Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść II .

[agnis2908]

Napisane przez tamonita

BMI nie jest normą ! Każdy organizm ma swoje własne granice i nie ma danego BMI, danej wagi etc. przy której wraca okres... Dziwne podejście z tą waga i róznymi wskaźnikami niektórzy mają, zamiast kierować się własnym organizmem i obserwować go to sugierują się jakimiś dziwnymi nałożonymi "normami".

Zdaję sobie sprawę, że to sprawa indywidualna każdego organizmu. Nawet nie przeszło mi przez myśl, że od "jakiejś normy",czy wskaźnika wróci. Pytam tylko tak z ciekawości.

[kika171]

Napisane przez monochrome

Ja jak ostatnio miałam okres (niestety wywołany tabletkami), to nie mogłam się nadziwić, ileż radości można mieć z tego znienawidzonego ongiś bólu. ;D Co tam No-spa Forte, co tam poduszka elektryczna, najważniejsze, że organizm gra i buczy. ;]
Super, że Twój się odbudował.



Też tak będzie. ;] Taki jeż w sumie też na pewno rozkręca metabolizm.



Spróbuj, bo pomysł jest bdb. Swobodne jedzenie to duża radość.



Dokładnie:

Masz rację z tym okresem, wiele bym dała, żeby go już mieć, nawet jeśli z bólu nie mogłabym się podnieść z łóżka a co do jeża to postanowiłam go zrobić dla Taty za miły weekend( troszkę ściągnęłam pomysł od Ciebie, ale z pewnością mi wybaczysz) tylko nie mam z czego zrobić igiełek bo nie mam migdałów

Napisane przez Toffiee

Ale mimo wszystko poprawia sie kontakt chociaż z jednym rodzicem, a na mame tez na pewno przyjdzie pora. Ja np nie wyobrażam sobie jak mozna spędzic miło dzień w towarzystie taty. Może dla tego, ze nie ma dla mnie czasu?



Czy mogłabys napisać przy jakiej wadze okres Ci zanikł a przy jakiej wrócił? Proszęę proszę




Niestety takie są "uroki" tej choroby, że robi sie wszystko z jedzeniem, tylko sie go nie je. Kiedy byłam jeszcze zdrowa nie rozumiałam tego. myślałam, ze to jakis rodzaj męczenia samego siebie. Dlatego coraz bardziej dostrzegam jak cięzko musi byc pojąc nas zdrowym ludziom.

Też tego nie rozumiałam, zresztą wiecie co normalni ludzie tzn tacy, którzy nie są w żaden sposób uwięzieni w te sidła nie wiedzą co to jest tak naprawdę czerpanie przyjemności z jedzenia, no bo popatrzcie przeciętny człowiek o różnej porze dnia złapie szbciutko czy to bułkę słodką czy batona i po prostu go zje i nie będzie się zastanawiał nad tym jaka dobra jest czekoladowa polewa czy lukier na pączku, nie zwróci na to najmniejszej uwagi a dziewczyny z ED nie raz i nie dwa "muszą" obejść się smakiem, wiem jedno, ta choroba pokazałm mi co to jest czerpanie przyjemniści z jedzenia i jakie znaczenie mają wspólne posiłki, których unikałam jak ognia...

Co do kontaktu z Tatą to powiem szczerze, że jest od niedzieli super(chociaż mamy wtorek dopiero) mój Tata pracuje poza domem ale do tej pory jakoś z pracy do mnie nie dzwonił a po tym weekendzie dzwonił i wczoraj i dziś i po prostu rozmawiamy o wszystkim i o niczym powiedział, że już zaplanował kolejną wycieczkę w inne miejsce, ciekawe tylko ile tym razem km pokonamy

Napisane przez tamonita

Oj... to nie dobrze, takie wachania dla organizmu to najgorsze co może la niego być...



Dokladnie, w takim momencie ból to przyjemność ..
A ja nie wywołałam tabletkami, poprostu sam wrocił



Wiesz cięzko mi jest tak jednoznacznie odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo to chyba nie bylo zalezne od wagi, bo gdy znikł mi w czerwcu `07 to ważylam chyba około 58 kilo, jednak nie spożywałam tluszczy etc. wiec mimo odpowiedniej wagi zanikł. Potem waga spadła jeszcze o 15 kg no i wtedy już zupełnie nie było szansy na odzyskanie tymbardziej, ze nadal jadlam warzywa etc. bez zadnych tluszczów. Obecnie wrocil mi przy wadze wachającej się między 55-58 kg, także przy takiej przy jakiej mi zniknąl, ale teraz odżywiam się normalnie. Nie boje się żóltego sera ani innych roduktów zawierających tłuszcze. Organizm sie odbudowal poprostu i tyle, mimo tego, że waga jest taka sama jak przy tym jak go straciłam.

Moim zdaniem okres nie jest zalezny tylko od wagi, a takze od sposobu odżywania.

Wiem, że to najgorsze takie wahania, dlatego staram się teraz to naprawić, a poza tym jestem umówiona do gin pod koniec sierpnia jeśli do tej pory się nie pojawi

[tamonita]

Napisane przez kika171

Wiem, że to najgorsze takie wahania, dlatego staram się teraz to naprawić, a poza tym jestem umówiona do gin pod koniec sierpnia jeśli do tej pory się nie pojawi

Kochana, ale nie martw się... Ja tez sie bała, spac po nocach nie moglam, płakałam, az wkońcu nie mogąc wytrzymać tego stresu i smutku, a także poczucia winy poszlam do mojej ogolnej Pani doktor. Ona powiedziala mi, że mam się nie przejmować, bo po tym co zaserwowałam mojemu orgaznimowi to normalne jest, że potrzeba czasu na to aby wszystko sie uregulowało. Wiesz ja tak na dobrą sprawę wzięłam sie za siebie i przytycie (czyli zaczelam jeść w miare normalnie) w marcu, więc moj organizm zaczął się odbudowywać dopiero wtedy, a czas od marca do czerwca/ lipca jest bardzo krotkim bo to tylko 4-5 miesięcy, a aby odbudowac to wszystko co zawalilo się w organizmie potrzeba go bardzo duzo, dlatego ona nie kazala mi sie martwic, bo okres wroci napewno jesli waga jest w normie, ale to wszystko zachodzi bardzo wolno. W sumie to aż dziwi mnie, ze w tak krótkim czasie mi sie organizm zregenerowal, ale to chyba oznacza tylko tyle, że ostro wzięłam się za siebie i bardzo walczylam ..
A Ty masz wage w normie ? jesz normalnie ?

[Bbasiulka]

Ja mam lekką niedowagę... okresu brak... cholera... :/

[tamonita]

Napisane przez Bbasiulka

Ja mam lekką niedowagę... okresu brak... cholera... :/

Lekką ? Tzn. ile ważysz i ile masz wzrostu ?? (napisz mi na PW, żeby nie prowokować podawania tych wag i wzrostu... ) A spożywasz tłuszcze ?

[kika171]

Napisane przez tamonita

Kochana, ale nie martw się... Ja tez sie bała, spac po nocach nie moglam, płakałam, az wkońcu nie mogąc wytrzymać tego stresu i smutku, a także poczucia winy poszlam do mojej ogolnej Pani doktor. Ona powiedziala mi, że mam się nie przejmować, bo po tym co zaserwowałam mojemu orgaznimowi to normalne jest, że potrzeba czasu na to aby wszystko sie uregulowało. Wiesz ja tak na dobrą sprawę wzięłam sie za siebie i przytycie (czyli zaczelam jeść w miare normalnie) w marcu, więc moj organizm zaczął się odbudowywać dopiero wtedy, a czas od marca do czerwca/ lipca jest bardzo krotkim bo to tylko 4-5 miesięcy, a aby odbudowac to wszystko co zawalilo się w organizmie potrzeba go bardzo duzo, dlatego ona nie kazala mi sie martwic, bo okres wroci napewno jesli waga jest w normie, ale to wszystko zachodzi bardzo wolno. W sumie to aż dziwi mnie, ze w tak krótkim czasie mi sie organizm zregenerowal, ale to chyba oznacza tylko tyle, że ostro wzięłam się za siebie i bardzo walczylam ..
A Ty masz wage w normie ? jesz normalnie ?

Wiesz ja miałam w ogóle ( i znowu mam) problemy z włosami o to wszystko i kiedy byłam w zeszłym roku u pani dermatolog to ona mi właśnie to samo powiedziała, że potrzeba dużo czasu, żeby organizm wrócił do swojej "formy" i wiem że muszę być cierpliwa. Co do wagi to mam niedowagę, ale ostatnio wzięłam się za siebie i jem więcej bo chcę naprawić moje błędy i zaczynam jeść w miarę normalnie, nawet zamieszczam jadłospisy na NCJ tylko czasami kiedy sobie myslę jak bardzo zmarnowałam sobie życie i cudowne lata o tę ****** chorobę to aż coś mnie bierze ja chcę mieć okres...bo chcę być mamą w przyszłości...bardzo: ( dziękuję za wsparcie

Napisane przez Bbasiulka

Ja mam lekką niedowagę... okresu brak... cholera... :/

witaj w klubie

[Annie1441]

Ja dostałam okres przy 60kg/179cm straciłam przy 55

[Aralka]

Jestem bardzo smutna.

Poznałam taka dziewczyne. Razem się odchudzałyśmy. Wydawała mi się bardzo miła. Sądziłam, ze sie zaprzyjaźnimy. Ale ona zabrnęła w to za daleko. Przez jakis czas kontakt nam się urwał.
Potem jak do niej napisałam, ona tylko mi cos niemiło odpisała. W końcu wytłumaczyła mi, że rodzice jej zagrozili szpital, ze juz chodzi po lekarzach, do psychologa chodzi itp. i postanowiła się utuczyć. Była dla mnie srednio miła.
Dzisiaj do niej napisałam, spytac się co słychać, co z rodzicami itp.
Od razu zauważyłam, że jest nie w humorze. Powiedziałam jej o sobie. Że też juz sie nie odchudzam, utrzymuje wage. Że chce wygladac i wazyc tak jak teraz, ale jedząc więcej, bo nie chcę żeby zdarzyło się cos złego.
To ona mnie wysmiala. Powiedziala ze napewno przytyje. Że mi urośnie biust i tylek po okresie dojrzewania. Potraktowała mnie jak male dziecko, a ona jest tylko rok starsza.
Napisalam jej ze jestem juz dawno po dojrzewaniu.
Ona mowi: ze to nie chodzi tylko o okres. Ja na to ze wiem.
Ale tak mnie zdenerwowal ten jej stosunek do mnie, ze usunelam ją z listy gg i nie mam zamiaru z nia rozmawiac. Po tej rozmowie się popłakalam. Po ostatniej z nią także.
Ona mi tylko mówi ze utyje, bo sama musi. Troche jest w sumie niekonsekwentna. Bo teraz obżera sie ciastkami, wszystkim. Powiedziala ze sie zle z tym czuje, ale ze musi bo rodzice jej karza, ale jak będzie pelnoletnia to znowu sie odchudzi.
Przecież to jest bez sensu. Zamiast powoli, kilogram po kilogramie troche przytyc, zaczac sie rzeczywiscie leczyc, to ona zaczela sie obzerac a w przyszlosci ma i tak plan schudnać.
Przeciez z takim podejsciem bedzie jeszcze bardziej chora...

Smutno mi, bo nie wiem co mam sądzic o sobie.

[kika171]

Napisane przez Annie1441

Ja dostałam okres przy 60kg/179cm straciłam przy 55

dobrze, że masz go ponownie

Napisane przez Aralka

Jestem bardzo smutna.

Poznałam taka dziewczyne. Razem się odchudzałyśmy. Wydawała mi się bardzo miła. Sądziłam, ze sie zaprzyjaźnimy. Ale ona zabrnęła w to za daleko. Przez jakis czas kontakt nam się urwał.
Potem jak do niej napisałam, ona tylko mi cos niemiło odpisała. W końcu wytłumaczyła mi, że rodzice jej zagrozili szpital, ze juz chodzi po lekarzach, do psychologa chodzi itp. i postanowiła się utuczyć. Była dla mnie srednio miła.
Dzisiaj do niej napisałam, spytac się co słychać, co z rodzicami itp.
Od razu zauważyłam, że jest nie w humorze. Powiedziałam jej o sobie. Że też juz sie nie odchudzam, utrzymuje wage. Że chce wygladac i wazyc tak jak teraz, ale jedząc więcej, bo nie chcę żeby zdarzyło się cos złego.
To ona mnie wysmiala. Powiedziala ze napewno przytyje. Że mi urośnie biust i tylek po okresie dojrzewania. Potraktowała mnie jak male dziecko, a ona jest tylko rok starsza.
Napisalam jej ze jestem juz dawno po dojrzewaniu.
Ona mowi: ze to nie chodzi tylko o okres. Ja na to ze wiem.
Ale tak mnie zdenerwowal ten jej stosunek do mnie, ze usunelam ją z listy gg i nie mam zamiaru z nia rozmawiac. Po tej rozmowie się popłakalam. Po ostatniej z nią także.
Ona mi tylko mówi ze utyje, bo sama musi. Troche jest w sumie niekonsekwentna. Bo teraz obżera sie ciastkami, wszystkim. Powiedziala ze sie zle z tym czuje, ale ze musi bo rodzice jej karza, ale jak będzie pelnoletnia to znowu sie odchudzi.
Przecież to jest bez sensu. Zamiast powoli, kilogram po kilogramie troche przytyc, zaczac sie rzeczywiscie leczyc, to ona zaczela sie obzerac a w przyszlosci ma i tak plan schudnać.
Przeciez z takim podejsciem bedzie jeszcze bardziej chora...

Smutno mi, bo nie wiem co mam sądzic o sobie.

To jak zachowała się ta dziewczyna świadczy tylko o niej a nie o Tobie, nie chcę jej oceniać bo jej nie znam, ale jest troszkę nierozsądna, a może po prostu zagubiona. Wcale nie musisz przytyć jeśli będziesz mądrze komponowała posiłki. Sama napisałaś, że ona "się obżera", a Ty chyba tego nie robisz? Może jej zachowanie jest spowodowane obecną sytuacją, która panuje w jej domku, daj jej czas żeby się z tym "oswoiła", może niedługo sama się do Ciebie odezwie I nie płacz bo przecież to nie jest Twoja wina wydaje mo się, że ona nie może sobie dać rady z tym wszystkim a z jej słów wynika to, że tak naprawdę nie chce się wyleczyć( skoro ma w planach ponowne odchudzanie...)

kurcze coś często tu zaglądam ostatnio... chyba z braku zajęć

[juliaaa161190]

Według mnie to czy ktoś ma okres i przy jakiej wadze może go stracić zależy wyłącznie od stanu organizmu danej osoby. Ja nigdy nie byłam w takiej sytuacji i mam nadzieję, że nie bd. Obecnie ważę 43,4kg, mam 162cm wzrostu i okres mam normalnie, regularnie jak na razie, najmniej ważyłam 40,9/162 i też miałam okres cały czas, więc od samej wagi to chyba nie zależy. Teraz staram się przytyć, ale jakoś opornie mi to idzie ;/

[deMitia]

Okres/jego brak zależy od kondycji organizmu i tego ile tłuszczu się mu dostarcza- mozna go stracić nawet wtedy kiedy poziom tkanki tłuszczowej nie jest niski.
Najgorszą konsekwencją jego braku jest perspektywa tego, że nie będzie można w przyszłości zajść w ciążę. Moja koleżanka coś takiego usłyszała... a nie była wychudzona.

[Djapira]

Coś czuję, że będę musiała włączyć sie do tego wątku..

A ja dzisiaj odniosłam kolejny sukces - po zajęciach z niemieckiego zachciało mi się kebaba (prawie rok nie jadłam) i myślę sobie - pójdę do Amiry na takiego. Oczywiście w głowie zaczeło coś mówić: "nie, no co ty on jest strasznie tłusty, jeszcze utyjesz od niego" ale pokonałam je i poszłam sobie i ze smakiem zjadłam małego (bo dużego bym nie opędzlowała) kebaba.
Pozdrawiam i nie poczułam po nim ani jednego wyrzutu.

[Bbasiulka]

Wercia tez mam sukces!! >> Twister z kfc... ;D z kumpelą na kolacje ona Longera a ja Twistera... aajć )

[Aralka]

Wy to dziewczynki zuchy jesteście
Ja narazie fast-foodów nie umiem. Ale do nich wolę nie wracać, bo w ogóle nie zdrowe.

Ja właśnie nie mam okresu :/

[juliaaa161190]

Aralka nie martw się może kiedyś się przełamiesz ... a zresztą fast foody nie są konieczne do życia ;P
Ja nie pamiętam kiedy jadłam coś takiego - chyba w dzieciństwie ... bo nawet frytek nie lubię - ogólnie ziemniaków nigdy bym nie tknęła, nawet jakby mi za to zapłacili hehe

[monochrome]

Napisane przez kika171

Masz rację z tym okresem, wiele bym dała, żeby go już mieć, nawet jeśli z bólu nie mogłabym się podnieść z łóżka a co do jeża to postanowiłam go zrobić dla Taty za miły weekend( troszkę ściągnęłam pomysł od Ciebie, ale z pewnością mi wybaczysz) tylko nie mam z czego zrobić igiełek bo nie mam migdałów



Też tego nie rozumiałam, zresztą wiecie co normalni ludzie tzn tacy, którzy nie są w żaden sposób uwięzieni w te sidła nie wiedzą co to jest tak naprawdę czerpanie przyjemności z jedzenia, no bo popatrzcie przeciętny człowiek o różnej porze dnia złapie szbciutko czy to bułkę słodką czy batona i po prostu go zje i nie będzie się zastanawiał nad tym jaka dobra jest czekoladowa polewa czy lukier na pączku, nie zwróci na to najmniejszej uwagi a dziewczyny z ED nie raz i nie dwa "muszą" obejść się smakiem, wiem jedno, ta choroba pokazałm mi co to jest czerpanie przyjemniści z jedzenia i jakie znaczenie mają wspólne posiłki, których unikałam jak ognia...

Co do kontaktu z Tatą to powiem szczerze, że jest od niedzieli super(chociaż mamy wtorek dopiero) mój Tata pracuje poza domem ale do tej pory jakoś z pracy do mnie nie dzwonił a po tym weekendzie dzwonił i wczoraj i dziś i po prostu rozmawiamy o wszystkim i o niczym powiedział, że już zaplanował kolejną wycieczkę w inne miejsce, ciekawe tylko ile tym razem km pokonamy


Wiem, że to najgorsze takie wahania, dlatego staram się teraz to naprawić, a poza tym jestem umówiona do gin pod koniec sierpnia jeśli do tej pory się nie pojawi

Jasne, że wybaczę! ;D Napisz potem, jak się udał jeż, ja mojego stworzę chyba dopiero za dwa tygodnie.
Super, że dobrze się układa z Tatą.

Napisane przez Aralka

Jestem bardzo smutna.

Poznałam taka dziewczyne. Razem się odchudzałyśmy. Wydawała mi się bardzo miła. Sądziłam, ze sie zaprzyjaźnimy. Ale ona zabrnęła w to za daleko. Przez jakis czas kontakt nam się urwał.
Potem jak do niej napisałam, ona tylko mi cos niemiło odpisała. W końcu wytłumaczyła mi, że rodzice jej zagrozili szpital, ze juz chodzi po lekarzach, do psychologa chodzi itp. i postanowiła się utuczyć. Była dla mnie srednio miła.
Dzisiaj do niej napisałam, spytac się co słychać, co z rodzicami itp.
Od razu zauważyłam, że jest nie w humorze. Powiedziałam jej o sobie. Że też juz sie nie odchudzam, utrzymuje wage. Że chce wygladac i wazyc tak jak teraz, ale jedząc więcej, bo nie chcę żeby zdarzyło się cos złego.
To ona mnie wysmiala. Powiedziala ze napewno przytyje. Że mi urośnie biust i tylek po okresie dojrzewania. Potraktowała mnie jak male dziecko, a ona jest tylko rok starsza.
Napisalam jej ze jestem juz dawno po dojrzewaniu.
Ona mowi: ze to nie chodzi tylko o okres. Ja na to ze wiem.
Ale tak mnie zdenerwowal ten jej stosunek do mnie, ze usunelam ją z listy gg i nie mam zamiaru z nia rozmawiac. Po tej rozmowie się popłakalam. Po ostatniej z nią także.
Ona mi tylko mówi ze utyje, bo sama musi. Troche jest w sumie niekonsekwentna. Bo teraz obżera sie ciastkami, wszystkim. Powiedziala ze sie zle z tym czuje, ale ze musi bo rodzice jej karza, ale jak będzie pelnoletnia to znowu sie odchudzi.
Przecież to jest bez sensu. Zamiast powoli, kilogram po kilogramie troche przytyc, zaczac sie rzeczywiscie leczyc, to ona zaczela sie obzerac a w przyszlosci ma i tak plan schudnać.
Przeciez z takim podejsciem bedzie jeszcze bardziej chora...

Smutno mi, bo nie wiem co mam sądzic o sobie.

O sobie? Ty jesteś bardzo rozsądna i masz dobre podejście. Ona trochę gorsze, ale też mi się wydaje, że może jest trochę zagubiona, przytłoczona całą sytuacją. Jej decyzja. Nie smuć się z tego powodu!

Napisane przez WeronikaWargulak

A ja dzisiaj odniosłam kolejny sukces - po zajęciach z niemieckiego zachciało mi się kebaba (prawie rok nie jadłam) i myślę sobie - pójdę do Amiry na takiego. Oczywiście w głowie zaczeło coś mówić: "nie, no co ty on jest strasznie tłusty, jeszcze utyjesz od niego" ale pokonałam je i poszłam sobie i ze smakiem zjadłam małego (bo dużego bym nie opędzlowała) kebaba.
Pozdrawiam i nie poczułam po nim ani jednego wyrzutu.

Ha, gratulacje. Też ostatnio jadłam kebaba, lubię je bardzo. ^^

Acz dziś byłam z koleżankami w Sphinxie i jadłam pysznego łoososia z makaronem i szpinakiem. Duża porcja, a się w ogóle nie najadłam i zaraz leciałam po McFlurry. ^^ Potem zaś byłyśmy na filmie "Kung Fu Panda" i powiem Wam, że choć ogólnie nie przepadam za takimi animowanymi produkcjami, to ta była świetna - o potędze wiary w siebie. ;]
Wróciłam do domu i smutno, bo rodzinka wyjeżdża jutro rano.

Co do okresu, to u mnie wobec jego wtórnego braku wykryto niby ten zespół policystycznych jajników i się martwię, że to od odchudzania (nie jestem pewna czy to możliwe?), i że w przyszłości będę miała problem z zajściem w ciążę. Ale biorę lekarstwa, myślę że uda się wyjść na prostą. I mieć naturalny okres, a nie tabletkowy, aaach. ;]]]

[Aralka]

Dziękuję Wam Dziewczyny za odpowiedź Wiele dla mnie znaczy

[enex]

No to lipa...zamiast chudnąć ja coraz bardziej tyję.... Już nie jem, ale żrę...i znowu nie kupiałam sobie kostiumu kąpielowego, bo...same 36, 34 i 32 już tylko do dyspozycji w sklepach.
I tak też znowu mnie wysłano z praktyk wcześniej do domu...dziś już po 4,5h z obowiązkowych 8...jestem nieprzydatna

[Krytia]

Napisane przez enex

No to lipa...zamiast chudnąć ja coraz bardziej tyję.... Już nie jem, ale żrę...i znowu nie kupiałam sobie kostiumu kąpielowego, bo...same 36, 34 i 32 już tylko do dyspozycji w sklepach.
I tak też znowu mnie wysłano z praktyk wcześniej do domu...dziś już po 4,5h z obowiązkowych 8...jestem nieprzydatna

Po 1 wymiary się zwiększają czy waga?
Hmm a wiesz byłam w reservet i carry i tam mieli śliczne kostiumy w prawie wszystkich rzmiarach (wiem bo szukałam z mamą dla niej).A w tym szpitalu to może mają mało pacjentów i dal tego? nie wolno ci myśleć że jesteś nieprzydatna

[enex]

Napisane przez Krytia

Po 1 wymiary się zwiększają czy waga?
Hmm a wiesz byłam w reservet i carry i tam mieli śliczne kostiumy w prawie wszystkich rzmiarach (wiem bo szukałam z mamą dla niej).A w tym szpitalu to może mają mało pacjentów i dal tego? nie wolno ci myśleć że jesteś nieprzydatna

Zwiększają się jedno i drugie ale ani jednego z tych sklepów u nas nie ma a jak narazie nie mam czasu żeby jechać półtorej godziny drogi do najbliższego takiego. A pacjentów średnio, problem w tym, że ja niczego nie umiem...Ehh, jakiś kulawy okres

[monochrome]

Enex, czasem są takie dni, że jest mniej roboty albo nie mieli Ci czego zlecić, różnie to bywa. Nie myśl o sobie, że jesteś nieprzydatna! Trudno żebyś umiała wszystko będąc na studiach, po to na nich jesteśmy, żeby się nauczyć. ;] Głowa do góry, kostium na pewno też się jakiś fajny znajdzie, jak będziesz miała chwilkę, w weekend może?

[enex]

Napisane przez monochrome

Enex, czasem są takie dni, że jest mniej roboty albo nie mieli Ci czego zlecić, różnie to bywa. Nie myśl o sobie, że jesteś nieprzydatna! Trudno żebyś umiała wszystko będąc na studiach, po to na nich jesteśmy, żeby się nauczyć. ;] Głowa do góry, kostium na pewno też się jakiś fajny znajdzie, jak będziesz miała chwilkę, w weekend może?

W weekend luby naplanował góry z jego rodzicami (nie cierpię tego i nie wiem jak mu powiedzieć, bo i tak się obrazi, albo jego rodzicom będzie przykro...)a w sobotę rowerek, no niewaźne, jakaś marudna po prostu jestem - nie takie wakacje jak powinny być...

[agness51]

Tamo - super,że okres wrócił

Basiulka,Werka - gratuluję sukcesów

[Aralka]

Ah, zjadłam dzisiaj tyle:

Śniadanie
3 kromki pieczywa chrupkiego z ugotowaną szynką z indyka, pomidorem, ogórkiem, rzodkiewką, tofu i kiełkami ; brzoskwinia ; 3 łyżki otrąb
II Śniadanie
Lód 'Twister' ; sok multiwitamina
Obiad
Tortilla z mięsem drobiowym z kapustą i sosem majonezowym ; brzoskwinia ; 3 łyżki otrąb
Kolacja
Jajko z mikrofali z 2 waflami ryżowymi light ; gorący kubek :/

I czuję się źle.
Niedobrze...

[agness51]

Aralka - mało ...

[Aralka]

Napisane przez agness51

Aralka - mało ...

Jedzenia?? Stymże ja nie jestem na P.

[agness51]

Aralko - moim zdaniem znacznie za mało jak na U.
Jednak biorę pod uwagę,że dopiero zwiększasz kaloryczność.

[monochrome]

Napisane przez enex

W weekend luby naplanował góry z jego rodzicami (nie cierpię tego i nie wiem jak mu powiedzieć, bo i tak się obrazi, albo jego rodzicom będzie przykro...)a w sobotę rowerek, no niewaźne, jakaś marudna po prostu jestem - nie takie wakacje jak powinny być...

Jeszcze będzie fajnie, zobaczysz. Może nie będzie źle w w górach, zawsze to trochę oderwanie się od wszystkiego etc. ;] Też bym chętnie dokądś wyjechała, a dopiero we wrześniu wyruszam, i to z miasta do miasta w sumie.

Napisane przez Aralka

Ah, zjadłam dzisiaj tyle:

Śniadanie
3 kromki pieczywa chrupkiego z ugotowaną szynką z indyka, pomidorem, ogórkiem, rzodkiewką, tofu i kiełkami ; brzoskwinia ; 3 łyżki otrąb
II Śniadanie
Lód 'Twister' ; sok multiwitamina
Obiad
Tortilla z mięsem drobiowym z kapustą i sosem majonezowym ; brzoskwinia ; 3 łyżki otrąb
Kolacja
Jajko z mikrofali z 2 waflami ryżowymi light ; gorący kubek :/

I czuję się źle.
Niedobrze...

Mało, ale chyba ładniej niż ostatnio, jak były owoce solo. ;] -> żeby Ci nie było źle

[Aralka]

Hihi, dzięki dziewczyny. Ale ciężko mi