2016-01-17, 12:11 | #181 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Cytat:
__________________
JAKOS bedzie bo jeszcze nigdy nie bylo zeby JAKOS nie bylo |
|
2016-01-17, 13:43 | #182 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 3 912
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Ja przerobiłam kilka prac w których miałam kontakt z klientem. W sklepie wiadomo, trafiają się ludzie, którzy przyjdą i traktują Cie jak kogoś gorszego.
Pracowałam też w CC, no i na dodatek pracowałam w dziale sprzedaży, nasłuchałam się tego jaka jestem nienormalna, popie***, słowa na k i ch to była codzienność na początku jak ktoś mnie opierdzielił to lekko się przejmowałam, a potem miałam wywalone. Zdarzały się i osoby miłe. Jak wiadomo trzeba się przedstawić na początku. Po krótkiej rozmowie z klientem, Pan zapytał mnie czy siedziba naszej firmy jest tu i tu, potwierdziłam bez zastanowienia po co mu to, a on na to "ooo znalazłem Panią na facebooku, może umówi się Pani ze mną na kawę, ma Pani taki fajny głos i oczy". Gorzej niż klientów w tej pracy wspominam tych na górze, moja koordynatorka i szef, jakaś masakra. Każdy z nas co 5 minut był wzywany na dywanik i rypany za każde jedno słowo, albo, że jak ktoś nam mówi po raz trzeci "nie, dziękuje" to nie ciśniemy dalej. Najśmieszniejsze było to, że chłopaków tak nie cisnęli tylko mówili, to popraw, tu mogłeś powiedzieć to, a dziewczyny były tak jechane, że większość wracała na sale z płaczem. Jednego dnia mi mówili, że mam potencjał, że chce się ze mną rozmawiać bo mam fajny głos i słychać jakbym się uśmiechała, a dwa dni później mi mówili, że klient przez moją rozmowę czuje się wyśmiewany, bo poprosiłam o to żeby powtórzył co powiedział No i co chwile byliśmy podsłuchiwani, jeszcze jakby to nie przeszkadzało w rozmowie, ale w słuchawce było słychać pikanie, a potem koordynatorka stała za Tobą i mówiła, powiedź to, powiedź tamto i nie wiedziałam czy słuchać klienta czy to co mam mu powiedzieć, przez co wybijałam się z rytmu i wiedziałam, że rozmowa brzmi sztucznie. Pod koniec zastanawiałam się czy nie lepiej rzucić się pod autobus, którym tam jechałam niż wchodzić, ale niestety byłam na stażu Kolejna praca z klientem, to praca w szkole dla dorosłych. Miałam tam do czynienia z ludźmi młodszymi ode mnie, ale i dużo starszymi. No i tak jednego dnia przyszedł się zapisać Pan, miał może 70 lat. Pan chciał się zapisać na kierunek na którym wymagane było wykształcenie średnie i dowód w postaci świadectwa ukończenia szkoły średniej. Pan przyszedł z dyplomem ukończenia szkoły wyższej,no i fajnie. Problem zaczął się w tym miejscu, bo o ile ja to wiem, że wykształcenie wyższe jest równoznaczne z tym, że ma średnie, to niestety odgórnie miałam narzucone tak, że mogłam zapisać tylko wtedy kiedy będę miała świadectwo szkoły średniej, głupie wiem. Tłumacze Panu sytuacje, że nie mogę go zapisać, bo jak przyjdzie kontrola to mnie złapią za tyłek i ja będę miała problemy, że jeśli przyniesie świadectwo szkoły średniej to nie ma problemu. Chciałam nawet zadzwonić i zapytać czy można to jakoś ominąć, ale odechciało mi się w momencie gdy Pan zaczął na mnie krzyczeć, że nie chce go zapisać, bo on mi się nie podoba, bo jestem złośliwa. Usłyszałam nawet teksty na zasadzie, Ty gówniaro, ja mam wykształcenie wyższe, a Ty pewnie nie masz nawet matury. Potem to zaczęło się trzaskanie dyplomem po całym sekretariacie, a ja stałam i zastanawiałam się co zrobić, bo byłam sama, ani kamer, ani niczego. Nie dałam poznać po sobie, że się boje, ale był tak wkurzony, że czekałam tylko aż mi strzeli. Poprosiłam go grzecznie o opuszczenie sekretariatu, bo nie będziemy rozmawiać w taki sposób, skończyło się na tym, że wygrażał się, że jeszcze pożałuje i że on zgłosi to no i po którejś prośbie wyszedł. Codziennością w tej pracy były dziwne pytania od ludzi, raz przyszła Pani z mężem, chciała się zapisać, wiek 40+, no i pyta się mnie czy w tej szkole są wywiadówki, no to mówię, że to szkoła dla dorosłych i informacje mogę udzielić tylko im, nie ma wywiadówek, na co wyraźnie rozbawiona odpowiedziała- to dobrze, bo moi rodzice nie żyją... Nie wiedziałam co odpowiedzieć
__________________
"Zrób sobie przysługę i naucz się odchodzić. Ponieważ prawdą jest, że na każdą osobę, która Cię nie docenia, przypada jeszcze więcej ludzi, którzy tylko czekają, by Cię pokochać, tylko lepiej. |
2016-01-17, 16:32 | #183 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Dokładnie tak. Imię tego klienta z mojej opowiastki to Mohamed. I wszystko jasne
__________________
All I wanna do is get high by the beach. |
2016-01-17, 17:08 | #184 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Powiem Wam, że według powszechnie panującej opinii goście z zagranicy są mniej problemowi i roszczeniowi niż Polacy. Tak naprawdę to wszystko zależy od człowieka, a nie od narodowości, ale zauważyłam, że ludzie z krajów zachodnich często nie mają za grosz szacunku do Polaków i traktują nas z wyższością. Co ciekawe, taką samą postawę pełną wyższości prezentują...Ukraińcy
Szczerze? Jak do tej pory najbardziej wyrozumiałymi i najmilszymi gośćmi z jakimi miałam do czynienia byli Polacy, ale nie dorobkiewicze w drogich samochodach, tylko zwykli ludzie, którzy musieli trochę pooszczędzać, żeby pozwolić sobie na parę dni noclegu u nas. |
2016-08-14, 22:07 | #185 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Kraków / Chania
Wiadomości: 51
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Pracuje jako barmanka. Na początku uwielbiałam te prace, pelno ludzi, nowych znajomych, alkohol i dobra zabawa - czyli to co lubię najbardziej. Zawsze byłam towarzyska, wszędzie mnie było pełno, każdą wolną chwilę spędzałam ze znajomymi/ na imprezie. Teraz, po 3 latach nienawidzę ludzi. Jak tylko uda mi się dostać wolną noc to wyłączam telefon, facebooka, szykuje góre jedzenia, zawijam się w ciepły koc i przez całą noc oglądam seriale zadowolona, że do nikogo nie muszę się odzywać.
|
2016-08-14, 22:17 | #186 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: z miasta
Wiadomości: 1 257
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Pracuję w Biedronce i jest to moje drugie zderzenie z klientem bezpośrednio, jako sprzedawca. Nie nienawidzę tego, ja to wręcz uwielbiam. Lubię tych miłych klientów, co zagadają, coś miłego powiedzą, rzucą się jak hieny na innego, który się wkurza na niewinną kasjerkę. Lubię się do nich uśmiechać i generalnie twarz mi się sama cieszy na myśl o kontakcie z klientami. Ale oczywiście są też mega słabe sytuacje, których nie pojmę rozumem nigdy. Np. teraz była promocja żeby zrobić zakupy za min. 99zł to się dostanie za darmo węgiel albo trzy butelki napojów 0,5 (cola, sprite, lipton, pepsi). Ktoś się "wbił" w to i przedstawiam ofertę to super zaciesz, wow wow, coś za darmo. Daję butelki i "eee takie małe? czemu nie większe?" "mogą państwo nie skorzystać" "NIE NO DA TO PANI. ale czemu takie małe?"...
Oczywiście sytuacji multum było i jest, ale tak na szybko dodaję najbardziej aktualną
__________________
"Zbyt wiele w życiu widziałem, żeby nie wiedzieć, że kobiece przeczucia bywają cenniejsze niż wnioski analityka." |
2016-08-14, 23:02 | #187 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Nie znoszę obsługi klienta...
Dlatego celując w nową pracę, będę wybierać taką która tego nie wymaga, lub jest to kontakt częsciowy (tak jak w obecnej pracy). |
2016-08-21, 13:25 | #188 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 203
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Pracowałam w call center, w gastro i w różnych sklepach podczas studiów, długo by opowiadać co klienci potrafią wyprawiać. Najgorsze jest to, że nawet jak chcesz znaleźć inną pracę to ciężko się wyrwać z "obsługi klienta", bo każdy widząc Twoje doświadczenie w CV myśli, że uwielbiasz pracę z klientem... Dla mnie był to istny koszmar, owszem, trafiali się ludzie, którzy wywoływali uśmiech na twarzy, jednak byli niestety mniejszością... Trzeba mieć naprawdę mocne nerwy, ja ich nie mam i często wybuchałam, do domu wracałam wściekła na cały świat a rano chciało mi się płakać na myśl o powrocie do pracy, co wpływało źle i na moje zdrowie i na relacje z bliskimi. Teraz na szczęście udało mi się znaleźć taką pracę jaką chciałam, w biurze, cisza i spokój, przychodzę i robię swoje
Edit: Rzecz, która najbardziej doprowadzała mnie do szału (może to nic wielkiego ale dla mnie to oznaka braku kultury) - ludzie kompletnie nie potrafią mówić dzień dobry, do widzena, proszę i dziekuję. To kosztuje naprawdę minimum energii a o ile przyjemniej się pracuje..
__________________
Krew leci mi z nosa, na mój nienaganny makijaż. Na mojej pięknie wytapetowanej, delikatnej twarzy krew, która nie miesza się z winem, jak to zapowiedział Jezus Chrystus. Edytowane przez Panna_Prym_ Czas edycji: 2016-08-21 o 13:33 |
2016-08-21, 14:00 | #189 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 975
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Cytat:
Cytat:
Jak byś się czuła gdyby ktoś Cię zwyzywał tylko dlatego, że jesteś kobietą? Co dla Ciebie jest oczywiste i uznawane za rasistowskie i dyskryminujące? |
||
2016-08-21, 18:41 | #190 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
ja pracowalam w obsludze klienta odbieralismy telefony od ludzi z calego swiata.
Nie zauwazylam by Mohamedzi byli wyrozniajacy sie czym kolwiek. Juz bardziej rodowici anglicy potafili doprowadzic mnie do placzu. Praca czasami byla fajna ale codziennie trafila sie conajmniej jedna osoba, ktora potrafila zepsuc humor na caly dzien. Wytrzymalam 8 miesiecy. Teraz pracuje w urzedzie. Zero klientow i moze jest troche nudniej to jednak nie zamienilabym za nic tej pracy na inna. |
2016-08-21, 19:27 | #191 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: N
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Faktycznie praca przy obsludze klientow potrafi obrzydzic czasem zycie. Ja nie rozumiem jak mozna byc takim hamskim i nie potrafic sie zachowac w miejscu publicznym.
|
2016-08-21, 23:37 | #192 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Nie napiszę, gdzie pracuję, ale wymienię to, co mnie rozwala:
- ja mam wiedzieć lepiej niż klient, co on chce załatwić, bo on chce, ale dokładnie nie wie co - brak umiejętności wypełnienia blankietu do przelewów - zdziwienie, że żeby dokonać przelewu potrzebny jest numer konta, a nie wystarczy tylko nazwa podmiotu, który ma być odbiorcą? Wszak ja znam wszystkie numery kont na pamięć - klient płaci 30 gr a wyciąga 100 zł - oburzenie kiedy proszę żeby przeszedł się do sklepu i rozmienil - 'Co tak długo?' 'Dlugo jeszcze?' Na moje słowa że dana osoba musi poczekać, ze złością 'A długo? Bo ja nie mam czasu '. - Nie omieszkam powiedzieć szefowej, że....[wstaw odpowiednie] - Gdy rozliczamy kasę, jest zmiana kasjera, trafi się klient i prosimy o chwilę cierpliwości 'Ja się spiesze!'I babka bezczelnie stoi nam nad głową. - Koledzy z innych stanowisk słyszą 'pojde gdzie indziej', 'wiecej tu nie przyjdę ', 'nic mi nie pomogliscie'. - Jak mówię, że w danej sprawie nie pomogę i trzeba poczekać do innego stanowiska to słyszałam czasami 'a to pani nie wie?', 'a to ja mam wiedzieć?', 'jak to pani mi nie powie?' albo dalsze uparte dopytywanie się mimo mojej prośby przejścia dalej. - Do koleżanki 'pani jest niekompetentna! Kogo tutaj posadziliscie?' - Proszę mi zrobić to i to, najlepiej na za 5min!
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 |
2016-08-22, 04:22 | #193 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Kraków / Chania
Wiadomości: 51
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Cytat:
Aż w oczy kłuje
__________________
Wystarczająco dorosła, żeby wiedzieć jak powinno się postępować Jednocześnie wystarczająco młoda, żeby i tak robić wszystko po swojemu... |
|
2016-08-22, 11:59 | #194 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 782
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Przepracowałam w osiedlowym sklepie, później w piekarni, w sumie prawie 4 lata, dorabiając sobie na studiach. W pierwszej pracy od klientów dowiedziałam się, że:
- zaszłam w ciążę jako nastolatka i dlatego muszę tu teraz pracować - jak się nie uśmiecham to jestem chamska, jak się uśmiecham to podrywam czyjegoś męża - nie wiem co sprzedaję, bo będąc osoba niepijącą nie polecam klientom trunków, tak więc na pewno dostałam te pracę po znajomości (o taaaaaaak, było tylu chętnych!) - dzisiejsza młodzież jest okropna, pracuje zamiast się uczyć i bawić, no w dupach się poprzewracało! - na dzień dobry to trzeba sobie zasłużyć - 20% klientów zna szefa osobiście i z nim porozmawia na mój temat - muszę wysłuchiwać ich żali, bo przecież nie mam co robić - mam taką lekką i przyjemną pracę, tylko sobie stoję za kasą i skanuje produkty (oprócz tego wykładanie towaru, robienie promocji, pilnowanie porządku, przyjmowanie dostaw, wszelka papierologia) - wszelkie awarie i usterki to moja wina - jakim prawem otwieram w święto o 9 zamiast o 6 tak jak zawsze? Ja tu już czekam od godziny żeby kupić piwo!! - już zamknięte?ale ja jestem stałym klientem, musi mi pani otworzyć! - to zawsze moja wina, że nie mam jak wydać - co z tego że jest 6 rano, a koleżanka z wieczornej zmiany nie zostawiła w kasie żadnych drobnych (z drobnymi w tym sklepie zawsze był problem, bo wg standardu firmy w kasetce można zostawić dla następnej zmiany małą, odgórnie określoną kwotę, a w okolicy nikt nie rozmieni [poza tym jak to zrobić jak się jest samemu na sklepie a kolejka rośnie?], po wielu 'dyskusjach' z szefem efekt był taki, że zbierałam drobne po znajomych i nosiłam do pracy) Poza tym straszenie typu 'wyniósłbym Ci wszystko ze sklepu gdybym chciał' 'i co mi zrobisz', ciągłe podrywy ze strony klientów w przeróżnym wieku (nigdy nie zapomnę starszego pana, który zwracał się do mnie per 'laluniu'), uporczywe próby dowiedzenia się o mnie przeróżnych rzeczy i obrażanie się o to, że odmawiam udziału w przesłuchaniu (jestem 'ich panią ze sklepu', muszą wiedzieć z kim mają do czynienia), próby wydania mnie za mąż za synów klientów (jesteś pracowita, przydałaby mi się taka synowa zamiast xyz, gdyby tylko mój syn zmądrzał), parę propozycji zamążpójścia (jestem pijany, normalnie nie mam odwagi zagadać, to się od razu oświadczę), awantury o to, że nie mogą wejść z pieskiem/szczurem/co tam się trafiło... cóż, ja też najwyraźniej do pracy z klientem się nie nadaję i obiecałam sobie znaleźć taką, w której kontakt z nimi będzie minimalny |
2016-08-22, 12:36 | #195 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Bardzo lubię niektórych swoich klientów ale są też tacy ,całe szczęście ,jest ich dosłownie paru ,których nie cierpię.A pracuję w usługach i muszę się dogadywać .Jakikolwiek błąd w komunikacji i d..a.
Dla mnie najgorszy typ klienta ,to taki ,który nie wie czego chce( ja powinnam zgadnąć) ale za to na wszystkim zna się najlepiej i torpeduje każdą moją sugestię. Inna rzecz , nie masz człowieku kasy , nie stać cię , nie rżnij urażonej królewny,żem stóp twoich niegodna całować a towar/usługa za tani i pójdziesz poszukać droższego , z wyższej półki. Mam radar ,od razu wtedy czuję ,że człowieka nie stać,jest jakiś problem i gdyby powiedział w czym rzecz ,wspólnie poszukalibyśmy innego ,tańszego rozwiązania. |
2017-09-30, 15:31 | #196 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 161
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Cytat:
Wśród pacjentów jest masa "bomisiów". Mamy swoje prywatne forum gdzie możemy też się wygadać. Mój ostatni hit - ostry dyżur, badam w gabinecie uraz, słyszę krzyki na korytarzu. Jakaś starsza kobieta z córką robią awanturę po słowach pielęgniarki że muszą czekać, nie będzie przyjęta już teraz zaraz natychmiast. Wychodzę, proszę o ciszę bo źle mi się myśli. I co? Dalej awantura że ona ma objawy od 3! dni, nie będzie czekać w poradni, przyszła na sor, mam rzucić wszystko i do niej biec boooo, tu moje ulubione - ona płaci na moją pensję składki! Odpowiedziałam że ja na jej emeryturę też płacę i ma się ucieszyć i nie przeszkadzać w badaniu ciężej chorych. Wstrętne dwulicowe babsko bo jak już weszła na badanie to tak miła że aż mnie mdliło. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-09-30, 15:43 | #197 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Tu i ówdzie
Wiadomości: 5 535
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Pracowałam przez jakiś czas w sklepie odzieżowym. Najgorszy klient to taki, który nie wie czego chce. Zgadzam się
"- Poproszę jakieś śpioszki dla dziecka - Jaki rozmiar? -Nie wiem - Proszę Pana, ja też nie wiem -Na prawdę nie wiem jaki rozmiar. -(chwila zastanowienia) Dla chłopca czy dziewczynki? - Nie wiem -No jak to Pan nie wie? -No bo się jeszcze nie urodziło i płci nie znamy"
__________________
Pole dance 3 l oddane |
2017-10-02, 09:26 | #198 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 868
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Pracuje w firmie kurierskiej na infolinii. Co drugi dzień trafiaja nam się klienci, który dzwoni w sprawie paczki, ale nie wie od kogo albo "ja pani podam adres, pani sprawdzi czy coś do mnie ma przyjść. Nie ma nic?! A przecież wczoraj w nocy zamawial!" Oczywiście jeszcze nie zapytał u wysylajacego czy ten towar w ogóle już przygotował do wysyłki.
Albo: numer do sledzenia przesylki ma 15 do 20 cyferek. Jojczenie 10min,że ten numer taaaki dlugi-a za ten czas dawno odpowiedzialabym klientowi, gdzie ta paczka jest. Rachunkami zajmuje się całkowicie inny dział i my nawet nie wiemy co numer rachunku oznacza i zawsze klienta "przerzucamy" do kolegów od rachunkowości. Jakieś 75% klientów nie potrafi (a raczej nie chce) zrozumiec, że nie potrafimy pomóc, bo nawet wglądu nie mamy do ich rozliczeń ale i tak zawsze pada "no ale niech mi pani szybko zajrzy czemu aż tyle, na szybko, po co do kolegów przełączyć" I moje "ulubione": jesteśmy beznadziejni, idzie do konkurencji i mega afera. Po godzinie dzwoni znów i słyszę "proszę podesłać kierowcę..." Aż ma się ochotę zapytac- a pan nie chciał czasem przejść do konkurencji? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-02, 16:43 | #199 |
Polka Ogarniaczka
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: słoikowo
Wiadomości: 8 106
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Spoko, jak pracowałam w hm to narzekanie było na porządku dziennym, szczególnie na firmę dostarczającą zamówienia
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
2017-10-02, 18:16 | #200 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Ja pracowałam w odzieżowym i w gastro. Tragedia. Meczący, upierdliwi klienci. Maja napisane na tablicy a pytają i tak. Jest kolejka szybciej nie mogę a jakas babka co jej sie spieszy "że ona tylko loda chce i daje 2 zł" a ja musze jeszcze lodowke otworzyc i wbic na kase tego loda poza tym kolejka jest" W odzieżowym straszny burdel zostawiali po sobie.
|
2017-10-02, 19:37 | #201 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 53
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Cytat:
Ja pracowałam w call center. Dzwonić między 20 a 21 to był koszmar, nawet nie będę mówić, bo każdy sobie chyba wyobrazi, co się działo. Ale jeszcze gorsza była niesłowność, bo ludzie umawiali się ze mną i w 100% nie przyszli. Moja rola była bardzo delikatna, nie naciskałam, nie zmuszałam. Ktoś mówił - nie dzięki - to się rozłączałam. Mówił, że zainteresowany, to mówiłam więcej, umawiałam na spotkanie - nikt nigdzie nie przyszedł. To call center zamknęli. Teraz pracuję w miejscu, gdzie jestem pod telefonem ciągle, ale ludzie nie dzwonią, raczej piszą maile, i to jest super. A jak dzwonią, to i tak pełna profeska, może dlatego, że obcokrajowcy. |
|
2017-10-02, 19:41 | #202 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Już bez przesady, może nie widzą? Zwłaszcza, że często na takich tablicach jest naciapane wszystkiego od cholery, wszystko się ze sobą zlewa albo w ogóle ktoś wykaligrafował maczkiem.
|
2017-10-02, 19:45 | #203 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Cytat:
|
|
2017-10-02, 20:17 | #204 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 34 402
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Mi raz przyszedł klient boso. Jasne, lato itp., ale koleś był w centrum handlowym boso.
Poza tym byli klienci, który po prostu przyszli sobie na człowieka nawrzeszczeć. |
2017-10-02, 20:23 | #205 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 908
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
|
2017-10-02, 20:25 | #206 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 34 402
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
|
2017-10-02, 21:48 | #207 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 479
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Pracowałam w sklepie spożywczym niedaleko małej plaży. Ludzie przychodzili w strojach kąpielowych, praktycznie półnago. Często do tego boso.
__________________
|
2017-10-02, 22:05 | #208 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 34 402
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
|
2017-10-05, 20:37 | #209 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
Ja będąc na urlopie małym latem widziałam mnóstwo kartek w restauracjach "nie ubranych klientów nie obsługujemy". Ot ani tam plaży, ani nic żeby jakoś specjalnie leżeć i przyjść obok do sklepu. Była rzeka dość kawałek dalej więc założyć koszulkę i iść do sklepu trzeba było przejść przez centrum.
Byliśmy w sklepie, i przyszedł facet po % bez koszuli, eh żeby to chociaż było na czym oko zawiesić ale nie. I ekspedientka widząc x gołych do połowy panów miała dość co mnie wcale nie dziwi. Powiedziała głośno aby ów delikwent słyszał że ma dość oglądania już tego. Pan się wściekł, ja też powiedziałam już mu że to niekulturalne chodzić na wpół rozebranym, wyzwiskom nie było końca. Banda idiotow Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=851676
Moja wymiana |
2017-10-05, 21:26 | #210 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Kto pracuje z "klientem" i tego nienawidzi?
większość ludzi jest wtedy w pracy :P
__________________
-27,9 kg |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:19.