A było tak pięknie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-06-19, 21:56   #1
poziomka21
Zadomowienie
 
Avatar poziomka21
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363

A było tak pięknie


Drogie Wizażanki, wielokrotnie bywałam na tym forum, szukając w Was oparcia, znajdowałam. Szukam po raz kolejny. Tym razem już nie jako samotna. Tym razem jako kobieta, która z dnia na dzień stanęła przed dylematem. Może zacznę od początku.

Jestem z chłopakiem ponad 2 miesiące. Jest między nami rewelacyjnie. Myślimy o wspólnej przyszłości. Pracuje w biurze i zarabia dość dobrze. Dzisiaj zadzwonił do niego szef i zaproponował mu pracę, przeniesienie do pracy 600 km od jego rodzinnego miasta. On zawsze chciał mieszkać w W., a ta praca była jego marzeniem. Gdyby dostał tę pracę 3-4 miesiące temu, pojechałby bez wahania. Ale dostał ją teraz, kiedy jestem ja. Ma ogromne wątpliwości ze względu na mnie. Rano stwierdził, ze nie przyjmie tej propozycji, bo ja jestem dla niego najważniejsza. Podczas telefonu wieczornego, zaczął się wahać. Widzial już na internecie biuro w którym miałby pracować (chociaż pensja nie jest dużo lepsza niż ta którą ma teraz, on sam stwierdził, że powinna być wyższa), widzę, ze ma ochotę tam pracować. Podczas telefonu wieczornego stwierdziłam, że dlatego, że Go kocham, ma zlożyć tam te papiery (wiem, że gdyby został to tylko ze względu na mnie). Oczywiście przyjeżdżałby 1-2 razy w miesiącu, ale przecież jesteśmy ze sobą dopiero 2 meisiące, a tu nagle rozłąka (pomimo tych przyjazdów, które byłyby męczące) na 6 miesięcy. Podjąłby decyzję, zeby jechać, gdyby miał pewność, ze do niego przyjadę jak skończę studia (zostało mi 7 miesięcy do obrony).

Powiedziałam o tym swoim rodzicom, stwierdzili, że on widzi, że mi zależy na tym związku więc podkula ogon, moja mama węszy podstęp (przyzwyczaili się, że mój najdłuższy związek trwał 4 meisiące i już wyobrażają sobie nie wiadomo co, że chce ode mnie uciec). Poniekąd ich rozumiem, sama długo dojrzewałam do tego, zeby znowu komuś zaufać. On sprawił, że na nowo otworzyłam się na związek, na miłość. Dzisiaj kiedy płakałam w słuchawkę wyznałam mu, że go kocham (nigdy wcześniej nikomu tego jeszcze nie powiedziałam). Pomimo słów rodziców, ufam mu, staram się mu ufać, ale w całym tym zamieszaniu dzisiaj napisałam mu niedawno, że nie chcę rujnować jego marzeń, ale gdy wyjedzie nie gwarantuję mu, że ten związek przetrwa. Nie chciałam tego pisać, ale właczyły mi się moje złe emocje z poprzednich ziwązków, gdy ufałam wierzyłam, a każdy to wyklorzystywał. Na każdym kroku widzę jak mu zależy. Odpisał mi, ze to nie fer, że każę mu wybierać między pracą a mną. Fakt, to nie było miłe, ale emocje wzięły górę. Odpisałam, że źle to ujęłam, że bardzo mi na nim zależy, że go kocham, ale ze to on musi podjąć decyzję, że ja nie mogę mu ani zabronić ani nakazać...

Jestem w kompeltnej rozsypce, dzień zapowiadał się pięknie, jak codzień, a kończy się łzami wylanymi w poduszkę. Chciałabym, żeby został, ale też chciałabym, żeby mógł spełnić swoje marzenie. Co powinnam zrobić? Miała którąś z Was taką sytuację? Proszę o słowa otuchy, krytyki... potrzebuję tego.

edit: decyzję musi podjąć do jutra
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.

Vitor de Lima Barreto
poziomka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-19, 22:07   #2
Monicoor
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 496
Dot.: A było tak pięknie

a nie mozecie raze wyjechac???
Monicoor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-19, 22:11   #3
jennifer777
Wtajemniczenie
 
Avatar jennifer777
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 346
Dot.: A było tak pięknie

Ehh ciężka sprawa..w moim związku też nie dzieje sie najlepiej;/
Uwazam, ze jestes wspaniałą osobą, nie patrzysz na to egoistycznie, jednak musisz być świadoma tego, że czasami w zwiazku trzeba stawiać na swoim...
To powazna decyja, która faktycznie może stanowic rozpad waszego związku, on wyjedzie pozna nowych ludzi, stracicie kontakt, będziecie mieć mniej tematów do rozmowy, bo on bedzie zaabsorbowany pracą, bedzie chcial zrobic jak najlepsze wrazenie, jednak wcale tak nie musi być!
A moze poczekajcie az sie obronisz i wtedy wyjedziecie razem i poszukacie czegos wspolnie?
__________________
bruised but never broken
jennifer777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-19, 22:11   #4
poziomka21
Zadomowienie
 
Avatar poziomka21
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
Dot.: A było tak pięknie

Właśnie nie możemy, ja już mam pracę na wakacje (o którą się bardzo starałam) ale którą też będę wykonywać jak pójdę na studia. Poza tym w marcu mam obronę, więc jeszcze ten jeden semestr mi pozostaje.

jennifer chodzi o to, że taka propozycja może się nie powtórzyć. Inaczej patrzylibyśmy na to, kiedy bylibyśmy ze sobą 1,5 roku, nawet rok i potem takie 6 miesięcy, to szłoby przeboleć, zrozumieć, ale po 2 miesiącach... Ziarenko niepokoju zasiewają, jak zwykle, moi rodzice. Nie wiem co robić. Jutro ma dać znać jaką podjął decyzję. Mówi, że mnei kocha, ale chyba nie zdaje sobie sprawy, jak to się może na nas odbić. Nie wiem, czy podejmie decyzję rano, czy wieczorem, bo jutro się widzimy popołudniu (generalnie widzimy się 5 razy w tygodniu, a tu takie widzenie raz na miesiąc...). Jeśli jeszcze nie podejmie decyzji, postaram się z nim porozmawiać, bo to nie jest rozmowa na telefon. Postaram się rzucić te argumenty o których wspomniałaś, ale czy to coś da?
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.

Vitor de Lima Barreto
poziomka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-19, 22:31   #5
Aernax
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 120
GG do Aernax
Dot.: A było tak pięknie

Jeśli wyjedzie jest ryzyko, że się rozstaniecie. Jest też szansa, że to przetrwacie, a po takiej próbie to nie wiem czego byłoby trzeba, żeby coś między wami się zepsuło. Fakt faktem trochę na tą próbę za wcześnie, ale jeśli wam na sobie zależy to dacie radę. I nie będziesz miała poczucia, że czegoś go pozbawiłaś, że coś go przez Ciebie ominęło. Zwłaszcza, że tak naprawdę nie wiesz, co by było gdyby został teraz z Tobą. Po tak krótkim czasie bycia razem ciężko przewidywać cokolwiek, równie dobrze moglibyście rozstać się za jakiś czas, a wtedy rezygnacja z szansy, przed którą stoi TŻ mogłaby okazać się bezsensowna. Poza tym na pewno udawałoby wam się widywać częściej, to przecież nie jest drugi koniec świata, są pociągi, autobusy i weekendy, a jeśli się bronisz to zajęć też już nie powinnaś mieć tak dużo.. W każdym razie życzę powodzenia, oby podjął słuszną decyzję
Aernax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-20, 03:37   #6
poziomka21
Zadomowienie
 
Avatar poziomka21
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
Dot.: A było tak pięknie

Nie mogłam spać, od 30 minut wiercę się na łóżku i ciągle mam przed sobą słowa rodziców: No chyba nie bedziesz na niego czekać? Boję się, że praca jest ważniejsza. Myślałam, że podjął decyzję, że nie jedzie, zapewniał mnie o tym, a teraz się waha. Jestem w rozsypce. Musiałam wejść i zobaczyć co Wy o tym sądzicie. Wszystko się dzisiaj okaże. Aż się boję
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.

Vitor de Lima Barreto
poziomka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-20, 22:02   #7
jennifer777
Wtajemniczenie
 
Avatar jennifer777
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 346
Dot.: A było tak pięknie

Czas pokaze jak to będzie Nie martw się nie możesz być pesymistką, jednak tak jak pisałam wczesniej, nastaw sie ze moze wyjśc, a moze nie wyjśc...niestety takie jest zycie, z reszta jestescie ze soba dopiero 2 miesiace, wierz mi czasem zeby kogos poznać tak naprawde dobrze potrzebujemy nawet kilku lat....


Btw mialam sie spotkac dzisiaj ze swoim TŻ'tem miał zadzwonić.. i nie zadzwonił do teraz jestem wściekła, wiem ze jest teraz ze swoim kolegą zaraz wybuchne!
__________________
bruised but never broken
jennifer777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-06-20, 22:37   #8
poziomka21
Zadomowienie
 
Avatar poziomka21
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
Dot.: A było tak pięknie

Widzę, że niektóre wiadomości ucięło a nie wiem dlaczego.

Wróciłam. Porozmawialiśmy szczerze, takie odniosłam wrażenie. Ale nie mogłam się obejść bez łez, tym bardziej przed naszą rozmową o wyjeździe, potem było już lepiej. Powstrzymywałam się, ale czułam, ze muszę porozmawiać z nim na ten temat, a łzy popłynęły już same. On odniosłam wrażenie, że nie chciał tego tematu zaczynać, ale gdy zaczęłam, stwierdził, że widzi że nadal mnie to gryzie, więc porozmawialiśmy. Powiedziałam mu o swoich obawach, słuchał mnie. Powiedział, ze owszem, ktoś może mu się spodobać, ale najważniejsze jest to co się ma w sercu, że można z kimś się spotykać codzień i nie być z tym kimś szczęśliwym, a może kogoś dzielić kilkaset kilometrów ale serce zawsze pozostanie przy tej jednej osobie. Słuchał mnie, czułam to. Niestety nie potrafiłam się powstrzymać i dwa razy łzy leciały mi wielkie jak grochy jak z nim rozmawiałam. Powiedział kolejny raz, że mnie kocha, że nikt i nic tego nie zmieni.

W pewnym momencie popełniłam błąd przywołując przeszłość (kiedyś ktoś mnie bardzo wkorzystał, moje uczucia). Zaczęłam płakać podczas pieszczot. Stwierdziłam, że boję się, ze mogę Go stracić, że może pojawić się ktoś, kto będzie przy nim bliżej, kto da mu więcej niż ja teraz jestem w stanie mu dać (nasze zycie intymne opiera sie tylko na pieszczotach, nie doszło do seksu). Odwrócił się ode mnie. Po chwili stwierdził, że "świetne" mam o nim zdanie. Czułam się podle, zastanawiając się, dlaczego to powiedziałam, przecież nie dał mi ku temu powodów, ale miałam takie wątpliwości, chciałam by je rozwiał i zrobił to. Na szczęście powiedział, ze nie potrafi się na mnie gniewać. Do tej pory czuję się podle, ale przeprosiłam i mam nadzieję, ze mi wybaczył.

Gdy wróciłam do domu, mama była ciekawa co i jak, żeby chyba znowu dodać swoją teorię. Stwierdziła, że ja pokazałam mu jak bardzo mi na nim zalezy, zeby on mnie nie zostawił, a on się nie bał, że ja go zostawię. Przywołała to co jej powiedzialam, że powiedział mi, żebym nie kazała mu wybierać między mną a pracą, że jeśli komuś zależy to by zrezygnował z pracy... Ale ten arguemnt wydaje mi się nie dorzeczny. W ogóle im dalej od tej rozmowy tym bardziej w mojej głowie czają się myśli, że on jest fer wobec mnie, że on jest ze mną szczery, że naprawdę mnie kocha. Powiedział mi dzisiaj, ze chce mieć ze mną dziecko. A ja do niego - żartujesz? A on - nie, może nie teraz, ale za jakiś czas... Wie, że chcę najpierw skończyć studia i że chce mieć dziecko po ślubie. Zaskoczył mnie tym stwierdzeniem... Powiedział też, ze za pół roku za rok, jeśli będę tu miała stałą pracę, to on wróci, jeśli będę tego chciała, bo będzie miał już doświadczenie, bo kolejny punkt w CV.

Podjęłam decyzję - niech się dzieje co chce. Jeśli ma się rozsypać, stanie się to teraz albo później, jeśli wytrzyma, to już nic nas nie będzie w stanie złamać. Zdaję sobie sprawę, ze może być ciężko, ale to moja piaskownica i moje klocki... Nie chce ciągle podejmować decyzji takich jak ktoś chce, jestem dorosła i mam prawo zdecydować tak a nie inaczej, sama za siebie z pełną odpowiedzialnością. Jeśli się sparzę, trudno, kolejne doświadczenie, ale wierzę, ze się uda, jeśli oboje tego będziemy chcieli.

Dziękuję że mnie wspieraliście. Chętnie jeszcze poznam Wasze pinie na temat dzisiejszego dnia. Pozdrawiam. Poziomka

ps: muszę też przyznać punkt dla mamy, naprawde rozleiłam się przy nim i jestem za to na siebie troche zła, nie powinnam tak okazywać emocji, tym bardziej ze to 2 meisiące, ale z drugiej strony... generalnie do wszystkiego podchodzę bardzo emocjonalnie... musze z tym walczyć
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.

Vitor de Lima Barreto
poziomka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-20, 22:57   #9
blau
Rozeznanie
 
Avatar blau
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: z Internetu ;))
Wiadomości: 858
Dot.: A było tak pięknie

Cytat:
Napisane przez poziomka21 Pokaż wiadomość
Drogie Wizażanki, wielokrotnie bywałam na tym forum, szukając w Was oparcia, znajdowałam. Szukam po raz kolejny. Tym razem już nie jako samotna. Tym razem jako kobieta, która z dnia na dzień stanęła przed dylematem. Może zacznę od początku.

Jestem z chłopakiem ponad 2 miesiące. Jest między nami rewelacyjnie. Myślimy o wspólnej przyszłości. Pracuje w biurze i zarabia dość dobrze. Dzisiaj zadzwonił do niego szef i zaproponował mu pracę, przeniesienie do pracy 600 km od jego rodzinnego miasta. On zawsze chciał mieszkać w W., a ta praca była jego marzeniem. Gdyby dostał tę pracę 3-4 miesiące temu, pojechałby bez wahania. Ale dostał ją teraz, kiedy jestem ja. Ma ogromne wątpliwości ze względu na mnie. Rano stwierdził, ze nie przyjmie tej propozycji, bo ja jestem dla niego najważniejsza. Podczas telefonu wieczornego, zaczął się wahać. Widzial już na internecie biuro w którym miałby pracować (chociaż pensja nie jest dużo lepsza niż ta którą ma teraz, on sam stwierdził, że powinna być wyższa), widzę, ze ma ochotę tam pracować. Podczas telefonu wieczornego stwierdziłam, że dlatego, że Go kocham, ma zlożyć tam te papiery (wiem, że gdyby został to tylko ze względu na mnie). Oczywiście przyjeżdżałby 1-2 razy w miesiącu, ale przecież jesteśmy ze sobą dopiero 2 meisiące, a tu nagle rozłąka (pomimo tych przyjazdów, które byłyby męczące) na 6 miesięcy. Podjąłby decyzję, zeby jechać, gdyby miał pewność, ze do niego przyjadę jak skończę studia (zostało mi 7 miesięcy do obrony).

Powiedziałam o tym swoim rodzicom, stwierdzili, że on widzi, że mi zależy na tym związku więc podkula ogon, moja mama węszy podstęp (przyzwyczaili się, że mój najdłuższy związek trwał 4 meisiące i już wyobrażają sobie nie wiadomo co, że chce ode mnie uciec). Poniekąd ich rozumiem, sama długo dojrzewałam do tego, zeby znowu komuś zaufać. On sprawił, że na nowo otworzyłam się na związek, na miłość. Dzisiaj kiedy płakałam w słuchawkę wyznałam mu, że go kocham (nigdy wcześniej nikomu tego jeszcze nie powiedziałam). Pomimo słów rodziców, ufam mu, staram się mu ufać, ale w całym tym zamieszaniu dzisiaj napisałam mu niedawno, że nie chcę rujnować jego marzeń, ale gdy wyjedzie nie gwarantuję mu, że ten związek przetrwa. Nie chciałam tego pisać, ale właczyły mi się moje złe emocje z poprzednich ziwązków, gdy ufałam wierzyłam, a każdy to wyklorzystywał. Na każdym kroku widzę jak mu zależy. Odpisał mi, ze to nie fer, że każę mu wybierać między pracą a mną. Fakt, to nie było miłe, ale emocje wzięły górę. Odpisałam, że źle to ujęłam, że bardzo mi na nim zależy, że go kocham, ale ze to on musi podjąć decyzję, że ja nie mogę mu ani zabronić ani nakazać...

Jestem w kompeltnej rozsypce, dzień zapowiadał się pięknie, jak codzień, a kończy się łzami wylanymi w poduszkę. Chciałabym, żeby został, ale też chciałabym, żeby mógł spełnić swoje marzenie. Co powinnam zrobić? Miała którąś z Was taką sytuację? Proszę o słowa otuchy, krytyki... potrzebuję tego.

edit: decyzję musi podjąć do jutra
Domyślam się jak jest Ci trudno. Mogę na ta sprawę patrzeć tylko własnymi oczami, przez pryzmat mojego długiego związku. Mój TŻ, z którym jestem ponad 3 lata zrezygnowałby. Już teraz jesteśmy w rozłące, on studiuje w innym mieście widzimy się tylko w weekendy i mamy dosyć...o widywaniu się raz czy dwa razy w miesiącu nie ma mowy...ja bym się na pewno się nie zgodziła, on zresztą też, ale to już jest rezultat kilkuletniego bycia ze sobą. Jeśli Twój facet będzie w stanie dać Ci poczucie bezpieczeństwa i miłości 2 razy w miesiącu- niech jedzie. Ale z doświadczenia wiem, że nawet widzenie się w weekendy to kropla w morzu potrzeb emocjonalnych. Pozdrawiam i nie smuć się
__________________

68>67>66>65>64>63>62>61>60>59>58>57
Ehhh trzeba wziąć się w garść!
blau jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-21, 08:55   #10
poziomka21
Zadomowienie
 
Avatar poziomka21
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
Dot.: A było tak pięknie

Po tym co wczoraj mu napisałam, ciągle to mi chodzi po głowie, jak tak mogłam w niego zwątpić... Powiedział, że spoko, że nie ma sprawy, ale może uznać, ze jestem zaborcza, że po 2 miesiącach już tak bardzo się do niego rpzywiązałam, że za nim płaczę, że się boję, że kogoś sobie znajdzie. Wybaczył mi, ale ja sama nie potrafię sobie z tym poradzić, sama nie potrafię sobie wybaczyć tamtych słów, chociaż miałam takie wątpliwości więc powiedziałam, co mi leżało na sercu. Proszę pomóżcie mi wybaczyć to sobie samej
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.

Vitor de Lima Barreto
poziomka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-21, 09:10   #11
lidzia66
Raczkowanie
 
Avatar lidzia66
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: in my dream :)
Wiadomości: 296
Dot.: A było tak pięknie

słońce nie masz sobie czego wybaczać bo żadnego błedu nie popełniłaś! Po protu my kobietki tak mamy, jesteśmy uczuciowe i nic tego nie zmieni, nie raz wybuchłam płaczem pokazując jak mi zależy i nie żałuję bo czego? nie mogę udawać że nie jest mi przykro czy smutno. Staramy się być silne ale czasem życie daje tam takiego kopa że nie dajemy rady, co w tym złego. Jesteśmy przecież tylko ludźmi. Trzymaj się! Będzie dobrze!
lidzia66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-21, 09:47   #12
poziomka21
Zadomowienie
 
Avatar poziomka21
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
Dot.: A było tak pięknie

Lidziu dziękuję za te słowa, tak bardzo one mi były potrzebne. Denerwuje mnie trochę, ze tak bardzo emocjonalnie podchodzę do ważnych dla mnie spraw. Chcę z tym walczyć, ale wczoraj nie potrafiłam zapanować nad łzami. Ufam mu jak nikomu jeszcze nie ufałam. Dziękuję Ci jeszcze raz.
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.

Vitor de Lima Barreto
poziomka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-21, 10:45   #13
lidzia66
Raczkowanie
 
Avatar lidzia66
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: in my dream :)
Wiadomości: 296
Dot.: A było tak pięknie

heh nie ma sprawy ja też czasem zbyt mocno ukazuje swoje uczucia, podchodzę to tego zbyt emocjonalnie (cały czas gnębi mnie o to mój TŻ, że mam to zachowywać dla siebie itp bo inni mnie wykorzystają, że trzeba być silnym) ale ja czasem tak nie potrafię choć potem też żałuję ale cóż siebie nie zmienie taka po prostu jestem, więc piękna, głowa do góry!!
lidzia66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-27, 21:58   #14
poziomka21
Zadomowienie
 
Avatar poziomka21
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
Dot.: A było tak pięknie

Nie wiedziałam, gdzie o tym napisać, więc napiszę tu gdzie to zaczęłam.

Przez kilka dni było dobrze, zdałam sobie sprawę, że On będzie się realizował zawodowo a ja będę na niego czekała, bo go kocham, bo on mnie kocha i wiem, że mogę mu ufać.

Przed chwilą wróciłam z imprezy. On wraca właśnie z rozmowy kwalifikiacyjnej (pojechał tam wczoraj wieczorem i dzisiaj wraca - 8 godzin pociągiem w jedną stronę). Powiedzieli mu, że jak narazie jest najlepszym kandydatem, ale jest jeszcze jedna kandydatura i odpowiedź dadzą mu w następnym tygodniu. Przyjęłam to ze spokojem. Na imprezie też się bawiłam świetnie. Pod koniec na pytanie co u mojego, odpowiedziałam, że dobrze, a po chwili jak już odchodziłam, rzuciłam tylko na odchodne, dostał propozycję pracy 600 km ode mnie. Nie powiedziałam już nic więcej, ale słyszałam - nie pozwól mu, daj mu wybór albo Ty albo praca. Nic na to nie odpowiedziałam. Wracając do domu (a mam ok 40 minut jazdy autobusem) myślałam o tym wszystkim. Przez ostatnie 2 miesiące widzieliśmy się ok 45 razy, tutaj jeśli dobrze pójdzie w ciągu 2 miesięcy będziemy widzieć się tylko 3-4 razy. To jest ogromna różnica, a wtedy podczas spotkania raz w miesiącu powinniśmy się rzucić sobie w ramiona... Byłam w takim związku, kiedy widziałam się z kimś raz na 2 tygodnie. Wytrzymywałam, ale bylo ciężko, a powroty nie były takie hop siup i wszystko ok. Po nie widzeniu się ze sobą 2 tygodnie bynajmniej ja podchodziłam z dystansem, bardziej chłodniej, bo przecież nie widzieliśmy się pół miesiąca.

Chcę żeby to przetrwało, bardzo tego chcę i nie marzę o niczym więcej... A może to piwo tak na mnie wpłynęło przygnębiająco więc proszę Was o wsparcie po raz kolejny. Jutro mamy się spotkać i spędzić ze sobą cały dzień. Jak mi nie przejdzie taki nastrój, to znowu się poryczę przy nim a nie chcę tego. Jakieś rady? Chętnie je przyjmę.

A tymczasem, dobranoc.
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.

Vitor de Lima Barreto
poziomka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-27, 22:39   #15
jennylo86
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 351
Dot.: A było tak pięknie

.

Edytowane przez jennylo86
Czas edycji: 2011-04-10 o 00:24
jennylo86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-27, 22:41   #16
wredna baba
Raczkowanie
 
Avatar wredna baba
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 205
Dot.: A było tak pięknie

Mogę Cię pocieszyć?

Mój TŻ wyjechał po trzech miesiącach razem - do innego kraju - kilka tysięcy kilometrów od siebie- na czas nieokreślony.
Ale od początku wiedzieliśmy, że będziemy się starać żeby utrzymać ze sobą jak najlepszy kontakt. Początkowo rozmawialiśmy 2 razy w tygodniu(!) po 2-3 godziny, przez telefon. Po dwóch miesiącach udało mu się kupić komputer i założyć internet - tyle, że ze względu na różnice czasowe nie zawsze byliśmy ze sobą w stanie długo rozmawiać - ze względu na zmęczenie. Czasem "milczeliśmy do siebie", czując, że druga osoba po prostu jest - i czuje to samo.
Udało mi się też do niego wyjechać po 4 miesiącach - na tydzień - dłużej, ze względu na uczelnię nie dałam rady - jemu nie przysługiwał urlop, więc mieliśmy dla siebie głownie wieczory niestety. A i tak wspominam ten tydzień jako jeden z najlepszych w życiu
Po moim powrocie dalej kontynuowaliśmy rozmowy, powiedział mi też, że już długo tam nie da rady - w rezultacie, po 6 miesiącach wrócił do Polski.
To też nie rozwiązuje sprawy, bo mieszkał 150km ode mnie - ale spędzaliśmyze sobą prawie wszystkie wolne chwile

I mimo tego wszystkiego - jesteśmy razem już prawie 3 lata I wreszcie od lipca zamieszkamy razem
Więc nie ma, że się nie da - da się
Będzie baardzo ciężko, tak - ale się da!
A moja mama też pytała, czy będę na niego czekać.
Czekałam - i opłacało się!

Druga historia: moja koleżanka - zgadałyśmy się, bo nasi faceci mniej więcej w tym samym czasie wyjechali "za chlebem" Też znali się całkiem niedługo. Tylko ona do swojego miała możliwość jechać co miesiąc na parę dni - za to wygnanie jej TŻta trwało dwa lata. Obecnie dalej są razem, w Polsce.

Hej! Tobie życzę głowy do góry! I optymizmu.
Pomyśl, jeśli tyle wytrwacie, potem nie będzie problemu, którego nie będziecie potrafili rozwiązać!

PS. Mądra decyzja nie narzucania swojego zdania i niestawiania sprawy na ostrzu noża: "praca albo Ty". W każdym razie z mojego punktu widzenia
PS.2. Wiem, że to historie mogą wyglądać nieprawdopodobnie, ktoś może uważać, że są stworzone "na potrzeby chwili" - ale obie naprawdę się zdarzyły - i trwają!
wredna baba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-29, 10:33   #17
poziomka21
Zadomowienie
 
Avatar poziomka21
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
Dot.: A było tak pięknie

Wróciłam. Właściwie nie rozmawialiśmy na temat pracy za długo, tylko cieszyliśmy się zkażdej wspólnej chwili. Dowiedziałam się tylko, że teraz jest mu już wszystko jedno jaką podejmą decyzję, czy go przyjmą, czy nie, bo jak usłyszał o ilości swoich obowiązków (przed nim pracował pracocholik, więc on nie mógłby być gorszy), to mu się odechciało tam pracować. Wciąż się waha. Jutrzejszy dzień będzie decydujący. A ja się nawet nie rozkleiłam. Będzie co ma być. Jutro się wszystko okaże. Gdyby zaczął pracę, to musiałby już 7 lipca być w tamtym mieście, więc jakby co, niewiele nam zostało czasu.

Dziękuję za wszystkie wasze słowa. Potrafią podtrzymać na duchu.
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.

Vitor de Lima Barreto
poziomka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-29, 14:14   #18
onemi
Rozeznanie
 
Avatar onemi
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 723
Dot.: A było tak pięknie

On sam musi zadecydowac, zeby pozniej nie mial do Ciebie zalu, ze mial taka okazje i ja zmarnowal.
Wiesz skoro za 7 miesiecy masz obrone, to moze faktycznie tak zrobcie. Niech sprobuje w tej nowej pracy a Ty do niego dolaczysz. Mysle, ze to jeszcze nie tragedia, bo jako dziewczyna nie moglabym od tak sobie wyjechac bo zbyt wiele mnie trzyma w moim miescie. A Ty skoro mozesz po obronie wyjechac, nic Cie kurczliwie nie trzyma w rodzinnym miescie to mozesz sprobowac z nim w innym miescie tzn. tak mysle. Te 6 miesiecy jakos zleci ;\ On bedzie mial co robic w pracy, Ty szykujesz sie do obrony wiec tez nie powinnas sie nudzic..dobrze ze chociaz 1 czy 2 razy w miesiacu moglibyscie sie widziec. Naprawde nie jest tak zle jakby sie wydawalo, czas naprawde szybko leci.
__________________
"Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek"


Od 5.01.2010 :
66,7kg wrrrr 65..64..63..62..61..60..59..58..57.. i -->
onemi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-29, 15:57   #19
kicccia
Zakorzenienie
 
Avatar kicccia
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 099
Dot.: A było tak pięknie

Wiem jak się czujesz...aż mi łzy poleciały jak to czytałam, naprawdę. Byłam w podobnej-gorszej sytuacji. Jechał do Anglii po 4 miesiacach znajomości. Miało być do grudnia, wrócił z marcu. Były oceany łez. Była rzekoma zdrada, jak się okazało wrobiony w nią po pijaku, było zabranie dowodu przez co nie mógł wrócić... Zawaliłam wtedy szkołę i wszystko co się da. Wszystko mi się przypomniało teraz... Jest czerwiec, jesteśmy razem bo wybaczyłam. Nie wiem jak dalej się to potoczy ale staram się wierzyć.
Tobie moja droga życzę, żebyś nie musiała już płakać. Wiem jakie to ciężkie, bo sama jestem taka płaczliwa. Trzymam kciuki jaka kolwiek decyzja zostanie podjęta i czekam na werdykt.
Powodzenia Głowa do góry i UŚMIECH!!!!!!!!!!
__________________



kicccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-01, 09:01   #20
poziomka21
Zadomowienie
 
Avatar poziomka21
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
Dot.: A było tak pięknie

Kochane, wszystko się wyjaśniło. Wczoraj miał dostać odpowiedź. Mieli zadzownić jeśli dostałby tę pracę, ale nie zadzwonili. On sam twierdzi, że dla niego to już bez znaczenia. Jego mama wczoraj powiedziała, że nie płacze z tego powodu, ja tak samo. On wydaje się, że też. Dziękuję, ze byłyście ze mną w tych ciężkich chwilach. Wasze slowa umacniały mnie i dodawały nadziei. Dziękuję
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.

Vitor de Lima Barreto
poziomka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-01, 16:33   #21
kicccia
Zakorzenienie
 
Avatar kicccia
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 099
Dot.: A było tak pięknie

Gratuluję
__________________



kicccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-01, 16:47   #22
Bardzo smutna
Raczkowanie
 
Avatar Bardzo smutna
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 41
Dot.: A było tak pięknie

Ja uwazam ze powinnas sie zgodzic, tzn nie sprzeciwiac. Bo jesli sie sprzeciwic napewno bedzie zle. To dla niego szansa. A tak naprawde - powinnas pozwolic mu podjac decyzje kompletnie samemu. Bo jesli zostanie pod wplywem Ciebie to moze miec Ci to kiedys za zle..zalowac moze? ze moze byloby inaczej. Jesli jest miedzy Wami powaznie to bedziecie potrafili sobie jakos z tym poradzic. Jestescie bardzo krotko ze soba i moze to wlasnie dobra proba. Wiem ze bedzie Ci ciezko ale ja uwazam ze to on powinien podjac ta decyzje kompletnie sam. Bo nic na sile nie zrobisz. A napewno nie bedzie to mialo dobrych efektow. Powinnas powiedziec ze zalezy Ci na jego dobrze i koniec. Jak jest wart tego uszanuje to. Jesli nie - lepiej zebys wiedziala o tym wczesniej niz wczesniej, Zanim sie przywiazesz...Przepraszam ze tak ostro ale inaczej nie umiem jak szczerze. A to jest szczerze co mysle. Pozdrawiam Cie
Bardzo smutna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-01, 16:49   #23
Bardzo smutna
Raczkowanie
 
Avatar Bardzo smutna
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 41
Dot.: A było tak pięknie

ups. spoznilam sietak na przyszlosc
Bardzo smutna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:57.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.