Wrześniówki 2017 ❤ cz. 2

[juka_juka]

Kurczę Wy sie boicie przenoszenia.A ja się boje że mi dzisiaj przy badaniu coś przyspieszy..Ale powiem Wam że też zaczyna mnie dobijać to czekanie..Niby jeszcze tydzień do terminu.W ogóle ostatnio zamiast się cieszyć że już coraz bliżej spotkania to ja jakieś doły łapie.W ogóle nie czuje szczęścia czy eufori.Tylko strach który mnie paraliżuje.Chciałabym zasnąć i obudzić się jak już będzie po wszystkim.Mama mnie odwiedziła stwierdziła że faktycznie brzuch opadł.Czkawkę córci czuje normalnie nad wzgorkiem.Nie zdziwię się jak gin powie że szyjki już nie ma.Przepraszam dziewczyny ciągle Wam tylko marudzę..

[agnieszka_kak]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;77126976]

Jasne że się wychodzi
Jak będzie śnieżyca to nie wyjdę bo aż niemilo.. ale przy -10 dlaczego nie? Uważam że w każdą pogodę się powinno.
Ja jestem z grudnia, rodzice od początku ze mną wychodzili a 20 parę lat temu te zimy jednak były mroźne [/QUOTE]

-10 to nie problem, mroz nawet zdrowy (sa przeciez komory lodowe na basenach, mozna wejsc w kostiumie do pokoju gdzie jest -20 stopni i w ogole sie tego nie czuje) wiekszym problemem jest deszcz i wiatr. Nie wiem, kiedy zaczac z mala wychodzic (bo u mnie pogoda pod psem codziennie, tylko 2 razy byla na spacerze do tej pory), 2 tygodniowe dziecko chyba nie ma zbyt duzej odpornosci. Dzis pewnie znow bedziemy sie kisic w domu bo znow pada i wieje, juz mi corka czesto kicha. Jedna polozna radzila poczekac kilka tygodni, druga wychodzic codziennie.

Z drugiej strony w takiej Danii jest narodowa tradycja, ze po poludniu bez wzgledu na pogode wystawia sie wozek do ogrodka/na balkon, nakrywa ewentualnie peleryna przeciwdeszczowa, i tak sobie dzieci 2 godziny spia.

[czbasia]

Napisane przez juka_juka

Madzialenka dla mnie inhalacji z wody i soli najlepiej działała.I syrop prenalen.

Zasnęłam po 3...Już jakieś parę dni zgagi nie było to pojawiła się znowu.I to taka że totalnie nic nie pomagało.W dodatku brzuch boli twardy a potem jeszcze zatkał mi się nos..No nocka super.Rano jeszcze biegunka.Mam nadzieje ze tylko dlatego żepojadłam suszonych śliwek i popiłam activia...Mąż cały czas za mną łazi i gada że już niedługo i żebym wytrzymała.Wczoraj nawet sąsiad przyszedł zapytać czy urodziłam.Jeszcze ta wizyta na która totalnie nie mam ochoty iść.Jak mi gin powie że rodzę to się chyba załamie..Mam pytanko odnośnie spacerów.W zimie wychodzi się z maluszkami?Bo mi każdy mówi że jak jest wiatr,deszcz i mróz to nie ma opcji i tylko się weranduje żeby dzidzia powietrza złapała.Czyli co powiedzmy od listopada do lutego kiśniemy w domu?I to nie są słowa przedpotopowej teściowej ale młodych znajomych i rodziny którzy raczej nie chuchaja na dzieci.Sama nie wiem..

Jedne chca rodzić inne nie. Babie w ciąży nie dogodzisz Ale serio rozumiem. Też nie wyobrazam sobie bez meza.
Ja tam planuje wychodzić codziennie, no chyba ze bedzie -20st to odpuszcze. Corka co prawda z marca ale codziennie wychodzilismy. A jak już pogoda paskudna była to zapakowałam w wózek i do altanki, kamerkę właczałam i w domu tylko spr na monitorku co z małą. Tyle że nie miała wtedy miesiaca to nie było obawy że obudzi sie przekreci i wypadnie z wozka

[marttb]

Napisane przez maluchna30

Ostatni dzień lata gratuluję serdecznie! 😍

Madzialenka! Seria prenalen, ale super jest uniben w sprayu i płukanie gardła wodą z szałwia lub sodą. Mnie na nogi postawił też własnej roboty syrop z malin. Dwa dni i było ok. Zdrówka życzę!

Jadę z Hanią dzisiaj do prywatnego lekarza bo dla mnie nie jest normalne że tak male dziecko nie śpi prawie w ogóle w dzień bo się męczy z brzuszkiem. Zobaczymy czy coś nam poradzi.

Oby lekarz pomógł bardzo wspólczuję, bo dla.mnie 2 godziny marudzenia Zosii to hardcore i jestem zlana potem.

Współczuję Wam tego oczekiwania na znaki porodu, leńcie się i korzystajcie ze snu

kupiłam dzisiaj płaszczyk i botki płaskie jeszcze botki na grubym obcasie i komplet zimowy (szalik,czapka,rękawiczki ) i będę happy

[czbasia]

Napisane przez agnieszka_kak

czbasia i wszystkie czekajace- jak mowila moja pani z kursu rodzenia nie koncentrujcie sie na czekaniu i patrzeniu na daty. Przyjmujcie kazdy dzien takim jaki przychodzi. Miedzy 38 a 42 tygodniem nie ma co fiksowac sie na numerach, centymetrach, stopniach rozwarcia itd... Zycze wytrwalosci!



Mamy doradcow, sporo ich jest i za darmo. Troche pomoglo- tzn. piersi mi nie wybuchly, i mala je teraz wiecej naturalnego jedzenia niz Nutrilonu. W poniedzialek ide znow do doradcy. Codziennie sciagam laktatorem i jestem w stanie wyciagnac czasem 70-80 ml za jednym razem, to juz calkiem spoko.

Wiem, ze dla niektorych mam karmienie piersia to bliskosc, cud, miod i orzeszki. Dla mnie to niestety pogryzione sutki, mnostwo czasu, niespokojne i czesto niedojedzone dziecko, zmeczenie moje, corki i meza. Po butelce (z odciagnietym mlekiem czy z nutrilonem- jej to bez roznicy) szybko sie najada, uspokaja i zasypia.

Moj maz powtarza, ze to oczywiscie moja decyzja jak bede karmic ale widze, ze on wolalby gdyby mala przeszla calkiem na butelke- bo tak jest duzo szybciej (on obsluguje mala wieczorami i raz w nocy, wtedy wszyscy jestesmy zmeczeni i chcemy spac). Karmienie to u mnie 40-50 minut + potem i tak musze podac 30ml butelka, inaczej placze. Zrobienie nutrilonu to 1 minuta, podgrzania spompowanego mleka to jakies 3 minuty, nakarmienie dziecka 5 minut.

No ja jeszcze spiny niby nie mam. Tp 23wrzesnia ale juz bym chciala. Jutro gin to zobaczymy czy te 2cm coś ruszyły.
Co do karmienia. Jak szybciej i wygodniej Ci sciagac to czemy nie. Mi by sie nie chciało. Wolałam dać piers. Poczatki tylko ciezkie. pozniej piersi sie zahartują i nic nie boli.. No i dziecko tez najada sie w kilka minut, tzn nie moje bo ja dokarmiałam mm

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;77126976]Dzisiaj rano miałam kryzys, płakałam mężowi przy śniadaniu że boję się wywoływania
Ale wzięłam się w garść, połaziłam po schodach, zjadłam 2 kawałki ananasa skaczę na piłce..
Jeszcze 7 dni i do szpitala jak się nie zacznie samo..



Jasne że się wychodzi
Jak będzie śnieżyca to nie wyjdę bo aż niemilo.. ale przy -10 dlaczego nie? Uważam że w każdą pogodę się powinno.
Ja jestem z grudnia, rodzice od początku ze mną wychodzili a 20 parę lat temu te zimy jednak były mroźne [/QUOTE]

zeby w końcu ruszyło i nietrzeba wywoływać. Też sie tego obawiam. Skoro pierwsza ciaza przenoszona to pewnie tez tak teraz bedzie

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Wlasnie ja też. Ide sie kawka ratować. Tyle przyjemności w tym życiu.

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Napisane przez agnieszka_kak

-10 to nie problem, mroz nawet zdrowy (sa przeciez komory lodowe na basenach, mozna wejsc w kostiumie do pokoju gdzie jest -20 stopni i w ogole sie tego nie czuje) wiekszym problemem jest deszcz i wiatr. Nie wiem, kiedy zaczac z mala wychodzic (bo u mnie pogoda pod psem codziennie, tylko 2 razy byla na spacerze do tej pory), 2 tygodniowe dziecko chyba nie ma zbyt duzej odpornosci. Dzis pewnie znow bedziemy sie kisic w domu bo znow pada i wieje, juz mi corka czesto kicha. Jedna polozna radzila poczekac kilka tygodni, druga wychodzic codziennie.

Z drugiej strony w takiej Danii jest narodowa tradycja, ze po poludniu bez wzgledu na pogode wystawia sie wozek do ogrodka/na balkon, nakrywa ewentualnie peleryna przeciwdeszczowa, i tak sobie dzieci 2 godziny spia.

Może na początek werandowanie? Ubierz jak na spacer i na kilka minut na taras/balkon. Ja 1raz w otwartym balkonie (w drzwiach)kilka min. Poznien na taras wozek dluzej chyba 2razy po kilkanascie minut. I juz pozniej normalnie spacer.

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Napisane przez juka_juka

Kurczę Wy sie boicie przenoszenia.A ja się boje że mi dzisiaj przy badaniu coś przyspieszy..Ale powiem Wam że też zaczyna mnie dobijać to czekanie..Niby jeszcze tydzień do terminu.W ogóle ostatnio zamiast się cieszyć że już coraz bliżej spotkania to ja jakieś doły łapie.W ogóle nie czuje szczęścia czy eufori.Tylko strach który mnie paraliżuje.Chciałabym zasnąć i obudzić się jak już będzie po wszystkim.Mama mnie odwiedziła stwierdziła że faktycznie brzuch opadł.Czkawkę córci czuje normalnie nad wzgorkiem.Nie zdziwię się jak gin powie że szyjki już nie ma.Przepraszam dziewczyny ciągle Wam tylko marudzę..

Marudz marudz. Przynajmniej mi nie będzie glupio jak zaczne ja swoje żale i schizy. A potrafie dużo i czesto

[Madzialenka12344321]

Dziewczyny marudzić ile wlezie. Ja też marudzę. Za 2 dni mam termin


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lilka_vanilka]

Napisane przez agnieszka_kak

czbasia i wszystkie czekajace- jak mowila moja pani z kursu rodzenia nie koncentrujcie sie na czekaniu i patrzeniu na daty. Przyjmujcie kazdy dzien takim jaki przychodzi. Miedzy 38 a 42 tygodniem nie ma co fiksowac sie na numerach, centymetrach, stopniach rozwarcia itd... Zycze wytrwalosci!



Mamy doradcow, sporo ich jest i za darmo. Troche pomoglo- tzn. piersi mi nie wybuchly, i mala je teraz wiecej naturalnego jedzenia niz Nutrilonu. W poniedzialek ide znow do doradcy. Codziennie sciagam laktatorem i jestem w stanie wyciagnac czasem 70-80 ml za jednym razem, to juz calkiem spoko.

Wiem, ze dla niektorych mam karmienie piersia to bliskosc, cud, miod i orzeszki. Dla mnie to niestety pogryzione sutki, mnostwo czasu, niespokojne i czesto niedojedzone dziecko, zmeczenie moje, corki i meza. Po butelce (z odciagnietym mlekiem czy z nutrilonem- jej to bez roznicy) szybko sie najada, uspokaja i zasypia.

Moj maz powtarza, ze to oczywiscie moja decyzja jak bede karmic ale widze, ze on wolalby gdyby mala przeszla calkiem na butelke- bo tak jest duzo szybciej (on obsluguje mala wieczorami i raz w nocy, wtedy wszyscy jestesmy zmeczeni i chcemy spac). Karmienie to u mnie 40-50 minut + potem i tak musze podac 30ml butelka, inaczej placze. Zrobienie nutrilonu to 1 minuta, podgrzania spompowanego mleka to jakies 3 minuty, nakarmienie dziecka 5 minut.

W pełni się zgadzam ciągle mnie dziwi ta niecierpliwość i "domowe wywoływanie" przed 40 tc. Ostatnie dni w brzuszku są też wazne.

Agnieszka nie miej wyrzutów sumienia. To jest tylko Twoja i męza decyzja jak karmić. Jeśli Eliza lubi butelkę, a Wam jest tak wygodnie, to niech tak będzie.
Napiszesz jakie masz butelki, podgrzewacz i co tam jeszcze?
Obawiam się, że drugi syn też bedzie miał jakies alergie i nie zamierzam się mordować, tylko tez karmić mm. Chciałabym od razu, zapobiegawczo oswoić dziecko z butelką i najpierw trochę odciągac.

Wlasnie wrocilam z wizyty kontrolnej.. nie chcialo mi się iść, ale na wypisie ze szpitala miałam takie zalecenie, więc juz poszłam..czekałam od 9 do 12:10! Na wejsciu doktor zapytała co ja tu robię i po co przyszłam..mówię, że takie zalecenie. A ona, że owszem, ale miałam iść do lekarza prowadzącego. To jej odppwiadam, że przeciez kazano mi zmienic lekarza i teraz ona jest prowadzącą..nie wiedziała co ze mną zrobić, czy moze mnie wysłać jeszcze taz do szpitala(?!). Odmówiłam, wiec mnie zbadała i wypisała skierowanie na ktg i zaprosila za tydzien. Już bylam taka zla i głodna, ze to kyg olałam (kilka godzin oczekiwania na izbie..) za tydzien tez do niej nie idę. Zapisuję się zaraz do poprzedniego lekarza. Jeszcze mi małpa nie chciała dac skierowania na cc, bo podobno nie trzeba, ale juz innei pacjentce z tym samym terminem już wypisała.
Mam dość lekarzy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ania_mala]

Ostatni dzień lata- gratulacje
Ja dalej w dwupaku;( jesli nic się nie ruszy, to w poniedziałek idę na wywołanie.Mam dość

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Zaczyna mnie boleć gardło

Napisane przez juka_juka

Kurczę Wy sie boicie przenoszenia.A ja się boje że mi dzisiaj przy badaniu coś przyspieszy..Ale powiem Wam że też zaczyna mnie dobijać to czekanie..Niby jeszcze tydzień do terminu.W ogóle ostatnio zamiast się cieszyć że już coraz bliżej spotkania to ja jakieś doły łapie.W ogóle nie czuje szczęścia czy eufori.Tylko strach który mnie paraliżuje.Chciałabym zasnąć i obudzić się jak już będzie po wszystkim.Mama mnie odwiedziła stwierdziła że faktycznie brzuch opadł.Czkawkę córci czuje normalnie nad wzgorkiem.Nie zdziwię się jak gin powie że szyjki już nie ma.Przepraszam dziewczyny ciągle Wam tylko marudzę..

Ale tydzień do terminu to 39t a ciąża donoszona to przedział 37-42t, nie jest powiedziane że trzeba urodzić w 40t jak tp jest wyznaczony

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Napisane przez lilka_vanilka

W pełni się zgadzam ciągle mnie dziwi ta niecierpliwość i "domowe wywoływanie" przed 40 tc. Ostatnie dni w brzuszku są też wazne.

Wydaje mi się że zdrowiej jest jak poród zacznie się sam np. w 38t niż jak ma być wywoływany w szpitalu po terminie

I nie chodzi o to żeby od 37t codziennie szorować podłogę na kolanach tylko więcej ruchu, spacerki.
Jak widać domowe sposoby, ostre pizze i ananasy się nie sprawdzają i tak ale ruch jest wskazany żeby się przygotować na pełen wysiłku poród.

[aniolekKB]

Agnieszka, co do ściągania laktatorem, to jest taka zasada 7-5-2 chyba, czyli 7 min z jednej piersi, 7 z drugiej, 5 z jednej, 5 z drugiej i 2 z jednej i z drugiej. Do tego pij herbatki laktacyjne i dużo wody. Powinno pomóc w utrzymaniu laktacji, nawet takiej laktatorowej. Też tak robiłam z córką pod koniec kp.

Juka, kciuki za wizytę.

Lilka, ale Ty masz pecha do lekarzy 😔

Mi już też się nie chce. Do terminu jeszcze ponad 2 tygodnie, a ja chciałabym urodzić max w przyszłym tygodniu. Codziennie rano nie mogę na dłonie. Całe spuchnięte, bolą, mrowią i nie mogę ich wyprostować. Skurcze czuje codziennie w dzień i w nocy. Już nawet nie liczę jak często i jakie długie, bo to nie ma sensu. Zacznę liczyć, jak będę się zginąć w pół, albo będą bardzo bardzo częste. Czop chyba jeszcze nie odpadł, no chyba że w kąpieli, bo często i gęsto wyleguję się ok. godzinki w wannie. To ostatnio moja jedyna rozrywka 😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[migotka889]

Napisane przez poli230

Migotka, mi miednicy nikt nie mierzył póki co, ale też się zastanawiam czy nie jestem za wąska.

Moja pizza była ostra. I co, i nic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja po takiej pizzy bym chyba zeszła przez zgagę

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Madzialenka Jak bylam ostatnio chora to lekarka mi wypisała Goldisept w sprayu.Prenalen również polecam, ale strasznie słodki i śmierdzi czosnkiem trochę.

[poli230]

Malucha, kciuki za wizytę, oby coś lekarz zaradził.

Ja zamierzam wychodzić zimą na spacery

Schmett, Tez się boję wywoływania, tak jak pisałam, martwię się,.że dziecko będzie duże i po prostu sobie nie poradzę.

Dziewczyny, ja też jakas dzisiaj śpiąca jestem i do niczego. Może zbieramy siły na poród?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[migotka889]

Napisane przez poli230

Malucha, kciuki za wizytę, oby coś lekarz zaradził.

Ja zamierzam wychodzić zimą na spacery

Schmett, Tez się boję wywoływania, tak jak pisałam, martwię się,.że dziecko będzie duże i po prostu sobie nie poradzę.

Dziewczyny, ja też jakas dzisiaj śpiąca jestem i do niczego. Może zbieramy siły na poród?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wszystkie mamy chyba takie same obawy jak widać. Jakoś damy radę, oby w szpitalu dlugo nie męczyli Ja też dzisiaj od rana bylam nieprzytomna. Narazie mi przeszło. Zwaliłam to na pogodę, ale moze rzeczywiście coś w tym jest , ze się magazynujemy siły na później.
Tak w ogóle to najchetniej bym się zamknęła w domu, schowała pod kołdra i niech wszyscybmi dadzą świety spokój. Czuje jakąś presję, ciągle jest cos do załatwienia. Wszystko mnie przerasta.

[Madzialenka12344321]

Lilka o matko, co za baba. Wróć do swojego lekarza.

Schmetterling zaraziłam cię?

Aniołek ja też chcę wannę. W sobotę mąż jest cały dzień w pracy to chyba pójdę do rodziców poleżeć. Ja mam tylko prysznic. A chce mi się piany

Dziś, jakbym miała rodzić, to bym chyba nie dała rady. Tak mnie rozkłada. Niby z gardłem ok, ale wszystko mnie boli. Takie wiecie, połamanie jak przy grupie. Gorączki nie mam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Migotka a co musisz załatwić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[migotka889]

Napisane przez Madzialenka12344321

Lilka o matko, co za baba. Wróć do swojego lekarza.

Schmetterling zaraziłam cię?

Aniołek ja też chcę wannę. W sobotę mąż jest cały dzień w pracy to chyba pójdę do rodziców poleżeć. Ja mam tylko prysznic. A chce mi się piany

Dziś, jakbym miała rodzić, to bym chyba nie dała rady. Tak mnie rozkłada. Niby z gardłem ok, ale wszystko mnie boli. Takie wiecie, połamanie jak przy grupie. Gorączki nie mam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Migotka a co musisz załatwić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cale lato szukaliśmy większego mieszkania do wynajęcia.Ciagle nic ciekawego. Juz się pogodziłam, ze zostaniemy w tym starym, az tu dzisiaj zadzwonił znajomy, ze on z żoną sie wyprowadzają i jest szansa, ze bedziemy mogli zająć ich miejsce. Z jednej strony fajnie, ale z drugiej nie mam ani sił ani ochoty na przeprowadzki...

[Madzialenka12344321]

Migotka oooo a duża różnica w powierzchni mieszkania? Od kiedy byście mogli się zacząć wprowadzać? Czy najpierw trzeba by było zrobić remont?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[migotka889]

Napisane przez Madzialenka12344321

Migotka oooo a duża różnica w powierzchni mieszkania? Od kiedy byście mogli się zacząć wprowadzać? Czy najpierw trzeba by było zrobić remont?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Róznica spora. Od kiedy nie wiem jeszcze, ale ściany trzeba będzie pomalować. Jejuu jak ja nienawidzę pakowania, rozpakowywania i tego całego zamieszania. Szczególnie, ze ja teraz za wiele nie pomogę.

[juka_juka]

Ja już po.Szyjka 2cm ale rozwarcie na 1cm.Główka bardzo ładnie ułożona.Mam być gotowa w każdej chwili.Nie jest w stanie powiedzieć kiedy urodzę ale że na pewno nie przenoszę.Córcia waży 3100.Drobniutka bedzie ale przybiera książkowo.Ale zapytałam czy to nie za mało a on ze waga zupełnie normalna ze dziecko donoszone to 2,5 i w ogole mam sie nie przejmowac.Patrzę na obwody glowki i brzuszka to identyczne jak moje jak sie urodziłam.Ale szczerze to nie wierze w te pomiary.Dwa tyg temu nóżka była o tydzień młodsza a teraz nagle o dwa tyg starsza.Nie wydaje mi się.Jeśli chce przyspieszyć to mam sprzątać i dużo chodzić.Badanie szyjki to myślałam ze się posikam.Jestem przerażona.Wygląda na to ze będzie Sn bo był zachwycony jak wszystko ładnie przygotowane...Może i dobrze że nie jest wielkoludem..

[Madzialenka12344321]

Migotka jeśli warto, to może bierzcie.

Juka zazdroszcze. Mąż jutro wraca?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[juka_juka]

Tak jutro.Nie skończy tam pracy wiec jeszcze raz trzeba będzie jechac ale wczoraj powiedział szefowi i dr ze idzie na urlop w przyszłym tyg i koniec.Mowie mu ze wole żeby pojechał jak np będziemy w szpitalu jak juz myszka bedzie z nami.Ale w domu i przy porodzie ma być z nami.Madzialenka nie wiem czy jest czego zazdrościć.Serio sie przestraszyłam tego bólu po badaniu..Pytal czy brzuch mnie boli.Mowie ze w nocy a on czy boli tak że aż się budzę a ja na to ze nie.A on do mnie czyli to nie skurcze😃

[Madzialenka12344321]

Juka dla mnie ból przy badaniu szyjki jest mega. Skurcze porodowe tak nie bolały, jak to. Więc dokładnie cię rozumiem.

Mój mąż też ma urlop od 22.09.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aniolekKB]

Maluchna, jak wizyta? Byłaś już?

Madzialenka, współczuję przeziębienia. Musisz szybko się wykurować 😉

Juka, to nie tak źle. Do jutra dasz radę 😉

Migotka, też nie lubię przeprowadzek, ale jak się opłaca, to czemu nie. Szkoda tylko że taki termin...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Aniołek taki pech. Całą ciążę nic, a tu końcówka i przeziębienie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aniolekKB]

Taki sezon. We wrześniu zawsze tak. Szkoła, przedszkole się zaczyna i co za tym idzie wylęgarnia wirusów i bakterii...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Aniołek dokładnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[poli230]

Juka, super po wizycie, czyli córa juz gotowa, juz jesteście na finiszu

Madzialenka, lepiej trochę się czujesz?

Migotka, jeśli fajna oferta to warto skorzystać, z dzieckiem bedzie trzeba trochę więcej miejsca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Poli dzięki, że pytasz. Gardło przestało boleć. Ale katar się zwiększył i ogólne połamanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[juka_juka]

Zauważyłam kilka delikatnych nitek krwi w śluzie.Myślicie że to po badaniu?Gin mówił żeby jechać jak bedzie plamienie czy krwawienie.A tu kilka nitek.Dosłownie ze trzy.Myślicie że naczynko mogło pęknąć?Zaaplikowałam globulkę na grzybice bo mi kazał i ciężko mi będzie stwierdzić czy to czop.

[Madzialenka12344321]

Juka może być po badaniu. Zmień wkładkę i zobacz czy znowu poleci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[juka_juka]

Na wkładce nawet śladu nie ma.Tylko przy podcieraniu zauważyłam.Teraz już czysto.Ale zmobilizowałam się przepakowałam torbę tak że nikt nie musi mi nic dowozić w razie czego😃 Trochę ciezka no ale trudno.