Wrześniówki 2017 ❤ cz. 2

[marttb]

juka - super że już koniec remontu powoli, myślę że dwa dni ok, chociaż jak my malowaliśmy to ja pomagałam malować mężowi w rogach

madzialenka - zobaczymy kiedy mi się odmieni

a to my, dzisiaj 34t0d

[juka_juka]

Jak mąż malował sypialnie to byłam w domu.Ale to mała powierzchnia,drzwi zamknięte.Spaliśmy tam chyba z tydzień później dopiero.I też już było ciepło okna pootwierane nic nie było czuć.Teraz będzie korytarz duzo większa powierzchnia no i jednak ten smród będzie się wszędzie roznosił bo trzeba otworzyć okna i w jednym pokoju i salonie żeby był przeciąg.Ja mogę teoretycznie się zamknąć w sypialni.Ale tak pomyślałam że pojadę do rodziców na weekend i mąż dojedzie jak skończy.Jakiegoś grila zrobimy bo już dawno spędzaliśmy z nimi czas.Marta jaki brzusio,i gdzie Ty niby masz te kilogramy?Z porodówki płaska wyjdziesz.

[marttb]

Wypad do rodziców zawsze spoko, tym bardziej że z dzieckiem już na noc nie będzie chciało się zostawać

juka - że tak powiem w są te kilogramy chyba w brzuchu mi tak nie przybyło jak tam, mąż mówi że nie pozwoli mi go już stracić, bo ja zawsze taka płaskod.pna byłam

[juka_juka]

To mi totalnie wszystko idzie w brzuch

[Madzialenka12344321]

Marta piękny brzuszek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madzieeek]

Ja mam brzuch jaki mam - chyba nie za wielki, nie za mały. Ale też mi się wydaje, że najwięcej kilogramów to mi poszło tam gdzie Marcie No i w uda jeszcze
BTW - nie tylko ciała nam się zmieniają - to chyba Ty Marta początkowo byłaś kategorycznie nastawiona na cesarkę??
Ja teraz też - co mnie samą dziwi - już jakoś mniej się boję porodu. A jeszcze niedawno panikowałam na samą myśl. Teraz jestem bardziej ciekawa nowego doświadczenia, niż przerażona. Co te hormony z człowiekiem robią... Boję się jedynie tak jak juka - żeby nie było komplikacji, żeby chłopak pojawił się na świecie cały i zdrowy. Ale też podejście mi się zmieniło jak poznałam tą położną, z którą mam rodzić - mega fajna kobieta, wczoraj zajęcia w szkole rodzenia też ona prowadziła i jakoś tak momentalnie czuję się pewniej. Dlatego nie żałuję decyzji o "zatrudnieniu" położnej.

Fajnie, że Wam się podobają mebelki. Zasadniczo nic specjalnego i pewnie połowa dzieci w kraju takie ma, ale nie przeszkadza mi to. Chciałam, żeby były proste, białe i funkcjonalne - i właśnie w Ikei lubię to, że można potem dokupywać inne elementy i zawsze wszystko do siebie pasuje. Ale śmiesznie było, bo u nas Ikea jakieś 800 m od mojego domu. No może w porywach do kilometra. I jak sprawdzaliśmy cenę dostawy, to wyszło prawie 200 zł. Uznaliśmy, że za taką kwotę to kolejny mebel może być i że nie warto, damy radę sami przywieźć. No daliśmy...ale właśnie na cztery razy i dopiero jak pożyczyliśmy od mojego wujka volvo kombi Bo niektóre paczki długie były. Śmialiśmy się, że szwedzkie meble pasują tylko do szwedzkiego samochodu
A jeszcze Wam powiem, że krakowska ikea to stoi na terenie, który dawno temu należał do moich dziadków. Jeszcze w dzieciństwie jeździłam tam z nimi "w pole" - sadzić ziemniaki, albo na wykopki Stąd może moja sympatia do tego sklepu, a z drugiej strony powinnam tam mieć jakąś stałą zniżkę

[maluchna30]

Napisane przez Madzialenka12344321

Aniołek bo z drugim dzieckiem to jakoś tak na luzie, bez pośpiechu. W pierwszej ciąży do 30 tygodnia miałam już wszystko. A teraz? Na spokojnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie to samo. W pierwszej ciąży kupowałam bez opamiętania, a teraz spoko, na luzie, część po porodzie, bo nie wiem czy się przyda.

Napisane przez poli230

Ja tez nigdy nie robiłam rzęs, wpadł mi do głowy pomysł, żeby zrobić przed porodem i potem pięknie wyglądać 😀 ale koleżanka szybko sprowadziła mnie do pionu, że nie wytrzymam, bo to 2-3 godziny. Więc zostaje tusz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też nigdy nie robiłam. Miałam kiedyś chęć, ale mam bardzo wrażliwe lewe oko i bałam się jaka będzie reakcja na klej. W końcu dałam sobie spokój. Umówiłam się za to na wtorek do kosmetyczki na hennę i regulację brwi.

Napisane przez agnieszka_kak

40 minut na plecach nie dalabym rady. Teraz trudno mi wytrzymac na USG, ktore przeciez trwa 10 minut, poprosilam ostatnio o przerwe bo zrobilo mi sie niedobrze. Zamiast tego pojde na pedicure :P

Dla mnie najgorszy dzien tygodnia to poniedzialek- zawsze zle sie czuje w pracy po weekendzie, slabo mi sie robi, mam trudne spotkania wlasnie w poniedzialek. Ale jak juz przezyje to zleci z gorki.

Bardzo sie denerwuje, bo chcialabym w pracy wszystko zostawic zrobione, dokonczone, zaplanowane i ustalone, a widze, ze sie tak nie da. Jest sezon urlopowy i po prostu z braku ludzi nie jestem w stanie ustalic wielu rzeczy. Boje sie, ze jak wroce po macierzynskim, to nie bedzie dla mnie miejsca. Wtedy chyba zostanie nam wrocic do Polski i szukac pracy tutaj. Zamiast sie relaksowac to sttresuje sie takimi myslami. I oczywiscie wczoraj sie przez to wszystko rozplakalam.

No ale dzis jest juz wtorek, wiec bedzie lepiej.

A dlaczego po powrocie miałoby nie być dla ciebie miejsca???

Napisane przez juka_juka

Mam taką nadzieję..Mąż wczoraj do mnie ze łzami w oczach że boi się że mam depresje i nie wie jak mi pomóc..A ten wczorajszy ból to chyba mała mi coś ucisnęła.Dzisiaj jak robiła fikołki to mi czymś gmernęła i zabolało dokładnie w tym samym miejscu.Powoli zbliżamy się do końca remontu.NareszcieJe szcze pomalować.Jak myślicie jak wybędę z domu na dwa dni to wystarczy żeby jako tako się wywietrzyło?Farbę bierzemy tikkurilę która ponoć mało śmierdzi i szybko wietrzeje.

My malowaliśmy śnieżką i beckersem. Spałam w domu normalnie, nic nie śmierdziało. Co do samopoczucie być może to hormony, a jeśli twój zły stan będzie się przedłużał to proponuję psychologa. Ja też w ciąży chodziłam na sesje, bo sobie nie mogłam z emocjami poradzić totalnie.

Napisane przez marttb

juka - super że już koniec remontu powoli, myślę że dwa dni ok, chociaż jak my malowaliśmy to ja pomagałam malować mężowi w rogach

madzialenka - zobaczymy kiedy mi się odmieni

a to my, dzisiaj 34t0d

To są te wasze duże brzuchy??? Mój to kolos, ale najwidoczniej tak mi już pisane. I tak się cieszę, że nie przytyłam tyle co z Olą, bo bym już chyba w ogóle się z miejsca nie podniosła.

U nas dzisiaj fajna pogoda. Chłodnawo i wieje wiaterek. W nocy musiałam okno zamknąć, bo zmarzłam, co mi się w tej ciąży pierwszy raz zdarzyło. Z obiadem dzisiaj skromnie po ostatnim obżarstwie. Robię pomidorówkę i gotuję kukurydzę. Jutro jesteśmy z Olą same do czwartku, bo mój Artur ma służbę. Nienawidzę tych jego wart i służb.

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

A, i najważniejsze!!! Nie wiem czy mi się Hania nie przekręciła na dupkę, bo dzisiaj jak miała czkawkę, to czułam ją pod prawym żebrem, a do tej pory czułam w samej pipce.

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Napisane przez madzieeek

PS. U mnie aktualnie 14 kg na plusie!!!
Załącznik 7164256Załącznik 7164261

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No i gdzie ty masz to 14 kg ja się pytam???

[Madzialenka12344321]

Maluchna a ile się wtedy rzeczy kupiło niepotrzebnie

Madziek za to samo kocham meble Ikea



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Napisane przez madzieeek

Ja mam brzuch jaki mam - chyba nie za wielki, nie za mały. Ale też mi się wydaje, że najwięcej kilogramów to mi poszło tam gdzie Marcie No i w uda jeszcze
BTW - nie tylko ciała nam się zmieniają - to chyba Ty Marta początkowo byłaś kategorycznie nastawiona na cesarkę??
Ja teraz też - co mnie samą dziwi - już jakoś mniej się boję porodu. A jeszcze niedawno panikowałam na samą myśl. Teraz jestem bardziej ciekawa nowego doświadczenia, niż przerażona. Co te hormony z człowiekiem robią... Boję się jedynie tak jak juka - żeby nie było komplikacji, żeby chłopak pojawił się na świecie cały i zdrowy. Ale też podejście mi się zmieniło jak poznałam tą położną, z którą mam rodzić - mega fajna kobieta, wczoraj zajęcia w szkole rodzenia też ona prowadziła i jakoś tak momentalnie czuję się pewniej. Dlatego nie żałuję decyzji o "zatrudnieniu" położnej.

Fajnie, że Wam się podobają mebelki. Zasadniczo nic specjalnego i pewnie połowa dzieci w kraju takie ma, ale nie przeszkadza mi to. Chciałam, żeby były proste, białe i funkcjonalne - i właśnie w Ikei lubię to, że można potem dokupywać inne elementy i zawsze wszystko do siebie pasuje. Ale śmiesznie było, bo u nas Ikea jakieś 800 m od mojego domu. No może w porywach do kilometra. I jak sprawdzaliśmy cenę dostawy, to wyszło prawie 200 zł. Uznaliśmy, że za taką kwotę to kolejny mebel może być i że nie warto, damy radę sami przywieźć. No daliśmy...ale właśnie na cztery razy i dopiero jak pożyczyliśmy od mojego wujka volvo kombi Bo niektóre paczki długie były. Śmialiśmy się, że szwedzkie meble pasują tylko do szwedzkiego samochodu
A jeszcze Wam powiem, że krakowska ikea to stoi na terenie, który dawno temu należał do moich dziadków. Jeszcze w dzieciństwie jeździłam tam z nimi "w pole" - sadzić ziemniaki, albo na wykopki Stąd może moja sympatia do tego sklepu, a z drugiej strony powinnam tam mieć jakąś stałą zniżkę

Tak, ja byłam za cesarką właśnie ze względu na dobro małej i fakt wypchnięcia z siebie dziecka, ale czytam opisy porodów z innyh wątków i chyba oswoiłam się z porodem sn, przynajmniej w teorii
O kurcze, to na pewno masz sympatię do tego miejsca
maluchna - może brzuchy nie duże, ale waga na plusie kolosalnie leci w górę

Dzięki dziewczyny
2 dni temu chyba ostatni raz dałam radę się sama ogolić, nie wiem jak to dalej robić macie jakieś sposoby? ktemy do depilacji? Myślałam żeby chodzić na wosk, ale ponoć jeśli się wcześniej nie chodziło to w ciąży się nie poleca

maluchna - kukurydza

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

słownik mi w telefonie szwankuje, wszelkie błędy ortograficzne to jego wina już kilka razy go przyłapałam po fakcie

[Madzialenka12344321]

Marta temat golenia to kosmos. Też się ostatnio tam golilam i normalnie akrobacje robiłam. Jutro muszę też się ogolić bo nad morze jadę. Nie wiem jak. Śmiałam się, że mąż mnie będzie golił.

A mi właśnie Maja przewróciła nową komodę, bo chciała zajrzeć co jest w najwyższej szufladzie. A że ona pusta to i lekka. Całe szczęście zatrzymała się na łóżku. Maja w krzyk. Przylatujemy a ona biedna w tej przestrzeni między komodą a łóżkiem. Mąż od razu stwierdził, że trzeba ją przykręcić do ściany. Tylko czekamy na łóżeczko, aby ustalić gdzie będzie stała. Ech...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[poli230]

Marta, nie wiem gdzie te Twoje kg bo masz tylko brzuszek pupa zgrabna, ale tak to jest, ze u siebie się widzi wszystko. Mi też mówią, że zgrabnie wyglądam, ale tez widzę większą pupę i uda

Ja mam dużo obaw i dlatego zdecydowałam się na prywatną klinikę, wiem, że tam decyzji o cc nie będą odwlekac. Z drugiej strony mam nadzieję, że nie będą też namawiać. Dla nich to większy zarobek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madzieeek]

Napisane przez maluchna30

Ja też nigdy nie robiłam. Miałam kiedyś chęć, ale mam bardzo wrażliwe lewe oko i bałam się jaka będzie reakcja na klej. W końcu dałam sobie spokój. Umówiłam się za to na wtorek do kosmetyczki na hennę i regulację brwi.


No i gdzie ty masz to 14 kg ja się pytam???

Ja też nigdy nie robiłam, bo swoje mam całkiem niezłe i dobry tusz robi z nimi cuda A na hennę i regulację brwi ja idę jutro

Kilogramy...poza brzuchem to na pupie, udach, boczkach... No ale ja startowałam niemal z niedowagą no i też przy moim wzroście jakoś się to tak w miarę rozsądnie rozkłada

A wiecie, jaki był mój dotychczasowy najlepszy sposób na chudnięcie...? Zobaczcie w link w moim podpisie - założyłam aparat na zęby W ciągu pierwszego miesiąca poleciało 8 kg, a potem jeszcze kilka Znajomi dopytywali się, czy nie jestem chora, bo już nawet źle wyglądałam. A ja tylko schudłam...z lenistwa! Bo nawet mnie to tak bardzo nie bolało, ale nie chciało mi się czyścić tego ustrojstwa po każdym posiłku - więc wolałam nie jeść

Napisane przez marttb

2 dni temu chyba ostatni raz dałam radę się sama ogolić, nie wiem jak to dalej robić macie jakieś sposoby? ktemy do depilacji? Myślałam żeby chodzić na wosk, ale ponoć jeśli się wcześniej nie chodziło to w ciąży się nie poleca :

Ja jeszcze w piątek dałam radę, ale chyba to był ostatni raz - tak jak z malowaniem paznokci u stóp Wosku nigdy nie robiłam i raczej się nie odważę w ciąży tym bardziej. Może będę kombinować z lusterkiem? Sama nie wiem...

[lilka_vanilka]

Napisane przez aniolekKB

Hej!
Witam się ponownie w 31 tc.

Ja w pierwszej ciąży kupiłam medela PureLan1000, ale to drogie i w sumie dokładnie to samo co z Ziaji. Po co przepłacać.

Co do majtek to polecam siateczki, wielorazowe Hartmana. Nawet w domu na początku wygodniej mi się chodziło niż w normalnych.
89Otojestkasia, jakby co, to ja polecam kawę na takie problemy.


Moja pierworodna przez pierwszy miesiąc ukochała sobie rożek. Bardzo lubiła być mocno opatulona. Potem używałam już kolderki właśnie 100x130 i jest ok. Marta ma teraz 4,5 roku i nadal pod nią śpi.
A tak przy okazji. Jaki mały brzusio

Ja dostałam skierowanie do szpitala w dzień terminu, ale dzień wcześniej byłam u gina prowadzącego, miałam już jakieś rozwarcie, a wieczorem odpadł mi czop. Zgłosiłem się na IP. Ok. 10 podpieli mnie pod oxy, a o 15.20 już Marta była z nami. W miarę szybko poszło jak na pierwiastkę

A ja dalej nie mam NIC. Łóżeczko znalazłam świetne, ale aukcja się skończyła i póki co nie wystawia po raz kolejny. Ubranka u szwagierki jeszcze, miałam wziąć w sobotę, ale się nie złożyło. Fotelik też jeszcze w zawieszeniu. Czekam na wypłatę. Komoda to samo. Jak sobie pomyślę o tych zakupach, to mi się słabo robi. Z pierwszym dzieckiem to jakoś wszystko wcześniej się zaczyna planować, a teraz to ma się myślenie, że jakoś to będzie.

A gdzie te majtki można stacjonarnie kupic?

Napisz do tego sprzedawcy, że przegapiłas aukcję i poproś o ponowne wystawienie.

Napisane przez marttb

Wypad do rodziców zawsze spoko, tym bardziej że z dzieckiem już na noc nie będzie chciało się zostawać

juka - że tak powiem w są te kilogramy chyba w brzuchu mi tak nie przybyło jak tam, mąż mówi że nie pozwoli mi go już stracić, bo ja zawsze taka płaskod.pna byłam

Gwarantuję Ci, że z dzieckiem bardzo fajnie czasem pojechac na noc do dziadków. Najpierw mozna odpocząc od gotowania i sprzatania, spacerów, a potem jak dziecko podrosnie, to jak wstanie wystarczy je wypchnąc za drzwi , a Ty spisz dalej albo mozna gdzies sobie z mezem wyskoczyc na godzinkę, dwie, pięc, a pozniej na całą noc

Madziek super bedzie ten kącik! To do kei jezdzisz jak do siebie Tez mam stuve, a jedną szafę z zielonymi frontami. Muszę jeszcze jakies naklejki walnąc na scianę, ale na aliexpress jest taki wybór, ze nie umiem sie zdecydować.

Teraz te rzesy nie sa mi potrzebne, ale specjalnie chcialam wcześniej zacząć, bo przed porodem nie dałabym rady lezec 3h. Dzis tylko 1h 10 min.
We wrzesniu zacznie się przedszkole, to rano szybciej mi pojdzie makijaż. A z dwójką, to już w ogóle będzie super wygodnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Napisane przez Madzialenka12344321

Marta temat golenia to kosmos. Też się ostatnio tam golilam i normalnie akrobacje robiłam. Jutro muszę też się ogolić bo nad morze jadę. Nie wiem jak. Śmiałam się, że mąż mnie będzie golił.

A mi właśnie Maja przewróciła nową komodę, bo chciała zajrzeć co jest w najwyższej szufladzie. A że ona pusta to i lekka. Całe szczęście zatrzymała się na łóżku. Maja w krzyk. Przylatujemy a ona biedna w tej przestrzeni między komodą a łóżkiem. Mąż od razu stwierdził, że trzeba ją przykręcić do ściany. Tylko czekamy na łóżeczko, aby ustalić gdzie będzie stała. Ech...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pewnie się mała wystraszyła i wy też, dobrze że na strachu się skończyło!

madziek - każdy sposób na schudniecie dobry ja nie mam nawet takie lusterka w domu co bym mogła użyć w tym celu i jakoś zbyt pokraczna jestem, pewnie by mi to nie wyszło

lilka vanilka - moja siostra tak robiła, przy pierwszym wnuku rodzice mieli siłę do tego, teraz już nie są chętni do pilnowania dłużej niż 5 minut, chyba że sytuacja tego wymaga. Poza tym nie umiałabym nie pomoc mamie w robieniu obiadu gdybym miała go potem jeść. No i mama sama często narzeka że chciałaby brać wnuki i pilnować, ale przy pracy w systemie 4 brygadowym z nockami tez potrzebuje odpocząć, nie miałabym serca zrzucać jej się bez potrzeby z opieką nad moim dzieckiem. Jeśli będziemy chcieli odpocząć/ wyjść gdzieś to raczej poszukamy niani. No i łóżko dla gości mama ma wyjątkowo niewygodne, a co by nikt jej za długo się nie gościł bo to w sumie narożnik w salonie jest, a tylko czasem robi za spanie.

[ostatni_dzien_lata]

Witajcie dziewczyny,
od kilku dni zbieram się żeby coś napisać ale ciągle brak czasu.
W ostatnim tygodniu tyle się działo, że gdyby nie mąż to nie dałabym rady, dobrze że miał urlop którego zresztą i tak nie wykorzystał tak jak zamierzał (miał przygotowywać kuchnię do położenia nowych płytek a nawet jej nie tknął z braku czasu). Sprawy rodzinne z jednej strony się delikatnie układają a z drugiej coraz bardziej komplikują. Ku...wa jak ja nienawidzę kiedy ktoś nie daje sobie prostych rzeczy ratujących tyłek wytłumaczyć!!! Muszę kilka dni odpocząć bo znowu zaczynam czuć napinanie brzucha a na dodatek wyszedł mi w krwi spory spadek płytek i lekarka zaczyna się delikatnie czepiać.
Ale jest też kilka pozytywów: kupiliśmy wreszcie wózek (nie do końca ten model który chciałam ale bardzo zbliżony) Adamex Pajero. Trafiliśmy przypadkiem na fajną promocję w Smyku i skorzystaliśmy. Do tego kupiliśmy fotelik Maxi-Cosi Cabriofix też w promocji więc z podstawowych dużych rzeczy dla dziecka zostało nam łóżeczko ale znalazłam dziś używane, bardzo fajne z funkcją kołyski dosłownie za grosze więc chyba też skorzystamy. Poza tym pokój prawie umeblowany po remoncie - zamówiliśmy komodę i szafkę na drobiazgi, do tego nowy dywan i sypialnia wygląda już zupełnie inaczej. ale czuję się momentami niemal jak burżuj - ja tu oglądałam wózki gdzie najniższe ceny zaczynały się od 1500 zł a pewna pani sprowadziła mnie na ziemię, że po co taki drogi skoro jej szwagierka kupiła 2w1 na allegro za 400 zł! Nie wiem czy nie bałabym się dziecka w czymś takim wozić, żeby się w drodze nie rozpadło, zwłaszcza że moje wiejskie drogi nie są najlepszej jakości.
No i najważniejsza rzecz, jaką mogę się pochwalić: zdałam egzamin na prawo jazdy teraz już tylko poczekać na wyrobienie dokumentu i można mężowi auto podbierać (chociaż nie wiem czy będę się czuła na siłach sama jeździć, bo Antoś siedzi wysoko i mocno mnie uciska na żołądek i przeponę tak że aż ciężko mi się oddycha) Ale jestem z siebie dumna że się nie poddałam i dałam radę

Z przyziemnych rzeczy to od wczoraj mam takiego głoda, że zaczynam wymyślać i po nocach śni mi się że piekę kruche cytrynowe ciastka przekładane dżemem a jak zaglądam do lodówki to widzę tylko arbuza i światło z tego wszystkiego ugotowałam sobie dziś zupę z cukinii z makaronem (pyyyycha ) a do tego kluski takie kładzione łyżką do wody z serem białym i świeżymi skwarkami ach te ciążowe zachciewajki

[juka_juka]

Ostatni dzień lata daj przepis na zupę.Ja zawsze robię zupę krem ale już mi się nudzi.A makaron uwielbiam więc narobiłaś mi ochoty😃 Gratulacje prawka😃.Wiecie że ja nie mam?I chyba nie zrobię.Jakoś nie czuje się na siłach.Coś tam kiedys jeździłam drogami po wsiach ale to chyba nie dla mnie haha.

Marta moi rodzice też już nie dają rady.Szczególnie mama więc córcię będę im podrzucać tylko w razie konieczności bo na teściowa liczyć nie mogę...Kiedys jakoś częściej u rodziców nocowaliśmy a teraz jakoś najlepiej nam u siebie.

Madzialenka to się malutka musiała wystraszyć...My mamy meble wiszące w salonie i każdy nam uwagę zwraca ze myszka będzie tam włazić i spadnie..Ja to nawet o tym nie pomyślałam jak je kupowaliśmy.

[poli230]

Juka, jakie by meble nie były, dziecko zawsze znajdzie sposób. Wszedzie będą włazić :

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Ja lubię odwiedzać rodziców z Mają. Czasami też zostajemy na noc, gdy mąż ma nockę. Maja ma u nich swój pokój. Mamy podwójne łóżko. Moje panieńskie

Ostatni dzień lata gratulacje !

Juka my żadnych mebli nie mieliśmy przykręconych i nigdy nie było problemu. Do dziś ważne, że nic się nie stało. Ale mama aż się popłakała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lilka_vanilka]

Moja tesciowa woli siedziec w kuchni i gotować jak u niej jestesmy...a wieczorami siedzą z tesciem i piją, jedzą, biesiadują, a ja zajmuję się synkiem. Kiedys ich niczym nie obarczałam i o nic nie prosiłam, ale teraz mam gdzies i otwarcie mówię, zeby poszli na spacer, albo podrzucamy im dziecko na noc. Raz w miesiącu wytrzymają.
A moi rodzice są nieodpowiedzialni, mają przestarzałe nawyki odnosnie wychowywania, w ich domu jest niebezpiecznie, ja z nimi nie wytrzymuję więcej niż trzy dni, ale uwielbiają spedzac czas z wnuczkiem, babcia z nim spi, wygłupia się, bawi, a on tę babcię uwielbia. Jak tam jestem, to czesto ja gotuję, bo inaczej mi się nudzi z nadmiaru wolnego czasu Za rok pomoc jeszcze bardziej mi się przyda.



Ostatni dzien lata gratulacje! Jestes super zdolna! Antos będzie dumny!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

ostatnidzienlata- gratuluję zdania prawka!

Ja moich rodziców odwiedzam bardzo często, tylko tak na kilka godzin, nie lubię na noc zostawać, już mi tak nie swojo pod tym względem tam. Z rodzeństwem całe dnie w weekeny tam spędzamy, i dzieci mają super kontakty z nimi, ale jednak jeśli chodzi o spanie dzieci u nich na noc to wolą już takie odchowane, co nie budzą w nocy, zalatwiaja się do toalety, same jedzą itp.

lilka - moi teściowie nawet jak wiedzieli teraz ze leżę w szpitalu to do tej pory nie zadzwonili spytać co tam, nie mam zamiaru podrzucać im małej bo najwidoczniej niezbyt ich interesuje. Nie wymagam też żeby ktoś mi coś dla małej kupował, ale przykro mi z myślą że nie dostałam od nich nawet głupiego body - kompletny brak zainteresowania z ich strony. Wcześniej mąż mówił że jego mama pewnie mnóstwo już nakupiła dla małej, ale pewnie myślał że skoro wnukom ze strony jego sióstr kupowała mnóstwo to i nam kupiła, ale to takie jego mylne założenie.Teściowa kiedyś mi pokazala koszule i kurtke dla chłopca że ma i skarpetki jakieś kupiła po czym zabrała i schowala

[madzieeek]

ostatni dzień lata - gratulacje!!!

[lilka_vanilka]

Wiadomo Marta, ze takie odchowane dlatego pisałam, ze na poczatku to nawet fajnie na obiad pojechać.

Tesiowa faktycznie dziwnie z tą kurtką zrobiła ale może mąz ma rację i jednak cos dla Ciebie składuje

Moi tesciowie duzo kupują prezentów, ale smuci mnie, ze wolą kupowac, niz pobawic się czy pogadac.. to tez jest powód, dla którego podrzucamy im synka. No i trzeba czasem z mezem zaszaleć

Po porodzie to jednak planuję posiedziec kilka miesiecy w domu, ewentualnie starszaka maz bedzie podwoził czasem na noc do teściów. Moi rodzice mieszkają daleko i mają zimno w domu od jesieni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Ja na rodziców narzekać nie mogę. Są mega pomocni, chętni do opieki nad Maja. Za to teście.... Szkoda gadać. Nie dość, że się widywać nie możemy, to nawet kontakt telefoniczny kiepski.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[juka_juka]

Moi teściowie to nawet nie zadzwonią..Wiecie że raz zdarzyło się tak że nie byliśmy tam dwa miesiące i nikt się nawet nie zainteresował czy żyjemy?Jak juz tam jesteśmy to nie mogę narzekać rozmawiają interesują się.Są bardzo czuli.Ale nie zadzwonią nigdy..Mieszkamy tu rok i odwiedzili nas raz..Jestem pewna że jak myszka się urodzi to przyjadą po paru miesiącach..Bo u brata meza właśnie tak bylo ze wnuczkę zobaczyli dopiero jak miała trzy miesiące..Mam oto bardzo duży żal.Z moją mamą rozmawiam codziennie,co drugi dzień.Widujemy się raz na tydzień.Już nie wspomnę ile nam pomogli finansowo...Z jednej str cieszę się że się nie wtrącają ale z drugiej czuje że swojego syna mają totalnie w dupie..

[lilka_vanilka]

Najbardziej szkoda męża. Jemu i bratu musi byc przykro. Jedyne pocieszenie, to fakt utworzenia nowej, własnej rodziny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Juka porażka. My też na teściów nie mamy co liczyć. W ciąży to nawet mnie nie widzieli, nie pytają jak mija ciąża itp. A jak byłam w pierwszej ciąży i mnie teściowa widziała, to witała mnie tekstami : o gruba przyszła itp. Co działało na mnie jak płachta na byka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ostatni_dzien_lata]

Napisane przez juka_juka

Ostatni dzień lata daj przepis na zupę.Ja zawsze robię zupę krem ale już mi się nudzi.A makaron uwielbiam więc narobiłaś mi ochoty😃 [...]

Ja właśnie też robię taki krem bardziej, chociaż wolę jak nie jest taka na 100% gładka. Cukinię mam swoją więc jej nie żałuję - wczoraj wzięłam 4 spore cukinie, do tego chyba z 6 nie za dużych marchewek i 1 pietruszkę. Starłam na tarce na grube wiórki, wlałam trochę wody (sądzę że około 1 litr), dodałam liść pora i liść selera, wrzuciłam 2 kostki warzywne i trochę przypraw i gotowałam jakieś 20 minut. Potem podsmażyłam na maśle 5 ząbków czosnku, wlałam do zupy i wszystko niezbyt dokładnie zblendowałam. Wyszła dość gęsta więc tylko doprawiłam 2 łyżkami śmietany z łyżką mąki i gotowe. Do tego makaron i mogę się tak żywić co dzień. Robię tak na oko, im więcej warzyw tym lepsza. Zupy wyszło ponad 4 litry ale dla mojej rodziny to porcja jednodniowa
Dzięki dziewczyny za gratulacje, prawko z pewnością się przyda i będę z Antosiem bardziej mobilna niż teraz no i mąż nie będzie musiał za każdym razem brać urlopu żebym mogła się gdzieś ruszyć.
Co do rodziców i teściów to u mnie też ciężka sprawa... do rodziców mam ponad 40 km i za bardzo im nie ufam, teściowie mieszkają z nami ale są już starsi i schorowani więc też bałabym się zostawić z nimi maluszka na dłuższy czas. Są jeszcze 2 osoby z którymi dziecko bym zostawiła ale jedna jest zawsze zajęta a druga akurat obrażona na cały świat i się nie odzywa więc będę musiała radzić sobie sama...

[Madzialenka12344321]

Wzięłam się za pakowanie. Jutro jedziemy nad morze, a u mnie brak weny
Na 11.30 idę do fryzjera ufarbować sobie włoski

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[juka_juka]

No porażka..Brak słów normalnie...

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Napisane przez ostatni_dzien_lata

Ja właśnie też robię taki krem bardziej, chociaż wolę jak nie jest taka na 100% gładka. Cukinię mam swoją więc jej nie żałuję - wczoraj wzięłam 4 spore cukinie, do tego chyba z 6 nie za dużych marchewek i 1 pietruszkę. Starłam na tarce na grube wiórki, wlałam trochę wody (sądzę że około 1 litr), dodałam liść pora i liść selera, wrzuciłam 2 kostki warzywne i trochę przypraw i gotowałam jakieś 20 minut. Potem podsmażyłam na maśle 5 ząbków czosnku, wlałam do zupy i wszystko niezbyt dokładnie zblendowałam. Wyszła dość gęsta więc tylko doprawiłam 2 łyżkami śmietany z łyżką mąki i gotowe. Do tego makaron i mogę się tak żywić co dzień. Robię tak na oko, im więcej warzyw tym lepsza. Zupy wyszło ponad 4 litry ale dla mojej rodziny to porcja jednodniowa
Dzięki dziewczyny za gratulacje, prawko z pewnością się przyda i będę z Antosiem bardziej mobilna niż teraz no i mąż nie będzie musiał za każdym razem brać urlopu żebym mogła się gdzieś ruszyć.
Co do rodziców i teściów to u mnie też ciężka sprawa... do rodziców mam ponad 40 km i za bardzo im nie ufam, teściowie mieszkają z nami ale są już starsi i schorowani więc też bałabym się zostawić z nimi maluszka na dłuższy czas. Są jeszcze 2 osoby z którymi dziecko bym zostawiła ale jedna jest zawsze zajęta a druga akurat obrażona na cały świat i się nie odzywa więc będę musiała radzić sobie sama...

Mniam..Dziękuję za przepis.Dzisiaj gotuje

[marttb]

juka - u nas podobnie od 14 miesięcy mieszkamy 3 km od nich, nigdy nie wpadli zobaczyć jak mieszkamy, mąż prosił kilka razy, ale do tej pory nic. W końcu sam stwierdził że ciekawe czy wnuczkę przyjadą zobaczyć. Wiem że to okropne co powiem, ale według mnie nie, będą czekali aż to my do nich przyjedziemy.
I też mi męża najbardziej szkoda, bo on co jakiś czas daje znaki że w nich naiwnie wierzy, a potem zawsze mówi że jak zwykle wyszło jak wyszło i nie wie po co to robi.

madzialenka - chyba lepiej w takim razie że się nie odzywa