Mamy czerwcowe 2018 r. - cz. II

[fioleciasto]

Napisane przez pacia91

Dziewczyny gratuluję wspaniały wieści z UG

moje dopiero za 3 tyg., czemu ten czas się tak wlecze...

moje za 2, też się wlecze

[karolson]

👋

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:59 ---------- Poprzedni post napisano o 06:58 ----------

Helo witam sie w nowym.. nadrabiam nadrabiam..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agugus90]

U mnie tydzień. Obawiam się, że to będzie tydzień głupich myśli, więc jadę w weekend do koleżanki z dawnej pracy pozachwycac się polroczna dziewczynką, choć już zadeklarowałam, że tylko popatrzę jak wygląda opieka, by się nie załamywać, że nic nie potrafię zrobić przy dziecku (jeszcze).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fioleciasto]

Mi jest bardzo ciężko od ostatniej wizyty..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aaby]

Witam znad kawki

dirty, anka - piękne wyniki! I jakie duże dzieciaczki
Ależ bym chciała za tydzień mieć takie wyniki jak Wy

mydlo - bardzo mi przykro Mam nadzieję, że lekarz da Wam szybciej zielone światło. Tak jak dziewczyny piszą - pewnie wszystko zależy od tego, jak się goi po zabiegu.
Obyśmy Cię zobaczyły na wrześniówkach na przykład


Ja dziś mam kulminację wk***a. W domu walka z córką, żeby wstała/umyła zęby/ubrała się/założyła buty, w przedszkolu 16 minut (z zegarkiem w ręku!) w szatni, bo buty trzeba zapiąc 84x, bo opaska na głowie drażni, ale jej nie zostawi, bo jak z tą opaską walczyła to włosy się potargały i ona tak nie pójdzie. Po raz pierwszy oficjalnie, przy innych, warczałam na nią i podnosiłam głos. Aż jakaś dziewczynka obok zapytała mamę "Mamo, a dlaczego ta pani tak krzyczy na tę małą"? Gotowało się we mnie jak już dawno się nie gotowało.
Powiedziałam żeby szykowała się po południu na rozmowę i karę.
Codziennie jest problem, codziennie trzeba gonić, codziennie spóźniam się do pracy. I mąż, który idzie sobie do pracy i nawet nie wie, jakie dantejskie sceny w przedszkolu odchodzą. A potem się dziwi, że nie mam do córki cierpliwości
Przylazłam do pracy, wstawiłam sobie wodę na kawę, zaczęłam odpisywać na maila, woda się zagotowała, i chłopak z biura zalał sobie swoją kawę moją wodą.
A dodatkowo mail, na którego odpisywałam, przyszedł od gościa, który wczoraj prosił mnie o policzenie czegoś tam, ja powiedziałam, że na koniec tygodnia, a on odpisał po południu, że jutro (czyli dziś) do 9.00 musi mieć to najpóźniej, bo musi podać to klientowi. Mail do wiadomość dyrektora. Uwielbiam takich ludzi...
Odpisałam mu na szybko, napisałam co myślę.

Oj ciężki dziś dzień.


A po południu wizyta. Cały czas jestem niespokojna.






---------- Dopisano o 07:57 ---------- Poprzedni post napisano o 07:56 ----------

Napisane przez fioleciasto

Mi jest bardzo ciężko od ostatniej wizyty..

[ladyroses]

Dzień dobry

Powodzenia nam wszystkim na dzisiejszych wizytach oby były same dobre wieści!

Fiole, co się dzieje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fioleciasto]

Aaby cos masz kiepski początek dnia

Ladyroses u mnie ciągle to samo, codziennie mi się USG śni, przeziernosc itd. Naprawdę ciężko przetrwać ten czas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ladyroses]

Napisane przez fioleciasto

Aaby cos masz kiepski początek dnia

Ladyroses u mnie ciągle to samo, codziennie mi się USG śni, przeziernosc itd. Naprawdę ciężko przetrwać ten czas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj współczuję snów szczególnie a jest szansa, że wyniki będą wcześniej? Zadzwonia do was jak coś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aaby]

Napisane przez fioleciasto

Aaby cos masz kiepski początek dnia

Ladyroses u mnie ciągle to samo, codziennie mi się USG śni, przeziernosc itd. Naprawdę ciężko przetrwać ten czas

Mega kiepski W dodatku mam mnóstwo pracy i zero zapału.
I z tych nerwów to mam ochotę siąść i płakać.
Szkoda mi małej, jak tak stała przede mną ze zwieszoną głową i łzami w oczach, ale nawet święty ma granice cierpliwości. Nie potrafię chyba znaleźć takiej granicy, do której pozwolić jej na różne zachowania, a kiedy powinnam stanowczo powiedzieć nie

Powiem Wam, że tak jak w pierwszej ciąży byłam oazą spokoju, tak teraz jestem permanentnie zdenerwowana. Wszystko mnie drażni, wszystko mi przeszkadza. Męczy mnie to już
A jednocześnie mąż też specjalnie nie pomaga, żeby to jakoś ze mną ogarnąć...

Twoje przygnębienie doskonale rozumiem I bardzo Cię podziwiam, że się trzymasz! Trzymaj się dla Okruszka, on to wszystko czuje Ja cały czas wierzę, że wyniki wyjdą książkowe

[baniutka]

Oj. Jak ja się cieszę że nie posłałam mojego czterolatka do przedszkola. Zaosxczedziłam sobie nerwów przy wyprawianiu się. Oczywiście miałam taką możliwość bo nie chodzę do pracy. Ale jestem chyba jedyna w okolicy. Matki posyłają dzieci do przedszkola mimo że siedzą w domu np z mlodszym dzieckiem. Jakoś nie widzę sensu. Co sądzicie, ?

[ladyroses]

Napisane przez aaby

Mega kiepski W dodatku mam mnóstwo pracy i zero zapału.
I z tych nerwów to mam ochotę siąść i płakać.
Szkoda mi małej, jak tak stała przede mną ze zwieszoną głową i łzami w oczach, ale nawet święty ma granice cierpliwości. Nie potrafię chyba znaleźć takiej granicy, do której pozwolić jej na różne zachowania, a kiedy powinnam stanowczo powiedzieć nie

Powiem Wam, że tak jak w pierwszej ciąży byłam oazą spokoju, tak teraz jestem permanentnie zdenerwowana. Wszystko mnie drażni, wszystko mi przeszkadza. Męczy mnie to już
A jednocześnie mąż też specjalnie nie pomaga, żeby to jakoś ze mną ogarnąć...

Twoje przygnębienie doskonale rozumiem I bardzo Cię podziwiam, że się trzymasz! Trzymaj się dla Okruszka, on to wszystko czuje Ja cały czas wierzę, że wyniki wyjdą książkowe

Nie myślałaś żeby się wybrać na l-4? Chociaż na tydzień? Trochę odpocząć, odsapnac, uspokoić się?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:26 ---------- Poprzedni post napisano o 07:25 ----------

Napisane przez baniutka

Oj. Jak ja się cieszę że nie posłałam mojego czterolatka do przedszkola. Zaosxczedziłam sobie nerwów przy wyprawianiu się. Oczywiście miałam taką możliwość bo nie chodzę do pracy. Ale jestem chyba jedyna w okolicy. Matki posyłają dzieci do przedszkola mimo że siedzą w domu np z mlodszym dzieckiem. Jakoś nie widzę sensu. Co sądzicie, ?

Ja uważam, że to zależy od matki. Dziecko w przedszkolu uczy się relacji z rówieśnikami, przy okazji pobawi się z kolegami, może i czegoś nauczy?
Mamy wysyłają też dziecko do przedszkola po to, aby mieć chwilę spokoju w ciągu dnia.. No i pewnie też z myślą o pracy w najbliższym czasie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fioleciasto]

Napisane przez ladyroses

Oj współczuję snów szczególnie a jest szansa, że wyniki będą wcześniej? Zadzwonia do was jak coś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wyniki 2-3 tygodnie więc wychodzi ze najwcześniej w piątek przed wtorkowym USG, a mogą być tez bliżej tych 3:tygodni. Zresztą do pełnego uspokojenia potrzebuje i USG i wyników no nic, jakoś trzeba przetrwać

Kciuki za dzisiejsze wizyty!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ladyroses]

Anka i Dirtymagic, bylyscie wczoraj na usg genetycznym z waszymi tztami? Tzn czy byli w środku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fioleciasto]

Napisane przez ladyroses

Anka i Dirtymagic, bylyscie wczoraj na usg genetycznym z waszymi tztami? Tzn czy byli w środku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pytanie nie do mnie, ale mój będzie ze mną jak zawsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ladyroses]

Napisane przez fioleciasto

Wyniki 2-3 tygodnie więc wychodzi ze najwcześniej w piątek przed wtorkowym USG, a mogą być tez bliżej tych 3:tygodni. Zresztą do pełnego uspokojenia potrzebuje i USG i wyników no nic, jakoś trzeba przetrwać

Kciuki za dzisiejsze wizyty!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To prawda, nie pozostało nic innego jak czekanie... Mam nadzieję że na Mikołajki będziecie mieli piękny prezent, bo wizyta dzień przed

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:32 ---------- Poprzedni post napisano o 07:31 ----------

Napisane przez fioleciasto

Pytanie nie do mnie, ale mój będzie ze mną jak zawsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też chcę żeby mój był ale pytanie czy lekarz się zgodzi wchodzicie od razu do gabinetu z tz czy dopiero na usg?

Mój lekarz prowadzący ciążę ma taką zasadę że najpierw wchodzi sama kobieta, a męża się woła tylko na same usg nie mam pojęcia jak to będzie dziś...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aaby]

Napisane przez baniutka

Oj. Jak ja się cieszę że nie posłałam mojego czterolatka do przedszkola. Zaosxczedziłam sobie nerwów przy wyprawianiu się. Oczywiście miałam taką możliwość bo nie chodzę do pracy. Ale jestem chyba jedyna w okolicy. Matki posyłają dzieci do przedszkola mimo że siedzą w domu np z mlodszym dzieckiem. Jakoś nie widzę sensu. Co sądzicie, ?

Wróciłam do pracy jak mała miała rok. Przez dwa lata zajmowały się nią babcie. Potem było ciężko z przedszkolem i ostatecznie jak znalazło się cudem miejsce, to miałam wybór: dać ją już teraz do przedszkola, które od poprzedniego miejsca zamieszkania było 200m, ale teraz od domu jest 3km, które było dla mnie numerem 2 pod kątem chęci posłania jej tam, czy jeszcze na rok do babci i za rok do drugiego przedszkola. Zgodnie z mężem stwierdziliśmy, że posyłamy już teraz, bo dla dziecka nie ma nic lepszego niż kontakt z rówieśnikami. I to była najlepsza decyzja jaką mogliśmy podjąć. Pomijając choroby, które tak naprawdę odpuściły chyba tylko podczas miesięcznej przerwy od przedszkola, a tak ciągle jakiś kaszel/katar/coś, to widzę ogromny postęp w rozwoju, w umiejętnościach, w zachowaniu. Jak drugie się urodzi to będzie to końcówka drugiego roku uczęszczania do przedszkola, więc tak czy siak chodzić będzie, ale gdybym była w ciąży te dwa lata temu, to mimo macierzyńskiego i tak posłałabym córkę do przedszkola
I tak jak lady pisze - trochę oddechu dla mamy

Napisane przez ladyroses

Nie myślałaś żeby się wybrać na l-4? Chociaż na tydzień? Trochę odpocząć, odsapnac, uspokoić się?

Wytrwam, tylko muszę poważnie z mężem pogadać, bo chyba mi po prostu za dużo na serduchu leży, czego mu nie powiedziałam.

[ladyroses]

Napisane przez aaby

Wróciłam do pracy jak mała miała rok. Przez dwa lata zajmowały się nią babcie. Potem było ciężko z przedszkolem i ostatecznie jak znalazło się cudem miejsce, to miałam wybór: dać ją już teraz do przedszkola, które od poprzedniego miejsca zamieszkania było 200m, ale teraz od domu jest 3km, które było dla mnie numerem 2 pod kątem chęci posłania jej tam, czy jeszcze na rok do babci i za rok do drugiego przedszkola. Zgodnie z mężem stwierdziliśmy, że posyłamy już teraz, bo dla dziecka nie ma nic lepszego niż kontakt z rówieśnikami. I to była najlepsza decyzja jaką mogliśmy podjąć. Pomijając choroby, które tak naprawdę odpuściły chyba tylko podczas miesięcznej przerwy od przedszkola, a tak ciągle jakiś kaszel/katar/coś, to widzę ogromny postęp w rozwoju, w umiejętnościach, w zachowaniu. Jak drugie się urodzi to będzie to końcówka drugiego roku uczęszczania do przedszkola, więc tak czy siak chodzić będzie, ale gdybym była w ciąży te dwa lata temu, to mimo macierzyńskiego i tak posłałabym córkę do przedszkola
I tak jak lady pisze - trochę oddechu dla mamy


Wytrwam, tylko muszę poważnie z mężem pogadać, bo chyba mi po prostu za dużo na serduchu leży, czego mu nie powiedziałam.

O której masz dziś wizytę? może to taki stres przed wizytą, a z mężem zawsze warto pogadać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aaby]

Napisane przez ladyroses

Ja też chcę żeby mój był ale pytanie czy lekarz się zgodzi wchodzicie od razu do gabinetu z tz czy dopiero na usg?

Mój lekarz prowadzący ciążę ma taką zasadę że najpierw wchodzi sama kobieta, a męża się woła tylko na same usg nie mam pojęcia jak to będzie dziś...

U mnie było tak samo Wchodziłam zawsze sama i dopiero na usg lekarz prosił męża. Dopiero pod koniec ciąży jakoś wszedł od razu ze mną (chyba, w sumie teraz się zastanowiłam czy na pewno ).
No i mąż po raz pierwszy pojawił się dopiero, jak było usg przez brzuch, ale to akurat mi odpowiadało

Napisane przez ladyroses

O której masz dziś wizytę? może to taki stres przed wizytą, a z mężem zawsze warto pogadać

Wizytę mam o 17.40, więc wejdę pewnie po 18. Dam Wam znać dopiero wieczorem.
Najgorsze, że od kiedy mój gin wysyła do szpitala na UG, to nic sam nie chce powiedzieć i zmierzyć A wolałabym, żeby uchylił dziś rąbka tajemnicy..
Co do stresu - gdyby to było tylko dziś to ok, ale to już trwa

[_annika_]

Super wieści z wczorajszych wizyt Oby dzisiejszy dzien tez był tak pozytywny!

Ja to nie wiem czy dotrę na to swoje dzisiejsze UG bo jest mi tak nie dobrze, ze boje sie obrócić na drugi bok żeby nie zwymiotować Cała noc meczylyly mnie takie mdłości, ze nic nie Pospalam Kiedy to sie skończy?

Aaby, tez tak miałam na poczatku ciąży jak pracowałam, ze mnie jakoś bardziej denerwowało ociąganie sie córki i jej wieczne marudzenie. Właśnie najbardziej rano w przedszkolu. Ale ja to mam taki charakter, ze jak na nią nakrzycze to chodzę struta przez cały dzien, Wiec ostatnio ćwiczę panowanie nad soba, żeby sobie tego oszczędzić Zdecydowanie łatwiej jest na L4, bo sie nigdzie nie spieszysz. W dodatku mam asa w rekawie, bo jak przy niej zwymiotuje to sie robi bardzo empatyczna i grzeczna

[fioleciasto]

ladyroses lekarz zawsze dzwoni po tżta na usg Ja wpierw wchodzę sama i mam badanie na fotelu.

[zawiechaczarny]

Witam się w 10tc. O 4 rano obudziły mnie mdłości a już było kilka dni spokoju.

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty i gratuluję udanych wczorajszych wizyt.

Co do USG to mój TŻ jeszcze nie był. Raz był ze mną u gin ale nie chciałam go akurat wtedy w gabinecie bo miałam kilka ważnych rzeczy do omówienia i bałam się że jego obecność będzie mnie rozpraszac i o czymś zapomnę. Pewnie dopiero na UG go wezmę, o ile będzie można.

[ladyroses]

To chyba dziś zrobię tak, że wejdę sama a jak lekarz powie że proszę się przygotować do usg to zapytam czy mąż może być obecny przy ug

Annika, o której dziś masz ug? Biedna jesteś z tymi mdlosciami ja teraz wymiotuje ok 2 razy w tygodniu... Da się przeżyć.

Fiole, badanie na fotelu, nie cierpię xd wczoraj lekarz kazal się rozebrać i zaprosił na badanie na fotelu, a ja zrobiłam taka minę że zaczął się przede mną tłumaczyć nie lubię tego.. Usg mi w ogóle nie przeszkadza ale badanie na fotelu okropne. Jeszcze jak ta lampę załącza wprost na moje krocze żeby lepiej widzieć porażka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aaby]

ladyroses, annika - kciuki za UG!
triolka - kciuki za wizytę!

O której macie wizyty?

[goldika]

Napisane przez baniutka

Oj. Jak ja się cieszę że nie posłałam mojego czterolatka do przedszkola. Zaosxczedziłam sobie nerwów przy wyprawianiu się. Oczywiście miałam taką możliwość bo nie chodzę do pracy. Ale jestem chyba jedyna w okolicy. Matki posyłają dzieci do przedszkola mimo że siedzą w domu np z mlodszym dzieckiem. Jakoś nie widzę sensu. Co sądzicie, ?

Ja widzę sens. Dziecko uczy się funkcjonowania w grupie. Uczy się zasad i szacunku do wychowawców i nie tylko. Nie mowie ze w domu z mama dziecko nie uczy się niczego. Ale uważam że nawet kilka godzin w pkolu ma swoje korzyści.
Mój młody w domu nie miałby tyle zabawy i kolegów. Poszedł do pkola jak miał 3 lat niecałe. Najpierw od 8 do 13. Po kilku miesiącach sam poprosił żeby odbierać go na koniec bo on chce z kolegami byc. I od tego momentu siedzi do 15 30 na własne życzenie. Czasami mąż jak ma wolne odbiera go wcześniej to wtedy słyszę skargi: mamo powiedz tacie ze nie ma mnie odbierać wcześniej! My z chłopakami mieliśmy plany!

[fioleciasto]

ladyroses to mi to jest jakoś obojętne, nie mam problemu z tym badaniem :P

[goldika]

Aaby współczuję stresów i pracy pod presją czasu. Ja tez nie zaweze mam cierpliwość do odstswiania Młodego do zerówki. Najgorzej wybudzic i ubrać. Bo jak wejdzie do budynku pkola to nie do zatrzymania. Pędzi na salę sam, przebiera się i wchodzi. Nawet buziaka juz nie dostane bp koledzy zobaczą i co wtedy....

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Co do wizyt u gina z Tz. W poprzedniej ciąży mąż był na kazdej. Teraz oboje jakoś nie do końca wierzymy w tą ciążę i tak dziwnie jakoś.
Był na jednym USG i cieszył się jak szalony.

Jak byłam na pierwszym USG to po badaniu lekarka do mnie (trochę to nieladne było bo różnie bywa, kobieta nie zawsze przecież ma partnera): a mąż to gdzie? Tez powinien być na usg.

Na UG Tz pojedzie ze mną. Z jednej strony bo chcemy. Z drugiej w tym stanie i zawrotach głowy sama bym nie dojechała do Poznania (ok 60km)

[fioleciasto]

U mnie w poprzedniej ciąży mąż nie był ze mną w środku ani razu - i skończyło się, jak się skończyło. Teraz jest od początku na każdej

[6335951a6f2125013706eea4dadcb7dfe0c9d63c_649cbb9a0ad25]

Anka jaki piękny bobas! Gratuluje idealnych wyników

Kciuki za dzisiajesze wizyty oczywiście

Ja wchodzę od razu z R., są dwa pomieszczenia, więc na czas badania na fotelu czeka przy biurku, a na czas USG przychodzi

[Natus276]

2 dni do wizyty nie mogę się doczekać... I chętnie bym już w pracy powiedziała, żeby dali mi święty spokój o pozwolili tylko przekazywać obowiązki

Ze mną TŻ miał iść teraz żeby usłyszeć serduszko, ale oczywiście idzie do pracy, ale myślę, że potem będzie już chodził

[Coccinellla]

Napisane przez Mydlo

Dziewczyny, nie czytałam co pisałyście bo jest tego bardzo dużo. Można mnie wykreślić z pierwszej strony - puste jajo płodowe. Jutro idę na zabieg. Życzę Wam wszystkim lekkich porodów i cudownych dzieciaczków. Na mnie jeszcze przyjdzie pora

Witaj czy mi się wydaję czy długo byłaś pod obserwacją przed decyzją o zabiegu? Który to tc?

Pewnie nie nadrobiłaś wątku, więc nie wiesz, że u mnie 3.11 gin stwierdził nieprawidłowość ciąży, tydzień później już serducho nie biło. Jestem tydzień po zabiegu, który był po skończonym 8tc. Kontrolę u swojego gina mam 1 grudnia.

Ja już 3.11 pogodziłam się ze stratą, od razu byłam na L4, więc miałam czas na łzy i żałobę, dlatego pobyt w szpitalu naprawdę dobrze zniosłam. Pozostaje mi życzyć żebyś się nie naczekała na zabieg tyle co ja i żeby Cię dobrze tam traktowali

Napisane przez Mydlo

Lekarz powiedział, że po zabiegu powinniśmy pół roku poczekać. Nie wiem czemu tak długo.

Pierniczy bzdury ten lekarz. Ja szukałam na necie opinii to najczęściej lekarze mówią 3 miesiące. Jak ktoś mówi 6 miesięcy tzn że 3 miesiące dla ciała, 3 miesiące dla duszy.

Ja się pytałam swojego ginekologa jeszcze przed zabiegiem i powiedział, że zaraz po pierwszej @ można zacząć się starać. Ja nie mam zamiaru czekać dłużej, no chyba, że będą jakieś komplikacje to tego nie przeskoczymy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz