisane przez lulucelo

Dziewczyny bylismy u ksiedza ja sie zalamie doslownie .

lulu niestety nie potrafie Ci odpowiedziec, ale jestem dobrej mysli!!!

Napisane przez gosia1007

No to fajnie, nie tak dawno sama pocieszałam kine2807 a tu masz... Dzis w nocy zmarł brat mojej mamy
Ślub mamy 5 lipca.

no cos Ty ja nie moge... to naprawde jakies fatum...
przykro mi....

[gosia1007]

Rozmawiałam z mamą. Ślub i wesele odbędą się w terminie. Pozostałe rodzeństwo mojej mamy (jeśli w ogóle przyjedzie) to będzie jedynie siedziało. Jak znam moją mamę to też nie będzie zabawy tak, jak normalnie. Wiem, że takie jest życie i nic na to nie poradzę, ale w takiej sytuacji nie wiem czy się śmiać czy płakać. Jak narazie jestem w fazie użalania się nad sobą (ta pechowa to zawsze ja) i płaczu.
Oprócz tego strasznie mi żal wujka i jego najbliższej rodziny.
Koszmarna sytuacja

[Agata R]

Napisane przez gosia1007

No to fajnie, nie tak dawno sama pocieszałam kine2807 a tu masz... Dzis w nocy zmarł brat mojej mamy
Ślub mamy 5 lipca.

Napisane przez gosia1007

Rozmawiałam z mamą. Ślub i wesele odbędą się w terminie. Pozostałe rodzeństwo mojej mamy (jeśli w ogóle przyjedzie) to będzie jedynie siedziało. Jak znam moją mamę to też nie będzie zabawy tak, jak normalnie. Wiem, że takie jest życie i nic na to nie poradzę, ale w takiej sytuacji nie wiem czy się śmiać czy płakać. Jak narazie jestem w fazie użalania się nad sobą (ta pechowa to zawsze ja) i płaczu.
Oprócz tego strasznie mi żal wujka i jego najbliższej rodziny.
Koszmarna sytuacja

Nie ma co sie uzalac... sytuacja niefajna ale nie tragiczna!!! Smierc jest przeciwienstwem narodzin-czyli czyms co jest nieuniknione i nieprzewidywalne...
Tragedią jest gdy osoba umiera nagle, w wypadku, tragicznie...
Glowa do gory na pewno w tym Waszym dniu wszyscy beda sie cieszyc razem z Wami mimo ze nie beda sie bawic. Beda mowic o Was i o Waszym szczesciu. A jak znajda sie ciocie ktore powiedza ze to nietaktowne to ich po prostu nie sluchaj
Moze mysle troche egoistycznie ale wszyscy wiedza jakie sa realia teraz ze slubami, to kosmiczny wydatek i wszystkie pozajmowane terminy... teraz nie ma tak ze w 3 m-ce zorganizuje sie wesele i slub... a jak ktos tego nie wie to uswiadom
Ale na Twoim miejscu tez bym byla rozdarta bo wesele w sumie robi sie dla rodziny,ktora z jednej strony ma zalobe a z drugiej chcialaby pohulac...

[lulucelo]

Napisane przez gosia1007

Rozmawiałam z mamą. Ślub i wesele odbędą się w terminie. Pozostałe rodzeństwo mojej mamy (jeśli w ogóle przyjedzie) to będzie jedynie siedziało. Jak znam moją mamę to też nie będzie zabawy tak, jak normalnie. Wiem, że takie jest życie i nic na to nie poradzę, ale w takiej sytuacji nie wiem czy się śmiać czy płakać. Jak narazie jestem w fazie użalania się nad sobą (ta pechowa to zawsze ja) i płaczu.
Oprócz tego strasznie mi żal wujka i jego najbliższej rodziny.
Koszmarna sytuacja

ciesze sie ze twoja mama do tego podeszla w ten sposob, tak jak u ciebie nie sadze zeby rodzenstwo mamy przyszlo. Co do niej samej mysle ze czas pozwoli jej pogodzic sie ze smiercia brata i w koncu w ekscytacji wydawania corki za maz sama zapomni o swoim smutku, wiesz jak to sie mowi czas leczy rany. Nie sadze zeby twojemu wujkowi to cos zmienilo, a ciotki ktorym nie wypada i inni co maja dlugie jezyki , niech gadaja .

Ja tez troche sie uzalalam ale w sumie doszlam do wniosku ze smierc jest czescia zyca i ze wujek napewno by wolal byc z nami, zalobe nosi sie w sercu a nie na pokaz jak kto juz ktoras z nas mowila. Ludziepotrafia byc bardzo silni . Wiem ze placzesz troche dlatego ze to ci zepsulo planowanie tego pieknego i niepowtarzalnego dnia, moze masz wrazenie ze to jakies fatum ze los sie na ciebie uwzial, ze to niesprawiedliwe... Jedyne co ci pozostaje to albo sie pogodzic z tymi myslami albo udowodnic ze twojego szczescia nie moze zepsuc to przykre wydarzenie.
Jestem pewna ze tak jak i ja w dniu slubu o nim pomyslisz, i sadze zeto bedzie wystarzajace .

[babeczka1985]

Napisane przez gosia1007

Rozmawiałam z mamą. Ślub i wesele odbędą się w terminie. Pozostałe rodzeństwo mojej mamy (jeśli w ogóle przyjedzie) to będzie jedynie siedziało. Jak znam moją mamę to też nie będzie zabawy tak, jak normalnie. Wiem, że takie jest życie i nic na to nie poradzę, ale w takiej sytuacji nie wiem czy się śmiać czy płakać. Jak narazie jestem w fazie użalania się nad sobą (ta pechowa to zawsze ja) i płaczu.
Oprócz tego strasznie mi żal wujka i jego najbliższej rodziny.
Koszmarna sytuacja

Gosiu... nie tlum zadnych emocji z tym zwiazanych, i pamietaj - nie obwiniaj sie za nic!!! Masz prawo czuc zal, smutek, przygnebienie, a nawet zlosc. Mysle, ze to naturalne. Grunt, zeby nie stlumic tego w sobie a szybicej ujrzy sie swiatlo dzienne. Trzymaj sie cieplo!

[tiffi1]

m.a.r.t.a co do solarium to ja twarzy nie opalam, tak naparwdę to chodzi mi o opalenie się trochę, bo mam suknię z odkrytymi ramionami

Co do nieprzewidzianych sytuacji jak śmierć kogoś to nie przewidzimy czegoś takiego. ja boje się takich sytuacji, ale to niezależne od nas. ja myślę, że jak juz wszystko jest zaplanowane to chyba bym nie odwoływała.

[m.a.r.t.a]

Ja już pomalutku rozglądam się za bielizną i można powiedzieć , że już wszystko z ubioru mam. Bo welon wybieram dopiero podczas ostatnich przymiarek, w salonie dają mi gratis podwiązkę, a rajstopy mam nowe po siostrze (są białe, chyba że coś mi w nich nie będzie pasowało to wtedy dokupię inny kolor).

Pozdrawiam

[tiffi1]

Ja generalnie muszę dokupić jeszcze drugą parę pończoch lub rajstop (na wszelki wypadek), muszę kupić gatki, bo nie było , ale już na mnie w sklepie czekają. Welon też dobieram podczas ostatniej przymiarki

[robaczek-85]

Widzę że tu cisza nastała
Więc dzielę się z Wami ostatnimi (chyba ) refleksjami
niedawno wyszli ode mnie moi znajomi... na tak zwanym u nas wieszaniu wieńca nawet mój TZ się przybłąkał z mieściny oddalonej 6 km
Wypiliśmy trochę weselnej okąpałam się i tak myślę że cosik nie tak ze mną ... w ogóle się nie denerwuje jutro na 7.30 do fryzjera i poleci z górki

Dziękuję wszystkim za życzonka obiecuję Was nie opuścić "już po" co prawda nie dużo się wypowiadam ale śledzę każdą wypowiedź i "w Czesiu" przeżywam każdą Waszą historię
Jeżeli chodzi o pogodę to moje butki ślubne leżą na parapecie już od tygodnia i "łapią" pogodę
Wszystkim jutrzejszym panną młodym życzę po prostu wszystkiego NAJ...
A teraz zmykam spać Buziaki

[m.a.r.t.a]

W "Czesiu" haha, a swoją drogą dawno go nie oglądałam.
Robaczek przyjmij też ode mnie najszczersze życzenia, aby jutrzejszy dzień był najwspanialszym dniem jaki sobie wymarzyliście. Udanej zabawy

[bezsenność]

Powodzenia dziś Dziewczczyny! Wszystkim dzieiejszym nowożeńcom życzenia tego co najlepsze!

[katia0117]

Dzisiejszym Pannom Młodym na szczęście pogody nie trzeba życzyć,bo jest po prostu cuuudna
Za to można pożyczyć i życzę,pieknego ślubu i suuuuuper hucznego weselichaaaaa

[blush]

Napisane przez katia0117

Dzisiejszym Pannom Młodym na szczęście pogody nie trzeba życzyć,bo jest po prostu cuuudna
Za to można pożyczyć i życzę,pieknego ślubu i suuuuuper hucznego weselichaaaaa

zgadzam się
pogoda na ślub wymarzona
chciałabym taką mieć na swoim
szkoda że pogody nie można sobie nigdzie zarezerwować

[biedronka19876]

Napisane przez blush

zgadzam się
pogoda na ślub wymarzona
chciałabym taką mieć na swoim
szkoda że pogody nie można sobie nigdzie zarezerwować

no u mnie na ślasku jest zachmurzone i nie swieci slonko


Wszystkiego NAJ Mlodym Parom

[babeczka1985]

Ja tez sie dolaczam do zyczen dla dzisiejszych slubujacych PM!!!!!!!!!!!
BUZIAKI

[Agata R]

Napisane przez m.a.r.t.a

Ja już pomalutku rozglądam się za bielizną i można powiedzieć , że już wszystko z ubioru mam. Bo welon wybieram dopiero podczas ostatnich przymiarek, w salonie dają mi gratis podwiązkę, a rajstopy mam nowe po siostrze (są białe, chyba że coś mi w nich nie będzie pasowało to wtedy dokupię inny kolor).
Pozdrawiam

tylko pozazdroscic... ja nie mam jeszcze nic... chce zaczac od butow i bardzo opornie mi to idzie z reszta jak rozworzenie zaproszen... dzisiaj mamy zamiar rozdac wiecej niz 2

Napisane przez katia0117

Dzisiejszym Pannom Młodym na szczęście pogody nie trzeba życzyć,bo jest po prostu cuuudna
Za to można pożyczyć i życzę,pieknego ślubu i suuuuuper hucznego weselichaaaaa

dolaczam sie do zyczonek

u mnie wlasnie wychodzi sloneczko wiec Panny Młode z okolic czestochowy beda zachwycone



lulucelo ten zalbut w rudnikach to sklep jakis?? podaj konkretnie lokalizacje bo moja matka jak nie wie gdzie jechac to po prostu nie jedzie... Z gory dzieki za info

[gosia1007]

Napisane przez Agata R

Nie ma co sie uzalac... sytuacja niefajna ale nie tragiczna!!! Smierc jest przeciwienstwem narodzin-czyli czyms co jest nieuniknione i nieprzewidywalne...
Tragedią jest gdy osoba umiera nagle, w wypadku, tragicznie...
Glowa do gory na pewno w tym Waszym dniu wszyscy beda sie cieszyc razem z Wami mimo ze nie beda sie bawic. Beda mowic o Was i o Waszym szczesciu. A jak znajda sie ciocie ktore powiedza ze to nietaktowne to ich po prostu nie sluchaj
Moze mysle troche egoistycznie ale wszyscy wiedza jakie sa realia teraz ze slubami, to kosmiczny wydatek i wszystkie pozajmowane terminy... teraz nie ma tak ze w 3 m-ce zorganizuje sie wesele i slub... a jak ktos tego nie wie to uswiadom
Ale na Twoim miejscu tez bym byla rozdarta bo wesele w sumie robi sie dla rodziny,ktora z jednej strony ma zalobe a z drugiej chcialaby pohulac...

Napisane przez lulucelo

ciesze sie ze twoja mama do tego podeszla w ten sposob, tak jak u ciebie nie sadze zeby rodzenstwo mamy przyszlo. Co do niej samej mysle ze czas pozwoli jej pogodzic sie ze smiercia brata i w koncu w ekscytacji wydawania corki za maz sama zapomni o swoim smutku, wiesz jak to sie mowi czas leczy rany. Nie sadze zeby twojemu wujkowi to cos zmienilo, a ciotki ktorym nie wypada i inni co maja dlugie jezyki , niech gadaja .

Ja tez troche sie uzalalam ale w sumie doszlam do wniosku ze smierc jest czescia zyca i ze wujek napewno by wolal byc z nami, zalobe nosi sie w sercu a nie na pokaz jak kto juz ktoras z nas mowila. Ludziepotrafia byc bardzo silni . Wiem ze placzesz troche dlatego ze to ci zepsulo planowanie tego pieknego i niepowtarzalnego dnia, moze masz wrazenie ze to jakies fatum ze los sie na ciebie uwzial, ze to niesprawiedliwe... Jedyne co ci pozostaje to albo sie pogodzic z tymi myslami albo udowodnic ze twojego szczescia nie moze zepsuc to przykre wydarzenie.
Jestem pewna ze tak jak i ja w dniu slubu o nim pomyslisz, i sadze zeto bedzie wystarzajace .

Napisane przez babeczka1985

Gosiu... nie tlum zadnych emocji z tym zwiazanych, i pamietaj - nie obwiniaj sie za nic!!! Masz prawo czuc zal, smutek, przygnebienie, a nawet zlosc. Mysle, ze to naturalne. Grunt, zeby nie stlumic tego w sobie a szybicej ujrzy sie swiatlo dzienne. Trzymaj sie cieplo!

Dzięki jeszcze raz dziewczyny Może jakoś to będzie. W sumie mam tylko nadzieję, że nie zepsują mi wesela. To mój dzień i mimo, że jest mi przykro z powodu tej śmierci to chciałabym żeby wszystko było perfect.


Duże i wszystkiego najlepszego dla tych, które dzisiaj mają "SWÓJ DZIEŃ".

[tiffi1]

Ależ piękna pogoda, słońce świeci (warszawa) także pięknie miło i wiosennie. Wszystkiego dobrego, a ja lecę na zakupy mamy do kupienia kilka rzeczy