dziewczynki z Irlandii!!!!

[kajooka]

Witajcie.
Siedzę sobie od tygodnia w Droghedzie i jestem załamana. O pracę bardzo ciężko, a ja przyleciałam tutaj tylko na okres wakacyjny, bo miałam nadzieję, że spokojnie uda mi się trochę zarobić.. A tu nic z tego. Dziewczyny, a wy gdzie pracujecie i czy wam też było tak trudno na początku? A może ktoś również jest z okolic mojego miasta?

[mrosh]

hmm czy ktoras z was sie orientuje, kiedy zaczna sie te mega wyprzedaze w sklepach w Dublinie
w niekotrych juz sa, ale w wiekszosci jeszcze nei ma plakatow 'sale' itp. kiedy zaczyna sie ten glowny 'szal zakupow' ? ;]

[mrosh]

kajooka, ja jestem tu jako au-pair juz 4 tydzien leci. Pelno rodzin w Irlandii poszukuje au-pairek (czyli do opieki nad dziecmi i do tego live-in, czyli nie placisz za mieszkanie itp.) , mozesz znalezc rodzine przez internet lub agencje. W Dublinie jest agencja, ktora prowadzi Polka i jest darmowa
Mam nadzieje ze cos pomoglam, lepssze to niz siedziec bezczynnie;]

[arden]

Napisane przez mrosh

hmm czy ktoras z was sie orientuje, kiedy zaczna sie te mega wyprzedaze w sklepach w Dublinie
w niekotrych juz sa, ale w wiekszosci jeszcze nei ma plakatow 'sale' itp. kiedy zaczyna sie ten glowny 'szal zakupow' ? ;]

Przeceny juz sie zaczely. Moze beda jeszcze wieksze, ale juz teraz w wiekszosci sklepow w centrach handlowych wisza wielkie plakaty SALE. W Dundrum w prawie kazdym sklepie, czasem nawet po 70% obnizki. Ja juz sie obkupilam nieco

[CarmelaSoprano]

Ja czekam na przecene w NEXT

[boszenka69]

Napisane przez kajooka

Witajcie.
Siedzę sobie od tygodnia w Droghedzie i jestem załamana. O pracę bardzo ciężko, a ja przyleciałam tutaj tylko na okres wakacyjny, bo miałam nadzieję, że spokojnie uda mi się trochę zarobić.. A tu nic z tego. Dziewczyny, a wy gdzie pracujecie i czy wam też było tak trudno na początku? A może ktoś również jest z okolic mojego miasta?

Kajooka mam ten sam problem. Od kilku dni siedzę w Dublinie i nie mogę znaleźc pracy.. Roznoszę CV , mam dobry angielski, ale telefon milczy Byłam wczoraj na rozmowie w restauracji, w ktorej miałam pracowac jako kelnerka... Nie dosc, że facet zaproponował mi 7,50e/h, to powiedział, że nie przyjmie mnie na full time, bo jestem mężatką! Szok!

[pani z herbata]

Napisane przez boszenka69

Kajooka mam ten sam problem. Od kilku dni siedzę w Dublinie i nie mogę znaleźc pracy.. Roznoszę CV , mam dobry angielski, ale telefon milczy Byłam wczoraj na rozmowie w restauracji, w ktorej miałam pracowac jako kelnerka... Nie dosc, że facet zaproponował mi 7,50e/h, to powiedział, że nie przyjmie mnie na full time, bo jestem mężatką! Szok!

boszenka to trzeba Q! gdzies zglosic, nie dosc ze placa ponizej najnizszej -czyli nielegalnie to jeszcze niedorzeczny powod na oferowanie part time'u

[boszenka69]

Napisane przez pani z herbata

boszenka to trzeba Q! gdzies zglosic, nie dosc ze placa ponizej najnizszej -czyli nielegalnie to jeszcze niedorzeczny powod na oferowanie part time'u

Myślałam o tym, ale jak miałabym to udowodnić...
Ehh, wygląda na to, że muszę usunąć z mojego CV hasło 'married' Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że to może być przeszkodą w znalezieniu pracy.
Mam pytanie... Czy któraś z Was pracuje w Zarze w Dublinie?

[ferguusson]

Napisane przez Facet Kosmetyczki

@Lullaby22
Nie ma Aldi czy Lidla w Kinsale. Najblizszy Lidl, 15km, jest w Carrigaline albo w Bandon.

@Dark_Kicia_Miau
SZUKANIE PRACY
Szukanie pracy traktuj jako samą pracę. Wiem, że początki są trudne, nowe otoczenie, niezrozumiały język... Jest ciężko, ale szybciej minie jak się sprężysz. Przyznaje się, mocną kłótnię (pakuj sie... wracasz...) miałem z moją kobietą już pierwszego jej dnia szukania pracy - wyszłam z koleżanką na zakupki i zrobiłam Ci pyszny obiadek...
Nie odzywała sie do mnie przez 2 dni. Ale czwartego dnia, po 8h przepracowanych w salonie kosmetycznym, podziekowała mi za 'kopniaka' "bo bez niego nie zebrałabym się w sobie".
;(

Podziwiam Twoja kobiete.. Ze jest jeszcze z Toba. Wybacz ale za slowa "(pakuj sie... wracasz...) " sam bys pakowal sie i wracal, gdybym byla na jej miejscu.. Domyslam sie ze przyjechala do Ciebie i milo ze dales jej chwile oddechu na przystosowanie sie do nowych warunkow.. otoczenia.
Mimo to-powodzenia zycze.


Boszenka69-ja pracuje. Jak moge Ci pomoc?

[Dark_Kicia_Miau!]

Napisane przez kajooka

Witajcie.
Siedzę sobie od tygodnia w Droghedzie i jestem załamana. O pracę bardzo ciężko, a ja przyleciałam tutaj tylko na okres wakacyjny, bo miałam nadzieję, że spokojnie uda mi się trochę zarobić.. A tu nic z tego. Dziewczyny, a wy gdzie pracujecie i czy wam też było tak trudno na początku? A może ktoś również jest z okolic mojego miasta?

Ja z Dundalka piszę, niedaleko od Ciebie.. sama się wkręciłam do fabryki na miejsce Polki, która odeszła. Jak rozniosłam w mieście kilkadziesiąt CV + telefony, to oddzwoniły 2 osoby.. w tym oczywiście part time za jakieś idiotyczne wynagrodzenie.. Trzymam kciuki, żeby i Tobie się udało bo jest kiepsko :/

Napisane przez boszenka69

Kajooka mam ten sam problem. Od kilku dni siedzę w Dublinie i nie mogę znaleźc pracy.. Roznoszę CV , mam dobry angielski, ale telefon milczy Byłam wczoraj na rozmowie w restauracji, w ktorej miałam pracowac jako kelnerka... Nie dosc, że facet zaproponował mi 7,50e/h, to powiedział, że nie przyjmie mnie na full time, bo jestem mężatką! Szok!

Mojemu TŻ-towi babka zaproponowała pracę w jakimś nocnym (!) sklepie spożywczym, blisko dyskotek gdzie pałęta się pijana młodzież (!!) za 7 euro/h (!!!) i to ruchome godziny, part time..



dziewczyny, pytanie z innej beczki- któraś z Was zamawiała coś z Truskawy na irlandzki adres? Bo chodzi mi o to, czy jest tu coś takiego jak nasz UC i czy też łapią za duże paczki??

[Dorotk@]

A ja musze sie pochwalić Wracam do mojej ukochanej Polski juz za 2 miesiące po 2-óch latach pobytu w Irlandii!!!! Ciesze sie strasznie i mam nadzieje ze nie bede musiala tu wracac Naprawde tesknie za Polską i stwierdzilam ze nadszedl juz czas aby pozegnać sie z tym krajem.Pozdrawiam Was Kochane Emigrantki!!!!

[marthinisa]

No i po wakacjach. Wrocilam, ale z jakimi przygodami!!!Z powodu awarii radaru na lotnisku w Dublinie wyladowalismy w Belfascie (!) a stamtad autobusem, to byla najdluzsza podroz mojego zycia - od 5 rano do 8 wieczorem....

No, a teraz jestem tu. Dzisiejszy poranek powital mnie deszczem, wiec nic sie na Wyspie nie zmienilo, hi hi..

Napisane przez iza24

Witam, od dawna podczytuje ten wątek, jeszcze przed przyjazdem do Irl. Mieszkam w Dublinie od stycznia. I mam do Was kochane takie pytanie. Chciałabym jak bede w Polsce we wrześniu iść do szpitala na zabieg. Jak jest z ubezpieczeniem? Czy będe płaciła 100 % za leczenie? Słyszałam o jakiejś karcie, którą się wyrabia, ale za bardzo szczegółów nie znam. Byłabym wdziędzna za odp.

Moge powtierdzic slowa innych Wizanek, ze karta wazna jest tylko w wypadku "emergency situations". Jesli planowane sa jakies zabiegi, wizyty u specjalistow to powinno sie to robic w kraju pobytu, czyli Irlandii.

[quote=Natalyyya;8127107]Hey dziewuszki) a juz tez wrocilam z polski ojjj masakra nie chce tam wracac;(( co zazdrosc robi z ludzmi bleee....
quote]

A ja wrocilam TU a chce byc TAM...

Napisane przez Dorotk@

A ja musze sie pochwalić Wracam do mojej ukochanej Polski juz za 2 miesiące po 2-óch latach pobytu w Irlandii!!!! Ciesze sie strasznie i mam nadzieje ze nie bede musiala tu wracac Naprawde tesknie za Polską i stwierdzilam ze nadszedl juz czas aby pozegnać sie z tym krajem.Pozdrawiam Was Kochane Emigrantki!!!!

Gratuluje decyzji i zycze powodzenia. Ja tez bardzo tesknie, ale poki musze skonczyc studia tu, w Dublinie, a potem "sie zobaczy"

[kia81]

Napisane przez Dark_Kicia_Miau!

dziewczyny, pytanie z innej beczki- któraś z Was zamawiała coś z Truskawy na irlandzki adres? Bo chodzi mi o to, czy jest tu coś takiego jak nasz UC i czy też łapią za duże paczki??

Ja zamawiałam perfumy- czekałam ponad miesiąc, ale dotarły nic nie musiałam płacić dodatkowo

A co do powrotu do Pl... Chyba jakimś wyjątkiem, bo na razie mi się nie spieszy więc nie mam problemu, żeby pobyć tu jeszcze ze 2-3 latka

[lullaby22]

Ja pojawiam się na chwilę, żeby zdementować te wszystkie plotki jakoby jedzenie w Irlandii było plastikowe i niejadalne
Jestem zachwycona wyborem: pyszne jogurty, troszkę mnej dobre serki wiejskie ale są, całkiem znośne warzywa i owoce, świetne pieczywo (a jaki wybór wśród różnych razowych i pelnoziarnistych), setki rodzajów płątków i musli, jedzenie bio, soki owocowe i warzywne cudo!, że nie wspomnę o tych pysznych słodyczach

Proszę na przyszłość niekogo nie straszyć!

[sylwia.gda]

No nie, muszę się wyżalić...

Jak już pisałam, 26-go przyleciałam do tego wspaniałego kraju. Przez 3 dni się aklimatyzowałam, od 1 lipca zaczęłam ostro szukać pracy.
No i spotkała mnie okropna rzeczywistość, której nie przewidziałam (albo nie chciałam) jeszcze w PL.
PPSa i konto w banku już mam. Pokój w ladnym domku też mam. Pracy-jeszcze nie.
Najpierw ruszyłam na miasto, gdzie spotykają mnie hordy Polaków-takie 4-5 osobowe grupki z teczkami, w których skopiowane są dziesiątki/setki egzemplarzy CV. Zapewne w tym celu co ja
Na sklepach prawie na darmo szukać wywieszek, że kogoś potrzebują do pracy, więc zaczęłam chodzić tam, gdzie wywieszek nie ma. I słyszę, że chętnie wezmą CV, ale nikogo w najbliższym czasie nie będą potrzebować. Oczywiście w miarę możliwości starałam się dawac CV managerom.
Slyszę dookola-ludzie między sobą gadają wszędzie że pracy nie ma, z pracą ciężko itd.
I że mój angielski jest 'perfect' albo 'close to native' no ale -co z tego????!!!
Przestałam więc łazić po sklepach i uderzyłam do recruitment agencies, gdzie moje CV widnieje z wszelkimi danymi na ichnich stronach internetowych. No i of course wysyłam moje CV na każdą pasującą mi ofertę, ktorą wyszukam w necie w FASie oraz na stronach tychże agencji.
W gazecie Limerick Post, która to podobo miała być takim super zrodlem ofert, jest pustka-oferty pracy są glownie dla finansistow, akwizytorow i tzw wysokiej kadry. No i of course avon W dwoch wydaniach znalazlam 3 oferty, z ktorych na 1 nikt nie odpowiada, z 2 nie odbieraja telefonu.
Slyszalam że CV trzeba odpowiednio przerabiac pod kazdą ofertę, co tez zaczęłam robić. Pojawił się u mnie i supervisor, i sprzedawca, i recepcjonistka i manager. W Dellu napisalam nawet ze pracowalam przy produkcji klamek do drzwi, bo tego wymagala sytuacja...
Slyszalam że irlandczycy nie kumają tego, że jeśli ktos na dosw. biurowe, to nada się i na sekretarkę, i na sprzedawcę, i na recepcję do jakiejs firmy i na help desk, i office manager i na customer service. I piwo za barem nauczy się lepiej nalewać niż przeciętny irol z 3 letnią praktyką w pubie! Nieeee, trzeba im pisac to czarno na bialym-bo nie potrafią skumać że secretary, personal assistant i office manager to w sumie zbieżne zajęcia!!! Nie wiem też czy aplikując do sklepu mam przynawać się do 2 fakultetów (ich słynne 3rd degree)? Podobno pracodawca/manager nie lubi gdy ktoś legitymuje się wyższym, bo w większości przypadkow go sam nie ma?
I jutro mija już 2 tygodnie moich rozterek. Jutro znow uderzam na miasto. ;-)
3majcie kciuki

[boszenka69]

Sylwia.gda byłam w podobnej sytuacji...Roznosiłam i rozsyłałam dziesiątki CV...Po kilku dniach pobytu w Dublinie straciłam już nadzieję,że znajdę pracę... A tu miła niespodzianka...Przyjeli mnie do Zary. Na początku mam co prawda mało godzin, ale i tak jestem bardzo zadowolona Byłam też na rozmowie w hotelu Hilton i liczę, że też coś z tego będzie... Zaczyna mi się tu podobać Sylwia.gda nie trać nadziei, próbuj dalej, a na pewno wkrótce znajdziesz pracę Pozdrawiam

[Natalyyya]

oj naprawde ciezko znalesc prace... Sylwia.gda jestes z Limerick? ja mieszkam w Shannon i tez wlasnie jestem na etapie szukania nowej pracy i jest poprostu paranoja nie ma nic!!!! zalamana jestem ;(

[AnQś]

Napisane przez sylwia.gda

No nie, muszę się wyżalić...

Jak już pisałam, 26-go przyleciałam do tego wspaniałego kraju. Przez 3 dni się aklimatyzowałam, od 1 lipca zaczęłam ostro szukać pracy.
No i spotkała mnie okropna rzeczywistość, której nie przewidziałam (albo nie chciałam) jeszcze w PL.
PPSa i konto w banku już mam. Pokój w ladnym domku też mam. Pracy-jeszcze nie.
Najpierw ruszyłam na miasto, gdzie spotykają mnie hordy Polaków-takie 4-5 osobowe grupki z teczkami, w których skopiowane są dziesiątki/setki egzemplarzy CV. Zapewne w tym celu co ja
Na sklepach prawie na darmo szukać wywieszek, że kogoś potrzebują do pracy, więc zaczęłam chodzić tam, gdzie wywieszek nie ma. I słyszę, że chętnie wezmą CV, ale nikogo w najbliższym czasie nie będą potrzebować. Oczywiście w miarę możliwości starałam się dawac CV managerom.
Slyszę dookola-ludzie między sobą gadają wszędzie że pracy nie ma, z pracą ciężko itd.
I że mój angielski jest 'perfect' albo 'close to native' no ale -co z tego????!!!
Przestałam więc łazić po sklepach i uderzyłam do recruitment agencies, gdzie moje CV widnieje z wszelkimi danymi na ichnich stronach internetowych. No i of course wysyłam moje CV na każdą pasującą mi ofertę, ktorą wyszukam w necie w FASie oraz na stronach tychże agencji.
W gazecie Limerick Post, która to podobo miała być takim super zrodlem ofert, jest pustka-oferty pracy są glownie dla finansistow, akwizytorow i tzw wysokiej kadry. No i of course avon W dwoch wydaniach znalazlam 3 oferty, z ktorych na 1 nikt nie odpowiada, z 2 nie odbieraja telefonu.
Slyszalam że CV trzeba odpowiednio przerabiac pod kazdą ofertę, co tez zaczęłam robić. Pojawił się u mnie i supervisor, i sprzedawca, i recepcjonistka i manager. W Dellu napisalam nawet ze pracowalam przy produkcji klamek do drzwi, bo tego wymagala sytuacja...
Slyszalam że irlandczycy nie kumają tego, że jeśli ktos na dosw. biurowe, to nada się i na sekretarkę, i na sprzedawcę, i na recepcję do jakiejs firmy i na help desk, i office manager i na customer service. I piwo za barem nauczy się lepiej nalewać niż przeciętny irol z 3 letnią praktyką w pubie! Nieeee, trzeba im pisac to czarno na bialym-bo nie potrafią skumać że secretary, personal assistant i office manager to w sumie zbieżne zajęcia!!! Nie wiem też czy aplikując do sklepu mam przynawać się do 2 fakultetów (ich słynne 3rd degree)? Podobno pracodawca/manager nie lubi gdy ktoś legitymuje się wyższym, bo w większości przypadkow go sam nie ma?
I jutro mija już 2 tygodnie moich rozterek. Jutro znow uderzam na miasto. ;-)
3majcie kciuki

no ja dostałam pracę dopiero, jak przestałam się chwalić "wyższym" i zrobiłam tak jak mi radzili znajomi, czyli zanosząc cv do baru, w swoim doświadczeniu pomijałam inne wykonywane przeze mnie prace, a zostawiałam tylko bar staff, do sklepu tylko sales asistant, czyli krótko mówiąc "modyfikowałam" cv. Wszyscy mi powtarzali,że dla Irlandczyków niepojętym jest,że możesz być wszechstronny.
Gdyby w mojej obecnej pracy wiedzieli,że w Polsce pracowałam tez jako sekretarka, to chyba by padli, bo u nich babki w biurze, to zaraz po Panu Bogu

[sylwia.gda]

Tak, jestem z Limerick
dzięki za wasze odpowiedzi!

[Judy_21]

Dziewczyny, słyszałyście, że minimalna ma iść zamiast w górę, to w dół ???????

[sylwia.gda]

Tak, babka w FASie mi to dziś powiedziala-ale nie wiaadomo czy przeglosują... jesli tak, to będzie 7.65 :/

[miamore999]

coraz gorzej z zarobkami na wyspach... godziny obcinają, pracy nie ma, euro spada...

[boszenka69]

A ja mam pytania do osób, które studiują na wyspach, a przede wszystkim w Dublinie
Na jakich uczelniach studiujecie? Czy łatwo było się dostać?
Otóż zaczynam poważnie myśleć o studiach w Dublinie, oczywiście na part time. Ale troszke szkoda mi roku studiów w PL. Myślicie że byłaby możliwość kontynuowania nauki na dublinskiej uczelni od 2.roku studiów (oczywiście jeśli wybrałabym podobny kierunek) Pozdrawiam

[pani z herbata]

z tego co slyszalam w radiu wynikalo ze chca zrobic tak ze dopiero jak zaczynasz prace to dostaniesz nizsza min stawke Ci ktorzy juz pracuja na najnizszej krajowej moga spac spokojnie...chyba


boszenka (pozdrawiam imienniczke ) a wiesz juz ile CIe te studia kosztowac beda??

[boszenka69]

Kierunek, który sobie wybrałam kosztuje prawie 4 tys. euro za całe studia. Ale dzięki temu, że studiowałabym w Dublinie mąż nie musiałby zwalniać się z pracy, wracać do PL i zostalibyśmu tutaj kilka dobrych lat

[pani z herbata]

wracajac d sprawy o najnizsza stawke szef mi to ladnie wyjasnil; to na razie propozycja SFA czyli stowarzyszneia malych firm i ona jest dopiero dyskutowana z rzadem i zwiazkami, ale zaden taki projekt sie nie rozpoczal i nie rozpocznie w najblizszym czasie.

irlandia ma druga co do wielkosci najnizsza krajowa w unii zaraz po luxemburgu i o ile jest atrakcyjna dla pracownikow to juz dla firm nie bardzo, dlatego coraz wiecej firm sie przenosi do krajow europy srodkowej bo o ile najmnijesza miesieczna pensja w irlandii to ok 1,500 eu to w bulgarii to jest zaledwie 112eu w rumunii 140
wiecej znajdziecie na stronce SFA.ie

[marthinisa]

Napisane przez boszenka69

A ja mam pytania do osób, które studiują na wyspach, a przede wszystkim w Dublinie
Na jakich uczelniach studiujecie? Czy łatwo było się dostać?
Otóż zaczynam poważnie myśleć o studiach w Dublinie, oczywiście na part time. Ale troszke szkoda mi roku studiów w PL. Myślicie że byłaby możliwość kontynuowania nauki na dublinskiej uczelni od 2.roku studiów (oczywiście jeśli wybrałabym podobny kierunek) Pozdrawiam

Hej, studiuje na Trinity College, ale w moim przypadku sa to studia magisterskie uzupelniajace. Jesli chodzi o rekrutacje to odbyla sie rozmowa kwalifikacyjna, w trakcie ktorej upewnianio sie ze wiem co wybralam i czy jestem pewna ze chce studiowac part time (wtedy studia trwaja 2 lata, a nie rok jak to jest w systemie full time). Mysle za ta rozmowa miala tez na celu sprawdzenie moich kompetencji jezykowych. Jako ze w Polsce skonczylam filologie angielska to nie musialam sie legitymowac zadnym certyfikatem jezykowym.

Osobiscie nie sadze ze pozwolono tobie kontynuowac studia. Nawet jesli wybralabys podobny kierunek to przedmioty, a przede wszystkim system oceniania jest inny, no ale zawsze mozesz sprobowac...

Rok studiow to wcale nie duzo. Jesli planujesz zostac w Irlandii na dlugo, badz na stale to rozwaz podjecie studiow od pierwszego roku.

acha, 4 tys euro za cale studia to naprawde niewiele - to studia pierwszego czy drugiego stopnia?


Piszecie kochane o braku miejsc pracy a wlasnie szukam nowej. Moj kontrakt konczy sie we wrzesniu i juz ustalilismy z managmentem, ze powiemy sobie "do widzenia". Co prawda ludzie fantastyczni, zarobki ok no i organizacja non-profit w ktorej czas plynie spokojnie i wolno. No wlasnie -ZA wolno. Bede szukac czegos bardziej dynamicznego i bardziej "busy".
Od wczoraj sledze ogloszenia i NIC, poaz tym moje studia, ktore mialy udowodnic ze jestm pracowita, ambitna, chetna do nauki staly sie moim przeklenstwem, bo 3 razy w tyg musze byc na 4pm w szkole...Ech nie miala baba klopotu to na studia poszla...

[Misia_]

hey dziewczyny!
nie orientujecie sie moze gdzie mozna kupic kosmetyki marki biotherm? bo jak dotad nigdzie ich nie moge znalezc tutaj na wyspie

[Judy_21]

Ja na razie idę w kursy różnego rodzaju.... Jeden mam już za sobą, we wrześniu następny, miejmy nadzieję, że to pomoże znaleźć lepszą pracę, bo na studia to się raczej nie piszę, za daleko na uczelnię, może gdybym mieszkała w Dublinie inaczej bym myślała. Tu u nas żadnych podyplomówek nie organizują, więc pozostają tylko kursy, może później studia....
Wiecie co, dziewczynki, trochę Wam tego zazdroszczę, bo swoje pięć lat studiów wspominam baaaardzo miło i z wielką chęcią podwyższyłabym swoje kwalifikacje...

[bagusia]

Napisane przez pani z herbata

irlandia ma druga co do wielkosci najnizsza krajowa w unii zaraz po luxemburgu

Z tego co słyszałam to ma właśnie NAJWYŻSZĄ zaraz po luksemburgu, dlatego też firmy chcą ją zmniejszyć. Siadomo większy zysk dla siebie. Ale żeby tak się stało musi być głosowanie, a podobno irlandczycy nie przegłosują żeby spadła ponieważ ma to dotknąć najbiedniejszych, a u nich w rządzie nie o to chodzi! (nie tak jak w Polsce)!!!.... pewnie pozostanie bez zmian... a szkoda, z roku na rok tak fajnie urosła. O ile dobrze pamiętam w skali ostatniego roku (ciutke ponad rok) od 7,95 wzrosła do obecnej 8,65... szkoda, że w Polsce tak nie ma.
Ps szkoda tylko, że zauważyli, że mamy jedną z najwyższych- najniższą krajową w europie, a dlaczego nie zauważą, że np stosunkowo drogie są warzywa w Irlandii?? Zresztą nie tylko warzywa ale i cała żywność, oczywiście w porównaniu z innymi krajami.