studia doktoranckie

[Rena]

Watek dla zainteresowanych tematem. Mam pytanie jakie uczelnie, kierunki polecacie, w jaki sposob dostawaliscie sie na takie studia (czy ktos Wam proponowal?), w jakim trybie robicie takie studia - wiem, ze mozna zarowno pracowac na etacie na uczelni, jak i otworzyc przewod doktorski i pracowac zupelnie gdzies indziej, a uczelni placic.

Ile trwaja studia (mi sie obilo o uszy, ze az 4 lata, ale ten czas mnie przeraza lekko - dla mnie to dlugo), czy mozna go jakos skrocic itp.

[Taverney]

4 lata, można ten czas skrócić, bądź wydłużyć na wyraźną prośbę
nie wiem, jak jest na innym uczelniach, Ale na UAM w Poznaniu jest się studentem bez etatu i bez gwarancji, że ten etat będzie

egzaminy wstępne są dość ciężkie, jeśli się dostaniesz, musisz być w zasadzie w pełni dyspozycyjna, stypendium comiesięczne 1040 zł. Jeśli wybierzesz płatne studia doktoranckie, nie dostajesz stypendium, ale nie musisz też przesiadywać na uczelni i mieć zajęć ze studentami, ważne żeby zrobić minimum obowiązkowych zajęć i zebrać zaliczenia, za otwarcie przewodu i obronę płacisz: koszt to ok. 10 tys. zł,

jesteś studentem doktorantem, masz legitymację, ALE: ubezpieczasz się sama do 26 roku życia (albo rodzic albo małżonek) bo uczelnia Cię ubezpieczy, ale tylko po 26 roku życia i tylko jeśli poprosisz. Ponadto nie masz prawie nigdzie zniżek (kino itp.), czasem można się załapać na tańsze bilety miejskim transportem, jak to jest w Poznaniu.

reasumując: lekko nie jest, nie masz statusu pracownika uczelni, ani de facto praw studenta, więc opłaca się chyba pracować, a doktorat robić dodatkowo. Ja się tak przynajmniej przymierzam, bo o wiele bardziej liczy się dla mnie praca i doświadczenie zawodowe tu gdzie jestem niż kolejny tytuł przed nazwiskiem.

Kilka przydatnych informacji:
http://amu.edu.pl/index.php?linkid=2984
http://amu.edu.pl/index.php?linkid=280

[Rena]

Taverney - o jakim kierunku myslisz?

Z tym egzaminem to domyslalam sie, ze jest, ale zastanawiam sie czy wystarczy od tak zlozyc papiery i pojsc zdawac

Nie planuje rezygnowac z zycia zawodowego tym samym ubezpieczenia itp. nie sa mi jest jakos krytycznie niezbedne, ale znizki na komunikacje miejska i pkp, to bylby mily gadzet (tylko ciekawe jak sie ma 28 lat czy by mi przyslugiwaly ). Zajecia ze studentami to byla by dla mnie przyjemnosc nie kara, aczkolwiek na taka rozrywke mialabym czas glownie w weekendy, wiec myslalam, ze moglabym, wykladac dla zaocznych, ale nie wiem co by na to powiedziala uczelnie

[Taverney]

Reno, plan i tak układa Ci uczelnia i to, czy z kim masz zajęcia nie jest do końca pewne.
Ja się przymierzam do doktoratu z terroryzmu albo Stosunkach Międzynarodowych na UAM w Poznaniu bo mam najbliżej, albo na Akademii Humanistycznej w Pułtusku bo tam pracują najlepsi fachowcy z branży. Zobaczymy...

[Rena]

Na razie patrzylam tutaj - http://www.uj.edu.pl/dydaktyka/dokto...erta.php?id=21
zeby w ogole od czegos zaczac. No i jest adnotacja, ze nalezy dostarczyc:

opinię pracownika naukowego posiadającego tytuł naukowy lub stopień naukowy doktora habilitowanego, załączoną w zamkniętej kopercie; oświadczenie pracownika naukowego posiadającego tytuł naukowy lub stopień naukowy doktora habilitowanego o wyrażeniu zgody na objęcie doktoranta opieka naukową

***
Z terrorymu? To strach sie bac Slyszalam o tej uczelni w Pultusku sporo dobrego wlasnie z tym, ze ja w ogole nie biore pod uwage kierunkow humanistycznych.

[mysza007]

Ja słyszałam, że robienie doktoratu trwa najkrócej 4 lata, drugą opcją jest 8 lat pracy naukowej! Ale jak to teraz jest to nie wiem, może się coś zmieniło?

[d'ou vient le vent]

Ja moge tylko potwierdzic co napisala Taverney. Wlasnie koncze pisanie pracy i szykuje do obrony. Jest ciezko i kiepsko. Skrocic studia jak najbardziej mozna ale wydluzyc (na UL przynajmniej) tylko o rok.

Nat

[Rena]

Napisane przez d'ou vient le vent

Ja moge tylko potwierdzic co napisala Taverney. Wlasnie koncze pisanie pracy i szykuje do obrony. Jest ciezko i kiepsko. Skrocic studia jak najbardziej mozna ale wydluzyc (na UL przynajmniej) tylko o rok.

Nat

Nat, a jaki kierunek konczysz? Powodzenia na obronie i gratuluje samozaparcia.

[d'ou vient le vent]

Napisane przez Rena

Nat, a jaki kierunek konczysz? Powodzenia na obronie i gratuluje samozaparcia.

Literaturoznawstwo na Filologii angielskiej... te studia to kompletna bzdura. Pisalam kiedys na Perfumach w Scent Barze jak u nas to wyglada. Syf i malaria...

Nat

[--vanilla--]

Z doktoratem nie jest tak kolorowo jak mogłoby się wydawać. Na UG to przynajmniej 4 lata i rzadko ssię zdarza, żeby ktoś obronił się w tym czasie. Doktoeat to jak normalna praca. Prowadzisz swoje badania (do twojego dr a czyjejś habilitacji) i prowadzisz zajęcia dydaktyczne ze studentami no i jeszcze chodzisz na swoje wykłady. Czy jesteś na uczelni 8, 12, 16 godzin to i tak zawsze jest za mało. No i wiadomo z kasą marnie, a żeby podjąć jakąś pracę to doba musiałaby mieć 30 h.

No ale tytuł kusi

[Rena]

Napisane przez d'ou vient le vent

Literaturoznawstwo na Filologii angielskiej... te studia to kompletna bzdura. Pisalam kiedys na Perfumach w Scent Barze jak u nas to wyglada. Syf i malaria...

Nat

NIe zbyt czesto bywam na perfumach, podrzucisz mi link?

Napisane przez --vanilla--

Z doktoratem nie jest tak kolorowo jak mogłoby się wydawać. Na UG to przynajmniej 4 lata i rzadko ssię zdarza, żeby ktoś obronił się w tym czasie. Doktoeat to jak normalna praca. Prowadzisz swoje badania (do twojego dr a czyjejś habilitacji) i prowadzisz zajęcia dydaktyczne ze studentami no i jeszcze chodzisz na swoje wykłady. Czy jesteś na uczelni 8, 12, 16 godzin to i tak zawsze jest za mało. No i wiadomo z kasą marnie, a żeby podjąć jakąś pracę to doba musiałaby mieć 30 h.

No ale tytuł kusi

Vanilla - a jakim kierunek studiujesz? Ja sie zastanawiam nad - matematyka (najblizsza mojemu sercu), statystyka lub/i ekonometria (tez bardzo lubie) lub informatyka (tylko taka mocno teoretyczna, "zmatematyzowana" ).

Z doswiadczenia i z obserwacji zauwazylam, ze mowienie "wszystko jest na wczoraj", "zawsze za malo" wynika raczej z charakteru czlowieka niz ze stanu faktycznego.

http://www.sgh.waw.pl/ksztalcenie/doktoranckie/ - tutaj znalazlam taka oferte 3-letnich studiow, ale cena jest wysoka i nie ma kierunku, ktory by mnie interesowal.

Wyglada na to, ze na roznych uczelniach jest bardzo roznie.

[d'ou vient le vent]

Napisane przez Rena

NIe zbyt czesto bywam na perfumach, podrzucisz mi link?

Latwiej znajdziesz przeszukujac moje posty po kliknieciu w "Pokaz profil" - ja juz nawet nie pamietam w ktorej edycji Scent Baru to bylo. A w sumie nie napisalam nic nowego w sprawie - pokrywa sie to w duzej mierze z tym co juz tu napisaly przedmowczynie.

Nat

[--vanilla--]

Rena- ja już skończyłam studia. Biologia molekularna ( to mój kierunek) nie należy do najłatwiejszych przedmiotów, ale jest pasjonująca i niesamowicie wciąga. Dużo czasu spędzaa się w labie i nad publikacjami, ponieważ wszystko się tak szybko zmienia i ujawnia się coraz więcej nowinek szczególnie w zakresie genetyki, a trzeba być na bierząco i doktorat nie polega na napisaniu 300 stron czyichś wypocin (przepraszam jeśli obrażam hu,manistów, ale tak właśnie sobie wyobrażam prace z filologi). Więc to jest na prawdę ciężka praca, która nie kończy się o 16-ej. Więc trzeba się dobrze zastanowić podejmując decyzję a to jest jeszcze trudniejsze, bo przecież to decyzja na całe życie...i jak je sobie wyobrażasz.

Najlepiej popytaj znajomych i tych którzy robią doktoraty bądż już je ukończyli. A zapewniam Cię, że zdania będą bardzo podzielone.

Zastanów się do czego Ci ten doktorat potrzebny, czy chcesz zostać na uczelni czy też pracować, bo wtedy wybór też będzie inny.

Pozdrawiam

Pozdrawiam

[d'ou vient le vent]

Vanilla - ja sie zgadzam z tym co napisalas .

A co do wypocin - z kazda praca, czy mgr czy dr - zawsze powinno sie isc na jakosc a nie na ilosc. W naukach scislych tez trafiaja sie gnioty - wystarczy przesledzic liczne prace mianowane do Ig-Nobli . Prace filologow tez sa rozne - lepsze i gorsze, dlugie i krotkie, z badaniami lub nie. Nie wierze w podzial na lepsze kierunki i gorsze bo kazdy ma cos do zaoferowania. Po prostu postepy w naukach scislych ida szybciej niz w humanistycznych (i te ostatnie sa bardziej uzaleznione nie od wiedzy/zaplecza technicznego, a od kreatywnosci ludzi).

Co do pisania pracy - u mnie same badania i zbieranie materialow zajelo okolo 3 lat i pochlonelo ciezkie pieniadze (z mojej wlasnej kieszeni niestety). Praca na pewno nie konczaca sie o 16

Jedno co warto wziac pod uwage to to, ze doktorat to tez pewnego rodzaju inwestycja (czasu, wysilku i pieniedzy), ktora moze sie nie zwrocic.

Nat

[Kalawala]

Ja polecam studiowanie przez całe życie. Na studia doktoranckie trzeba mieć pomysł, chyba, że wybierzesz studiowanie w takim trybie za granicą. Teraz jest wiele interesujących możliwości zwłaszcza w naukach biologiczno-chemicznych. W Polsce dobrze jest mieć pomysł bo wtedy możesz przygotować odpowiednie dokumenty na egzamin, tak by mieć szansę zachwycić komisję. Przyda się dobra średnia, dodatkowy kierunek skończony, certyfikaty językowe, zaświadczania o odbytych stypendiach itp.

[Judyta~]

a czy to prawda, że po doktoracie łatwiej znaleźć pracę? ja z robienia doktoratu zrezygnowałam, wybrałam drugi kierunek, bo chcę wreszcie mieć konkretny zawód, ale słyszę teraz opinie od tych, którzy na doktorat poszli, że im będzie duuużo łatwiej znaleźć pracę z tytułem "dr" przed nazwiskiem niż wszystkim innym z "mgr"

[d'ou vient le vent]

Napisane przez Judyta~

a czy to prawda, że po doktoracie łatwiej znaleźć pracę? ja z robienia doktoratu zrezygnowałam, wybrałam drugi kierunek, bo chcę wreszcie mieć konkretny zawód, ale słyszę teraz opinie od tych, którzy na doktorat poszli, że im będzie duuużo łatwiej znaleźć pracę z tytułem "dr" przed nazwiskiem niż wszystkim innym z "mgr"

Wszystko zalezy od kierunku - sa takie kierunki studiow ze z mgr znajdziesz prace lub nawet jeszcze podczas praktyk na 3 roku

Nat

[--vanilla--]

Judyta- z tą pracą nie jest tak jak mówisz, bo ja skolei słyszałam, że z doktoratem trudniej o pracę i że niektórzy muszą go chować, niestety, do szuflady. Smutne, ale prawdziwe

A propos studiów zagranicą, to o wiele łatwiej jest wyjechać na postdocka do USA niż na sam doktorat. No chyba, ze na rok w trakcie doktoratu jak się jest dobrym no i oczywiście ma się DOBREGO promotora.

[--vanilla--]

Aha i jeszcze cos studiowac cale zycie mozna, jesli sponsorują cię rodzice bądz mąż. Z doktoratu nie ma kokosów, ale i tu oczywiście jest wyjście: jeśli zatrudnisz się w firmie, która dba o swoj rozwój sama wyśle cię na doktorat i ci pokryje wszystkie koszty...

[Kalawala]

Finiszuję doktorat i nikt mnie nie sponsorował. Najpierw dostawałam stypendium a kiedy zaczęłam zarabiać na drugim roku poza uczelnią to problemem było tylko zmieszczenie się w czasie i pogodzenie zająć z pracą i wychowaniem córki. Zgodnie z ogólnoeuropejskim trendem studia trzeciego stopnia mają być coraz bardziej popularne w konsekwencji procesu bolońskiego.

[Rena]

Napisane przez --vanilla--

jeśli zatrudnisz się w firmie, która dba o swoj rozwój sama wyśle cię na doktorat i ci pokryje wszystkie koszty...

W zasadzie to tylko raz slyszalam o takim przypadku, ze prywatna firma placila za doktorat pracownika.

[Fioletto]

kończę I rok doktoratu i niestety podpisuję się pod wypowiedziami D'ou vient le vent.
nie jest łatwo, uczelnia wymaga prowadzania zajęć, angażowania się w życie instytutu, w zamian niestety nie oferuje nic.
udzielam się więc "społecznie". na szczęście znalazłam pracę, w której szefowie poszli mi na rękę i mam jeden dzień wolny w tyg, który poświęcam uczelni.

[marthinisa]

Dziewczyny, jestem "jezykowcem" i za rok skoncze magisterskie studia na Trinity College w Dublinie. Marzy mi sie doktorat i praca wykladowcy i w zwiazku z tym mam pytanie, czy mozliwe jest otworzenie przewodu doktorskiego na jednej uczelni (takiej ktora ma do tego uprawniania) a praca na innej?

Dzieki z gory za odpowiedz

[d'ou vient le vent]

Napisane przez marthinisa

Dziewczyny, jestem "jezykowcem" i za rok skoncze magisterskie studia na Trinity College w Dublinie. Marzy mi sie doktorat i praca wykladowcy i w zwiazku z tym mam pytanie, czy mozliwe jest otworzenie przewodu doktorskiego na jednej uczelni (takiej ktora ma do tego uprawniania) a praca na innej?

Dzieki z gory za odpowiedz

Byle nie u konkurencji Czasem nie ma problemu ale zwykle uczelnia nie chce brac doktoranta, ktory pracuje u konkurencji (przynajmniej tak bylo w moim przypadku). A swoja droga w Trinity nie mozesz? Chyba byloby latwiej i o wiele zasadniej tam niz w PL.

Nat

[marthinisa]

Dzieki d'ou vient le vent!!
No widzisz sek w tym, ze na Trinity moge tylko jakos nie bardzo mi sie chce TU siedziec jeszcze kolejne 4 lata. Dlatego rozwazam rozpoczecie doktoratu tutaj co to sie nazywa tzw "research", i wtedy nie trzeba pracowac na uczelni. Chcialabym wtedy wrocic do Polski i podjac prace jako wykladowca a do Dublina wracac w razie potrzeby... Musze sie zastanowic. Poki co skoncentruje sie na magisterce

[Rena]

Im wiecej czytam Wasze wypowiedzi tym bardziej widze jak podkreslacie czas poswiecony na badania itp. Z tego co wiem to chyba nie na kazdym kierunku cos takiego w ogole istnieje

Teraz pomyslalam, ze najlatwiej czasowo byloby mi pogodzic taki doktorat, ktory bylby po poprostu na temat tego czym sie zajmuje w pracy. Zwlaszcza, ze widzialam niedawno calkiem studia podyplomowe o tematyce dokladnie takiej. Patrze wlasnie czy moze gdzies sa doktoranckie.

marthinisa - ja Cie rozumie. Mysle podobnie, ze najchetniej wlasnie robilabym doktorat w Krakowie, z podobnych wzgledow wlasnie - bo to decyzja na kilka lat, mimo iz teraz wiecej czasow spedzam w stolicy.

judyta~ - no co Ty Doktoratu sie dla pracy i pieniedzy nie robi.

[Rena]

Napisane przez --vanilla--

Najlepiej popytaj znajomych i tych którzy robią doktoraty bądż już je ukończyli. A zapewniam Cię, że zdania będą bardzo podzielone.

Zdania nie sa podzielone wlasnie - prawie wszyscy mowia, ze po prostu ktos im zaproponowal i ze robili je na tej samej uczelni co mgr.

[Taverney]

Napisane przez Rena

Teraz pomyslalam, ze najlatwiej czasowo byloby mi pogodzic taki doktorat, ktory bylby po poprostu na temat tego czym sie zajmuje w pracy.

otóż to połączenie pracy doktorskiej z tym, czego doświadczasz w pracy zawodowej. Pracodawca też jest zazwyczaj zadowolony, że sama z siebie się rozwijasz na określonym polu, co dla niego oznacza lepszą specyfikację na danym stanowisku.
Ja właśnie mam w głowie taki plan.

[architekt80]

Napisane przez --vanilla--

Z doktoratem nie jest tak kolorowo jak mogłoby się wydawać. Na UG to przynajmniej 4 lata i rzadko ssię zdarza, żeby ktoś obronił się w tym czasie. Doktoeat to jak normalna praca. Prowadzisz swoje badania (do twojego dr a czyjejś habilitacji) i prowadzisz zajęcia dydaktyczne ze studentami no i jeszcze chodzisz na swoje wykłady. Czy jesteś na uczelni 8, 12, 16 godzin to i tak zawsze jest za mało. No i wiadomo z kasą marnie, a żeby podjąć jakąś pracę to doba musiałaby mieć 30 h.

No ale tytuł kusi

To zależy od wielu rzeczy a głównie od dogadania się z promotorem

Wszystkie osoby które znam a robią doktorat pracują równocześnie , przecież to stypendium wynosi około 1000zl więc nie da się za to utrzymać . No a rodzice nie zawsze mają czy chcą pomogać (albo ktoś może mieć ambicje utrzymać się samemuw pewnym wieku). I wykładowcy zdają sobie z tego sprawę. Na szczęście.

[Fioletto]

na mojej uczelni nie przysługuje stypendium doktoranckie.... konieczność podjęcia pracy to oczywistość, choć nie dla wszystkich promotorów