Gdzie wolałabyś mieszkać? Duże czy mniejsze miasto?

[Aisza21]

Ja mieszkam w moim zdaniem najpiękniejszym mieście w Polsce i jest mi dobrze. Nie zniosłabym mieszkania w Warszawie, Krakowie, nie daj Boże na Śląsku.

[Linka25]

Napisane przez pandemonium4

Mieszkam teraz w mieście powyżej 500 tys mieszkańców. Jest tu taki dostęp do miejsc pracy, o którym moglibyśmy tylko pomarzyć w mniejszym mieście. Niestety priorytety, konieczność życiowa na ten czas. Szczerze nie cierpię tego miasta, wszystko jest daleko mimo, że nie mieszkam na obrzeżach, po prostu miasto jest tak rozwleczone, że za chiny nie chce mi się jechać do Ikei albo Decathlonu. Dla mnie 15-20 min pieszo do porządnego parku to cholernie daleko, a dojazdu tam też za specjalnie nie mam. Zdecydowaliśmy się na tą lokalizację ze względu na bliskość miejsca pracy. Znajomych mamy tu tylko w liczbie 2, a i tak mieszkają tak daleko, że spotykamy się dosyć rzadko na mój gust i nawet nie wypije piwa, bo wolał przyjechać samochodem. Całe szczęście przyjeżdżają do nas znajomi z daleka na weekend. Nie cierpię latania po klubach, jak już to puby i koncerty. To miasto, oprócz dostępu do pracy, niczym mnie nie powala, jest nieprzyjemne, szare, rozwleczone, brzydkie, zakorkowane i działające na nerwy. Liczę, że kiedyś jak będziemy mieć duże doświadczenie, to znajdziemy podobną pracę w mniejszym mieście i bliżej mojej rodzinnej miejscowości. Choć będzie o to o wiele ciężej.

Wcześniej mieszkałam sporo lat w mieście powyżej 200 tys. i mieszkało mi się o wiele lepiej. Miasto było przyjemniejsze, ładniejsze i zgrabniejsze, było więcej zieleni, nie mieszkałam w centrum, a miałam wszystko blisko. Życie toczy się tam wolniej i przyjemniej, a jest dostęp do wszystkich rozrywek, może nie ma opery, ale teatr jest na poziomie, jest też CSW. Niestety z pracą bardzo słabo, miasto małe i ładne, załadowane studentami, lepsza praca często po znajomości i jeśli ich nie masz, to trochę dupa. Dlatego jestem teraz tam gdzie jestem. Ale moim marzeniem jest powrót do tego miasta lub okolic.

Mam rodzinę i mieszkanie w małym miasteczku, ok 17 tys mieszkańców. Raczej nie planuję nigdy tam zamieszkać ze względu na małą liczbę miejsc pracy i niższe pensje. Jednak miasteczko jest bardzo spokojne i przyjemne, sprzyja relaksowaniu się. Blisko są lasy i jeziora. Ludzie nawiązują fajne więzi, choć niektórzy przejmują się plotkami (ja bym miała wywalone na plotki). Moim zdaniem idealne miejsce na starość.

Wychowałam się w małej leśnej osadzie, prawie 10 km do najbliższego przystanku pks. Akurat miałam szczęście trafić na czas, gdy było kilkoro dzieciaków z mojego pokolenia, więc nie byłam samotna, na każde wakacje zjeżdżało się jeszcze więcej dzieciaków. Dzieciństwo alla "Dzieci z Bullerbyn", myślę, że moje dziecko (jeśli będę mieć) już czegoś takiego nie zazna. Całe dnie szaleliśmy na dworze, po łąkach, drzewach, laskach i ograniczała nas tylko wyobraźnia. Miejscowość w kilku miejscach przecina kręta rzeczka, a idąc jej brzegiem można podziwiać śliczne widoki, skarpy, zawijasy rzeki ze starymi powalonymi drzewami. Jest tam też staw wielkości jeziora. Można spacerować bez ryzyka natknięcia się na innego człowieka, przy towarzystwie jedynie dźwięków lasu.
Jeśli chodzi o dojazd do szkoły, to szkoła to organizuje. Mam stamtąd 40-50 min dojazdu do miasta pow. 200 tys, więc nie jest źle, dojeżdżałam tyle do pracy w dużym mieście, ale jednak to i tak daleko.

Miasto male to 200 tys - moglabym to samo napisac o Toruniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Aisza21

Ja mieszkam w moim zdaniem najpiękniejszym mieście w Polsce i jest mi dobrze. Nie zniosłabym mieszkania w Warszawie, Krakowie, nie daj Boże na Śląsku.

Pięknie. Co to za miasto?

[Aisza21]

Napisane przez cava

Pięknie. Co to za miasto?

Myślałam ,że ktoś zgadnie:P
Ełk - powiatowe miasto 60 tys. mieszkańców, położone na Mazurach. Kilka jezior na terenie miasta, a na terenie powiatu mamy ich ponad 100. Jest pięknie. Dużo zieleni, lasów dookoła w bród. Nie ma korków, ani męczących dojazdów. Zarobki wiadomo są mniejsze niż w dużych miastach, ale też koszty mieszkaniowe są jednak mniejsze. Mieszkania są niedrogie - nowe deweloperskie ok. 3 tys/m2, używane można kupić nawet za 2-2,5 tys./m2. Szeregówka od dewelopera w mieście na nowym osiedlu 360 tys za 120m2, dom wolnostojący nad jeziorem pod miastem 300 tys od dewelopera. Mamy 2 kina, teatr, Centrum Handlowe, całą promenadę pubów i dyskotek nad jeziorem, 3 plaże miejskie i od groma plaż dookoła miasta i nie wiem co tam jeszcze trzeba do szczęścia. Nigdy nie byłam specjalnie rozrywkowa, ale miasto ma dosyć bogatą ofertę, szczególnie latem dużo się dzieje. Tak naprawdę nie muszę jeździć na wakacje, żeby wypocząć - nie muszę nawet brać urlopu ,żeby gdzieś jechać. Wystarczy ,że po pracy pójdę sobię na plażę się wykąpać lub w weekend wybrać sobie nad jakie jezioro chcę pojechać. A jak ktoś mieszka jeszcze w domu nad jeziorem, własną łódkę itp to już w ogóle raj. Wbrew pozorom u nas to nie jest takie trudne, bo jezior jest dużo , a nieruchomości nie są takie drogie jak w dużych miastach.

[Limonka2738]

Napisane przez Aisza21

Ja mieszkam w moim zdaniem najpiękniejszym mieście w Polsce i jest mi dobrze. Nie zniosłabym mieszkania w Warszawie, Krakowie, nie daj Boże na Śląsku.

http://mandalay.pl/zdjecia/4892/chiny-szanghaj.jpg

[kasztanka3]

Napisane przez Limonka2738

http://mandalay.pl/zdjecia/4892/chiny-szanghaj.jpg

Moj maz jest z Szanghaju i za zadne skarby swiata nie chce tam nigdy wracac. Ciagle tylko marudzi, ze brudno, tloczno, powietrze zanieczyszczone i smieje sie, ze moj "bialy zoladek" nie poradzilby sobie z lokalnym jedzeniem (i tutaj pewnie ma sporo racji akurat). A ja i tak chcialabym sie wybrac chociaz na kilka tygodni.

[j_fly]

Napisane przez Aisza21

Ja mieszkam w moim zdaniem najpiękniejszym mieście w Polsce i jest mi dobrze. Nie zniosłabym mieszkania w Warszawie, Krakowie, nie daj Boże na Śląsku.

Też tak kiedyś mówiłam, bo wychowałam się w pięknym miasteczku na północy Polski, otoczonym jeziorami i lasami, a teraz mieszkam właśnie na Śląsku - malutka miejscowość, za domem las i stawy, same domki jednorodzinne Gdy moi rodzice pierwszy raz nas odwiedzili - byli w szoku, że Śląsk może TAK wyglądać Nie ma co demonizować poszczególnym regionów. Wszędzie można znaleźć zarówno piękne, jak i wyjątkowo brzydkie miejsca.

[kasztanka3]

Napisane przez j_fly

Też tak kiedyś mówiłam, bo wychowałam się w pięknym miasteczku na północy Polski, otoczonym jeziorami i lasami, a teraz mieszkam właśnie na Śląsku - malutka miejscowość, za domem las i stawy, same domki jednorodzinne Gdy moi rodzice pierwszy raz nas odwiedzili - byli w szoku, że Śląsk może TAK wyglądać Nie ma co demonizować poszczególnym regionów. Wszędzie można znaleźć zarówno piękne, jak i wyjątkowo brzydkie miejsca.

To fakt, ale wiekszosci ludzi Slask jednak kojarzy sie z typowo przemyslowym regionem.

[Limonka2738]

Napisane przez kasztanka3

Moj maz jest z Szanghaju i za zadne skarby swiata nie chce tam nigdy wracac. Ciagle tylko marudzi, ze brudno, tloczno, powietrze zanieczyszczone i smieje sie, ze moj "bialy zoladek" nie poradzilby sobie z lokalnym jedzeniem (i tutaj pewnie ma sporo racji akurat). A ja i tak chcialabym sie wybrac chociaz na kilka tygodni.

Cóż, wprowadzę się i zobaczymy.

Znajomi mówią, że jest super.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Aisza21

Myślałam ,że ktoś zgadnie:P
Ełk - powiatowe miasto 60 tys. mieszkańców, położone na Mazurach. Kilka jezior na terenie miasta, a na terenie powiatu mamy ich ponad 100. Jest pięknie. Dużo zieleni, lasów dookoła w bród. Nie ma korków, ani męczących dojazdów. Zarobki wiadomo są mniejsze niż w dużych miastach, ale też koszty mieszkaniowe są jednak mniejsze. Mieszkania są niedrogie - nowe deweloperskie ok. 3 tys/m2, używane można kupić nawet za 2-2,5 tys./m2. Szeregówka od dewelopera w mieście na nowym osiedlu 360 tys za 120m2, dom wolnostojący nad jeziorem pod miastem 300 tys od dewelopera. Mamy 2 kina, teatr, Centrum Handlowe, całą promenadę pubów i dyskotek nad jeziorem, 3 plaże miejskie i od groma plaż dookoła miasta i nie wiem co tam jeszcze trzeba do szczęścia. Nigdy nie byłam specjalnie rozrywkowa, ale miasto ma dosyć bogatą ofertę, szczególnie latem dużo się dzieje. Tak naprawdę nie muszę jeździć na wakacje, żeby wypocząć - nie muszę nawet brać urlopu ,żeby gdzieś jechać. Wystarczy ,że po pracy pójdę sobię na plażę się wykąpać lub w weekend wybrać sobie nad jakie jezioro chcę pojechać. A jak ktoś mieszka jeszcze w domu nad jeziorem, własną łódkę itp to już w ogóle raj. Wbrew pozorom u nas to nie jest takie trudne, bo jezior jest dużo , a nieruchomości nie są takie drogie jak w dużych miastach.

Powiem Ci, ze pokazałam zdjęcie mężowi + przeczytałam ceny nieruchomości i oszalał.
Ma plan przenieść się do Ełku na emeryturze.
Tym bardziej ze tam się począł, więc wymyślił, że to by było cudowne się w miejscu poczęcia pożegnać z tym padołem. Szaleństwo.

[Agataa_S]

Zdecydowanie wole mieszkać w dużym mieście. Kiedyś mieszkałam w średnim i się tam nudziłam. Tylko duże miasto zapewnia mi odpowiednią ilość rozrywki i wrażeń. Wieś lubię ale tylko na kilka dni.

[megamag]

Napisane przez kasztanka3

Moj maz jest z Szanghaju i za zadne skarby swiata nie chce tam nigdy wracac. Ciagle tylko marudzi, ze brudno, tloczno, powietrze zanieczyszczone i smieje sie, ze moj "bialy zoladek" nie poradzilby sobie z lokalnym jedzeniem (i tutaj pewnie ma sporo racji akurat). A ja i tak chcialabym sie wybrac chociaz na kilka tygodni.

Jadłam w Szanghaju na ulicy i mój biały żołądek jakoś nie protestował. Chiny to jednak nie Indie. Mało znam ludzi, którzy mieliby po przyjeździe poważniejsze problemy żołądkowe (problemy komunikacyjne jak się jest wege to insza inszość).

A co do Śląska... mieszkałam przez chwilę w Katowicach w samym centrum i jednak było po śląsku, czyli dołująco. Przerażał mnie też ten tłusty i trudny do zmycia brud osadzający się na oknach.

[Aisza21]

Napisane przez cava

Powiem Ci, ze pokazałam zdjęcie mężowi + przeczytałam ceny nieruchomości i oszalał.
Ma plan przenieść się do Ełku na emeryturze.
Tym bardziej ze tam się począł, więc wymyślił, że to by było cudowne się w miejscu poczęcia pożegnać z tym padołem. Szaleństwo.

Widzę ,że dobrze zareklamowałam miasto Swoją drogą niezły przypadek ,że twojego męża poczęto w Ełku, może to jakiś znak
W każdym razie zapraszam, niekoniecznie na emeryturę

[mansikkaa]

Potwierdzam że Ełk to ładne miasto. Ja pochodzę z Giżycka i tylko w sezonie się coś działo. Jak przyjeżdżam w odwiedziny to zmienia się na gorsze. Ludzi ubywa. Nawet nie ma gdzie zrobić zakupów ciuchowych. Zostaje Ełk lub Olsztyn


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Aisza21

Widzę ,że dobrze zareklamowałam miasto Swoją drogą niezły przypadek ,że twojego męża poczęto w Ełku, może to jakiś znak
W każdym razie zapraszam, niekoniecznie na emeryturę

Aż za dobrze.

A jak u was z pogodą w skali roku? Bo blisko Suwałk jesteście a to biegun zimna Polski.

No ale gorzej niz u nas to raczej chyba nie jest. Bo u nas jak zwykle pogoda stabilna : czyli w nocy wiało aż gwizdało, w dzień już padało i średnia temperatura roczna panuje, czyli coś koło max 12 st C.
Boże, nawet bym nie rozważała wyprowadzki stąd nigdy, ale ta pogoda mnie ostatnio zabija po prostu.

[Rena]

Napisane przez cava

Aż za dobrze.

A jak u was z pogodą w skali roku? Bo blisko Suwałk jesteście a to biegun zimna Polski.

No ale gorzej niz u nas to raczej chyba nie jest. Bo u nas jak zwykle pogoda stabilna : czyli w nocy wiało aż gwizdało, w dzień już padało i średnia temperatura roczna panuje, czyli coś koło max 12 st C.
Boże, nawet bym nie rozważała wyprowadzki stąd nigdy, ale ta pogoda mnie ostatnio zabija po prostu.

Nie przejmuj sie, ubierzesz plaszcz puchowy, 3 welniane swetry i bedziesz plywala wlasna lodka. Prawie jak w Wenecji.

[Aisza21]

Napisane przez cava

Aż za dobrze.

A jak u was z pogodą w skali roku? Bo blisko Suwałk jesteście a to biegun zimna Polski.

No ale gorzej niz u nas to raczej chyba nie jest. Bo u nas jak zwykle pogoda stabilna : czyli w nocy wiało aż gwizdało, w dzień już padało i średnia temperatura roczna panuje, czyli coś koło max 12 st C.
Boże, nawet bym nie rozważała wyprowadzki stąd nigdy, ale ta pogoda mnie ostatnio zabija po prostu.

A gdzie mieszkasz?

Na Mazurach przeważnie zimy mroźne, lata gorące. Chociaż teraz z roku na rok zimy coraz łagodniejsze, niemniej jednak więcej śniegu pada i szybciej robi się zimowo niż na południu Polski. Deszczowo raczej nie jest, chociaż dziś akurat też u nas 12 st i deszcz - ale nie pamiętam kiedy ostatnio padało. Latem co roku pogoda w kratkę , raz zimno raz gorąco, ale na pogodę raczej nie narzekam.
Powietrze za to podobno jest czyste - ja tego nie zauważam, ale jak ktos przyjedzie z innych rejonów Polski, to mówi, że czuć inne powietrze. Dla mnie czyste powietrze jest np w Puszczy Augustowskiej, gdzie mam rodzinę i często jeździmy. Tam naprawdę czuć co to znaczy być na łonie przyrody. U nas jest jednak miejsko.

Widok z okna domku u mojej babci - pół jeziora należy do Polski, a połowa do Białorusi. Tam naprawdę wypoczywam, ale to jednak koniec świata jest.

[mansikkaa]

Napisane przez cava

Aż za dobrze.

A jak u was z pogodą w skali roku? Bo blisko Suwałk jesteście a to biegun zimna Polski.

No ale gorzej niz u nas to raczej chyba nie jest. Bo u nas jak zwykle pogoda stabilna : czyli w nocy wiało aż gwizdało, w dzień już padało i średnia temperatura roczna panuje, czyli coś koło max 12 st C.
Boże, nawet bym nie rozważała wyprowadzki stąd nigdy, ale ta pogoda mnie ostatnio zabija po prostu.

Przeprowadziłam się na koniec świata na podlasiu. Do Suwałk mam 80km i nie odczuwam , że jest zimno. Może kwestia przyzwyczajenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez mansikkaa

Przeprowadziłam się na koniec świata na podlasiu. Do Suwałk mam 80km i nie odczuwam , że jest zimno. Może kwestia przyzwyczajenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Raczej przyzwyczajenia. Mam koleżankę z tamtych okolic i jej też zawsze było ciepło. Jak raz tam pojechałam, to tak szczękałam zębami, że mało języka nie odgryzłam (lokalsom wyraźnie było ok). Niby nasz kraj nie jest taki duży, ale ja widzę wyraźną różnicę pomiędzy definiowaniem słowa "ciepło" i "zimno" przez ludzi z południa Polski i z północy.

Ale trzeba przyznać, że macie tam naprawdę fajne świeże powietrze. Inaczej się oddycha. Na południu niestety jest syf, kiła i mogiła. Nawet w górach.

[Aisza21]

Napisane przez megamag

Raczej przyzwyczajenia. Mam koleżankę z tamtych okolic i jej też zawsze było ciepło. Jak raz tam pojechałam, to tak szczękałam zębami, że mało języka nie odgryzłam (lokalsom wyraźnie było ok). Niby nasz kraj nie jest taki duży, ale ja widzę wyraźną różnicę pomiędzy definiowaniem słowa "ciepło" i "zimno" przez ludzi z południa Polski i z północy.

Ja nie zauważam żadnej różnicy w odczuwaniu ciepła/zimna wśród Polaków. Za to na Wyspach Brytyjczycy o wiele inaczej odczuwają pogodę - mieszkałam w Anglii i w Szkocji i im jest wiecznie ciepło. Gdy ja w Szkocji mogłabym chodzić cały rok w kurtce jesienno - zimowej, oni się ubierali na krótki rękaw, od małego dzieci też tak lekko ubierają.
W Polsce raczej mamy wszyscy podobne odczucie temperatury.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Co ty cava, nawet w naszym ukochanym Trójmieście mamy piękny kwiecień. Ja naprawdę liczę że ten rok nas zaskoczy na plus. także nie tracę wiary w piękne lato.


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;83177501]Co ty cava, nawet w naszym ukochanym Trójmieście mamy piękny kwiecień. Ja naprawdę liczę że ten rok nas zaskoczy na plus. także nie tracę wiary w piękne lato.


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]No ja mam nadzieję, ze mnie pogoda w końcu pozytywnie zaskoczy, bo mojego lubego wołami się z Trójmiasta nie da wyprowadzić. Zabrałam go w tym roku na urlop do Wrocławia z nadzieją, że spodoba mu się od pierwszego wejrzenia i przeniesiemy się do miasta, gdzie jest ciepło, ale gdzie tam... "Ładnie, ładnie, ale Gdańsk to to nie jest" ;P
Co mam wrażenie, że zaczynam się przyzwyczajać, to znowu ten nieznośny wicher.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez Limonka2738

To ja jako osoba typowo wielkomiejska widzę to dokładnie jak ty, tylko natura jest minusem, więc siłą rzeczy miasto>>>miasteczko>>>>>k arton po butach>>>>>>>>>>>>wieś.

Moje marzenie to Nowy Jork, Tokio, Shanghaj, Seul...

Polecam Chciałabym odwiedzić Singapur, Hong Kong, Tokio i Seul, ale nie wiem, czy byłabym w stanie tam mieszkać.

Wychowałam się w dużym mieście, a całe dorosłe życie spędziłam w megametropolii, więc nie wyobrażam sobie mieszkania w małym miasteczku lub na wsi. Jeśli już miałabym się gdzieś przeprowadzić, to prawdopodobnie do Amsterdamu albo do Los Angeles.

Napisane przez kasztanka3

Kocham Gdynie, zawsze chcialam mieszkac nad woda i myslac o miejscu do mieszkania mialam wlasnie Gdynie na mysli, a los tak chcial, ze wyladowalam nad zupelnie inna woda Lizbone tez bardzo lubie.

Lizbona jest przepiękna

[Limonka2738]

Napisane przez ruda_beksa

Polecam Chciałabym odwiedzić Singapur, Hong Kong, Tokio i Seul, ale nie wiem, czy byłabym w stanie tam mieszkać.

Ja zdecydowanie nie byłabym w stanie mieszkać w Azji na dłużej.

Ale znam wiele osób, które tak twierdziły i teraz siedzą od paru lat, bo pojechali "na chwilę".

[Frezja_1]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;83177501]Co ty cava, nawet w naszym ukochanym Trójmieście mamy piękny kwiecień. Ja naprawdę liczę że ten rok nas zaskoczy na plus. także nie tracę wiary w piękne lato.


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Ja również. Od kilkunastu lat co roku spędzam wakacje w Trójmieście i tylko raz udało mi się trafić na dobrą pogodę. Pomimo tego co roku marzę, żeby kiedyś zamieszkać w Gdańsku, czuję sie tam jak w domu (obecnie mieszkam w mieście ok. 300 tys)

[nelciak]

Napisane przez pandemonium4

Ja dorastałam na zadupiu w lesie, ale do liceum poszłam już do internatu.

Na starość jednak małe miasteczka są ok, bo masz napalone, blisko opieka lekarska, jakiś szpital, sąsiedzi, sklepiki, nie martwisz się w ogóle o dom.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie ogarniam, co ma małe miasto do tego, że się "ma napalone"? Przecież w małych miastach całkiem sporo osób żyje w domach, bez podłączenia do sieci miejskiej.

U mnie ranking wygląda zdecydowanie tak: małe miasto < średnie miasto < duże miasto < wieś. Ale bardziej to zalezy od konkretnego miasta i warunków, niż od liczby mieszkańców.
W małym mieście mieszkało mi się najlepiej. Przede wszystkim dzieki dobrym dojazdom do większych ośrodków i bliskości przyrody. Ale mieszkanie w małym mieście na równinie pośród nudnych pól, 150km od miasta wojewódzkiego, bez bliskości basenu, lodowiska, kina, to byłby koszmar.

[ateris]

Dobrze mi się żyje w Warszawie, są tu też spokojniejsze miejsca. Ale wciąż to duże miasto i dużo opcji. Zdecydowanie lubię mieszkać w dużym mieście i z dużego też pochodzę.
Odpoczywać lubię w Gdyni. Tam się czuję jak w małym miasteczku. Zazwyczaj jezdzimy poza sezonem.

Napisane przez mansikkaa

Potwierdzam że Ełk to ładne miasto. Ja pochodzę z Giżycka i tylko w sezonie się coś działo. Jak przyjeżdżam w odwiedziny to zmienia się na gorsze. Ludzi ubywa. Nawet nie ma gdzie zrobić zakupów ciuchowych. Zostaje Ełk lub Olsztyn


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jedziemy na majówkę do Giżycka będzie to nasz pierwszy raz na Mazurach i jestem ciekawa tego miejsca i czy poczuję różnice w czystości powietrza po tym naszym warszawskim smogu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Napisane przez kasztanka3

To fakt, ale wiekszosci ludzi Slask jednak kojarzy sie z typowo przemyslowym regionem.

To prawda, bo mają na myśli duże aglomeracje, miasta z wielkimi, szarymi blokami, gdzie za każdym można znaleźć kopalnię A tam naprawdę jest mnóstwo małych miejscowości, których największymi zaletami jest ciche położenie wśród lasów oraz możliwość szybkiego dojechania do dużych miast np. na zakupy, czy do kina. Dla mnie to idealne rozwiązanie, bo jak chcę, to idę do lasu, czy nad jezioro na spacer, a jak mam ochotę na miejskie rozrywki, to wsiadam w auto i po 15-20 min jestem w Tychach, Katowicach, czy Oświęcimiu

PS. Co nie zmienia faktu, że i tak najbardziej kocham moje rodzinne miasto położone w jednym z najpiękniejszych regionów naszego kraju.

[mansikkaa]

Napisane przez ateris

Dobrze mi się żyje w Warszawie, są tu też spokojniejsze miejsca. Ale wciąż to duże miasto i dużo opcji. Zdecydowanie lubię mieszkać w dużym mieście i z dużego też pochodzę.
Odpoczywać lubię w Gdyni. Tam się czuję jak w małym miasteczku. Zazwyczaj jezdzimy poza sezonem. Jedziemy na majówkę do Giżycka będzie to nasz pierwszy raz na Mazurach i jestem ciekawa tego miejsca i czy poczuję różnice w czystości powietrza po tym naszym warszawskim smogu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Koniecznie zobaczcie otwarcie sezonu przy moście obrotowym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Rena

Nie przejmuj sie, ubierzesz plaszcz puchowy, 3 welniane swetry i bedziesz plywala wlasna lodka. Prawie jak w Wenecji.

Prawie jak w Gdańsku po Motławie.
Jeśli tylko w tym samym czasie nie będzie na mnie lało i urywali mi łba wiatrem, to może być, bardzo dobra pogoda.