Panny Młode 2008 cz.II

[annakacka]

izazusia pociesze ci ze niejestes sama...w listopadzie przyjechal do nas siostrzeniec mojego TZ...Przez caly listopad i grudzien iemial pracy siedzial w domu...niepomagal nic zero a jeszce mi taki burdel robil ze szlak mnie trafial...Od stycznia poszedl do pracy.Ktoregos dnia w sobote podzielilam obowaiski.Ja mialam kibelek i pokoj goscinny moj narzeczony sypialnie i korytazee a ten pajac mial w kuchni pomyc gary i tylko je poukaldac i wysprzatac swoj pokoj...On ma 21 lat...Wyobrazcie sobie ze powiedzial ze on niebedzi esprzatac bo on pracoje i to baba ma sorzatac...A pozatym on do zmywania naczyn ma zmywarke...Szlak b ywas nietrafil....izazusia radze ci niezwracaj uwagi bo on ci nerwy zje...A niestety tesciowa bedzie za nim obstawac bo to mlodsze dziecko...Ja naszczescie sie pocieszam ze 12 czerwca on sie juz wyprowadza...juèiiiiiii:j upi: Dlatego izazusia trzymam kciuki i niedaj sie.

[dzasta110]

Napisane przez Milibili

izazusia świetny pomysł z tym odcięciem od gier skoro ma sie uczyć, to tylko mu w ten sposób pomożecie Widać troszkę rozpieszczony jest....

dzasta dziękuje tak się hmmm.... zawstydziłam nieco Czuje po prostu satysfakcje bo dużo osób myślało, że nie dam rady.

Poza tym widze, że podczytujemy ten sam wątek o bukietach

tylko pogratulować wytrwałości przypuszczam, że będziemy się bronić mniej więcej w tym samym czasie o ile dotrwam...
a z tymi bukietkami to też zauważyłam coś ostatnio się tam bardzo tłoczno zrobiło, więc podpatruje, ale co chwilę zmieniam swojego bukietowego faworyta, a im więcej tym trudniej się zdecydować

[biedronka19876]

Napisane przez Milibili

Prace licencjackie/magisterskie W poniedziałek oddaje prace do podpisania promotorowi i do dziekanatu Obrona jeśli wszystko pojdzie dobrze to 23 czerwca Na razie to będzie licencjat, ale jestem bardzo zadowolona bo temat mojej pracy jest jednym z pierwszych opracowań w Polsce na temat sponsoringu (jako prostytucji). Trzymam kciuki za wszystkie broniące się PM


Milibili ale masz fajny temat swojej pracy znalzałaś literaturę?? ja piszę o nastoletnich matkach, z literaturą ciężko było ale na szczęście jestem ku końcowi, i teraz tylko się tych "wypocinek" nauczyć i z głowy

Fajne macie tematy prac licencjackich. Mnie promotor dzis przyjał moja propozycję. Chce pisać o rodzinach zastepczych, tylko najpierw musze odszukac przynajmniej 3 takie rodziny, ktore beda chciały ze mna przeprowadzic wywiad


Co do spraw zwiazanych ze slubem, to TZ w tym tyg bedzie szedł do swojej parafii po zaswiadczenie o chrzcie i bierzmowaniu, a w drugim tyg idziemy do USC a pozniej do koscioła spisać protokół.

No i musimy się wkoncu zabrać za roznoszenie zaproszen, za granice juz naszczeście powysyłałam , pewnie juz doszły, jednak jak narazie nikt nas jeszcze nie poinformował, ze otrzymał zaproszenie hmm

[gosia1007]

Dzisiaj byłam w kwiaciarni i pani akurat miała zrobioną wiązankę ze storczyków, ale cudo, teraz to już się kompletnie pogubiłam i nie wiem co wybrać. Za dwa tygodnie będzie robiła z goździków to też pójdę zobaczyć.

Poza tym to nie wiem jak u was ale u mnie im bliżej ślubu tym gorzej z TŻ-em Kłócimy się cały czas, o każdą głupotę, normalnie jestem już tym zmęczona, a wcześniej tak nie było. Teraz wprawdzie już się pogodziliśmy, ale siedzę cała roztrzęsiona, tyle tych złych emocji się we mnie zebrało w ciągu ostatnich tygodni. Chyba wcale w nocy spać nie będę

Napisane przez Biricchina

Zaprosiłam dobrą koleżankę na ślub i wesele już ze 3 m-ce temu. Ona jest samotna, ale ma takiego kolege, na którego poluje tylko, że próbowała go kiedyś zaprosić na wesele to nie chciał iść. Ogólnie ją trochę olewa. Oczywiście napisałam na zaproszeniu ona z osobą towarzyszącą.
To mówiła, że jak nie z nim to z bratem przyjdzie najwyżej. Nic nie mówiła, ale dzisiaj mi napisała, że z jako osobą towarzyszącą może przyjść z Kingą? Kinga to taka dziewczyna, która sprzedaje ciuchy, byłam u niej z 3 razy, koleżanka też więc to w sumie żadna znajomość a ona mi tu z takimi tekstami. No kurde aż nie doczytałam smsa bo w międzyczasie tak się wkurzyłam...
Nie chce przyjść sama, to będzie ciągnąć kogoś byle tylko pójść z kimś...
Napisałam, że rodzice na pewno się na to nie zgodzą i że tu chodzi o kasę i że mogę wpisać ją sama, ale ma mi dać dzisiaj ostatczną odpowiedź. Potwierdzenie było do 7 maja...

Słusznie się wkurzyłam? Bo ona się teraz nie odzywa. Wrrrrryyyyyyy

nie, no jestem coraz bardziej zdziwiona. Niektórzy ludzie mają TUPET jak cholera. Pewnie, że się słusznie wkurzyłaś. Tak na marginesie to do głowy by mi nie przyszło, że na wesele mogę iść z jakąś koleżanką (jakąkolwiek, nawet najlepszą). Twoja "koleżanka" i tak długo zwlekała z potwierdzeniem. Na Twoim miejscu wcale bym się nie zmartwiła nawet gdyby ona wcale nie przyszła. Nie warto.

Napisane przez Milibili

A dzisiaj cicho rzeczywiście, wszystkie PM weekedują sobie w miłym gronie pewnie

Yhm fajnie dzisiaj po południu było. Wybraliśmy się z TŻ-em na wycieczkę rowerową, zajechaliśmy do mojego dziadka i trochę sobie na wsi posiedzieliśmy. Super

Napisane przez dzasta110

wcześniej pisałam o bizuterii, że mama mi już 3 komplet przywiezie oto on (w załączniku zdjęcie nr 1) powiedzcie, które kolczyki ładniejsze (zdjęcie nr 2 już wcześniej wkeljałam)

Według mnie te drugie. Pierwsze wyglądają na strasznie sztywne a te drugie będą się tak ładnie układały i machały na uchu

Napisane przez izazusia

Dziewczyny ja nie o ślubie ale jest mi tak źle że chce mi się ryczeć kopać gryźć.
Mieszkamy z TZ w mieszkaniu z Jego ukochanym braciszkiem. I ten gówniarz 22 letni zadzwonił sie poskarżyć mamie ze każe mu sprzatac( dziś jego dyżur) a on musi się uczyć bo ma zaliczenia itd. I pani Gienia powiedziała że nie musi sprzatac, ze posprzata za tydzien dwa razy. Ale to ja siedze w brudnym mieszkaniu, a jemu znow sie upiekło. Nie mam siły do niego. Zrobiłam 50 pompek żeby się tak zmeczyc by zlosc mi przeszla ale nic z tego boje sie co bedzie jak wróci. A moj Kamil też wściekły na rodziców że mu popuszczają. I w dodatku tak daleko i nie moze mnie przytulić

Ale gówniarz, normalnie też by mnie coś trafiło. Mój braciszek też czasami potrafi coś odwinąć, ale bardzo się z bratem i siostrą kochamy, więc zawsze się poprzepraszamy. Maszzdecydowanie gorzej bo to nie brat. Pozostaje Ci zacisnąć zęby a Twój TŻ powinien wkroczyć do akcji i sprowadzić braciszka na rowne tory.

[babeczka1985]

Napisane przez Biricchina

Słusznie się wkurzyłam? Bo ona się teraz nie odzywa. Wrrrrryyyyyyy

przyznam szczerze, ze jest to dziwne, takie szukanie pierwszej z brzegu osoby na wesele byleby nie samemu ale z drugiej strony wiadomo, ze ciezko se bawic bez kogos na takiej imprezie. tak czy siak mialas prawo sie zdenerwowac, bo akcja z zabraniem koelzanki i w ogole, ze po terminie to nieladnie :/

Napisane przez annakacka

babeczka1985 moj maly ma dwa i pol roku...

Mhm... nio to bedzie wchodzil teraz w wiek kaprysów, foszków itd. To wiek pewnego rodzaju uniezalezniania sie, wiec pewnie bedzie sprawdzal na ile mu pozwolicie cos robic, gdzie bedzie mial stawiane granice itd. Tak mi sie wydaje.

Napisane przez Milibili

Prace licencjackie/magisterskie W poniedziałek oddaje prace do podpisania promotorowi i do dziekanatu Obrona jeśli wszystko pojdzie dobrze to 23 czerwca Na razie to będzie licencjat, ale jestem bardzo zadowolona bo temat mojej pracy jest jednym z pierwszych opracowań w Polsce na temat sponsoringu (jako prostytucji). Trzymam kciuki za wszystkie broniące się PM

Bedziemy trzymac kciuki!!!!!!!!!!!!!

Napisane przez dzasta110

powiedzcie, które kolczyki ładniejsze

osobiscie bardziej mi 2 przypadła do gustu

[Milibili]

Napisane przez dzasta110

tylko pogratulować wytrwałości przypuszczam, że będziemy się bronić mniej więcej w tym samym czasie o ile dotrwam...
a z tymi bukietkami to też zauważyłam coś ostatnio się tam bardzo tłoczno zrobiło, więc podpatruje, ale co chwilę zmieniam swojego bukietowego faworyta, a im więcej tym trudniej się zdecydować

Powodzenia Na pewno dotrwasz, ja dzis napotkałam bariere nie do przejścia gdzie maja być aneksy?? za bibliografią czy przed??

Napisane przez biedronka19876

Fajne macie tematy prac licencjackich. Mnie promotor dzis przyjał moja propozycję. Chce pisać o rodzinach zastepczych, tylko najpierw musze odszukac przynajmniej 3 takie rodziny, ktore beda chciały ze mna przeprowadzic wywiad

Temat bardzo ciekawy Na pewno znajdziesz takie rodziny. Podziwiam ludzi którzy decydują się stworzyć rodzinę zastępcza. Wymaga to dużo odwagi i miłości którą chce się dzielić z innymi...

Napisane przez gosia1007

Dzisiaj byłam w kwiaciarni i pani akurat miała zrobioną wiązankę ze storczyków, ale cudo, teraz to już się kompletnie pogubiłam i nie wiem co wybrać. Za dwa tygodnie będzie robiła z goździków to też pójdę zobaczyć.

Poza tym to nie wiem jak u was ale u mnie im bliżej ślubu tym gorzej z TŻ-em Kłócimy się cały czas, o każdą głupotę, normalnie jestem już tym zmęczona, a wcześniej tak nie było. Teraz wprawdzie już się pogodziliśmy, ale siedzę cała roztrzęsiona, tyle tych złych emocji się we mnie zebrało w ciągu ostatnich tygodni. Chyba wcale w nocy spać nie będę

Nie martw się Stres przedślubny daje się wam obojgu we znaki. Tż to też na pewno przeżywa i dlatego jest nerwowy Najważniejsze, że potraficie się pogodzić W każdym związku ludzie się czasem kłócą ale nie zawsze potrafią się godzić...

Napisane przez babeczka1985

Bedziemy trzymac kciuki!!!!!!!!!!!!!

Dziękuje


Ja miałam taki sam koszmar ślubny jak ostatnio jedna z PM Byłam w domu u rodziców i nagle moja matka mówi, że mam sie zbierać na ślub, a ja: jakto? przecież nawet sukienki nie mam To ma być za dwa miesiące. Mama na to : to pojdziesz w tym co sie juz uszylo (taki bezkształtny worek to był) i szybko szybko bo Tomek (czyli TŻ ) zaraz będzie...

Na szczęście to tylko sen

A swoją drogą dalej czekam na @ Czyżby jednak dzidzia?

[Biricchina]

Napisane przez gosia1007

Poza tym to nie wiem jak u was ale u mnie im bliżej ślubu tym gorzej z TŻ-em Kłócimy się cały czas, o każdą głupotę, normalnie jestem już tym zmęczona, a wcześniej tak nie było. Teraz wprawdzie już się pogodziliśmy, ale siedzę cała roztrzęsiona, tyle tych złych emocji się we mnie zebrało w ciągu ostatnich tygodni. Chyba wcale w nocy spać nie będę

Ehhh ja mam dokładnie to samo do ślubu 5 dni i nie wiem już co się takiego dzieje, ale jest fatalnie. Wczoraj się przyczepił do dekoracji samochodu jaką kupiłam z mamą.Podobno wolał białą a nie czerwoną. Ale w ogóle się tym nie interesował a teraz same pretensje. Gada na moją mamę, że tak decyduje o wszystkim, ale gdyby nie ona to w życiu bym sobie nie dała rady ze wszystkim. Jego nic nie interesuje, jego rodzice są w innym mieście i wszystko na mojej głowie. A ja już naprawdę mam dosyć. Teraz też się do mnie nie odzywa...

Napisane przez gosia1007

nie, no jestem coraz bardziej zdziwiona. Niektórzy ludzie mają TUPET jak cholera. Pewnie, że się słusznie wkurzyłaś. Tak na marginesie to do głowy by mi nie przyszło, że na wesele mogę iść z jakąś koleżanką (jakąkolwiek, nawet najlepszą). Twoja "koleżanka" i tak długo zwlekała z potwierdzeniem. Na Twoim miejscu wcale bym się nie zmartwiła nawet gdyby ona wcale nie przyszła. Nie warto.

W końcu się wyjaśniło, przyjdzie sama, ale to w sumie ja za nią tak zadecydowałam. Wczoraj dzwoniła i mówiła o jakimś innym kolesiu, bow piątek wieczorem napisałam jej sms'a żeby zdecydowała czy idzie z tym Marcinem czy bratem czy sama. Dałam jej czas do soboty do wieczora. Wczoraj nie napisała, więc ja o 2 w nocy napisałam jej sms'a że prosiłam ją o odpowiedź, ale się nie doczekałam, więc wpisuję, że będzie bez osoby tow. Dobranoc

Dzisiaj pisała i wszystko na szczęście sobie wyjaśniłyśmy[/quote]

Milibili ale fajnie, że @ nie ma jeszcze a kiedy miała być? Ja też kiedyś myślałam, że będzie dzidzia. Były 2 kreseczki, ale okres przyszedł spóźniony o 5 czy 6 dni

[Milibili]

Napisane przez Biricchina

Milibili ale fajnie, że @ nie ma jeszcze a kiedy miała być? Ja też kiedyś myślałam, że będzie dzidzia. Były 2 kreseczki, ale okres przyszedł spóźniony o 5 czy 6 dni

Ja już sama nie wiem czy fajnie Im dłużej o tym myśle to boje się, że nie przygotowałam organizmu dostatecznie do ciąży a zwłaszcza chodzi mi o to że nie zdążyłam jeszcze do kardiologa pojść. Myślałam, że ten temat będzie dopiero w październiku aktualny i mam jeszcze czas... A teraz
Oczywiście jakby co będziemy się cieszyć ale byłabym spokojniejsza gdyby to było jednak w październiku Co ma być to będzie

A @ miałą byc wczoraj więc jeszcze wszystko przede mną ...

[malin30]

Napisane przez Milibili

Powodzenia Na pewno dotrwasz, ja dzis napotkałam bariere nie do przejścia gdzie maja być aneksy?? za bibliografią czy przed??

Po bibliografii.

Napisane przez Milibili

Ja już sama nie wiem czy fajnie Im dłużej o tym myśle to boje się, że nie przygotowałam organizmu dostatecznie do ciąży a zwłaszcza chodzi mi o to że nie zdążyłam jeszcze do kardiologa pojść.

Dlaczego chciałaś iść do kardiologa? Czy to potrzebne przed ciążą?

[Milibili]

Napisane przez malin30

Po bibliografii.

Dlaczego chciałaś iść do kardiologa? Czy to potrzebne przed ciążą?

Dziękuje za odpowiedź w sprawie aneksu

Nie trzeba iść do kardiologa ale ja niestety musze, bo mam pewne problemy z sercem. Ciśnienie udało mi się już unormować (nawet nie musze teraz brac tabetek ) ale mam jeszcze problem z zastawką i przyśpieszoną akcją serca. W ciąży większość leków jest zabroniona więc wolałabym to uporządkować przed...

[caperucitaroja]

Witam wszystkie czerwcowe Panny Mlode !
Chcialam sie dowiedziec jak nastroje i przygotowania, bo sama choc bede miala skromny slub, to siedze jak na szpilkach i chyba jestem przewrazliwiona.
Wydaje mi sie, ze TZ i jego rodzina bardziej sie cieszy z naszego slubu niz moja wlasna.
Czy ktoras z Was jest przesadna? Ja w ogole nie. Slub cywilny o niepelnej godzinie w czwartek, sandalki zamiast pelnych butow, nic nie bede miala niebieskiego, ani pewnie pozyczonego.
A jak jest u Was?

[m.a.r.t.a]

Napisane przez caperucitaroja

Witam wszystkie czerwcowe Panny Mlode !
Chcialam sie dowiedziec jak nastroje i przygotowania, bo sama choc bede miala skromny slub, to siedze jak na szpilkach i chyba jestem przewrazliwiona.
Wydaje mi sie, ze TZ i jego rodzina bardziej sie cieszy z naszego slubu niz moja wlasna.
Czy ktoras z Was jest przesadna? Ja w ogole nie. Slub cywilny o niepelnej godzinie w czwartek, sandalki zamiast pelnych butow, nic nie bede miala niebieskiego, ani pewnie pozyczonego.
A jak jest u Was?

Panny Młode 2008 wypowiadają się w zbiorczym wątków, taka zasada została już przyjęta na kolejne lata 2009, 2010. Od ponad roku nie zakładamy już miesięcznych wątków

Łącze ze zbiorczym.

[malin30]

Napisane przez Milibili

Dziękuje za odpowiedź w sprawie aneksu

Nie trzeba iść do kardiologa ale ja niestety musze, bo mam pewne problemy z sercem. Ciśnienie udało mi się już unormować (nawet nie musze teraz brac tabetek ) ale mam jeszcze problem z zastawką i przyśpieszoną akcją serca. W ciąży większość leków jest zabroniona więc wolałabym to uporządkować przed...

Proszę.

Co do kardiologa - przestraszyłaś mnie. Już takie problemy z sercem w młodym wieku? Może ja też powinnam, bo kiedyś mi to lekarz przy badaniu przed prawem jazdy zasugerował

[m.a.r.t.a]

Napisane przez m.a.r.t.a

A tymczasem zbieram siły i ochotę na spotkanie z ciotką, jeszcze dwie godziny, oczywiście zdam relacje

Przyjechała ciotka z kuzynem i już na wejściu: " Witajcie, chciałam z Wami sobie pogadać, bo coś nie daje mi spokoju". Pomyślałam sobie no ładnie jak na wstępie już nawiązuje do tego tematu, a przecież każdy wie o co chodzi to pewnie zaraz mi jakieś wyrzuty sumienia zrobi. No i tak pogadaliśmy przy kawce i ciastkach, zaczęła opowiadać co u niej itp. Akurat niedawno jej córka (kuzynka której nie zapraszam na wesele ) robiła Komunie dla syna i opowiadała jak było wspaniale na przyjęciu i ciągle podkreślała, bo Ania to bo Ania tamto. A my nadal udawaliśmy głupa, że nie wiemy do czego nawiązuje i z uśmiechem rozmawiamy i "podziwiamy" zdjęcia z komunii. (Nasza cała rodzina nie była zaproszona tylko siostra, bo jest chrzestną). I wyobraźcie sobie, że tak nerwowo ciotka piła kawę, widać, że ją nosiło, ale ............. nie była wstanie wyrzucić siebie tego co chciała i po kilku godzinach wyszła.
Makabra to był dla stresujący dzień, w dodatku sama nie potwierdziła swojej obecności, w ogóle na temat ślubu nie wchodzili, dziwnie nie? No nic będę czekała na tel od niej bądź sama przedzwonię jak już termin ostatecznej liczby gości będzie gonił.

Napisane przez soffera

A tak w ogóle to w niedzielę mamy Dni Skupienia i już coś mnie bierze na samą myśl o tym... Znów aborcja, antykoncepcja itd...

Nas dzień skupienia nie obowiązywał. Dziwne, bo na karteczce mamy miejsce na potwierdzenie obecności.

Napisane przez Biricchina

To mój brat, świadek będzie sam, dlatego że pokłócił się z dziewczyną z którą był i się skończył związek i jego rodzice powiedzieli, że albo będzie z nią albo sam, bo na wesele nie zabiera się pierwszej lepszej osoby.

Słusznie się wkurzyłam? Bo ona się teraz nie odzywa. Wrrrrryyyyyyy

Co do koleżanki nie potrafiłabym postąpić tak jak ona. Z drugiej strony powinna Ciebie zrozumieć.

[babeczka1985]

Napisane przez Milibili

Ja miałam taki sam koszmar ślubny jak ostatnio jedna z PM Byłam w domu u rodziców i nagle moja matka mówi, że mam sie zbierać na ślub, a ja: jakto? przecież nawet sukienki nie mam To ma być za dwa miesiące. Mama na to : to pojdziesz w tym co sie juz uszylo (taki bezkształtny worek to był) i szybko szybko bo Tomek (czyli TŻ ) zaraz będzie...

A swoją drogą dalej czekam na @ Czyżby jednak dzidzia?

to ja miałam podobny koszmar jesli dzidzia to graaatulejszyn

Napisane przez m.a.r.t.a

Przyjechała ciotka z kuzynem i już na wejściu: " Witajcie, chciałam z Wami sobie pogadać, bo coś nie daje mi spokoju". Pomyślałam sobie no ładnie jak na wstępie już nawiązuje do tego tematu, a przecież każdy wie o co chodzi to pewnie zaraz mi jakieś wyrzuty sumienia zrobi. No i tak pogadaliśmy przy kawce i ciastkach, zaczęła opowiadać co u niej itp. Akurat niedawno jej córka (kuzynka której nie zapraszam na wesele ) robiła Komunie dla syna i opowiadała jak było wspaniale na przyjęciu i ciągle podkreślała, bo Ania to bo Ania tamto. A my nadal udawaliśmy głupa, że nie wiemy do czego nawiązuje i z uśmiechem rozmawiamy i "podziwiamy" zdjęcia z komunii. (Nasza cała rodzina nie była zaproszona tylko siostra, bo jest chrzestną). I wyobraźcie sobie, że tak nerwowo ciotka piła kawę, widać, że ją nosiło, ale ............. nie była wstanie wyrzucić siebie tego co chciała i po kilku godzinach wyszła.
Makabra to był dla stresujący dzień, w dodatku sama nie potwierdziła swojej obecności, w ogóle na temat ślubu nie wchodzili, dziwnie nie? No nic będę czekała na tel od niej bądź sama przedzwonię jak już termin ostatecznej liczby gości będzie gonił.

. trudno skomentowac. lol i tyle

[m.a.r.t.a]

Ja też już nie wiem co o tym myśleć. Partner mi powtarza, żeby się na zapas niczym nie denerwować.

A tak w ogóle to ciągle mam hopla na punkcie naszych obrączek, przymierzam je , spoglądam na nie pod różnym kątem , pucuje ściereczką , sprawdzam grawer wariatka ze mnie

I jak ją ubieram na palec to mi tak dziwnie....

[caperucitaroja]

Napisane przez m.a.r.t.a

Panny Młode 2008 wypowiadają się w zbiorczym wątków, taka zasada została już przyjęta na kolejne lata 2009, 2010. Od ponad roku nie zakładamy już miesięcznych wątków

Łącze ze zbiorczym.

O to przepraszam jesli niepotrzebnie zalozylam nowy watek, ale zasugerowalam sie watkami "Slub w Maju 2008", oraz "Panny Mlode Wrzesien 2008" . Jakos nie zostaly wrzucone do zbiorczego i jest to nieco mylace.

[m.a.r.t.a]

Napisane przez caperucitaroja

O to przepraszam jesli niepotrzebnie zalozylam nowy watek, ale zasugerowalam sie watkami "Slub w Maju 2008", oraz "Panny Mlode Wrzesien 2008" . Jakos nie zostaly wrzucone do zbiorczego i jest to nieco mylace.

Nic się nie stało . Tamte wątki nie mogą zostać połączone, bo zawierają już kilkaset postów i ich zjednanie z tym zbiorczym spowodowałoby duży bałagan. Posty uległyby zmieszaniu tworząc niesensowny zlepek wypowiedzi. Z czasem może zostaną zamknięte .

[caperucitaroja]

Rozumiem
A teraz cofam sie do poczatku, zeby zaznajomic sie z tym watkiem, bo czuje sie jakbym przypadkiem na impreze sie wkrecila . Lubie poznac tok kazdego watku, zanim sie zaczne w nim udzielac.
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i jak nadrobie zaleglosci to wroce !

[gosia1007]

Dzień doberek w poniedziałkowy ranek
Wczoraj miałam super dzień. Do późnego popołudnia na rowerku i opalanie na wsi a wieczorkiem kino
Wczoraj również odbyliśmy naszą pierwszą spowiedź przedślubną i muszę Wam powiedzieć, że mój proboszcz zadziwił mnie tak, że Chyba z pięć minut tłumaczył mi o małżeństwie. Nie sądziłam, że jest do czegoś takiego zdolny. Pierwszy raz byłam w miarę usatysfakcjonowana spowiedzią, aż mu podziękowałam na koniec

Napisane przez Milibili

Nie martw się Stres przedślubny daje się wam obojgu we znaki. Tż to też na pewno przeżywa i dlatego jest nerwowy Najważniejsze, że potraficie się pogodzić W każdym związku ludzie się czasem kłócą ale nie zawsze potrafią się godzić...


A swoją drogą dalej czekam na @ Czyżby jednak dzidzia?

Dzięki bardzo, wczoraj się nie kłóciliśmy, sukces. Ciekawe jak długo wytrwamy
Jak będzie dzidzia to będzie i tak chciałaś, tylko trochę później. Z tego wynika, że jeśli to dzidzia to straszny psotnik z niej będzie, skoro jeszcze przed narodzinami robi Ci psikusa

Napisane przez Biricchina

Ehhh ja mam dokładnie to samo do ślubu 5 dni i nie wiem już co się takiego dzieje, ale jest fatalnie. Wczoraj się przyczepił do dekoracji samochodu jaką kupiłam z mamą.Podobno wolał białą a nie czerwoną. Ale w ogóle się tym nie interesował a teraz same pretensje. Gada na moją mamę, że tak decyduje o wszystkim, ale gdyby nie ona to w życiu bym sobie nie dała rady ze wszystkim. Jego nic nie interesuje, jego rodzice są w innym mieście i wszystko na mojej głowie. A ja już naprawdę mam dosyć. Teraz też się do mnie nie odzywa...



W końcu się wyjaśniło, przyjdzie sama, ale to w sumie ja za nią tak zadecydowałam. Wczoraj dzwoniła i mówiła o jakimś innym kolesiu, bow piątek wieczorem napisałam jej sms'a żeby zdecydowała czy idzie z tym Marcinem czy bratem czy sama. Dałam jej czas do soboty do wieczora. Wczoraj nie napisała, więc ja o 2 w nocy napisałam jej sms'a że prosiłam ją o odpowiedź, ale się nie doczekałam, więc wpisuję, że będzie bez osoby tow. Dobranoc

Dzisiaj pisała i wszystko na szczęście sobie wyjaśniłyśmy

DziękiDobrze, że nie tylko ja mam takie zgrzyty (co oczywiście nie znaczy, że się cieszę z Twoich kłótni z TŻ-em). Chyba rzeczywiście jesteśmy zmęczeni i jak niczego innego potrzwebujemy urlopu (to dopiero we wrześniu niestety).

[/quote]

Napisane przez caperucitaroja

Witam wszystkie czerwcowe Panny Mlode !
Chcialam sie dowiedziec jak nastroje i przygotowania, bo sama choc bede miala skromny slub, to siedze jak na szpilkach i chyba jestem przewrazliwiona.
Wydaje mi sie, ze TZ i jego rodzina bardziej sie cieszy z naszego slubu niz moja wlasna.
Czy ktoras z Was jest przesadna? Ja w ogole nie. Slub cywilny o niepelnej godzinie w czwartek, sandalki zamiast pelnych butow, nic nie bede miala niebieskiego, ani pewnie pozyczonego.
A jak jest u Was?

Witaj!
Nastroje bardzo bardzo różnie. Został miesiąc i jak sobie o tym pomyślę to ogarnia mnie fala paniki. Nie wiem co to będzie dalej. Wiem napewno, że schudnę jeszcze kilka kilo, ale to w sumie dobrze, bo przynajmniej w jedzeniu nie muszę się aż tak bardzo ograniczać. Poza tym to ciągle mam wrażenie, że jeszcze o czymś zapomniałam albo że z czymś nie zdążę. Matko co to będzie, co to będzie...

Napisane przez m.a.r.t.a

Przyjechała ciotka z kuzynem i już na wejściu: " Witajcie, chciałam z Wami sobie pogadać, bo coś nie daje mi spokoju". Pomyślałam sobie no ładnie jak na wstępie już nawiązuje do tego tematu, a przecież każdy wie o co chodzi to pewnie zaraz mi jakieś wyrzuty sumienia zrobi. No i tak pogadaliśmy przy kawce i ciastkach, zaczęła opowiadać co u niej itp. Akurat niedawno jej córka (kuzynka której nie zapraszam na wesele ) robiła Komunie dla syna i opowiadała jak było wspaniale na przyjęciu i ciągle podkreślała, bo Ania to bo Ania tamto. A my nadal udawaliśmy głupa, że nie wiemy do czego nawiązuje i z uśmiechem rozmawiamy i "podziwiamy" zdjęcia z komunii. (Nasza cała rodzina nie była zaproszona tylko siostra, bo jest chrzestną). I wyobraźcie sobie, że tak nerwowo ciotka piła kawę, widać, że ją nosiło, ale ............. nie była wstanie wyrzucić siebie tego co chciała i po kilku godzinach wyszła.
Makabra to był dla stresujący dzień, w dodatku sama nie potwierdziła swojej obecności, w ogóle na temat ślubu nie wchodzili, dziwnie nie? No nic będę czekała na tel od niej bądź sama przedzwonię jak już termin ostatecznej liczby gości będzie gonił.

dobre, tak ciocie zestresowaliście, że nie mogła wykrztusić po co przyszła. W sumie to przepraszam za wyrażenie (to w sumie ciocia), ale zrobiła z siebie "debila" i tyle.

[katathea]

Jeszczepanna - zdecydowanie bukiet nr 2

Napisane przez m.a.r.t.a

Przyjechała ciotka z kuzynem i już na wejściu: " Witajcie, chciałam z Wami sobie pogadać, bo coś nie daje mi spokoju". Pomyślałam sobie no ładnie jak na wstępie już nawiązuje do tego tematu, a przecież każdy wie o co chodzi to pewnie zaraz mi jakieś wyrzuty sumienia zrobi. No i tak pogadaliśmy przy kawce i ciastkach, zaczęła opowiadać co u niej itp. Akurat niedawno jej córka (kuzynka której nie zapraszam na wesele ) robiła Komunie dla syna i opowiadała jak było wspaniale na przyjęciu i ciągle podkreślała, bo Ania to bo Ania tamto. A my nadal udawaliśmy głupa, że nie wiemy do czego nawiązuje i z uśmiechem rozmawiamy i "podziwiamy" zdjęcia z komunii. (Nasza cała rodzina nie była zaproszona tylko siostra, bo jest chrzestną). I wyobraźcie sobie, że tak nerwowo ciotka piła kawę, widać, że ją nosiło, ale ............. nie była wstanie wyrzucić siebie tego co chciała i po kilku godzinach wyszła.
Makabra to był dla stresujący dzień, w dodatku sama nie potwierdziła swojej obecności, w ogóle na temat ślubu nie wchodzili, dziwnie nie?

Ojej to my mamty tak samo z jedną z ciotek. Nie zaprosiliśmy jej dorosłych dzieci, tylko ją i jej męża. Włściwie napoczątku nie była nawet brana pod uwagę, a zrobiliśmy to dla naszej mamy, aby była przy niej siostra. Po rodzinie zaczęła rozpowiadać, że to niegrzecznie, że jej dzieci zostały pominięte. A kiedy dzwonilismy w sprawie potwierdzeń, to nie odbierała telefonu, a po jakiejś godzinie wyslala nam smsa o tresci " nie przyjedziemy na ślub. " Koniec.
Ciśnienie nam skoczyło niesamowicie!!

Piszecie moje drogie o kłótniach z TŻ, my mamy tak samo...
To wszystko stres! Że się nie uda, czy dobrego partnera wybrałam, tyle jeszcze do zrobienia...itd
Ale kiedy już zaczął nam wychodzić walc anglielski do "pierwszej piosenki" jakoś zbliżyliśmy się do siebie, zaczęliśmy więcej się przytulać, mieć wspólne zdanie, zaczęliśmy się dogadywać, jakbyśmy wrócili do czasów pierwszych randek
Warto było przejść te kłótnie i tysiące obaw, dla tego stanu, który zaowocował spokojem i poczuciem wspólnoty.
Nie załamujcie się!

[kina2807]

czesc dziewczyny ja juz po weekendzie

w sobote bylismy na naukach u ksiedza, a potem rozwozilismy zaproszenia i o dziwo tylko jedna ciotka nas wkurzyla,a le u niej to standard
a wczoraj pojechalismy sie odprezyc do centrum wodnego, wybablowalam sie w jakuzzi

pozdrawiam Was i zycze milego dnia

u Was tez tak goraco i duszno?

[dzasta110]

helołł

wiecie jak się cieszę?? mam już zaliczony rok, wczoraj miałam ostatatnie egzminy i zaliczenia i już KONIEC!!!!!!!! jeszcze tylko taki mały szczególik jak obrona i finito

kłótnie - my się nie kłócimy aż tak, normalne, że są jakieś sprzeczki, ale takie lajtowe

moja biżuteria - widzę, że bardziej się podoba komplet nr 2, kurczę... a ja chciałam zostawić sobie nr 1...

kina u mnie też gorąco...

[agunia82]

Cześć dziewczynki, ja w końcu weekend spędziłam z moim TŻ-tem, pierwszy raz cały weekend od 2 miesięcy. W końcu nie musiał iść do pracy. i było duuuuuuuużo leniuchowania, a wczoraj wygrzewania się na słońcu. I jeszcze dodatkowo wczoraj od jego rodziców dostałam prezent na dzień dziecka. miło mi się zrobiło.

Co do przygotowań ślubnych, to w sobotę w końcu udało mi się TŻ wyciągnąć do cukierni dowiedzieć się co i jak z tortami. O dziwo nie miał oporów a nawet aktywnie uczestniczył w wybieraniu kształtu i dekoracji Ale zamawiać będziemy później, bo nam powiedzieli, że nawet jak przyjdziemy 3 tyg przed ślubem to będzie w sam raz.

W ogóle sobota pełna "atrakcji", bo przyjechala do nas koleżanka i nas na ślub zaprosiła. W lipcu Będzie można jeszcze poobserwować trochę rzeczy przed naszym ślubem

A teraz pora ruszyć z projektem zaproszeń w końcu

Buziaczki

PS. Dzasta, moje gratulacje!

[izazusia]

A ja sie muszę pochwalic Wczoraj o 5 rano wstałam i nadal nie przeszedl mi stres zwiazany z tym że jest brudno. Zatem posprzatalam a brud wrzuciłam do pokoju Daniela. Wracam wczoraj wieczorem z Wrocławia i co... W domu cisza jak makiem zasiał . Odpaliłam kompa, gram sobie w literaki i przychodzi Daniel- myślałam że mnie opieprzy ale..... przeprosił mnie za swoje zachowanie. normalnie szok!!!!! To mu się wczesniej nie zdarzalo! Pitem zapytał czy chcę kolację!!! Dziewczyny nie wiem czy się cieszyć czy...czekac na jakiś cios z tyłu A teraz kończę porzadki bo przyszli teściowie przyjezdzaja. a jutro razem z nimi jadę do moich rodziców, obejrzeć salę itp itd. To daleka droga bo rodzice TZ są z Międzyzdrojów a ja mieszkałam w Raciborzu ( w dół od Katowic, przy granicy czeskiej) Teraz z TZ mieszkamy w Obornikach Śląskich koło Wrocławia- hehe tak prawie pośrodku

[toverek83]

Napisane przez katey

ok ok toverek będę się pojawiac tak często jak to możliwe, tylko dlatego że Tobie mnie brakuje a jak z mama wyszło? zdecydowała już?
a widzę że z Twoim TŻ to jak z moim o samochodach to godzinami by gadał i tez kiedys miał hondzinę (CRX-zwany bzykiem) i tez próbował ciągnąć mnie na spoty jak mieli ale się nie dałam, a jak ja sprzedawał to aż mu się łezka w oku kręciła bo to jego pierwszy własny samochód... a teraz ma misiaka tzn mitsubishi galanta i też macha wszystkim misiakom po drodzehyhy ale nie złość się na niego tacy już są nasi mężczyźni jak chłopcy z zabawkami
rzeczywiście dzis tu spokojniej a ja niestety kisze sie w domku chociaz pogoda superowska, ale siostrze-emigrantce od rana prowianty szykowaliśmy w domu...

teraz katey sama widzissz ze nie tylko ja dostrzegam Twoja nieobecnosc...jesli chodzi o mame to jest zdecydowaana zeby jechac ale czeka na telefon potwierdzajacyw 100% ten wyjazd i prace.....kurcze boje sie o nia ale ona jest twarda jak skala.....
a i wyciagnal mnie na ten zlot ale dziewczyny.....musze sie wam przyznac ze mnie zarazilo....i wcale nie bylo tak jak myslalam...nei bylo popisow...przyjechali chlopcy z Krakowa z Krosna Mielca Debicy i Rzeszowa i z Jasla i okolic....stali na rynku ladnie ustawieni wersjami samochodow...tak od 13 do 16 a potem byl grill....podobalo mi sie...ale jak widzialam jakiego banana na buzi mial TZ to az mi glupio bylo ze nie chcialam z nim pojechac...byl taki szczesliwy ze mu towarzyszyla,ii iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii :chlopcy (hondziarze)jak sie dowiedzieli ze mamy slub we wrzesniu powiedzieli ze nam zrobia ladne odprowadzenie pod kosciol....tzn zbiora sie i beda nas eskrotowac....TZ sie cieszy ja tez ale nie mamy az tak daleko do kosciola....a z kosciola na sale idziemy na nozkach bo to 3min...ale jak chca to ok.....a i wtedy odpadaloby wypozyczanie samochodu bo TZ stwierdzil ze pojechalibysmy jego autem i on by prowadzil.......:rolleyes :
gosia nerwy beda przed weselem i klotnia bo zaloze sie ze kazda z nas tak ma....raz jest miesiac ze sie klocimy wiecej a raz ze wogole...trzymaj sie on i tak sie kosia
Milibili- moj TZ to tez Tomek....
m.a.r.t.a-mam podobna rodzinke ale jak to mowi moj tato na ich zachowanie mam:sikac cieplym moczem
Birchina bardzo nie ladnie ze TZ ma pretensje...przykro mi mogl sie sam za to wziasc ciekwae co on by wybrall.....moj TZ tez czasem mi dokucza w ten spoopb ale ja gozawsze gasze
jade do kosmetyczki zrobic sobie po 3latach manicure

[biedronka19876]

Hej dziewczyny, dawno sie tu nie udzielalam, ale czytam Was na bierząco

Mam pytanie do Was. Jaka koszule beda mieć wasze TZ-ty w dniu slubu?? z dlugim czy krótkim rekawem?? Moj tż ma zakupioną z długim rękawem i się teraz zastanawiam czy nie dokupić z krótkim, jak bedzie goraco, to bedzie mu za ciepło A jak wy robicie?

[kasienka1985]

Witajcie kochane kobietki!!!
W końcu się pozbierałam...
Bardzo serdecznie Wam dziękuję za słowa otuchy!!!
Wiele to dla mnie znaczy!!!
Przeczytałam Wasze wszystkie wypowiedzi i naturalnie nie jestem w stanie na nie odpowiedzieć.

Wybiórczo póki pamiętam:
marta- uśmiałam się z tej ciotki!!
Biricchina- nie stresuj się skarbie!!! Wszystko będzie ok! A co do tej koleżanki... też byłabym zła! Trzeba być twardym a nie miętkim!
caperucitaroja- witaj
Milibili- temat pracy bombowy! Chętnie taką pracę bym przeczytała!!
dzasta110- zgadzam się z większością- kolczyki nr 2 są ładniejsze! Przez to, że mają ładniejszy kształt i są krótsze. Wydaje mi się, że będą się o wiele lepiej prezentować- są takie subtelne...


Wiecie dziewuszki... jakoś tak mi lepiej na serduszku...
Poradzimy sobie jakoś z tym weselem i będzie dobrze!!
W sobotę i wczoraj byłam na święceniach i prymicjach mojego przyjaciela...
To była przepiękna uroczystość!!!
Jakoś tak mnie natchnęła pozytywną energią...
W czwartek dowiem się czy będzie mógł udzielić nam ślubu- marzę o tym!!!
No ale zobaczymy... jeśli wyślą go do Stanów, to nie da rady!!!
Ale mi będzie smutno wtedy

A tak poza tym byłam wczoraj świadkiem czegoś niesamowitego!
Pierwszy raz widziałam jak księża wywijają <tańcują> z siostrami zakonnymi!!
Ale miałam ubaw!!!

[dzasta110]

Napisane przez agunia82

PS. Dzasta, moje gratulacje!

dzięki dzięki

Napisane przez biedronka19876

Mam pytanie do Was. Jaka koszule beda mieć wasze TZ-ty w dniu slubu?? z dlugim czy krótkim rekawem?? Moj tż ma zakupioną z długim rękawem i się teraz zastanawiam czy nie dokupić z krótkim, jak bedzie goraco, to bedzie mu za ciepło A jak wy robicie?

mój TŻ będzie miał na długi rękaw, mam nadzieję, że za bardzo się nie zapoci

toverek ale super pomysł z tą eskortą samochodów... kiedyś widziałam, jak brał ślub jakiś "tirowiec" i miał eskortę z TIR-ów (sam ciągnik bez przyczepy) wyglądało niesamowicie

[kasienka1985]

Napisane przez biedronka19876

Hej dziewczyny, dawno sie tu nie udzielalam, ale czytam Was na bierząco

Mam pytanie do Was. Jaka koszule beda mieć wasze TZ-ty w dniu slubu?? z dlugim czy krótkim rekawem?? Moj tż ma zakupioną z długim rękawem i się teraz zastanawiam czy nie dokupić z krótkim, jak bedzie goraco, to bedzie mu za ciepło A jak wy robicie?

Heloł!
Ja myślę, że moje dziecko kochane będzie miało długi rękaw.
A to z tego względu, że choruje na spinki do mankietów!
I powiedział, że musi mieć na ślub!!!
Podejrzewam, że kupimy 2 koszule i później się przebierze!
Tak będzie najlepiej!

Zapomniałam Wam powiedzieć, że umówiłam się na 21.06 na makijaż próbny!
Wkleję fotki jak go juz będę miała i ocenicie!