Dzieciaki

[moee]

Napisane przez Luba

Gratulacje. ciociom fajnie być Własnie mam u siebie moje siostrzenice i bardzo mi się to podoba

A dziekuje Ja sie juz doczekac nie moge ,a tu dopiero 3 miesiac sie zaczal bede ropieszczac jak sie patrzy a co

[Ainsel]

Napisane przez Luba

Troche mody jednak tez w tym jest
Fajnie, że świadomie, tylko trzeba byc także świadomym innych spraw. Że późne macierzyństwo to nie tylko plusy ale i parę poważnych minusów.
Nie uważam jakiegos konkrertnego wieku za "najlepszy" do bycia w ciaży, bo róznie sie róznym kobietom w życiu układa, ale mysle, że jesli nie ma przeciwskazań i kobieta planuje dzieci, to raczej nie ma na co czekać i miedzy 25 a 30 rokiem życia jednak to dziecko sobie urodzic.

z kwestiami dotyczącymi zdrowia to się jak najbardziej zgadzam. Nie oszukujmy sie, po przekroczeniu pewnego wieku kobiety nadają się raczej do bycia babcią a nie matką (zresztą podałam przykład, jak dla mnie groteskowy, 70letniej matki). Ciało się starzeje, i jeżeli ktoś planuje dzieci, to jak najbardziej nie powinien tego odkładać w nieskonczonośc.
Po prostu nie zauważyłam, żeby tak "lansowano" późne macierzyństwo (choć przyznaję się, ze akurat w tym temacie mogę nie byc na bieżąco ) stąd moje zdanie dotyczące mody. Myślę, ze duzy odsetek kobiet rodzi teraz dzieci w wieku 27-30,33 lat (a nie jak chociażby dwadzieścia pare lat temu-w wieku 20 i trochę powyżej), bo zmieniło się podejście i myślenie o macierzyństwie i granica wieku sie wydłuża (zreszta ma na to wpływ także postęp m.in. w medycynie itp.no ale to "oczywista oczywistość). Zresztą kierowanie się modą w przypadku zakładania rodziny?dla mnie dziwne, ale cóż, pewnie i tak się zdarza
A świadome macierzynstwo to dostrzeganie plusów i minusów oczywiście
Uff się rozpisałam

[Hultaj]

no proszę. a jakby tego było mało ;-), to jeszcze dołożyli na onecie artykuł o facetach i ich spermie po 40tce...

[golgie]

Napisane przez Luba

Niepotrzebne były te wstawki o obrzdliwości którą wzbudzają w niej kobiety w ciaży i to troche może zbyt była stanowcza w niektórych twierdzeniach, nie ma tam miejca na wyjątki
Nikt jej nie odbiera prawa do wyrażania własnego zdania i chwała bogu, że je posiada (to zdanie). Tylko po co obrażać/urażać innych przy tym?
Każdego cos tam w życiu obrzydza a jakoś nie wszyscy chcą o tym opowiadac i obrazać boguduchawinnych ludzi

Jestem skłonna przyznać, że te wstawki o obrzydliwości kobiet w ciąży mogły kogoś zszokować, ale tak czy inaczej, boss ma prawo do wyrażania swoich poglądów.Są osoby tak szczere w wyrażaniu swoich myśli, że jest to czasem trudne do przyjęcia,ale takie po prostu sąI cieszę się, że tacy ludzie istnieją.Świat byłby ponury gdyby wszyscy stosowali lizusowskie głaskanki, podczas gdy ich myśli są zupełnie inne.

[moee]

Napisane przez golgie

.Są osoby tak szczere w wyrażaniu swoich myśli, że jest to czasem trudne do przyjęcia,ale takie po prostu sąI cieszę się, że tacy ludzie istnieją.Świat byłby ponury gdyby wszyscy stosowali lizusowskie głaskanki, podczas gdy ich myśli są zupełnie inne.

a ja zawsze powtarzam ze mozna byc szczerym , ale trzeba umiec znac ta cieniutka granice miedzy szczeroscia ,a po prostu chamstwem czy niekulturalnym zachowaniem , bo wtedy to juz nie jest szczerosc do bolu-> tylko jak napisalam wyzej

mozna byc szczerym, ale nie trzeba "kopac" w kolo ludzi bo niby po co ?

[Luba]

Napisane przez Hultaj

no proszę. a jakby tego było mało ;-), to jeszcze dołożyli na onecie artykuł o facetach i ich spermie po 40tce...

Aż poszłam poczytać

Napisane przez golgie

Jestem skłonna przyznać, że te wstawki o obrzydliwości kobiet w ciąży mogły kogoś zszokować, ale tak czy inaczej, boss ma prawo do wyrażania swoich poglądów.Są osoby tak szczere w wyrażaniu swoich myśli, że jest to czasem trudne do przyjęcia,ale takie po prostu sąI cieszę się, że tacy ludzie istnieją.Świat byłby ponury gdyby wszyscy stosowali lizusowskie głaskanki, podczas gdy ich myśli są zupełnie inne.

Nie zszokowac, bo to nic szokującego. Niegrzeczne po prostu i juz.
I nigdzie nie napisłam, ze należy wszytskich chwalić i głaskać.
Ja nie rozumiem, "zatrzymanie dla siebie" pewnych rzeczy juz jest słodzeniem?
Zwyczajnie pewnych rzeczy nie trzeba mówic, bo to niczemu nie służy, a może komus sprawic przykrość. I po co? Niczego to własciwie nie wnosi.

Napisane przez moee

a ja zawsze powtarzam ze mozna byc szczerym , ale trzeba umiec znac ta cieniutka granice miedzy szczeroscia ,a po prostu chamstwem czy niekulturalnym zachowaniem , bo wtedy to juz nie jest szczerosc do bolu-> tylko jak napisalam wyzej

mozna byc szczerym, ale nie trzeba "kopac" w kolo ludzi bo niby po co ?

<tak kiwam głową jak kiedys te pieski w autach >

[rare bird]

Napisane przez Ainsel

nie wydaje mi sie, aby to była kwestia mody. Ot czasy się zmieniaja, a więc i myslenie ludzkie trochę inne niz kiedyśi inne podejście do macierzyństwa, czasem bardziej świadome niz te pare lat temu

Masz rację - wydaje Ci się W Hollywood jest teraz boom na późne macierzyństwo, gwiazdy to szybko podłapały i nie przejmują się konsekwencjami (nie wszystkie oczywiście).

[Hultaj]

tak w ogóle, to wszyscy nie chcą, a tymczasem, problemy ma 1 na 7 kobiet. Sporo.

[golgie]

Mam wrażenie, że część osób ,,przy nadziei", zupełnie niepotrzebnie odebrała wypowiedź bess, jako osobisty przytyk i obrazęPrzecież bess nie atakowała nikogo, wyraziła jedynie własne zdanie, a do tego ma prawo

[moee]

Napisane przez golgie

Mam wrażenie, że część osób ,,przy nadziei", zupełnie niepotrzebnie odebrała wypowiedź bess, jako osobisty przytyk i obrazęPrzecież bess nie atakowała nikogo, wyraziła jedynie własne zdanie, a do tego ma prawo

bossy-> nie bess

i powiem jedno ladna masz stopke i super cytat wlasnie tak jak w Twoim podpisie , kazdemu zycze zeby sie tym kierowal w zyciu

[bossy]

Napisane przez monka23

Monna a no jasne ze powinnien obowiazywac obie strony tylko ze zagralam takimi samymi kartami jak ona I ciekawe czy fajnie sie poczula Bo ja sie poczulam obzydliwie.To ona zapomniala o szacunku dla kobiet w ciazy itd i mogla liczyc sie z konsekwencjami Ja i tak napisalam to co o niej mysle w bardzo delikatny sposob .A wy tu zaraz tak piszecie jakby nazwala ja ....Szanowac trzeba kazdego za to kim jest za to co mysli za to ze jest ale nie za to ze obraza kogos .A tutaj nagle sie robi wspolczucie dla bossy jaka to ona biedna jak ja ja to obrazilam itd

hehe szczerze? normalnie się poczułam. dlaczego ma mnie "boleć" opinia kogoś z internetu? he he

Napisane przez AJaLubieSwojeOczy

Rozśmieszyłaś mnie .

kolejny dobry uczynek dzisiejszego dnia.

Napisane przez Luba

bossyTy tak wczesnie latasz na siłownię?!

Tak.

Napisane przez passionfruit

Całe szczęście, że nie chcesz mieć dzieci. Gdybyś miała to naprawdę należałoby tylko współczuć dziecku. Brak mi słow na to, co przeczytałam.

Ps. Miałam ochotę wcisnąć ZP z nazwanie mnie "obrzydliwą". Ale nie będe się przejmowała takimi głupotami.

Ps2. Współczuję Twoim rodzicom. Nie wiem co ich skłoniło, żeby ciebie zmajstrować.

Hm, wydaje mi się, że jak większość dzieci, planowana nie byłam. Nie oszukujmy się

Napisane przez Luba

Ale nie zawsze kobieta w ciąży jest dokuczliwa dla otoczenia


Niepotrzebne były te wstawki o obrzdliwości którą wzbudzają w niej kobiety w ciaży i to troche może zbyt była stanowcza w niektórych twierdzeniach, nie ma tam miejca na wyjątki
Nikt jej nie odbiera prawa do wyrażania własnego zdania i chwała bogu, że je posiada (to zdanie). Tylko po co obrażać/urażać innych przy tym?
Każdego cos tam w życiu obrzydza a jakoś nie wszyscy chcą o tym opowiadac i obrazać boguduchawinnych ludzi

no co ja pocznę, że tak jest.

Napisane przez malenka9085

Ciekawe czy Twoja mam ma takie samo myślenie...
Chyba by Ci się zrobiło przykro, gdyby powiedziała Ci coś takiego i jeszcze, że np. wpadła w Twoim przypadku...

j/w. nie sądzę, żebym była planowana. i wcale mnie to jakoś nie boli, zdania tego typu tym bardziej.


Poza tym..skoro nie mamy generalizować. w pkt 6 napisałam, że każdy mężczyzna zdradza. tak, tak właśnie napisałam. większość was, a nawet każdy, napisał, że nie każdy. to dlaczego każdy uważa, że miałam na myśli KAŻDĄ kobietę w ciąży, że jest wielorybem?! HA! trzebabyło powiedzieć, że się nie generalizuje, i że jesteś wyjątkiem

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Się narobiło...
Moim skromnym zdaniem autorce wątku bardzo, ale to bardzo chciało się z kimś pokłócić no i udało się - rozpętała burzę w szklance wody.

[bossy]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;8232206]Się narobiło...
Moim skromnym zdaniem autorce wątku bardzo, ale to bardzo chciało się z kimś pokłócić no i udało się - rozpętała burzę w szklance wody.[/QUOTE]

tak, to było moje założenie dnia. już wracając wczoraj do domu, a nie, nawet wychodząc z domu, układałam w głowie tekst, wyszukując słów, które obraziłyby najwięcej czytających. rozgryzłaś mnie.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

I dobrze się z tym czujesz?

[bossy]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;8232312]I dobrze się z tym czujesz?[/QUOTE]

całkowicie zwyczajnie.
idę biegać. miłego

[zlosliwiec]

Napisane przez Sniezynka21

Ja wcisnelam zly post i napisalam dokladnie taki sam powod co Ty, niestety pozostal bez echa.

Za to ja dostalam pkty, ze naskoczylam na autorke watku, wiec chyba nie warto...

Jest pewna różnica pomiędzy inwektywani ad personam, a niewybrednymi określeniami bliżej niedoprecyzowanych grup osób.

Ergo:
oni są głupi (oni - nieokreśleni) - 0 pkt karnych.
ty jesteś głupia (adresatka określona) - 1 pkt karny za atak na innego usera

Mam nadzieję, że wyraziłem się dość jasno.

[Sniezynka21]

Napisane przez zlosliwiec

Jest pewna różnica pomiędzy inwektywani ad personam, a niewybrednymi określeniami bliżej niedoprecyzowanych grup osób.

Ergo:
oni są głupi (oni - nieokreśleni) - 0 pkt karnych.
ty jesteś głupia (adresatka określona) - 1 pkt karny za atak na innego usera

Mam nadzieję, że wyraziłem się dość jasno.

Wystarczajaco jasno. Dziekuje

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Może nie powiedziałaś komuś wprost, że jest głupi, ale coś w ten deseń - to był tylko przykład.

[Ainsel]

Napisane przez rare bird

Masz rację - wydaje Ci się W Hollywood jest teraz boom na późne macierzyństwo, gwiazdy to szybko podłapały i nie przejmują się konsekwencjami (nie wszystkie oczywiście).

hmmm a jeszcze mi sie wydaje, ze gwiazdy z Hollywood nie są zbyt reprezentatywną grupa, żeby od razu mówić o modzie na późne macierzyństwo
i tak jak wcześniej pisałam, nie wydaje mi się, że ten boom na późne macierzyństwo (czy to w Hollywood, czy w jakims innym mieście) był podyktowany moda, tylko raczej takimi a nie innymi czasami-dostepnością antykoncepcji, wiekszą świadomością społeczeństwa, robieniem kareiry itd. długo by wymieniać. Byc może niektóre osoby są ślepo wpatrzone w gwiazdy z Hollywood, ale nie sądze, aby większość z kobiet rodzących ok 30 roku życia robiła tak, bo taka np. J. Lo jest dojrzałą matką to w sumie tyle w tym temacie, bo znowu się jakiś OT robi

[rare bird]

Napisane przez Ainsel

hmmm a jeszcze mi sie wydaje, ze gwiazdy z Hollywood nie są zbyt reprezentatywną grupa, żeby od razu mówić o modzie na późne macierzyństwo
i tak jak wcześniej pisałam, nie wydaje mi się, że ten boom na późne macierzyństwo (czy to w Hollywood, czy w jakims innym mieście) był podyktowany moda, tylko raczej takimi a nie innymi czasami-dostepnością antykoncepcji, wiekszą świadomością społeczeństwa, robieniem kareiry itd. długo by wymieniać. Byc może niektóre osoby są ślepo wpatrzone w gwiazdy z Hollywood, ale nie sądze, aby większość z kobiet rodzących ok 30 roku życia robiła tak, bo taka np. J. Lo jest dojrzałą matką to w sumie tyle w tym temacie, bo znowu się jakiś OT robi

Być może nie są reprezentatywną grupą, ale imho teraz coraz częściej kobiety rodzą dzieci w późnym wieku. I widać to wszędzie W Internecie, szkołach, przedszkolach, na ulicach... Nie wiem, czym to jest podyktowane, ale wydaje mi się że z roku na rok późne macierzyństwo jest coraz bardziej popularne.

Grrrr, nienawidzę forów, nigdy nie umiem swoich myśli jasno przekazać

[Jula]

Ech, piszecie o późnym macierzyństwie i, że jest to wynikiem "mody". Ciekawe, jaka jest alternatywa dla współczesnej kobiety, która chce z życia coś więcej niż "od pierwszego do pierwszego"?
Studia kończy się w wieku ok. 24 lat, zanim się znajdzie pracę, awansuje, zacznie poważnie zarabiać, ugruntuje swoją pozycję na rynku, wybuduje dom/kupi i wyposaży mieszkanie i spełni kilka marzeń mija sporo czasu. To dotyczy moich najbliższych osób, "nagle" na liczniku wybija np 34, i co wtedy?
Znam kilka kobiet, które zaliczyć można do "rekinów biznesu", które świetnie dzielą czas pomiędzy dzieci a karierę (jedna w wieku 30 lat właśnie urodziła czwarte dziecko...), ale jest ich garstka.
Większość matek, które znam, rodziły przed 25 r.ż, najczęściej około 20 r.ż. - są na utrzymaniu męża, rodziców i żyją właśnie "do pierwszego" i nie myślą o robieniu karier, wakacjach na Kubie i lekcjach tańca brzucha (ja myślę...). Takie życie pt "jakoś to będzie, jakoś się ułoży".
Druga grupa kobiet, to właśnie te "dojrzałe", które coś już zdobyły, ale czasu na dziecko nie było... i rozsądek podpowiadał, że to jeszcze za wcześnie. Jak znaleźć jakiś złoty środek?

[Hultaj]

jest ''reprezentatywną'' na tyle, by potem samemu utwierdzać się w przekonaniu, że zostawienie macierzyństwa na później to będzie miód cud i orzeszki. Te kobiety (celebrytki ) robiły kariery, potem dopadła je szara rzeczywistość, więc zawalczyły, gdy musiały (Kidman to chyba od lat starała się o dziecko, nie wiem) i urodziły w wieku lat 40, mniej, więcej, i ok, chodzi tylko o to, że tysiące innych żyjąc dniem dzisiejszym, nie myślą o tym, że nie tak hop. Gdy w głowie kołacze się, że przecież jakaś Roberts czy Madonna rodziły, gdy dojrzały, udało się.

Po prostu źle, że gdy media pełne są doniesień typu: Brodzikowa urodziła (ostatnio jest chyba jakiś mały boom), jednocześnie dość rzadko poruszane jest to, że biologia bywa bezlitosna. Choć, ostatnio, widzę, trochę częściej, najpierw było na onecie o kobietach, dziś o tatusiach.

[rare bird]

Jula, ale przecież często sie zdarza, że kobiety potrafią pogodzić macierzyństwo i pracę - to się przecież nie wyklucza.

[Ainsel]

Napisane przez rare bird

Być może nie są reprezentatywną grupą, ale imho teraz coraz częściej kobiety rodzą dzieci w późnym wieku. I widać to wszędzie W Internecie, szkołach, przedszkolach, na ulicach... Nie wiem, czym to jest podyktowane, ale wydaje mi się że z roku na rok późne macierzyństwo jest coraz bardziej popularne.

Grrrr, nienawidzę forów, nigdy nie umiem swoich myśli jasno przekazać

ale ja się zgadzam z tym, ze rodzą coraz później, zresztą badania statystyczne to pokazują. Ja tylko nie twierdzę, że jest to wynikiem mody, zapatrzenia się w gwiazdy i gwiazdeczki, a zmianą stylu życia, innego myslenia itp. o czym już pisałam.
Nie wiem, czy przecietna Kowalska mysli, że jak takiej np. Madonnie czy tam komu innemu znanemu się udało, to jej tez. Chyba zdaje sobie sprawę, że nie ma chociazby takich zasobów finansowych (wiadomo, że in vitro sporo kosztuje,). Ale w sumie nie wiem, nie siedzę w głowie przecietnej Kowalskiej.
Mogę mówić tylko za siebie-ja np. zdaję sobie sprawę, ze jeszcze parę lat i byc może też będę miała problemy z zajściem w ciążę (o ile w ogóle się na to z moim partnerem zdecydujemy), i zdjaę sobie sprawę z ograniczeń fizycznych przybywających z wiekiem itp.
PS. mam ten sam problem

[Jula]

Napisane przez rare bird

Jula, ale przecież często sie zdarza, że kobiety potrafią pogodzić macierzyństwo i pracę - to się przecież nie wyklucza.

Zależy jaki charakter pracy. Moja praca bez problemu dałaby się pogodzić z dzieckiem, natomiast gdybym robiła to, co np mój TŻ, nie byłoby takiej możliwości. Jest do dyspozycji firmy 24/7, ciągle pod telefonem, służbowe wyjazdy, szkolenia etc., tylko, ze zarabia kilka razy więcej niż ja... Oczywiście, zależy jakie ma kto priorytety, jakie potrzeby, nie każdy chce być dyrektorem, menadżerem wysokiego stopnia z mba na koncie i zarabiać kilkanaście tysięcy Chodzi mi o to, że obserwuję dwie grupy kobiet: albo mają 30pare lat na karku i zero dzieci, albo urodziły młodo i potem nie odnalazły się na rynku pracy bądź też pracują za śmieszne pieniądze. Bardzo mało jest przykładów na pogodzenie kariery (takiej przez duże K) z macierzyństwem - przynajmniej ja nie widzę tego w swoim otoczeniu. Jeśli macie inne doświadczenia i "da się" to ja bardzo się cieszę i chętnie wezmę przykład.

[nri]

Nie da sie ciagnac tylu srok za ogon. W efekcie ani kariery nie zrobisz ani dziecka dobrze nie wychowasz. Mowiac kariera mam na mysli prace inna niz na srednim szczeblu malej firmy a wychowanie bez udzialu tesciowej, matki i opiekunki.

[asiulkaa]

Napisane przez rare bird

Jula, ale przecież często sie zdarza, że kobiety potrafią pogodzić macierzyństwo i pracę - to się przecież nie wyklucza.

Niby tak, ale jak kilka lat temu było spore bezrobocie to przy grupowych zwolnieniach w pierwszej kolejności leciały kobiety na macierzyńskim, tzn. wracały do pracy i w pierwszy dzień dostawały wypowiedzenie. Tak więc wiele kobiet ze strachu, że nie będą miały za co żyć odkładały decyzje o dziecku.

[lavolta]

Hmmm...
Całkiem niedawno mówiłam, że na pewno nie będę miała dzieci. Uważałam, że dzieci to jedynie problem, balast, który przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu.
Ostatnio troszkę zmieniłam zdanie.
Doszłam do wniosku, że mogłabym mieć dzieci. Może tylko jedno, może dwoje. Ale pod wieloma warunkami. Przede wszystkim muszę mieć pieniądze. Na opiekunkę dla dziecka (dobrą i zaufaną, ponieważ nie wyobrażam sobie zrezygnowania z pracy, życia towarzyskiego, dbania o siebie), na dobre szkoły dla niego, na zajęcia dodatkowe i na wszystko, czego zapragnie.
Poza tym muszę być gotowa na dziecko, świadoma tego, że nawet jeśli nie będę mogła liczyć na faceta, to sama dam radę je wychować na dobrego człowieka.

A jeśli chodzi o ciążę, to póki co,myślę, że miałabym depresję. Mam problemy z akceptacją własnego ciała, w grę wchodzą zaburzenia odżywiania. Potrafię się rozpłakać na widok jednego dodatkowego kilograma. Przerażają mnie rozstępy, obwisła skóra i tego typu sprawy.

Na szczęście mam jeszcze trochę czasu. Mam nadzieję, że około 10 lat

[bossy]

Napisane przez lavolta

Hmmm...
Całkiem niedawno mówiłam, że na pewno nie będę miała dzieci. Uważałam, że dzieci to jedynie problem, balast, który przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu.
Ostatnio troszkę zmieniłam zdanie.
Doszłam do wniosku, że mogłabym mieć dzieci. Może tylko jedno, może dwoje. Ale pod wieloma warunkami. Przede wszystkim muszę mieć pieniądze. Na opiekunkę dla dziecka (dobrą i zaufaną, ponieważ nie wyobrażam sobie zrezygnowania z pracy, życia towarzyskiego, dbania o siebie), na dobre szkoły dla niego, na zajęcia dodatkowe i na wszystko, czego zapragnie.
Poza tym muszę być gotowa na dziecko, świadoma tego, że nawet jeśli nie będę mogła liczyć na faceta, to sama dam radę je wychować na dobrego człowieka.

A jeśli chodzi o ciążę, to póki co,myślę, że miałabym depresję. Mam problemy z akceptacją własnego ciała, w grę wchodzą zaburzenia odżywiania. Potrafię się rozpłakać na widok jednego dodatkowego kilograma. Przerażają mnie rozstępy, obwisła skóra i tego typu sprawy.

Na szczęście mam jeszcze trochę czasu. Mam nadzieję, że około 10 lat

[Iwona6]

Napisane przez rare bird

No a jeszcze można dorzucić, że po 35. rż (bodajże) wszystkie złe geny wyłażą i masz większe szanse na ciążę zagrożoną, urodzenie upośledzonego dziecka itp. itd.

Właściwie to tak się popularyzuje tą późną ciążę (modne to takie itp.) a nikt o konsekwencjach zdrowotnych nie myśli.

Niestety nie masz racji, teraz gdybyś zrobiła badania nad nieprawidłowościami ciążowymi i wadami płodów, to niestety wiek matek 25-35 lat.
Pracuje w szkole specjalnej i znam rodziców uczniów....
Ja urodziłam Marysię, jak miałam39 lat, jest zdrowa, Bogu dzięki!!!
A seks podczas ciąży byłam bardziej za niż wczesniej....