Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

[Hypnotic Eyes]

Napisane przez basiulkaa

Hypnotic mi kiedyś mama tak powiedziała jak jadłam obiad... to sie rozpłakałam... bo sama się od wieków odchudza.. .... i teraz cały czas też i kiedy chorowałam to też
.....
cholera... kto mnie nauczy jeść na nowo?

Ale moja mama to powiedziała, żartobliwie i to jest najgorsze. Nie miała złych intencji. =='
A co do twojego pytania to się podłączam. Kto mnie nauczy jeść na nowo i akceptować siebie?

[basiulkaa]

Że też kiedyś takich problemów nie miałam..

[(:Iza:)]

Napisane przez Krytia

Staram się. A tym budyniem się nie przejmuj każdemu może się zdarzyć. Bardzo mi przykro, że nie potrafisz powstrzymać napadów. Ja też tak kiedyś miałam zjadłam : na raz kiedyś ponad pół paczki sucharków a nawet nie byłam głodna

żeby to był tylko budyń w ciągu całego dnia zaliczyłam mega napad
2 bułki z masłem i serem, 4 kromki razowca z masłem i serem, pół wielkiej 2.5 kg paki frytek wyszł z tego 3 głebokie talerze mega tłustych i kalorycznych frytek ;( , jogurt, budyń z masłem i cukrem, gdzieś z litr mleka, jajecznica z grzybami, kawałek kurczaka, kiełbasa, wielkie jabłko no i teraz ten jeszcze budyń i znów popity mlekiem no porażka
oczywiście nie wytrzymałam i zamknęłam się w kiblu na pól godziny ;(;(

[iza_wiosenna]

Napisane przez funky87

Hypnotic -jesteś w trakcie terapii??
W ostatni weekend gdy miałam ten kryzys to przypominała mi się cała moja choroba, bardzo to dziwne , ale żałowałam wtedy że zaczęłam się leczyć że nie skończyłam tego co zaczęłam w sensie że nie doprowadziłam się do śmierci i skrajnego wyczerpania, i wtedy tez zaczęłam an nowo myśleć o odchudzani, wiesz bardzo mnie to przeraziło bo myślałam że to nawrót i że cała terapii nie ma sensu. Powiedziałam o tym mojej psycholog , a ona na to że bardzo dobrze bo to znaczy że oczyszczam się wew, z negatywnych emocji, że widzę swoje błędy i że jestem na dobrej drodze a ten moment jest ważny w terapii. Więc tak teraz pomyślałam że może i Ty przez to przechodzisz??

ale Ty jesteś taka silna - teraz jest lepiej, prawda?

ja też niedawno miałam kryzys... zresztą pamiętacie.

Napisane przez Krytia

Ale pisałaś, że już niedługo wracasz? a za ile ?

Magda ma to w podpisie

Napisane przez (:Iza:)

a ja przed chwilą zjadłam budyń kótry wcześniej schomikowałam w półce, wepchałam go w siebie chyba wminutę jak świnia i potem popiłam to prawie 0.5 litra mleka :| Boże jestem obleśna, i jak ja chce schudnąć?

w ogóle boję się nie wiem czemu ale nie potrafię walczyć, nie potrafię powstrzymać napadu, nie potrafię już ( ja nie chcę brać psychotropów co ja zrobiłam ze swoim życiem no co?!

zjadłaś budyń i popiłaś mlekiem. teraz pomyśl: czy to NAPISANE brzmi jak napad? czy nikt normalny tyle nie je? Chyba straciłaś trochę poczucie, co jest normalne, a co nie.

mam wielokrotnie tak, że jem więcej niż bym chciała ( ), np. wczoraj, masakra, ile ja zjadłam tych precelków, jeszcze chwilę później normalną kolację - aż mnie bolał brzuch, do dziś czuję się pełna i nie traktuję tego jak napad, acz boję się, że zacznę tak traktować. wtedy będzie źle. bo - może to BYŁ napad? o Boże.

Napisane przez Hypnotic Eyes

Tak, mam terapię, nawet dziś byłam. Ja jednak zawsze bardziej ufałam psychiatrze i lepiej się z nim dogaduje... Najbardziej lubiłam moją dawną panią doktor, ale ona mnie przekazała innemu lekarzowi, chociaż ten też jest w porządku.
Ech, ja już sama nie wiem co sie dzieje Przed chwilą zjadłam jakieś 50 gram twarogu z 2 truskawkami i troche arbuza, bo jadłam kolację o 18 i rozsądek mi podpowiadał, że coś powinnam zjeść. Jednak wcale nie byłam głodna, chociaż dzisiaj miałam dużo ruchu bo spacerowałam przez prawie 3 godziny no i wtedy moja mama mi powiedziała, że jestem jej małym łakomczuszkiem a ja się rozpłakałam i powiedziałam, że jestem grubą świnią i teraz w ogóle czuje się taka gruba...
Ja sobie z tym nie radzę. Najgorsze jest to, że podświadomie czuję, że chyba już nie mam tak silnej woli jak kiedyś i nie potrafiłabym sobie tak wszystkiego odmówić i chyba to mnie boli...
To dobrze i z jednej strony się cieszę, że już nie ograniczam się tak, ale mój umysł sobie myśli swoje. Mam zupełnie tak jak miała funky - żałuje czasem, że nie zrealizowałam swojego chorego planu (ważyć 27 kilo ) i że tak mało mi brakowało. Zresztą nie będę już zaśmiecać forum, bo jeszcze inni się nakręcą na to moje gadanie. Ciesze się, że chociaż Wam dobrze idzie

Mama nie miała złych intencji, a Ty jesteś rozchwiana emocjonalnie i zbyt wrażliwa (wręcz przerważliwiona) na swoim punkcie, to też typowe dla EDkowych - też tak mam :/

Hypnotic, głupio, że mówisz, że masz mało ruchu, często określasz siebie jako mało aktywną, a 3 h spaceru to strasznie dużo przecież, z 900 spalonych kcal! musisz jeść mimo, że nie czujesz głodu chwilowo, bo inaczej - co? 1200 będzie? też wielokrotnie jem mimo braku apetytu, bo to przesada, czasem jakbym jadła "To, na co mam ochotę" nie byłoby tego 1000 kcal. nie czuję się wtedy jakoś specjalnie super, bo pełna i mam wyrzuty sumienia, ale cóż. zdrowie najważniejsze...

Napisane przez Krytia

Staram się. A tym budyniem się nie przejmuj każdemu może się zdarzyć. Bardzo mi przykro, że nie potrafisz powstrzymać napadów. Ja też tak kiedyś miałam zjadłam : na raz kiedyś ponad pół paczki sucharków a nawet nie byłam głodna

błagam, nie pisz takich bzdur...

[201705250937]

Dziękuję Wiosenko I Krytio za fotki. Dziewczyny oprócz tego, ze jestes super wrazliwe, mądre i wogóle chce mieć takie koleżanki jak WY tu wszytkie!! To jeszcze jesteście takie śliczne, macie takie delikatne rysy i drobniutkie budowy. Wiosenka jest chudziutka bardzo wg mnie i pewnie powinna co nieco przytyc, ale i tak jestes sliczna. A Ty Krytio masz taka sliczna, smutną buźkę. I do mnie dotarło, że mamy podobne ręce. Kochana tak chciałabym , żebys sie uśmiechnęła.

A jesli kogoś to interesuje, to ja mam wizytę już za nieco ponad tydzien u psychiatry i może jeszcze u psychologa tego samego dnia, albo potem. I średnio mi się chce, bo chociaż czuję sie ze soba fatalnie, to jakoś trudno pozbyć mi sie tej otoczki choroby, która odzielała mnie od tego świata, którego nigdy nie lubiłam. Teraz mysle, że jednak nie jest taki zły, i że to kwestia nastaiwnia, ale boję się, tak po prostu

[(:Iza:)]

ehh Iza - tylko właśnie to co teraz poszło to było tylko takie dopchanie się? spójrz post wyżej...

[201705250937]

Napisane przez (:Iza:)

ehh Iza - tylko właśnie to co teraz poszło to było tylko takie dopchanie się? spójrz post wyżej...

Oj Izo Izo

[Hypnotic Eyes]

Dziękuję, dziewczynki za rady Przemyślę to sobie wszystko w nocy, a tymczasem ide w kimono
Dobranoc

[Krytia]

Napisane przez iza_wiosenna

błagam, nie pisz takich bzdur...

tak ale to była paczka 300g i jeszcze do tego pizze i jogurty i wszystko co bylo dostępne w sklepie <pamiętam jak sama zjadłam ponad 3/4 mega wielkiej pizzyi jeszcze z 3 jogurty>


toffie: przy ludziach często się " uśmiecham" ale to wszystko jest udawane

[iza_wiosenna]

Napisane przez (:Iza:)

żeby to był tylko budyń w ciągu całego dnia zaliczyłam mega napad
2 bułki z masłem i serem, 4 kromki razowca z masłem i serem, pół wielkiej 2.5 kg paki frytek wyszł z tego 3 głebokie talerze mega tłustych i kalorycznych frytek ;( , jogurt, budyń z masłem i cukrem, gdzieś z litr mleka, jajecznica z grzybami, kawałek kurczaka, kiełbasa, wielkie jabłko no i teraz ten jeszcze budyń i znów popity mlekiem no porażka
oczywiście nie wytrzymałam i zamknęłam się w kiblu na pól godziny ;(;(

wymiotowałaś? :/ wiesz, jak to niszczy organizm? Twoi rodzice wiedza, ze wymiotujesz?

Napisane przez Toffiee

Dziękuję Wiosenko I Krytio za fotki. Dziewczyny oprócz tego, ze jestes super wrazliwe, mądre i wogóle chce mieć takie koleżanki jak WY tu wszytkie!! To jeszcze jesteście takie śliczne, macie takie delikatne rysy i drobniutkie budowy. Wiosenka jest chudziutka bardzo wg mnie i pewnie powinna co nieco przytyc, ale i tak jestes sliczna. A Ty Krytio masz taka sliczna, smutną buźkę. I do mnie dotarło, że mamy podobne ręce. Kochana tak chciałabym , żebys sie uśmiechnęła. może też wyślesz zdjęcia ? dziękuję bardzo za tak miłe słowa

A jesli kogoś to interesuje, to ja mam wizytę już za nieco ponad tydzien u psychiatry i może jeszcze u psychologa tego samego dnia, albo potem. I średnio mi się chce, bo chociaż czuję sie ze soba fatalnie, to jakoś trudno pozbyć mi sie tej otoczki choroby, która odzielała mnie od tego świata, którego nigdy nie lubiłam. Teraz mysle, że jednak nie jest taki zły, i że to kwestia nastaiwnia, ale boję się, tak po prostu

świat jest super tylko ludzie są do dupy

żartuję ofc

Napisane przez (:Iza:)

ehh Iza - tylko właśnie to co teraz poszło to było tylko takie dopchanie się? spójrz post wyżej...

[Asilos Magdalena]

Napisane przez iza_wiosenna

Magda ma to w podpisie

Wiosenko, mam na imię Agata
Asilos Magdalena to tytuł piosenki

[201705250937]

Napisane przez Krytia

toffie: przy ludziach często się " uśmiecham" ale to wszystko jest udawane

Ja też i wiem , że taki usmiech jest nic nie warty. Chciałabym żebys sie tak prawdziwie usmiechała

Napisane przez iza_wiosenna

wymiotowałaś? :/ wiesz, jak to niszczy organizm? Twoi rodzice wiedza, ze wymiotujesz?



świat jest super tylko ludzie są do dupy

żartuję ofc

Niektórzy są do dupy, nie da sie ukryć. Aktualnych zdjęc sylwetki jeszcze nie robiłam, la ejak zrobie, to wyślę

[asiek14]

hej dziewczyny
wpadałam na chwile zobaczyć jak sobie radzicie widzę, że raz lepiej raz gorzej

ja już nie mam napadów... ja po prostu dużo jem... za dużo niestety ale może z tym będzie mi łatwiej sie uporać niż z napadami
trzymajcie sie słoneczka i głowy do góry

jakby ktoraś chciała przesłać zdjęcia: scarlett_92@o2.pl

[Krytia]

Napisane przez Toffiee

Ja też i wiem , że taki usmiech jest nic nie warty. Chciałabym żebys sie tak prawdziwie usmiechała

Prawdziwie to jeszcze dużo czasu minie. Nieraz to przy mamie nieraz udaje

[kika171]

Napisane przez Asilos Magdalena

Dziękuję Wam za te dobre słowa. Wszystkim tu dziękuję Wiecie, ja sama się dziwię czasem, że to przetrwałam, że starczyło mi sił. Ale wtedy żyło się z dnia na dzień (nie pisze- żyłam, bo to dotyczyło całej mojej nabliższej rodziny). Gdybym mi ktoś wtedy powiedzial, że stawanie na nogi będzie trwało tak długo- może bym tego nie zniosła.

Każda z nas wie że ma przed sobą dłuuugą drogę żeby z tego wyjść, ale każda ma swoją motywację i wierzę, że kiedyś każda z nas napisze na wizazu, że "to co było ma już za sobą i to nie wróci" a te słowa będą najprawdziwszą prawdą...bo tego chcemy dziewczynki prawda?

[Asilos Magdalena]

Napisane przez kika171

Każda z nas wie że ma przed sobą dłuuugą drogę żeby z tego wyjść, ale każda ma swoją motywację i wierzę, że kiedyś każda z nas napisze na wizazu, że "to co było ma już za sobą i to nie wróci" a te słowa będą najprawdziwszą prawdą...bo tego chcemy dziewczynki prawda?

Tak, tak po tysiąckroć tak Tego chcemy, z całego serca Żyć pełnią życia i przestać oglądać się za siebie!!

[plameczka]

Ja sie wycofuje z walki, nie mam sil, nie daje rady. Czas pokaze co ma byc, jak walcze to jest coraz gorzej, takze poddaje sie. Jeszcze tak zle nie bylo. Wznowie walke pozniej, jesli bede jeszcze mogla. Mam dosc klamstwa i pozorow, dosc oszukiwania innych, samej siebie i wmawiania sobie, ze wszystko jest okey.

[basiulkaa]

Dziewczyny miłego dnia i podołania wszystkiemu co was spotka

[andziutek]

Napisane przez basiulkaa

Hypnotic mi kiedyś mama tak powiedziała jak jadłam obiad... to sie rozpłakałam... bo sama się od wieków odchudza.. .... i teraz cały czas też i kiedy chorowałam to też
.....
cholera... kto mnie nauczy jeść na nowo?

Mi moja matka na każdym kroku mówi , że przemieniam się w świnkę, wciąż sie dziwi jakie moj zoladek ma mozliwosci rozciągniecia .
Ok kompulsów chyba nigdy sie nie uwolnie. Chodziłam do psychologa, jednak pomoglo mi na krótko, kompulsy wróciły.

[Asilos Magdalena]

Napisane przez andziutek

Mi moja matka na każdym kroku mówi , że przemieniam się w świnkę, wciąż sie dziwi jakie moj zoladek ma mozliwosci rozciągniecia .
Ok kompulsów chyba nigdy sie nie uwolnie. Chodziłam do psychologa, jednak pomoglo mi na krótko, kompulsy wróciły.

A nie próbowałaś zmienić psychologa?

[funky87]

Napisane przez iza_wiosenna

ale Ty jesteś taka silna - teraz jest lepiej, prawda?
.

Dziękuję, ale czy taka silna to nie wiem Dopiero teraz uświadomiłam sobie jakie życie potrafi być wspaniałe bo normalne i całkowicie inne niż kiedy byłam chora a nawet przed. Zdałam sobie sprawę że ja tak naprawdę nawet przed Ed byłam nieszczęśliwa i wiecznie zdołowana , tylko że wtedy wszystko w sobie skrywałam a na zewnątrz byłam inna, dużo w tym było udawania a teraz nie udaje i czuje się wolna, czuje że mam prawo być zła kiedy tak jest i wcale tego nie ukrywam, nie boje się mieć własnego zdania i powiedzieć komuś wprost co myślę na dany temat, czuje po prostu że bardzo się otworzyłam i to dodaje mi siły do dalszej walki

A Tobie Wiosenko jak się układa??

btw. Hypnotic- czy u Ciebie nie jest trochę tak że twoi rodzice myślą że już jest ok i mniej się Tobą interesują??
Wydaje mi się że powinnaś pomyśleć nad zmianą psychologa, bo taka terapia bez zaufania nie ma za bardzo sensu.

[kika171]

Napisane przez Asilos Magdalena

Tak, tak po tysiąckroć tak Tego chcemy, z całego serca Żyć pełnią życia i przestać oglądać się za siebie!!

i tak trzymać na pewno nam się wszystkim uda, tylko musimy być silne i wytrwałe, a przede wszystkim postawić sobie jeden głowny cel- WYGRAĆ

Napisane przez plameczka

Ja sie wycofuje z walki, nie mam sil, nie daje rady. Czas pokaze co ma byc, jak walcze to jest coraz gorzej, takze poddaje sie. Jeszcze tak zle nie bylo. Wznowie walke pozniej, jesli bede jeszcze mogla. Mam dosc klamstwa i pozorow, dosc oszukiwania innych, samej siebie i wmawiania sobie, ze wszystko jest okey.

Plameczko nie możesz się wycofać, nie możesz myśleć tak negatywnie, prosze nie poddawaj się , ja wiem, że każda z nas ma chwile gorsze, chwile słabości, ale właśnie wtedy jest ten mmet kiedy musimy pokazać, że damy radę pokonać wszystkie przeciwności losu, ja wiem,że łatwo się pisze, że życie nie wygląda tak kolorowo, ale każda z nas o tym wie. Wiem, że wprowadzić to co jest napisane w życie przychodzi nie raz z wielkim trudem, ale Kochana musisz być silna, musisz!!! Masz rację oszukiwanie jest złe, ale włąśnie może spróbuj porozmawiać z kimś o tym, kimś zaufanym, może przyjaciółką, nie okłamuj się jeśli jest źle, ale spróbuj powiedzieć sobie wtedy MUSZĘ ZROBIĆ TAK, ŻEBY BYŁO LEPIEJ, TAK JAK SOBIE WYMARZYŁAM 3mam mocno za Ciebie kciuki

Napisane przez basiulkaa

Dziewczyny miłego dnia i podołania wszystkiemu co was spotka

wzajemnie

[marga_zg]

Bylam dzis u lekarzy i miedzy innymi u ginekologa. Babka nawrzeszczala na moja mame ze jestem wyglodzona a to nie jej wina tylko moja. Poza tym przez 2 tyg mam brac hormony zeby wywolac miesiaczke jak nie pomoga to dostane cos silniejszego... Boje sie ze od tego przytyje Nie mam sily wiecej pisac, nadrobie co wy tam napisalyscie i ide na dwor.
aha chyba powiem mamie o tym obozie dla osob z ED, moze by mi pomogli. A ktoras z was chce jeszcze jechac? Razem zawsze razniej

[Asilos Magdalena]

Dziweczyny kochane, muszę się pochwalić- zjadłam przed chwilą II śniadanie, a później 1/3 słoika masła orzechowego i nie czuję żadnych wyrzutów Co najważniejsze nie wkręciłam się w napad, po prostu jadłam świadomie i jak już czuła się pełniutka zamknęłam słoiczek i nie rzuciłam się na nic innego Boże jak ja się cieszę Zakodowałam sobię słowa bodajże Wiosenki, która mówiła, że każdy człowiek miewa czasem taką gastrofazę i zje coś nadprogramowo, co nie znaczy, że później gnębi się i załamuje!
Niby taka głupota, a jak cieszy
Teraz tylko nie wiem co robić z pozostałymi posiłkami, czy dać sobię już spokój do końca dnia z NNTK czy może jeść tak jakby tego masła w ogóle nie było??

[monochrome]

Napisane przez marga_zg

Bylam dzis u lekarzy i miedzy innymi u ginekologa. Babka nawrzeszczala na moja mame ze jestem wyglodzona a to nie jej wina tylko moja. Poza tym przez 2 tyg mam brac hormony zeby wywolac miesiaczke jak nie pomoga to dostane cos silniejszego... Boje sie ze od tego przytyje Nie mam sily wiecej pisac, nadrobie co wy tam napisalyscie i ide na dwor.
aha chyba powiem mamie o tym obozie dla osob z ED, moze by mi pomogli. A ktoras z was chce jeszcze jechac? Razem zawsze razniej

A jaki lek dostałaś na wywołanie miesiączki? Ja brałam Luteinę, teraz jadę z Duphastonem i też okropnie się bałam, jednak nic a nic nie tyję. Nie bój się. Najważniejsze, że poszłaś do lekarzy i robisz to wszystko dla swojego zdrówka!

[Aya19]

Monochrome, a czy miałaś problemy ze skórą od tych hormonów? Nie wiem czy czekać aż okres sam się pojawi, od przytycia, czy brać leki, bardzo się boję skutków ubocznych.

Nie wiem czy mnie pamiętacie, dawno nic nie pisałam. Jestem na przytyciu, które bardzo powolutku rozpoczełam koło Wielkanocy. Od tego czasu przytyłam z 36.7 kg do 38 kg (mam 152) Jak myślicie, czy to nie za szybkie tempo? Nie wiem jak mam regulować to tycie, żeby się nie wymknęło z pod kontroli, boje się, że to za szybko... Jak już pisałam kiedyś- mam obsesję grubego brzucha, doprowadza mnie on do rozpaczy. Ale chyba 1.3 kg nie mógł pójść mi tylko w brzuch... :/ pocieszam i upewniam się cały czas...

Generalnie jest mi bardzo ciężko, staram się jeść bez poczucia winy, czasem zaczynam posiłek zupełnie normalnie z myślą "luz, muszę przytyć dla zdrowia" ale pół godziny potem ogarnia mnie panika - "boże, jak ja dużo zjadłam, będę wstrętnym grubasem" i chce mi się płakać.
Lekarz (ginekolog i endokrynolog) twierdzi, że powinnam przytyć do 40-41 kg, żeby miesiączka wróciła, ale mnie się to wydaje tak strasznie dużo. Już teraz czuję,że utyłam, to co dopiero jak utyję jeszcze te 2-3 kg? I co, jeżeli to się nie zatrzyma tylko nadal będę tyć i tyć... Jak widzę bardzo grube osoby na ulicy, to przechodzi mnie dreszcz, że ja też mogę tak wyglądać. Ale zdrowy rozsądek podpowiada, że przecież mam niedowagę, musiałabym nie wiem ile jeść, żeby nagle mieć nadwagę...

Ostatnio zapytałam mamę czy widać, że przytyłam, obejżała mi ramiona i powiedziała, że nadal jestem b. szczupła, chuda, ale nie mam już tak tragicznie wychudzonych ramion jak kiedyś. I wiecie co? WCALE SIĘ Z TEGO NIE UCIESZYŁAM, nawet przeciwnie... To chyba źle. powinnam się z tego cieszyć, przecież wychudzone ramiona wcale ładnie nie wyglądają, prawda?


Ostatnie pół roku to dla mnie katorga, jest mi ciągle smutno, że, nie widzę żadnej nadziei...

Napiszcie proszę co o tym sądzicie... Zwłaszcza dziewczyny, które są na przytyciu (Funky87, Monochrome ?) jak szybko tyjecie i czy można przytyć dokładnie 2 kg, a potem żeby się zatrzymało?

[Krytia]

Asilos magdalena: to brawo za to, że zjadłaś to masło orzechowe



A u mnie miało być tak pięknie a jest tragicznie mam takiego doła, że nie weim. W szkole koleżanka powiedziała mi : łoo zgrubłaś, uważaj bo się w na krześle nie będziesz mieścić jak za dużo przytyjesz. Niby założyłam koszulkę, które mnie pogrubia ale jednak było to bardzo przykre.Tak mnie to przygnębiło, że na ostatniej lekcji to chyba tylko cudem się nie rozpłakałam. Wiem, że musze przytyć ale miałam nadzieje że ludzie nie będą mi mówić ciągle: przytyłaś. A


A jak wam mija dzień?

[Krytia]

Napisane przez Aya19

Monochrome, a czy miałaś problemy ze skórą od tych hormonów? Nie wiem czy czekać aż okres sam się pojawi, od przytycia, czy brać leki, bardzo się boję skutków ubocznych.

Nie wiem czy mnie pamiętacie, dawno nic nie pisałam. Jestem na przytyciu, które bardzo powolutku rozpoczełam koło Wielkanocy. Od tego czasu przytyłam z 36.7 kg do 38 kg (mam 152) Jak myślicie, czy to nie za szybkie tempo? Nie wiem jak mam regulować to tycie, żeby się nie wymknęło z pod kontroli, boje się, że to za szybko... Jak już pisałam kiedyś- mam obsesję grubego brzucha, doprowadza mnie on do rozpaczy. Ale chyba 1.3 kg nie mógł pójść mi tylko w brzuch... :/ pocieszam i upewniam się cały czas...

Generalnie jest mi bardzo ciężko, staram się jeść bez poczucia winy, czasem zaczynam posiłek zupełnie normalnie z myślą "luz, muszę przytyć dla zdrowia" ale pół godziny potem ogarnia mnie panika - "boże, jak ja dużo zjadłam, będę wstrętnym grubasem" i chce mi się płakać.
Lekarz (ginekolog i endokrynolog) twierdzi, że powinnam przytyć do 40-41 kg, żeby miesiączka wróciła, ale mnie się to wydaje tak strasznie dużo. Już teraz czuję,że utyłam, to co dopiero jak utyję jeszcze te 2-3 kg? I co, jeżeli to się nie zatrzyma tylko nadal będę tyć i tyć... Jak widzę bardzo grube osoby na ulicy, to przechodzi mnie dreszcz, że ja też mogę tak wyglądać. Ale zdrowy rozsądek podpowiada, że przecież mam niedowagę, musiałabym nie wiem ile jeść, żeby nagle mieć nadwagę...

Ostatnio zapytałam mamę czy widać, że przytyłam, obejżała mi ramiona i powiedziała, że nadal jestem b. szczupła, chuda, ale nie mam już tak tragicznie wychudzonych ramion jak kiedyś. I wiecie co? WCALE SIĘ Z TEGO NIE UCIESZYŁAM, nawet przeciwnie... To chyba źle. powinnam się z tego cieszyć, przecież wychudzone ramiona wcale ładnie nie wyglądają, prawda?


Ostatnie pół roku to dla mnie katorga, jest mi ciągle smutno, że, nie widzę żadnej nadziei...

Napiszcie proszę co o tym sądzicie... Zwłaszcza dziewczyny, które są na przytyciu (Funky87, Monochrome ?) jak szybko tyjecie i czy można przytyć dokładnie 2 kg, a potem żeby się zatrzymało?

Ja też się boje, że będę tyć i tyć ale wiem że musze przytyć dla zdrowia. I wychudzone ramiona nie wyglądają ładnie bo sama takie mam. Ty kilogram przytyłaś w pół miesiąca a ja jem dużo 2/3 dzień i już 0.5kg więcej a może i jeszcze więcej sorry za post pod postem

[marga_zg]

Napisane przez Asilos Magdalena

Dziweczyny kochane, muszę się pochwalić- zjadłam przed chwilą II śniadanie, a później 1/3 słoika masła orzechowego i nie czuję żadnych wyrzutów Co najważniejsze nie wkręciłam się w napad, po prostu jadłam świadomie i jak już czuła się pełniutka zamknęłam słoiczek i nie rzuciłam się na nic innego Boże jak ja się cieszę Zakodowałam sobię słowa bodajże Wiosenki, która mówiła, że każdy człowiek miewa czasem taką gastrofazę i zje coś nadprogramowo, co nie znaczy, że później gnębi się i załamuje!
Niby taka głupota, a jak cieszy
Teraz tylko nie wiem co robić z pozostałymi posiłkami, czy dać sobię już spokój do końca dnia z NNTK czy może jeść tak jakby tego masła w ogóle nie było??

Brawo takie podejscie bardzo cieszy. I to wcale nie glupota tylko duzy krok naprzod A co do nntk zrobisz jak chcesz, normalny czlowiek nie przejmuje sie takimi rzeczmi

Napisane przez monochrome

A jaki lek dostałaś na wywołanie miesiączki? Ja brałam Luteinę, teraz jadę z Duphastonem i też okropnie się bałam, jednak nic a nic nie tyję. Nie bój się. Najważniejsze, że poszłaś do lekarzy i robisz to wszystko dla swojego zdrówka!

Ja mam Luteine50 i Progynova21 plus witanimki A+E. Cos Ci pomogly te leki jak dlugo juz je bierzesz? Dziekuje za cieple slowa podniosly mnie na duchu. Martwi mnie tylko to jak sobie skopalam zdrowie

[Asilos Magdalena]

Napisane przez marga_zg

Brawo takie podejscie bardzo cieszy. I to wcale nie glupota tylko duzy krok naprzod A co do nntk zrobisz jak chcesz, normalny czlowiek nie przejmuje sie takimi rzeczmi

No tak