Dzieciaki

[asiulkaa]

Napisane przez margitta

Sama dzieci nie lubię. Nawet własna siostrzenica doprowadza mnie do szału Poród biorę pod uwagę tylko przez cesarskie cięcie i nic mnie tak nie przeraża jak karmienie piersią (w życiu!). Ale jakoś tak coraz częściej myślę, że dziecko to bym chciała mieć to przychodzi z wiekiem.

Z tym planowaniem cesarki to różnie bywa. Koleżanka sobie załatwiła, a jak przyszło co do czego poród zaczął się wcześniej niż wyznaczony termin, akcja porodowa postępowała tak szybko że jak dotarła do szpitala okazało się że musi rodzić naturalnie.

Napisane przez monka23

Niektorzy dojrzewaja do tego inni zas nie a innych zycie doswiadcza i samo decyduje Mowie tu o wpadkach .Niektore kobiety nie zdecydowaly by sie a ze wpadli dzieci maja i sa przeszczzesliwe a inne nie srele morele.

Myślę że najgorsze jest posiadanie sielankowej wizji dzieci, potem zderzenie z rzeczywistością jest bardzo brutalne. Jedna koleżanka planowała nigdy nie posiadać dzieci, ale stało się że o ciąży dowiedziała siew czwartym miesiącu (problemy hormonalne powodowały, że często nie miała okresu) wiec nie było wyjścia jak tylko urodzić, teraz córka ma dwa lata i koleżanka nie wyobraża sobie żeby dziecka nie było na świecie (na szczęście ma świetnego męża który bardzo dużo robi przy dziecku).

[Jula]

Napisane przez Hultaj

Ty jesteś Jula wodnikiem, u Was to jakieś masowe wręcz jest

ja też uważam, ze to chamskie, z tą ciążą i w ogóle, zatem wychodzę z założenia, że ja wybieram imię, do dziecka o 2 rano będzie wstawał tatuś, niech się cieszy, nie rozmnażam się bez perspektywy nianki w tle, i karmienie nie dłużej niż 3 msce. ;-)

Haha, myślisz? Bo my, Wodniki, mamy dużo ciekawych rzeczy do robienia w życiu, przy czym rozmnażanie się należy do tych mniej ciekawych Cóż poradzić?
Ja swojemu TŻ'towi zapowiedziałam, że idzie na tacierzyński jak coś, ja mogę tyrać całe dnie zarabiając na rodzinę. Oczywiście nie był zachwycony

[margitta]

Napisane przez asiulkaa

Z tym planowaniem cesarki to różnie bywa. Koleżanka sobie załatwiła, a jak przyszło co do czego poród zaczął się wcześniej niż wyznaczony termin, akcja porodowa postępowała tak szybko że jak dotarła do szpitala okazało się że musi rodzić naturalnie.

Masz rację, ale ja muszę mieć cesarkę już mi to lekarze powiedzieli jak miałam 14 lat. Mam dużą wadę wzroku. Nie mogę ryzykować Więc nie strasz mnie

Z reszta o czym ja tu mówię, do dzieci jeszcze mi daleko No chyba, że coś pójdzie nie tak Ale katastrofa to na pewno nie będzie

[monka23]

Margitta jezeli masz takie problemy to napewno bedziesz pod scisla kontrola i albo pojdziesz szybciej do szpitala i bedziesz czekac na wyznaczony termin albo tak go ustala ze bedzie maly procent zebys porod naturalny sie rozpoczal Napewno beda inaczej sie z toba obchodzic niz z zdrowa kobieta w ciazy mowie tutaj o kobiecie bez problemow ze wzrokiem.Takze na zapas nie masz czym sie martwic Zycie pisze swoje scenariusze.Nigdy nie wiadomo jak to dzien Ja mialam 2 tyg po terminie i jeszcze mi wywolywali.

[Sniezynka21]

Napisane przez margitta

hmmm ja tu widzę tylko niedojrzałość. W końcu nawet supergwiazdy, modelki i aktorki porno mają dzieci. DO tego trzeba dojrzeć.

Sama dzieci nie lubię. Nawet własna siostrzenica doprowadza mnie do szału Poród biorę pod uwagę tylko przez cesarskie cięcie i nic mnie tak nie przeraża jak karmienie piersią (w życiu!). Ale jakoś tak coraz częściej myślę, że dziecko to bym chciała mieć to przychodzi z wiekiem.

a ja w tym nie widzę nic dziwnego. Dobrze, że zamierza ćwiczyć (szczególnie coś przygotowanego specjalnie dla kobiety w ciąży). Kto powiedział, że trzeba leżeć i się obżerać? 15 kg to chyba wystarczy na ciąże? Nie trzeba zaraz 50 tyć.

Ja mialam wlasnie cesarke i to akurat mnie najbardziej przerazalo. Jak konczylam corke karmic piersia to wylam, jak male dziecko. Sama z siebie. Dlaczego- nie wiem.
Tak jak piszesz wszystko przychodzi z wiekiem Nie kazda kobieta jest jednakowa, nie kazdej sie podobaja te same rzeczy

Tez uwazam, ze nie jest koniecznoscia przytyc ok 50 kg

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;8224246]Oj monka, szacunek to chyba w obie strony powinien obowiazywac [/quote]


Jak Kuba Bogu, tak Bog Kubie ( nie zawsze sie z tym zgadzam, ale w tym przypadku jestem zmuszona )

[monka23]

Jak Kuba Bogu, tak Bog Kubie ( nie zawsze sie z tym zgadzam, ale w tym przypadku jestem zmuszona )


dziekuje ci , jests najwspanialszym WIELORYBEM jakiego znam Zgadzam sie w 112%

[Sniezynka21]

Napisane przez monka23

Jak Kuba Bogu, tak Bog Kubie ( nie zawsze sie z tym zgadzam, ale w tym przypadku jestem zmuszona )


dziekuje ci , jests najwspanialszym WIELORYBEM jakiego znam Zgadzam sie w 112%

Monka ostatni tydzien plakalam z powodu choroby. A od kilku dni placze ze smiechu Powalilas mnie poraz kolejny

[zancia03]

Szkoda cokolwiek pisać w tym wątku

JAk DLA MNIE autorka wątku zrobiła chorą prowokacje a Wy laski dałyście się w nią wciągnąć

[monka23]

Napisane przez zancia03

Szkoda cokolwiek pisać w tym wątku

JAk DLA MNIE autorka wątku zrobiła chorą prowokacje a Wy laski dałyście się w nią wciągnąć

Zancia a no masz racje

Chyba juz co mialo byc powiedziane zostalo jeszcze tylko kilka osob wpadnie powie swoje trzy grosze ktore juz pewnie ktos tutaj wtracil

[ankasz]

Napisane przez bossy

Natchnął mnie tekst z jednego portalu na temat posiadania dzieci. Ja dzieci póki co nie mam, i mam nadzieję, że mieć nie będę.
Mimo, że zdaję egzamin jako opiekukna, opiekowałam się gromadą dzieciaków, lubiły mnie, płakały za mną. Ale swojego bym nie chciała mieć.

1. ciąża - nie wyobrażam sobie siebie jako wieloryba. kobiety w ciąży mnie obrzydzają.

2. poród - przecież to okropnie boli! ja kopię dentystę jak mi daje znieczulenie. nie chcę rozstępów, rozciętego krocza, rozciągniętej szyjki.

3. wieczny ryk, darcie dzieciaka - ja umrę jak będę miała takie stereo w domu

4. karmienie piersią - nie dość, że obwisną, to jeszcze małe bezzębne coś będzie mi ssało sutki, a jak już będzie "zębne" to będzie gryzło. dla mnie piersi są strefą seksualną, nie chcę tego niszczyć tym, że muszę nakarmić dziecko.

5. strach przed wychowaniem. czy ja nauczę go wszystkiego? na jakiego człowieka wyrośnie?

6. każdy facet zdradza ciężarną. w trakcie ciąży, lub po niej. a te co mówią, że nie, to po prostu o tym nie wiedzą. ale taka jest smutna prawda.

7. nie pisać mi "a kto się tobą zajmie na starość?" - dziecko i tak tego nie zrobi. bo będzie miało własną rodzinę, własne plany itp. może jedynie pomóc, ale się nie "odda" na tyle, na ile rodziciele by chcieli.

jaki jest wasz stosunek do posiadania dzieci?

ogólnie to sie zgadzam z autorką, chociaz ten pkt 6 to tak troche po bandzie.. ale juz tyle bylo zdan na ten temat że nie bede sie powtarzac.

zgadzam sie z pkt 7 - chcecie mi powiedziec że jesli wasi rodzice będą starzy i chorzy - porzucicie swoją prace, kariere zawodową, zostawicie życie towarzyskie samemu sobie (czyli wykreslicie ten temat ze swojego życoirysu), zostawicie męża samemu sobie (o ile taki bedzie) i przeprowadzicie sie do rodziców żeby sie nimi zajmowac?

wątpie żeby zrezygnować z tego wszystkiego.

Takie jest moje zdanie

[AJaLubieSwojeOczy]

Napisane przez bossy

Natchnął mnie tekst z jednego portalu na temat posiadania dzieci. Ja dzieci póki co nie mam, i mam nadzieję, że mieć nie będę.
Mimo, że zdaję egzamin jako opiekukna, opiekowałam się gromadą dzieciaków, lubiły mnie, płakały za mną. Ale swojego bym nie chciała mieć.

1. ciąża - nie wyobrażam sobie siebie jako wieloryba. kobiety w ciąży mnie obrzydzają.

2. poród - przecież to okropnie boli! ja kopię dentystę jak mi daje znieczulenie. nie chcę rozstępów, rozciętego krocza, rozciągniętej szyjki.

3. wieczny ryk, darcie dzieciaka - ja umrę jak będę miała takie stereo w domu

4. karmienie piersią - nie dość, że obwisną, to jeszcze małe bezzębne coś będzie mi ssało sutki, a jak już będzie "zębne" to będzie gryzło. dla mnie piersi są strefą seksualną, nie chcę tego niszczyć tym, że muszę nakarmić dziecko.

5. strach przed wychowaniem. czy ja nauczę go wszystkiego? na jakiego człowieka wyrośnie?

6. każdy facet zdradza ciężarną. w trakcie ciąży, lub po niej. a te co mówią, że nie, to po prostu o tym nie wiedzą. ale taka jest smutna prawda.

7. nie pisać mi "a kto się tobą zajmie na starość?" - dziecko i tak tego nie zrobi. bo będzie miało własną rodzinę, własne plany itp. może jedynie pomóc, ale się nie "odda" na tyle, na ile rodziciele by chcieli.

jaki jest wasz stosunek do posiadania dzieci?

Rozśmieszyłaś mnie .

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

monka23: Roznica jest taka, ze autorka watku, nie napisala, ze X Y czy Z ja obrzydza bo jst wielorybem itp itd, napisala ogolnie swoje zdanie, ze ona takie ma wyobrazenie o ciazy...natomiast co niektore uczestniczki odebraly to zbyt personalnie, po czym nastapil atak

Przeciez kazdy ma jakies tam swoje wyobrazenia, dlaczego nie moze tego napisac

[201710120930]

W sumie nie dawno dotarł do mnie fakt*ile kobiet/par podpisałoby pakt z diabłem oby tylko mieć dziecko.
To co jednych obrzydza u innych jest szczytem marzeń.
Do bossy nic nie mam-nie chce mieć dziecka jej sprawa.Jak pisała Luba czasami tak jest lepiej.

Co do kontrowersyjnego pkt 6
Mnie nie zdradza i uwierz wiem to lepiej od Ciebie.
Po 1- bardzo mnie kocha
Po 2-jest porządnym człowiekiem
A 3 i 4 pkt zostawię dla siebie




* po przeczytaniu pewnych stron

[bAndzik]

He he he...
Wiedzialam ze tak sie skonczy ta cala dyskusja...

[Luba]

Napisane przez margitta

Masz rację, ale ja muszę mieć cesarkę już mi to lekarze powiedzieli jak miałam 14 lat. Mam dużą wadę wzroku. Nie mogę ryzykować Więc nie strasz mnie

Z reszta o czym ja tu mówię, do dzieci jeszcze mi daleko No chyba, że coś pójdzie nie tak Ale katastrofa to na pewno nie będzie

Tak szczerze, to nie liczyłabym na to. Wada wzroku nie kwalifikuje do cesarki, nawet jesli jest duża. Chyba, ze masz jeszcze skłonnośc do odkeljania sie siatkówki, to co innego, ale jesli tylko dużą wade wzroku, to niewielu jest lekarzy, którzy kierują z tego powodu na cesarkę.
Kiedy będziesz w ciąży, to i tak będziesz musiała odwiedzic okulistę (tak gdzies w 8 miesiącu) i dopiero on wtedy zdecyduje o tym jak możesz rodzić.
Oczywiście można od razu zapłacic i nie bawic sie w badania i skierowania.
Mimo wszelkich uciażliwości, uznałam, po konsultacjach w lekarzami w rodzine, że wole rodzić naturalnie a nie przez cesarke i nie wpłynęło to na moje oczy.

Napisane przez ankasz

zgadzam sie z pkt 7 - chcecie mi powiedziec że jesli wasi rodzice będą starzy i chorzy - porzucicie swoją prace, kariere zawodową, zostawicie życie towarzyskie samemu sobie (czyli wykreslicie ten temat ze swojego życoirysu), zostawicie męża samemu sobie (o ile taki bedzie) i przeprowadzicie sie do rodziców żeby sie nimi zajmowac?

wątpie żeby zrezygnować z tego wszystkiego.

Takie jest moje zdanie

A ja znowu tak z ciekawosci, bo ten punkt tez mnie zastanawia...
Czy gdzies tutaj czytałyście takie zdanie, że dzieci ma się po to, zeby sie rodzicami na starość opiekowały?! Jak jestem na wizażu, to mi takie zdanie w oko nie wpadło a poza wizażem, jakos w ucho nie wpadło także.
To już chyba dawno minęły te czasy, kiedy to rodzice mieli złudzenia co do opieki na starość
Zaś już teraz, kiedy najczęsciej dzieci nie tylko nie mieszkają w tym samym miescie a nawet nie w tym samym kraju, to naprawdę nie ma o czym mówić. I ostatnią rzeczą o jakiej się mysli kiedy planuje sie dziecko, to jest to, że sie na starosć "mną" zaopiekuje...
-------------------------------

Łajko, napisz, napisz o punkcie trzecim i czwartym
--------------------------
bossy, Ty tak wczesnie latasz na siłownię?!

[Sunny Tiger]

Na tą chwilę mój instynkt macierzyński równa się zero. Dzieci mnie irytują, nie potrafię się nimi zajmować, nigdy nie wiem jak z nimi rozmawiać, nie wiem co robić gdy krzyczą. W ogóle nie widzę siebie w tej roli. Może się to zmieni, chociaż teraz wydaje mi się to niemożliwe. Absolutnie nie uważam że to jest moje przeznaczenie czy też zadanie do spełnienia. Pkt 6 uważam jednak za przesadzony - nie wszyscy faceci są świniami.

A kobiety w ciąży mnie broń boże nie obrzydzają - gdy jakaś znajoma zachodzi w ciążę reaguję bardzo pozytywnie, za każdym razem gdy ją widzę wypytuję o samopoczucie itd, itp, ale sama bym tak nie chciała....

[passionfruit]

Napisane przez bossy

Natchnął mnie tekst z jednego portalu na temat posiadania dzieci. Ja dzieci póki co nie mam, i mam nadzieję, że mieć nie będę.
Mimo, że zdaję egzamin jako opiekukna, opiekowałam się gromadą dzieciaków, lubiły mnie, płakały za mną. Ale swojego bym nie chciała mieć.

1. ciąża - nie wyobrażam sobie siebie jako wieloryba. kobiety w ciąży mnie obrzydzają.

2. poród - przecież to okropnie boli! ja kopię dentystę jak mi daje znieczulenie. nie chcę rozstępów, rozciętego krocza, rozciągniętej szyjki.

3. wieczny ryk, darcie dzieciaka - ja umrę jak będę miała takie stereo w domu

4. karmienie piersią - nie dość, że obwisną, to jeszcze małe bezzębne coś będzie mi ssało sutki, a jak już będzie "zębne" to będzie gryzło. dla mnie piersi są strefą seksualną, nie chcę tego niszczyć tym, że muszę nakarmić dziecko.

5. strach przed wychowaniem. czy ja nauczę go wszystkiego? na jakiego człowieka wyrośnie?

6. każdy facet zdradza ciężarną. w trakcie ciąży, lub po niej. a te co mówią, że nie, to po prostu o tym nie wiedzą. ale taka jest smutna prawda.

7. nie pisać mi "a kto się tobą zajmie na starość?" - dziecko i tak tego nie zrobi. bo będzie miało własną rodzinę, własne plany itp. może jedynie pomóc, ale się nie "odda" na tyle, na ile rodziciele by chcieli.

jaki jest wasz stosunek do posiadania dzieci?

Całe szczęście, że nie chcesz mieć dzieci. Gdybyś miała to naprawdę należałoby tylko współczuć dziecku. Brak mi słow na to, co przeczytałam.

Ps. Miałam ochotę wcisnąć ZP z nazwanie mnie "obrzydliwą". Ale nie będe się przejmowała takimi głupotami.

Ps2. Współczuję Twoim rodzicom. Nie wiem co ich skłoniło, żeby ciebie zmajstrować.

[janina1984]

dobra, proszę bez bicia... ale nie uważacie, że uczestniczki wątku tak zareagowały agresywnie bo są w ciąży, a kobiety w ciąży maja humory?

pamiętam jak moja mama była w ciąży z moja siostrą planowałam ucieczke z domu, bo sie z nią nie dało minuty wytrzymać!

non stop widzimisię - jest styczeń a ona sobie truskawek o trzeciej nad ranem życzy. albo mówi nam żebyśmy zrobili se frytki, a potem drze się i płacze, bo zapach frytek jej się nie podoba i chce się zabijać, bo my jej to specjalnie robimy, że frytki jemy...

mają w ciąży babki humory i fochy i teraz to chyba wyszło ;p

[passionfruit]

Napisane przez janina1984

dobra, proszę bez bicia... ale nie uważacie, że uczestniczki wątku tak zareagowały agresywnie bo są w ciąży, a kobiety w ciąży maja humory?

pamiętam jak moja mama była w ciąży z moja siostrą planowałam ucieczke z domu, bo sie z nią nie dało minuty wytrzymać!

non stop widzimisię - jest styczeń a ona sobie truskawek o trzeciej nad ranem życzy. albo mówi nam żebyśmy zrobili se frytki, a potem drze się i płacze, bo zapach frytek jej się nie podoba i chce się zabijać, bo my jej to specjalnie robimy, że frytki jemy...

mają w ciąży babki humory i fochy i teraz to chyba wyszło ;p

No chyba kolejny żart.
Generalzowanie, opowiadanie bzdur.
Ktoś, kto nigdy nie był w ciąży może sobie gadać i gadać a i tak g.... wie za przeproszeniem.

A agresywny to był pierwszy post tegho wątku, w ktorym nazwano kobiety w ciąży obrzydliwymi i wypisywano rózne inne głupoty jakby to były conajmniej dogmaty wiary.

[Ainsel]

dziewczyny, czy naprawdę nie da się w tym wątku porozmawiać bez osobistych wycieczek? więcej luzu, to tylko forum, nie wszystko trzeba brać tak do siebie

a w pierwszym wątku bossy napisała o SWOICH odczuciach, a nie o jakiś dogmatach (byc może jej błąd, że była zbyt szczera) nie każdy w końcu musi się zachwycać brzuchem w ciąży, nie urzadzajmy z tego powodu awantury

[Selis]

Napisane przez ankasz

zgadzam sie z pkt 7 - chcecie mi powiedziec że jesli wasi rodzice będą starzy i chorzy - porzucicie swoją prace, kariere zawodową, zostawicie życie towarzyskie samemu sobie (czyli wykreslicie ten temat ze swojego życoirysu), zostawicie męża samemu sobie (o ile taki bedzie) i przeprowadzicie sie do rodziców żeby sie nimi zajmowac?

wątpie żeby zrezygnować z tego wszystkiego.

Opieka nad starszymi rodzicami, nie musi oznaczać porzucenie wszystkiego i bycie 24h na dobe z rodzicami. Według mnie to bardziej zainteresowanie się rodzicami, odwiedzenie ich, żeby mieli swiadomośc, że ktoś ich kocha i się o nich troszczy...jeżeli potrzebuja specjalnej opieki, to i tak my im tego nie damy, tylko pokierujemy do właściwych osob, ktore takową udzielaja. Taki OT, ale chciałam wyrazić jak ja to rozumiem.

A stosunek do dzieci i macierzystwa mam bardzo pozytywny. Nie teraz, nie już, ale wiem, że życie bez dziaciaków, to nie dla mnie. Kobiety w ciązy, wielorybami, czy innymi rybami tudzież zwirzetami, absolutnie nie są, wręcz niektórym kobietą tak ciąża służy, że wyglądaja znakomicie. Co do pkt. 6 wypowiadać się nie bede, bo dla mnie to absurd.

Jeżeli bossy nie chce mieć dzieci, to ma do tego wszelkie prawo, nawet wiecej, patrząc na niektóre matki i ich stosunek do własnych dzieci, żałuje, że one też nie miały takiego zdania (chyba, że miały, a dziecko to dla nich kara za grzechy, uwierzcie, że spotykam wiele takich kobiet, niestety...)

[monka23]

Moona znowu przywale ale tak odebralysmy to personalnie tak tak tak nie wiem ile razy bede sie powtarza cKazdy ma swoje poglady tak tak tak niech mysli co chce itd mi to zwisa Tym bardziej ze nie zalezy mi na niej nie znam ja o Ale wkurzyl mnie sposob jaki napisala

Luba brawo za punkt 7 ja juz tego komentowac nie chcialam co napisala ankasz bo znowu dosala bym punkta karnego.Moze dopisze ze takie sytuacje sie zdarzaja ale to kraje 3 swiata Tam sie dzieci robi po to zeby pracowaly na rodzicow zeby mozna je bylo sprzedac i zarobic ale to inny bulwersujacy temat .I nie tylko zeby tu zarasz sie jakas nie doczepila i powiedziala ze nie wszyscy tak robia Sa normalne rodziny jednak prawa czlowieka sa tam ngminnie lamane.


SUNNY moze i poczujesz instynkt a moze nie Zyj swoim zyciem jak ta chwila nadejdzie bedziesz wiedziec albo los sam zadecyduje

janina a no humorki babki maja w ciazy ale ja nie jestem i nie uwazam zebym sobie tutaj jakiegos focha zapodala no ba , to zes zablysla juchuuu no comment

[Luba]

Napisane przez janina1984

dobra, proszę bez bicia... ale nie uważacie, że uczestniczki wątku tak zareagowały agresywnie bo są w ciąży, a kobiety w ciąży maja humory?

pamiętam jak moja mama była w ciąży z moja siostrą planowałam ucieczke z domu, bo sie z nią nie dało minuty wytrzymać!

non stop widzimisię - jest styczeń a ona sobie truskawek o trzeciej nad ranem życzy. albo mówi nam żebyśmy zrobili se frytki, a potem drze się i płacze, bo zapach frytek jej się nie podoba i chce się zabijać, bo my jej to specjalnie robimy, że frytki jemy...

mają w ciąży babki humory i fochy i teraz to chyba wyszło ;p

Ja tam się nie dziwię dziewczynom, bo jakos nikt nie chce byc nazwany obrzydliwym, czy jest w ciązy czy nie. No niemiło czytać takie rzeczy o sobie i już.

Wspólczuję przeżyć z mamą.
Jasne, że dla kobiety bycie w ciąży to często trudne doświadczenie, ale uważam, że to troche mit, te ciążowe humory. Kobiety czasem muszą połakać czy zjesc brzoskwinię, ale wydaje mi sie, ze czasem kobiety po prostu wykorzystują ten mit do tego, żeby pobyć "małym dzieckiem" i bezkarnie pomarudzić.

Napisane przez Ainsel

dziewczyny, czy naprawdę nie da się w tym wątku porozmawiać bez osobistych wycieczek? więcej luzu, to tylko forum, nie wszystko trzeba brać tak do siebie

a w pierwszym wątku bossy napisała o SWOICH odczuciach, a nie o jakiś dogmatach (byc może jej błąd, że była zbyt szczera) nie każdy w końcu musi się zachwycać brzuchem w ciąży, nie urzadzajmy z tego powodu awantury

Napisała o swoich odczuciach ale w stosunku do innych ludzi. Ja juz o tym pisłam, ze co innego napisać "będe w ciaży obrzydliwa" a co innego "kobiety w ciaży sa obrzydliwe".
Ona nie była szczera, byla lekko niegrzeczna, bo niezbyt miło czyta się komus, że dla innych jest obrzydliwy. Nie jest przyjęte, aby łazic po swiecie i wszem i wobec ogłaszać: rudzi sa obrzydliwi, bruneci sa obrzydliwi, panny z dzieckiem sa obrzydliwe itd.
I jesli ktos przeczyta, ze jest dla kogoś obrzydliwy, bo jest/był/będzie w ciaży, to jasna jest sprawą, że odbierze to personalnie, bo to przecież jest do niego powiedziane. Do kobiety w ciąży, którą jakas tu Kasia czy Basia aktualnie jest.
Jeśli bossy obrzydzają kobiety w ciąży to znaczy, że obrzydza ją każda kobieta w ciąży, nie wyłączając wizażanek. Każda odbiera to personalnie, bo nie lubi byc dla kogos obrzydliwa.
I

[Sniezynka21]

Napisane przez passionfruit

Całe szczęście, że nie chcesz mieć dzieci. Gdybyś miała to naprawdę należałoby tylko współczuć dziecku. Brak mi słow na to, co przeczytałam.

Ps. Miałam ochotę wcisnąć ZP z nazwanie mnie "obrzydliwą". Ale nie będe się przejmowała takimi głupotami.

Ps2. Współczuję Twoim rodzicom. Nie wiem co ich skłoniło, żeby ciebie zmajstrować.

Ja wcisnelam zly post i napisalam dokladnie taki sam powod co Ty, niestety pozostal bez echa.

Za to ja dostalam pkty, ze naskoczylam na autorke watku, wiec chyba nie warto...

[Sniezynka21]

Napisane przez Luba

Ja tam się nie dziwię dziewczynom, bo jakos nikt nie chce byc nazwany obrzydliwym, czy jest w ciązy czy nie. No niemiło czytać takie rzeczy o sobie i już.

Wspólczuję przeżyć z mamą.
Jasne, że dla kobiety bycie w ciąży to często trudne doświadczenie, ale uważam, że to troche mit, te ciążowe humory. Kobiety czasem muszą połakać czy zjesc brzoskwinię, ale wydaje mi sie, ze czasem kobiety po prostu wykorzystują ten mit do tego, żeby pobyć "małym dzieckiem" i bezkarnie pomarudzić.

Lubo odkad pamietam, zawsze piszesz bardzo madrze

[janina1984]

w każdym razie kobiet w ciąży wolę unikać na wszelki wypadek i omijam szerokim łukiem, chociaż bywaja nawet takie normalne, z którymi jeszcze da się normalnie porozmawiać, ale jak słyszę o opuchliznach, usg, i w ogóle, i ten brzuch wielki z przodu mam wrażenie - co już wcześniej pisałam - że to jakaś ciężka choroba a nie dar Boży

w sumie jeśli chodzi o macierzyństwo, to zazdroszczę świnkom morskim - ich dzieci rodzą się już w pełni sprawne, mają otwarte oczy, futerko, i prawie od razu jedzą dorosłe pokarmy...

gdyby tak było w świecie ludzi, to by było super...







czy zawsze ciąża przebiega tak strasznie? że się wymiotuje, że się puchnie, że psychika się zmienia i w ogóle...

[golgie]

rozumiem boss, choć jest dość radykalna w swoich poglądach.Moim zdaniem nikogo nie chciała urazić, po prostu wyraża swoje zdanie, a to chyba nie grzech?Pod wieloma względami się z nią zgadzam.

[Sniezynka21]

Napisane przez janina1984

w każdym razie kobiet w ciąży wolę unikać na wszelki wypadek i omijam szerokim łukiem, chociaż bywaja nawet takie normalne, z którymi jeszcze da się normalnie porozmawiać, ale jak słyszę o opuchliznach, usg, i w ogóle, i ten brzuch wielki z przodu mam wrażenie - co już wcześniej pisałam - że to jakaś ciężka choroba a nie dar Boży

w sumie jeśli chodzi o macierzyństwo, to zazdroszczę świnkom morskim - ich dzieci rodzą się już w pełni sprawne, mają otwarte oczy, futerko, i prawie od razu jedzą dorosłe pokarmy...

gdyby tak było w świecie ludzi, to by było super...









czy zawsze ciąża przebiega tak strasznie? że się wymiotuje, że się puchnie, że psychika się zmienia i w ogóle...

Doprawdy ???????????

[Luba]

Napisane przez Sniezynka21

Lubo odkad pamietam, zawsze piszesz bardzo madrze

Dziękuję.

Napisane przez janina1984

.
czy zawsze ciąża przebiega tak strasznie? że się wymiotuje, że się puchnie, że psychika się zmienia i w ogóle...

Nie. Ale zawsze jakieś dolegliwości wystepują, mniejsze lub większe, w koncu to dla organizmu niezy szok i praca.
Ale nie zawsze kobieta w ciąży jest dokuczliwa dla otoczenia

Napisane przez golgie

rozumiem boss, choć jest dość radykalna w swoich poglądach.Moim zdaniem nikogo nie chciała urazić, po prostu wyraża swoje zdanie, a to chyba nie grzech?Pod wieloma względami się z nią zgadzam.

Niepotrzebne były te wstawki o obrzdliwości którą wzbudzają w niej kobiety w ciaży i to troche może zbyt była stanowcza w niektórych twierdzeniach, nie ma tam miejca na wyjątki
Nikt jej nie odbiera prawa do wyrażania własnego zdania i chwała bogu, że je posiada (to zdanie). Tylko po co obrażać/urażać innych przy tym?
Każdego cos tam w życiu obrzydza a jakoś nie wszyscy chcą o tym opowiadac i obrazać boguduchawinnych ludzi

[janina1984]

no, świnki takie się rodzą

i jeszcze mnie przerażają historie o ginekologach, a już najbardziej straszne jest to, jak potrafią źle ciąże prowadzić, i te sprawy - mam nadzieję, że to już sie nie zdarza, że jak kobieta rodzi, to lekarz chce łapówkę, inaczej jej nie pomoże. to mnie wystarczająco od ciąży odstrasza!