Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II - Strona 75 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Auto Marianna

Notka

Auto Marianna Lubisz auta i motocykle? Fascynuje cię motoryzacja? Dołącz do forum Auto Marianna, podziel się swoją pasją i wiedzą.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-06-07, 16:57   #2221
linusiaihaha
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: arkadia
Wiadomości: 207
GG do linusiaihaha
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

dzieki
a macie tak ze instruktorzy na was krzyczą?
bo mnie juz kolezanki poinformowały o takich przypadkach i troche sie tego boje bo ja nienawidze jak sie na mnie wrzeszczy :P i wcale nie pozostaje dłuzna wiec jak na takiego trafie to bedzie milusio :P
linusiaihaha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 17:07   #2222
plameczka
Wtajemniczenie
 
Avatar plameczka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 571
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Oj.. mój krzyczy.. i to bardzo.... Ale ja tam go olewam

To jak z tymi sposobami na parkowanie?
__________________

plameczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 18:06   #2223
martini.
Zakorzenienie
 
Avatar martini.
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 7 835
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Dzięki Kochani! Jestem już po, ale byłam jeszcze na zakupach. Napiszę Wam co i jak.

Rano oczywiście stres osiągnął apogeum. Do tego byliśmy za wcześnie pod Wordem, więc tym bardziej się stresowałam. W końcu poszłam tam gdzieś ok 10:50, postałam chwilę sama i potem dołączyłam się do grupki dziewczyn (nie jest to w moim stylu, ale wolałam się nie stresować sama ).

Wywołali mnie ok 11:40. Patrzę, corsa . Egzaminator do mnie, czy znam zasady egzaminu? Myślę sobie, że tak, ale powiedziałam, że nie wiem, bo myślę, może coś wymyślili i nie będę wiedziała. No a ten egzaminator do mnie, że jak to nie wiem? No więc mówię, że znam. A on do mnie, że trzeba było tak od razu, bo inaczej nie mogłabym podchodzić do egzaminu. (ale miałam stresa). Śmiał się ze mnie, że jestem jak Martyna Wojciechowska, na co ja powiedziałam, że chciałabym, żeby to się potem objawiło, a on, że tylko prawo jazdy trzeba zrobić. Ponieważ wszystkie łuki były zajęte, to stanęliśmy z boku i zaczęłam omawiać płyny i światła (tu się trochę zakręciłam, bo nie wiedziałam, że przeciwmgielne działa tylko przy mijania i nie chciała mi zaskoczyć rączka do drogowych. Egzaminator do mnie: pani ma ciągle jakiś problem, mam nadzieję, że nie ze mną? Ale on miał generalnie dziwne poczucie humoru i do końca nie mogłam wyczuć, czy żartuje czy nie). Potem łuk. Poszedł dobrze, dojechałam do końca, idzie ten koleś do mnie i mi pokazuje pionowo ręką na boki (nie wiem, jak to wytłumaczyć). Więc pomyślałam, że nie zaliczyłam/poprawka. Wsiada do samochodu i pytam się, czy mam poprawiać, a on do mnie, że nie i że nie pokazywał mi, że mi nie poszło, tylko, że mam wrzucić luz. ()

Górka.
Stanęłam, ruszyłam z masą gazu, ale nie chciałam, żeby zgasł (wolałam nie poprawiać). A on do mnie, że widzi, że na mieście to będzie trochę jak z Wojciechowska .

Miasto.
Zasada była taka, jak nie ma polecenia na skrzyżowaniu, jadę prosto. Jak mam znak nakazu prawo-lewo, pytam.

Pierwsze skrzyżowanie, skręt w lewo, czekałam w kolejce, jak podjechałam, to akurat się zmieniło na żółte, więc stoję. Dosyć ostro zahamowałam, więc powiedziałam, że przepraszam, a on do mnie, że nie ma za co, ze bardzo dobrze się zachowałam, tylko na przyszłość, żebym stanęła trochę dalej (bo stanęłam jakieś 20 cm od linii), żeby dać czas tamtym za mną. Ale tu nikogo nie było, a poza tym, on sam stwierdził, że to i tak byłby błąd tych za mną. Ale chodzi o kulturę jazdy.

Ogólnie potem było ok, aż do momentu pewnego skrzyżowania. Nie było w ogóle oznakowane, żadnego nakazu itp. No to jadę prosto, a to się okazało, że to jest jakaś droga dojazdowa. Więc powiedziałam, że mój błąd, wycofałam tyłem (już wcześniej cofałam) i już. Potem miałam parkowanie. Mówi do mnie: proszę zaparkować za zielonym tico. Widzę zielone tico, jadę. A on do mnie: co pani robi, przecież to tu. A co się okazało, na parkingu były dwa zielone tico. No więc on, ok. Zaparkowałam, wydawało mi się, że stoję trochę za bardzo w lewo. Więc zabieram się za poprawkę. A on do mnie, że po co. No to stanęłam i pytam, czy nie muszę. A on, że on musi widzieć, że zaparkowałam. No to zrobiłam tą poprawkę minimalną. A on do mnie, czy zmieniłam cokolwiek w położeniu pojazdu? A ja, że trochę go wyprostowałam. A on, że ile to jest u mnie trochę, cm, dwa? A ja mówię, że z pięć . Na co on, że ok. I tu właściwie wiedziałam, że nie zdałam. I puściły mi nerwy zupełnie.

Potem już nic nie zrobiłam, raz tylko zastanawiałam się, czy nie wymuszam pierwszeństwa, bo mi za późno powiedział, co mam zrobić a tam były roboty i znak był dalej. Ale wszystkie samochody stanęły, jak ja podjechałam, więc stwierdziłam, że ryzyk-fizyk i jadę. Potem jechałam od drugiej strony i tam było łamane i to ja miałam pierwszeństwo. A i nie zauważyłam nakazu prawo-lewo, tzn. zauważyłam, ale część "prawo" zasłoniło drzewo, więc ustawiłam się do lewo skrętu. A on do mnie, że przecież miałam pytać i że skręcamy w prawo .

Potem już wiedziałam, ze nic z tego, ciągle jechałam 40-45, bo mnie woził po zmianach prędkości i ciągle miałam skręty, więc nawet nie miałam jak rozwinąć tej prędkości.

Wjeżdżamy na plac, parkuję. I on zaczyna mi wyliczać błędy. Zapytał, czemu wjechałam tam wtedy itp., ale ok, bo wycofałam sobie i w końcu to się zdarza. A potem mi mówi nazwę ulicy i pyta jaki tam błąd popełniłam. A ja, że nie wiem. No więc powiedział mi, że przekroczyłam prędkość, bo tam była 40, a ja jechałam ok 47 (bo od drugiej strony był znak - strefa 40, a ja pomyślałam, że już wyjechaliśmy z tego, bo to już inna ulica była, dość daleko od tamtej). I że na ostatnim zakręcie za późno czy za wcześnie wyrzuciłam migacz (nie pamiętam już wersji) I pytał mnie, który raz zdaję. Odłożył ten swój protokół i długopis. I mówi: A tak poza tym, to gratuluję!!! I podał mi rękę do uścisku!!! Więc ja już byłam w takim amoku, że sięgając torbę, uderzyłam go w ramię i generalnie cały czas pytałam czy to naprawdę. I jak tylko wysiadłam z samochodu to zaczęłam płakać. Patrzę, a tam przy szlabanie stoją moi rodzice. Więc biegnę i krzyczę, że ZDAAAAAŁAAAAMMM!!!! (nie zdarza mi się taka reakcja normalnie). Popłakałyśmy się z mamą obie .

Ale to nie koniec, gdyż rozmawiałam potem z koleżanką i ona do mnie powiedziała coś o podpisywaniu się. No więc ja, panika, bo ja nie dostałam nic do podpisu. No wiec wracamy do ośrodka.

Podchodzę do okienka, gdzie wywołują i mówię, że mam problem, bo zdawałam dzisiaj egzamin i zdałam . Na co ten pan, że co to za problem w takim razie. A ja, że nie dostałam nic do podpisu. A on, że bardzo dobrze, bo tą kartkę dają tylko przy negatywnym wyniku. No więc na wszelki wypadek powiedziałam, jak się nazywam, z której godziny i samochód, którym jechałam. A on do mnie, ze tak, że jestem i że jechałam z takim i takim panem i że ma już zaznaczone, że wynik pozytywny, więc w systemie też już tak mają. I pyta mnie, czy przed egzaminem nic nie dał mi egzaminator do podpisu, a ja, że nie. No więc ten pan stwierdził, że widocznie zapomniał, ale to nic nie szkodzi. I że mam się dowiadywać za 2-3 tyg. o prawko (egzaminator powiedział mi, że za tydzień ).

Trochę się martwię tym, że nie podpisywałam, ale skoro ten pan tak powiedział, to chyba już nie mam się co martwić? Ja nie chcę przez to przechodzić jeszcze raz, przez taką głupotę. Trochę mnie to martwi.

Powiedzcie mi jeszcze, gdzie się mogę dowiadywać, czy już papiery poszły? Bo muszę iść zapłacić za prawko. A do tego, chcę je odebrać w miejscu, gdzie zdawałam, a nie, gdzie mieszkam, bo to będzie dłużej. A teraz jeszcze poczta strajkuje.


Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Zdarza się gdzieś Wam jeździć "nielegalnie"? Na placu czy gdzieś?
Z tatą, chłopakiem czy coś?
Jeździłam z tatą po wiejskich drogach i na placu starego ośrodka szkolenia.
martini. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 18:14   #2224
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 531
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Dusia2704 do tej pory miałam dwa spotkania w sprawie pracy, zarobki oferowali nawet ok, ale chodziło o sprzedaż telewizji satelitarnej CYFRA+ i "n", (ogłoszenia brzmiały "obsługa klienta") czyli na nasze-łażenie po domach i zdobywanie nowych klientów nie lubię domokrążców i wiem, że nie tylko ja, dlatego podziękowałam i szukam sobie dalej w poniedziałek mam zamiar odwiedzić kolejne firmy, ale tym razem już nie chodzi o "obsługę klienta" chciałabym pracować w recepcji gabinetu stomatologicznego/ortodontycznego(jestem w temacie ), porozsyłałam CV po takowych przybytkach i nawet znalazłam ogłoszenie na stronie jednej kliniki orto-też "się wysłałam" i zobaczymy, kto nie szuka, nie puka, ten nie znajdzie a atk w ogóle, to czaję się do asystentury stomatologicznej(w sensie szkoły)
taki malutki OT, wybaczcie

a teraz na temat:

kasientos ej no dajesz czadu powodzenia na pierwszej jeździe

linusiaihaha nie będzie tak źle! 17 masz pierwsze zajęcia teoretyczne czy już jazdę?

beoneself ja nie mam jak pojeździć "nielegalnie" bo maluch mojego taty mnie stresuje a sam tata jeszcze bardziej a i boję się wyjechać, bo u nas policja lubi się czasem niespodziewanie pojawić

plameczka ja bym nie dała rady z takim krzykaczem podziwiam Cię... Zresztą nie po to płacę tyle kasy, żeby ktoś sobie na mnie używał, że coś źle zrobiłam u mnie jest na odwrót-to ja wrzeszczę, że do kitu i masakra a mój instr-"za bardzo się denerwujesz" a drugi w takiej sytuacji rzecze "no przecież to jest NAUKA JAZDY"
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 18:25   #2225
beoneself
Zakorzenienie
 
Avatar beoneself
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 309
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Martini brawo!!!!!!!!!!!!
beoneself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 18:27   #2226
linusiaihaha
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: arkadia
Wiadomości: 207
GG do linusiaihaha
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

martini. gratulacje!
papryka85 dopiero teoria, niestety bo ja bym już chciała za kierownice i w długąąą :PP

Edytowane przez linusiaihaha
Czas edycji: 2008-06-07 o 19:08
linusiaihaha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 18:36   #2227
eweska
Moderatoreska
 
Avatar eweska
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 14 611
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Martini gratuluję serdecznie Super, ciesze się że zdałaś
eweska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 18:51   #2228
Jeanne90
Zakorzenienie
 
Avatar Jeanne90
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 694
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Martini, gratuluję Ci bardzo
__________________
Jeanne90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 18:56   #2229
olilina
Zakorzenienie
 
Avatar olilina
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 863
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7803837]olilina witam serdzecznie
Ja zdawałam akurat w Tychach - tam łuki są bardzo blisko siebie (tak 50-70 cm na oko) i są tak nieszczęśliwie usytuowane, że słupki są parami jakby .

W Katowicach wygląda to lepiej, bo byłam zobaczy tak dla porównania: tam są i owszem dwa łuki obok siebie, tyczki tych samych kolorów, ale jednak te łuku są od siebie dalej niż w Tychach (tak z 150 cm - połowa szerokości koperty); te łuki tez są inaczej przesunięte - tyczki się nie pokrywają - tak że pod tym względem jest lepiej .
Jedyne co warto wiedzieć, to te łuki w Katowicach mają przy końcach spadek w kierunku słupków końcowych - wiec trzeba ostrożnie żeby nie zjechać (i koperta początkowa i koperta końcowa ) .

Ale jest tutaj pewnie też ktoś kto zdaje lub zdawał w Katowicach - na pewno Ratatuj, czy ktoś jeszcze nie kojarzę w tej chwili .

Ty jeszcze troszkę się douczysz jak pojeździsz przed egzaminem i będzie dobrze, teraz się tym nie przejmuj [/QUOTE]

Dusia jak przeczytałam o tych łukach blisko siebie to pomyślałam, że w Katowicach zdawałaś
Wiem, wiem niepotrzebnie przejmuję się na zapas



Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Zdarza się gdzieś Wam jeździć "nielegalnie"? Na placu czy gdzieś?
Z tatą, chłopakiem czy coś?
Ja jeździłam z tatą. Najpierw długim autkiem nexią- miałam problemy z ruszaniem ale to było na początku,
później jeździłam trochę na wsi polo- super mi się jeździło, teraz mam zamiar wybrac się poćwiczyć manewry.
I choć jeżdżę po mało uczęszczanych drogach to zawsze mam stracha, że mnie gdzieś zatrzymają..



Martini gratuluję
olilina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 18:57   #2230
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 531
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

martini no nie uwierzysz ale też mi łzy do oczu napłynęły jak czytałam tę Twoją relację się wzruszyłam super, że zdałaś egzaminator chyba taki sobie ale dałaś radę masz to już za sobą
gratuluję
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 18:59   #2231
berruska
Rozeznanie
 
Avatar berruska
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 763
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez martini. Pokaż wiadomość
ZDAAAAAŁAAAAMMM!!!!
brawo!!
__________________

berruska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 19:03   #2232
martini.
Zakorzenienie
 
Avatar martini.
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 7 835
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Dzięki Dziewczyny, stres jeszcze we mnie siedzi. Czyli nie mam się co przejmować podpisem?

Papryczko strasznie mi miło. Zobaczysz, Ty też nam zdasz taką relację . A egzaminator był całkiem fajny, nie czepiał mi się, nie gadał, nie był jakimś mrukiem itp. Tylko nie mogłam do końca wyczuć jego poczucia humoru.
martini. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 19:09   #2233
nataliaa
Raczkowanie
 
Avatar nataliaa
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: daaLekO ;))
Wiadomości: 178
Smile Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

martini. też Ci gratuluję

ciesze się, ze masz to już za sobą...
teraz tylko prawko do odbioru..
ale masz dobrze... ja muszę to wszystko dopiero przechodzic..
__________________

"Nie przejmuj się - szepnąl mi do ucha - Gdybym mógł snić, śniłbym tylko o tobie. I nie wstydziłbym sie tego."






..czekam na ten dzień..
nataliaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 19:20   #2234
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez martini. Pokaż wiadomość
Dzięki Kochani! Jestem już po, ale byłam jeszcze na zakupach. Napiszę Wam co i jak.

Wjeżdżamy na plac, parkuję. I on zaczyna mi wyliczać błędy. Zapytał, czemu wjechałam tam wtedy itp., ale ok, bo wycofałam sobie i w końcu to się zdarza. A potem mi mówi nazwę ulicy i pyta jaki tam błąd popełniłam. A ja, że nie wiem. No więc powiedział mi, że przekroczyłam prędkość, bo tam była 40, a ja jechałam ok 47 (bo od drugiej strony był znak - strefa 40, a ja pomyślałam, że już wyjechaliśmy z tego, bo to już inna ulica była, dość daleko od tamtej). I że na ostatnim zakręcie za późno czy za wcześnie wyrzuciłam migacz (nie pamiętam już wersji) I pytał mnie, który raz zdaję. Odłożył ten swój protokół i długopis. I mówi: A tak poza tym, to gratuluję!!! I podał mi rękę do uścisku!!! Więc ja już byłam w takim amoku, że sięgając torbę, uderzyłam go w ramię i generalnie cały czas pytałam czy to naprawdę. I jak tylko wysiadłam z samochodu to zaczęłam płakać. Patrzę, a tam przy szlabanie stoją moi rodzice. Więc biegnę i krzyczę, że ZDAAAAAŁAAAAMMM!!!! (nie zdarza mi się taka reakcja normalnie). Popłakałyśmy się z mamą obie .

Ale to nie koniec, gdyż rozmawiałam potem z koleżanką i ona do mnie powiedziała coś o podpisywaniu się. No więc ja, panika, bo ja nie dostałam nic do podpisu. No wiec wracamy do ośrodka.

Podchodzę do okienka, gdzie wywołują i mówię, że mam problem, bo zdawałam dzisiaj egzamin i zdałam . Na co ten pan, że co to za problem w takim razie. A ja, że nie dostałam nic do podpisu. A on, że bardzo dobrze, bo tą kartkę dają tylko przy negatywnym wyniku. No więc na wszelki wypadek powiedziałam, jak się nazywam, z której godziny i samochód, którym jechałam. A on do mnie, ze tak, że jestem i że jechałam z takim i takim panem i że ma już zaznaczone, że wynik pozytywny, więc w systemie też już tak mają. I pyta mnie, czy przed egzaminem nic nie dał mi egzaminator do podpisu, a ja, że nie. No więc ten pan stwierdził, że widocznie zapomniał, ale to nic nie szkodzi. I że mam się dowiadywać za 2-3 tyg. o prawko (egzaminator powiedział mi, że za tydzień ).

Trochę się martwię tym, że nie podpisywałam, ale skoro ten pan tak powiedział, to chyba już nie mam się co martwić? Ja nie chcę przez to przechodzić jeszcze raz, przez taką głupotę. Trochę mnie to martwi.

Powiedzcie mi jeszcze, gdzie się mogę dowiadywać, czy już papiery poszły? Bo muszę iść zapłacić za prawko. A do tego, chcę je odebrać w miejscu, gdzie zdawałam, a nie, gdzie mieszkam, bo to będzie dłużej. A teraz jeszcze poczta strajkuje.
martini. SUPER SUPER GRATULUJE SERDECZNIE KOLEJNY KIEROWCA W TYM WĄTKU

widzisz - instruktor miał rację jak Ci powiedział że Cie widzi ale w prywatnym samochodzie a nie w L-ce oni to jednak rzeczywiście wiedzą co mówia

Teraz się już niczym nie denerwuj, bo wszystko jest w porządku, nic się nie przejmuj że nie podpisywałaś jakiejś kartki - ja też nie podpisywałam, za coś takiego napewno nikt nie zmieni wyniku

Mozesz już na spokojnie świętować

Mnie egzaminator też powioedział że za tydzień do wydziału komunikacji, a jak zadzwoniłam do wydziału to powiedzieli za 3 tygodnie dopiero . Ale dzwoniłam teraz w piątek i jak powiedziałam ze postępowanie mam od 3.06 to jest szansa że w poniedziałek może już będzie do odbioru .

Zadzwoń sobie do Twojego wydziału komunikacji i spytaj czy najpierw nie musisz zapłacić żeby wysłali do Warszawy - w części miast tak jest, ja akurat mogę płacić przy odbiorze .

Postępy jesli chodzi o prawko możesz sprawdzać na stronce pwpw - link na pierwszej stronie tego wątku .

Nie wiem czy możesz je odebrać w miejscu gdzie zdawałaś, wydaje mi się że przesyłają je do wydziału komunikacji najbliżej miesjca Twojego zamieszkania .

Tak że dzisiaj ciesz się, świętuj i za kilkanaście dni będziesz mogła zobaczyć na własne oczy ten plasticzek
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 19:29   #2235
martini.
Zakorzenienie
 
Avatar martini.
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 7 835
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7806489]martini. SUPER SUPER GRATULUJE SERDECZNIE KOLEJNY KIEROWCA W TYM WĄTKU

widzisz - instruktor miał rację jak Ci powiedział że Cie widzi ale w prywatnym samochodzie a nie w L-ce oni to jednak rzeczywiście wiedzą co mówia

Teraz się już niczym nie denerwuj, bo wszystko jest w porządku, nic się nie przejmuj że nie podpisywałaś jakiejś kartki - ja też nie podpisywałam, za coś takiego napewno nikt nie zmieni wyniku

[/quote]

Dusieńkoooo Tobie (i jeszcze jednej osobie, ale poczekam, aż zajrzy ), to należą się oddzielne podziękowania, bo wierzyłaś we mnie, mimo że ja już nie wierzyłam. Nie wiem, jak Ci dziękować.

A jeśli chodzi o tego instruktora, to minęłam się dzisiaj z nim w trakcie przejazdu! Pomyślałam wtedy w duchu, że to może dobry znak.

A z tym podpisem, to mnie pocieszyłaś, bo wiesz jak to jest, zaczynasz świrować. Jak zobaczę, że postępowanie w toku, to będę spokojna, że to już kilka dni tylko.

A jeśli chodzi o czas odbioru, to moje koleżanki, które zdawały wtedy ze mną 23.04. miały już do odbioru 2.05. u mnie.
martini. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 19:35   #2236
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 531
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

martini. no ja jeszcze nie jedną relację będę tu zdawać, ale zanim ja zdam, to Tobie innym już teraz zdającym zdąży wyjść bokiem ten wątek u mnie to będzie raczej kwestia końca wakacji, początku września czyli jeszcze dalekooooo i to pierwszy termin dopiero na razie jeszcze o tym nie myślę
to co? stawiasz martini???


linusiaihaha a kiedy pierwsze jazdy? Musisz skończyć kurs teoretyczny, by zacząć praktyczny, czy możesz zacząć jeździć wcześniej? Ja już jeździłam po dwóch wykładach, na początku człowiek i tak uczy się głównie obsługi samochodu, więc na kija mu wtedy przepisy no ale nie wszystkie szkoły tak pozwalają

kurcze niech mówią co chcą, ale jednak egzamin na prawko jest chyba najbardziej emocjonującym egzaminem w życiu chyba dlatego, że często podchodzi się do niego kilka razy i nerwy potrafią tak nabruździć, że szkoda gadać
no i daje konkretne umiejętności i wygodę-mogę prowadzić auto a jak się go zda, to radość jest po prostu niepomierna

edit: ej babeczki ale się ckliwie zrobiło
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 19:40   #2237
agusiia69
Zakorzenienie
 
Avatar agusiia69
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 3 118
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez linusiaihaha Pokaż wiadomość
ja nielegalnie jechałam raz z tatą, ale sie po tym 1 razie poddał, potem namówiłam mamę ale też po 1 razie podziękowała
teraz 17 zaczynam kurs i tak sie zastanawiam po ilu jazdach wymięknie instruktor ^^
Ja jeździłam z dziadkiem po placyku a czy to było nielegalnie to w sumie nie wiem, bo na placyku nikogo nie było a po za tym to było po za miastem a uczyłam sie tylko ruszać;-)
A przed zaczęciem kursu tata chciał mnie troszkę podszkolić, abym lepiej sobie radziła na kursie i wcześniej nie chciał dać mi kasę;-) Dlatego wybraliśmy się za miasto na polna drogę i miałam jechać No to udało mi się za pierwszym razem ruszyć i szczęśliwa jadę Nawet rowerzystę wyprzedziłam Nagle zaczęło się miasto a wcześniej nie było jak zawrócić czy się zatrzymać, dlatego tata kazał mi pojechać w prawo a ja spanikowałam, bo się zatrzymałam, ponieważ samochód czekał aż ja skręcę:P Chciałam z powrotem ruszyć, dałam chyba za dużo gazu, zamiast skręcić kierownice w prawo to ja prosto na krawężnik Tata wyszedł zobaczyć co się stało i okazało się, że przebiłam oponę A dziura była tak duża, że spokojnie mogłam włożyć tam 3 palce Tata tylko powiedział: "Idź już na ten kurs i tam opony przebijaj" :P:P:P O dziwo na kursie nic takiego mi sie nie przydarzyło..


Martini. gratuluję
__________________
19.05.2016 Kingusia
agusiia69 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 19:40   #2238
martini.
Zakorzenienie
 
Avatar martini.
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 7 835
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Papryczko, nie martw się, wiesz ile ja przeżywałam jazdy? Nie raz siedziałam i wyłam, że mi nie idzie. A jakoś nie chciałam udzielać się w wątkach tutaj. Nie wiem czemu.

A co do egzaminu na prawko, to fakt, nie da się go porównać z żadnym innym. Ja mam już duże doświadczenie w zdawaniu i niejedno za mną, ale prawko to oddzielna kategoria.
martini. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 19:44   #2239
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez martini. Pokaż wiadomość
Dusieńkoooo Tobie (i jeszcze jednej osobie, ale poczekam, aż zajrzy ), to należą się oddzielne podziękowania, bo wierzyłaś we mnie, mimo że ja już nie wierzyłam. Nie wiem, jak Ci dziękować.

A jeśli chodzi o tego instruktora, to minęłam się dzisiaj z nim w trakcie przejazdu! Pomyślałam wtedy w duchu, że to może dobry znak.

A z tym podpisem, to mnie pocieszyłaś, bo wiesz jak to jest, zaczynasz świrować. Jak zobaczę, że postępowanie w toku, to będę spokojna, że to już kilka dni tylko.

A jeśli chodzi o czas odbioru, to moje koleżanki, które zdawały wtedy ze mną 23.04. miały już do odbioru 2.05. u mnie.
martini dziękuję, nawet nie wiesz jak mnie ucieszyły Twoje słowa

Ale przede wszystkim cieszę sie ogromnie że dałaś radę naprawdę czułam że dasz radę i że będziemy się dziś cieszyć
Tylko bardzo długo zwlekałaś z ogłoszeniem tej wspaniałej nowiny .
Wiem co przeżywałaś ostatnio, ale z tego co pisałaś wynikało jak dla mnie jasno że nieźle sobie radzisz na drodze i tak porównując ze sobą wiedziałam że jeśli opanujesz nerwy to będzie dobrze . No i na szczęście było .
Dlatego tak starałam Ci się napisać co tylko mogłam żebyś uwierzyła że naprawdę jesteś w stanie zdać ten egzamin i bardzo się cieszę że choć troszkę Ci to pomogło ...
Zresztą przecież jak instruktor Ci mówił że dasz radę to tym bardziej wiedziałam że moje przeczucia nie są bezpodstawne, że naprawdę umiesz jeździć .

No ja też świrowałam po egzaminie że to egzaminator mógł namieszać z tymi nazwiskami zdających skoro tak mieszał z tą kolejnością zdawania i uspokoiłam się jak zobaczyłam na stronce komunikat że jest postępowanie - u mnie się pokazało w tydzień po egzaminie , teraz mam nadzieję że w poniedziałek dotrze do urzędu, bo to jedyny dzień w tygodniu kiedy urząd dłużej pracuje .

Cieszę się dziś ogromnie z Tobą - nic się już nie przejmuj
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 19:48   #2240
linusiaihaha
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: arkadia
Wiadomości: 207
GG do linusiaihaha
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

dopiero we wtorek sie dowiem jak to bedzie wygladało, póki co znam tylko godzine rozpoczęcia, miejsce i cene.
jakby to ode mnie zalezało to mogłabym jeździć od razu :P
swoja droga ja zyłam w przekonaniu ze prawko 1200 zł kosztuje + koszty egzaminu a tu zonk, 1600 ;/
jak jest u was?
linusiaihaha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 19:55   #2241
martini.
Zakorzenienie
 
Avatar martini.
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 7 835
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7806680]
Tylko bardzo długo zwlekałaś z ogłoszeniem tej wspaniałej nowiny . [/quote]

No bo jeszcze musiałam wrócić tam, zapytać . Potem pojechaliśmy na lody . Potem spotkałam dziewczynę, która zdawała też dzisiaj (6 raz i oblała łuk), bo okazało się, że jest z mojego miasta. Więc tutaj też mi zleciało. Potem gadałam z koleżanką, z którą zdawałam wtedy. Potem byłam z mamą na zakupach (inaczej nie mielibyśmy co jeść ). A potem w końcu usiadłam przed kompem .
martini. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 20:08   #2242
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
martini. no ja jeszcze nie jedną relację będę tu zdawać, ale zanim ja zdam, to Tobie innym już teraz zdającym zdąży wyjść bokiem ten wątek u mnie to będzie raczej kwestia końca wakacji, początku września czyli jeszcze dalekooooo i to pierwszy termin dopiero na razie jeszcze o tym nie myślę
papryka no ja nie wiem jak mam to odebrać - czy osoby ktore juz zdały nie mogą zaglądać na ten wątek , to co ja tu jeszcze robię .

Zdasz, zdasz ten egzamin nic się nie martw . A jeśli pozwolisz to będę Ci kibicować na tej drodze .
Ja przed pierwszym egzaminem też się nie udzielałam, podobnie jak martini, dopiero zaczęłam teraz przed tym egzaminem i jakoś mi tak było lepiej w grupie niż samemu to przeżywać, tym bardziej że w realu to prawie nikt nie wiedział że robię prawko



Jeśli chodzi o jazdę poza kursem to na drogach publicznych nigdy nie byłam.
Pierwszy raz jechałam z ojcem maluchem na drodze polnej i tak sobie jadę , samochód to mnie wcale nie chce słuchać , w ogóle nie wiem jak reaguje na ruchy kierownicą .
Jest zakręt w prawo i na zakręcie stoi słup - tak jakoś zakręciłam że po wyjechaniu na prostą bałam się że uderzę w ten słup no to kierownicą w lewo - a tam była zagroda dla koni ogrodzona drutem pod napięciem jak się okazało.
Wjechałam na jakiś metalowy pręt, ten pręt wszedł pod podwozie , ojciec się prawie musiał polożyć pod samochodem żeby go wyjąć - pręt się pokrzywił , no ojciec go wyprostował trochę włożył na miejsce - a tu jakieś iskry lecą z tego druta - bo się izolacja starła. Ale potem ojciec poszedł i powoedział właścicielowi żeby nie był zdziwiony co to takie krzywe ...
A teraz ojciec co jakiś czas się ze mnie nabija że w czasie mojej pierwszej jazdy wjechałam w to ogrodzenie i biedne konie mogły tam paść na zawał .
Potem to już tylko jeździłam na parkingu jak był pusty: ruszanie, zatrzymywanie, górka ...
Na drodze bez L-ki jeszcze nie miałam okazji jechać - bałabym się że mnie złapią



martini wytłumaczenie przyjęte , ale nas potrzymałaś trochę w napięciu
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 20:30   #2243
martini.
Zakorzenienie
 
Avatar martini.
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 7 835
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Oj, ja swoje pierwsze jazdy też pamiętam . Jeździłam po polu na przeciwko mojej działki. Starym, ciężkim, ogromnym polonezem (to było z 8 lat temu). Było zabawnie . Jak jechałam do przodu, to było ok. Ale jak jechałam do tyłu, to samochody jadące drogą prostopadłą do pola stawały przed nim i czekały, aż ruszę do przodu, bo bali się, że nie wyhamuję. Potem mój tata się za mnie cały czas śmiał, że ja to mogę jeździć, ale nie do tyłu .
martini. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 20:40   #2244
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

IR, mogłabyś dopisać jeszcze do listy trzy dziewczyny, które dziś też podały terminy egzaminu:
nataliaa 9.06 - 2 raz,
zwariowana-dziewczyna 16.07 - 4 raz
olilina 11.08 - 1 raz
wtedy na pewno nam nie umknie kiedy trzymać za nie kciuki
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 20:53   #2245
plameczka
Wtajemniczenie
 
Avatar plameczka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 571
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

martini gratuluje, chociaz Tobie sie udalo!

Dziewczyny macie sposob na parkowanie prostopadle?
__________________

plameczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 21:20   #2246
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 531
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Dusia nie no zaglądaj tu jak długo chcesz, ja absolutnie nikogo nie wyganiam wprowadzasz bardzo miłą atmosferę, więc bądź jak najdłużej chodziło mi o to,że wcale się nie zdziwię, jak do czasu mojego egzaminu część osób nie będzie się tu już udzielać no ale nawet jakby-na pewno będą kolejne
pewnie, że liczę na Twoje "sekundowanie"

moja pierwsza jazda...to nie była jazda...to był epizod za kierownicą malucha...
wsiadłam, tata mi pokazał co i jak i przesadził mnie na fotel kierowcy...to było u nas na podwórku, obok nasz dom i drugi siostry... no i on do mnie-"dajesz gaz i powoli puszczasz sprzęgło", no to ja gaz, sprzęgło i...pyk-autko zgasło i tak kilka razy(siora która ze mną prawko robi stała obok i zrywała boki ),w końcu udało mi się ruszyć, ujechałam parę metrów i...panika ręce na głowę(puściłam se kierownicę, a co!) i krzyk "gdzie hamulec!", tata rzucił się do stacyjki, bo okazało się, że kierownica była skręcona w prawo-na dom siostry potem jeszcze kilka prób na zasadzie-gaz, sprzęgło i...pyk, zgasł chyba jeszcze raz ruszyłam, ale otoczenie dwóch domów wprawiało mnie w ogromny stres i podziękowałam.
Tata chciał mnie jeszcze uczyć, ale ja nie chciałam i jak tak czytam Wasze relacje, to stwierdzam, że dobrze zrobiłam strach pomyśleć co ja bym mogła zrobić z tym rzęchem
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 21:44   #2247
kasientos
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 429
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7805251kasientos dzieki za gratulacje bo na razie ja byłam tą ostatnią która się ujawniła jako ta co zdała,
mam nadzieję że dzisiaj martini powiększyła grono wizażowych kierowców

powodzenia na pierwszej jeździe , ale zdolna jesteś dziewczyna, jak jeszcze przed jazdą się pokłóciłaś z instruktorem .[/quote]

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
kasientos ej no dajesz czadu powodzenia na pierwszej jeździe
dziekuje jakos tak wyszlo z tym instruktorem
hehe

Cytat:
Napisane przez linusiaihaha Pokaż wiadomość
dzieki
a macie tak ze instruktorzy na was krzyczą?
bo mnie juz kolezanki poinformowały o takich przypadkach i troche sie tego boje bo ja nienawidze jak sie na mnie wrzeszczy :P i wcale nie pozostaje dłuzna wiec jak na takiego trafie to bedzie milusio :P
tzn mnie to chyba jakos bardzo nie przeszkadzaloby.. jednak jakby przegial.. no to raczej bym sobie na to nie pozwolila.. bo np rozumiemjak tata krzyknie- no bo jak psuje mu auto no to nie ma co sie dziwic
ale instruktorowi to ja za to place, na naprawy ma od kursantow, powinno mu z reszta zalezec zeby jak najlepiej nauczyc jezdzic, a jakas nerwowa atmosfera tego raczej nie ulatwia
to takie zdanie na ten temat mam



Martini

braaaawo!!!!!!!

fajnie jak tak przychodzicie i zdajecie relacje.. wtedy tu taka super atmosferka panuje

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
Dusia nie no zaglądaj tu jak długo chcesz, ja absolutnie nikogo nie wyganiam wprowadzasz bardzo miłą atmosferę, więc bądź jak najdłużej chodziło mi o to,że wcale się nie zdziwię, jak do czasu mojego egzaminu część osób nie będzie się tu już udzielać no ale nawet jakby-na pewno będą kolejne
pewnie, że liczę na Twoje "sekundowanie"
przede mna tez hoho albo i wiecej czasu do egzaminu wiec spoko loko damy rade
Dusia ja też licze na Twoj doping, wiec nigdzie sie stad nie ruszaj !!!!
kasientos jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 21:47   #2248
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
Dusia nie no zaglądaj tu jak długo chcesz, ja absolutnie nikogo nie wyganiam wprowadzasz bardzo miłą atmosferę, więc bądź jak najdłużej chodziło mi o to,że wcale się nie zdziwię, jak do czasu mojego egzaminu część osób nie będzie się tu już udzielać no ale nawet jakby-na pewno będą kolejne
pewnie, że liczę na Twoje "sekundowanie"
papryka no to będę Ci kibicować w Twojej drodze po prawko
A dobrze że się pojawiają nowe osoby - co jakiś czas następuje "zmiana warty" . Po jakimś czasie od egzaminu emicje odchodzą i wtedy pewnie mniej sie już zagląda na ten wątek, ale zawsze pozostają jeszcze osoby ktorym się szczególnie kibicuje .

kasientos Tobie oczywiście też będę kibicować, jak i wszystkim osobom które już są w wątku również - wszyscy doczekacie sie swojego plasticzku
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 21:49   #2249
maxymilian
Rozeznanie
 
Avatar maxymilian
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 773
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Mam nadziejże, że Martini rozwiązała worek z osobami (z tego forum), które od teraz będą zdawać. I każda kolejna osoba w dniu swojego egzaminu napisze:

ZDAŁAAAAMMMMMMM!

Co do jeżdzenia "nielegalnego"- to każde jedno moje jeżdżenie było nielegalne - bo jeszcze nie mam prawa jazdy. Pierwszy raz za kółkiem usiadłem 4-5 lat temu To było Daewoo Tico i do dzisiaj mam sentyment do tego samochodu. Uczył mnie mój kolega i był wtedy zdziwiony, że nie mam prawa jazdy (...zupełnie inaczej niż mój instruktor obecnie).
Pamiętam, że już wtedy parkowałem (posługując sie jedynie lusterkami) jak złoto.
Zdarzało mi się także prowadzić samochód poza granicami kraju (z tym samym kolegą byliśmy w Pradze, on skręcił nogę w kostce na schodach i ja prowadzilem z Pragi do przejścia granicznego w Boboszowie). w Czechach są świetne drogi, super się jechało (zupełnie inaczej niż w Polsce).
Ostatnio nielegalnie - przed kuresm - jechałm drogą z Poznania do Trzcianki i było super (była godz. pomiędzy 24 a 2 w nocy).

Generalnie do jeżdzenia wykorzystuję każdą możliwą okazję. I jak do tej pory nie żałuję.
__________________
Przystojny nawet. Ciekawe kim jest?
Chyba jakiś na stanowisku, tak sobie może pozwolić całą drogę na internecie siedzieć.
Oj zaraz tam na stanowisku - przecież może mieć taki pakiet jak ja i hulać sobie bez obawy o koszty
maxymilian jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-07, 22:04   #2250
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 11 379
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
moja pierwsza jazda...to nie była jazda...to był epizod za kierownicą malucha...
wsiadłam, tata mi pokazał co i jak i przesadził mnie na fotel kierowcy...to było u nas na podwórku, obok nasz dom i drugi siostry... no i on do mnie-"dajesz gaz i powoli puszczasz sprzęgło", no to ja gaz, sprzęgło i...pyk-autko zgasło i tak kilka razy(siora która ze mną prawko robi stała obok i zrywała boki ),w końcu udało mi się ruszyć, ujechałam parę metrów i...panika ręce na głowę(puściłam se kierownicę, a co!) i krzyk "gdzie hamulec!", tata rzucił się do stacyjki, bo okazało się, że kierownica była skręcona w prawo-na dom siostry potem jeszcze kilka prób na zasadzie-gaz, sprzęgło i...pyk, zgasł chyba jeszcze raz ruszyłam, ale otoczenie dwóch domów wprawiało mnie w ogromny stres i podziękowałam.
Tata chciał mnie jeszcze uczyć, ale ja nie chciałam i jak tak czytam Wasze relacje, to stwierdzam, że dobrze zrobiłam strach pomyśleć co ja bym mogła zrobić z tym rzęchem
Haha moja tez maluszkiem bo brat stwierdzil, ze innego auta to szkoda

Dusia2704 dziekuje za info
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Auto Marianna


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:42.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.