Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II - Strona 87 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Auto Marianna

Notka

Auto Marianna Lubisz auta i motocykle? Fascynuje cię motoryzacja? Dołącz do forum Auto Marianna, podziel się swoją pasją i wiedzą.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-06-13, 17:29   #2581
incognito_girl
Raczkowanie
 
Avatar incognito_girl
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 188
GG do incognito_girl
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Glam_star, wiem co czujesz... do egzaminu zostało mi coś koło 11 dni.
Miałam dzisiaj kolejną jazdę. Po mieście szło mi nieźle, instruktor mnie chwalił, mówił, że jeśli na egzaminie też tak będę jeździć to zdam bez problemu. Marzyłam, żeby to usłyszeć. A potem pojechaliśmy na plac Na łuku z tym facetem byłam pierwszy raz. Poprzednio byłam uczona, że jak w określonym miejscu w szybie zobaczę pachołek, to mam skręcić 3/4, a jak zacznę wyjeżdżać na prostą to odkręcić. I zawsze pięknie mi wychodziło. A dzisiaj miałam jeździć na wyczucie, tak, żeby wszystko kontrolować w lusterkach i kiedy trzeba to odkręcać/dokręcać. I co? I d*pa. W lusterku wszystko widziałam, wiedziałam kiedy skręcić, tylko myliły mi się kierunki - zamiast dokręcać odkręcałam lub na odwrót i jeździłam po tym łuku jak żyd po sklepie Za Chiny nie mogłam tego opanować. Wydawało mi się, że koła były skręcone, chciałam odkręcić ale źle mi się wydawało i sru za linię. Jestem na siebie zła. Bo co z tego, że w mieście sobie radzę, skoro może nawet na nie nie wyjadę? Mam jeszcze trzy godziny do wyjeżdżenia, w razie czego chyba dokupię, może jeszcze uda mi się to opanować, a jak nie, to będę musiała robić na sposób.
incognito_girl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 17:46   #2582
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez incognito_girl Pokaż wiadomość
Glam_star, wiem co czujesz... do egzaminu zostało mi coś koło 11 dni.
Miałam dzisiaj kolejną jazdę. Po mieście szło mi nieźle, instruktor mnie chwalił, mówił, że jeśli na egzaminie też tak będę jeździć to zdam bez problemu. Marzyłam, żeby to usłyszeć. A potem pojechaliśmy na plac Na łuku z tym facetem byłam pierwszy raz. Poprzednio byłam uczona, że jak w określonym miejscu w szybie zobaczę pachołek, to mam skręcić 3/4, a jak zacznę wyjeżdżać na prostą to odkręcić. I zawsze pięknie mi wychodziło. A dzisiaj miałam jeździć na wyczucie, tak, żeby wszystko kontrolować w lusterkach i kiedy trzeba to odkręcać/dokręcać. I co? I d*pa. W lusterku wszystko widziałam, wiedziałam kiedy skręcić, tylko myliły mi się kierunki - zamiast dokręcać odkręcałam lub na odwrót i jeździłam po tym łuku jak żyd po sklepie Za Chiny nie mogłam tego opanować. Wydawało mi się, że koła były skręcone, chciałam odkręcić ale źle mi się wydawało i sru za linię. Jestem na siebie zła. Bo co z tego, że w mieście sobie radzę, skoro może nawet na nie nie wyjadę? Mam jeszcze trzy godziny do wyjeżdżenia, w razie czego chyba dokupię, może jeszcze uda mi się to opanować, a jak nie, to będę musiała robić na sposób.

incognito_girl na mieście szło Ci całkiem fajnie więc jest się z czego cieszyć i tego nikt Ci nie zabierze .

Jeśli chodzi o łuk, to w najgorszym razie spróbujesz na egzaminie według schematu który Ci wychodził zawsze.
Ja robiłam na wyczucie od początku, bo jakoś tak według schematu mi nie wychodził, robiłam nawet bez lusterek (ale to akurat na egzaminie mnie zgubiło ).

Walcz, ćwicz, ucz się: to co opanujesz ci się przyda na pewno . Jeszcze masz 3h i możesz wykupic jeszcze dodatkowe godzinki . Postaraj się jak najlepiej wykorzystać te półtorej tygodnia i masz szansę zdać egzamin .
Nie poddawaj się, będzie dobrze
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 18:13   #2583
incognito_girl
Raczkowanie
 
Avatar incognito_girl
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 188
GG do incognito_girl
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Dusiu, dziękuję Ci bardzo
Ty to umiesz człowieka pocieszyć. Jesteś takim dobrym duszkiem naszego forum
incognito_girl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 18:28   #2584
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez incognito_girl Pokaż wiadomość
Dusiu, dziękuję Ci bardzo
Ty to umiesz człowieka pocieszyć. Jesteś takim dobrym duszkiem naszego forum
incognito_girl dziękuję za takie miłe słowa , bardzo przyjemnie coś takiego przeczytać .

Staram się coś miłego napisać każdemu, bo wiem jak bardzo ważne jest to żeby uwierzyć w swoje umiejętności i możliwość powodzenia, a zarazem pamiętam że wcale to nie takie łatwe żeby w to wierzyć jak nie wszystko wychodzi tak jak by sie chciało a do egzaminu coraz bliżej .
Wtedy przydaje się właśnie wsparcie innych osób, które wierzą że dasz radę: czy to rodziny, najbliższych, czy też osób w zasadzie nieznanych - tutaj na forum. Ja też takie wsparcie otrzymałam od najbliższych, ale tez ogromne wsparcie otrzymałam tutaj wśród forumowiczów z tego wątku , dlatego teraz staram się jak mogę choć troszkę pomóc innym w ich trudniejszych chwilach .

Wiem to z własnego doświadczenia że na jednej jeździe wychodzi wszystko i jest super, a na kolejnej jeździe może być fatalnie .
Ważne jest żeby wtedy się nie załamywać, jeśli naprawdę chce się mieć to prawko, tylko walczyć i wierzyć że się uda: bo to daje siłę, pewność siebie. I bardzo pomaga na egzaminie .

Wszystko da się przeżyć, tylko nie wolno się poddawać . A jaka później radość jak egzamiantor mówi: WYNIK POZYTYWNY . Wszystkim tutaj życzę aby te cudowne dwa słowa usłyszeli jak najprędzej .
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 20:08   #2585
angelkaa
Wtajemniczenie
 
Avatar angelkaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Dolny Śląsk :)
Wiadomości: 2 910
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7873790]

Wszystko da się przeżyć, tylko nie wolno się poddawać . A jaka później radość jak egzamiantor mówi: WYNIK POZYTYWNY . Wszystkim tutaj życzę aby te cudowne dwa słowa usłyszeli jak najprędzej .[/quote]
oj tak też każdemu życzę takich fajnych słów a u mnie dalej '' Niepoprawne dane, brak spraw w toku lub dokument wydany.''
już sie nie moge doczekać ;| ..
__________________



angelkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 20:21   #2586
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 11 469
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7873790]A jaka później radość jak egzamiantor mówi: WYNIK POZYTYWNY [/quote]
Ze az nie idzie w to uwierzyc

Cytat:
Napisane przez angelkaa Pokaż wiadomość
oj tak też każdemu życzę takich fajnych słów a u mnie dalej '' Niepoprawne dane, brak spraw w toku lub dokument wydany.''
już sie nie moge doczekać ;| ..
To moze zadzwon sie spytac co?
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 20:22   #2587
martini.
Zakorzenienie
 
Avatar martini.
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 7 911
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez angelkaa Pokaż wiadomość
oj tak też każdemu życzę takich fajnych słów a u mnie dalej '' Niepoprawne dane, brak spraw w toku lub dokument wydany.''
już sie nie moge doczekać ;| ..
U mnie też . Jutro będzie tydzień. Już zaczynam świrować, że może coś mi się pomieszało.
martini. jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-06-13, 20:22   #2588
agussa
Wtajemniczenie
 
Avatar agussa
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 710
GG do agussa
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

pozazdrościc tylko tym co zdały
ja wczoraj miałam pierwszy egzamin i oczywiście wynik negatywny
Miałam jeszcze nadzieje ze bedzie dobrze właściwie niczego sie nie obawiałam bo wszystko umiałam (nawet głupią kopertę, która z początku nie chciała mi wyjsc).

Ale musze powiedziec ze egzaminatorzy czasem się czepiają, nie powiem kiedy jest wina nasza to ok ale tak naprawde to szukają dziury w całym

Ja np jechałam miałam 39 minutę
Dojechałam do przejscia dla pieszych i stała grupka dzieci chyba zerówka, wiec zatrzymałam sie kulturalnie i chciałam zeby dzieci przeszły.
i było tylko tak:

"Dlaczego sie Pani zatrzymała, co to dzieci dzisiaj urodziny mają?"
"Nie, poprostu chciałam miec pewność ze przejda, bo bałam sie ze wyjdzie mi jakies dziecko na drogę"
"Prosze się zatrzymac na najblizszym przystanku, takich rzeczy się nie robi bez zgody egzaminatora"

:-/ wyobrazacie sobie??

najgorsze jest to jak kazdy mówi zdasz zdasz napewno zdasz bo dobrze jezdzisz :-/ i jak trzeba kazdemu osobno mowic na czym sie oblało :-/
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=397217
kobieca biżuteria dla każdego
Proszę wejdź i napisz co o niej sądzisz. każda opinia jest dla mnie bardzo ważna.

agussa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 20:27   #2589
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 11 469
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez agussa Pokaż wiadomość
pozazdrościc tylko tym co zdały
ja wczoraj miałam pierwszy egzamin i oczywiście wynik negatywny
Miałam jeszcze nadzieje ze bedzie dobrze właściwie niczego sie nie obawiałam bo wszystko umiałam (nawet głupią kopertę, która z początku nie chciała mi wyjsc).

Ale musze powiedziec ze egzaminatorzy czasem się czepiają, nie powiem kiedy jest wina nasza to ok ale tak naprawde to szukają dziury w całym

Ja np jechałam miałam 39 minutę
Dojechałam do przejscia dla pieszych i stała grupka dzieci chyba zerówka, wiec zatrzymałam sie kulturalnie i chciałam zeby dzieci przeszły.
i było tylko tak:

"Dlaczego sie Pani zatrzymała, co to dzieci dzisiaj urodziny mają?"
"Nie, poprostu chciałam miec pewność ze przejda, bo bałam sie ze wyjdzie mi jakies dziecko na drogę"
"Prosze się zatrzymac na najblizszym przystanku, takich rzeczy się nie robi bez zgody egzaminatora"

:-/ wyobrazacie sobie??

najgorsze jest to jak kazdy mówi zdasz zdasz napewno zdasz bo dobrze jezdzisz :-/ i jak trzeba kazdemu osobno mowic na czym sie oblało :-/
Agus i oblal Cie za takie cos? jaki debil, kurcze, a jakbys sie nie zatzrymala to moze by sie doczepil, ze ktos stal przy pasach, a Ty ich nie przepuscilas
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 20:27   #2590
angelkaa
Wtajemniczenie
 
Avatar angelkaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Dolny Śląsk :)
Wiadomości: 2 910
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez martini. Pokaż wiadomość
U mnie też . Jutro będzie tydzień. Już zaczynam świrować, że może coś im się pomieszało.
ja zdałam dopiero we wtorek wiec jeszcze nie panikuje ale ja tak bardzo już chcem te prawko .. heh razem bedziemy stawiały pierwsze 'kroki' bez instruktora

Cytat:
Napisane przez agussa Pokaż wiadomość
pozazdrościc tylko tym co zdały
ja wczoraj miałam pierwszy egzamin i oczywiście wynik negatywny
Miałam jeszcze nadzieje ze bedzie dobrze właściwie niczego sie nie obawiałam bo wszystko umiałam (nawet głupią kopertę, która z początku nie chciała mi wyjsc).

Ale musze powiedziec ze egzaminatorzy czasem się czepiają, nie powiem kiedy jest wina nasza to ok ale tak naprawde to szukają dziury w całym

Ja np jechałam miałam 39 minutę
Dojechałam do przejscia dla pieszych i stała grupka dzieci chyba zerówka, wiec zatrzymałam sie kulturalnie i chciałam zeby dzieci przeszły.
i było tylko tak:

"Dlaczego sie Pani zatrzymała, co to dzieci dzisiaj urodziny mają?"
"Nie, poprostu chciałam miec pewność ze przejda, bo bałam sie ze wyjdzie mi jakies dziecko na drogę"
"Prosze się zatrzymac na najblizszym przystanku, takich rzeczy się nie robi bez zgody egzaminatora"

:-/ wyobrazacie sobie??

najgorsze jest to jak kazdy mówi zdasz zdasz napewno zdasz bo dobrze jezdzisz :-/ i jak trzeba kazdemu osobno mowic na czym sie oblało :-/
szkoda .. pewnie nie jeden egzaminator, by Cie oblał za to jak byś ich nie przepuściła.. oni juz sami nie wiedzą czego chcą .. następnym razem musi sie udać kiedy masz nastepny ?
__________________



angelkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 20:29   #2591
Jeanne90
Zakorzenienie
 
Avatar Jeanne90
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez agussa Pokaż wiadomość
pozazdrościc tylko tym co zdały
ja wczoraj miałam pierwszy egzamin i oczywiście wynik negatywny
Miałam jeszcze nadzieje ze bedzie dobrze właściwie niczego sie nie obawiałam bo wszystko umiałam (nawet głupią kopertę, która z początku nie chciała mi wyjsc).

Ale musze powiedziec ze egzaminatorzy czasem się czepiają, nie powiem kiedy jest wina nasza to ok ale tak naprawde to szukają dziury w całym

Ja np jechałam miałam 39 minutę
Dojechałam do przejscia dla pieszych i stała grupka dzieci chyba zerówka, wiec zatrzymałam sie kulturalnie i chciałam zeby dzieci przeszły.
i było tylko tak:

"Dlaczego sie Pani zatrzymała, co to dzieci dzisiaj urodziny mają?"
"Nie, poprostu chciałam miec pewność ze przejda, bo bałam sie ze wyjdzie mi jakies dziecko na drogę"
"Prosze się zatrzymac na najblizszym przystanku, takich rzeczy się nie robi bez zgody egzaminatora"

:-/ wyobrazacie sobie??

najgorsze jest to jak kazdy mówi zdasz zdasz napewno zdasz bo dobrze jezdzisz :-/ i jak trzeba kazdemu osobno mowic na czym sie oblało :-/
Moim zdaniem oblał Cię niesłusznie... Miałaś prawo przepuścić te dzieci, przecież wiadomo, że zachowują się one nieprzewidywalnie... Chociaż może nie mam racji, ale to chyba nie jest powód do oblania?
__________________
Jeanne90 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-06-13, 20:37   #2592
izkaaa_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 619
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez incognito_girl Pokaż wiadomość

Ja, ja, ja zdaję w Siedlcach!
o, fajnie kiedy masz egzamin? 1-wszy raz?


[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7862472]
izkaaa na pewno Ci się poszczęści i nikomu nie bedizesz musiała zazdrościć .
U nas cały czas są egzaminy łączone, czeka sie nawet kilka dni dłużej niż na samą praktykę (w marcu było ponad 2 miesiące, w maju około 3 miesięcy, teraz już nie wiem ile), więc u Ceibie takie krótkie terminy może przez to że dopiero na nowo to wprowadzili [/quote]

mam szczescie ze tak sie trafilo ze znowu wprowadzili egzaminy łączone, bo jakby byly oddzielnie to bym jakos teraz miala teorie a na praktyke czekalo sie 2 miesiace.wiec sie ciesze ze mam na poczatku lipca obie czesci. oby tylko zdac

Cytat:
Napisane przez _Natalee_ Pokaż wiadomość
dziewczyny uwaga: ZDAŁAM!!!!!!: jupi:
tak strasznie sie bałam, ma palcu noga na spzregle altala mi jak szalona
ale ogolnie moj egzaminator byl spoko
jak wyjechalismy an misato to zaczal zagadywac zebym sie nie stresowala i ogolnie przymknal oko na niektore bledy
i ten jego tekst: Pani Natalio, przyspieszy Pani,bo ja tak lubie
wjechalismy na plac,chwila ciszy i..... 'jezdzi Pani jeszcze troche za ostroznie,ale to normalne u dziewczyn w Pani wieku, lepeij wolniej niz za szybko.Gratuluje wynik pozytywny'
a ja oczywiscie z tekstem : a nie dostane papieka zadnego
ale w 40% to anstawienie egzaminatora mi pomoglo i same jego praktyczne wskazowki i pomoc
eh...jak sie ciesze,ze to jzu za mna
wielkie gratulacje. szczesciara super ci sie trafil egzaminator, oby tylko tacy byli
Cytat:
Napisane przez Gothic_Daisy Pokaż wiadomość
Witam w wątku

Grrr.
Własnie dostałam telefon od Lubego, że znów nie zdał (trzecie podejście).
A miało być tak pięknie - piątek trzynastego i zdany egzamin.
I mieliśmy gdzieś jechać na wakacje. Aaaaa.
Grrr.
Ale gość wybitnie go chciał uwalić, więc uwalił.

Mam ochotę wystrzelać wszystkich niesprawiedliwych egzaminatorów
jest wielu niesprawiedliwych egzaminatorow ktorzy oblewaja z byle powodu moja kumpela z klasy tez miala dzis egzamin i oblala - piatek 13 okazal sie pechowy

Cytat:
Napisane przez agussa Pokaż wiadomość
pozazdrościc tylko tym co zdały
ja wczoraj miałam pierwszy egzamin i oczywiście wynik negatywny
Miałam jeszcze nadzieje ze bedzie dobrze właściwie niczego sie nie obawiałam bo wszystko umiałam (nawet głupią kopertę, która z początku nie chciała mi wyjsc).

Ale musze powiedziec ze egzaminatorzy czasem się czepiają, nie powiem kiedy jest wina nasza to ok ale tak naprawde to szukają dziury w całym

Ja np jechałam miałam 39 minutę
Dojechałam do przejscia dla pieszych i stała grupka dzieci chyba zerówka, wiec zatrzymałam sie kulturalnie i chciałam zeby dzieci przeszły.
i było tylko tak:

"Dlaczego sie Pani zatrzymała, co to dzieci dzisiaj urodziny mają?"
"Nie, poprostu chciałam miec pewność ze przejda, bo bałam sie ze wyjdzie mi jakies dziecko na drogę"
"Prosze się zatrzymac na najblizszym przystanku, takich rzeczy się nie robi bez zgody egzaminatora"

:-/ wyobrazacie sobie??

najgorsze jest to jak kazdy mówi zdasz zdasz napewno zdasz bo dobrze jezdzisz :-/ i jak trzeba kazdemu osobno mowic na czym sie oblało :-/
za takie cos oblac to paranoja, z takimi dzieciakami to nigdy nic nie wiadomo i lepiej ich przepuscic. ale to zalezy od egzaminatora, jeden obleje, drugi przymknie oko. niesprawiedliwe bo widac ze dobrze jezdzisz. ale nie martw sie, trzeba probowac dalej
izkaaa_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 20:38   #2593
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez agussa Pokaż wiadomość
pozazdrościc tylko tym co zdały
ja wczoraj miałam pierwszy egzamin i oczywiście wynik negatywny
Miałam jeszcze nadzieje ze bedzie dobrze właściwie niczego sie nie obawiałam bo wszystko umiałam (nawet głupią kopertę, która z początku nie chciała mi wyjsc).

Ale musze powiedziec ze egzaminatorzy czasem się czepiają, nie powiem kiedy jest wina nasza to ok ale tak naprawde to szukają dziury w całym

Ja np jechałam miałam 39 minutę
Dojechałam do przejscia dla pieszych i stała grupka dzieci chyba zerówka, wiec zatrzymałam sie kulturalnie i chciałam zeby dzieci przeszły.
i było tylko tak:

"Dlaczego sie Pani zatrzymała, co to dzieci dzisiaj urodziny mają?"
"Nie, poprostu chciałam miec pewność ze przejda, bo bałam sie ze wyjdzie mi jakies dziecko na drogę"
"Prosze się zatrzymac na najblizszym przystanku, takich rzeczy się nie robi bez zgody egzaminatora"

:-/ wyobrazacie sobie??

najgorsze jest to jak kazdy mówi zdasz zdasz napewno zdasz bo dobrze jezdzisz :-/ i jak trzeba kazdemu osobno mowic na czym sie oblało :-/
agussa bardzo mi przykro że Ci się nie powiodło, mam nadzieję że kolejnym razem trafisz na kogos lepszego .

Aż trudno uwierzyć, po prostu szok .
Jaki on Ci podał (na tej kartce) powód przerwania egzaminu. Mówiłaś o tym co się stało instruktorowi? Nie wiedziałam że za coś takiego tak po prostu jest koniec egzaminu, no szok .


Cytat:
Napisane przez angelkaa Pokaż wiadomość
oj tak też każdemu życzę takich fajnych słów a u mnie dalej '' Niepoprawne dane, brak spraw w toku lub dokument wydany.''
już sie nie moge doczekać ;| ..
Cytat:
Napisane przez martini. Pokaż wiadomość
U mnie też . Jutro będzie tydzień. Już zaczynam świrować, że może coś im się pomieszało.
angelkaa, martini. spokojnie, na pewno wszystko jest w porządku . Mnie komunikat o postępowaniu pojawił się dokładnie w tydzień po zdaniu egzaminu

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;7875340]Ze az nie idzie w to uwierzyc
[/quote]

IR no rzeczywiście ja też nie mogłam uwierzyć w to jak już usłyszałam że wynik pozytywny . Pewnie musiałam mieć minę taką zaskoczoną, że egzaminator mnie poklepał po ręce żeby mi pogratulować i dopiero wtedy to jakoś do mnie dotarło .



sonnerin powodzenia jutro na egzaminie nie daj się, walcz
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 20:55   #2594
agussa
Wtajemniczenie
 
Avatar agussa
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 710
GG do agussa
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Tak każdy mówił ze napewno zdam bo potrafię jeździć dobrze i wogole. Tak ze az sama w to uwierzyłam i widziałam ze dobrze mi idzie. Początkowo od razu nastawiałam się ze nie zdam za pierwszym razem bo przeciez to jest takie nie realne, ale po cichu jednak marzyłam i kiedy tak każdy mówił ze zdam to tak chciałam zdac zeby nikogo nie zawieźć

Ale widac było od początku się mnie czepiał o takie bzdety

Na początku próbował mi wmówić ze nie pokazałam swiateł awaryjnych, kiedy ja liczyłam i pokazałam wszystkie 10 swiateł. Podczas gdy on patrzył się w prawo i lewo wogole nie zwracając na to co ja mówie i pokazuję. A potem się bezczelnie zwraca mi uwagę nie mając zielonego pojecia o tym co pokazywałam.

Pozniej zmieniał mi ustawienia lusterek twierdzac ze są zle ustawione... :-/
a o to kilka jego tekstów:

E: "Proszę skręcić w lewo"
A: "ale tutaj jest zakaz skętu w lewo"
E: "Kazałem skręcić w lewo wiec proszę słuchac poleceń"

E: "powinna się Pani cieszyć ze tak daleko pani zaszła, jak pania zobaczyłem to byłem pewny ze z placu nie wyjedziemy"

:-/ dyskryminacja? :-/

Nie wspominajać juz o tym ze przez pół drogi wypowiadał się na temat ze BABA za kierownicą to juz całkowite zagrozenie i katastrofa, ze BABY powinny siedziec w domu i gotowac obiaki. Nie powiedział kobiety, tylko baby :-/

E: "Tak dobrze pani szło to taka głupotę musiała pani popełnic"

NIe odezwałam się nic bo uwazałam ze postapiłam bardzo dobrze zreszta nie chciałam się kłócić wiadomo nam podskakiwac nie wolno bo oni wszystko mogą :-/ jednak zalezy mi na szybkim zrobieniu prawka.


Kolejny egzamin mam 9 lipca o 7 rano mam nadzieje ze na niego nie trafię
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=397217
kobieca biżuteria dla każdego
Proszę wejdź i napisz co o niej sądzisz. każda opinia jest dla mnie bardzo ważna.

agussa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 21:04   #2595
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 539
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

witam wszystkich
przeczytałam co tam natworzyłyście(i max ), ale nie mam siły odpowiadać na poszczególne posty
wróciłam niecałą godzinkę temu, byłam na zajęciach teoretycznych-dziś mieliśmy filmy o wypadkach i pierwszej pomocy. Muszę przyznać, że podziałały na moją wyobraźnię.
Teścik napisałam PRAWIE bezbłędnie(jednego byka strzeliłam-przy pytaniu o białe elementy odblaskowe na jezdni-to mi się często myli)
a tak to kupa
czuję się strasznie-siedziałam na tych filmach z wypiekami na twarzy, bo miałam chyba stan podgorączkowy(pewnie nadal go mam), oczy załzawione, głowa pęka, gardło boli instr do mnie-"nie wygłupiaj się nawet z chorowaniem", a po pierwszym filmie, to już mnie chciał do domu odesłać, tak że musiałam jednak wyglądać nieciekawie
no ale zostałam do końca-długo czekałam na te tematy zajęć-pozornie nie takie ważne, ale czasem człowiekowi brakuje wyobraźni, a jak coś zobaczy, to wtedy zaczyna myśleć. A pierwsza pomoc-zawsze bałam się jej udzielać(tzn nigdy nie musiałam), wydawało mi się to zbyt skomplikowane, ale teraz stwierdzam, że nie taki diabeł straszny. A tematy medyczne zawsze mnie interesowały(parę dni temu postanowiłam zostać higienistką stomatologiczną )

W poniedziałek mam jazdę, mam nadzieję, że będę na tyle dobrze się czuła, że dam radę pójść. A wkurza mnie to, że znów choruję, bo w tym roku rozkłada mnie dokładnie co dwa miechy, uwierzycie?!
mam już serdecznie dość!!!! badania na razie wykazują, że organizm z czymś walczy, ale publiczna służba zdrowia działa w tempie żółwia i zanim dowiem się w czym problem, to już chyba w ogóle nie będę z łóżka wychodziła!!!
jakbym miała mało problemów, to jeszcze muszę się pochorować!!!!

tiaaaa
i tym oto sposobem papryka zmieniła temat i rozpisała się, choć miało być tylko "dzień dobry, do widzenia"

wybaczcie, ale taka dobita wróciłam, że musiałam pomarudzić

życzę wszystkim zdrowia


EDIT:
Agussa
zapytaj o to swojego instruktora, możecie pisać skargę! Wyniku to nie zmieni, ale kolo może "usiądzie na dupie" i wcale nie jest tak, że oni mogą wszystko
w aucie są kamery...
jedna z kursantek mojego instr napisała skargę na egzaminatora, który na placu powiedział do niej-"gdzie jest pasek klinowy to każdy tuman powinien wiedzieć", kobitka się zestresowała i oblała na tym placu napisała skargę, obejrzeli nagranie, czarno na białym było i koleś musiał ją przepraszać!
A mój instr mówi, że im więcej by ludzie pisali skarg, tym bardziej by się egzaminatorzy bali, a potem ma się prawo zażyczyć sobie innego egzaminatora na egzaminie. Też uważam, że dobrze zrobiłaś!
a egzaminatorom nie wolno wprowadzać zdających w błąd!
no co za palant!!!!

Jeanne90, Dusia...no właśnie ubiegłyście mnie
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 21:07   #2596
Jeanne90
Zakorzenienie
 
Avatar Jeanne90
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez agussa Pokaż wiadomość
Tak każdy mówił ze napewno zdam bo potrafię jeździć dobrze i wogole. Tak ze az sama w to uwierzyłam i widziałam ze dobrze mi idzie. Początkowo od razu nastawiałam się ze nie zdam za pierwszym razem bo przeciez to jest takie nie realne, ale po cichu jednak marzyłam i kiedy tak każdy mówił ze zdam to tak chciałam zdac zeby nikogo nie zawieźć

Ale widac było od początku się mnie czepiał o takie bzdety

Na początku próbował mi wmówić ze nie pokazałam swiateł awaryjnych, kiedy ja liczyłam i pokazałam wszystkie 10 swiateł. Podczas gdy on patrzył się w prawo i lewo wogole nie zwracając na to co ja mówie i pokazuję. A potem się bezczelnie zwraca mi uwagę nie mając zielonego pojecia o tym co pokazywałam.

Pozniej zmieniał mi ustawienia lusterek twierdzac ze są zle ustawione... :-/
a o to kilka jego tekstów:

E: "Proszę skręcić w lewo"
A: "ale tutaj jest zakaz skętu w lewo"
E: "Kazałem skręcić w lewo wiec proszę słuchac poleceń"

E: "powinna się Pani cieszyć ze tak daleko pani zaszła, jak pania zobaczyłem to byłem pewny ze z placu nie wyjedziemy"

:-/ dyskryminacja? :-/

Nie wspominajać juz o tym ze przez pół drogi wypowiadał się na temat ze BABA za kierownicą to juz całkowite zagrozenie i katastrofa, ze BABY powinny siedziec w domu i gotowac obiaki. Nie powiedział kobiety, tylko baby :-/

E: "Tak dobrze pani szło to taka głupotę musiała pani popełnic"

NIe odezwałam się nic bo uwazałam ze postapiłam bardzo dobrze zreszta nie chciałam się kłócić wiadomo nam podskakiwac nie wolno bo oni wszystko mogą :-/ jednak zalezy mi na szybkim zrobieniu prawka.


Kolejny egzamin mam 9 lipca o 7 rano mam nadzieje ze na niego nie trafię
Odwołaj się! Sprawa absolutnie do wygrania!
Po pierwsze: nie wiem jakim cudem kazał Ci skręcić pod zakaz? Przecież egzaminator nie może wydawać poleceń niezgodnych z przepisami... (skręciłaś w ten zakaz?)
Poza tym jego zachowanie było ewidentnie nie w porządku. Odwołaj się, masz duuużą szansę na kolejny egzamin za darmo
__________________
Jeanne90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 21:10   #2597
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
witam wszystkich
przeczytałam co tam natworzyłyście(i max ), ale nie mam siły odpowiadać na poszczególne posty
wróciłam niecałą godzinkę temu, byłam na zajęciach teoretycznych-dziś mieliśmy filmy o wypadkach i pierwszej pomocy. Muszę przyznać, że podziałały na moją wyobraźnię.
Teścik napisałam PRAWIE bezbłędnie(jednego byka strzeliłam-przy pytaniu o białe elementy odblaskowe na jezdni-to mi się często myli)
a tak to kupa
czuję się strasznie-siedziałam na tych filmach z wypiekami na twarzy, bo miałam chyba stan podgorączkowy(pewnie nadal go mam), oczy załzawione, głowa pęka, gardło boli instr do mnie-"nie wygłupiaj się nawet z chorowaniem", a po pierwszym filmie, to już mnie chciał do domu odesłać, tak że musiałam jednak wyglądać nieciekawie
no ale zostałam do końca-długo czekałam na te tematy zajęć-pozornie nie takie ważne, ale czasem człowiekowi brakuje wyobraźni, a jak coś zobaczy, to wtedy zaczyna myśleć. A pierwsza pomoc-zawsze bałam się jej udzielać(tzn nigdy nie musiałam), wydawało mi się to zbyt skomplikowane, ale teraz stwierdzam, że nie taki diabeł straszny. A tematy medyczne zawsze mnie interesowały(parę dni temu postanowiłam zostać higienistką stomatologiczną )

W poniedziałek mam jazdę, mam nadzieję, że będę na tyle dobrze się czuła, że dam radę pójść. A wkurza mnie to, że znów choruję, bo w tym roku rozkłada mnie dokładnie co dwa miechy, uwierzycie?!
mam już serdecznie dość!!!! badania na razie wykazują, że organizm z czymś walczy, ale publiczna służba zdrowia działa w tempie żółwia i zanim dowiem się w czym problem, to już chyba w ogóle nie będę z łóżka wychodziła!!!
jakbym miała mało problemów, to jeszcze muszę się pochorować!!!!

tiaaaa
i tm oto sposobem papryka zmieniła temat i rozpisała się, choć miało być tylko "dzień dobry, do widzenia"

wybaczcie, ale taka dobita wróciłam, że musiałam pomarudzić

życzę wszystkim zdrowia
papryka nie daj się chorobie , żebyś w poniedziałek miała siły ładnie pojechać na jazdach .

Cytat:
Napisane przez agussa Pokaż wiadomość
Tak każdy mówił ze napewno zdam bo potrafię jeździć dobrze i wogole. Tak ze az sama w to uwierzyłam i widziałam ze dobrze mi idzie. Początkowo od razu nastawiałam się ze nie zdam za pierwszym razem bo przeciez to jest takie nie realne, ale po cichu jednak marzyłam i kiedy tak każdy mówił ze zdam to tak chciałam zdac zeby nikogo nie zawieźć

Ale widac było od początku się mnie czepiał o takie bzdety

Na początku próbował mi wmówić ze nie pokazałam swiateł awaryjnych, kiedy ja liczyłam i pokazałam wszystkie 10 swiateł. Podczas gdy on patrzył się w prawo i lewo wogole nie zwracając na to co ja mówie i pokazuję. A potem się bezczelnie zwraca mi uwagę nie mając zielonego pojecia o tym co pokazywałam.

Pozniej zmieniał mi ustawienia lusterek twierdzac ze są zle ustawione... :-/
a o to kilka jego tekstów:

E: "Proszę skręcić w lewo"
A: "ale tutaj jest zakaz skętu w lewo"
E: "Kazałem skręcić w lewo wiec proszę słuchac poleceń"

E: "powinna się Pani cieszyć ze tak daleko pani zaszła, jak pania zobaczyłem to byłem pewny ze z placu nie wyjedziemy"

:-/ dyskryminacja? :-/

Nie wspominajać juz o tym ze przez pół drogi wypowiadał się na temat ze BABA za kierownicą to juz całkowite zagrozenie i katastrofa, ze BABY powinny siedziec w domu i gotowac obiaki. Nie powiedział kobiety, tylko baby :-/

E: "Tak dobrze pani szło to taka głupotę musiała pani popełnic"

NIe odezwałam się nic bo uwazałam ze postapiłam bardzo dobrze zreszta nie chciałam się kłócić wiadomo nam podskakiwac nie wolno bo oni wszystko mogą :-/ jednak zalezy mi na szybkim zrobieniu prawka.


Kolejny egzamin mam 9 lipca o 7 rano mam nadzieje ze na niego nie trafię
agussa no w ogóle szok, ze ktoś taki jest egzaminatorem, po prostu brak słów .

Możesz napisać jaki podał powód przerwania egzaminu, bo jeśli nie stworzyłaś zagrożenia na drodze przepuszczając te dzieciaki, to według mnie nie było powodu przerywania egzaminu tylko dlatego że egzaminator miał inną wizję zachowania się w tej sytuacji .

Też mi się wydaje że masz szansę na pozytywne rozpatrzenie odwołania, pogadaj z instruktorem jak on to ocenia i czy warto się odwoływać
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 21:28   #2598
kocimietka
Rozeznanie
 
Avatar kocimietka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: stolica
Wiadomości: 687
GG do kocimietka
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Agussa!
nie będę powtarzać tego wszystkiego co napisały Ci dziewczyny bo podzielam ich zdanie w stu procentach!
Mało,że szowinista pie*rzony , burak cukrowy do potęgi, to jeszcze oblał Cie za coś, za co u innego(czytaj:normalnego egzamiantora) zdobyłabyś punkty uznania- dzieci to dzieci- nie wiesz kiedy wejdą na drogę...

Pisz odwolanie i nie daj się temu popaprańcowi!
__________________
Cele na 2016:

hiszpański A2->B1
Tomorrowland lub UltraMusic Festival
dobyć tytuł specjalisty ds. zakupów
kocimietka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 21:54   #2599
angelkaa
Wtajemniczenie
 
Avatar angelkaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Dolny Śląsk :)
Wiadomości: 2 910
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez agussa Pokaż wiadomość
Tak każdy mówił ze napewno zdam bo potrafię jeździć dobrze i wogole. Tak ze az sama w to uwierzyłam i widziałam ze dobrze mi idzie. Początkowo od razu nastawiałam się ze nie zdam za pierwszym razem bo przeciez to jest takie nie realne, ale po cichu jednak marzyłam i kiedy tak każdy mówił ze zdam to tak chciałam zdac zeby nikogo nie zawieźć

Ale widac było od początku się mnie czepiał o takie bzdety

Na początku próbował mi wmówić ze nie pokazałam swiateł awaryjnych, kiedy ja liczyłam i pokazałam wszystkie 10 swiateł. Podczas gdy on patrzył się w prawo i lewo wogole nie zwracając na to co ja mówie i pokazuję. A potem się bezczelnie zwraca mi uwagę nie mając zielonego pojecia o tym co pokazywałam.

Pozniej zmieniał mi ustawienia lusterek twierdzac ze są zle ustawione... :-/
a o to kilka jego tekstów:

E: "Proszę skręcić w lewo"
A: "ale tutaj jest zakaz skętu w lewo"
E: "Kazałem skręcić w lewo wiec proszę słuchac poleceń"

E: "powinna się Pani cieszyć ze tak daleko pani zaszła, jak pania zobaczyłem to byłem pewny ze z placu nie wyjedziemy"

:-/ dyskryminacja? :-/

Nie wspominajać juz o tym ze przez pół drogi wypowiadał się na temat ze BABA za kierownicą to juz całkowite zagrozenie i katastrofa, ze BABY powinny siedziec w domu i gotowac obiaki. Nie powiedział kobiety, tylko baby :-/

E: "Tak dobrze pani szło to taka głupotę musiała pani popełnic"

NIe odezwałam się nic bo uwazałam ze postapiłam bardzo dobrze zreszta nie chciałam się kłócić wiadomo nam podskakiwac nie wolno bo oni wszystko mogą :-/ jednak zalezy mi na szybkim zrobieniu prawka.


Kolejny egzamin mam 9 lipca o 7 rano mam nadzieje ze na niego nie trafię
o matkoo .. nic tylko pisać skarge!
__________________



angelkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 22:30   #2600
martini.
Zakorzenienie
 
Avatar martini.
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 7 911
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Agussa SZOK . Ciekawe, co by było, jakbyś nie stanęła, a któreś z dzieci zeszłoby z krawężnika.

Z resztą, moja koleżanka miała taką sytuację na egzam, jak Ty z tymi dziećmi, tylko u niej stała grupka chłopaków. I 3 razy im pokazywała, żeby przeszli. A ona stała i czekała. I egzaminator nic nie powiedział, a chwilę to trwało.

A co do haseł, to kolejny SZOK!!!:ee k: No co za dupek! (cisną mi sie na usta inne słowa, ale wizaż cenzuruje, więc i tak to nic nie da, ale wiedz, że w duchu używam mocniejszych epitetów!).

Moim zdaniem powinnaś jak najszybciej pisać skargę! Co to w ogóle jest za powód przerwania!!! No żesz, aż mi ciśnienie skoczyło!

Duś, ja wiem, że trzeba czekać, ale sama wiesz, jak to jest. Może spróbuję jutro zadzwonić do urzędu, jak nie, to w poniedziałek.
martini. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-13, 23:18   #2601
plameczka
Wtajemniczenie
 
Avatar plameczka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 589
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Agussa widze ze Ty tez jestes poszkodowana, a gadalas ze swoim instruktorem?
__________________

plameczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-14, 07:13   #2602
eweska
Moderatoreska
 
Avatar eweska
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 20 100
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Agussa strasznie mi przykro Moim zdaniem egzaminator nie powinien cię oblać za to, że zatrzymałaś się przed pasami, żeby przepuścić dzieci, mnie też tak uczono i zrobiłabym dokładnie tak samo jak ty Nie no co ci egzaminatorzy wyprawiają to szok :/
eweska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-14, 08:04   #2603
sonnerin
Rozeznanie
 
Avatar sonnerin
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 892
GG do sonnerin
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7875636]
sonnerin powodzenia jutro na egzaminie nie daj się, walcz [/quote]

Dzięki Dusia Noi dzięki wam wszystkim za wsparcie
Jeszcze 4 godziny! Nie wiem, jak dotrwam do tej 13...
Najgorsze jest to, że wczoraj miałam te jazdy i nie sżło mi za specjalnie dobrze. Ale może dlatego, że instruktor cały czas coś do mnie mówił i nie mogłam się skupić? Bo wcześniejszy wydawał tylko komendy a tak to cisza była w samochodzie i mogłam się skupić tylko na jeździe. Nie wiem, nie wiem. Mam tylko nadzieję, ze nie popełnię jakiegoś głupiego błędu... I że nie trafię na tego samego egzaminatora, co za pierwszym razem

Tym, co zdały serdecznie gratuluję i baaardzo zazdroszczę. Kurde, tak już chciałabym być na waszym miejscu..
__________________
Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały wszechświat działa potajemnie, by udało Ci się to osiągnąć.
~P.Coelho
<3

sonnerin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-14, 08:25   #2604
glam_star
Żelkożerca
 
Avatar glam_star
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 471
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Dusia2704 No niestety nie wierze, coraz bardziej nie wierze w to ze zdam. Kiedykolwiek. Moim najwiekszym problemem jest to, ze nigdy sie na ulicy nie rozgladam i zdaza mi sie wymuszac przez to pierwszenstwo, olewam znaki [w stresie to nawet nie wiem co one oznaczaja]. No i ten zygzak. Nie mam sily tego cwiczyc wiecej, bo to nie ma sensu. Jedyne co mi moze pomoc to uspokojenie swoich nerwow, bo inaczej nie potrafie sie skupic, moj mozg przestaje myslec a ja wpadam w panike. Nawet jak jade na poczatku idealnie, to wystarczy jedna rzecz ktora mnie rozproszy, zdenerwuje itp. zeby szlo mi po prostu fatalnie! Moi instruktorzy nie potrafili tego zrozumiec, ze dlaczego jednego dnia potrafie cos zrobic, a drugiego juz nie.

agussa ten pajac co cię egzaminowal to powinien isc sie leczyc. Jesli mnie gosciu cos takiego by mowil to chyba bym mu cos odpowiedziala bo by mna tam trzepalo z nerwow, nie zdalabym ale trudno. A na koniec bym tak zahamowala zeby prawie lbem w szybe trzasnal [w tym mam akurat doswiadczenie]. Zglos to koniecznie! Trzeba tepic egzaminatorska zaraze.
glam_star jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-14, 09:01   #2605
1stLaDy
Wtajemniczenie
 
Avatar 1stLaDy
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 305
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

agussa! czesto egzaminator oblewa za cos za co nie ma prawa! jesli masz watpliwosci powiedz glosno do mikrofonu w aucie CO ZROBILAS i ZE NIE UWAZASZ TEGO ZA BLAD a ON CIE NIESLUSZNIE OBLAL - u nas bylo juz duzo takich spraw ze przetrzepywali nagranie i osoba jednak zdawala a egzaminator mial problemy...
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55

171cm
1stLaDy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-14, 09:34   #2606
Yen7
Raczkowanie
 
Avatar Yen7
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 205
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez Jeanne90 Pokaż wiadomość
Odwołaj się! Sprawa absolutnie do wygrania!
Po pierwsze: nie wiem jakim cudem kazał Ci skręcić pod zakaz? Przecież egzaminator nie może wydawać poleceń niezgodnych z przepisami... (skręciłaś w ten zakaz?)
Poza tym jego zachowanie było ewidentnie nie w porządku. Odwołaj się, masz duuużą szansę na kolejny egzamin za darmo
Zdecydowanie powinnas się odwoływać. Egzaminator nie może wydawac takich poleceń, zresztą cała jego idiotyczna gadka jest nagrywana. Jeśli faktycznie tak mówił o tycha babach i siedzeniu w domu to juz na 100% masz darmowy egzamin. Na kursie wykładający bardzo nas uczulał na to.
Egzaminator nie ma prawa z Tobą rozmawiac i zagadywać czy wogóle denerwować.
Miałaś prawo sama przerwać egzamin i przy komisji żądać odtworzenia taśmy!!!
I z cała pewnością jesteś na wygranej pozycji.
A facet bez pracy. W Wa-wie od razu by wyleciał i myślę że wszędzie indziej też.
Yen7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-14, 10:10   #2607
kocimietka
Rozeznanie
 
Avatar kocimietka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: stolica
Wiadomości: 687
GG do kocimietka
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez glam_star Pokaż wiadomość
A na koniec bym tak zahamowala zeby prawie lbem w szybe trzasnal [w tym mam akurat doswiadczenie]. Zglos to koniecznie! Trzeba tepic egzaminatorska zaraze.
Ja też umiem ten trick, na yarisce z ostrym hamulcem się nauczyłąm

]
__________________
Cele na 2016:

hiszpański A2->B1
Tomorrowland lub UltraMusic Festival
dobyć tytuł specjalisty ds. zakupów
kocimietka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-14, 11:58   #2608
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez martini. Pokaż wiadomość
Duś, ja wiem, że trzeba czekać, ale sama wiesz, jak to jest. Może spróbuję jutro zadzwonić do urzędu, jak nie, to w poniedziałek.
martini oj świetnie Cie rozumiem jeśli chodzi o to oczekiwanie: też po samym egzaminie liczyłam: dopiero 1, 2, 3 dni minęły to jeszcze za wcześnie żeby dzwonić . Zdałam we wtorek, w poniedziałek nastepnego tygodnia dzwoniłam do starostwa - wtedy jeszcze nie mieli moich dokumentów, do WORDu nie było szans się dodzwonić . Stwierdziłam: czekam do czwartku-piątku i dzownię znowu i jak dalej nic to jadę do WORDu. Ale na szczęście we wtorek po 13 (tydzień po egzaminie) pojawił sie komunikat o postepowaniu .

Myślę że spokojnie możesz w poniedziałek dzwonić do starostwa i spytać czy dostali papiery, jak nie to dzwoń do WORDu (może u Ciebie odbierają telefony).
Czasami może być tak że ktoś nie zaktualizuje tych danych na stronce a Ty sie martwisz że coś nie tak .
Dzwoń w poniedziałek i mam nadzieję że będą już dobre wieści - tzn. że juz to wysłali

Cytat:
Napisane przez sonnerin Pokaż wiadomość
Dzięki Dusia Noi dzięki wam wszystkim za wsparcie
Jeszcze 4 godziny! Nie wiem, jak dotrwam do tej 13...
Najgorsze jest to, że wczoraj miałam te jazdy i nie sżło mi za specjalnie dobrze. Ale może dlatego, że instruktor cały czas coś do mnie mówił i nie mogłam się skupić? Bo wcześniejszy wydawał tylko komendy a tak to cisza była w samochodzie i mogłam się skupić tylko na jeździe. Nie wiem, nie wiem. Mam tylko nadzieję, ze nie popełnię jakiegoś głupiego błędu... I że nie trafię na tego samego egzaminatora, co za pierwszym razem

Tym, co zdały serdecznie gratuluję i baaardzo zazdroszczę. Kurde, tak już chciałabym być na waszym miejscu..
sonnerin doczekasz się również swojego dokumenciku i nikomu nie bedziesz musiała zazdrościć .
Wczoraj mogło być trochę gorzej, bo pewnie też sie denerwowałaś i to dlatego.

Mam nadzieję że dziś uda Ci sie ładnie skoncentrować i wszystko wyjdzie tak jak powinno . No i oczywiście również życzę sporo szczęścia, bo ono też jest bardzo potrzebne żeby zdać .
Powodzenia i napisz jak bedziesz juz po


Cytat:
Napisane przez glam_star Pokaż wiadomość
Dusia2704 No niestety nie wierze, coraz bardziej nie wierze w to ze zdam. Kiedykolwiek. Moim najwiekszym problemem jest to, ze nigdy sie na ulicy nie rozgladam i zdaza mi sie wymuszac przez to pierwszenstwo, olewam znaki [w stresie to nawet nie wiem co one oznaczaja]. No i ten zygzak. Nie mam sily tego cwiczyc wiecej, bo to nie ma sensu. Jedyne co mi moze pomoc to uspokojenie swoich nerwow, bo inaczej nie potrafie sie skupic, moj mozg przestaje myslec a ja wpadam w panike. Nawet jak jade na poczatku idealnie, to wystarczy jedna rzecz ktora mnie rozproszy, zdenerwuje itp. zeby szlo mi po prostu fatalnie! Moi instruktorzy nie potrafili tego zrozumiec, ze dlaczego jednego dnia potrafie cos zrobic, a drugiego juz nie.

glam_star jeśli rzeczywiście to tak wyglada jak piszesz to bardzo niewesoło i w zasadzie trudno nawet coś napisać .

Mam kilka takich pytań, na które powinnaś szczególnie sama sobie szczerze odpowiedzieć: czy poszłaś na kurs bo rzeczywiście chciałaś, czy z jakiegoś innego powodu? Jak czujesz sie za kierownicą: w miarę pewnie czy ciagle sie boisz? Czy jazda sprawia Ci radość? Co mówili instruktorzy o Twojej jeździe: czy dostrzegali te problemy o których piszesz czy nie zwracali na to uwagi? Czy któryś z instruktorów mówił Ci jak ocenia Twoje szanse na egzaminie? Czy widzisz jakieś postępy w swojej jeździe czy jest stopniowo choć troche lepiej? Czy widzisz siebie samodzielnie za kierownicą, tzn. ze świadomością że instruktor nie zahamuje za Ciebie?

Zależnie od odpowiedzi może być kilka rad. Ale ja z takim nastawieniem raczej bym nie szła na egzamin: pewnie bym go przełożyła na później i starała się jeździć jak najwięcej żeby maksymalnie zwiększyć swoje szanse .
Na pewno chciałabym znać opinię instruktora jak ocenia moją jazdę i czy i w ciągu ilu godzin jest mi w stanie pomóc żeby to poprawić .
Jeśli tak bardzo denerwujesz sie w ciągu jazd, że zapominasz co znaczą znaki, wymuszasz pierwszeństwo (jeśli raz na jazdę to może nie za dobrze ale też nie tragedia, ale jeśli częściej no to nieciekawie) to raczej trudno Ci będzie samej znaleźć się na drodze.

Wierz mi, w L-ce czułam się pewnie, teraz w jeździe prywatnym samochodem, kiedy mogę liczyć tylko na siebie tej pewności póki co jeszcze nie ma, bo dochodzi poczucie odpowiedzialnosci za siebie, samochód, innych na drodze ... Sama teraz pracuję znowu nad swoim nastawienie, walczę z obawami i trochę czasu minie zanim bedzie lepiej - ale walczę i będzie lepiej .

Musisz podjąć decyzję: czy chcesz walczyć, czy potrzebujesz przerwy w robieniu prawka, bo z takim nastawieniem to raczej nie widzę sensu . Ja z takim nastawieniem nie wsiadłabym sama do samochodu, a robić prawko tylko po to żeby mieć dokument i nie jeździć: nie ma sensu. Bardzo dużo znam takich osób ktore mają prawko i w ogole z tego nie korzystają ...

Ja długo nie robiłam prawka bo czułam że nie bedę jeździć więc po co mam wydawać na to pieniądze. Teraz stwierdziłam że może warto jednak choć spróbować, na kursie było raz super, raz kiepsko, ale ogólnie pod koniec tych 30 h już czułam że sprawia mi to radość i wiedziałam że jeździć będę . Potem z czasem wraz z umiejętnościami rosła też wiara w swoje możliwości .
A teraz jest nauka od nowa w pewnym sensie, jazdy takiej codziennej: znów stres ale równocześnie przekonanie że choć początki łatwe nie są, to dam radę skoro na kursie jeździłam dobrze i bez pomocy instruktora, to teraz też drobnymi kroczkami będę się poprawiać, bo postępy są i stres się zmniejsza .

Spróbuj samej sobie naprawdę szczerze odpowiedzieć na te kilka pytań z początku posta i przemyśl wszsytko dokładnie. Znajdź wszystkie za i przeciw i albo zmobilizuj sie do walki i walcz już teraz, albo na razie chwila oddechu i później spróbuj znów.

Powodzenia i nie gniewaj się na mnie jeśli coś napisałam nie tak, ale po prostu napisałam tak jak to widzę i czuję
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-14, 12:15   #2609
maxymilian
Rozeznanie
 
Avatar maxymilian
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 773
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez agussa Pokaż wiadomość
Tak każdy mówił ze napewno zdam bo potrafię jeździć dobrze i wogole. Tak ze az sama w to uwierzyłam i widziałam ze dobrze mi idzie. Początkowo od razu nastawiałam się ze nie zdam za pierwszym razem bo przeciez to jest takie nie realne, ale po cichu jednak marzyłam i kiedy tak każdy mówił ze zdam to tak chciałam zdac zeby nikogo nie zawieźć

Ale widac było od początku się mnie czepiał o takie bzdety

Na początku próbował mi wmówić ze nie pokazałam swiateł awaryjnych, kiedy ja liczyłam i pokazałam wszystkie 10 swiateł. Podczas gdy on patrzył się w prawo i lewo wogole nie zwracając na to co ja mówie i pokazuję. A potem się bezczelnie zwraca mi uwagę nie mając zielonego pojecia o tym co pokazywałam.

Pozniej zmieniał mi ustawienia lusterek twierdzac ze są zle ustawione... :-/
a o to kilka jego tekstów:

E: "Proszę skręcić w lewo"
A: "ale tutaj jest zakaz skętu w lewo"
E: "Kazałem skręcić w lewo wiec proszę słuchac poleceń"

E: "powinna się Pani cieszyć ze tak daleko pani zaszła, jak pania zobaczyłem to byłem pewny ze z placu nie wyjedziemy"

:-/ dyskryminacja? :-/

Nie wspominajać juz o tym ze przez pół drogi wypowiadał się na temat ze BABA za kierownicą to juz całkowite zagrozenie i katastrofa, ze BABY powinny siedziec w domu i gotowac obiaki. Nie powiedział kobiety, tylko baby :-/

E: "Tak dobrze pani szło to taka głupotę musiała pani popełnic"

NIe odezwałam się nic bo uwazałam ze postapiłam bardzo dobrze zreszta nie chciałam się kłócić wiadomo nam podskakiwac nie wolno bo oni wszystko mogą :-/ jednak zalezy mi na szybkim zrobieniu prawka.


Kolejny egzamin mam 9 lipca o 7 rano mam nadzieje ze na niego nie trafię

To jest jakiś kretyn.

1. Jego trzeba nie tylko zwolnić z pracy.
2. Jego trzeba odseparować od ludzi.
To może być zarażliwe.


(w pierwszej kolejności przyszło mi do głowy aby go wysłać na Marsa, ale Marsjanie nie zrobili mi nic złego abym ich karał kimś takim).

A tak na serio, nie ma takiej opcji, abym się nie odwołał (będąc na Twoim miejscu) to fakt, wyniku egzaminu nie zmienisz, ale może chociaż będzie darmowy. Moi instruktorzy wyczulali całą moją żeńską grupę - aby zwracały uwagę na jakiekolwiek przjawy szowinizmu i zaraz składały skargę. Sprawa wygrana na 100%

I jeszcze jedno. Nie można myśleć, że nic im się nie zrobi i kłaść po sobie uszy. Przez takie zachowania oni uważają się wszechmocni. Trzba im się w końcu dobrać do d... (no... może niekoniecznie akurat do tego...).


A tak poza tym...

Wczoraj miałem kolejne 2 godziny.
Tfu, tfu, tfu (splunąłem przez lewe ramię) oby nie było gorzej. Parkowania - mam nadzieję, że coraz lepiej.
W przyszłym tygodniu wyjeżdżę ostatnią - 30 - godzinę. I już się zapowiedziałem, że dokupię 10 dodatkowych. Myśl o dodatkowej (nieopodatkowanej) kasie bardzo mojemu instruktorowi poprawiła humor.
__________________
Przystojny nawet. Ciekawe kim jest?
Chyba jakiś na stanowisku, tak sobie może pozwolić całą drogę na internecie siedzieć.
Oj zaraz tam na stanowisku - przecież może mieć taki pakiet jak ja i hulać sobie bez obawy o koszty
maxymilian jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-14, 12:26   #2610
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 539
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

wysmaliłam wielkiego posta i szlag to trafił, bo mi na chwilę prąd odłączyli

agussa z tym poleceniem skrętu w lewo mogło mu chodzić o to, żeby skręcić w lewo tam, gdzie to możliwe(wiedział, że na najbliższym skrzyżowaniu jest zakaz), tak że w sumie zależy czy powiedział "proszę skręcić w lewo na tym skrzyżowaniu", czy po prostu "proszę skręcić w lewo"-taka komenda nie jest raczej wprowadzeniem z błąd, natomiast odpowiedź na Twoje zauważenie zakazu "kazałem skręcić w lewo, proszę słuchać poleceń" ociera się nieco o wprowadzanie w błąd. Jakby kolo był normalny, to powiedziałby "to proszę skręcić tam, gdzie pani może".

Co do tej grupki dzieci...Twoje zachowanie mogłoby okazać się nieprawidłowe, gdybyś Ty się zatrzymała,a auto jadące obok innym pasem jechało na tyle rozpędzone, by nie mieć możliwości wyhamowania. Wtedy paradoksalnie to właśnie Ty stwarzasz zagrożenie, bo pieszy przy pasach widząc, że jeden samochód zatrzymuje się, by mu umożliwić przejście, odruchowo wchodzi na jezdnię nie zwracając uwagi, że innym pasem nadjeżdża rozpędzone auto, które na pewno nie wyhamuje. W takiej sytuacji lepiej zwolnić, ale się nie zatrzymywać.

Na ostatniej jeździe instr mi to tłumaczył i było też na filmie jako jedna z częstych przyczyn wypadków z udziałem pieszych

No i wiadomo, że jak przyhamujesz nagle, to ktoś za Tobą może wjechać w Ciebie i kraksa gotowa.

No ale jeśli mogłaś spokojnie zahamować, za Tobą nikt nie jechał w bliskiej odległości, obok innym pasem też nikt nie śmigał na złamanie karku, a przy pasach stały dzieciaki, to moim zdaniem zachowałaś się prawidłowo
zresztą nawet jakby Ci ktoś w tyłek wjechał, to i tak nie byłoby takich szkód niż jakbyś Ty wjechała w jakieś dziecko lub w całą grupę dzieci, które nagle postanowiły wdepnąć Ci przed maskę.
Ja sama mam wątpliwości jak widzę dorosłych wiszących na krawężniku, a co dopiero dzieci! Facet nie wie, że obowiązuje zasada ograniczonego zaufania wobec dzieci???

a za komentarze tak czy inaczej powinien beknąć...Co to za kultura!!! Swoje poglądy powinien zachować dla siebie. Nie wolno mu denerwować zdających!

Ja bym faktycznie przeanalizowała te wątpliwe sytuacje z instruktorem i zrobiła kolesiowi koło d... totalny brak profesjonalizmu
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Auto Marianna


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.