Panny Młode 2008 cz. III

[sanetka]

Napisane przez ava80

haloo!
głowa do góry!
to NAPRAWDĘ stres i nerwy. Wszytsko by sie chciało, i na wszytsko brakuje czasu - nawet na stare dobre połaszenie sie, wyjście gdzieś i potrzymanie za ręce
Jeszcze trochę. Emocje spadną.
Na razie tylko sie czasem hamowac jak nas wkurzają, bo slów nie da sie cofnac

wlasnie poszlo o to ze nie chcialam do niego na wies jechac. i nie rozumie ze musialam przyjsc do mnie robic sciagi bo mam 4 egzaminy, ze przetarly mi sie spodnie na rower a w dzinsach jest za goraco (duchota straszna). jak powiedzialam ze mozemy spacerem isc to uslyszalam ze nie musze mu łaski robic. i owszem nie musze- zabralam sie do domu pisac sciagi a jego zostawilam on ostatnio nie rozumie ze nie musimy wszystkiego razem robic i ze ja nie zawsze mam ochote jechac do tesciowej\isc do jego siostry i jej dzieci itp. przeciez moze to zrobic sam tym bardziej ze mu nie bronie: byl na wsi wczoraj, jedzie jutro...

a jeszcze lepsze ze przy okazji wypomnial mi ze w nastepna niedziele tez nie pojedziemy bo bede chciala do swojej rodziny jechac. owszem rzucilam pomysl zeby jechac prosic czesc mojej rodziny bo wszyscy maja urlop i siedza w jednym domu, nie trzeba bedzie jezdzic w 4 miejsca. dodam ze ostatnio 2-3 razy w tygodniu na wies jezdzimy

wie ze ostatni tydzien wkuwania do egzaminow, nie mam czasu na nic to ugadal sie z siostra ze jutro ida po garnitur. i zdziwiony ze ja sie z nimi nie wybieram i pretensja

a wczoraj rodzice pojechali rownac droge na budowie i dowiedzieli sie ze moze uda sie z gminy zalatwic kopare do wyrowniania (sasiadka dziala w tym temacie). powiedzialam mu to i uslyszalam ze glupia jestem skoro wierze ze to z urzedu przyjada kopara i zrobia. juz mu slowa na temat budowy nie powiem a z takimi tekstami to niech do mojej matki wyjezdza jak taki odwazny bo przy niej to wszystko ladnie pieknie...

no to sie wyzalilam

[ava80]

Napisane przez sanetka

wlasnie poszlo o to ze nie chcialam do niego na wies jechac. i nie rozumie ze musialam przyjsc do mnie robic sciagi bo mam 4 egzaminy, ze przetarly mi sie spodnie na rower a w dzinsach jest za goraco (duchota straszna). jak powiedzialam ze mozemy spacerem isc to uslyszalam ze nie musze mu łaski robic. i owszem nie musze- zabralam sie do domu pisac sciagi a jego zostawilam on ostatnio nie rozumie ze nie musimy wszystkiego razem robic i ze ja nie zawsze mam ochote jechac do tesciowej\isc do jego siostry i jej dzieci itp. przeciez moze to zrobic sam tym bardziej ze mu nie bronie: byl na wsi wczoraj, jedzie jutro...

a jeszcze lepsze ze przy okazji wypomnial mi ze w nastepna niedziele tez nie pojedziemy bo bede chciala do swojej rodziny jechac. owszem rzucilam pomysl zeby jechac prosic czesc mojej rodziny bo wszyscy maja urlop i siedza w jednym domu, nie trzeba bedzie jezdzic w 4 miejsca. dodam ze ostatnio 2-3 razy w tygodniu na wies jezdzimy

wie ze ostatni tydzien wkuwania do egzaminow, nie mam czasu na nic to ugadal sie z siostra ze jutro ida po garnitur. i zdziwiony ze ja sie z nimi nie wybieram i pretensja

a wczoraj rodzice pojechali rownac droge na budowie i dowiedzieli sie ze moze uda sie z gminy zalatwic kopare do wyrowniania (sasiadka dziala w tym temacie). powiedzialam mu to i uslyszalam ze glupia jestem skoro wierze ze to z urzedu przyjada kopara i zrobia. juz mu slowa na temat budowy nie powiem a z takimi tekstami to niech do mojej matki wyjezdza jak taki odwazny bo przy niej to wszystko ladnie pieknie...

no to sie wyzalilam

Na pewno sporo racji masz. Gdy skonczy sie kołomyja egzaminacyjna bedzie ci lżej. Zdecydowanie upieraj sie przy wizycie u swoich jeśli wiesz, że rzadziej ich odwiedzacie.
z mojej strony tylko jedna uwaga - może zapytaj go dlaczego nie chciał isc na piechote i dlaczego tak mu zależy żeby tak często jeździc na wieś/ na budowe razem?
Może ma jakiś powód?
Uświadom, że pojedziesz jka tylko się terminy uspokoją.

[asiuk]

Cześć, dziewczynki!

Byłam wczoraj na ślubie mojej kumpeli z podstawówki. Denerwowałam się za nią Śpiewał im chór złozony z babć i dziadków To taki nasz miejscowy band, nawet nieźle wykonują kościelne pieśni.
Wczoraj też świętowaliśmy urodziny mojej mamy. Opiłam się winem, ale kaca nie mam

Pozdrawiam wszystkie!

[sanetka]

Napisane przez ava80

Na pewno sporo racji masz. Gdy skonczy sie kołomyja egzaminacyjna bedzie ci lżej. Zdecydowanie upieraj sie przy wizycie u swoich jeśli wiesz, że rzadziej ich odwiedzacie.
z mojej strony tylko jedna uwaga - może zapytaj go dlaczego nie chciał isc na piechote i dlaczego tak mu zależy żeby tak często jeździc na wieś/ na budowe razem?
Może ma jakiś powód?
Uświadom, że pojedziesz jka tylko się terminy uspokoją.

tez to powtarzam- jeszcze ten tydzien stresu i odetchne

zalezy mi na tym zeby jechac bo siostry nie widzialam...5 lat. zawsze sie tak skladalo ze jak byla okazja sie z nia spotkac (np. grill rodzinny) to ja bylam u TZa siostry na weselu lub na chrzcinach jego siostrzenca
tak sie sklada ze na wies to on czesto jezdzi a na budowe juz nie. wczoraj mial byc sasiad od ktorego mamy prad tymczasowo ciagnac. prosze go zeby pojechal, w koncu faceci sie szybciej dogadaja a sa w tym samym wieku. to nie, na wies pojechal chociaz nic tam nie robil, posiedzial i wrocil. madrzyc to sie potrafi ale zeby cos zalatwic to juz nie

nie mam do niego cierpliwosci. dobra nie narzekam juz bo ile mozna.

przynajmniej obiad w domu zjem a on niech sobie gloduje albo sloik odgrzewa skoro taki uparty

[ava80]

buhahaha
jak odgrzeje o jeden za dużo to zaraz zmieknie i wróci ;D

[izazusia]

Dzień dobry dziewczynki
Byłam dziś z TZ w Zoo i ogrodzie japońskim I widziałam pary młode na sesji Mój Kamil stwierdził że rozpoznawał ich różnorodność tylko po innych kieckach świadkowych

Ava pozwoliłam sobie skomentować notkę na Twoim blogu pod tą pretensją rodziny

Dżasta wierszyk poleciał jak coś nie pasuje to daj znać Poprawimy

Hmm ale mieliśmy ulewę ,zacinało tak, że na balkonie mamy wielką kałużę- już dawno nie widziałam takiej wody

[ava80]

Napisane przez izazusia

Dzień dobry dziewczynki
Byłam dziś z TZ w Zoo i ogrodzie japońskim I widziałam pary młode na sesji Mój Kamil stwierdził że rozpoznawał ich różnorodność tylko po innych kieckach świadkowych

buhahahahaha to nastaraja optymistycznie do naszych suknie za 1500-3000 zł...

Ava pozwoliłam sobie skomentować notkę na Twoim blogu pod tą pretensją rodziny

widziałam. I nie moasz pojęcia jak bardzo ta notka poprawila nam humory wczoraj rano. Jestes wielka!!!!

Hmm ale mieliśmy ulewę ,zacinało tak, że na balkonie mamy wielką kałużę- już dawno nie widziałam takiej wody

u nas byla przed paroma minutami. Najgorsze że kapie mi z sufitu w lazience! (parterówka i zalało fundamenty które M odkopywał dzis pół dnia żeby właśnie zabezpieczyć przez wilgocią. Masakr. Rów głęboki na metr zalany :conf used:

[izazusia]

Naprawdę pogoda jest nieprzewidywalna!! Współczuję że u Was mokro. Jestem Raciborzanką i gdy widzę takie ulewy przypomina się pamiętny rok 1997 i wielka woda. Powódź stulecia. Minęło tyle lat a starsi ludzie z zalanych terenów na każdy większy deszcz reagują alergicznie.

Hmm mój TZ jest jedyny w swoim rodzaju Człowiek się stara by wygladac wyjątkowo a mu wszystko się zlewa w jedną bezkształtną ślubną masę

[czekoladka79]

Melduję się po dłuuugiej nieobecności i pozdrwaiam Was wszystkie kochaniutkie PM 2008 (nawet nie biorę się za multicytowanie bo by mi kilka stron wyszło).

Wałśnie jesteśmy po dwóch dniach rozwożenia zaproszeń.....na kawę i ciastka nie spojrzę przez najbliższy miesiąc

Nie udzialałam się na wizazu, bo jesteśmy na etapie kupowana mieszkania (znaleźliśmy bardzo przytulne do drobnego remony i udało nam się nieźle wynegocjować cenę ) .....no pozałatwianie tych wszystkich spraw, kredytu, dopilnowanie zapisów we wszystkich umowach ....mój TŻ nie bardzo się zna na sprawach prawno-finansowych więc wszystko spadło na mnie......już prawie całkiem osiwiałam. Teraz jeszcze przed uruchomieniem kredytu musimy zgromadzić około 40 tys na zadatek, prowizję agencji, podatek pcc i opłaty notarialne dobrze że mamy wielu życzliwych znajomych którzy nam tą kasę do momentu uruchomienia kredytu pożyczą

Wczoraj byliśmy już u księdza, protokół spisany, ale niestety tego dnia tylko my ślubujemy i za kwiaty (1200 zł) musimy sami sobie zapłacić i sami POSPRZĄTAĆ KOŚCIÓŁ - zastatanawiam się za co kościelny bierze 200 zł ......

Dzisiaj spadliśmy po raz pierwszy z ambony i mój proboszcz stwierdził że mamy teraz oszczędzać na to mieszkanie i nic nie płacić za zapowiedzi zatkało nas

Ten utwór jako przedostatni będzie zgrany na naszym ślubie (tuż przed Marszem Medelhssona)
http://www.wrzuta.pl/audio/2Wt0d0WKa...nfary_i_organy
Bardzo mi się on podoba, bo jest baaaaardzo radosny i podniosły - właśnie zawieźliśmy nuty naszemu organiście aby się tego nauczył

I wymysliłam piosenkę dla rodziców aby nie było tego oklepanego "Cudownych rodziców mam"
Proponuję ten utwór jako podziekowanie za najpiękniesze lata beztroskiego dzieciństwa i szalonej młodości jakie dane nam było spędzić u boku naszych rodziców
http://haneczka84.wrzuta.pl/audio/qx...kniejszych_lat
I co wy na to ??? - najbardziej podoba mi się w tej własnie wersji

[dzasta110]

witam moje "nieobecne skarbki" bo aktualnie jestem jedyna przeglądająca wątek

właśnie jest burza, a TŻ oczywiście pojechał w trasę
a tak w ogóle to wczoraj mieliśmy "cichy wieczór" zdarza się i tak

Izazusia wierszyki mi odpowiadają, więc żadnych skarg i zażaleń nie będę wypisywać dzięki wielkie jeszcze raz

edit: juz nie jestem jedyna :-P

[malutka_24]

Dzień Dobry!
Bałam się do Was wrócić po 2 dniach nieczytania,a tu tylko 2,5 strony
A my jesteśmy już po weselu szwagra (no prawie ).
Fajnie było, wybawiliśmy się za wszystkie czasy, a to dlatego, że siedzieliśmy koło fajnych kuzynów i jeszcze starczyło nam sił na poprawiny Państwo młodzi wyglądali ładnie, kościół ładnie udekorowany, nawet ksiądz pochwalił gości weselnych w kościele, że tacy kulturalni i w ogóle. Zespół, jak dla mnie przereklamowany, ale nie było tak źle. I tylko, jak było podziękowanie dla rodziców i młodzi mówili, że to dla rodziców, to Tz powiedział do mnie, że nie dla wszystkich, to wtedy wyszliśmy na dwór, bo się zrobiło smutno i nie chcieliśmy na to patrzeć Przed weselem pojechaliśmy na grób ojca, zapaliliśmy znicz, chwilkę się pomodliliśmy Nawet brałam udział w konkursie karaoke razem z jedną kuzynką Tz'ta Porażka, bo ja strasznie fałszuję :hahaha ale było śmiesznie i zabawnie.
Ja już chcę swój ślub i wesele
A zostało jeszcze 34 dni

PS.
Fotki wkleję później, muszę odsapnąć

[LilStar]

Cześć Dziewczyny

u mnie też cały czas pada i po pamiętnej powodzi 97 dzisiaj tłumy odwiedziły tamę nad jesiorem retencyjnym które nas zalało-niestety . Były już 4 burze.
byłam dzisiaj w Czechach z mamą i Sis na zakupach alkoholowych-tzn kupiłyśmy gin, koniaki, whiski, malibu i mataxę oprócz tego pistacje i czeko studenckąwłaśnie pożarłam jedną
czekoladka gratulacje i trzymam kciuki za kredyt i nowe mieszkanko, a nutki piękne

izazusia czy Ty dzisiaj byłaś we Wrocku?

buziaki dla Niebecnych
jutro wróci gwar

[izazusia]

Cześć czekoladka Gratuluję kupna mieszkania, wiem co czujecie:p Ja też załatwiałam wszystkie sprawy urzędowe. I włosy mi wypadały tragicznie. W wannie było tyle włosów że odpływ prawie się zatkał.
Współczuję ale satysfakcja podwójna.
Ale co do strojenia Kościoła to dużo sobie zażyczyli...

Dżasta cieszę się że się podobało. A ciche wieczory są czasem potrzebne, pod warunkiem że nie przedłużaja się zanadto

Malutka czekamy na fotorelację

[dzasta110]

Napisane przez LilStar

jutro wróci gwar

oby

Napisane przez izazusia

Dżasta cieszę się że się podobało. A ciche wieczory są czasem potrzebne, pod warunkiem że nie przedłużaja się zanadto

ja zbytnio nie lubię "takiej" ciszy no ale czasami nie da się jej obejść, a tak właśnie wyglądają nasze kłótnie (jeśli już się jakaś zdarzy)

[izazusia]

Tak Listar byłam we Wrocławiu w Japońskim i zoo

My też po kolorowce wybierzemy się do Czech Ja stamtąd zawsze przywożę jeszcze knedliki i vegete

Jutro będzie tłok a dziś kazdy korzysta z weekendu

[brawurkaaa]

dzień dobry Dziewczynki
wczoraj jak napisałam rano to później nie zaglądałam na wątek, dopiero teraz mam czas i myślałam że tu pełno stron napisanych a tu tak malutko (i tak musze wcześniejsze zaległości nadrobić).
Szykuje się na praktyki, a tak spać mi się chce..

miłego dnia Kochane

[izazusia]

Brawurkaaa no no no wczesnie rano sie z nami przywitałaś. Senność sennością na wizaż trzeba zajrzeć. To już uzależnienie

[agunia82]

Dzień dobry dziewczynki, w końcu jestem z powrotem, tęskniłam za Wami okrutnie.

Wpadłam się teraz przywitać tylko, zaproszenia u mnie rozwiezione, później opowiem co i jak

Aha, dzasta, witamy z powrotem

To do później

[LilStar]

witam Dziewczyny

do poźniej

[daget]

Hej dziewczęta witam po weekendziku... Siedze w pracy i nadrabiam was, ale widze, ze wcale duzo nie popisalyscie. Skoro wszystkie w rozjazdach :P.
Jestem padnieta... Nie cierpię poniedzialków.. a jeszcze bardziej PKS-u mam juz dosc tych podrozy w te i we wte....

Czekoladka gratuleuje mieszkanka, super sprawa....

Rozwiezlismy znowu kilka zaproszen, zostaly nam juz tylko 3 sztuki , ale to moj Skarb sam je zawiezie bo czas nas goni....

No a my w sobote o 22:15 odebralismy nasza swiadkowa z lotniska.. Oczywscie zrobilismy jej siare na lotnisku hihih... wzielismy 5 kartek A4 skelilismy je poziomo i czerwonym mazakiem napialismy jej imie i nazwisko... I stanelismy z boku aby musiala nas szukac... wyobrazcie sobie jej reakcje hehhehe . Najwazniejsze ze jest juz z nami. Oblookalam juz jej kreacje slubne i powiem wam ze mam problem... Kupila dwie i obie mi sie podobaja. Jedna jest typowo hiszpanska, taka do tanca flamenco (smietanowa w czerwone kola) a druga do pol lydki w kolorze fioleowo, zielono, pomaranczowo, bakłazanowym na ramiaczkach . Dostala zaproszenie i poinformowalismy ja o planach wzgledem jej ... teraz juz odwrotu nie ma . A co lepsze nikt nie wiedzial o jej powrocie oprocz nas.

W niedziele poszlismy na spacerek po parku, oczywiscie z aparatem ... Wszyscy mamy hopla na punkcie zdjec. .

No a dzis o 4 rano zrobilysmy wielkie come back do domku hihih... Nikt sie nie spodziewal, ze wroce w liczbie mnogiej, w dodatku my 2 i 3 walizki. Nawet taksowkarz sakomentowal ten ogromny ladunek, ze pewnie z samolotu i w dodatku zaplacila za nadbagaz. My to jednak jestemy wariatki.... Jak to sie mowi co dwie szafy to nie jedna

[agagmm23]

Witam dziewczyny
Ostatnio mało się udzielałam na forum bo czasu coraz mniej. Ale tym razem musze sie pochwalić moja swiatkowa z moimi koleżankami w sobote zorganizowały mi wieczór panieński. Przebrały mnie za Dode dały peruke z długimi bląd włosami i szalałysmy do 4 nad ranem. Przygotowały dla mnie pytania (na które w wczesciej mój Marcinek dawał odpowiedzi )miał to być test czy dobrze go znam i zadania do wykonania np. musiałam wyprac skarpetki w ciagu 30 sekund uzywajac szarego mydła, zawiązać krawat. Ubawiłam sie świetnie!!!
Tylko w niedziele cięzko było jakoś funkcjonowac ...ale tylko raz sie ma taki wieczów więc warto było zaszaleć.
A teraz tylko 12 dni i znowu poszalejemy z dziewczynami na nastepnej imprezie.

Dziewczyny Miłego dnia życzę

[kina2807]

Cześć Kochane
powracam do Was po weekendzie

tak mi się dziś nie chciało wstawać do pracy, ale myśl, że z Wami tu pogadam wyciągnęła mnie z łóżka

Dżasta super, że już jesteś

Liluś dostałam już swój fixator i w sobotę go wypróbowałam, fajnie wszystko trzyma, ale dałam go troszkę za dużo i będę jeszcze próbować, żeby nauczyć się go odpowiednio dozować

Buziolki

[kejti85]

Cześć Dziewczyny
znowu za dużo cytowania by wyszło...
przeleciałam szybciutko wizażowe zaległości i wyłapałam:
śliczne zaproszonka (zdolniachy z Was ),
nową PM (witamy witamy )
nieprzyjemną sytuację blogowo- komentarzową (szkoda gadać, nie przejmuj się kochana, nic nie zepsuje tego pięknego dnia) ludzie są niestety różni... my dawaliśmy do zaproszeń wkładkę z wierszykiem o pieniążki i widziałam różne reakcje... ale nikt nic nie powiedział wprost. Ale inna sprawa Rozsyłamy wieści drogą pantoflową, żeby goście nie kupowali nam kwiatów a zamiast tego ucieszymy się z czekoladek, słodkiego wina lub kuponu totka - co kto woli do wyboru... a jeżeli ktoś uważa że bez kwiatów się nie obejdzie to prosimy o pojedynczą różę, bo naprawde nie będziemy mieli gdzie tego trzymać... O dziwo moja babcia zgodziła się ze mną i zobowiązała się powiadomić sąsiadki, swoje rodzeństwo...
no i.... sąsiadka skrzywiła się jak to usłyszała po czym wypaliła, że jak kwiatów nie chcemy to możemy je w kościele zostawić co Wy na to?

Napisane przez czekoladka79

Nie udzialałam się na wizazu, bo jesteśmy na etapie kupowana mieszkania (znaleźliśmy bardzo przytulne do drobnego remony i udało nam się nieźle wynegocjować cenę ) .....no pozałatwianie tych wszystkich spraw, kredytu, dopilnowanie zapisów we wszystkich umowach ....mój TŻ nie bardzo się zna na sprawach prawno-finansowych więc wszystko spadło na mnie......już prawie całkiem osiwiałam. Teraz jeszcze przed uruchomieniem kredytu musimy zgromadzić około 40 tys na zadatek, prowizję agencji, podatek pcc i opłaty notarialne dobrze że mamy wielu życzliwych znajomych którzy nam tą kasę do momentu uruchomienia kredytu pożyczą




I wymysliłam piosenkę dla rodziców aby nie było tego oklepanego "Cudownych rodziców mam"
Proponuję ten utwór jako podziekowanie za najpiękniesze lata beztroskiego dzieciństwa i szalonej młodości jakie dane nam było spędzić u boku naszych rodziców
http://haneczka84.wrzuta.pl/audio/qxbxpUM9Y3/natalia_kukulska__anna_ja ntar_-_radosc_napiekniejszych_l at
I co wy na to ??? - najbardziej podoba mi się w tej własnie wersji

My też wybraliśmy tą piosenkę dla rodziców Dzięki za super tekst podziękowań lepiej bym tego nie ujęła
Też jesteśmy za etapie załatwiania kredytu na mieszkanie i cała ta machina ruszy... Masz jakieś cenne rady? na co zwrócić uwagę? o co pytać? Boje się że o czymś zapomnę, a również wszystko na mojej głowie...

[Agata R]

czesc
ja dzisiaj jestem niepytomna... spalam 2 godziny...
TŻ zlapal jakas jelitowke i o 1 musialam jechac do niego bo nie byl w stanie zrobic sobie nawet cherbaty (tesciow nie bylo) i tak siedzialam przy nimdo 6... mmm idem kupic sobie kawke bo ledwo na oczyska patrze

[kina2807]

Napisane przez Agata R

czesc
ja dzisiaj jestem niepytomna... spalam 2 godziny...
TŻ zlapal jakas jelitowke i o 1 musialam jechac do niego bo nie byl w stanie zrobic sobie nawet cherbaty (tesciow nie bylo) i tak siedzialam przy nimdo 6... mmm idem kupic sobie kawke bo ledwo na oczyska patrze

trzymaj się Agatko, kawka na pewno trochę pomoże

[dzasta110]

witajcie dziewuszki

Napisane przez agunia82

Aha, dzasta, witamy z powrotem

Napisane przez kina2807

Dżasta super, że już jesteś

pogoda paskudna, do tego dostałam @ i wszystko mnie boli jednak jest mały plus, że dostałam teraz, bo na 99% nie będę miała na ślubie

Agatko ty to się masz z tym swoim TŻ, powinien Cię na rękach nosić

reakcje ludzi są naprawdę nieprzewidywalne, u nas koleżanka ma na nas focha, że daliśmy zaproszenie koledze z osobą towarzyszącą (oczywiście ona jest tą osobą). Jednak po pierwsze zapraszamy tego kolegę, skąd my możemy wiedzieć, że oni będą jeszcze razem pod koniec sierpnia, jeśli rozchodzą się raz na dwa tygodnie, po drugie jeśli ma pretensje niech nie przychodzi, nikt nie będzie płakał z tego powodu, a po trzecie olać wszystkich którym coś nie pasuje

[biedronka19876]

Napisane przez izazusia

Hmm ale mieliśmy ulewę ,zacinało tak, że na balkonie mamy wielką kałużę- już dawno nie widziałam takiej wody

U nas tez dwa dni pod rząd wieczorami lało jak niewiem i do tego silna burza.

Napisane przez czekoladka79

I wymysliłam piosenkę dla rodziców aby nie było tego oklepanego "Cudownych rodziców mam"
Proponuję ten utwór jako podziekowanie za najpiękniesze lata beztroskiego dzieciństwa i szalonej młodości jakie dane nam było spędzić u boku naszych rodziców
http://haneczka84.wrzuta.pl/audio/qx...kniejszych_lat
I co wy na to ??? - najbardziej podoba mi się w tej własnie wersji
[SIZE][/SIZE]

Chętnie bym posłuchała, ale niestety nie mam głosu w komputerze




zostalo /40 dni/

[izazusia]

Agata to się nazywa miłość. Dobrze że przy nim jesteś, wspierasz i pomagasz. Kawke wypij a po powrocie odpocznij!!!

kejty85 co do kredytów odradzam EUROBANK. Mało kompetentna obsługa, na początku nic nie chcą a potem wymagają od Ciebie tony papierów i to na gwałt, na już!
My w końcu po perturbacjach uruchomiliśmy wszelkie możliwe kwoty, nie wizęliśmy hipotecznego. Ale kuzyn Kamila kupił mieszkanie w Warszawie za naprawdę straszne pieniądze i kredyt brał w mbanku. Razem z żoną są ekonomistami więc chyba nie daliby się wpuścić w maliny

[agunia82]

No to teraz mogę poopowiadać co to się działo u mnie w weekend

Zaproszenia jak już napisałam rozwiezione po mojej rodzinie, ale nie obyło się bez przygód. Jak w piątek przyjechaliśmy do rodziców to okazało się że mój braciszek grilla urządza. Poszliśmy więc na ogródeczek na tego grilla. Brat stwierdził, że skoro szwagier przyjechał to muszą się napić. A moje kochanie chciało się wyluzować więc też sobie nie szczędził. Popili sobie troszkę, humorki im się zrobiły, braciszek lał kolejkę za kolejką a ja się coraz bardziej denerwowałam bo o 8 rano mieliśmy iść do księdza. Mówiłam mojemu skarbkowi żeby przestał pić, ale ten jakoś nie mógł się oprzeć namowom brata. Koło 1 ja już byłam zmęczona i poszłam spać, a tamci jeszcze zostali. I w pewnym momencie zachciało im się sparingi robić. Tu się moje kochanie mądrością nie popisało, bo mu tłumaczyłam nie raz, że mój brat to taki typ co najpierw robi potem myśli, a do tego kawał silnego chłopa z niego. To jeszcze jak podpity to wiadomo że rozum tym bardziej ucieka. Miał udawać że mojego TŻ kopie, a zamiast tego wymierzył mu cios prosto w oko. Do domu wrócili dopiero koło 4 nad ranem. Już o to byłam zła, bo wiedziałam że nie wstaniemy żeby iść do księdza. A jak jeszcze mój TŻ obudził się z limem to myślałam że go uduszę. Oko miał strasznie napuchnięte. Wściekłam się jak nie wiem co i powiedziałam, że ja z nim takim nigdzie nie ide i w ogóle to będziemy musieli jechać tam znowu za tydzień żeby dać zaproszenia i iść do księdza. No ale wieczorkiem opuchlizna troszkę zeszła a zza okularów siniaka nie było za bardzo widać to nam się udało pójść do księdza (dobrze że był wieczorem) i cioteczek.
Na następny dzień jechaliśmy do babci więc mu to korektorem zamazałam trochę i pojechaliśmy. Mam nadzieję, że wiecej już moje kochanie takich głupot nie zrobi, bo głowę mu równo zmyłam za to durne zachowanie. Zresztą w niedzielę się zrehabilitował na szczęście.

Poza tym wkurzać mnie zaczyna moja rodzinka, nie dość, że mało osób zapraszam bo koszty muszę ograniczać, proszę tylko najbliższą rodzinę, to dużo osób mi mówi że ich nie będzie. Żeby to jeszcze jakieś poważne powody były. Ale np jedna ciotka nie chce przyjść, bo się pokłóciła z inną. A inni przyjdą na tylko na ślub bo mieli pogrzeb w rodzinie. Ok, mieli, ale w dniu mojego ślubu od tego wydarzenia minie ponad rok, fakt była to strata ogromna, bo to dziecko mojej siostry ciotecznej, jedynak, ale co im szkodzi posiedzieć chociaż do północy, nikt im nie każe tańczyć, a żałoba (a tym się migają) już im się skończy. Wściekła jestem bo wyjdzie na koniec że z mojej rodziny będzie może ze 20 osób jak dobrze pójdzie... I chyba jak będę obdzwaniać i mi będą odmawiać, to powiem kilka słów prawdy co o tym sądzę...

hehe, no to się rozpisałam :p

[kasienka1985]

Hej dziewczynki
U mnie jak na razie w miarę ok...
Choć mogłoby być lepiej...
Nie możemy się coś ostatnio dogadać z Ukim...
Smutno mi...

Jeszcze dziś miałam koszmar ślubny!!!
Tylko już nie pamiętam o co chodziło...

Rozdaliśmy na razie <szaleństwo> 4 zaproszenia
Trochę materiałów mi się pokończyło nieprzewidywalnie... i muszę dokupić...
Wrrrrrrrrrrrr.... zła jestem na te zaproszenia okrutnie
Zbliża mi się @ i powoli coś mi na główkę uderza...
Piję właśnie herbatkę cytrynkową i zjadłam przed chwilką kanapkę z szynką
A nie powinnam nic jeść!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!
Wczoraj mierzyłam stroje kąpielowe i jestem załamana...
Swoim wyglądem
Celulit i rozstępy.... mniam- jestem apetyczna jak cholera!!!
Czuję się straszliwie przybita!
Przepraszam, że truję... ale nie mam się nawet komu wygadać...
Buziaki