Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.III

[WielkaDamaSama1]

Napisane przez Merys

Z ecco verde możesz zamawiać, mają międzynarodową wysyłkę. Dla mnie najlepszy krem nawilżający, to Martina Gebhardt żeńszeniowy. Do tej pory nie znalazłam nic lepszego. Tłuścioch, ale w pozytywnym sensie, kiedy moja skóra zaczyna świrować (azs) uspokaja ją i czuć że naprawdę nawilża. https://www.ecco-verde.co.uk/martina.../ginseng-cream Suskin olejek różany, szybko się wchłania i buzia po nim jest gładziutka. Nie zapycha i nie waży podkładu, uwielbiam go. http://www.boots.com/sukin-organic-r...p-oil-10222935

Ostatnio wlasnie zaciekawil mnie ten krem Martina Gebhardt żeńszeniowy , niedawno czytalam o nim, mam nadzieje ze nie zapycha.

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez chimay

WielkaDamaSama1, z tego co kojarzę po stylu wypowiedzi i problemach, to nie jesteś pierwszy raz w tym wątku i już Ci tu radziłyśmy jak pytałaś pod innymi nickami. Trochę mam wrażenie, że kręcisz się w kółko i nie bardzo umiesz wyciągać wnioski z własnych błędów, bo rady nt kosmetyków beztłuszczowych/małotłuszczowych były Ci dawane, a mimo to kupujesz tępego tłuściocha czyli masło shea oraz LRP wersję ciężką (a jest też przecież Legere).
O ile dobrze kojarzę, to mieszkasz/mieszkałaś w Niemczech. Bez zakupów internetowych się tu nie obejdzie, bo stacjonarnie nie znajdziesz tu dobrych formuł do cery tłustej i wrażliwej.

Witaj chimay ta wersja ciezka LRP bardzo dobrze nawilza chyba nic mi tak dobrze nie nawilzylo skory, wyjatkowo dobrze, i nie zapycha, a mam spore predyspozycje do zapychania, ale moja skora dziwnie w nim sie czuje.Testuje probuje rozne kremy, i zawsze cos jest nie tak, np Avene Legere slabo mi nawilzalo, LRP Legere rowniez srednio nawilzalo.
Moj cel to krem dobrze nawilzajacy zeby nie zapychal, i cos zeby pozbyc sie, chodz troche zniwelowac zaskorniki,
plus rozjasnic czerwone przebarwienia, ale zawsze cos mi nie pasuje, bo albo produkt slabo nawilza, albo zapycha powoduje zaskorniki, albo podraznia moja skore.

[earthpace]

Napisane przez WielkaDamaSama1

Ostatnio wlasnie zaciekawil mnie ten krem Martina Gebhardt żeńszeniowy , niedawno czytalam o nim, mam nadzieje ze nie zapycha.

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------


Witaj chimay ta wersja ciezka LRP bardzo dobrze nawilza chyba nic mi tak dobrze nie nawilzylo skory, wyjatkowo dobrze, i nie zapycha, a mam spore predyspozycje do zapychania, ale moja skora dziwnie w nim sie czuje.Testuje probuje rozne kremy, i zawsze cos jest nie tak, np Avene Legere slabo mi nawilzalo, LRP Legere rowniez srednio nawilzalo.
Moj cel to krem dobrze nawilzajacy zeby nie zapychal, i cos zeby pozbyc sie, chodz troche zniwelowac zaskorniki, i rozjasnic czerwone przebarwienia, ale zawsze cos mi nie pasuje, bo albo produkt slabo nawilza, albo zapycha powoduje zaskorniki, albo podraznia moja skore.

Masz pewnie tendencje do zapychania, bo masz skórę odwodnioną. A masz odwodnioną, bo zapchaną To jest błędne koło i wg mnie nie znajdziesz idealnego kremu, bo one zawsze będą tylko oblepiać Ci skórę, dopóki nie zaczniesz skóry złuszczać, oczyszczać a potem stosować jakieś transmitory w postaci lekkich serów, kwasów.. cokolwiek. Na Twoim miejscu bym wprowadziła warstwową pielęgnację..

[chimay]

Napisane przez WielkaDamaSama1

Witaj chimay ta wersja ciezka LRP bardzo dobrze nawilza chyba nic mi tak dobrze nie nawilzylo skory, wyjatkowo dobrze, i nie zapycha, a mam spore predyspozycje do zapychania, ale moja skora dziwnie w nim sie czuje.Testuje probuje rozne kremy, i zawsze cos jest nie tak, np Avene Legere slabo mi nawilzalo, LRP Legere rowniez srednio nawilzalo.
Moj cel toy krem dobrze nawilzajacy zeby nie zapychal, i cos zeby pozbyc sie, chodz troche zniwelowac zaskorniki, i rozjasnic czerwone przebarwienia, ale zawsze cos mi nie pasuje, bo albo produkt slabo nawilza, albo zapycha powoduje zaskorniki, albo podraznia moja skore.

Za dużo oczekujesz od jednego produktu. To są zadania dla calokształtu pielegnacji.

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez Persefona_12

Mi się udało kupić, mimo że jestem nie do końca przekonana do kremowych masek ale ma fajne składniki aktywne typu spirulina, pietruszka ale też glinka. Lubię ją kłaść na skórę kiedy jestem zmęczona po całym dniu, bo naprawdę wtedy czuje, że skóra ma się lepiej. Ja często makijaż zmywam dopiero wieczorem i wtedy ta maseczka jest niezawodna.
A dziś zamówiłam Sobio Aqua Energie, już dawno się na nią czailam ale ciągle były inne potrzeby mam nadzieję, że było warto czekać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To trzymam kciuki, żeby ta druga też się sprawdziła

[sherloo]

Cześć wszystkim
Czy możecie polecić jakiś krem dla cery tłustej?
Ogólnie myję twarz jakimś lekkim żelem, tonizuję, od czasu do czasu peeling i maseczka. Niestety nie znalazłam żadnego dobrego kremu...
Gdy robię makijaż i zmatowię cerę to jest w miarę w porządku, jednak moja cera strasznie szybko się tłuści. Po umyciu twarzy i nałożeniu kremu nawilżającego (bez żadnego makijażu) po ok godzinie mam na twarzy dosłownie taką tłustą warstwę, cera się świeci niemiłosiernie. Nie mam pojęcia czym to jest spowodowane i jak z tym walczyć.
Proszę o jakieś rady

[chimay]

Napisane przez sherloo

Cześć wszystkim
Czy możecie polecić jakiś krem dla cery tłustej?
Ogólnie myję twarz jakimś lekkim żelem, tonizuję, od czasu do czasu peeling i maseczka. Niestety nie znalazłam żadnego dobrego kremu...
Gdy robię makijaż i zmatowię cerę to jest w miarę w porządku, jednak moja cera strasznie szybko się tłuści. Po umyciu twarzy i nałożeniu kremu nawilżającego (bez żadnego makijażu) po ok godzinie mam na twarzy dosłownie taką tłustą warstwę, cera się świeci niemiłosiernie. Nie mam pojęcia czym to jest spowodowane i jak z tym walczyć.
Proszę o jakieś rady

Może sobie sama wywołałaś łojotok, może Ci hormony szwankują, a może tylko skóra jest wrażliwa na ich normalny poziom.
Przy taki poziomie łojotoku (mam mniej więcej podobny, co 2-3 godziny muszę zbierać sebum bibułką ewentualnie pudrować) nie znajdziesz kremu, który cokolwiek z tym zrobi, a wręcz sobie kremami szkodzisz dokładając tłustej skórze dodatkowego tłuszczu.

[Persefona_12]

Napisane przez chimay

Może sobie sama wywołałaś łojotok, może Ci hormony szwankują, a może tylko skóra jest wrażliwa na ich normalny poziom.
Przy taki poziomie łojotoku (mam mniej więcej podobny, co 2-3 godziny muszę zbierać sebum bibułką ewentualnie pudrować) nie znajdziesz kremu, który cokolwiek z tym zrobi, a wręcz sobie kremami szkodzisz dokładając tłustej skórze dodatkowego tłuszczu.

Chciałabym, aby to było takie proste, że nakładam krem i wszyskie moje problemy skórne znikają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sherloo]

Napisane przez Persefona_12

Chciałabym, aby to było takie proste, że nakładam krem i wszyskie moje problemy skórne znikają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tu nie chodzi o magiczne zniknięcie problemu po nałożeniu kremu
Szukam porady jaki krem stosować przy takiej przypadłości, ewentualnie czym zastąpić krem, ponieważ nie wyobrażam sobie nie stosowania niczego.

[Persefona_12]

Napisane przez sherloo

Tu nie chodzi o magiczne zniknięcie problemu po nałożeniu kremu
Szukam porady jaki krem stosować przy takiej przypadłości, ewentualnie czym zastąpić krem, ponieważ nie wyobrażam sobie nie stosowania niczego.

Tak jak pisała chimay, jeśli masz tłustą skórę, to lepiej się sprawdzą bibułki niż krem
Ja się świecę też po paru godzinach, nic z tym nie zrobię.
Możesz próbować nakładać lekkie kosmetyki żelowe np fajny żel nawilżający ma Kivvi z serii Pyrus Cydonia lub droższy Madara żel nawilżający do tłustej. Możesz stosować lekkie sera, emulsje, lotiony. W celu regulacji cery możesz stosować jakieś serum z kwasami np. Bielenda Mezo serum, serum z zieloną herbatą, polecam też sera i inne specyfiki z biochemii urody.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez sherloo

Tu nie chodzi o magiczne zniknięcie problemu po nałożeniu kremu
Szukam porady jaki krem stosować przy takiej przypadłości, ewentualnie czym zastąpić krem, ponieważ nie wyobrażam sobie nie stosowania niczego.

Tym co już wymieniła Persefona. Lejącymi konystencjami z małym dodatkiem emolientów. Może być, że lepiej się sprawdzą produkty bez gliceryny, która pozostawia na wielu tłustych skórach charakterystyczny błysk. To niestety bardzo zawęża wybór.

A co do lekkich konystencji bez gliceryny, to ja będac bardzo rozczarowana słynnym serum ryżowym Kuramoto, dumam czy by nie zamówić ktoregoś lotionu Biofficina Toscana tzn albo rozświetlającego, którego miałam próbkę od Kasimagdy, albo łagodzącego.

[Persefona_12]

Napisane przez chimay

Tym co już wymieniła Persefona. Lejącymi konystencjami z małym dodatkiem emolientów. Może być, że lepiej się sprawdzą produkty bez gliceryny, która pozostawia na wielu tłustych skórach charakterystyczny błysk. To niestety bardzo zawęża wybór.

A co do lekkich konystencji bez gliceryny, to ja będac bardzo rozczarowana słynnym serum ryżowym Kuramoto, dumam czy by nie zamówić ktoregoś lotionu Biofficina Toscana tzn albo rozświetlającego, którego miałam próbkę od Kasimagdy, albo łagodzącego.

I jaka jest Twoja opinia nt tego rozświetlającego?
Korah go nabyła i pisze, że fajny


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiamagda]

Czy wizaż ma jakiś limit cytowanych wiadomości ?
bo nie zacytowalo mi wszystkiego,co chciałam.... (choć może to i lepiej )

Napisane przez chimay

Kwestia glikoli była tu już nie raz wałkowana i jedyny wniosek, jaki z tych dyskusji wynikał był taki, że to kwestia częściowo wiary (o niemalże każdym skłaniku kosmetycznym można coś złego napisać, są nawet przeciwnicy wody w kosmetykach). A przede wszystkim to kwestia osobnicza. Ja glikoli z powodzeniem używam i wolę je od gliceryny, bo są dla mojej skóry lżejsze.
.

Wolę ekstrakty glikolowe niz te na glicerynie - tyle, że mnie nadmiar glikoli nie służy. Co nie znaczy, że unikam. To zależy też od całej kompozycji kosmetyku.

Napisane przez naiat

Ja dekolt i szyję maziam tym co twarz. Dekolt jest w niezłej formie, gorzej z szyją ale to już chyba niestety geny.

Persefona to Ty pisalas ze Benton śmierdzi Ci starym spoconym dziadem? Miałaś rację. Nie wiem jak ja wcześniej mogłam tego nie czuć!

Napisane przez _Angelina_

A idźcie dziewczyny. Swojego czasu chciałam to kupić. Teraz wiem, że na pewno będę czula to samo...

[1=9d7b7132c96a8dd7d39f4ca 1b65b4d26fef991fe_65a5443 115010;77699911]To byłam ja
Jeszcze inne produkty Bentona tak "pachną", wiec zaczęłam się poważnie zastanawiać, czy to czasem nie jest ich wiodąca, firmowa nuta zapachowa -taki sam zapach ma np. żel aloesowy i produkty ze śluzem ślimaka, których miałam próbki...
Tylko krem pod oczy oszczędzili, może zgodnie z tendencją większości innych preparatów podocznych, ufff....[/QUOTE]
Moje Bentony: czarny, pod oczy i ślimak niczym nie śmierdzą. Prawie w ogóle nie mają zapachu

Napisane przez chimay

Przy okazji Waszych dyskusji o minerałach dorzucę moje prywatne trzy grosze. Otóż używając minerałów często narzekałam na to, jak moja skóra w nich wygląda. Odcinanie się "warstwy" od niepomalowanej skóry, zwłaszcza wokół ust, oczu, na styku z włosami, podkreślanie nierówności, taka wizualna chropowatość, pudrowość czy też mączystość, co ogólnie spełnia dla mnie definicję tapety. Walczyłam z tymi objawami u siebie, widziałam je też u przyjaciółki i myślałam, że coś obie robimy nie tak, albo nasze skóry są jakieś felerne. Dopóki niedawno nie zobaczyłam zdjęć podkładu matującego Annabelle Minerals na blogu Ewy Szałkowskiej KLIK (zwłaszcza pierwsze). Myślałam, że to są foty tego, jak podkład nie powinien wyglądać, ale nigdzie się nie dopatrzyłam takiej informacji. A więc to, co brałam za jakąś nieudolność w aplikacji, może złą pielęgnacj lub złośliwość mojej cery jest chyba normą Chyba mam wygórowane wymagania w stosunku do tego, jak ma wyglądać makijaż

Przestałam i ogladac te fotoszopowane zdjęcia na podanym wyżej blogu, jak i czytać treść . Ale na te zdjęcia spojrzałam. Dla mnie to przykład, jak nie powinien wyglądać makijaz mineralny - przede wszystkim nawet na tych zdjęciach jest zle dobrany kolor - zbyt żółty, widać to szczególnie przy kącikach ust. Nalożony zbyt grubą warstwą, nie wpracowany pędzlem. Po prosty tynk. Przepraszam, ale dla mnie to antyreklama owych podkładów.

Napisane przez naiat

Jakbym miała taką cerę bez podkładu jak Ty to za nic w swiecie nie mazialabym się niczym

A no właśnie.. Ty masz cerę bez niczego jak moja po podkładzie poduszkowym Hanyul ))))

Napisane przez chimay

...

Z polecenia kasimagdy mam:
-Lithotamne KLIK
-Tepezcohuite czyli sproszkowana kora drzewa Mimosa Tenuiflora KLIK
Oba proszki bardzo lubię i często mieszam, nie wysychają tak szybko jak glinki.

Jedynym gotowcem w zbiorku jest Sulwhasoo Claryfying Mask EX KLIK. To maska zastygająca, do ściągania i przez to jej nie lubię, bo proces jej usuwania podrażnia mi skórę.

Tepezcohuite + suchy ekstrakt z centelli, zielonej herbaty, lotosu i nagarmotha - wymieszane razem w mniej więcej równych proporcjach to u mnie najlepsza maska boostujaca...sebum treatment Whamisy . I jedyna maska, której działanie w połaczeniu z Whamisa jest tak silne, że zmywam ja po max 10 minutach. Daje takiego "kopa" cerze, że hoho. Zwęża pory, mocno oczyszcza , mam wrażenie, że ogranicza przetłuszczanie, bo po niej przez kilka dni rzeczywiscie mam mniej problemow z sebum.
Ta maska Sulwashoo to taka, co mi wysłałaś ?(jeszcze raz bardzo dziekuję ). Jeśli to ta to ściagałam ją jakieś 7 minut, a potem ogladałam, czy przypadkiem nie zeszło z naskórkiem . Moc oczyszczania

Napisane przez earthpace

Masz pewnie tendencje do zapychania, bo masz skórę odwodnioną. A masz odwodnioną, bo zapchaną To jest błędne koło i wg mnie nie znajdziesz idealnego kremu, bo one zawsze będą tylko oblepiać Ci skórę, dopóki nie zaczniesz skóry złuszczać, oczyszczać a potem stosować jakieś transmitory w postaci lekkich serów, kwasów.. cokolwiek. Na Twoim miejscu bym wprowadziła warstwową pielęgnację..

Napisane przez chimay

Tym co już wymieniła Persefona. Lejącymi konystencjami z małym dodatkiem emolientów. Może być, że lepiej się sprawdzą produkty bez gliceryny, która pozostawia na wielu tłustych skórach charakterystyczny błysk. To niestety bardzo zawęża wybór.

A co do lekkich konystencji bez gliceryny, to ja będac bardzo rozczarowana słynnym serum ryżowym Kuramoto, dumam czy by nie zamówić ktoregoś lotionu Biofficina Toscana tzn albo rozświetlającego, którego miałam próbkę od Kasimagdy, albo łagodzącego.

Nic dodać, nic ująć.

A Kuramoto i tak mam na liście zakupowej, jakieś mam przeczucie, że no musze je mieć

Póki co używam teraz:
- Swanicoco 2GF Mix ampoule- na efekty trzeba będzie poczekac, ale mocno w nie wierzę. Konsystencja rzadka, przezroczysta, może lekko pachnie jakimiś eliksirami aptecznymi (ale baaardzo lekko). Od razu po użyciu (uzywam po umyciu i tonizowaniu, ale na suchą twarz) lekko napina. Używam tez pod oczy - nie podrażnia. No i czekam na cudowne odmlodzenie
-Yuir Pibu Cellum Amaid Ampoule - tu zapowiada się chyba hit...Po pierwsze, ale nie najwazniejsze - opakowanie : szklane, ładne, z kroplomierzem i takim zabezpieczeniem w butelce, aby płyn nie spływał po kroplomierzu. Po drugie; kolor. Nie jest przezroczysta, jest koloru lekko słomkowego, takiego, jak ma ekstrakt z bajkaliny (którą zawiera). Działanie - narazie zbyt krotko używam, ale widzę, że poki co ogranicza widocznosc naczynek, uspokaja. Lekko rozjasnia, dodaje takiego blasku. Zobaczymy, co dalej....
-2Sol Imperial Ampoule. To taka esencja, lekko lepiąca przy nakładaniu, w zdecydowanie zółto - bezowym kolorze, przezroczysta, nie mleczna. Znalazłam ją szukając czegos z peptydem miedziowym. Tu najwazniejszym składnikiem jest wyciąg z....cebuli . I tak też ona pachnie - jak sok z cebuli. Dodałam juz parę kropli mojej mieszanki olejów eterycznych, bo ta cebula jednak trochę przeszkadza (mnie i kotom, TZ na zapachy moich kosmetykow jakoś uodpornił się). Jest taka ciut 'glicerynowa' w odbiorze, ale fakt, że bardzo szybko wchłania się do suchej skóry a i u mnie nie daje glicerynowego połysku , nie skreślam jej i czekam, co też dobrego albo i złego ta cebula na miedzi i paru innych ciekawych składnikach, zrobi ...
Skład cebulowej ampułki klik.


Dostałam też próbkę Swanicoco PHA10% krem - jedyny krem, jaki wchłania mi się od razu, nie ma po nim niczego, żadnej warstwy na twarzy. Ale nie kupię, bo PHA 10% robię zwykle sama.
Niemniej uwazam, że na skórze tłustej lubiacej się z kremami moze się sprawdzić i przy zakupach u koreańskich sprzedawców warto poprosić o próbkę.

Poza tym kupiłam sobie dziś trzy pedzle: jeden Real Techniques, dwa DM-owskiej marki Ebelin. I nie rozumiem zachwytów nad Real Techniques, bo pędzel - syntetyk z Ebelin jest zwyczajnie lepszy - nie drapie, włosie jest o wiele bardziej miękkie i przyjemne. I zła jestem, bo za cene jednego Real (który lekko drapie !)mialabym trzy Ebelin. A w ogole to zbieram na Chikuhodo i Koyudo

Earthpeace, a jak u Ciebie Biochemia Urody sie sprawuje ?

Ogłoszenie parafialne: na instragamie Swanicoco ogłosiło nowy projekt Swan. Mozna zgłaszac się do testów ich produktów. Jeśli wybiorą to poźniej dostaje się paczki z pełnowymiarowymi produktami. Bodajże blogerki : Sakurakotoo i Kociamber były takimi testerkami.

[Korah]

Napisane przez chimay

A co do lekkich konystencji bez gliceryny, to ja będac bardzo rozczarowana słynnym serum ryżowym Kuramoto, dumam czy by nie zamówić ktoregoś lotionu Biofficina Toscana tzn albo rozświetlającego, którego miałam próbkę od Kasimagdy, albo łagodzącego.

Mam lotion rozświetlający BT, ale nie mam jeszcze ostatecznej opinii, na razie wypróbowałam go 3 razy i podoba mi się jak się wchłania i wygładza, ale co do poziomu nawilżania nie mam jeszcze zdania, bo jak go użyłam to było poprawnie, lecz gdy go zmieszałam z serum Avy Aloe, to było perfekcyjnie. Generalnie jestem już przyzwyczajona i lubię mieszać ze sobą różne kosmetyki, więc dla mnie to tylko na korzyść, bo produkty schodzą nieco wolniej i nakładam takie miksy, jakich moja skóra danego dnia wymaga. To serum Aloe Avy wydaje się niepozorne, z resztą pisałaś, że mało nawilża, ale stosując je dłużej można zauważyć więcej korzyści, niż się początkowo wydaje. To serum ma coś w sobie takiego, że poprawia jakość innych kosmetyków, ich wchłanianie, działanie, etc, no i samo w sobie robi to, że poprawia ogólny stan skóry, wzmacnia ją.

Napisane przez kasiamagda

Przestałam i ogladac te fotoszopowane zdjęcia na podanym wyżej blogu, jak i czytać treść . Ale na te zdjęcia spojrzałam. Dla mnie to przykład, jak nie powinien wyglądać makijaz mineralny - przede wszystkim nawet na tych zdjęciach jest zle dobrany kolor - zbyt żółty, widać to szczególnie przy kącikach ust. Nalożony zbyt grubą warstwą, nie wpracowany pędzlem. Po prosty tynk. Przepraszam, ale dla mnie to antyreklama owych podkładów.

Poza tym kupiłam sobie dziś trzy pedzle: jeden Real Techniques, dwa DM-owskiej marki Ebelin. I nie rozumiem zachwytów nad Real Techniques, bo pędzel - syntetyk z Ebelin jest zwyczajnie lepszy - nie drapie, włosie jest o wiele bardziej miękkie i przyjemne. I zła jestem, bo za cene jednego Real (który lekko drapie !)mialabym trzy Ebelin. A w ogole to zbieram na Chikuhodo i Koyudo

Aż zerknęłam na ten wpis o AM i zdjęcia i rzeczywiście, efekt jest zbyt pudrowy, to może wynika też z czyjejś estetyki, niektórzy lubią takie wykończenie, ale Ewa to młoda dziewczyna, na takiej skórze teoretycznie wszystko dobrze wygląda, a tu się postarzyła, kamuflując naturalną promienność. Ale też potwierdzają się moje słowa, że żaden aparat nie uchwyci rzeczywistości, bo AM formuła kryjąca tak naprawdę ma wykończenie lekko rozświetlające, a tu użyta formuła chyba rozświetlająca i nie widać tego w ogóle, nie wiem czy to wina światła, aparatu czy warstwy jakiegoś ciężkiego matowego pudru.

Ja słyszałam kilka opinii, że Real tech są przereklamowane, nie zasługują na takie rozdmuchanie

[kasiamagda]

Napisane przez Korah

Aż zerknęłam na ten wpis o AM i zdjęcia i rzeczywiście, efekt jest zbyt pudrowy, to może wynika też z czyjejś estetyki, niektórzy lubią takie wykończenie, ale Ewa to młoda dziewczyna, na takiej skórze teoretycznie wszystko dobrze wygląda, a tu się postarzyła, kamuflując naturalną promienność. Ale też potwierdzają się moje słowa, że żaden aparat nie uchwyci rzeczywistości, bo AM formuła kryjąca tak naprawdę ma wykończenie lekko rozświetlające, a tu użyta formuła chyba rozświetlająca i nie widać tego w ogóle, nie wiem czy to wina światła, aparatu czy warstwy jakiegoś ciężkiego matowego pudru.

Ja słyszałam kilka opinii, że Real tech są przereklamowane, nie zasługują na takie rozdmuchanie

Tu jest fotka Annabelle rozświetlającego. Nie dosc, że modelka wyglada jak przy żółtaczce to podkład nałożony jest nierównomiernie, odcina się na żuchwie, w kacikach ust i na skroniach jest go ewidentnie zbyt dużo. OK, aparat nie uchwyci dobrze, wazne sa tez światła i cienie. Ale sorry...recenzując podkład należaloby pokazac jego wyglad na jak najbardziej naturalnym zdjęciu, a nie po nałożeniue kilku filtrów photoshopa.
Tu zdjęcie Anabelle matującego. I znów to samo - po co ten filtr rozmywający ? (no jeśli nie udalo się zrobić wyraźniejszego, ostrzejszego zdjęcia to trzeba sie bylo od aparatu odsunąć....)I tak widać, że podkład w kącikach ust jest zbyt żółty, a nie widać, jak naprawdę układa się na skórze.

Tu i tu podkład Neauty: porównanie bez i po. Przeciez gołym okiem widać, że na zdjęciach po jest filtr rozmycia... Chyba, że nów dziwnym trafem tylko na zdjęciach "po" aparat nie uchwycił zbyt dobrze....


Poza tym jeśli już...to po co pisząc opinię podkładu nakładać na niego tak grube warstwy pudru ? O ile to nie jest kolejny filtr photoshopa....
Ode mnie początkującym w minerałach radziłabym jednak poszukać innych zdjęć. Może nie tak "artystycznych", a bardziej naturalnych i prawdziwych.

Tu, tu czy tu są zdjęcia: wszystkie trzy to Anabelle matujące (te wpadły mi "na szybko". Można zrobić zdjęcia, gdzie coś naprawdę dobrze widać ? Można...

Przepraszam, ale nie przemawia do mnie recenzja produktu makijażowego na twarzy wspomagana programami graficznymi albo gdzie podkład przykryty jest warstwą pudru (hmmm...)

Dziś obejrzałam w DM pozostale pędzle Real Techniques i podtrzymuje opinię opinie - nie warte swojej ceny absolutnie. Obok np. podobnego cenowo Bdellium Tools to Real Techniques nawet stać nie powinno

[chabrymakiistokrotki]

Mam pędzel kabuki Real Techniques i taki zestaw: https://www.superdrug.com/blog/just-...eal-techniques

Ogólnie powiem tak: spoko, ale takie spoko można mieć za dużo mniejszą kasę. Nie są ani złe, ani bardzo dobre.
Długo schną po czyszczeniu, nie wypada z nich włosie.
Kojarzą mi się trochę z pędzlami z Rossmanna. Są inne, mają inne wady i zalety, ale ogólna ocena wychodzi dla mnie taka sama.
Są dość sztywne i zbite, czasem wydaje mi się, że nawet za bardzo. Ja lubię miękkie, rozłożyste włosie, ale używam sypkich produktów. Chociaż jak sobie myślę, że takim pędzlem miałabym nakładać kremowe kosmetyki, to jestem zniechęcona. Można się spodziewać efektu w typowo angielskiej estetyce, czyli dużo produktu na twarzy i mocne kolory. No cóż, ostatecznie to są angielskie pędzle, więc miały trafić głównie do angielskich odbiorców.
Pędzel kabuki pożera ogromne ilości produktów sypkich - za dużo. jak na pędzel kabuki. Przyspiesza zużycie produktów prasowanych. Pochłania dużo sebum, więc trzeba go wyjątkowo często myć.
Mam zestaw pędzli S, XS, XXS i XXXS. Nie są tak uniwersalne, jak obiecuje producent, ale ja chciałam tylko kilka małych, tanich pędzli w różnych rozmiarach, do nakładania korektorów wszelkiej maści. Kupiłam je w TK Maxx. W UK są w TK Maxx w ilościach hurtowych. Najbardziej lubię pędzel w rozmiarze S, bo świetnie się nim nakłada kosmetyki pod oczy. Najmniejszy pędzelek nadaje się do brwi, pozostałe są dobre do przykrywania krostek i blendowania kredki do oczu. Pojemnik na pędzle można o kant d... rozbić, wyrzuciłam go po kilku dniach.
Gdybym je kupiła w cenie regularnej, to żałowałabym tej kasy.
W takiej cenie można dostać dużo lepsze pędzle, nawet profesjonalne, jeśli się poluje na promocje albo zestawy.
Dużo lepsze są pędzle Lily Lolo, które teraz sobie powoli kompletuję, ale one są typowo do minerałów.
Z pędzli uniwersalnych na tej samej półce cenowej leży Hakuro, Zoevę też można dorwać w takich cenach i wiele pędzli produkowanych przez firmy kosmetyczne, które można dostać w perfumeriach typu Douglas/Sephora.
A jak ktoś lubi, to pędzli podobnych do RT można poszukać wśród tańszych produktów.
Szczerze nie mam pojęcia, skąd taki zachwyt nad nimi, zwłaszcza poza Wielką Brytanią, która ma hopla na punkcie produktów marek krajowych.

Aha. Jeszcze dodam, że ten zestaw małych pędzelków kupiłam za 12 funtów, czyli cena, którą mogę zapłacić za 4 małe pędzelki średniej jakości.
Za to 50zł to moim zdaniem za wysoka cena, bubel nad buble i rozbój w biały dzień. A w cenie regularnej są 2 razy droższe...

[kasiamagda]

Chabrymakiistokrotki, a jaki jest Twój ulubiony pędzel do pudru i konturowania ?

[Korah]

Napisane przez kasiamagda

Tu jest fotka Annabelle rozświetlającego. Nie dosc, że modelka wyglada jak przy żółtaczce to podkład nałożony jest nierównomiernie, odcina się na żuchwie, w kacikach ust i na skroniach jest go ewidentnie zbyt dużo. OK, aparat nie uchwyci dobrze, wazne sa tez światła i cienie. Ale sorry...recenzując podkład należaloby pokazac jego wyglad na jak najbardziej naturalnym zdjęciu, a nie po nałożeniue kilku filtrów photoshopa.
Tu zdjęcie Anabelle matującego. I znów to samo - po co ten filtr rozmywający ? (no jeśli nie udalo się zrobić wyraźniejszego, ostrzejszego zdjęcia to trzeba sie bylo od aparatu odsunąć....)I tak widać, że podkład w kącikach ust jest zbyt żółty, a nie widać, jak naprawdę układa się na skórze.

Tu i tu podkład Neauty: porównanie bez i po. Przeciez gołym okiem widać, że na zdjęciach po jest filtr rozmycia... Chyba, że nów dziwnym trafem tylko na zdjęciach "po" aparat nie uchwycił zbyt dobrze....


Poza tym jeśli już...to po co pisząc opinię podkładu nakładać na niego tak grube warstwy pudru ? O ile to nie jest kolejny filtr photoshopa....
Ode mnie początkującym w minerałach radziłabym jednak poszukać innych zdjęć. Może nie tak "artystycznych", a bardziej naturalnych i prawdziwych.

Tu, tu czy tu są zdjęcia: wszystkie trzy to Anabelle matujące (te wpadły mi "na szybko". Można zrobić zdjęcia, gdzie coś naprawdę dobrze widać ? Można...

Przepraszam, ale nie przemawia do mnie recenzja produktu makijażowego na twarzy wspomagana programami graficznymi albo gdzie podkład przykryty jest warstwą pudru (hmmm...)

Dziś obejrzałam w DM pozostale pędzle Real Techniques i podtrzymuje opinię opinie - nie warte swojej ceny absolutnie. Obok np. podobnego cenowo Bdellium Tools to Real Techniques nawet stać nie powinno

Doskonałe przykłady, tam, gdzie podkład jest dobrze nałożony i rozprowadzony i jest dobrany odpowiedni kolor, to niepotrzebne są żadne filtry, makijaż broni się sam, natomiast wcześniejsze fotografie odkrywają po prostu nieudolność ludzką albo w robieniu makijażu, albo w retuszu zdjęć dla ukrycia tandetnego efektu czyli za grubych warstw, źle dobranego koloru podkładu. Zwłaszcza druga w kolejności fotka, to jest nie jeden nałożony filtr, a wręcz kilka, bo aż się odcina struktura skory w miejscach, gdzie jest więcej odcienia różowej skóry, jest taka jakby plama, to jest efekt użytego w nadmiarze edytora zdjęć.

Mam Bdellium Tools kilka pędzli, to dobre pędzle, ale nie są dedykowane tylko do minerałów i to się niestety czuje.

[kasiamagda]

Napisane przez Korah

Doskonałe przykłady, tam, gdzie podkład jest dobrze nałożony i rozprowadzony i jest dobrany odpowiedni kolor, to niepotrzebne są żadne filtry, makijaż broni się sam, natomiast wcześniejsze fotografie odkrywają po prostu nieudolność albo ludzką w robieniu makijażu, albo retuszu zdjęć dla ukrycia tandetnego efektu czyli za grubych warstw, źle dobranego koloru podkładu. Zwłaszcza druga w kolejności fotka, to jest nie jeden nałożony filtr, a wręcz kilka, bo aż się odcina struktura skory w miejscach, gdzie jest więcej odcienia różowej skóry, jest taka jakby plama, to jest efekt użytego w nadmiarze edytora zdjęć.

Mam Bdellium Tools kilka pędzli, to dobre pędzle, ale nie są dedykowane tylko do minerałów i to się niestety czuje.

A no własnie...zdjęcia, jakie są...każdy widzi .

z Bdellium mam flat top - mój najlepszy pędzel do minerałów, mam kilka do oczu - ale to są pędzle moim zdaniem nie do mineralnych cieni, a do bardziej kremowych. Do cieni mineralnych najlepiej sprawdzają mi się pędzle z naturalnego włosa, bo lepiej łapią i cienie nie osypują się. Miałam kilka słynnych pędzli Zoevy - oddałam, bo niestety nie odpowiadały mi - niestety, to co jest hitem w internetach nie sprawdza się u mnie tak często, jak chciałabym.
Mam Lily Lolo Kabuki, ten bodajże limitowany - świetny jako pędzel do pudru sypkiego, przy prasowańcach wolę jednak mniej zbite pędzle.
Najbardziej miękkim a jednocześnie dość zbitym, syntetycznym pędzlem jaki mam jest kulka do blendowania produktów pudrowych...z aliexpress (do kryjących podkładów mineralnych też jest ok) . I najlepsze pędzle do oczu, jakie mam też są z Aliexpress (a miałam / mam: min. Sigmy, Zoevy, Hakuro, Bdellium, Inglota, Lancrone, Eco Tools, So Eco, Bellapierre, ) Kusi mnie bardzo słynny pędzel Wayne'a Goss "The Air Brush" i chyba sobie kupię na gwiazdkę . A od przyszłego roku będę zbierać na wspomniane już japońskie. Bo w sumie potrzebuję maksymalnie 9 -10 pędzli...

p.s.zapomnialam dodać, że Bdellium do oczu mam zielone - syntetyczne.

[Korah]

Napisane przez kasiamagda

A no własnie...zdjęcia, jakie są...każdy widzi .

z Bdellium mam flat top - mój najlepszy pędzeldo minerałów, mam kilka do oczu - ale to są pędzle moim zdaniem nie do mineralnych cieni, a do bardziej kremowych. Do cieni mineralnych najlepiej sprawdzają mi się pędzle z naturalnego włosa, bo lepiej łapią i cienie nie osypują się. Miałam kilka słynnych pędzli Zoevy - oddałam, bo niestety nie odpowiadały mi - niestety, to co jest hitem w internetach nie sprawdza się u mnie tak często, jak chciałabym.
Mam Lily Lolo Kabuki, ten bodajże limitowany - świetny jako pędzel do pudru sypkiego, przy prasowańcach wolę jednak mniej zbite pędzle.
Najbardziej miękkim a jednocześnie dość zbitym, syntetycznym pędzlem jaki mam jest kulka do blendowania produktów pudrowych...z aliexpress (do kryjących podkładów mineralnych też jest ok) . I najlepsze pędzle do oczu, jakie mam też są z Aliexpress (a miałam / mam: min. Zoevy, Hakuro, Bdellium, Inglota, Lancrone, Eco Tools, So Eco, Bellapierre, ) Kusi mnie bardzo słynny pędzel Wayne'a Goss "The Air Brush" i chyba sobie kupię na gwiazdkę . A od przyszłego roku będę zbierać na wspomniane już japońskie. Bo w sumie potrzebuję maksymalnie 9 -10 pędzli...

Z Bdellium tools jest o tyle fajnie, że mają różne pędzle, bo i z naturalnego włosia i mieszanego i tę zieloną serię, która bodajże jest z całkowicie syntetycznego włosia. Ja mam z linii Travel, bo mają krótsze trzonki, co dla mnie jako krótkowidza jest niezmiernie istotne i ta linia ma mieszane włosie. Pędzle duże do twarzy z tej linii niestety, nie są najlepsze do minerałów, są zbyt giętkie i nie wpracowują podkładu czy bronzera w skórę, są ok. do pudru, ale te do oczu czy korektora są bardzo fajne.

[_Angelina_]

Właśnie będę zamawiać nowy płyn micelarny. Trochę znudził mi się różowy Garnier. Kiedyś polecono mi płyn z Bioderma . Mam do wyboru różowe 2x500 i niebieskie o tej samej pojemności - który wybrać ?
Poszukuję również jakiegoś delikatnego płynu przeznaczonego do demakijażu oczu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Persefona_12

I jaka jest Twoja opinia nt tego rozświetlającego?
Korah go nabyła i pisze, że fajny


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo lekki, neutralny, absolutnie nielepiący produkt. Co do rozjaśniania się nie wypowiem, bo nie ma u mnie pola do pokazania swoich możliwości. Ale dla cer z dużą nadprodukcją sebum może się nadać solo.

Napisane przez kasiamagda

Ta maska Sulwashoo to taka, co mi wysłałaś ?(jeszcze raz bardzo dziekuję ). Jeśli to ta to ściagałam ją jakieś 7 minut, a potem ogladałam, czy przypadkiem nie zeszło z naskórkiem . Moc oczyszczania

Tak. U mnie nic nie robi poza podrażnianiem, bo na powierzchni naskórka przeważnie nie mam co usuwać, to co bym chciała usunąć siedzi zakleszczone w porach i nie działa na to nic, poza chamskim wyciskaniem.

Napisane przez kasiamagda

A Kuramoto i tak mam na liście zakupowej, jakieś mam przeczucie, że no musze je mieć.

Chętnie wyjdę naprzeciw Twojemu przeczuciu i wyślę Ci odlewkę
Mnie bardzo zachęciła forma tego serum, to jest taka lekko glutowata emulsja tzn ma niejednorodną konsystencję jak rozwarstwiający się półpłynny budyń. Zapowiada się naprawdę lekko, ale niestety gliceryna robi swoje i po 15 minutach od aplikacji wściekle się świecę a po pół godzinie mogę ścierać tłuszcz.

Napisane przez _Angelina_

Właśnie będę zamawiać nowy płyn micelarny. Trochę znudził mi się różowy Garnier. Kiedyś polecono mi płyn z Bioderma . Mam do wyboru różowe 2x500 i niebieskie o tej samej pojemności - który wybrać ?
Poszukuję również jakiegoś delikatnego płynu przeznaczonego do demakijażu oczu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Różowa Sensibio jest najbardziej uniwersalna i neutralna. Sebium zielona matuje nawet u mnie, ale nie nadaje się do oczu. Niebieska Hydrabio się nadaje, ale zrobiła na mnie najsłabsze wrażenie z wszystkich trzech.

[_Angelina_]

Właśnie tak myślałam o tym różowym. Cena też ciekawa bo 15£ za 2x500..chyba wychodzi nawet taniej jak w Polsce.
Ostatnio zauważyłam, że po demakijażu oczu mam zaczerwienione okolice oczu. Staram się przecierac te miejsca delikatnie, jednak wciąż mam jakby drobne podrażnienia. Może jakiś płyn na bazie olejku ....z drugiej strony , często mam podrażnienione same oczy - i bądź tu człowieku mądry ehh


I jeszcze jedna sprawa. W jakim celu stosujemy wodę termalna ? Kiedy ja aplikujemy? To działa na zasadzie toniku?
Gdzieś wyczytałam , że można spryskać nią twarz po aplikacji podkładu mineralnego. Chyba , że coś pomieszalam.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez kasiamagda

Chabrymakiistokrotki, a jaki jest Twój ulubiony pędzel do pudru i konturowania ?

Kasiamagda, nie pudruję odkąd używam podkładu mineralnego, a konturowaniem nazywam nakładanie różu i rozświetlacza, bronzera używam bardzo rzadko i tylko na wieczorne wyjścia.
Moja makijażowa historia jest krótka, jeszcze kilka lat temu byłam biedną studentką nakładającą podkład palcami (zresztą nadal jest to moja ulubiona metoda, obok gąbeczki)
Ale tak: do pudru zawsze lubiłam mięciutkie puchacze albo puszek. Najbardziej puszek. Miałam taki duży, puchaty pędzel, który dostałam w prezencie od koleżanki. Pędzle kupowałam tanie i no name albo z Rossmanna - w miarę, kiedy zaczynałam odczuwać potrzebę dorzucenia kolejnych elementów makijażu albo trzeba było wymienić jakiś pędzel. Potem przyszedł czas,żeby pomyśleć o konkretnej wymianie i tak z 1,5 roku temu kupiłam sobie z ciekawości kabuki RT, wtedy też zaczęłam używać minerałów.
Róż nakładałam pędzlem do różu z rossmanna, długo używałam mozaiki NYX. Rozświetlacza nie używałam, używałam rozświetlających podkładów, zaczęłam dopiero przy minerałach. Do bronzera zawsze miałam awersję i bałam się, że narobię sobie plam. Nie mogłam znaleźć odpowiednio jasnego i chłodnego odcienia.
Dopiero od roku-półtorej zaczęłam zwracać uwagę i odczuwać różnice związane z narzędziami, którymi pracuję, więc jestem kompletnym laikiem Poszłam w minerały. Długo się zastanawiałam nad wyborem pędzli, ale ostatecznie wypróbowałam LL, a że są dla mnie łatwo dostępne, tańsze niż te znane w Polsce (przesyłki albo dostosowanie cen do rynku brytyjskiego!) i naprawdę się z nimi polubiłam, to powoli tworzę sobie zestaw
Teraz nakładam róż mineralny pędzlem LL do różu, a rozświetlacz na czoło wciąż jeszcze starą, tanią kuleczką do pudru, a w inne miejsca małymi pędzlami z LL i RT, blenduję baby kabuki z LL. Lubię też taki płaski, trójkątny pędzelek, który kupiłam kiedyś w Naturze. Bronzer jeśli już nakładam, to małym i dość spiczastym pędzlem, a potem rozcieram. Do różu zawsze lubiłam trapezowe, ścięte pędzle. Wolę te mniej zbite, bo lubię delikatne muśnięcie. Róż prasowany lubiłam też nakładać palcem, a potem blendować.
Jeśli zdarzy mi się użyć fluidu, to wtedy nakładam transparentny puder z KOBO. Jest to puder utrwalający, więc nakładam go pędzlem kabuki z RT, bo on pomaga go porządnie wpracować i wtedy faktycznie działa.

Z pędzli, które macałam albo byłam nimi malowana, gdybym wróciła do konwencjonych kolorówek, to myślę, że wybrałabym Zoevę albo Hakuro.

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Napisane przez _Angelina_

Właśnie tak myślałam o tym różowym. Cena też ciekawa bo 15£ za 2x500..chyba wychodzi nawet taniej jak w Polsce.
Ostatnio zauważyłam, że po demakijażu oczu mam zaczerwienione okolice oczu. Staram się przecierac te miejsca delikatnie, jednak wciąż mam jakby drobne podrażnienia. Może jakiś płyn na bazie olejku ....z drugiej strony , często mam podrażnienione same oczy - i bądź tu człowieku mądry ehh


I jeszcze jedna sprawa. W jakim celu stosujemy wodę termalna ? Kiedy ja aplikujemy? To działa na zasadzie toniku?
Gdzieś wyczytałam , że można spryskać nią twarz po aplikacji podkładu mineralnego. Chyba , że coś pomieszalam.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam teraz rumiankowy płyn micelarny Sylveco. Zakupy robię na notino. Nie wiem jak się u Ciebie sprawdzi. Jeśli mocno malujesz oczy, to możesz nie być zadowolona, bo buteleczka jest mała,a kosztuje więcej, niż garnier. Jeśli masz wrażliwe oczy, to też nie wiem jak te zioła na nie podziałają. Moją cerę uczula wszystko, co sztuczne, a kosmetyki ziołowe mogę stosować bez ograniczeń. Wiele kobiet ma odwrotnie.

Raczej nie zastąpisz wodą termalną toniku, bo ona nie tonizuje, za to dobrze nawilża, odświeża i koi skórę. Możesz jej używać, kiedy tylko czujesz potrzebę nawilżenia cery: rano, wieczorem, w ciągu dnia, nawet na makijaż.
I niczego nie pomieszałaś Minerały można nakładać na różne sposoby, również na mokro, a na mokro też można to robić w różny sposób.
Przy wyborze wody termalnej zwróć uwagę na to, czy trzeba po niej osuszyć twarz, czy nie. Ta pierwsza zostawiona na skórze tylko ją wysuszy, a jej "zdejmowanie" może zagrozić makijażowi

[WielkaDamaSama1]

Ja osobiscie bylam troche zawiedziona niebieska Bioderma, nie za bardzo mi podeszla, juz lepiesza jest Mixa rozowa.

Dziewczyny a moze cos dobrego ze sklepow takich jak :Sephora,Douglas, Yves Rocher, The Body Shop polecicie?
I czy ktos stosowal serum marki Primavera Dr.Hauschka(na noc)?czy warto?

Dr.Hauschka serum nocne:"Beztłuszczowa pielęgnacja na noc Dr. Hauschka pozwala skórze swobodnie oddychać i pobudza jej naturalny cykl odnowy komórkowej. Serum na noc jest przeznaczone do pielęgnacji na noc dla wszystkich typów cery i zapewnia im niezbędne nawilżenie, świeżość i witalność. Zawarte w serum wyciągi z kwiatów jabłoni pomagają skórze swobodnie oddychać, a owoce jabłoni oraz wyciąg z oczaru wirginijskiego działają odżywczo tak, aby rano skóra była świeża, promienna i nawilżona."

Skład: Water (Aqua), Alcohol, Glycerin, Pyrus Malus (Apple) Fruit Water, Chondrus Crispus Extract, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Bark/Leaf Extract, Hectorite, Pyrus Malus (Apple) Flower Extract, Fragrance (Parfum)*, Citronellol*, Limonene*, Linalool*, Geraniol*, Citral*, Sodium Chloride, Xanthan Gum.
*składnik naturalnego olejku eterycznego

I jeszcze mam pytanko macie jakis patent na to by skora miala ladnieszy koloryt?Moja skora czesto jest szarawa, i pomagaja tylko buraki od srodka, albo koktajl seler naciowy+cytryna+jablko.
Chimay, probowlas cos z firmy Annemarie Börlind, jakies sera, kremy toniki? (dostepnej w Müller Drogerie)

---------- Dopisano o 02:33 ---------- Poprzedni post napisano o 01:39 ----------

Napisane przez Korah

To wszystko wiemy, bo same to przerabiałyśmy, np. że sam żel aloesowy się roluje więc polecane przez nas produkty są naprawdę mocno przetestowane pod każdym kątem

Skinoren może być pomocny.



Jak jesteś za granicą, to może masz gdzieś w pobliżu Tk Maxx, albo drogerie DM, tam są naturalne kosmetyki, można upolować naprawdę fajne rzeczy. Szukaj formuł beztłuszczowych lub niskotłuszczowych i bez emulgatorów. Płynne serum, żelowe itp. Nie piszesz, w jakim państwie jesteś, to mogłoby ułatwić nam polecenie sklepów, kosmetyków.


Nie jest zabronione tylko nie nakładaj go solo. Osobiście nigdy bym nie nałożyła shea na twarz i unikam go, bo u mnie działa zapychajaco. Jeśli chcesz i uważasz, że oleje u Ciebie działają dobrze, to szukaj typów z wysokim poziomem NNKT zwłaszcza kwasu linolowego, będzie to np olej z pestek malin, czarnej porzeczki, z nasion bawełny. Ja używam oleju max 1-2 razy w tyg. Uważam, że mojej skórze nnkt jest niezbędny i widzę że od kąd mam go w swojej pielęgnacji mam mniejsze problemy z zaskornikami.
Ale wiele osób na wątku w ogóle nie stosuje olei, bo im szkodzą. Więc musisz sama dojść do tego co będzie dla ciebie dobre.
Jeśli masz skórę odwodnioną to samo masło/ olej nalozony na suchą skórę tylko pogarsza jej stan, bo odwadnia. Musisz mieć coś co nawilża skórę, a to będą robiły zarówno dobrze dobrane kosmetyki tonizujące jak i sera, emulsje, lotiony czy kremy.
Dodatkowo jeśli masz skórę odwodnioną, to minerały równiez będą ją wysuszały. Jeśli nie unormujesz skóry, to kosmetyki mineralne zawsze będą wyglądały niekorzystnie niestety.
Uff się rozpisałam

Niemcy, ale rowniez moga byc francuskie kosmetyki.
Anne Marie Börlid serum(dostepne w De i przyjzny sklad dla skory) mnie zaciekawilo,
rowniez serum beztluszczowe od Dr.Hauschka.Powiem Wam ze zawsze jakos unikalam serum,
ale po Waszych poradach musze chyba sie wziasc za szukanie lotionow, serum do twarzy, zamiast masel, kremow, cos co nadawalo by sie pod makijaz/podklad.

[chimay]

WielkaDamaSama, w niemieckich drogeriach nie kupuję żadnych produktów do twarzy, bo one się zwyczajnie nie nadają do skóry wrażliwej i tłustej. Niemiecka myśl kosmetyczna jest na etapie kamienia łupanego, im się ciągle wydaje, że tłustą cerę trzeba wykąpać w alkoholu i zaklajstrować lepką gliceryną i olejami. kasiamagda pisała kiedyś o jakimś serum Lavery, które alko nie ma. Ale ja jestem tak rozczarowana niemieckim rynkiem kosmetycznym, że omijam te wszystkie Lavery, Hauschki, Luvosy szerokim łukiem. Przynajmniej pielęgnację twarzy. Powtórzę jeszcze raz, że dla cery mocno się przetłuszczającej, wrażliwej i źle znoszącej okluzję nie znajdziesz tu NIC.

[Miramej]

Napisane przez _Angelina_

I jeszcze jedna sprawa. W jakim celu stosujemy wodę termalna ? Kiedy ja aplikujemy? To działa na zasadzie toniku?
Gdzieś wyczytałam , że można spryskać nią twarz po aplikacji podkładu mineralnego. Chyba , że coś pomieszalam.

Ja spryskuję twarz po nałożeniu podkładu mineralnego

[kasiamagda]

Napisane przez _Angelina_

Poszukuję również jakiegoś delikatnego płynu przeznaczonego do demakijażu oczu

U mnie doskonale sprawdza się Bifesta Eye Make Up Remover oraz The Body Shop Camomile Gentle Eye Make-Up Remover. Oba nie podrażniają, nie wysuszają, bardzo ładnie zmywają makijaż. The Body Shop trochę lepiej radzi sobie z wodoodpornym makijażem, za to Bifesta jest wydajniejsza.

Napisane przez chimay

Tak. U mnie nic nie robi poza podrażnianiem, bo na powierzchni naskórka przeważnie nie mam co usuwać, to co bym chciała usunąć siedzi zakleszczone w porach i nie działa na to nic, poza chamskim wyciskaniem.

Mam wrażenie, że ta maska oczyszcza...ściągając wierzchnia wastwę naskorka - wrażenie przy zdejmowaniu. Dla mnie też zbyt mocna.

Napisane przez chimay

Chętnie wyjdę naprzeciw Twojemu przeczuciu i wyślę Ci odlewkę
Mnie bardzo zachęciła forma tego serum, to jest taka lekko glutowata emulsja tzn ma niejednorodną konsystencję jak rozwarstwiający się półpłynny budyń. Zapowiada się naprawdę lekko, ale niestety gliceryna robi swoje i po 15 minutach od aplikacji wściekle się świecę a po pół godzinie mogę ścierać tłuszcz.

Dziękuję
I tak myślę, że u Ciebie to gliceryna w połączeniu z olejem może dawać taki efekt, bo Twoja skóra z olejami sie nie lubi. U mnie olej ryżowy wchłania sie dość dobrze, moja skóra go nawet lubi.
Co do "ryżowych" serów to La Saponaria ma nowe sera (na eccoverde.de) i np. La Saponaria Anti-Unreinheiten Bioaktives Serum ciekawie mi wygląda. Skład: Aqua (Water), Melissa Officinalis Leaf Water [1], Glycerin, Propanediol, Coco Caprylate,Polyglyceryl-4 Azelaiate, Polyglyceryl-3 Rice Branate, Oryza Sativa (Rice) Extract [1], oryza sativa (rice) powder, [1]Tamarindus Indica Seed Polysaccharide, Saccharide Isomerate, Glyceryl Caprylate,Sodium, Hyaluronate, Betain, Sodium Phytate, Benzyl Alcohol, Xanthan Gum, Benzoic Acid, Parfum (Fragrance), [2]Citric Acid, Citral, Pelargonium Graveolens Oil [1], Sodium Citrate, Limonene, Geraniol, Citronellol, Linalool. Tu niby też gliceryna dość wysoko, ale jest tu też modyfikowany kwas azelainowy... No, ale to może się też nieco lepić...Niemniej te kilka nowych ser Saponarii to bardzo fajna alternatywa dla wszechobecnych serów z inci "aqua, alcohol, glycerin..."

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Kasiamagda, nie pudruję odkąd używam podkładu mineralnego, a konturowaniem nazywam nakładanie różu i rozświetlacza, bronzera używam bardzo rzadko i tylko na wieczorne wyjścia....

Dzięki za odpowiedź. Ja nie umiem używać różu , o ile konturowanie w 30% przyswoiłam, tak z różem mi bardzo pod górkę

Napisane przez WielkaDamaSama1

Dziewczyny a moze cos dobrego ze sklepow takich jak :Sephora,Douglas, Yves Rocher, The Body Shop polecicie?
I czy ktos stosowal serum marki Primavera Dr.Hauschka(na noc)?czy warto?...

...Powiem Wam ze zawsze jakos unikalam serum,
ale po Waszych poradach musze chyba sie wziasc za szukanie lotionow, serum do twarzy, zamiast masel, kremow, cos co nadawalo by sie pod makijaz/podklad.

Juz kiedys szukałyśmy dla Ciebie kremow i serów, bodajże załozyłas nawet oddzielny wątek.
Ja polecę Ci coś innego. Oto adresy kilku niemieckich sklepów internetowych, w których możesz poszukać sobie odpowiednich dla siebie formuł :
https://www.savuebeauty.com/
https://www.naturdrogerie.de/
https://www.tobs-beauty.com/
https://www.curantus.de/
http://www.allforeves.com/
https://www.amocomosoy.com/
https://www.greenglam.de/
https://www.hillanaturkosmetik.de/
https://www.hautbalance-naturkosmetik.de/
https://www.violey.com/
https://www.shop-naturpur.de/Naturkosmetik/
https://www.bio-naturel.de/
https://www.najoba.de/
https://www.ecco-verde.de/


A, zapomniałam :
Na W2Beauty Swanicoco 40% w dół

[earthpace]

Napisane przez kasiamagda

Moje Bentony: czarny, pod oczy i ślimak niczym nie śmierdzą. Prawie w ogóle nie mają zapachu

Póki co używam teraz:
- Swanicoco 2GF Mix ampoule- na efekty trzeba będzie poczekac, ale mocno w nie wierzę. Konsystencja rzadka, przezroczysta, może lekko pachnie jakimiś eliksirami aptecznymi (ale baaardzo lekko). Od razu po użyciu (uzywam po umyciu i tonizowaniu, ale na suchą twarz) lekko napina. Używam tez pod oczy - nie podrażnia. No i czekam na cudowne odmlodzenie

A, zapomniałam :
Na W2Beauty Swanicoco 40% w dół

Wąchałam te swoje Bentony i też nie wyczułam żadnego dziada, czy spoconego czy nie Fakt jednak, że nie jestem najwrażliwsza na zapachy, przez mój nałóg.

Kasiamagda, właśnie chciałam napisać, że jak Ty coś powiesz.. to moje pieniądze na koncie pakują walizki. Co gorsza trafiłam właśnie na to 40% na W2B i kompletuje sobie zamówienie

Kliknęłam te Twoje ampułki, fermentation care emulsion, sheet mask 2GF.
Wzięłam też Neofinetię, bo chyba mi się kończy (ma takie opakowanie, że nie widać ile zostało) a dochodzę do wniosku, że to ona jest w dużej mierze odpwiedzialna za to jak czystą i rozświetloną skórę mam ostatnio (zero wyprysków, miękka, rozjaśniona, zwęzone pory, zwiększona elastyczność). Ostatnio siedząc w domu nie używałam Hylamide ani boostera z BU, tylko aloe BHA Bentona, Neofinetię i na to jakąś kombinację olejów z czymś na wodzie. I dobry stan skóry się utrzymał. A nawet bym powiedziała, że odkąd włączyłam więcej oleju, zwiększyła się elastyczność skóry... a nie zanieczyszcza się prawdopodobnie dzięki Aloe BHA oraz Neofinetii.

I myślę jeszcze nad FGF Swanicoco.. cena zabija, ale 73 USD a 40 USD robi róznicę.. a dwa, że schodzi mi worek spod prawego oka i mam skórę pomarszczoną jak babunia i wytaczam najcięższe działa (od grudnia odpalę jeszcze retinol, póki co karmię ten obszar witamina C i róznymi stymulatorami).

Co do boostera z BU, o który się pytałaś, jestem z niego zadowolona. Zamówiłam nawet 2 opakowanie, aby póki co kontynuować te kurację. Na pewno dobrze nawilża, rozświetla (chociaż nie działa natychmiastowo). Porównując do flavo-C, powiedziałabym, że lepiej nawilża, ale wolniej dochodzisz do efektów rozświetlenia, oczyszczenia. Jedyny minus.. bardzo szybko się skończył.. nie używałam go codziennie, po 3-4 krople, a już mam denko (po 2 miesiącach).

[kasiamagda]

Napisane przez earthpace

Wąchałam te swoje Bentony i też nie wyczułam żadnego dziada, czy spoconego czy nie Fakt jednak, że nie jestem najwrażliwsza na zapachy, przez mój nałóg.

Kasiamagda, właśnie chciałam napisać, że jak Ty coś powiesz.. to moje pieniądze na koncie pakują walizki. Co gorsza trafiłam właśnie na to 40% na W2B i kompletuje sobie zamówienie

Ja wzięłam sobie Fermentation Peptine Eye Care Cream . Bardzo chciałam ampułkę z żeńszeniem i złotem i Neofinetię, ale w tym miesiącu nie dam rady Ta mała ampułka FGF jest mocniej skoncentrowana, ale w sumie warto najpierw spróbować mixu, jednak tańszego, a można przekonać się, czy coś robi...
Na W2B masz jeszcze takie "dodatki" do zakupów Swanicoco, nie przegap

Napisane przez earthpace

Kliknęłam te Twoje ampułki, fermentation care emulsion, sheet mask 2GF.
Wzięłam też Neofinetię, bo chyba mi się kończy (ma takie opakowanie, że nie widać ile zostało) a dochodzę do wniosku, że to ona jest w dużej mierze odpwiedzialna za to jak czystą i rozświetloną skórę mam ostatnio (zero wyprysków, miękka, rozjaśniona, zwęzone pory, zwiększona elastyczność). Ostatnio siedząc w domu nie używałam Hylamide ani boostera z BU, tylko aloe BHA Bentona, Neofinetię i na to jakąś kombinację olejów z czymś na wodzie. I dobry stan skóry się utrzymał. A nawet bym powiedziała, że odkąd włączyłam więcej oleju, zwiększyła się elastyczność skóry... a nie zanieczyszcza się prawdopodobnie dzięki Aloe BHA oraz Neofinetii.

I myślę jeszcze nad FGF Swanicoco.. cena zabija, ale 73 USD a 40 USD robi róznicę.. a dwa, że schodzi mi worek spod prawego oka i mam skórę pomarszczoną jak babunia i wytaczam najcięższe działa (od grudnia odpalę jeszcze retinol, póki co karmię ten obszar witamina C i róznymi stymulatorami).

Co do boostera z BU, o który się pytałaś, jestem z niego zadowolona. Zamówiłam nawet 2 opakowanie, aby póki co kontynuować te kurację. Na pewno dobrze nawilża, rozświetla (chociaż nie działa natychmiastowo). Porównując do flavo-C, powiedziałabym, że lepiej nawilża, ale wolniej dochodzisz do efektów rozświetlenia, oczyszczenia. Jedyny minus.. bardzo szybko się skończył.. nie używałam go codziennie, po 3-4 krople, a już mam denko (po 2 miesiącach).

A no proszę...Teraz to juz mi ta Neo z głowy nie wyjdzie. W bankach powinni dawać niskooprocentowane kredyty na kosmetyki .
Świetnie Ci ta kombinacja kosmetyków działa Jakiego oleju teraz używasz?
Dobrego retinolu poza BU jeszcze nie znalazłam. Nie wie, czy sama nie zmieszam np. na oleju jagodowym , bo tego jeszcze nie miałam...
No i Booster C z BU w takim razie na pewno kupie, jak wykończę ten z Hylamide.

[earthpace]

Napisane przez kasiamagda

Ja wzięłam sobie Fermentation Peptine Eye Care Cream . Bardzo chciałam ampułkę z żeńszeniem i złotem i Neofinetię, ale w tym miesiącu nie dam rady Ta mała ampułka FGF jest mocniej skoncentrowana, ale w sumie warto najpierw spróbować mixu, jednak tańszego, a można przekonać się, czy coś robi...
Na W2B masz jeszcze takie "dodatki" do zakupów Swanicoco, nie przegap
A no proszę...Teraz to juz mi ta Neo z głowy nie wyjdzie. W bankach powinni dawać niskooprocentowane kredyty na kosmetyki .
Świetnie Ci ta kombinacja kosmetyków działa Jakiego oleju teraz używasz?
Dobrego retinolu poza BU jeszcze nie znalazłam. Nie wie, czy sama nie zmieszam np. na oleju jagodowym , bo tego jeszcze nie miałam...
No i Booster C z BU w takim razie na pewno kupie, jak wykończę ten z Hylamide.

Nie no, ja to już mam szlaban na koreańskie kosmetyki na pół roku

Dochodzę niestety do wniosku, że im więcej kosmetyków stosuje tym lepiej Już kiedyś o tym czytałam, że z kosmetykami jest jak z dietą, lepiej jeśli jest urozmaicona.. no i u mnie się to sprawdza. Oczywiście staram się dostosowywać warstwy do dnia i stanu skóry. Moja rodzina się łapie za głowę, że zwariowałam, ale w sumie nie mam nic takiego co leży.. no może bardzo rzadko stosuje Natura Siberica Acai coś tam (za 9 zł), raczej okazjonalnie w jakiś peeling/maska day.. i kremu, który dostałam w gratisie ze Swanicoco. Wzbogaciłam go o HA i jeszcze coś (nie pamiętam co ) i w sumie nie jest zły, ale ja mam kremofobie. No ale zima idzie, może go wykorzytsam.

Oczywiście nie mam 150 produktów na raz.. żeby nikt nie myślał.. raczej na tyle, że każdy używam średnio co 2 dzień, co 3, niektóre raz w tygodniu (np. maski i peelingi).
Trzymam się też tego serum z kwasem alfaliponowym, które mi rozpisałaś, wg mnie jest super na dzień, już mam 4 porcję i dokupiłam ostatnio półprodukty na kolejne. Ono doskonale rewitalizuje rano twarz. Odhacza antyoksydacje. Jest chyba stabilniejsze na dzień niż witamina C także ogólnie hit.

Odpowiadając jednak na Twoje pytanie oleje też stosuje różniaste, obecnie mam: olej z opuncji (jest u mnie na stałe), olej cacay, mieszankę olejową Whamisa (była promo, kliknęłam i nie żałuję, fajny produkt - dobrze się wchłania, lepiej go stosować solo). Wykańczam też, ale trochę na siłę, serum 3xrose z BU. Nie przypadło mi raczej do gustu.. jest chyba za ciężkie. Męczę się z nim już ponad pół roku.. Teraz dokupiłam olej z kiełków pszenicy z myślą o zimie i będę go testować (kupiłam bardziej na końcówki włosów, ale na twarzy też spróbuję).