Grażyna i Janusz choinki szukają i na kolejki w sklepach już narzekają - cz. 7

[201803111829]

W liceum przyjaźniłam się z pewną dziewczyną, wspólne imprezy, razem w szkole, razem po szkole. Chwilę po skończeniu (jakoś w lipcu) zaszła w ciążę i brała ślub. Nie zaprosiła mnie, tłumaczyła to brakiem pieniędzy. Zrozumiałam (chociaż wesele miała duże i wystawne) i nie liczyłam na zaproszenie. Poszłam na ślub, dałam ładny, choć skromny prezent.
Po latach dowiedziałam się, że to wcale nie była kwestia pieniędzy, a tego, że ja nie jestem w stylu wesela (glany, kolczyki, wycięte włosy), więc w moje miejsce wolała zaprosić kogoś bardziej rozrywkowego i "estetycznego".
Akurat na jej wesele poszłabym z przyjemnością

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[ruda_beksa]

Napisane przez _Tinkerbell

Myślałam, że za tą "ciężką pracę" to "nagrodą" jest pensja

To racja, ale większość prac ma również inne korzyści w pakiecie oprócz standardowych benefitów (np. zniżki w sklepach/siłowniach, darmowe wstępy na imprezy, specjalne promocje). Jest to tak samo fair, jak możliwość odłożenia sobie ciucha w sieciówce.


A dziewczyna organizująca wesele, które opisałaś, brzmi jak klasyczna graża

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez eyo

swoją drogą to ja w czasie swojej pracy nie mogę załatwiać swoich prywatnych spraw (patrz -> robienie zakupów w czasie wykonywania pracy w sklepie) i tak jak osobiście nie mam nic do tego, że kasjerka po pracy to klient (no jasna sprawa raczej, kasjerka też zakupy musi robić) to nie rozumiem jak to jest, że nikomu nie wadzi, że kasjerka w pracy zamiast pracować to sobie klientuje ale może ja mam inną mentalność i jak w pracy mi płacą za pracę to mnie dziwi wykorzystywanie czasu pracy na realizację własnych spraw

Pracujesz bite 8h bez żadnej przerwy?

Po drugie - naprawdę to jest tak strasznie bulwersujące, że ktoś w czasie swojej pracy napije się wody czy pójdzie do toalety czy po prostu wstanie od biurka rozprostować kości i dać odpocząc oczom poza przypisaną przerwą?

Zakładając, że pracownik wywiązuje się rzetelnie ze swoich obowiązków, nie wiem dlaczego miałoby mi przeszkadzać, że w tym czasie poświęci minutę na własne zakupy. Piszesz o tym tak, jakby chodziło o robienie zakupów dla całej rodziny na tydzień, a nie o zapłacenie czy odłożenie jednej rzeczy z promocji czy zakup bułki, banana i butelki wody.

Nie przeszkadzałoby mi to jako pracodawcy i tym bardziej kosmiczne jest dla mnie takie podejście ze strony całkiem postronnej osoby.

[ruda_beksa]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7924396 1]Pracujesz bite 8h bez żadnej przerwy?

Po drugie - naprawdę to jest tak strasznie bulwersujące, że ktoś w czasie swojej pracy napije się wody czy pójdzie do toalety czy po prostu wstanie od biurka rozprostować kości i dać odpocząc oczom poza przypisaną przerwą?

Zakładając, że pracownik wywiązuje się rzetelnie ze swoich obowiązków, nie wiem dlaczego miałoby mi przeszkadzać, że w tym czasie poświęci minutę na własne zakupy. Piszesz o tym tak, jakby chodziło o robienie zakupów dla całej rodziny na tydzień, a nie o zapłacenie czy odłożenie jednej rzeczy z promocji czy zakup bułki, banana i butelki wody.

Nie przeszkadzałoby mi to jako pracodawcy i tym bardziej kosmiczne jest dla mnie takie podejście ze strony całkiem postronnej osoby.[/QUOTE]

Kompletny kosmos. Bo ma baba siedzieć twardo na kasie i państwu służyć.

Ale jak prezes firmy idzie na 4-godzinny lunch z wódką i golfem, to pewnie to jest ok, bo zasłużył, rekin biznesu

[201803111829]

Smiejecie się, a w call center na każdą przepracowaną godzinę miałeś 5 min przerwy. I jak wykorzystałeś całą przerwę (którą liczył komputer), to nie mogłeś odejść od stanowiska, dopóki nie nalicza ci kolejnych 5 min przerwy.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[ruda_beksa]

Napisane przez _Tinkerbell

Smiejecie się, a w call center na każdą przepracowaną godzinę miałeś 5 min przerwy. I jak wykorzystałeś całą przerwę (którą liczył komputer), to nie mogłeś odejść od stanowiska, dopóki nie nalicza ci kolejnych 5 min przerwy.

No, ale to nie znaczy, że to jest w porządku.

[jaksy]

Napisane przez _Tinkerbell

W liceum przyjaźniłam się z pewną dziewczyną, wspólne imprezy, razem w szkole, razem po szkole. Chwilę po skończeniu (jakoś w lipcu) zaszła w ciążę i brała ślub. Nie zaprosiła mnie, tłumaczyła to brakiem pieniędzy. Zrozumiałam (chociaż wesele miała duże i wystawne) i nie liczyłam na zaproszenie. Poszłam na ślub, dałam ładny, choć skromny prezent.
Po latach dowiedziałam się, że to wcale nie była kwestia pieniędzy, a tego, że ja nie jestem w stylu wesela (glany, kolczyki, wycięte włosy), więc w moje miejsce wolała zaprosić kogoś bardziej rozrywkowego i "estetycznego".
Akurat na jej wesele poszłabym z przyjemnością

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ręce opadają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Kto tu się śmieje? Po pierwsze, mowa przede wszystkim o pracownikach w sklepie, bo w tym kontekście ta kuriozalna uwaga padła. Po drugie owszem, jak najbardziej zdaję sobie sprawę z tego, że ludzie pracują w różnych warunkach, a niektórzy pracodawcy mają się za bogów bez pozwolenia których nie wolno pierdnąć. Nie ma to jednak nic wspólnego z tematem.

[Limonka2738]

Jak wam dziewczyny tak zależy na tej wiertarce z Lidla, co na promocję przychodzi jedną, to się zatrudnijcie, skoro to taki przywilej wielki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Napisane przez _Tinkerbell

[/COLOR]Myślałam, że za tą "ciężką pracę" to "nagrodą" jest pensja


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Może być nawet talon na k... i balon, jeśli pracodawca ci taki proponuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Napisane przez jaksy

Jak ja pracowałam w handlu (w sieciówce), to mogliśmy odkładać, ale kupić można było tylko po cenie z odłożenia i tylko w tym samym dniu. W sumie to i tak słaby benefit ze strony pracodawcy, bo przecież te rzeczy kupowaliśmy, więc i tak pracodawca nic nie tracił na tym pracowniczym "prezencie" Na święta nic nie dostawaliśmy (była tylko impreza dla wszystkich), nie mieliśmy premii, najwyżej po czekoladowym Mikołaju Jedynym benefitem była prywatna opieka zdrowotna potrącana z wypłaty (ale fakt, ze kwota niewielka) i możliwość kupienia karty multisport ale bez zniżki (za 100-coś zł). Wypłata oczywiście tego nie rekompensowała. Dlatego stoję po stronie pracowników z tym (byle jakim, jakby nie patrzeć, bo to ciągle zysk a nie strata dla pracodawcy) przywilejem.

A, i kupować można było tylko w czasie przerwy, po pracy lub po zamknięciu sklepu (a przed zamknięciem kas). W żadnym wypadku nie w czasie normalnego dnia pracy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja miałam pracodawcę w fast foodzie, który nie dał mi nic, nigdy. Żadne pakieciki multisport, darmowe jedzenie, nic. A wigilię mieliśmy owszem, pracowniczą, przy składaniu zamówień.

Wciąż uważam, że kasjerka może sobie odłożyć co tam chce i mi od tego nie ubędzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803111829]

Dziwią mnie różnice cen w sklepach.
Chciałam kupić tż zestaw - maszynka do golenia + pianka. W Tesco - 30.99, w Auchan (który jest kilometr dalej) 21,99.
Zestaw do twarzy dla mamy w Auchan 20,99, w Tesco 27.99
No masakra.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[201803290936]

Napisane przez _Tinkerbell

Dziwią mnie różnice cen w sklepach.
Chciałam kupić tż zestaw - maszynka do golenia + pianka. W Tesco - 30.99, w Auchan (który jest kilometr dalej) 21,99.
Zestaw do twarzy dla mamy w Auchan 20,99, w Tesco 27.99
No masakra.

Bo Tesco generalnie jest raczej "drogie" w porównaniu do kilku innych marketów.

[201803111829]

Napisane przez Doris1981

Bo Tesco generalnie jest raczej "drogie" w porównaniu do kilku innych marketów.

Myślałam, że Piotr i Paweł jest drogi Tesco miałam zawsze za w miarę tani sklep

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[invisible_01]

Moim zdaniem Tesco jest drogie, kupuję tam tylko z przymusu, bo widzę ogromne różnice w cenach.

[neskarta]

Napisane przez invisible_01

Moim zdaniem Tesco jest drogie, kupuję tam tylko z przymusu, bo widzę ogromne różnice w cenach.

Dokladnie tak. Jeszcze te ich zakupy z dostawa za oplata... Nie ma zasady, ze np od 200 zl za darmo. A terminy w moim miescie zajete na najblizsze 2 dni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

Napisane przez invisible_01

Moim zdaniem Tesco jest drogie, kupuję tam tylko z przymusu, bo widzę ogromne różnice w cenach.

To samo - kupuję tam w ostateczności.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez _Tinkerbell

Smiejecie się, a w call center na każdą przepracowaną godzinę miałeś 5 min przerwy. I jak wykorzystałeś całą przerwę (którą liczył komputer), to nie mogłeś odejść od stanowiska, dopóki nie nalicza ci kolejnych 5 min przerwy.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

też tak miałam, plus jeszcze na przerwie na raz mogły być 3 osoby. jak wylogowałeś się na przerwę jako 4 to dostawałeś upomnienie, 3 upomnienia to dyscyplinarka

[Limonka2738]

Napisane przez _Tinkerbell

Dziwią mnie różnice cen w sklepach.
Chciałam kupić tż zestaw - maszynka do golenia + pianka. W Tesco - 30.99, w Auchan (który jest kilometr dalej) 21,99.
Zestaw do twarzy dla mamy w Auchan 20,99, w Tesco 27.99
No masakra.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Bo Auchan jest bardzo tani.

Kupuję u nich bieda-elektronikę. Po co mi czajnik nie wiadomo jaki, skoro tam kupiłam za 20zł i działa. Nie jest jakiś cudowny, ale ja więcej od czajnika niż grzania wody nie wymagam.

Mój hit - słuchawki za niecałe 3 zł. Ale one akurat dobrze nie działały.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez _Tinkerbell

Myślałam, że Piotr i Paweł jest drogi Tesco miałam zawsze za w miarę tani sklep

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Tesco jest dla mnie na poziome cenowym żabki Czyli bardzo drogie
Auchan jest spoko Ja tam też kupiłam kiedyś bieda-elektronikę (mp3 za 8zł na jeden wyjazd), ale od czajnika wymagam więcej niż grzania wody. Kiedyś kupiłam plastikowy gdzieś i tak woda śmierdziała jakimś plastikiem chińskim, że przestaliśmy proponować gościom herbatę czy kawę Czajnik ma być szklany albo metalowy od tamtej pory a takiego za 20zł nie widziałam

[invisible_01]

Napisane przez Limonka2738

Bo Auchan jest bardzo tani.

Kupuję u nich bieda-elektronikę. Po co mi czajnik nie wiadomo jaki, skoro tam kupiłam za 20zł i działa. Nie jest jakiś cudowny, ale ja więcej od czajnika niż grzania wody nie wymagam.

Mój hit - słuchawki za niecałe 3 zł. Ale one akurat dobrze nie działały.

Uwielbiam Auchan, jest tam absolutnie wszystko. Kupiłam tam genialną walizkę kabinową za 50 zł, działa bez zarzutu od lat. Książki w Auchanie są również bardzo tanie, nowa książka Dana Browna kosztowała w księgarniach 44 zł, w Auchanie 29 zł.

[Shawtty]

Janusze z dalszej rodziny dziś:

Stary Janusz: - jak się nie ma wnuka to się dziadkiem nie jest, huehuehue (w sensie wnuczka się nie liczy)

Młody Janusz wstydził się zapytać córki z 5 klasy co miała dziś na wdżcie (czy jak to się teraz nazywa) w szkole

[I ona]

Napisane przez _Tinkerbell

Dziwią mnie różnice cen w sklepach.
Chciałam kupić tż zestaw - maszynka do golenia + pianka. W Tesco - 30.99, w Auchan (który jest kilometr dalej) 21,99.
Zestaw do twarzy dla mamy w Auchan 20,99, w Tesco 27.99
No masakra.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Auchan jest tańszy niż Tesco i to widać na wielu produktach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nightmare666]

To nie jest grażynizm, ale nie wiem do jakiej kategorii zaliczyć- dumna mama pozuje z bliźniakami ubranymi w kostiumy spidermanów na tle mogiły i prochów Majdanka Trochę mnie uderzył ten kontrast, ponieważ to nie były niemowlęta a dzieci ok 5 lat, więc można by na okazję wizyty w takim strasznym miejscu ubrać dzieci neutralnie, choćby ze względu na powagę i szacunek do historii.
Jednak nie sądzę by sama mama wiedziała gdzie się znajduje, ponieważ w miejscu pracy na profilu FB jest szkoła hałasu czy coś a rocznik '70 z kawałkiem

[201803111829]

Napisane przez Nightmare666

To nie jest grażynizm, ale nie wiem do jakiej kategorii zaliczyć- dumna mama pozuje z bliźniakami ubranymi w kostiumy spidermanów na tle mogiły i prochów Majdanka Trochę mnie uderzył ten kontrast, ponieważ to nie były niemowlęta a dzieci ok 5 lat, więc można by na okazję wizyty w takim strasznym miejscu ubrać dzieci neutralnie, choćby ze względu na powagę i szacunek do historii.
Jednak nie sądzę by sama mama wiedziała gdzie się znajduje, ponieważ w miejscu pracy na profilu FB jest szkoła hałasu czy coś a rocznik '70 z kawałkiem

Nie wiem po co zabierać małe dzieci w takie miejsce.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Nightmare666]

Napisane przez _Tinkerbell

Nie wiem po co zabierać małe dzieci w takie miejsce.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

No jak to, bez dzieci się ruszyć gdziekolwiek a tu jeszcze pyk, pamiątkowe zdjęcie na tle prochów setek tysięcy ludzi :coo:

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez _Tinkerbell

Nie wiem po co zabierać małe dzieci w takie miejsce.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Jestem z Lublina. Szkolna wycieczka na Majdanek w podstawówce i gimnazjum to był punkt obowiązkowy.

[visionAM]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79296366]Jestem z Lublina. Szkolna wycieczka na Majdanek w podstawówce i gimnazjum to był punkt obowiązkowy.[/QUOTE]
Dokładnie. Wg mnie podstawówka to za wcześnie na takie rzeczy.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez visionAM

Dokładnie. Wg mnie podstawówka to za wcześnie na takie rzeczy.

Ja tam nigdy nie byłam w sumie, przejazdem tylko. Jak była wycieczka szkolna do tego miejsca to z premedytacją nie brałam w niej udziału. Zresztą tak samo jak nie brałam udziału w wycieczkach na cmentarze, aby pozapalać znicze na grobach nieznanego żołnierza. Od dziecka z historią i patriotyzmem mi było nie po drodze, nie interesowała mnie i nie miałam chęci uczestniczenia w czymś tego kalibru.

[Nightmare666]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79297251]Ja tam nigdy nie byłam w sumie, przejazdem tylko. Jak była wycieczka szkolna do tego miejsca to z premedytacją nie brałam w niej udziału. Zresztą tak samo jak nie brałam udziału w wycieczkach na cmentarze, aby pozapalać znicze na grobach nieznanego żołnierza. Od dziecka z historią i patriotyzmem mi było nie po drodze, nie interesowała mnie i nie miałam chęci uczestniczenia w czymś tego kalibru.[/QUOTE]

Przykre to.

Uważam, że wycieczki w gimnazjum do miejsc takich jak Majdanek czy Oświęcim są odpowiednie. Nie są to już dzieci, więc mogą pojąć powagę sytuacji. Pierwszy raz gdy byłam na Majdanku miałam jakieś 12 lat a w Auschwitz jakieś 15 i dużo z tego wyniosłam.
Ogólnie nie podoba mi się również pozowanie do zdjęć w takich miejscach. Jak to wygląda? Stanie przy piecach czy rzeczach po zamordowanych z uśmiechem na twarzy (widziałam takie zdj), nie to nie dla mnie, ale to dlatego, że jest mi po drodze z patriotyzmem i pamięcią.

[Lottie69]

Napisane przez Nightmare666

To nie jest grażynizm, ale nie wiem do jakiej kategorii zaliczyć- dumna mama pozuje z bliźniakami ubranymi w kostiumy spidermanów na tle mogiły i prochów Majdanka Trochę mnie uderzył ten kontrast, ponieważ to nie były niemowlęta a dzieci ok 5 lat, więc można by na okazję wizyty w takim strasznym miejscu ubrać dzieci neutralnie, choćby ze względu na powagę i szacunek do historii.
Jednak nie sądzę by sama mama wiedziała gdzie się znajduje, ponieważ w miejscu pracy na profilu FB jest szkoła hałasu czy coś a rocznik '70 z kawałkiem

Rozumiem doskonale, gdy byłam w te wakacje na Westerplatte. Dziecko też takie lat 5 na oko, radośnie brykające po cmentarzyku poległych obrońców, po tej płycie. Zwróciłam matce uwagę, to miała do mnie pretensje, ale jak sama poprosiłam dziecko żeby zeszło, bo tu są czyjeś groby, to się umiało posłuchać.

Krew mnie zalewa jak widzę taki brak szacunku, gdyby nie ci ludzie, to ona najprawdopodobniej nie urodziłaby się albo żyłaby w strasznych warunkach. Ja rozumiem, że to miejsce popularne turystycznie, ale wypada jednak się zachować i nie robić sobie fotek przy czyjejś mogile (sic!).
Już nie mówię o ubiorze, nie było wielkiego upału, ale oczywiście dupa i cycki na wierzchu, bluzki na ramkach i klapki niczym na wyprawie do kibla. Później mąż-Sebek ją uciszał i nawet przyznał rację, oczywiście już nie w mojej bezpośredniej obecności, ale było słychać, bo akustyka jest tam dość dobra.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Nightmare666

Przykre to.

Uważam, że wycieczki w gimnazjum do miejsc takich jak Majdanek czy Oświęcim są odpowiednie. Nie są to już dzieci, więc mogą pojąć powagę sytuacji. Pierwszy raz gdy byłam na Majdanku miałam jakieś 12 lat a w Auschwitz jakieś 15 i dużo z tego wyniosłam.
Ogólnie nie podoba mi się również pozowanie do zdjęć w takich miejscach. Jak to wygląda? Stanie przy piecach czy rzeczach po zamordowanych z uśmiechem na twarzy (widziałam takie zdj), nie to nie dla mnie, ale to dlatego, że jest mi po drodze z patriotyzmem i pamięcią.

Jak dla kogo - dla mnie niespecjalnie.

Ja widziałam takie zdjęcia - także uważam, że mój brak obecności w takim miejscu i brak pociągu do tematu historii i patriotyzmu jest nieco mniej naganny: