Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapraszają (

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Nuova

Wysiadła z tramwaju i wparowała od razu na jezdnię na czerwonym. Akurat nikt nie jechał i widoczność też była niezła, co nie zmienia faktu że to bardzo niebezpieczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No jak tak to ewidentnie życie jej się sprzykrzyło.

[dacn]

Napisane przez Ender

Popieram Pani_Mado.
Też jestem za tym,żeby i matka,i ojciec decydowali co zrobić.Myślę,że wielu ojców zdecydowało by się na samotne wychowywanie dziecka po wcześniejszym dogadaniu się z matką.
Nie wiem,czy wiecie,ale w naszym kraju w większości to kobiety wychowują dzieci po rozwodzie częściowo dlatego,że są z góry uznaje,że matka jest lepszym opiekunem niż ojciec,co jest bzdurą.
Mój dobry znajomy przez wiele lat walczył o przyznanie prawa do opieki nad swoją córką,którą i tak wychowywał sam,ponieważ jej matka poszła w tak zwane "tango " ,kiedy mała miała ok roku.
Sąd nadal patrzył na niego krzywo,mimo że "matka " nie wróciła do tej pory do dziecka,za to żyje i ma się bardzo dobrze.
Zdążyła jeszcze następnemu panu urodzić następne dziecko,i znowu nawiać.Ot,taka "kukułka"
Nie chcę nic odbierać kobietom,ale za dużo w życiu widziałam Karyn,które zostały matkami dla 500 plus,albo zdecydowały się na zabicie zalążku człowieka dlatego,że bały się przytyć ,lub nie myślały zanim rozłożyły nogi.

Nie znam ani jednej matki co porzuciła dziecko, ani takiej co dokonała aborcji ze strachu przed kilogramami, za to znam wielu "tatusiow" co nie poczuwają sie do czegokolwiek związanego z dzieckiem, nie zabierają nawet na weekendy bo " dziecko im przeszkadza" a żeby nie płacić alimentów są sie w stanie zwolnić z pracy.

[Pani_Mada]

Napisane przez SzczyptaRadosci

Może było to przejście dla pieszych z przejazdem dla rowerzystów?

nie było. jestem pewna, bo korzystam z niego przynajmniej raz dziennie w pobliżu nie ma nawet ścieżki rowerowej
poza tym... to i tak wypada się chyba rozejrzeć przed wjazdem, a nie pakować prosto pod autobus narażając tym życie i zdrowie nie tylko swoje, ale i pasażerów owego autobusu.

[cojarobietu_uu]

Napisane przez Ender

Popieram Pani_Mado.
Też jestem za tym,żeby i matka,i ojciec decydowali co zrobić.Myślę,że wielu ojców zdecydowało by się na samotne wychowywanie dziecka po wcześniejszym dogadaniu się z matką.
Nie wiem,czy wiecie,ale w naszym kraju w większości to kobiety wychowują dzieci po rozwodzie częściowo dlatego,że są z góry uznaje,że matka jest lepszym opiekunem niż ojciec,co jest bzdurą.
Mój dobry znajomy przez wiele lat walczył o przyznanie prawa do opieki nad swoją córką,którą i tak wychowywał sam,ponieważ jej matka poszła w tak zwane "tango " ,kiedy mała miała ok roku.
Sąd nadal patrzył na niego krzywo,mimo że "matka " nie wróciła do tej pory do dziecka,za to żyje i ma się bardzo dobrze.
Zdążyła jeszcze następnemu panu urodzić następne dziecko,i znowu nawiać.Ot,taka "kukułka"
Nie chcę nic odbierać kobietom,ale za dużo w życiu widziałam Karyn,które zostały matkami dla 500 plus,albo zdecydowały się na zabicie zalążku człowieka dlatego,że bały się przytyć ,lub nie myślały zanim rozłożyły nogi.

Często mam doczynienia z dziećmi chorymi. Znacząca większość wychowywana jest przez samotne matki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez cojarobietu_uu

Często mam doczynienia z dziećmi chorymi. Znacząca większość wychowywana jest przez samotne matki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to nie znaczy, ze sad moze z gory zakladac, ze matka lepiej zajmie sie dzieckiem, a ojciec jest "tym zlym". To generalizowanie i dyskryminacja. Sedzia powinien podejsc do KAZDEJ sprawy neutralnie i wyrobic sobie opinie dopiero w trakcie zapoznawania sie ze sprawa.

[cojarobietu_uu]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7803148 1]Ale to nie znaczy, ze sad moze z gory zakladac, ze matka lepiej zajmie sie dzieckiem, a ojciec jest "tym zlym". To generalizowanie i dyskryminacja. Sedzia powinien podejsc do KAZDEJ sprawy neutralnie i wyrobic sobie opinie dopiero w trakcie zapoznawania sie ze sprawa.[/QUOTE]
A to oczywiście, tu się zgadzam.
Przy pisaniu myślałam tylko o kwestii samotnego wychowywania przez faceta dziecka, które kobieta chciałaby usunąć. W ogóle sorry, bo nie wiem czemu mi się ubzdurało, że mowa o dziecku chorym i na tym się skupiłam pisząc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Ja bym sie nie zgodzila na donoszenie ciazy i urodzenie. Nic bym mnie nie przekonalo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panthher]

Zakończcie temat aborcji, nie o tym jest ten wątek.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[I ona]

Napisane przez panthher

Zakończcie temat aborcji, nie o tym jest ten wątek.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dokładnie. Piszcie sobie na wątku o aborcji. Serio wszędzie ten temat ostatnio się przewija, nawet tu, na forum w wątku o zupełnie innej tematyce!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MuchaLibre]

W ogólnym wątku o aborcji zrobiła się dyskusja o prawach mężczyzn, w wątku o decydowaniu kobiety/mężczyzny w sprawie ciąży/aborcji zrobiła się ogólna dyskusja o aborcji jako problemie etycznym. A w tym wątku piszemy o wszystkim tylko nie na temat. Forum Wizaz

[201803111829]

Janusz - puszcza psa samego na dwór , wraca do domu i za kilka minut wołając go do domu.
Pies podbiega do mojego psa. Ja nic nie robię, bo się tylko wąchają, z resztą behawiorysta stwierdził, że mam nie reagować i nie zabierać psa, tylko spokojnie pozwolić na kontakt. Więc tak zrobiłam. I nagle ten pies się rzuca na mojego z zębami. Mój pies uciekł kawałek, wzięłam go na ręce, z klatki wychodzi Janusz i "moja to nie gryzie! Widocznie się przestraszyła!".
Super pocieszenie!

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Czy pies nie dawal sygnalow ostrzegawczych? Nie warczal? Jak pies bez smyczy, ktorego nie znasz, daje sygnaly ostrzegawcze, to nie ma sensu bawic sie w behawioryzm.

A facet Janusz. Tez mamy takiego w parku. Chodzi ze swoimi dwoma psami, ktore cala droge tylko warcza (i juz pogryzly kilka psow), na smyczy ale bez kaganca. Na zlosc tego kaganca nie zaklada, ludzie juz mu kilka razy zwracali na to uwage.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

I nikt nie próbuje interweniować? Jeśli kretyn ma 'swoje' godziny robienia z parku wybiegu dla psów można poprosić straż miejską albo posterunkowego o patrol w tym czasie.

[201803111829]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7804556 6]Czy pies nie dawal sygnalow ostrzegawczych? Nie warczal? Jak pies bez smyczy, ktorego nie znasz, daje sygnaly ostrzegawcze, to nie ma sensu bawic sie w behawioryzm.

A facet Janusz. Tez mamy takiego w parku. Chodzi ze swoimi dwoma psami, ktore cala droge tylko warcza (i juz pogryzly kilka psow), na smyczy ale bez kaganca. Na zlosc tego kaganca nie zaklada, ludzie juz mu kilka razy zwracali na to uwage.[/QUOTE]Nie. Pies tylko podszedł, po obwąchaniu się rzucił.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Błagam tylko nie znowu o psach

Janusz klient, czyli z serii: klient twój pan.
Wpada wczoraj z teką dokumentów firmowych (z 3 ostatnich miesięcy, bo od tego czasu nie dawał znaku życia, srał pies () umowę, że do 10. każdego miesiąca ma dostarczać dokumenty do rozliczenia). I on chce rozliczenie NA JUŻ - ROZUMIE PANI ?!, bo on o 16.00 (a było ciut po 13.00) ma spotkanie w banku w sprawie kredytu i potrzebuje info o dochodach od początku roku.
Po ostrej wymianie zdań powiedziałam, że odłożę wszystkich klientów, żeby jemu to zrobić, postaram się ale niczego nie obiecuję. Zmiękłam, bo panu też zmiękła rura w trakcie i zaczął dla odmiany ładnie prosić.
Więc rzuciłam wszystko, zrobiłam mu to na cito, z językiem na plecach, wysyłam mu to rozliczenie na mejla, a w odpowiedzi dostaję: no, i tak powinno być he he. Ani dziękuję, ani przepraszam ani nic CYWILIZOWANEGO
No debil. Patentowany.

[ttts]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7804624 1]Błagam tylko nie znowu o psach

Janusz klient, czyli z serii: klient twój pan.
Wpada wczoraj z teką dokumentów firmowych (z 3 ostatnich miesięcy, bo od tego czasu nie dawał znaku życia, srał pies () umowę, że do 10. każdego miesiąca ma dostarczać dokumenty do rozliczenia). I on chce rozliczenie NA JUŻ - ROZUMIE PANI ?!, bo on o 16.00 (a było ciut po 13.00) ma spotkanie w banku w sprawie kredytu i potrzebuje info o dochodach od początku roku.
Po ostrej wymianie zdań powiedziałam, że odłożę wszystkich klientów, żeby jemu to zrobić, postaram się ale niczego nie obiecuję. Zmiękłam, bo panu też zmiękła rura w trakcie i zaczął dla odmiany ładnie prosić.
Więc rzuciłam wszystko, zrobiłam mu to na cito, z językiem na plecach, wysyłam mu to rozliczenie na mejla, a w odpowiedzi dostaję: no, i tak powinno być he he. Ani dziękuję, ani przepraszam ani nic CYWILIZOWANEGO
No debil. Patentowany.[/QUOTE]

Ohesus, jestem na to uczulona. W wyobraźni widzę podstarzałego pana Mietka z wąsem, rozwiniętym mięśniem piwnym i firmą rozkręconą w latach 90. pod szyldem "Mietex"

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez ttts

Ohesus, jestem na to uczulona. W wyobraźni widzę podstarzałego pana Mietka z wąsem, rozwiniętym mięśniem piwnym i firmą rozkręconą w latach 90. pod szyldem "Mietex"

Mietex

Otóż nie.
To młody lekarz na samozatrudnieniu, czyli na kontrakcie No, młody...trochę po 40tce.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7804624 1]Błagam tylko nie znowu o psach

Janusz klient, czyli z serii: klient twój pan.
Wpada wczoraj z teką dokumentów firmowych (z 3 ostatnich miesięcy, bo od tego czasu nie dawał znaku życia, srał pies () umowę, że do 10. każdego miesiąca ma dostarczać dokumenty do rozliczenia). I on chce rozliczenie NA JUŻ - ROZUMIE PANI ?!, bo on o 16.00 (a było ciut po 13.00) ma spotkanie w banku w sprawie kredytu i potrzebuje info o dochodach od początku roku.
Po ostrej wymianie zdań powiedziałam, że odłożę wszystkich klientów, żeby jemu to zrobić, postaram się ale niczego nie obiecuję. Zmiękłam, bo panu też zmiękła rura w trakcie i zaczął dla odmiany ładnie prosić.
Więc rzuciłam wszystko, zrobiłam mu to na cito, z językiem na plecach, wysyłam mu to rozliczenie na mejla, a w odpowiedzi dostaję: no, i tak powinno być he he. Ani dziękuję, ani przepraszam ani nic CYWILIZOWANEGO
No debil. Patentowany.[/QUOTE]
idiota który koncertowo zepsuł sobie relacje ze swoja księgowąklaski :

Czy w umowie jest jakaś wzmianka o taryfie opłat? Masz może opłatę karna za dostarczenie dokumentów 2 miechy po czasie albo prowizje za przygotowanie dokumentów do oceny zdolności kredytowej na cito?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;78053931]idiota który koncertowo zepsuł sobie relacje ze swoja księgowąklaski :

Czy w umowie jest jakaś wzmianka o taryfie opłat? Masz może opłatę karna za dostarczenie dokumentów 2 miechy po czasie albo prowizje za przygotowanie dokumentów do oceny zdolności kredytowej na cito?[/QUOTE]

Nie, mam tylko zapis, że nie biorę odpowiedzialności przed US za nieterminowe rozliczenie kiedy dokumenty zostaną dostarczone po terminie.

Rozwiążę z nim umowę i już. Klientów mam aż nadto, nie będę się z chamstwem użerać. W ogóle powinno się zlikwidować tę formę zatrudnienia lekarzy (kontrakt i własna działalność), bo ci ludzie kompletnie nie ogarniają spraw rozliczeniowo- finansowych. To najgorsza grupa moich klientów, totalny chaos Lekarz ma być od leczenia, a nie od zbierania papierków i rozliczeń, nie mają głowy do tego. I czasu.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7805655 6]Nie, mam tylko zapis, że nie biorę odpowiedzialności przed US za nieterminowe rozliczenie kiedy dokumenty zostaną dostarczone po terminie.

Rozwiążę z nim umowę i już. Klientów mam aż nadto, nie będę się z chamstwem użerać. W ogóle powinno się zlikwidować tę formę zatrudnienia lekarzy (kontrakt i własna działalność), bo ci ludzie kompletnie nie ogarniają spraw rozliczeniowo- finansowych. To najgorsza grupa moich klientów, totalny chaos Lekarz ma być od leczenia, a nie od zbierania papierków i rozliczeń, nie mają głowy do tego. I czasu.[/QUOTE]

ależ nie rozwiązuj z nim umowy. Zaczekaj aż będzie miał nagła i pilna potrzebę .... i nie miej czasu żeby mu pomóc (jeżeli Ci sie chce w to bawić ).
A do umowy wprowadziłabym opłatę karną dostosowaną do takiej sytuacji

[Talullah]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7805655 6]Nie, mam tylko zapis, że nie biorę odpowiedzialności przed US za nieterminowe rozliczenie kiedy dokumenty zostaną dostarczone po terminie.

Rozwiążę z nim umowę i już. Klientów mam aż nadto, nie będę się z chamstwem użerać. W ogóle powinno się zlikwidować tę formę zatrudnienia lekarzy (kontrakt i własna działalność), bo ci ludzie kompletnie nie ogarniają spraw rozliczeniowo- finansowych. To najgorsza grupa moich klientów, totalny chaos Lekarz ma być od leczenia, a nie od zbierania papierków i rozliczeń, nie mają głowy do tego. I czasu.[/QUOTE]
O to to. Zgadzam się z tym. Niestety aktualnie zatrudnienie etatowe w szpitalu to rzadkość, a własny gabinet to już w ogóle.
Ja ledwo to ogarniam, wczoraj pół dnia zbierałam faktury a jutro od drzwi do biurka mojej księgowej będę się chyba czołgac bo do 20 trzeba podatek zapłacić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Talullah

Ja ledwo to ogarniam, wczoraj pół dnia zbierałam faktury a jutro od drzwi do biurka mojej księgowej będę się chyba czołgac bo do 20 trzeba podatek zapłacić

Pozwól, że zrobię to za nią
Dziewczyno, z Tobą jest i tak nieźle, że ogarniasz, że pojutrze upływa termin Moi klienci lekarze od razu płacą podatek z odsetkami średnio miesiąc, dwa, trzy (!) po terminie

[Emilia 25]

Ja nie rozumiem dlaczego to jest takie trudne. Zakłada się teczkę pod tytułem „księgowa”, ładuje się tam wszystkie papierki od razu po otrzymaniu. Na początku miesiąca idzie się z teczką do księgowej i z głowy.

[Talullah]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7806212 1]Pozwól, że zrobię to za nią
Dziewczyno, z Tobą jest i tak nieźle, że ogarniasz, że pojutrze upływa termin Moi klienci lekarze od razu płacą podatek z odsetkami średnio miesiąc, dwa, trzy (!) po terminie [/QUOTE]
Mój mąż tak ma ja to przy nim jestem ideał zdyscyplinowania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:18 ---------- Poprzedni post napisano o 07:13 ----------

Napisane przez Emilia 25

Ja nie rozumiem dlaczego to jest takie trudne. Zakłada się teczkę pod tytułem „księgowa”, ładuje się tam wszystkie papierki od razu po otrzymaniu. Na początku miesiąca idzie się z teczką do księgowej i z głowy.

No jest trudne... Faktury z mężem mamy wszędzie, kuchni, swoich autach, pracy, ostatnio znalazłam jedna w schowku ze sciereczkami, oczywiście przeterminowana 2 miesiące. A rozliczanie benzyny? Dramat. Teczki mieliśmy to się zgubily. Ja nie wiem dlaczego tak się dzieje.
Moja koleżanka po dyżurze zgubiła kiedyś dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[samotny_t]

Napisane przez Emilia 25

Ja nie rozumiem dlaczego to jest takie trudne. Zakłada się teczkę pod tytułem „księgowa”, ładuje się tam wszystkie papierki od razu po otrzymaniu. Na początku miesiąca idzie się z teczką do księgowej i z głowy.

Ja to w ogóle nie rozumiem fenomenu posiadania księgowej przy takiej jednoosobowej działalności Sam tak sporo czasu pracowałem i przecież rozliczanie czegoś takiego jest proste jak konstrukcja cepa.

A już trudności w przekazaniu dokumentów księgowej (której sensu posiadania u większości kontraktorow tak jak mówię nie widzę) nie rozumiem tak zupełnie.

[cojarobietu_uu]

Napisane przez Emilia 25

Ja nie rozumiem dlaczego to jest takie trudne. Zakłada się teczkę pod tytułem „księgowa”, ładuje się tam wszystkie papierki od razu po otrzymaniu. Na początku miesiąca idzie się z teczką do księgowej i z głowy.

Też tego nie rozumiem. Mam listę w kalendarzu co muszę co miesiąc dostarczyć. Faktury za paliwo wkładam do portfela. Faktury papierowe lądują w jednym miejscu. Te elektroniczne drukuję raz w miesiącu wg tej listy. Też na początku nie ogarniałam, ale wprowadzanie powyższej organizacji uczyniło ten proces bezbolesnym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Mój TŻ jest niestety takim upierdliwym klientem swojej księgowej, ale nie umiem mu wbić do głowy, żeby pilnował tych faktur i terminów.

[SzczyptaRadosci]

Janusz parkingowy. Pakuję zakupy do auta, koło mnie stoi jedno auto, reszta parkingu praktycznie pusta. Podjeżdża auto dostawcze, parkuje tak,że zastawia wyjazd temu jedynemu samochodowi. Janusz wysiada i idzie robić zakupy. Zwracam mu uwagę,myślę, że może nie zauważył czy co. Janusz tylko stwierdził, że to nie moja sprawa i poszedł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jag_na]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;78056971]ależ nie rozwiązuj z nim umowy. Zaczekaj aż będzie miał nagła i pilna potrzebę .... i nie miej czasu żeby mu pomóc (jeżeli Ci sie chce w to bawić ).
A do umowy wprowadziłabym opłatę karną dostosowaną do takiej sytuacji[/QUOTE]Albo daj mu termin jak na NFZ, gdzieś tak czerwiec przyszłego roku


Wysłane z mojego Lenovo K10a40 przy użyciu Tapatalka

[dacn]

Napisane przez Talullah

Mój mąż tak ma ja to przy nim jestem ideał zdyscyplinowania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:18 ---------- Poprzedni post napisano o 07:13 ----------


No jest trudne... Faktury z mężem mamy wszędzie, kuchni, swoich autach, pracy, ostatnio znalazłam jedna w schowku ze sciereczkami, oczywiście przeterminowana 2 miesiące. A rozliczanie benzyny? Dramat. Teczki mieliśmy to się zgubily. Ja nie wiem dlaczego tak się dzieje.
Moja koleżanka po dyżurze zgubiła kiedyś dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie rozumiem, wrzucasz faktury zbiorczo w jedno miejsce i zawozisz do księgowego raz w miesiącu, ba przy wspólnym księgowym zawozi się na zmianę.

Napisane przez samotny_t

Ja to w ogóle nie rozumiem fenomenu posiadania księgowej przy takiej jednoosobowej działalności Sam tak sporo czasu pracowałem i przecież rozliczanie czegoś takiego jest proste jak konstrukcja cepa.

A już trudności w przekazaniu dokumentów księgowej (której sensu posiadania u większości kontraktorow tak jak mówię nie widzę) nie rozumiem tak zupełnie.

No wielu rzeczy nie rozumiesz