Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu cz. V

[ridja devojka]

Napisane przez _Tinkerbell

A jak się ma to przepuszczanie ciężarnych, czyli korzystanie z przywilejów do ostatniej dyskusji o tym, że facet wbił na początek kolejki w aptece, bo był honorowym dawcą krwi? Przecież też korzystał z przywilejów. A burza była, że przecież mógł stać, co z tego, że rzeczywiście miał pierwszeństwo itd.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

A różnica jest taka, że (bo to ja akurat mowilam) taki człowiek wparuje do przychodni i choć inni mają numerki ogłasza ze ma pierwszeństwo i idzie niezależnie od tego czy sie czuje dobrze czy nie.
A ciężarna się w większości miejsc musi prosić albo liczyć na dobra wole kolejkowiczow lub kasjerki. Tak jak osoba starsza albo że złamana noga.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez _Tinkerbell

A jak się ma to przepuszczanie ciężarnych, czyli korzystanie z przywilejów do ostatniej dyskusji o tym, że facet wbił na początek kolejki w aptece, bo był honorowym dawcą krwi? Przecież też korzystał z przywilejów. A burza była, że przecież mógł stać, co z tego, że rzeczywiście miał pierwszeństwo itd.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Kto sie pluł ten się pluł, HDK są uprzywilejowani, więc jeśli chcą z tego przywileju skorzystać to nic oburzającego w tym nie widzę.

Natomiast naprawdę uważasz te dwie sytuacje za równoważne? Może przeczytaj jeszcze raz wszystkie informacje z wklejonego gdzieś wyżej linka. Mi już naprawdę wszystko opada na taki totalny brak zrozumienia (a w ciąży być nie zamierzam).

[201803111829]

Dziewczyny, nie rzucajcie się na mnie, ja naprawdę pytam z ciekawości. Sama ciężarne przepuszczam, i u lekarza, i w kolejce w sklepie po prostu mnie to zastanawia. I ja nie piszę, że "ktoś się pluł", tylko, że była burza, że jak on śmiał, przecież się dobrze czuł, to mógł stać w kolejce. Ale ciężarne też się dobrze czują, a stać nie muszą nigdy was nie interesowało czyjeś zdanie na dany temat? Normalnie próbuję porozmawiać, nikomu nie narzucam swojego zdania, a już mi tutaj "brakiem zrozumienia" jedziecie.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez _Tinkerbell

że jak on śmiał, przecież się dobrze czuł, to mógł stać w kolejce. Ale ciężarne też się dobrze czują, a stać nie muszą

Wyżej masz napisane, że nawet jak kobieta w ciąży się dobrze czuje, to jej organizm funkcjonuje tak a nie inaczej. To, że może śmigać po sklepie i godzinę nie oznacza, że bez problemu może / powinna stać w kolejce.

O autobusie nie wspominając - ostrzejsze hamowanie może skończyć się tragedią.

[invisible_01]

Napisane przez _Tinkerbell

Dziewczyny, nie rzucajcie się na mnie, ja naprawdę pytam z ciekawości. Sama ciężarne przepuszczam, i u lekarza, i w kolejce w sklepie po prostu mnie to zastanawia. I ja nie piszę, że "ktoś się pluł", tylko, że była burza, że jak on śmiał, przecież się dobrze czuł, to mógł stać w kolejce. Ale ciężarne też się dobrze czują, a stać nie muszą nigdy was nie interesowało czyjeś zdanie na dany temat? Normalnie próbuję porozmawiać, nikomu nie narzucam swojego zdania, a już mi tutaj "brakiem zrozumienia" jedziecie.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ja po prostu nie za bardzo rozumiem pytanie siebie i innych, dlaczego miałoby się komuś pomóc/ustąpić zamiast automatycznego zrobienia tego. Dlaczego ktokolwiek daje sobie prawo oceniać, czy ciężarna musi stać w tej kolejce czy nie? Może właśnie wraca z pracy i musi wstąpić po bułki czy wodę, bo zaschło jej w gardle? No ale wtedy pewnie Twoim zdaniem skoro do pracy chodzi to i w kolejce postoi.

[ridja devojka]

Napisane przez _Tinkerbell

Dziewczyny, nie rzucajcie się na mnie, ja naprawdę pytam z ciekawości. Sama ciężarne przepuszczam, i u lekarza, i w kolejce w sklepie po prostu mnie to zastanawia. I ja nie piszę, że "ktoś się pluł", tylko, że była burza, że jak on śmiał, przecież się dobrze czuł, to mógł stać w kolejce. Ale ciężarne też się dobrze czują, a stać nie muszą nigdy was nie interesowało czyjeś zdanie na dany temat? Normalnie próbuję porozmawiać, nikomu nie narzucam swojego zdania, a już mi tutaj "brakiem zrozumienia" jedziecie.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ale ciężarnym się żadne pierwszeństwo z góry nie należy. Taka jest różnica. To dobra wola innych ludzi, tylko i wyłącznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ridja devojka

Ale ciężarnym się żadne pierwszeństwo z góry nie należy. Taka jest różnica. To dobra wola innych ludzi, tylko i wyłącznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Za to np. pracownikom służby zdrowia i owszem.. Chyba najgłupszy przepis ever.

[cranberry juice]

Napisane przez invisible_01

Ja po prostu nie za bardzo rozumiem pytanie siebie i innych, dlaczego miałoby się komuś pomóc/ustąpić zamiast automatycznego zrobienia tego.

Zrób eksperyment: idź do ginekologa w przychodni, gdzie ciężarne maja pierwszeństwo.

Nie sądzę, żeby ktokolwiek miał problemy z przepuszczeniem ciężarnej z bułkami czy butelką wody, jak tu się sugeruje Dyskusja zaczęła się od przepuszczania cieżarnej z Sebixem i browarem.

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;74070341]Za to np. pracownikom służby zdrowia i owszem.. Chyba najgłupszy przepis ever.[/QUOTE]
Nigdy w życiu nie spotkałam się, żeby ktoś to ekzekwował

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez cranberry juice

Zrób eksperyment: idź do ginekologa w przychodni, gdzie ciężarne maja pierwszeństwo.

Nie sądzę, żeby ktokolwiek miał problemy z przepuszczeniem ciężarnej z bułkami czy butelką wody, jak tu się sugeruje Dyskusja zaczęła się od przepuszczania cieżarnej z Sebixem i browarem.

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------


Nigdy w życiu nie spotkałam się, żeby ktoś to ekzekwował

A ja tak, u ginekologa właśnie. Najpierw panie ze służby zdrowia, potem przedstawiciel handlowy, a w poczekalni mamy noworodków nerwowo na linii z tatusiami i ciężarne chodzące po ścianach ze złego samopoczucia Ale gin dobry, to wszystkie czekały.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez cranberry juice

Nie sądzę, żeby ktokolwiek miał problemy z przepuszczeniem ciężarnej z bułkami czy butelką wody, jak tu się sugeruje

Zajrzyj na wątek o bezdzietnych to się zdziwisz (jeżeli trzeba to wyraźnie zaznaczam, że mam na myśli niewielki odsetek udzielających się tam wizażanek).

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;74070341]Za to np. pracownikom służby zdrowia i owszem.. Chyba najgłupszy przepis ever.[/QUOTE]

Nie ma takiego przepisu prawnego.

Napisane przez cranberry juice

Zrób eksperyment: idź do ginekologa w przychodni, gdzie ciężarne maja pierwszeństwo.

Nie sądzę, żeby ktokolwiek miał problemy z przepuszczeniem ciężarnej z bułkami czy butelką wody, jak tu się sugeruje Dyskusja zaczęła się od przepuszczania cieżarnej z Sebixem i browarem.

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------


Nigdy w życiu nie spotkałam się, żeby ktoś to ekzekwował

W moim miejscu pracy- co do pacjentów z zewnątrz to nie funkcjonuje, nikt się o to nie upomina.
Jedynie co do własnych pracowników, kiedy np. pielęgniarka kończy zmianę to wchodzi do lekarza bez kolejki, jest jeszcze w fartuchu , ale to są naprawdę sporadyczne sytuacje.


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;74071936]A ja tak, u ginekologa właśnie. Najpierw panie ze służby zdrowia, potem przedstawiciel handlowy, a w poczekalni mamy noworodków nerwowo na linii z tatusiami i ciężarne chodzące po ścianach ze złego samopoczucia Ale gin dobry, to wszystkie czekały.[/QUOTE]

Na jakiej podstawie? jest jakaś informacja na drzwiach?

U nas w większości przychodni specjalistycznych pacjenci są zapisywani na godziny i wyczytywani nazwiskami, więc nawet jeśli jest opóźnienie, to nie ma awantur.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;74074286]Nie ma takiego przepisu prawnego.



W moim miejscu pracy- co do pacjentów z zewnątrz to nie funkcjonuje, nikt się o to nie upomina.
Jedynie co do własnych pracowników, kiedy np. pielęgniarka kończy zmianę to wchodzi do lekarza bez kolejki, jest jeszcze w fartuchu , ale to są naprawdę sporadyczne sytuacje.




Na jakiej podstawie? jest jakaś informacja na drzwiach?

U nas w większości przychodni specjalistycznych pacjenci są zapisywani na godziny i wyczytywani nazwiskami, więc nawet jeśli jest opóźnienie, to nie ma awantur.[/QUOTE]


Nie wiem, czy to przepis prawny, ale czasami w rejestracji w przychodni widywałam właśnie taki zapis: że bez kolejki wchodzą kombatanci, hdk, być może ktoś jeszcze, ale i właśnie - pracownicy służby zdrowia.
A w przychodniach specjalistycznych u nas są tak różne zwyczaje, że nie mogę mówić o żadnej regule. W takich miejscach raczej nie widuję większych problemów, gorzej jest u lekarza rodzinnego, a największy armagedon jest zwykle w laboratorium, gdzie kolejka tworzy się sama.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Mijanou]

Ja w ogóle nie rozumiem tej dyskusji o ustępowaniu pierwszeństwa w kolejce w sklepie ciężarnym. Dla mnie to coś, co robię automatycznie i bez niepotrzebnego rozkminiania przyczyn.

[_vixen_]

A moja mama opowiadała, jak to trzydzieści lat temu znajoma ciężarna w ósmym miesiącu siano na przyczepę widłami wrzucała, a tutaj wielki problem ze staniem chwile w kolejce
Ja bym sama ciężarna przepuściła, w imię zwykłej ludzkiej życzliwości, tak samo jak mnie często ludzie z płaczącym niemowlakiem przepuszczają, ale nie dramatyzujmy, jakie to umęczenie dla ciężarnej ta chwila w kolejce. Dzisiaj w Biedronce przede mną stała bardzo gruba kobieta, taka, ze brzuch jej zwisał po kolana, to jest dopiero obciążenie serca i stawów i jej powinno sie miejsca w kolejce ustępować I w koszu pełno niezdrowego jedzenia i słodyczy.

[kleo_4]

Napisane przez _vixen_

A moja mama opowiadała, jak to trzydzieści lat temu znajoma ciężarna w ósmym miesiącu siano na przyczepę widłami wrzucała, a tutaj wielki problem ze staniem chwile w kolejce
Ja bym sama ciężarna przepuściła, w imię zwykłej ludzkiej życzliwości, tak samo jak mnie często ludzie z płaczącym niemowlakiem przepuszczają, ale nie dramatyzujmy, jakie to umęczenie dla ciężarnej ta chwila w kolejce. Dzisiaj w Biedronce przede mną stała bardzo gruba kobieta, taka, ze brzuch jej zwisał po kolana, to jest dopiero obciążenie serca i stawów i jej powinno sie miejsca w kolejce ustępować I w koszu pełno niezdrowego jedzenia i słodyczy.

Rozwalają mnie takie porównania, bo sama nie raz je słyszałam : "kiedyś to kobiety w polu robiły, zeszły, urodziły i od razu na pole wróciły".
Nie wiem, nie widziałam nigdy takiego zjawiska, uwazam, ze każdy robi tyle na ile się czuje.

Ja na początku ciąży gdzie brzucha nie było chciałam nadal ćwiczyć ale nie miałam w ogóle siły, czułam się osłabiona. Stojąc w pełnym słońcu w kolejce, która wychodziła na dwór robiło mi się słabo ale nawet nie było widać ze jestem w ciąży wiec nie wiem jakby ktoś zareagował gdybym poprosiła o przepuszczenie, tym bardziej ze przede mną były matki z dziećmi i każdy narzekał na kolejkę. Za to jak już miałam spory brzuch miałam pełno energii, mogłam stać, ćwiczyć, nawet było mi lepiej stać niż siedzieć) a wtedy czasem na sile mnie sadzali

Dlatego uwazam ze jest to kwestia indywidualna każdej kobiety.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_vixen_]

W tych czasach, kiedy kobiety niemal zaraz po zobaczeniu dwóch kresek na teście idą na zwolnienie lekarskie, owszem, te porównania sa zaskakujące, ale tak było. Koleżanka mojej prababci sama nie pamietała, ile dzieci urodziła, a w dzień porodu, juz ze skurczami, jeszcze śliwki zbierała, zeby powideł po porodzie zrobić. Po prostu ludzie byli przyzwyczajeni do ciężkiej pracy i nie było czasu na rozczulanie sie nad sobą, kobiety miały od obrobienia zwykle gromadkę dzieci i obejście. No i brzydko mówiąc, działała selekcja naturalna, przeżywali najsilniejsi.

Tylko zeby nie było, jak jestem za ustępowaniem miejsca w kolejce, bo nikomu od tego naprawdę nie ubędzie, a w naszym społeczeństwie jest mało takiej zwykłej ludzkiej życzliwości. Chociaz akurat musze pochwalić, bo mnie z niemowlakiem często w kolejce przepuszczają starsze panie, moze dlatego, ze sile ma w płucach niezła, tak wrzeszczy

[Paprotka_]

Kurcze, dziewczyny ale problem ze staniem w kolejce nie wynika z wagi tylko z tego jak funkcjonuje organizm w czasie ciąży. Krążenie wygląda zupełnie inaczej, macica blokuje swobodny przepływ krwi. Są też inne dolegliwości wynikające bezpośrednio z ciąży, nie z nadwagi. Miałam przed ciążą nadwagę (a przed dietą nawet otyłość III st.) i żadnych szczególnych dolegliwości w związku z tym. Teraz dużo się pozmieniało min.kiedy idę to da się żyć ale jak postoję chwilę dłużej to momentalnie robi się ciemno przed oczami. Na szczęście mam ten komfort, że - tak jak napisałam w poprzednim swoim poście - ja akurat znalazłam rozwiązanie na kolejkowe stanie i nie potrzebuję niczyjej łaski, ale nie wszyscy mają taką możliwość. Złe samopoczucie w kolejce to naprawdę nie jest wymysł ani wygodnictwo (a przynajmniej nie zawsze) a już uważanie każdej ciężarnej z urzędu za "babkę z brzuchem która uważa że jest święta krowa wszystko jej wolno, każdy powinien ją podziwiać i wspierać bo ona jest w ciąży...." - jak to zostało napisane w przywołanym tu wątku dla bezdzietnych - jest zwyczajnie nie fair.

Porównywanie obecnych pokoleń do prababek i babek też mija się z celem inny tryb życia, inna wytrzymałość.

[ridja devojka]

Napisane przez _vixen_

A moja mama opowiadała, jak to trzydzieści lat temu znajoma ciężarna w ósmym miesiącu siano na przyczepę widłami wrzucała, a tutaj wielki problem ze staniem chwile w kolejce

Kiedyś to w ogóle kobiety umierały przy porodach i nie wydziwiały jak dzisiaj - jedno, dwoje dzieci? Rodziły kilkanaście! I nie wymyślały, że znieczulenie, poród w wodzie, tylko rodziły jak leci, gdzie bądź.

[anulus17]

Podczytuje wątek i akurat temat przepuszczania ciężarnych. Mieszkam za granicą i tu takiego zwyczaju nie ma. W żadnym sklepie nie ma kasy z pierwszeństem, w autobusie raczej nikt nie ustąpi. Nigdy nikt mnie nie przepuscil no chyba że w Polsce. Szczerze to sama nie wiem czy bym przepuscila bo nawet nie wiedziałam że takie coś jest- myślałam że to tylko kwestia uprzejmości ale od teraz już zwrócę na to uwagę jak będę w Polsce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[liselotta]

Napisane przez ridja devojka

Kiedyś to w ogóle kobiety umierały przy porodach i nie wydziwiały jak dzisiaj - jedno, dwoje dzieci? Rodziły kilkanaście! I nie wymyślały, że znieczulenie, poród w wodzie, tylko rodziły jak leci, gdzie bądź.

Właśnie! Co miało przeżyć, to przeżyło, co bóg chciał zabrać to zabrał od razu i z głowy! I komu to przeszkadzało? A teraz fanaberie, opieki okołoporodowej się zachciewa, phi!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_vixen_]

Napisane przez ridja devojka

Kiedyś to w ogóle kobiety umierały przy porodach i nie wydziwiały jak dzisiaj - jedno, dwoje dzieci? Rodziły kilkanaście! I nie wymyślały, że znieczulenie, poród w wodzie, tylko rodziły jak leci, gdzie bądź.

To była skrajność, a teraz mam wrażenie, niektórym marzy sie kolejna skrajność. Jak w lutym leżałam na sali noworodkowej, do kobiety obok przylazla cała rodzinka, trzech obcych facetów siedziało obok mojego łóżka. Za starych dobrych czasów jakaś położna raz dwa by towarzystwo pogoniła, zeby takie schadzki urządzali sobie juz po wyjściu ze szpitala. Przyszła tez koleżanka, która przyniosła do szpitala prezenty w stylu koca, na cholerę znosić komuś prezenty do szpitala.
Na szczęście pozostałe rodzące miały juz kolejne dziecko, wiec nie robiły sensacji i przychodzili tylko mężowie.

Rodzi sie zdrowe dziecko, matka po porodzie tez zdrowa, po dwóch czy trzech dniach wyjdą ze szpitala, a cała gromada ludzi na sali musi wokół niej skakać i asystować nieustannie.

To tez chyba jakaś forma odpieluszkowego zapalenia mózgu.

[ajah]

Napisane przez _vixen_

To była skrajność, a teraz mam wrażenie, niektórym marzy sie kolejna skrajność. Jak w lutym leżałam na sali noworodkowej, do kobiety obok przylazla cała rodzinka, trzech obcych facetów siedziało obok mojego łóżka. Za starych dobrych czasów jakaś położna raz dwa by towarzystwo pogoniła, zeby takie schadzki urządzali sobie juz po wyjściu ze szpitala. Przyszła tez koleżanka, która przyniosła do szpitala prezenty w stylu koca, na cholerę znosić komuś prezenty do szpitala.
Na szczęście pozostałe rodzące miały juz kolejne dziecko, wiec nie robiły sensacji i przychodzili tylko mężowie.

Rodzi sie zdrowe dziecko, matka po porodzie tez zdrowa, po dwóch czy trzech dniach wyjdą ze szpitala, a cała gromada ludzi na sali musi wokół niej skakać i asystować nieustannie.

To tez chyba jakaś forma odpieluszkowego zapalenia mózgu.

Trochę uprzejmości i kasa pierwszeństwa to chyba żadna skrajność

Jest pierwszeństwo, kobiety w ciąży mogą z niego korzystac i nie powinno to być problemem.
To tak jakby prowadzić rozkminy na temat miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych: czy im zawsze tam pozwalać parkować, a może korzystać z ich miejsc, bo im się na pewno nie przydadzą, ewentualnie czy ich niepełnosprawnosć powinna ich do tego uprawniać.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;74074646]Nie wiem, czy to przepis prawny, ale czasami w rejestracji w przychodni widywałam właśnie taki zapis: że bez kolejki wchodzą kombatanci, hdk, być może ktoś jeszcze, ale i właśnie - pracownicy służby zdrowia.
A w przychodniach specjalistycznych u nas są tak różne zwyczaje, że nie mogę mówić o żadnej regule. W takich miejscach raczej nie widuję większych problemów, gorzej jest u lekarza rodzinnego, a największy armagedon jest zwykle w laboratorium, gdzie kolejka tworzy się sama.[/QUOTE]

To czemu piszesz ,że przepis?

HDK, kombatanci- to jest rzeczywiście w przepisach

Nigdy się z tym nie spotkałam, jest to jakieś postanowienie dotyczące danej jednostki, nie ogólne.

Nie wydaje mi się, żeby to było nagminne, jakieś tłumy pielęgniarek czy lekarzy, którzy wciskają się do kolejki , w moim mieście takie zachowanie grozi linczem

U nas jakoś ludzie chętnie przepuszczają małe (tak do wieku przedszkolnego) dzieci w kolejkach do laboratorium, sama się z tym spotkałam, kiedy robiliśmy prywatnie badania przed operacją niespełna 4-latki.
I nawet chyba wiszą w laboratoriach informacje o pierwszeństwie kobiet w widocznej ciąży oraz małych dzieci, ale nie ma z tym problemu.
A co do sklepów- jeśli kobieta się źle czuje w ciąży, to nie musi chyba robić zakupów w marketach osobiście- wielokrotnie widuję takie pary, sam facet nie potrafi, nawet z listą tego załatwić? A sama kobieta- idzie, choć się źle czuje? nie rozumiem.
Zawsze przepuszczam kobiety w ciąży i małymi dziećmi, choć sama nie chodziłam w ciąży na zakupy (ciąża zagrożona) ani z niemowlakiem (bo galeria/market to nie miejsce dla niego).

[ridja devojka]

Napisane przez _vixen_

To była skrajność, a teraz mam wrażenie, niektórym marzy sie kolejna skrajność. Jak w lutym leżałam na sali noworodkowej, do kobiety obok przylazla cała rodzinka, trzech obcych facetów siedziało obok mojego łóżka. Za starych dobrych czasów jakaś położna raz dwa by towarzystwo pogoniła, zeby takie schadzki urządzali sobie juz po wyjściu ze szpitala. Przyszła tez koleżanka, która przyniosła do szpitala prezenty w stylu koca, na cholerę znosić komuś prezenty do szpitala.
Na szczęście pozostałe rodzące miały juz kolejne dziecko, wiec nie robiły sensacji i przychodzili tylko mężowie.

Rodzi sie zdrowe dziecko, matka po porodzie tez zdrowa, po dwóch czy trzech dniach wyjdą ze szpitala, a cała gromada ludzi na sali musi wokół niej skakać i asystować nieustannie.

To tez chyba jakaś forma odpieluszkowego zapalenia mózgu.

A co ma piernik do wiatraka? To zależy od szpitala a nie od "czasow".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cranberry juice]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Poszłam kiedyś właśnie do ginekologa zapisana na godzinę, ale na drzwiach wisiała kartka, że cieżarne mają pierwszeństwo. Więc nawet jak ciężarna była umówiona na później, to wywoływali są wcześniej, no bo przecież ma pierwszęństwo True story
Pierwszy i ostatni raz u tego lekarza.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ridja devojka

Kiedyś to w ogóle kobiety umierały przy porodach i nie wydziwiały jak dzisiaj - jedno, dwoje dzieci? Rodziły kilkanaście! I nie wymyślały, że znieczulenie, poród w wodzie, tylko rodziły jak leci, gdzie bądź.

To samo miałam pisać.
Kiedyś to się nie cackali, jedno umarło, zakopali, robili kolejne i do roboty na pole. A teraz się te baby rozwydrzyły, jakieś poronienia, zakazy dźwigania, kto to widział..

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;74079546]To czemu piszesz ,że przepis?

HDK, kombatanci- to jest rzeczywiście w przepisach

Nigdy się z tym nie spotkałam, jest to jakieś postanowienie dotyczące danej jednostki, nie ogólne.

Nie wydaje mi się, żeby to było nagminne, jakieś tłumy pielęgniarek czy lekarzy, którzy wciskają się do kolejki , w moim mieście takie zachowanie grozi linczem
[/QUOTE]

A bo nie wiedziałam, że to nie jest odgórne.
Akurat tam była to sytuacja dość częsta i chyba babki były przyzwyczajone, bo żadna nic nie mówiła, ale jak już wszedł ph, to się konkretnie wkurzyły.
Ale też w tamtej przychodni organizacja kolejki trochę kulała, wszyscy musieli być na 8, a potem i tak czekali w kolejce, czasami i po 3h.

Napisane przez ridja devojka

A co ma piernik do wiatraka? To zależy od szpitala a nie od "czasow".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No i raczej nie od posiadania pierwszego/kolejnego dziecka.
No chyba, że to ja jestem na tyle genialna, że rodząc pierwsze nie spraszałam całej rodziny do szpitala. Była tylko mama i mąż i to nie razem. I w ogóle przez cały pobyt na patologii też nikt inny nie przychodził.

[cranberry juice]

Napisane przez ajah

To tak jakby prowadzić rozkminy na temat miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych: czy im zawsze tam pozwalać parkować, a może korzystać z ich miejsc, bo im się na pewno nie przydadzą, ewentualnie czy ich niepełnosprawnosć powinna ich do tego uprawniać.

Ja znam takie urocze małżeństwo, gdzie pan ma orzeczenie o niepełnosprawności, więc jego małżonka uważa, że miejsce dla niepełnosprawnych przysługuje ich wspólnemu samochodowi. Również wtedy, kiedy ona jedzie sama, np. spotkać się z koleżanką na kawie na Starym Mieście.

Oczywiście, że miejsca dla niepełnosprawnych są konieczne. Ale nie zmienia to faktu, że ta pani jest Grażyną, nie?

[golgie]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7407195 1]Zajrzyj na wątek o bezdzietnych to się zdziwisz (jeżeli trzeba to wyraźnie zaznaczam, że mam na myśli niewielki odsetek udzielających się tam wizażanek).[/QUOTE]
Zajrzałam-głupota level master

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez cranberry juice

Ja znam takie urocze małżeństwo, gdzie pan ma orzeczenie o niepełnosprawności, więc jego małżonka uważa, że miejsce dla niepełnosprawnych przysługuje ich wspólnemu samochodowi. Również wtedy, kiedy ona jedzie sama, np. spotkać się z koleżanką na kawie na Starym Mieście.

Oczywiście, że miejsca dla niepełnosprawnych są konieczne. Ale nie zmienia to faktu, że ta pani jest Grażyną, nie?

Oczywiście, że jest. Ale jak to się ma do głównego wątku?