Wymarzony pierścionek, wymuszone zaręczyny cz. IX

[lemoorka]

Napisane przez natali86

Witajcie dziewczynki

Mieliśmy z Tż problemy, nasz związek wisiał na włosku ...... ale po wielu długich rozmowach stwierdzilismy że zawalczymy o nasze wspolne szczęście, bo przeciez jest o co Takze kryzys już zazegnany, i jets już tylko kolorowo. Tz jest nie do poznania, potrzebny mu był kubeł zimnej wody, by mógł docenić to co ma, i co moze starcic. Jednak z facetami to trzeba ostro i dosadnie bo inaczej nie zrozumie A teraz stara sie jak kiedys

Super

na pewno Wam się wszystko ułozy

[Madzialenka12344321]

ale dzis był super dzien, chco teraz padam ze zmeczenia i chyba zaraz pójde sie przespac
od 9 rano bylismy z TZ na mazurkach. opalalismy sie, kapaliśmy w jeziorku rewelacja
mieli z nami jechac jeszcze TZ koledzy, ale cos sie im odmieniło i pojechalismy we dwoje samochodem
w drodze powrotnej wzieło nas na amorki na łonie przyrody i... jestem cała pogryziona przez muchy końskie masakra

Napisane przez lemoorka

uważaj na chorobę klatwy faraona

no własnie

Haniu gratuluje w koncu własne mieszkanko

[atka83]

lemoorko,mój instynkt macierzyński swoją drogą.Tż ma za to większy instynkt tacierzyński. To on głownie wyszedł z inicjatywą starań,że po moim powrocie zaczniemy działać.Mam nadzieje,że się tutaj w PL ze wszystkim wyrobie.

haniu,no super. Nie ma to jak mieć swoje M. Luz i swooboda.

[Madzialenka12344321]

atko a slub kiedy byscie chieli wziąc?? dlaczego nie chcecie poczekac z dzieciaczkiem?? choc wiesz, ja tez sie juz nie moge doczekac kiedy bede w ciązy.

[atka83]

madziu,ślub tż też chcemy wziąść/wziąć.Pisałam strone wczesniej,że ostatnio tż rozmawial z kolegą który się hajta niebawem,że on też chce,padła z jego strony propozycja że może za rok w wakacje.Aczkolwiek stwierdziliśmy,że musimy jeszcze pogadać jak wróce o tym co najpierw,bo z jednej strony nam obojętne czy pierwszy ślub czy dziecko,a z drugiej hm ślub mogłby być pierwszy ale nie musi.

[Madzialenka12344321]

czyli widze, ze tez sie zapowiada panna młoda 2009 super

kurcze a ja ostatnio sie przyłapałam na tym, ze chyba bardziej niż dziecko (na tę chwilę) chciałabym poprostu byc w ciązy miec pod serduszkiem bobaska częsc mnie

[kaska87]

cisza...chyba wszystkie mecz oglądają póki co austria-chorwacja a o 20:45...

[Madzialenka12344321]

ja wlasnie włączyłam TV i widze, że po przerwie 1:0

[atka83]

madziu,czas pokaże,pożyjemy zobaczymy czy faktycznie będe panną młodą 2009,czy będe nosić pod sercem dzidziusia.Najpierw musze wrócić do UK i będziemy rozmawiac na te tematy.Przed wyjazdem byliśmy nastawieie na dziecko,zobaczymy czy nam się nie zmieni.A to fakt mieć pod sercem maluszka to wspaniła pewnie sprawa.

U mnie łażą dzieciaki po osiedlu i krzyczą do boju,do boju,albo trąbią trąbka.Szał ciał.

[magda785]

dziewczyny musze sie z tym podzielic jestem tka szczesliwa
znam juz date moich zareczyn, TZ mi to dzisiaj powiedzial, bo zapytalam sie czy ja kiedys dostane taki pierscionek ???? (niespoedziewalam sie takiej odpowiedzi) jestesmy razem 3 lata a powiedzial ze praktycznie tuz po naszym poznaniu wiedzial, kiedy mnie poprosi i ze mnie poprosi
juz ogladalam pierscionki (szajba)i moimi faworytami sa srebrne cienkie z duzym/srednum brylantem moze taki dostane

[pzs1]

magda gratulacje i witamy i zapraszamy do rozmowy

Jak mi się nie chce uczyć to będzie sądny tydzień.

TŻ kupił felgi do samochodu i cieszy się jak dziecko jak tylko dokonał zakupu dzwonił do mnie i opowiadał jaki sobie cudny prezent zrobił

Co do meczu Polska-Niemcy powinnam zacząć obstawiać wyniki może bym coś zarobiła w ten sposób.

Bardzo proszę o trzymanie kciuków jutro od 10 tak przez 1,5 godziny, każde wsparcie się przyda (ostrzegam że w tym tygodniu często będę prosić o kciuki)

[miskowa]

dzień dobry,

znowu poniedziałek i znowu w zamknięciu od rana, w dodatku nie mogę się dobudzić i jeszcze nie myślę.
Na szczęście weekend się udał, chociaż nic specjalnego nie robiliśmy, ale mieliśmy dom rodziców dla siebie i byliśmy nad morzem.

Hania, gratuluję mieszkania, widać, że strasznie się cieszysz i nie ma się co dziwić. a może wrzucisz jakieś fotki?

[Ines1985]

I znowu poniedziałek

Napisane przez miskowa

Na szczęście weekend się udał, chociaż nic specjalnego nie robiliśmy, ale mieliśmy dom rodziców dla siebie i byliśmy nad morzem.

No to faktycznie nic specjalnego

Dawno nie byłam nad morzem tzn. 2 lata temu

[L_V]

Cześć!

Zrobił mi się jęczmień na oku i dostałam @ o tydzien za wcześniej. Nie mam leków, brzuch mnie koszmarnie boli.

[sanetka]

czesc.

co za weekend.

co do tych butow jeszcze. w czwartek okazalo sie ze TZa siostra bedzie wracala autobusem, wzielam jej buty i wyszlam na stacje. czekalismy z TZ 20 min i okazalo sie ze ona jednak sie kapnela ze sie pomylila i przyszla do nas-a dokladnie do drugiej siostry ktora mieszka w bloku obok.

poszlam zamieniac te buty. juz bylam wsciekla a TZ dwie siostry jeszcze z tekstami czemu taka jestem zla i w ogole jakis glupie teksty. wzielam buty i wyszlam bez slowa. dodam tylko ze buty tak jak sie spodziewalam wrocily czarne a w podeszwe powbijane byly jakies metalowe opilki. oczywiscie sama musialam je sobie czyscic

w piatek male nieporozumienie z TZem,szybko wyjasnione, i 3 roze na przeprosiny

w sobote pojechal na to kawalerskie-ale byl pod czujnym okiem siostry ktora miala tylko chlopakow zawiesc a w koncu tam zostala.

[miskowa]

Napisane przez Ines1985

I znowu poniedziałek



No to faktycznie nic specjalnego

Dawno nie byłam nad morzem tzn. 2 lata temu

cześć Ines - wiesz, jak się mieszka nad morzem całe prawie życie, to nie jest to nic specjalnego, ale teraz znowu cały tydzień w biurze, a przy tej pogodzie motywacja do pracy jest ogromna. Nic mi się nie chce

[Ines1985]

Napisane przez miskowa

cześć Ines - wiesz, jak się mieszka nad morzem całe prawie życie, to nie jest to nic specjalnego, ale teraz znowu cały tydzień w biurze, a przy tej pogodzie motywacja do pracy jest ogromna. Nic mi się nie chce

Mam to samo ja ogolnie mam mega lenia w tej pracy, bo totalnie sie w niej wypalilam i szczerze mowiac planuje zmiane. Ale po wakacjach, bo nie chce teraz na siłe wykorzystywac urlopu, podczas gdy zaplanowalam go juz na koniec sierpnia.

L_V co za pech, tyle nieszczesc na raz

[ANITKA79]

Czesc

Pzs1 trzymam kciuki!!!!!!! a Madzi i Poemi MY GRATULATIONS

I Tobie Etko, za napisanie tak obszernej pracy..Moja mgr miala 110 stron ale Ty przebilas dziewczyno :d Teraz tylko obrona nasze co niektore wizanki czeka


Edit:

U mnie jakos leci.. Dluzy mi sie straasznie bez Tzta i baardzo tesknie.. Zostalo niewiele dni do jego powrotu..bo 2 juz bedzie w Polsce i rozmawiamy codziennie, ale mimo wszystko mi go bardzo brakuje..

[Poemi]

Hej

[dorinka30]

Napisane przez caperucitaroja

Wiesz L_V, wlasnie doszlam do wniosku, ze nigdy nie mialam wsparcia ze strony rodzicow
Teraz nie czepiaja sie niczego, bo i nie pomagaja mi w niczym.
U mnie w domu bylo takie zalozenie: rodzice sa po to zeby pomagac poki jestes dzieckiem uczacym sie, a potem radz sobie sam, bo oni tez tak musieli. Owszem, w krytycznym momencie by mi pomogli, ale jacy by byli niezadowoleni! Ze maja corke niedojde, ze inni sobie jakos radza, a ja nie.
Gdymbym miala dziecko, to tez na dziadkow liczyc bym nie mogla, bo oni juz swoje dzieci odchowali i po to jest matka, zeby zajmowac sie wlasnym dzieckiem.
Oczywiscie chcieliby wnuka bardzo, a po to, zeby przyjechac z nim na obiad w niedziele, na dwie godziny i wio. Tatus przeciez nie lubi halasu, wiec rozumie sie samo przez sie.
Moj ojciec jest w ogole egoista skonczonym i zawsze caly swiat sie krecil wokol niego. Eh, szkoda gadac
Z rodzina najlepiej wychodzi sie na zdjeciu, to od lat sprawdzone przyslowie.

Zgadzam się Ceperucitaroją , u mnie jest tak samo, szkoda gadać.....no może troszkę inaczej bo my z siostrą jesteśmy dwie ale ja zawsze byłam ta gorsza

Napisane przez L_V

U mnie tez kapturku. W dodatku mama jest nauczycielką, wiec non stop wystawia mi cenzurki i wymaga wykonywania jej polecen "bez dyskusji", tak jak dzieci w szkole.
Bo co? Wstawi mi jedynke z przedmiotu zwanego: życie?

L_V wiesz, że łączę się z Tobą w bólu, już kiedys gadałyśmy o podobieństwach naszych rodziecielek
Wyobraź sobie, że ja na weekend pojechałam do teściowej a nie do mamy (nawet nie zadzwoniłam i nie powiedziałam że jesteśmy), wiem że cham,stwo bo to tylko 3 bloki dalej ale naprawdę nie miałam ochoty na te gadki, szmatki umoralniające i nie znoszące sprzeciwu

Napisane przez hania811

Heloo

Ja padam na pysk z przepracowania..jestem jednym wielkim zakwasem..na rękach mam odciski i wyzartą skórę przez domestos i cif.....ale w domku jest BOSKO i OSZAŁAMIAJĄCO .
Mama jest już zachwycona bo po pomalowaniu, wymyciu, załozeniu nowych karniszy, zyrandoli, baterii, listew przypodłogowych i wielu wielu innych mieszkanie wygląda jak nówka sztuka od dewelopera.
Kolory wyszły zachwycająco. Mamy mega kolorowy domek...piekny czerwony przedpokój, piekną fioletową sypialnie, piękną limonkową kuchnię, piekny pomarańczowy pokój dzienny i piękny zółciutki taras.

Wczoraj przyjechały sprzęty z agito. Jestem mega zadowolona. Napiękniejszy jest odkurzacz..wygląda ja wystrój wnętrza normalne..chować go nie trzeba. I nie moge się doczekać aż nową pralkę załącze i wyprasuję pierwszą partię prania.

Mąż jest naakochańszym facetem pod słońcem...ale ( to do Madlen) trzeba jasno i wyrażnie mówić czego się oczekuję. Na zasadzie Kochanie przyjdz prosze wymyj okno, Kochanie wywierć dziurę na lustro, kochanie to i tamto...bez tych poleceń zagubiłby się biedaczek siadł w koncie i nic nie robił. Jednak jak mu powiem zrób to i to wykonuje to perfekcyjnie i bez mrugnięcia okiem.

Reasumując jestem mega SZCZĘSLIWA.

W poniedziałek rano przewozimy graty.
Więc jeszcze tylko 2 noce u rodziców

Haniu cudownie, że tak sobie radzicie, sami malowaliście mieszkanie ?
Gratuluję Ci własnego gniazdka

Miłego dnia dziewczyny

L_V a ten jęczmień to od czego się przyplątał ???

[czeremchowa]

Hej

Ledwo na oczy patrzę Spałam 4h Troszkę się po meczu zasiedzieliśmy u znajomych a na 8.30 do dermatologa miałam.

Haniu super że tak szybko Wam idzie! Lada dzień się wprowadzicie

[miskowa]

Napisane przez L_V

Cześć!

Zrobił mi się jęczmień na oku i dostałam @ o tydzien za wcześniej. Nie mam leków, brzuch mnie koszmarnie boli.

współczuję - na jęczmień niby złoto pomaga - spróbować nie zaszkodzi a na @ wiadomo, że nic - trzeba przeżyć.

[L_V]

Napisane przez miskowa

współczuję - na jęczmień niby złoto pomaga - spróbować nie zaszkodzi a na @ wiadomo, że nic - trzeba przeżyć.

Prawda, juz zaaplikowałam sobie Apap i Nospę. Że tez u mnie zawsze wszystko na raz.

[czeremchowa]

Napisane przez L_V

Prawda, juz zaaplikowałam sobie Apap i Nospę. Że tez u mnie zawsze wszystko na raz.

Biedactwo

[L_V]

Napisane przez dorinka30

Zgadzam się Ceperucitaroją , u mnie jest tak samo, szkoda gadać.....no może troszkę inaczej bo my z siostrą jesteśmy dwie ale ja zawsze byłam ta gorsza


L_V wiesz, że łączę się z Tobą w bólu, już kiedys gadałyśmy o podobieństwach naszych rodziecielek
Wyobraź sobie, że ja na weekend pojechałam do teściowej a nie do mamy (nawet nie zadzwoniłam i nie powiedziałam że jesteśmy), wiem że cham,stwo bo to tylko 3 bloki dalej ale naprawdę nie miałam ochoty na te gadki, szmatki umoralniające i nie znoszące sprzeciwu

ja w zasadzie mogę się podpisać obydwoma rękami pod postem Kapturka, mam identyczne odczucie. Kapturek dobrze ubrałą w słowa, to co czuję. Nie zgadza sie tylko fragment o tacie, bo akurat ja ojca mam spoko (przeciwienstwo mamy).

Wiem, Dorinko, że u Ciebie też tak samo.

A co do twojego wyjazdu do teściów - ja też wolę do teściowej - z tego samego powodu. Tam nie zrzędzą.

Napisane przez dorinka30

L_V a ten jęczmień to od czego się przyplątał ???

Z tego co wyczytałam w necie to robota jakiejś bakterii.
Ostatnio mój TZ był chory i chyba i ja miałam osłabioną odporność no i się przywlokło.

[L_V]

Napisane przez czeremchowa

Biedactwo

Może będę żyć
leki chyba zaczynają działać i mam całą torbę "sprzętu".

[Poemi]

Niezaciekawie macie z mamami . Nie wyobrażam sobie żeby u mnie była taka sytuacja

[czeremchowa]

Napisane przez L_V

Może będę żyć
leki chyba zaczynają działać i mam całą torbę "sprzętu".

O nie jest źle, jak żarcik się trzyma

[sanetka]

ufff...wlasnie musialam od nowa system stawiac. ale dziala wszystko... (ja to zdolna jestem)

ide sie zaraz poopalac i pisac sprawozdanie a potem na piwo z kolezanka

[dorinka30]

Śmiesznie było u teściowej, piłyśmy sobie drinki i jej się włączyło wspominanie byłych dzioewczyn mojego Tża , trochę poopowiadała śmiesznych historii, których nie znałam Najlepsze było to, że jak Tż się rozstawał ze swoimi byłymi to wszystkie dzwoniły do jego mamy, i żaliły się, prosiły o interwencję - a Ona a co ja mogę zrobić, on jest dorosły

Niby śmiechy, hihy a jakoś mi się zazdrość o tę przeszłość później włączyła