Psychiatra

[Lena_20]

Napisane przez LifeIsSoSad

wiesz co ja nie wiem co mnie napadło juz też raz mnie złapali i mało mnie to obeszło, a dzis jakos nie wiem
po prostu sama sytuacja byla przykra, ja chcialam wysiasc a ten kanar, wysoki, podstarzały, mi droge zastapił i powiedzial ze nie wysiadam dopoki nie pokaze biletu ( wgl jak oni traktuja pasażerów to jest okropne :/ )
juz sie uspokoiłam, wyzalilam sie koledze, polecil mi właczyc Uderz w puchara Sokoła no coz, jest tam fragment o kanarach.

mandat bede musiała zaplacic, ale to juz nie o kase chodzi heh :P po prostu niemiła sytuacja, wsiadlam do autobusu, patrze a moj kolega siedzi. gadamy chwile a tu nagle kanar no i zonk

Kanary to swinie... Raz byla z kolezanka... Ich wsiadlo 3...okolo 30stki.. I wyobraz sobie,ze jeden w zamian za darowanie mandatu chcial... czego? No domysl sie... jeszcze bezczelny na koniec klepnal mnie w tylek Myslalam,ze rzuce sie na niego i wydrapie oczy! Co za menada parszywa! Uh.. Jak sobie przypomne to mnie krew zalewa..
Temu jakos odechcialo mi sie jezdzic autobusami ,zrobilam prawko i jezdze wlasnym autem

[LifeIsSoSad]

Napisane przez Lena_20

Kanary to swinie... Raz byla z kolezanka... Ich wsiadlo 3...okolo 30stki.. I wyobraz sobie,ze jeden w zamian za darowanie mandatu chcial... czego? No domysl sie... jeszcze bezczelny na koniec klepnal mnie w tylek Myslalam,ze rzuce sie na niego i wydrapie oczy! Co za menada parszywa! Uh.. Jak sobie przypomne to mnie krew zalewa..
Temu jakos odechcialo mi sie jezdzic autobusami ,zrobilam prawko i jezdze wlasnym autem

żartujesz??? aż mi się wierzyć nie chce co za cham, szok, nie złozyłyscie nigdzie skargi? to było w nocy jakos czy mało ludzi po prostu? kierowca nie zareagował ? ;/ szooook . wystrzelac takich idiotów!! :/ zdzieliłaś mu ?

co do prawka, ja własnie robie jestem po 3 spotkaniu, jutro kolejne :P narazie teoria. nawet jedno fajne ciacho jest i chyba tez mu sie podobam bo czesto go przyłapuje na zerkaniu w moja strone

[Lena_20]

Napisane przez LifeIsSoSad

żartujesz??? aż mi się wierzyć nie chce co za cham, szok, nie złozyłyscie nigdzie skargi? to było w nocy jakos czy mało ludzi po prostu? kierowca nie zareagował ? ;/ szooook . wystrzelac takich idiotów!! :/ zdzieliłaś mu ?

co do prawka, ja własnie robie jestem po 3 spotkaniu, jutro kolejne :P narazie teoria. nawet jedno fajne ciacho jest i chyba tez mu sie podobam bo czesto go przyłapuje na zerkaniu w moja strone

no wlasnie nie zglosilam tego... nie pomyslalam o tym.. To bylo w dzien...autobus zjechal na petlę,ludzi juz nie bylo bo tam wszyscy wysiadaja,kierowca poszedl zapalic fajke,no bo w koncu zostawia nas z kanarami to co sie bedzie wtracal... Jak mnie dotknal to mu przypieprzylam w brzuch...ale jego to chyba starsznie bawilo.. Mieli swoje auto wiec niby mialysmy z nimi jechac.. Eh...co za chamy...

A instruktora na prawko tez mialam niezlego... a jak jeszcze mu sie podobasz to .. No i Tobie zycze bys zdala A zdasz na pewno

[LifeIsSoSad]

Napisane przez Lena_20

no wlasnie nie zglosilam tego... nie pomyslalam o tym.. To bylo w dzien...autobus zjechal na petlę,ludzi juz nie bylo bo tam wszyscy wysiadaja,kierowca poszedl zapalic fajke,no bo w koncu zostawia nas z kanarami to co sie bedzie wtracal... Jak mnie dotknal to mu przypieprzylam w brzuch...ale jego to chyba starsznie bawilo.. Mieli swoje auto wiec niby mialysmy z nimi jechac.. Eh...co za chamy...

A instruktora na prawko tez mialam niezlego... a jak jeszcze mu sie podobasz to .. No i Tobie zycze bys zdala A zdasz na pewno

no tak, kobiece wysiłki zwykle tylko bawią tych chamów ;] ale podejrzewam że jakbys dobrze sie przymierzyla i trafiła go w czuly punkt to juz by mu nie było tak do smiechu
zdać zdam, ale za ktorym podejsciem
instruktora narazie nie wiem jakiego bede miała oby fajnego. a to ciacho ktoremu moze sie tez podobam, to też kursant, jak i ja

[Brook]

Life is so sad a po co bedziesz placic:P i tak nigdy nie dobieraja sie do tylka nikomu

Lena niezla sytuacjw mialas

[Lena_20]

Napisane przez LifeIsSoSad

no tak, kobiece wysiłki zwykle tylko bawią tych chamów ;] ale podejrzewam że jakbys dobrze sie przymierzyla i trafiła go w czuly punkt to juz by mu nie było tak do smiechu
zdać zdam, ale za ktorym podejsciem
instruktora narazie nie wiem jakiego bede miała oby fajnego. a to ciacho ktoremu moze sie tez podobam, to też kursant, jak i ja

no w sumie to tam i celowalam... ale gdy zobaczylam OBRACZKE na jego palcu stwierdzilam,ze co ja bede biedna zone pozbawiac przyjemnosci od meza...i tak jej wspolczulam takiego bydlaka..

Napisane przez Brook

Life is so sad a po co bedziesz placic:P i tak nigdy nie dobieraja sie do tylka nikomu

Lena niezla sytuacjw mialas

no niezla...ale co tam,bylo minelo...rozne elementy po ziemi chodza...trza sie przyzwyczaic..

[LifeIsSoSad]

Napisane przez Brook

Life is so sad a po co bedziesz placic:P i tak nigdy nie dobieraja sie do tylka nikomu

Lena niezla sytuacjw mialas

wgl oni do mnie ze moge odmowic zaplaty mandatu, ale nie znam prawa wiec podpisałam bo nie wiem co oni by zrobili.

Napisane przez Lena_20

no w sumie to tam i celowalam... ale gdy zobaczylam OBRACZKE na jego palcu stwierdzilam,ze co ja bede biedna zone pozbawiac przyjemnosci od meza...i tak jej wspolczulam takiego bydlaka..



no niezla...ale co tam,bylo minelo...rozne elementy po ziemi chodza...trza sie przyzwyczaic..

racja;] i gorsze chamy sie trafiaja.

ja juz mysle jak bym sie zemscila jakbym miala jego adres albo numer telefonu ;]

[perelka20]

Nie wiem czy powinnam isc do psychologa czy do psychiarty, bo moje problemy sa troche skomplikowane i tyle ich jest ze nie wiem czy wogole warto zaczynac.
Mam te natretne mysli, ze zdradzilam mojego chlopaka a nawet nic o tym nie wiem, poprostu nie moge przestac myslec w ten sposob, to mnie juz wykancza.Nie mam zadnej kolezanki, ktorej bym mogla sie zwierzyc z kotra bym mogla pogadac o wszystkim , brakuje mi tego.W szkole nauczycielka mnie oszukala i zanizyla mi ocene nie z mojej winy.Mam problemy co do przeszlosci, narozrabialam troche i teraz odbilo sie to wszystko na mojej psychice, nie potrafie tego wszytskiego zapomnac.Nigdy ojca nie mialam, bo rodzice wzieli rozwod jak bylam mala.Z rodzina mam bardzo zle kontakty, szczegolnie z mama.To wszystko mnie dreczy i zabija.Nie wiem czy tego po mnie nie widac, ale moj maz sie nawet nie zapyta co mi jest.Nie wiem moze faktycznie nie widac tego po mnie.Wiem tylko ze nic nie jest tam jakbym tego chciala.Wolalabym sie kims innym urodzic.Nienawidze siebie, za wszytskie bledy, i za to ze jestem soba.Mi juz moze nic nie pomoze.

[LifeIsSoSad]

Napisane przez perelka20

Nie wiem czy powinnam isc do psychologa czy do psychiarty, bo moje problemy sa troche skomplikowane i tyle ich jest ze nie wiem czy wogole warto zaczynac.
Mam te natretne mysli, ze zdradzilam mojego chlopaka a nawet nic o tym nie wiem, poprostu nie moge przestac myslec w ten sposob, to mnie juz wykancza.Nie mam zadnej kolezanki, ktorej bym mogla sie zwierzyc z kotra bym mogla pogadac o wszystkim , brakuje mi tego.W szkole nauczycielka mnie oszukala i zanizyla mi ocene nie z mojej winy.Mam problemy co do przeszlosci, narozrabialam troche i teraz odbilo sie to wszystko na mojej psychice, nie potrafie tego wszytskiego zapomnac.Nigdy ojca nie mialam, bo rodzice wzieli rozwod jak bylam mala.Z rodzina mam bardzo zle kontakty, szczegolnie z mama.To wszystko mnie dreczy i zabija.Nie wiem czy tego po mnie nie widac, ale moj maz sie nawet nie zapyta co mi jest.Nie wiem moze faktycznie nie widac tego po mnie.Wiem tylko ze nic nie jest tam jakbym tego chciala.Wolalabym sie kims innym urodzic.Nienawidze siebie, za wszytskie bledy, i za to ze jestem soba.Mi juz moze nic nie pomoze.

Ty chodzisz do szkoły i masz męża już ? dlaczego nie masz koleżanek?

[perelka20]

tzn. tak chodze jeszcze do szkoly i nawet juz mam meza, a to dlatego ze meszkamy oboje w niemczech i tu jest troche inny system szkolnictwa, teraz za rok koncze srednia szkole, tak pozno dlatego ze wczesniej musialam nadrobic inna szkola dobre swiadectwo zeby sie dostac do obecnej szkoly.Jaj mam 21 lat a maz 28 lat.
A czemu kolezanek nie mam?Sama nie wiem, poprostu z niemkami sie niedogaduje, a ta jedyna moja dobra kolezanka z klasy z ktora sie skumplowalam mnie wystawila, i u mnie juz jest przegrana, bo niezapomne jej tego.
Poprostu ja jej zawsze pomagalam w lekcjach, a jak ja raz potrzebowalam pomocy to mnie olala.
Mialam z poprzedniej szkoly jedna kolezanke, ale po szkole nasze kontakty sie ograniczyly do 1 spotkanie na 3 mieisace.

[Lena_20]

Napisane przez perelka20

tzn. tak chodze jeszcze do szkoly i nawet juz mam meza, a to dlatego ze meszkamy oboje w niemczech i tu jest troche inny system szkolnictwa, teraz za rok koncze srednia szkole, tak pozno dlatego ze wczesniej musialam nadrobic inna szkola dobre swiadectwo zeby sie dostac do obecnej szkoly.Jaj mam 21 lat a maz 28 lat.
A czemu kolezanek nie mam?Sama nie wiem, poprostu z niemkami sie niedogaduje, a ta jedyna moja dobra kolezanka z klasy z ktora sie skumplowalam mnie wystawila, i u mnie juz jest przegrana, bo niezapomne jej tego.
Poprostu ja jej zawsze pomagalam w lekcjach, a jak ja raz potrzebowalam pomocy to mnie olala.
Mialam z poprzedniej szkoly jedna kolezanke, ale po szkole nasze kontakty sie ograniczyly do 1 spotkanie na 3 mieisace.

i tu rowniez sprawdza sie przyslowie... prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie.. eh..

[lapus]

Przyjęcia mandatu można odmówić - ma się do tego prawo, ale oni mają prawo skierować sprawę na drogę sądową.
Więc czy ja wiem czy to jest tego warte...

[Lena_20]

Napisane przez lapus

Przyjęcia mandatu można odmówić - ma się do tego prawo, ale oni mają prawo skierować sprawę na drogę sądową.
Więc czy ja wiem czy to jest tego warte...

taaaa... albo placisz mu na miejscu 50 zl...albo jedziesz z nim na polankę...

[LifeIsSoSad]

Napisane przez Lena_20

taaaa... albo placisz mu na miejscu 50 zl...albo jedziesz z nim na polankę...

albo sie teleportujesz w bezpieczne miejsce


Perełko, jak długo mieszkasz w niemczech? nie myślalas nigdy o powrocie do Polski? wyobrażam sobie że cięzko jest dogadac sie z ludzmi ktorzy wychowywali sie w zupelnie innym kraju, ale mysle ze powinnas sie otworzyc. zapisz sie na joge, areobic, jakis kurs czegokolwiek, wychodz do ludzi
a co z koleżankami z Polski ?
jezeli naprawde tak fatalnie sie czujesz, mysle ze powinnas jak najszybciej wprowadzic jakies zmiany w zyciu?
psycholog? mysle ze w Twojej sytuacji kazdy czułby sie stłamszony, obcy kraj, ludzie z ktorymi sie nie dogadujesz...

co do przeszłosci, i tej niesprawiedliwej nauczycielki ja tez wiele razy poczulam sie skrzywdzona przez nauczycieli, nie martw się. taki los niektorych osób. a przeszłosc zostaw w tyle, naucz sie czegos na błędach jakie popelnilas. pomysl ze gdyby nie one, nie byłabys teraz sobą. bylabys głupia niedoswiadczona dziewczynka, nie wiedząca nic o zyciu. nie rozumiem jak mialas zdradzic męża nie wiedząc o tym?
ja tez nigdy nie mialam ojca ostatnio sie obudzil, ze chcialby mnie poznac (smiech na sali)... a ja 14 lat z nim nie rozmawialam.
co do kontaktow z rodzina, nie wiem jakie sa powody, ale powinnas postarac sie cos z tym zrobic, jestes młoda, mysle ze matka jest Ci potrzebna. ;*masz jeszcze czas zeby to wszystko naprawic, skoncz szkołe, idz na wymarzone studia... a jak Ci sie układa z Tżem?

[fossa]

Napisane przez Brook

Lena wtym rzecz ze ja w to nie wierze
nie mam gdzi poznac kolesi azadnego siedze albo w domu albo w wakacje w pracy
na dyskach nie ma jak poznac

mam tyl elat na karku ze ja to widze na czarno

Ja tez nie bede sie łudzic ze kiedys bede chadzac z a raczke z kims

Ja czesto spotkam sie z taka sytuacja ze na ulicy chlopak zaczepia dziewczyne i chce sie z nia umowic.
Mi sie to zdarzylo pare razy.
Wraz z wiekiem takich sytuacji mi ubywa

[perelka20]

Perełko, jak długo mieszkasz w niemczech? nie myślalas nigdy o powrocie do Polski? wyobrażam sobie że cięzko jest dogadac sie z ludzmi ktorzy wychowywali sie w zupelnie innym kraju, ale mysle ze powinnas sie otworzyc. zapisz sie na joge, areobic, jakis kurs czegokolwiek, wychodz do ludzi
a co z koleżankami z Polski ?
jezeli naprawde tak fatalnie sie czujesz, mysle ze powinnas jak najszybciej wprowadzic jakies zmiany w zyciu?
psycholog? mysle ze w Twojej sytuacji kazdy czułby sie stłamszony, obcy kraj, ludzie z ktorymi sie nie dogadujesz...

co do przeszłosci, i tej niesprawiedliwej nauczycielki ja tez wiele razy poczulam sie skrzywdzona przez nauczycieli, nie martw się. taki los niektorych osób. a przeszłosc zostaw w tyle, naucz sie czegos na błędach jakie popelnilas. pomysl ze gdyby nie one, nie byłabys teraz sobą. bylabys głupia niedoswiadczona dziewczynka, nie wiedząca nic o zyciu. nie rozumiem jak mialas zdradzic męża nie wiedząc o tym?
ja tez nigdy nie mialam ojca ostatnio sie obudzil, ze chcialby mnie poznac (smiech na sali)... a ja 14 lat z nim nie rozmawialam.
co do kontaktow z rodzina, nie wiem jakie sa powody, ale powinnas postarac sie cos z tym zrobic, jestes młoda, mysle ze matka jest Ci potrzebna. ;*masz jeszcze czas zeby to wszystko naprawic, skoncz szkołe, idz na wymarzone studia... a jak Ci sie układa z Tżem?

Life is so sad

W niemczech mieszkam 6 lat.Myslalam o powrocie do polski ale moj maz ma tu dobra prace a ja szkole wiec chyba nie wracamy.
Jezeli bym sie chciala zapisac na jakies kursy to bym musiala miec wiecej czasu, bo jak na razie to bylo tylko duuuzo nauki i brak czasu na wszystko.Kolezanki z polski ulozyly sobie zycie, wszystkie prawie na studiah we wroclawiu, z nimi tez nie mam kontaktow, bo mi zazdroscily ze wyjechalam.
Co do przeszlosci, to popelnilam kilka bledow, ktore mi teraz nie daja spokoju, caly czas o nich mysle jak moglam?wiedzialam zekiedys odbije mi sie to na mojej psychice.Jak bylam mala, starszy facet mnie wykorzystal, a ze mnie pierw uwiodl to bylo mu latwiej.Na szczescie nnie doszlo do najgorszego.Potem mialam jednego chlopaka, ktory mnie zdradzil i ja go tez, potem byl koniec.Potem poznalam innego chlopaka, ktory p zerwaniu grozil mi ze mnie zabije.A teraz powinnam byla byc szczesliwa bo mam dobrego meza, ale nie jestem.
Przez ta przeszlosc mam mysli natretne ze np.zdradzilam meza, a nawet nie wiem jak i gdzie i kiedy?
z mama sie nie uklada bo zazdrosci nam auta mieszkania i pieniedzy tu juz sie nie nic zrobic.Nigy mamy wszytsko a ja jestem niezczesliwa.

[LifeIsSoSad]

Napisane przez perelka20

Life is so sad

W niemczech mieszkam 6 lat.Myslalam o powrocie do polski ale moj maz ma tu dobra prace a ja szkole wiec chyba nie wracamy.
Jezeli bym sie chciala zapisac na jakies kursy to bym musiala miec wiecej czasu, bo jak na razie to bylo tylko duuuzo nauki i brak czasu na wszystko.Kolezanki z polski ulozyly sobie zycie, wszystkie prawie na studiah we wroclawiu, z nimi tez nie mam kontaktow, bo mi zazdroscily ze wyjechalam.
Co do przeszlosci, to popelnilam kilka bledow, ktore mi teraz nie daja spokoju, caly czas o nich mysle jak moglam?wiedzialam zekiedys odbije mi sie to na mojej psychice.Jak bylam mala, starszy facet mnie wykorzystal, a ze mnie pierw uwiodl to bylo mu latwiej.Na szczescie nnie doszlo do najgorszego.Potem mialam jednego chlopaka, ktory mnie zdradzil i ja go tez, potem byl koniec.Potem poznalam innego chlopaka, ktory p zerwaniu grozil mi ze mnie zabije.A teraz powinnam byla byc szczesliwa bo mam dobrego meza, ale nie jestem.
Przez ta przeszlosc mam mysli natretne ze np.zdradzilam meza, a nawet nie wiem jak i gdzie i kiedy?
z mama sie nie uklada bo zazdrosci nam auta mieszkania i pieniedzy tu juz sie nie nic zrobic.Nigy mamy wszytsko a ja jestem niezczesliwa.

jeżeli byłas molestowana, koniecznie powinnas isc do psychologa! jezeli wciąz Cię dręczy przeszłosc, i naprawde nie potrafisz sobie z nią poradzic...

a co do powrotu do niemiec... skończ szkołe i zastanow sie co wazniejsze, porozmawiaj z mezem. jeżeli nei czujesz sie tam szczesliwa, to po co Wam tak naprawde pieniadze i dobra praca?

a co do Twojej mamy, ona chyba powinna cieszyc sie z Twojego szczescia, a nie zazdrościc. nie rozumiem tego... jaka jest jej sytuacja? moze ona potrzebuje pomocy z Twojej strony?

[LifeIsSoSad]

do k.... nędzy!!!!!!!!


szału dostaje już !!!!!!
moja matka wrócila z pracy pare godzin temu. poprosila mnie żebym kupiła kotom karmę i zaniosła do weterynarza do analizy kocią kupkę no i zaniosłam ją przed chwilą, weterzynarz jest 400 metrów dalej, pomimo że mam włosy usmarowane olejem kokosowym i wyglądam jakbym się nie myła tydzien ;]
weszlam po ta kocią karme do sklepu, ale mokrej juz nie mieli, tylko sucha, a sucha mama kupowala 2 dni temu...wiec nie kupiłam.

no i wracam do domu a ona do mnie z wielkimi pretensjami, sratatatata, ze mialam kupic i ze mam wracac do sklepu. a ja na to ze myslałam ze mam kupic mokra i nie zejde bo co ja cholera jestem dziewczyna na posyłki? było wyraźnie mówić!!

a ona na mnie z pyskiem, ze sama mam zapłacic swoj mandat, a ja "o co Ci chodzi, mowilas ze zapłacisz, ja nie mam pieniedzy" a ona bla bla "trzeba sie zachowac honorowo" ... i mowi ze mam oddac jej 20 zł z zakupów a ja mowie ze nie oddam bo nie bede miala za co zaplacic mandatu a jak nie zaplace do srody do dostane 2 razy wiecej do zaplacenia... a ona wielkie oczy i zaczyna swoje wywody. szok i tak te swoje farmazony snuje, w koncu jej oddalam kase bo nie chciało mi sie z tą wariatka kłocic. dziewczyny ja juz dostaje szału, nienawidze jej, wyżywa sie na mnie, robi mi problemy o każdą głupote, najpierw to jej sranie w banie, że jestem taka i owaka a potem sobie idzie i tylko słysze jak sama do siebie pod nosem o mnie gada szału można dostac, mieszkamy same.
przeciez zaden normalny człowiek tego nie wytrzyma, ja sie staram jak moge, nie robie jej problemow, dobrze sie ucze, jestem samodzielna, od 13 roku zycia sama w domu zostaje, sama sobie obiady zalatwiam, wspieram ja, staram sie byc dla niej przyjaciółka.

a ona nie dosc ze jest dla mnie ŻADNYM oparciem, nie rozumie mnie, to jeszcze w ciagu ostatniego roku jej zachowanie stalo sie nie do wytrzymania. potrafi nagle wjechac na mnie z byle powodu, wscieka sie o kompletne głupoty.
ja sobie w kasze dmuchac nie daje i nigdy nie dawałam, wiec czesto z tego wychodza mega awantury. ale ostatnio juz nawet nie mam sily sie z nia kłocic.
po prostu sie powstrzymuje, ale w duchu mam ochote wziac ja za kudly, wyszarpac i zwyzywac, bo potrafi z idiotycznych powodów wjechac na mnie jak na psa. ILE MOŻNA DO CHOLERY????
mam juz dosc, nie dosc ze nie moge sobie z zyciem poradzic to jeszcze ona zwala na mnie swoje frustracje i emocje.


a teraz musze leciec bo księzniczka przyszla do pokoju i chce spac ( o 19 :/)
moj komputer zepsuł się 6 miesiecy temu i od tego czasu musze korzystac z jej. tak więc lece bo mi 3 raz zwraca uwage a ja udaje ze nie słysze..

wiem ze sie rozpisalam ale musialam to z siebie wyrzucic pomózcie mi prosze bo ja ja pewnego dnia chyba zabije.

[Nemezja]

Napisane przez Lena_20

Kanary to swinie... Raz byla z kolezanka... Ich wsiadlo 3...okolo 30stki.. I wyobraz sobie,ze jeden w zamian za darowanie mandatu chcial... czego? No domysl sie... jeszcze bezczelny na koniec klepnal mnie w tylek Myslalam,ze rzuce sie na niego i wydrapie oczy! Co za menada parszywa! Uh.. Jak sobie przypomne to mnie krew zalewa..
Temu jakos odechcialo mi sie jezdzic autobusami ,zrobilam prawko i jezdze wlasnym autem

Yyyyyyy...
Nieeee,na takich to słów brak...Co za chamidło,co on sobie myślał

Napisane przez Brook

Life is so sad a po co bedziesz placic:P i tak nigdy nie dobieraja sie do tylka nikomu

No,nie byłabym taka pewna,kiedyś można było podać fałszywe dane,nawet Kubusia Puchatka,bo tego nie sprawdzali.Teraz dzwonią i sprawdzają czy taka osoba figuruje,więc się już nie wymiga.

Napisane przez fossa

Ja tez nie bede sie łudzic ze kiedys bede chadzac z a raczke z kims

Ja czesto spotkam sie z taka sytuacja ze na ulicy chlopak zaczepia dziewczyne i chce sie z nia umowic.
Mi sie to zdarzylo pare razy.
Wraz z wiekiem takich sytuacji mi ubywa

Mnie niedawno jeden zaczepił,najpierw natrętnie się gapił,a później wkroczył do akcji,a ja go olałam i mu odburknęłam

Napisane przez LifeIsSoSad

do k.... nędzy!!!!!!!!


szału dostaje już !!!!!!
[...]
wiem ze sie rozpisalam ale musialam to z siebie wyrzucic pomózcie mi prosze bo ja ja pewnego dnia chyba zabije.

Współczuję,matka powinna być najlepszą przyjaciółką,a nie ciągle się wyżywać
Jedyne wyjście to przeczekać,pomęczyć się niestety jeszcze trochę,a później jakoś wyfrunąć z gniazda,np.na studia w innym mieście.

[Lena_20]

Life,ja tez sie z matka kloce... Tak bywa...no coz...ale jakos to znosze... nie łam sie...

[Lena_20]

Napisane przez Nemezja

Mnie niedawno jeden zaczepił,najpierw natrętnie się gapił,a później wkroczył do akcji,a ja go olałam i mu odburknęłam

dlaczego!!! mialas szanse sie umówić! osz TY!

[Brook]

namezja ja wiem tylko od znajomych ze nie placa nawet jak przychodza do domu jakies grozby sadem czy innymi glupotami nikt nie palci i idzi e wniepamiec

[Lena_20]

do mnie kurcze zawiadomienie jakos przyszlo...

[Nemezja]

Napisane przez Lena_20

dlaczego!!! mialas szanse sie umówić! osz TY!

Nie chciałam psuć tej wspaniałej liczby 0 umówień w ciągu życia.Spojrzałam na niego z nienawiścią i odburknełam tak słodko,jak tylko ja potrafię.Pisałam już o tym jakiś czas temu,teraz koleś już dał se spokój Chwała mu za to,bo nie mam ochoty na żadne randez-vous(?),dzisiaj jestem bardziej niz pewna,i mam nadzieję że to się nie powtórzy.I chciałam mu nabluzgać,że mnie o palpitacje serca przyprawił.

Napisane przez Brook

namezja ja wiem tylko od znajomych ze nie placa nawet jak przychodza do domu jakies grozby sadem czy innymi glupotami nikt nie palci i idzi e wniepamiec

To mają jakies dziwne szczęście

[Lena_20]

Napisane przez Nemezja

Nie chciałam psuć tej wspaniałej liczby 0 umówień w ciągu życia.Spojrzałam na niego z nienawiścią i odburknełam tak słodko,jak tylko ja potrafię.Pisałam już o tym jakiś czas temu,teraz koleś już dał se spokój Chwała mu za to,bo nie mam ochoty na żadne randez-vous(?),dzisiaj jestem bardziej niz pewna,i mam nadzieję że to się nie powtórzy.I chciałam mu nabluzgać,że mnie o palpitacje serca przyprawił.

I chcesz byc juz na zawsze sama? nie chcesz by Cie ktos pokochal i bys mogla to odwzajemnic? Czemu.. Lubisz byc samotnicą? Mam nadzieje,ze Ci sie zmieni kiedys..

[fossa]

Napisane przez Nemezja

Nie chciałam psuć tej wspaniałej liczby 0 umówień w ciągu życia.Spojrzałam na niego z nienawiścią i odburknełam tak słodko,jak tylko ja potrafię.Pisałam już o tym jakiś czas temu,teraz koleś już dał se spokój Chwała mu za to,bo nie mam ochoty na żadne randez-vous(?),dzisiaj jestem bardziej niz pewna,i mam nadzieję że to się nie powtórzy.I chciałam mu nabluzgać,że mnie o palpitacje serca przyprawił.

Oj trzeba bylo skorzystac z okazji.
Facet pewnie zbieral sie na odwage kupe czasu a Ty go od razu zniechecilas.

Heh ja zaluje do dzis jak kiedys (w mlodosci) taki fajny chlopak spotkany na ulicy chcial sie ze mna umowic a ja bylam troche zdezorientowana ta sytuacja i jakos sie wykrecilam.

Napisane przez Lena_20

I chcesz byc juz na zawsze sama? nie chcesz by Cie ktos pokochal i bys mogla to odwzajemnic? Czemu.. Lubisz byc samotnicą? Mam nadzieje,ze Ci sie zmieni kiedys..

OTOZ TO.
Ja nie chce sama byc ale coz mam zrobic
Bylam jestem i bede samotna - to jedna z najgorszych rzeczy ktore czlowieka moze spotkac

[Lena_20]

Ja uwazam,ze rodzimy sie by kochac i by byc kochanymi... takze milosc dla mnie jest w zyciu priorytetem.. Nie wyobrazam sobie zycia bez uczucia milosci.. Zycie dla mnie na tym polega.. By znalezc tą swoja polowke (ktora kazdy gdzies tam ma..) i dla niej zyc..

[perelka20]

Zaraz mnie chyba poniesie nerwowo, bylam dopiero z mezem w jednej firmie ogladac domki, gdy wracalismy do domu autem zatrzymalismy sie na stacji bo chcial zatankowac, powiedzialam tylko kup mi cos slodkiego bo sa juz sklepy zamkniete (2 raz go o to poprosilam w zyciu) on przychodzi i nic nie ma , wiec pytam czy mi kupil, a on ze jestesmy na poczatku naszego zycia i ze jak chcemy miec dom to musimy oszczedzac!
nerwy mi poszly totalnie, oszczedza 1 euro na glupia czekolade dla zony, nienawidze go za to, a sam wp...... po 2 dziennie.Ham jeden.W domu podszedl do mnie z usmieszkiem, wzial to niby na zarty a ja z nerwow go odepchalam i teraz siedzimy obrazeni na siebie.Chyba dzis z nerwow nie zasne przez tego gnoja.Nie moge w to uwiezyc, kiedys taki nie byl.Co sie z nim stalo?
Chce mi w ten sposob pokazac ze nie da mi wszstkiego co chce.
Nie cierpie go za to, zaka drobnostka a tyle znaczy, przeciez nie chcialam duzo , prawda?

[Lena_20]

No ja tez bym sie wkurzyla....ale moj by mi kupil tego batonika... Ale nie wkurzaj sie tak na niego.. Niektorzy tak maja.. Nie warto.. O taka drobnostke?

[Klariska]

Napisane przez perelka20

Zaraz mnie chyba poniesie nerwowo, bylam dopiero z mezem w jednej firmie ogladac domki, gdy wracalismy do domu autem zatrzymalismy sie na stacji bo chcial zatankowac, powiedzialam tylko kup mi cos slodkiego bo sa juz sklepy zamkniete (2 raz go o to poprosilam w zyciu) on przychodzi i nic nie ma , wiec pytam czy mi kupil, a on ze jestesmy na poczatku naszego zycia i ze jak chcemy miec dom to musimy oszczedzac!
nerwy mi poszly totalnie, oszczedza 1 euro na glupia czekolade dla zony, nienawidze go za to, a sam wp...... po 2 dziennie.Ham jeden.W domu podszedl do mnie z usmieszkiem, wzial to niby na zarty a ja z nerwow go odepchalam i teraz siedzimy obrazeni na siebie.Chyba dzis z nerwow nie zasne przez tego gnoja.Nie moge w to uwiezyc, kiedys taki nie byl.Co sie z nim stalo?
Chce mi w ten sposob pokazac ze nie da mi wszstkiego co chce.
Nie cierpie go za to, zaka drobnostka a tyle znaczy, przeciez nie chcialam duzo , prawda?

A moze po prostu nie dostrzegalas tego jaki byl?
Swoja droga uwazaj na slownictwo.