Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2 - Strona 164 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-04-28, 12:16   #4891
pakosta
Wtajemniczenie
 
Avatar pakosta
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 790
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez 0306 Pokaż wiadomość
A co Ty na to
__________________
Mam na imię Marta i jestem nałogową kosmetykoholiczką.




Wymiana
pakosta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 12:24   #4892
0306
Zadomowienie
 
Avatar 0306
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 1 131
GG do 0306
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez pakosta Pokaż wiadomość
A co Ty na to
Jeszcze nie wiem , dam sobie (i jemu ) trochę czasu do namysłu. Postawiłam ostatnio (tzn. miesiąc temu) bardzo twarde warunki, które on konsekwentnie realizuje .
Jest moją wielką miłością, żyliśmy kilka lat jak małżeństwo, mamy co ratować...
Na razie na majowy weekend wyjeżdżamy razem, tzn. większą grupą.
__________________
"Mądra kobieta ma miliony naturalnych wrogów: wszystkich głupich mężczyzn."
Marie von Ebner-Eschenbach


0306 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 12:25   #4893
Hexxana
Zakorzenienie
 
Avatar Hexxana
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 11 278
GG do Hexxana Wyślij wiadomość przez MSN do Hexxana
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez agnieska Pokaż wiadomość
e nie, najjaśniejszy wcale nie jest za ciemny taki normalny, jasny beż

pozdrawiam z Helu
Nie ukrywam,ze czekalam na Twoja opinie Aga czyli 01 jest normalnym bezem?
Zazdroszcze Helu

************************* ************************* ***************

Swojego czasu namietnie testowalam czarne i brazowe maskary,przez moje rece przeszly tusze Manhattanu i bylam zadowolona szczegolnie X-treme Last mial super braz
Z maskarami jest trudna sprawa bo wszystko zalezy od tego jakie mamy rzesy i w jakiej sa kondycji.
__________________
Hexxana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 12:27   #4894
pakosta
Wtajemniczenie
 
Avatar pakosta
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 790
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez 0306 Pokaż wiadomość
Jeszcze nie wiem , dam sobie (i jemu ) trochę czasu do namysłu. Postawiłam ostatnio (tzn. miesiąc temu) bardzo twarde warunki, które on konsekwentnie realizuje .
Jest moją wielką miłością, żyliśmy kilka lat jak małżeństwo, mamy co ratować...
Na razie na majowy weekend wyjeżdżamy razem, tzn. większą grupą.
No ale zdradzał Cię? Oszukiwał? Myślisz, że to da sie ratować?

Ja też mam trochę do myślenia... TŻ proponuje abyśmy spróbowali jeszcze raz, że zbyt łatwo odpuściliśmy, że tyle dobrego było w naszym związku. Tylko ja nie wiem, czy jak się zejdziemy to będzie między nami cokolwiek inaczej lepiej niż te ostatnie miesiące?
__________________
Mam na imię Marta i jestem nałogową kosmetykoholiczką.




Wymiana
pakosta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 12:41   #4895
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 23 859
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez pakosta Pokaż wiadomość
No ale zdradzał Cię? Oszukiwał? Myślisz, że to da sie ratować?

Ja też mam trochę do myślenia... TŻ proponuje abyśmy spróbowali jeszcze raz, że zbyt łatwo odpuściliśmy, że tyle dobrego było w naszym związku. Tylko ja nie wiem, czy jak się zejdziemy to będzie między nami cokolwiek inaczej lepiej niż te ostatnie miesiące?
Mnie też nachodziły kiedyś takie myśli co by było gdyby jednak Ex chciał żebyśmy znów byli razem i choć z początku pewnie bym chciała i się zgodziła to teraz po pół roku od rozstania już nie jestem taka pewna czy bym chciała znow spróbować
Co prawda rozstaliśmy się w przyjaźni, ale wiem, że gdyby doszło do ponownego "zejścia się" i potem po pewnym czasie znów do rozstania(bo jednak jest zawsze takie prawdopodobieństwo) to chyba bym się tak szybko nie pozbierała jak za 1. razem Podobno 2 razy się nie wchodzi do tej samej rzeki, choć wiem że są wyjątki, gdzie ludzie się schodzą po rozłące i są szczęśliwi, ale też np. moja koleżanka ciągle się ze swoim chłopakiem schodzi i rozchodzi a ja bym tak nie dała rady

W tej chwili wolę mieć w Exie kolegę, zresztą on mnie też traktuje jak kumpelę i tak nam obojgu dobrze, więc wątpię żebyśmy się zeszli jeszcze kiedyś.
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 14:59   #4896
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 48 138
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez AsikS Pokaż wiadomość
Hosenko - trzymam kciuki. Powodzenia.
Już po ... Zobaczymy co z tego będzie ... Ale pokonać 78 osób Po długim weekendzie mają dzownić do wszystkich jak poszedł test, a kilka osób które napisały najlepiej zostanie zaproszonych na rozmowę kwalifikacyjną.


Cytat:
Napisane przez zizou Pokaż wiadomość
ostatnio strasznie zleniwialam, zeby jakos funkcjonowac musze spac po 12 godzin na dobe, albo wiecej. masakra.
Ja też. Chodzę spać nawet o 21.30 a ciężko mi wstać o 6.10


Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
Mnie też nachodziły kiedyś takie myśli co by było gdyby jednak Ex chciał żebyśmy znów byli razem i choć z początku pewnie bym chciała i się zgodziła to teraz po pół roku od rozstania już nie jestem taka pewna czy bym chciała znow spróbować
Co prawda rozstaliśmy się w przyjaźni, ale wiem, że gdyby doszło do ponownego "zejścia się" i potem po pewnym czasie znów do rozstania(bo jednak jest zawsze takie prawdopodobieństwo) to chyba bym się tak szybko nie pozbierała jak za 1. razem Podobno 2 razy się nie wchodzi do tej samej rzeki, choć wiem że są wyjątki, gdzie ludzie się schodzą po rozłące i są szczęśliwi, ale też np. moja koleżanka ciągle się ze swoim chłopakiem schodzi i rozchodzi a ja bym tak nie dała rady

W tej chwili wolę mieć w Exie kolegę, zresztą on mnie też traktuje jak kumpelę i tak nam obojgu dobrze, więc wątpię żebyśmy się zeszli jeszcze kiedyś.
Ja już przerabiałam "powrót" i nie piszę się wiecej na coś takiego Nie ma co odgrzewać, osoba nie zmieni się z dnia na dzień, owszem, na poczatku moze być super i wogóle, ale wcześniej czy poźniej pojawią się te same pretensje i nieporozumienia co przed zerwaniem i które być może były powodem tego rozstania.
__________________

Instagram

W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 15:11   #4897
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 473
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

ja tez przerabialam powrot i... no i zesmy sa razem do tej pory. u mnie bylo tak, ze to on zerwal bo 'zasluguje na kogos lepszego'. gdy to uslyszalam dalam mu po glowie i wyrzucilam za drzwi
po trzech miesiacach byl wielki kambek...
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 15:15   #4898
cmoksia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Skierniewice / Warszawa
Wiadomości: 6 563
GG do cmoksia Send a message via Skype™ to cmoksia
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

dzien dobry jeju, w życiu się tak nie cieszyłam ze słońca jest cuudownie nawet zakupy mnie nie denerwowały, bez problemu targałam 4 torby obkupiłam się m.in. w pomidory, ogórki i rzodkiewke co mnie najbardziej cieszy

ale miałam cieżką pobudkę... i w ogóle ciężkie początki na uczelni - o 8 masakryczne zajęcia, babka nas non stop pytała, o dziwo mnie to ominęło, ale niewiele brakowało
potem profesor od logiki, który już mocno w swoim własnym świecie żyje, oddawał nam kolokwia.. ja się na szczęście wyrobiłam na 4, chociaż napisałam wszystko słowo w słowo z książki (), ale widocznie nie wszystko rozczytał mnóstwo ludzi, którzy napisali wszystko, nie zaliczyli. Moją koleżankę załatwił, dostała 2, chociaż pisała wszystko, ten jej powiedział, że bardzo ładnie pisze, ale jemu było to ciężko rozczytać, więc nie próbował :sciana: do mnie się przyczepił, bo myślał, że gadałam pod drzwiami jak miał poprzednie zajęcia (jak otworzył drzwi to byłam najbliżej, a pisałam sobie smsa i uciszałam koleżanki, ale to ja miałam potem przechlapane)

mam ochotę kupić sobie jakiś nieokreślony kosmetyk najlepiej taki w ładnym opakowaniu, cieszący oczy ale ostatnio chodziłam po sklepach (w sobotę) i nic mnie nie przyciągnęło. Popełniłam tylko błąd szukając colowego smackersa w smyku, a nie w SP i żałuję

PS. zapomniałam wspomnieć o fajnej rzeczy z uczelni - koleżanka z grupy na wykład wzięła... psa mieszka obok uczelni, więc na przerwie po niego poszła. Wyglądał jak szczeniaczek wilczura, ale taki maciupki, dosłownie na dłoni jej się mieścił tylko się zastanawiałam czy jej przed te 1,5h nie obsikał
__________________
cmoksia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 15:41   #4899
0306
Zadomowienie
 
Avatar 0306
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 1 131
GG do 0306
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez pakosta Pokaż wiadomość
No ale zdradzał Cię? Oszukiwał? Myślisz, że to da sie ratować?
Zgadza się, przeszłam z jego powodu bardzo wiele, wiele wycierpiałam i przepłakałam. Takich krzywd nie da się ot tak zapomnieć. Z drugiej strony w tym wszystkim było sporo mojej winy, więcej siedziałam w delegacjach niż w domu, z problemami uciekałam, a praca była na pierwszym miejscu. Do tego doszły kłopoty finansowe, w które wpadłam po własnej nierozważnej decyzji (przyjęłam zlecenie, w które zainwestowałam mnóstwo pieniędzy, zaangażowałam sporo osób, zleceniodawca nie zapłacił, a ja musiałam pokryć koszty z własnej kieszeni nim sprawa trafiła do sądu), co stało się powodem ciągłych awantur między nami. Wszystkie te stresy akurat w momencie, kiedy okazało się, że jestem w ciąży, o którą staraliśmy się przez 3 lata. W 2 miesiącu zaczęły się poważne problemy zdrowotne, ciąża była zagrożona. Przejęłam się tym wszystkim tak bardzo, że po rutynowej kontroli trafiłam do szpitala z podejrzeniem SM. Na szczęście okazało się, że to tylko efekt stresów, ale ciążę straciłam w 4 miesiącu. Firma zaczęła się rozpadać, wpadłam w depresję, nie chciało mi się żyć i zamiast szukać pomocy u niego, uciekłam. Wtedy się ode mnie odsunął. Niby byliśmy i nie byliśmy razem, mieszkaliśmy osobno. Mnie pocieszał przyjaciel (zresztą mój ex, ale to stare czasy), a jego ta wywłoka. Taki stan trwał do grudnia. Zeszliśmy się ponownie na krótko, ale dla mnie znów ważniejsze było ratowanie interesu, pojawiły się problemy w mojej rodzinie, znów całymi dniami mnie nie było. No i zaczeło się, on odreagowywał po swojemu, ja po swojemu. On chciał wywołać u mnie zazdrość, zwrócić na siebie uwagę, ale ja żyłam we własnym świecie z własnymi problemami do których jego nie chciałam dopuścić. Rozstaliśmy się, resztę znasz. Tak by to wyglądało z grubsza.
Teraz cóż, stanęłam na nogi, on też. Mamy oboje cięzkie charaktery, każde z nas na swój sposób jest samotnikiem, każdemu ciężko się przyznać do porażki.
Ostatnimi czasy wiele godzin spędziliśmy na wspólnych rozmowach, wiele godzin przegadałm też z jego przyjaciółką, która pomogła mi zrozumieć jego zachowanie. Otwarła mi oczy na sprawy, które do mnie nie docierały, m.in. fakt, iż to ja zarabiałam, samodzielnie podejmowałam wszelkie decyzje, pomocy szukałam u rodziców nie u partnera. To bolało go najbardziej, czuł się gorszy, niedoceniany, odrzucony. Do tego dochodzi fakt, że jest sporo starszy ode mnie, a wokół mnie kręcił się zawsze "tłum" wielbicieli, w dodatku ja mam dosyć zamożnych i wpływowych rodziców, on jest niezbyt zamożny, a przy tym jest potwornie dumny, co stało się kolejną przyczyną konfliktów.
Jak widzisz, nie jest to wszystko takie proste. Wina leży po obu stronach.
Wiemy, że żyć bez siebie nie potrafimy żyć, ale też jeśli zdecydujemy się na kolejny powrót, czeka nas ciężka walka o utrzyamnie związku. Na razie wprawia mnie i wszystkich wokół w zdumienie swoim postępowaniem, tzn. zmianami jakie w nim i w jego podejściu do życia nastąpiły, a które są konsekwencją warunków jakie ja postawiłam. Dlatego uważam, że może warto dać szansę.
Eh, rozpisałam się. teraz już znasz moją historię. Opisałam ją, bo widzę, że tu teraz prawdziwa plaga rozstań, które może nie do końca są chciane i przemyślane.
Sporo przeszłam i wiem, że łatwo jest coś zrujnować, czasem lepiej się rozstać, ale póki jest miłość z obu stron, warto walczyć wbrew wszelkim przeciwnościom losu.
Ja poszłam na łatwiznę przy pierwszym związku (z wspominanym exem), wiele lat cierpieliśmy, ale byliśmy oboje zbyt dumni by się do tego przyznać. Wiele lat zajęło nam też układanie sobie życia od nowa i sporo wody musiało upłynąć, nim szczerze przyznaliśmy, że wtedy powodem rozstania była również moja chora ambicja bycia zawsze naj.
Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
Mnie też nachodziły kiedyś takie myśli co by było gdyby jednak Ex chciał żebyśmy znów byli razem i choć z początku pewnie bym chciała i się zgodziła to teraz po pół roku od rozstania już nie jestem taka pewna czy bym chciała znow spróbować
Co prawda rozstaliśmy się w przyjaźni, ale wiem, że gdyby doszło do ponownego "zejścia się" i potem po pewnym czasie znów do rozstania(bo jednak jest zawsze takie prawdopodobieństwo) to chyba bym się tak szybko nie pozbierała jak za 1. razem Podobno 2 razy się nie wchodzi do tej samej rzeki, choć wiem że są wyjątki, gdzie ludzie się schodzą po rozłące i są szczęśliwi, ale też np. moja koleżanka ciągle się ze swoim chłopakiem schodzi i rozchodzi a ja bym tak nie dała rady

W tej chwili wolę mieć w Exie kolegę, zresztą on mnie też traktuje jak kumpelę i tak nam obojgu dobrze, więc wątpię żebyśmy się zeszli jeszcze kiedyś.
Najważniejsze, byście oboje byli pewni swoich decyzji i konsekwentnie je realizowali.

Zmykam z tymi papierami i na rajd po sklepach, bo mi tu jakieś moralizatorsko-psychologiczne monologi wychodzą .

EDIT: Hosenko napisz proszę na priv, jak wyglądał ten test bom strasznie ciekawa.
__________________
"Mądra kobieta ma miliony naturalnych wrogów: wszystkich głupich mężczyzn."
Marie von Ebner-Eschenbach


0306 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 15:59   #4900
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 23 859
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

0306
Widzę, że oboje przeszliście dużo, ale jeśli jest jeszcze faktycznie szansa to mam nadzieję, że się Wam ułoży Najważniejsze wg. mnie jest to, żeby obie strony chciały powrotu i tak samo bardzo się starały naprawić wszystko. Bo jeśli tylko 1 strona się stara a druga nie, to wtedy to nie ma sensu.

Mi jak narazie żyje się dobrze, choć nie mówię, że chcę być wiecznie singielką(zresztą nie lubię tego określenia). Choć z 2 strony w mojej rodzinie staropanieństwo i starokawalerstwo jest dość częstym zjawiskiem
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 16:09   #4901
rzyrafka
Zakorzenienie
 
Avatar rzyrafka
 
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 12 167
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez agnieska Pokaż wiadomość
pozdrawiam z Helu
A ja z Krakowa
Cytat:
Napisane przez iceflower Pokaż wiadomość
Miałam kiedyś tusz Manhattan, to było straszne doświadczenie. Efekt mizerny, a zmywanie - katorga. A na dokładkę wypadające rzęsy. Nazwy nie pamiętam, ale zdecydowanie odradzam ten tusz, który ma z jednej strony szczoteczkę inną, a z drugiej inną.
Tez go miałam i masakrycznie sklejał. Rok temu/albo 2 miałam Volcano Mh i był nawet fajny, niestety nie moge znieść zapachów ich tuszy, nawet jako wielka fanka tej marki

I znów nie poszłam zaliczać mikrobiologii, poprosze o porządne lanie
__________________
*
Łydka
*
rzyrafka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 16:34   #4902
cmoksia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Skierniewice / Warszawa
Wiadomości: 6 563
GG do cmoksia Send a message via Skype™ to cmoksia
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

rzyrafka

a ja oglądałam ostatnio cienie Manhattan w Łodzi i... nie zdecydowałam się szukałam podwójnego beżowo brązowego z eyelinerem Rosewood Effects, a znalazłam trójkę o tej samej nazwie, z jednym ciemniejszym brązem i stwierdziłam, że przecież czekam na trójkę i czwórkę ID (sic! mogłam się umówić na odbiór osobisty ze sprzedawcą, a ja poprosiłam żeby mi wysłał pocztą ), dopiero co kupiłam podwójnego brązowego L'Oreala i jeszcze mam trochę brązów z wymian.. starczy teraz zakochałam się w tuszu Clinique, którego mam miniaturke
__________________
cmoksia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 17:27   #4903
rzyrafka
Zakorzenienie
 
Avatar rzyrafka
 
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 12 167
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

dzięki Dario

A ja próbowałam w sobotę miniaturkę tuszu siostry EL Double Wear- świetnie wydłuża, ładnie (jak na świeży tusz ) pogrubia i podkręca nawet cuś I Dobrze rozczesuje. Troche dziwnie sie zmywał, musze jej jeszcze raz podkraść i sprawdzić to
__________________
*
Łydka
*
rzyrafka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 17:39   #4904
AsikS
Zakorzenienie
 
Avatar AsikS
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 13 145
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez pakosta Pokaż wiadomość
No ale zdradzał Cię? Oszukiwał? Myślisz, że to da sie ratować?

Ja też mam trochę do myślenia... TŻ proponuje abyśmy spróbowali jeszcze raz, że zbyt łatwo odpuściliśmy, że tyle dobrego było w naszym związku. Tylko ja nie wiem, czy jak się zejdziemy to będzie między nami cokolwiek inaczej lepiej niż te ostatnie miesiące?
Ja w zeszłym roku rozstałam się ze swoim TŻ-tem kiedy to na horyzoncie pojawiła się jego wielka miłość sprzed lat. Odżyły wspomnienia, widziałam że on miota się między nią a mną. Wybrałam ja, wiedziałam że to ją tak naprawdę kocha, że z tego na dłuższą metę i tak nic będzie. Nie chciałam nic na siłę. Zrezygnowałam z niego i choć było mi bardzo źle, wiem że podjęłam słuszną decyzję. Byłam świadkiem ich zejścia się, choć serce mi krwawiło - powiedziałam im "powodzenia i wszystkiego dobrego". Za 3 miesiące oni biorą ślub...

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
Mnie też nachodziły kiedyś takie myśli co by było gdyby jednak Ex chciał żebyśmy znów byli razem i choć z początku pewnie bym chciała i się zgodziła to teraz po pół roku od rozstania już nie jestem taka pewna czy bym chciała znow spróbować
Co prawda rozstaliśmy się w przyjaźni, ale wiem, że gdyby doszło do ponownego "zejścia się" i potem po pewnym czasie znów do rozstania(bo jednak jest zawsze takie prawdopodobieństwo) to chyba bym się tak szybko nie pozbierała jak za 1. razem Podobno 2 razy się nie wchodzi do tej samej rzeki, choć wiem że są wyjątki, gdzie ludzie się schodzą po rozłące i są szczęśliwi, ale też np. moja koleżanka ciągle się ze swoim chłopakiem schodzi i rozchodzi a ja bym tak nie dała rady

W tej chwili wolę mieć w Exie kolegę, zresztą on mnie też traktuje jak kumpelę i tak nam obojgu dobrze, więc wątpię żebyśmy się zeszli jeszcze kiedyś.
Też mam w swoim Exie kolegę, choć na początku wydawało mi się że to będzie niemożliwe, że nie dam rady psychicznie. Ale czas goi rany i wiem że on mnie bardzo szanuje po mojej decyzji.

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Już po ... Zobaczymy co z tego będzie ... Ale pokonać 78 osób Po długim weekendzie mają dzownić do wszystkich jak poszedł test, a kilka osób które napisały najlepiej zostanie zaproszonych na rozmowę kwalifikacyjną.




Ja też. Chodzę spać nawet o 21.30 a ciężko mi wstać o 6.10




Ja już przerabiałam "powrót" i nie piszę się wiecej na coś takiego Nie ma co odgrzewać, osoba nie zmieni się z dnia na dzień, owszem, na poczatku moze być super i wogóle, ale wcześniej czy poźniej pojawią się te same pretensje i nieporozumienia co przed zerwaniem i które być może były powodem tego rozstania.
Hosenko, trzymam nadal kciuki za Ciebie.
Też łażę przemęczona ostatnio, źle śpię. Niby kładę się wcześnie, bo już o 22-giej, ale przebudzam się w nocy parę razy, a już po 5-tej spać nie mogę. Ale to wina atmosfery w pracy i wielu stresów z tym związanych.

Cytat:
Napisane przez zizou Pokaż wiadomość
ja tez przerabialam powrot i... no i zesmy sa razem do tej pory. u mnie bylo tak, ze to on zerwal bo 'zasluguje na kogos lepszego'. gdy to uslyszalam dalam mu po glowie i wyrzucilam za drzwi
po trzech miesiacach byl wielki kambek...
Zizou - super. Czyli "kambeki" też mogą mieć swoje happy endy. Gratuluję i dużo szczęścia Wam życzę.

Cytat:
Napisane przez 0306 Pokaż wiadomość
Zgadza się, przeszłam z jego powodu bardzo wiele, wiele wycierpiałam i przepłakałam. Takich krzywd nie da się ot tak zapomnieć. Z drugiej strony w tym wszystkim było sporo mojej winy, więcej siedziałam w delegacjach niż w domu, z problemami uciekałam, a praca była na pierwszym miejscu. Do tego doszły kłopoty finansowe, w które wpadłam po własnej nierozważnej decyzji (przyjęłam zlecenie, w które zainwestowałam mnóstwo pieniędzy, zaangażowałam sporo osób, zleceniodawca nie zapłacił, a ja musiałam pokryć koszty z własnej kieszeni nim sprawa trafiła do sądu), co stało się powodem ciągłych awantur między nami. Wszystkie te stresy akurat w momencie, kiedy okazało się, że jestem w ciąży, o którą staraliśmy się przez 3 lata. W 2 miesiącu zaczęły się poważne problemy zdrowotne, ciąża była zagrożona. Przejęłam się tym wszystkim tak bardzo, że po rutynowej kontroli trafiłam do szpitala z podejrzeniem SM. Na szczęście okazało się, że to tylko efekt stresów, ale ciążę straciłam w 4 miesiącu. Firma zaczęła się rozpadać, wpadłam w depresję, nie chciało mi się żyć i zamiast szukać pomocy u niego, uciekłam. Wtedy się ode mnie odsunął. Niby byliśmy i nie byliśmy razem, mieszkaliśmy osobno. Mnie pocieszał przyjaciel (zresztą mój ex, ale to stare czasy), a jego ta wywłoka. Taki stan trwał do grudnia. Zeszliśmy się ponownie na krótko, ale dla mnie znów ważniejsze było ratowanie interesu, pojawiły się problemy w mojej rodzinie, znów całymi dniami mnie nie było. No i zaczeło się, on odreagowywał po swojemu, ja po swojemu. On chciał wywołać u mnie zazdrość, zwrócić na siebie uwagę, ale ja żyłam we własnym świecie z własnymi problemami do których jego nie chciałam dopuścić. Rozstaliśmy się, resztę znasz. Tak by to wyglądało z grubsza.
Teraz cóż, stanęłam na nogi, on też. Mamy oboje cięzkie charaktery, każde z nas na swój sposób jest samotnikiem, każdemu ciężko się przyznać do porażki.
Ostatnimi czasy wiele godzin spędziliśmy na wspólnych rozmowach, wiele godzin przegadałm też z jego przyjaciółką, która pomogła mi zrozumieć jego zachowanie. Otwarła mi oczy na sprawy, które do mnie nie docierały, m.in. fakt, iż to ja zarabiałam, samodzielnie podejmowałam wszelkie decyzje, pomocy szukałam u rodziców nie u partnera. To bolało go najbardziej, czuł się gorszy, niedoceniany, odrzucony. Do tego dochodzi fakt, że jest sporo starszy ode mnie, a wokół mnie kręcił się zawsze "tłum" wielbicieli, w dodatku ja mam dosyć zamożnych i wpływowych rodziców, on jest niezbyt zamożny, a przy tym jest potwornie dumny, co stało się kolejną przyczyną konfliktów.
Jak widzisz, nie jest to wszystko takie proste. Wina leży po obu stronach.
Wiemy, że żyć bez siebie nie potrafimy żyć, ale też jeśli zdecydujemy się na kolejny powrót, czeka nas ciężka walka o utrzyamnie związku. Na razie wprawia mnie i wszystkich wokół w zdumienie swoim postępowaniem, tzn. zmianami jakie w nim i w jego podejściu do życia nastąpiły, a które są konsekwencją warunków jakie ja postawiłam. Dlatego uważam, że może warto dać szansę.
Eh, rozpisałam się. teraz już znasz moją historię. Opisałam ją, bo widzę, że tu teraz prawdziwa plaga rozstań, które może nie do końca są chciane i przemyślane.
Sporo przeszłam i wiem, że łatwo jest coś zrujnować, czasem lepiej się rozstać, ale póki jest miłość z obu stron, warto walczyć wbrew wszelkim przeciwnościom losu.
Ja poszłam na łatwiznę przy pierwszym związku (z wspominanym exem), wiele lat cierpieliśmy, ale byliśmy oboje zbyt dumni by się do tego przyznać. Wiele lat zajęło nam też układanie sobie życia od nowa i sporo wody musiało upłynąć, nim szczerze przyznaliśmy, że wtedy powodem rozstania była również moja chora ambicja bycia zawsze naj.

Najważniejsze, byście oboje byli pewni swoich decyzji i konsekwentnie je realizowali.

Zmykam z tymi papierami i na rajd po sklepach, bo mi tu jakieś moralizatorsko-psychologiczne monologi wychodzą .

EDIT: Hosenko napisz proszę na priv, jak wyglądał ten test bom strasznie ciekawa.
Tak Aguś, warto walczyć. Warto choćby po to żeby potem po latach nie żałować że nie zrobiło się czegoś, co mogło nam dać szczęście. Przemyśl wszystko na spokojnie, przeanalizuj i porozmawiaj szczerze z byłym.
Wierzę że może Wam się udać, bo widzę że obojgu Wam bardzo na sobie zależy.
Nikt nie jest nieomylny, każdy popełnia błędy. Ważne, żeby umieć z każdej lekcji wyciągać wnioski i nie powtarzać błędów na przyszłość.



Pamiętaj - zrób to, co Ci serce podpowiada. Wszystkiego dobrego.
AsikS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 17:42   #4905
joanaros
Zakorzenienie
 
Avatar joanaros
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4 132
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Trzymam kciuki za wszystkie Wizażanki podejmujące trudne decyzje.Trzymajcie się cieplutko
joanaros jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 17:57   #4906
agnieska
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 6 236
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez Hexxana Pokaż wiadomość
Nie ukrywam,ze czekalam na Twoja opinie Aga czyli 01 jest normalnym bezem?
Zazdroszcze Helu
Z tego co pamiętam (bo nie mam go w tej chwili przed sobą) to nawet bardziej żółtawy... taki hmm piaskowy? Ale jasny może nie tak bardzo jak najjaśniejsze prasowańce IsaDory, jednak mi pasuje
agnieska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 18:09   #4907
zabula87
Wtajemniczenie
 
Avatar zabula87
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: RŚ
Wiadomości: 2 812
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Od dłuższego czasu czytam Wasze posty ale jakoś nigdy nie napiszę sama, bo chyba raczej do nałogowych kosmetykoholiczek i w ogóle zakupocholiczek się nie zaliczam W każdym razie lubię czytać o Waszych "zdobyczach", czasami czegoś się dowiem
Moimi ostatnimi nabytkami są: fioletowy półgolf z krótkimi rękawami, czarne balerinki ze wstążeczką i komplet bielizny oraz spódnica z ciucholandu
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=oCGPz...x=0&playnext=1


od 30.04.2004 MY
28.04.2012 ślub
zabula87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 18:12   #4908
rzyrafka
Zakorzenienie
 
Avatar rzyrafka
 
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 12 167
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez agnieska Pokaż wiadomość
Z tego co pamiętam (bo nie mam go w tej chwili przed sobą) to nawet bardziej żółtawy... taki hmm piaskowy? Ale jasny może nie tak bardzo jak najjaśniejsze prasowańce IsaDory, jednak mi pasuje
ooo, jakie goshe kliknięte?
__________________
*
Łydka
*
rzyrafka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 18:34   #4909
AsikS
Zakorzenienie
 
Avatar AsikS
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 13 145
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez zabula87 Pokaż wiadomość
Od dłuższego czasu czytam Wasze posty ale jakoś nigdy nie napiszę sama, bo chyba raczej do nałogowych kosmetykoholiczek i w ogóle zakupocholiczek się nie zaliczam W każdym razie lubię czytać o Waszych "zdobyczach", czasami czegoś się dowiem
Moimi ostatnimi nabytkami są: fioletowy półgolf z krótkimi rękawami, czarne balerinki ze wstążeczką i komplet bielizny oraz spódnica z ciucholandu

Witaj Zabula.
Ja jak podczytywałam ten wątek, to też jeszcze kosmetykoholiczką nie byłam, więc uważaj.

Teraz w pełni zasługuję na miano NK.
AsikS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 18:36   #4910
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 473
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

spac mi sie chce... to moje spanie mnie kiedys wykonczy.
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 18:39   #4911
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 23 859
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez zizou Pokaż wiadomość
spac mi sie chce... to moje spanie mnie kiedys wykonczy.
Mi też się ziewa Pewnie o 20 to będę już usypiać przed TV, bo ostatnio mam tak często

Zjadłam na kolację kiełbasę z grilla I znów szlag trafił wszelkie odchudzanie
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 19:06   #4912
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 473
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

a ja, ze mam tyle roboty [i do pracy i do szkoly] to zglaszam sobie zapachy do KWC jestem strasznym leniem
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 19:06   #4913
agabil1
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś...
 
Avatar agabil1
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 25 455
GG do agabil1
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez agnieska Pokaż wiadomość
e nie, najjaśniejszy wcale nie jest za ciemny taki normalny, jasny beż

pozdrawiam z Helu
dla mnie był zbyt ciemny no i dodatkowo ciemniał na twarzy
__________________
nie pozwalam kopiować i rozpowszechniać zdjęć



agabil1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 19:27   #4914
AsikS
Zakorzenienie
 
Avatar AsikS
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 13 145
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
Mi też się ziewa Pewnie o 20 to będę już usypiać przed TV, bo ostatnio mam tak często

Zjadłam na kolację kiełbasę z grilla I znów szlag trafił wszelkie odchudzanie
Też już ziewam i wiem że padnę dzisiaj wcześnie. Przemęczona łażę, w pracy mam wycisk a moja kierowniczka szaleje.

Cytat:
Napisane przez zizou Pokaż wiadomość
a ja, ze mam tyle roboty [i do pracy i do szkoly] to zglaszam sobie zapachy do KWC jestem strasznym leniem
No nie takim całkiem leniem Zizou. Takie zgłaszanie zapachów do KWC to też robota. Tyle że przyjemna.

A tak poza tym to jutro po pracy wyruszam na wycieczkę do Zakopanego i cieszę się jak małe dziecko na ten wyjazd. I choć mamy mordercze wyprawy w góry to lubię takie pozytywne fizyczne zmęczenie. Bo tych pięknych widoków nic i nikt mi nie odbierze.

Już dzisiaj więc życzę Wam Wszystkim - miłych majówek, pięknej pogody i dużo słoneczka na niebie. A przede wszystkim, wypoczynku od zmagań z szarą codziennością.

Do miłego, papa.
AsikS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 20:03   #4915
0306
Zadomowienie
 
Avatar 0306
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 1 131
GG do 0306
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
0306
Widzę, że oboje przeszliście dużo, ale jeśli jest jeszcze faktycznie szansa to mam nadzieję, że się Wam ułoży Najważniejsze wg. mnie jest to, żeby obie strony chciały powrotu i tak samo bardzo się starały naprawić wszystko. Bo jeśli tylko 1 strona się stara a druga nie, to wtedy to nie ma sensu.
Cytat:
Napisane przez AsikS Pokaż wiadomość
Tak Aguś, warto walczyć. Warto choćby po to żeby potem po latach nie żałować że nie zrobiło się czegoś, co mogło nam dać szczęście. Przemyśl wszystko na spokojnie, przeanalizuj i porozmawiaj szczerze z byłym.
Wierzę że może Wam się udać, bo widzę że obojgu Wam bardzo na sobie zależy.
Nikt nie jest nieomylny, każdy popełnia błędy. Ważne, żeby umieć z każdej lekcji wyciągać wnioski i nie powtarzać błędów na przyszłość.



Pamiętaj - zrób to, co Ci serce podpowiada. Wszystkiego dobrego.
Cytat:
Napisane przez joanaros Pokaż wiadomość
Trzymam kciuki za wszystkie Wizażanki podejmujące trudne decyzje.Trzymajcie się cieplutko
Tak właśnie zrobię i wszystkim Wam dziękuję za trzymanie kciuków

Cytat:
Napisane przez zabula87 Pokaż wiadomość
Od dłuższego czasu czytam Wasze posty ale jakoś nigdy nie napiszę sama, bo chyba raczej do nałogowych kosmetykoholiczek i w ogóle zakupocholiczek się nie zaliczam W każdym razie lubię czytać o Waszych "zdobyczach", czasami czegoś się dowiem
Moimi ostatnimi nabytkami są: fioletowy półgolf z krótkimi rękawami, czarne balerinki ze wstążeczką i komplet bielizny oraz spódnica z ciucholandu
Witaj serdecznie
Na marginesie, dziewczyny mają rację, tu łatwiej popaść w nałóg, niż się z niego wydostać .

Wiecie co, ja jednak jakaś nienormalna jestem . Wybrałam panele (oczywiście podobały mi się tylko te najdroższe ), dobrałam kolor farby (wzięłam kilka próbników, porobiłam kolorowe paćki na ścianach i już wiem, który kolor chcę), ale przy okazji nie byłabym sobą, gdybym nie weszła do perfumerii. Wróciłam bogatsza o kolejny zestaw ujędrniaczy L'Oreala, fuksjowy lakier do paznokci Inglota i kazałam sobie w SP farm odłożyć Skin oraz Cerruti Si dla jużnietezeta. Przed chwilką zrobiłam też zamówienie apteczne na Biodermy, filtry Avene, deo Vichy i złoty olejek Nuxe .
Przy okazji podkurzyłam sąsiadkę (to tak a propos Cmoksiowej geriatrii), otóż zabrałam się za mycie balkonu, co by z łapkiem na nim popracować, a sąsiadka (stara dewota) wystawiła na swój balkon radio i na cały reg. słucha radia Maryja . Przytargałam więc swój zestaw głośników, ustawiłam subwoofer tubą do niej i włączyłam ulubiony kawałek Apocalypticy Teraz siedzę spryskana Elle i kontempluję piękno przyrody przy ukochanych dźwiękach .
Wredna jestem .
__________________
"Mądra kobieta ma miliony naturalnych wrogów: wszystkich głupich mężczyzn."
Marie von Ebner-Eschenbach


0306 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 22:33   #4916
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 473
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

kupilam zestaw heleny z tuszem lash queen. maznelam nim rzesy i jest naprawde w porzadku szczoteczka taka, jaka lubie, konsystencja w porzadku. i to opakowanie ciezkie, piekne, niecu jarmarczne i odpustowe moze sie wydawac, ale dla mnie niemal bizuteryjne
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 23:49   #4917
tigresska
Zakorzenienie
 
Avatar tigresska
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Między Niebem a Piekłem :)
Wiadomości: 3 628
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

hej! a ja dostałam dzis przesyłkę z allegro - nawilżajace matrixy do włosów i resztkami woli walczę ze soba aby nie isc myć włosów o 12 w nocy zeby je wypróbować

Edytowane przez tigresska
Czas edycji: 2008-04-29 o 01:04
tigresska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 23:52   #4918
rzyrafka
Zakorzenienie
 
Avatar rzyrafka
 
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 12 167
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

Cytat:
Napisane przez tigresska Pokaż wiadomość
resztkami woli walczę ze soba aby nie isc myć włosów o 12 w nocy zeby je wypróbować
ja codziennie o tej mniej więcej porze myje włosy
Co też właśnie idę uczynić
__________________
*
Łydka
*
rzyrafka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-28, 23:53   #4919
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 473
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

ja nie moge myc wlosow wieczorem bo rano mam szopke zawsze myje rano
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-29, 01:05   #4920
tigresska
Zakorzenienie
 
Avatar tigresska
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Między Niebem a Piekłem :)
Wiadomości: 3 628
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 2

ja rano bede biegac wiec potem i tak bede myć włosy, wiec mycie ich teraz i rano znowu nie ma najmniejszego sensu.. ale i tak mi to chodzi po głowie lepiej pojde w koncu spac
tigresska jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.