Chorobliwa zazdrość TŻ-a

[17coyote17]

Witam Was Dziewczyny i mam nadzieję, że choć trochę podpowiecie mi co mam zrobić.Chodzi o mojego TŻ-a który jest chorobliwie o mnie zazdrosny.
Jesteśmy ze sobą ponad rok. Przed nim spotykałam się ponad 2 lata temu z innych chłopakiem. Rozstałam się z moim ex (może to i śmieszne) ale matka mi nie pozwoliła z nim się spotykać bo był starszy o 7lat i robiła wszystko żebyśmy się nie spotykali, nie pozwalała mi wychodzić z Nim itd. Walczyliśmy o tę miłość ponad rok czasu ale stwierdziliśmy, że to nei ma dalej sensu tak ciągnąć skoro musimy to ukrywać tzn potajemnie jakoś się spotykać itd, przecież tego nie można ciągnąć w nieskończoność.Rozstaliśm y się na stopie koleżeńskiej,bez żadnych kłótni itd,bez żadnych romansów jak to często bywa między EX utrzymującymi kontakty, udało nam się to mimo, że wcześniej łączyło Nas głębokie uczucie. On znalazł dziewczynę a ja obecnego TŻ-a. Wiele opowiedziałam mojemu TŻ-owi i chyba to był błąd, chciałam tylko nakreślić sytuację mu, że nei zawsze będę mogła wszędzie z nim wychodzić itd ze względu że moja mama jest taka a nie inna i rozmowy nei pomagają,a mój bunt sprawiłby jeszcze gorsze konsekwencje.
Wczoraj weszłam na gg a żadko jestem na dostępnym a on od razu tzn mój obecny TŻ, że czekam na wiadomość od kogoś i już zazdrość przez neigo przemawia. Muszę dodać jeszcze,że prosił mnie po jakimś czasie2-3 miesiącach znajomości,żebym się nei widywała z moim EX. Ja powiedziałam okey i się nei widujemy, piszemy smns-y nieraz, na gg, znamy się bardzo dobrze i naprawdę jak nikt inny, dlatego możemy ze sobą szczerze porozmawiać nawet na tym gg.
A wczoraj mój obecny TŻ mówi, że mam się nei kontaktować z nim po ponad roku nagle sobie ubzdurał coś...i powiedział, że jeśli nie to odejdzie(nie sądze, że to zrobi,ale nawet gdyby to nie mogę pozwolić,żeby tak się zachowywał, bo za rok to może zamknie mnie w domu i nie pozwoli wychodzić do ludzi...).Kocham mojego TŻ-a bardzo ale on nie może mną tak manipulować i wybierac znajomych,przecież ja nawet się nei spotykam z moim EX...Co o tym myślicie Dziewczyny?

[Zasmutana]

Napisane przez 17coyote17

Witam Was Dziewczyny i mam nadzieję, że choć trochę podpowiecie mi co mam zrobić.Chodzi o mojego TŻ-a który jest chorobliwie o mnie zazdrosny.
Jesteśmy ze sobą ponad rok. Przed nim spotykałam się ponad 2 lata temu z innych chłopakiem. Rozstałam się z moim ex (może to i śmieszne) ale matka mi nie pozwoliła z nim się spotykać bo był starszy o 7lat i robiła wszystko żebyśmy się nie spotykali, nie pozwalała mi wychodzić z Nim itd. Walczyliśmy o tę miłość ponad rok czasu ale stwierdziliśmy, że to nei ma dalej sensu tak ciągnąć skoro musimy to ukrywać tzn potajemnie jakoś się spotykać itd, przecież tego nie można ciągnąć w nieskończoność.Rozstaliśm y się na stopie koleżeńskiej,bez żadnych kłótni itd,bez żadnych romansów jak to często bywa między EX utrzymującymi kontakty, udało nam się to mimo, że wcześniej łączyło Nas głębokie uczucie. On znalazł dziewczynę a ja obecnego TŻ-a. Wiele opowiedziałam mojemu TŻ-owi i chyba to był błąd, chciałam tylko nakreślić sytuację mu, że nei zawsze będę mogła wszędzie z nim wychodzić itd ze względu że moja mama jest taka a nie inna i rozmowy nei pomagają,a mój bunt sprawiłby jeszcze gorsze konsekwencje.
Wczoraj weszłam na gg a żadko jestem na dostępnym a on od razu tzn mój obecny TŻ, że czekam na wiadomość od kogoś i już zazdrość przez neigo przemawia. Muszę dodać jeszcze,że prosił mnie po jakimś czasie2-3 miesiącach znajomości,żebym się nei widywała z moim EX. Ja powiedziałam okey i się nei widujemy, piszemy smns-y nieraz, na gg, znamy się bardzo dobrze i naprawdę jak nikt inny, dlatego możemy ze sobą szczerze porozmawiać nawet na tym gg.
A wczoraj mój obecny TŻ mówi, że mam się nei kontaktować z nim po ponad roku nagle sobie ubzdurał coś...i powiedział, że jeśli nie to odejdzie(nie sądze, że to zrobi,ale nawet gdyby to nie mogę pozwolić,żeby tak się zachowywał, bo za rok to może zamknie mnie w domu i nie pozwoli wychodzić do ludzi...).Kocham mojego TŻ-a bardzo ale on nie może mną tak manipulować i wybierac znajomych,przecież ja nawet się nei spotykam z moim EX...Co o tym myślicie Dziewczyny?

Hmm pogadaj z nim.Moj TZ tez ma czesto objawy zazdrosci,no ale ja jestem strasznie uparta i nie ustepuje.Poprostu jestem tego zdania ze nie powinnas dawac soba manipulowac,bo przeciez masz swoje zdanieA jesli on tego nie rozumie to juz jest jego problem.Ale nie zmieniaj sie pod wplywem kogos i dla kogos tylko dlatego ze on tak chce.Jestes mloda i on nie moze zamknac cie w czterech scianach,tak zebys nie mogla spotykac sie ze znajomymi i chodzic na imprezy.Bo jak bedzie wygladalo twoje zycie pozniej??Spotkania tylko z nim??To bedzie toksyczny zwiazek.Wiec poki co to probuj go jakos nagiac zeby troche to przemyslal i zmienil zdanie bo nie mozesz tak zyc

[Myszunia19]

musisz mu powiedziec ze ty nie dasz rady tak zyc. ja od poczatku zwiazku teraz mojego nowego nakreslam ze nenawidze chorobliwej zazdrosci. i moj Tz musi to akceptowac. mysle ze szczera rozmowa powinna pomoc powodzenia

[201803290936]

Napisane przez 17coyote17

(...)
Wczoraj weszłam na gg a żadko jestem na dostępnym a on od razu tzn mój obecny TŻ, że czekam na wiadomość od kogoś i już zazdrość przez neigo przemawia. Muszę dodać jeszcze,że prosił mnie po jakimś czasie2-3 miesiącach znajomości,żebym się nei widywała z moim EX. Ja powiedziałam okey i się nei widujemy, piszemy smns-y nieraz, na gg, znamy się bardzo dobrze i naprawdę jak nikt inny, dlatego możemy ze sobą szczerze porozmawiać nawet na tym gg.
A wczoraj mój obecny TŻ mówi, że mam się nei kontaktować z nim po ponad roku nagle sobie ubzdurał coś...i powiedział, że jeśli nie to odejdzie(nie sądze, że to zrobi,ale nawet gdyby to nie mogę pozwolić,żeby tak się zachowywał, bo za rok to może zamknie mnie w domu i nie pozwoli wychodzić do ludzi...).Kocham mojego TŻ-a bardzo ale on nie może mną tak manipulować i wybierac znajomych,przecież ja nawet się nei spotykam z moim EX...Co o tym myślicie Dziewczyny?

To, co on robi jest chore i nie ma w tym miłości i szacunku, a chęc posiadania kogoś na własnośc (tak, jak się posiada psa, czy samochód). Nie daj sobie mieszac w głowie. Dasz takiemu palec, a niebawem zarząda ręki. Jeśli ulegniesz takim szantażom, dasz sobie wmówic, że on ma do tego prawo (a nie ma! masz swój rozum, wiesz co jest dobre a co złe i sama wiesz jak się zachowac. nie musisz mu tego tłumaczyc, jak dziecku), to zamieni Twoje życie w piekło. To nie miłośc. Najbardziej zazdrośni najczęściej - mówię to na podstawie obserwacji innych związków - sami mają najwięcej na sumieniu. Więc sama się zastanów skąd w jego wyobraźni takie zachowania, skąd mu w głowie siedzi zdrada - może z tego, że sam tak robił w innych znajomościach i teraz boi się, że Ty możesz robic to samo. Powiedz mu raz a dobitnie, że go nie zdradzasz, a jeśli Ci nie wierzy, to jego problem. I że bez zaufania Wasz związek nigdy nie będzie szczęśliwy, a w końcu się rozpadnie. Niech sobie to przemyśli. Jeśli od począku dasz mu postępowac tak, jak teraz (fochy, szantaże, kontrolowanie Cię), to go przyzwyczaisz do tego, że to normalne. A tak nie jest. Nie daj sobie tego wmówic nikomu. Masz prawo do swoich spraw, znajomych, spędzania czasu bez niego, do własnych decyzji. I nigdy więcej niech Cię nie próbuje szantażowac zerwaniem - musisz mu to jasno i dobitnie powiedziec.

I cierpliwe tłumaczenie w przypadku takich osób NIC NIE DAJE, bo jeszcze je to utwierdza w przekonaniu, że TYLKO WINNY SIĘ TŁUMACZY. W takich przypadkach tylko mega zdecydowana postawa i nie dawanie się kolejnym szantażom (olewanie tego i tyle), coś daje. Reaguj zdecydowanie za każdym razem, gdy poczujesz, że znowu Cię chce ograniczac i o coś oskarżac. Wyskoczy Ci na gg - zamknij gg, zadzwoni i zacznie marudzic - rozłącz się, zacznie Ci robic wyrzuty na żywo - mówisz cześc, zobaczymy się jak Ci przejdzie i idziesz w swoją stronę. On, gdy poczuje, że każde jego złe działanie spotyka się z natychmiastową Twoją reakcją, zacznie się hamowac i ograniczac takie postępowanie. Tylko w ten sposób zacznie Cię szanowac, bo teraz Cię nie szanuje.

[sykutka]

Na spokojnie z nim porozmawiaj. Spytaj się delikatnie, czego się obawia i co powoduje u niego takie ataki zazdrości. Powiedz szczerze, że nie chcesz, aby Cię ograniczał i też nie ma żadnych ku temu powodów. Może on czuje się niepewnie i boi się, że Cię straci, więc zapewnij go o swojej miłości i powiedz, jak bardzo Ci zależy na tym związku i dobrych relacjach między wami

[17coyote17]

Dziękuje Wam;* On mówi ,że z EX łączą mnie wspomnienia, że jak on to wczoraj powiedział, że mój EX ''kiedyś leżał na mnie a teraz to przyjaźń?''. Eh czasem sama wpędzam się w poczucie winy, że może to jest nie fair ale przeceiż ja nic złego nie robię rozmawiając z nim, niczym mi EX nie zawinił. Co raz zdarzały się ekscesy z obecnym TŻ-em , że on nie wiem czy chce ze mną być bo on chce mieć czystą dziewczynę tzn, że ja jestem jego pierwszą a on nie jest moim pierwszym facetem...ehhh nie boję się tego co jest teraz tylko jeśli mamy być razem to ja nie wiem co on wymyśli za rok czy za dwa.
On jest pewien, że ja zrezygnuje z kontaktu z EX bo w sumie zawsze byłam na jego zawołanie, ciężko mi teraz to zmienić, ranił mnie wiele razy, kłamał ja mu wybaczałam i on wiedział, że wybacze bo mam zbyt miękkie serce. Ale kocham go chce z nim być ale w tym wypadku nawet gdy powie mi, że odchodzi to pozwolę mu odejść, bo boję się,że później zacznie bardziej mną manipulować a niestety jestem na to bardzo podatnaZ drugiej strony dlaczego mam zrywać z kimś kontakt kto jest bardzo wporządku wobec mnie (EX) tylko dla własnego widzimi się mojego TŻ-a?Przecież to głupie...To nei fair z jego strony, że każe mi wybierać. I to idotyczna kłótnia wczorajsza, że skoro mam żółte słoneczko na gg tzn że czekam na wiadomość od kogoś( a zazwyczaj jestem na niewidocznym)i jak sobie coś ubzdura to weź mu to wybij z głowy...A najgorszy jest fakt, że on mieszka poza moim miastem na wsi(u mnei tylko studiuje w mieście) i pracuje teraz do początku roku akademickiego dzień w dzień nawet w niedziele i może przyjedzie tylko na poprawkę jakąś we wrześniu i wtedy się zobaczymy, więc nawet neima jak normalnie porozmawiać
Sykutka powiem nawet tak, że on jest pewny mojej miłości i chyba problem tkwi w tym, że zbyt pewny, za dużo dla neigo robiłam, byłam na każde prawie zawołanei o to mój błąd;( Mówi, że mi ufa, ale wcale to jego zachowanie nei przemawia za tym
TŻ uważa, że skoro to mój były to nei powinno mnie nic łączyć z nim nawet rozmowa ani nic...ehh ciężko mi z tym
A jak już powiedziała Doris związek bez zaufania jest bez sensu

[sykutka]

Napisane przez 17coyote17

Sykutka powiem nawet tak, że on jest pewny mojej miłości i chyba problem tkwi w tym, że zbyt pewny, za dużo dla neigo robiłam, byłam na każde prawie zawołanei o to mój błąd;( Mówi, że mi ufa, ale wcale to jego zachowanie nei przemawia za tym
TŻ uważa, że skoro to mój były to nei powinno mnie nic łączyć z nim nawet rozmowa ani nic...ehh ciężko mi z tym
A jak już powiedziała Doris związek bez zaufania jest bez sensu

Tak, to niestety zmienia postać rzeczy

[Blonde_Stranger]

Masz rezygnować z przyjaźni bo inaczej facet sobie pójdzie? Hmmm,no to faktycznie,wielka miłość przez niego przemawia jestem w stanie zrozumieć zazdrość - bo to ex,i tak dalej... ALE wymuszanie braku kontaktu? Co on,wolałby żebyś to robiła potajemnie? Jesteś szczerą dziewczyną,powiedziałaś wprost że się przyjaźnicie i wg mnie nie masz nic na sumieniu.

[17coyote17]

U mnie szczerość to podstawa, od początku wiedział, że utrzymujemy kontakty z EX wyłącznie na stopie koleżeńskiej i nagle się teraz obudził, że jednak i rozmawiać z nim nie mogę?grrrrr

[Renatka_2108]

Mi sie wydaje ze twoj TŻ mysli ze skoro masz tak dobre kontakty z EX to moze do niego wrocisz kiedys... i moze dlatego tak jest zazdrosny i probuje Ci zabronic ?
Tez mialam taki "tokstyczny" zwiazek... nie pozwol na takie traktowanie sie i zeby zabronil ci kontaktu z bylym. Mi tez facet tak zabranial, powoli az sie przyzwyczail ze sie zgodze, wkoncu powiedzialam STOP , nie zastosowal sie do tego i zerwalismy.. Heh i zrozumial po roku jak mnie kocha.. ale teraz to juz nie ma znaczenia Mial szanse, stracil. Nie daj sie zastraszyc bo bedzie tylko coraz gorzej, wnet moze zabronic ci wychodzic z domu z kolezankami bo bedzie myslal ze idziesz z chlopakiem jakims.. i ze go zdradzasz. Trzymaj sie i nie daj sie

[17coyote17]

Dziękuje RenatkoWidzę, że Tobie na dobre ta sytuacja wyszła, bo na avatarku szczęśliwa para
Najbardziej właśnie w tym wszystkim mnie martwi nie to co teraz tylko, że niewiadomo co wymyśli za jakiś czas i że będzie mi zabraniał niewiadomo czego.
Muszę się postawić, bo tak to będzie tylko gorzej...A co z tego wyniknie okaże się niebawem.Napewno boi się tego, że wrócimy do tego alej na każdym kroku mu pokazuje jak bardzo mi na nim zależy, jestem szczera więc nie ma prawa tak myśleć.Ah Ci faceci, same problemy

[anesiaa]

u mojego tez czasem widać oznaki zazdrości.
Czasem mi coś powie,że to że tamto,że się boi bo ja ładna i do mnie ciągną chłopacy.. a to tylko moi koledzy...

[inna od wszystkich]

mój chlopak też jest zazdrosny i myśle ,że rowniez by mi nie pozwolił rozmawiać z moim byłym.
ale postaw sie na jego sytuacji czy on jak by rozmawiał ze swoja była czy byś nei byłą zazdrosna.. moze on się boi ,że do niego wrócisz ?

[anesiaa]

hmm ja tam gadam z moim byłym i to jest mój przyjaciel. Spotykam sie z nim i w ogóle. czasem mi tż coś powie,ale bardziej mnie wkurza jego przyjaciółka która cały czas do niego "kochany" i buziaki daje... wiec wiecie. ja z były to normalnie po koleżeńsku sie zachowujemy bez żadnych takich słów.

[17coyote17]

inna od wszystkich ale on wiedział o tym od początku, zrezygnowałam ze spotkań z EX dla TŻ-a a on nagle sobie ubzdurał, że i pisać z nim nie mogę. Troszkę to jest niefair skoro mi ufa a tym bardziej skoro EX ma dziewczynę a ja pokazuję mu jak bardzo mi na nim zależy.
anesiaa w kontaktach moich z EX niema takich słówek itd wszystko grzecznieco tłumaczyłam 100 razy mojemu TŻ-owi.

[SailorMoon]

Wedug mnie chorobliwa zazdrosc, w sytuacji, ktora nakreslilas jest to zbyt mocne okreslenie... Moja przyjaciolka, byla jeszcze w gorszej sytuacji... Przez poltorej roku nie mogla doslownie wyjsc z domu, czy pojsc do toalety bez telefonu;/ W Twoim przypadku zazdrosc o bylego faceta, jest zjawiskiem raczej normalnym... Tym bardziej, ze jak sama wspomnialas jestes pierwsza kobieta swojego obecnego TŻta... Mysle, ze zeby zalagodzic sytuacje, mow swojemu ukochanemu, ze chcialabys, zeby Wasz zwiazek zrodzil sie wczesniej, zebys mogla spotkac go zanim zwiazalas sie z poprzednim facetem.. Ale doskonale wiadomo, ze czasu nie da sie cofnac.. Wytlumacz, ze musicie zyc chwila obecna, nie zwazac na przeszlosc.. a jesli nie przestanie robic Ci wyrzutow, mozesz przestac sie czuc komfortowo w jego towarzystwie... Rozumiem Cie, ze mozesz czuc sie zdenerwowana czy bezsilna w obliczu tej sytuacji, tymbadziej skoro jak sama powiedzialas, po rozstaniu z ex nie laczyly Was zadne "romansiki". Jestes fair wobec swojego TŻta wiec nie daj sie prowokowac i wyprowadzac z rownowagi... Rozmawiajcie ze soba duzo, nie dawaj mu podstaw do zadnych podejrzen i sadze, ze niedlugo sytuacja sie ustabilizuje i tego Ci zycze z calego serca... Kazda kobieta lubi, gdy facet jest o nia troszke zazdrosny, ale gdy pojawiaja sie telefony z wyrzutami(jak w moim przypadku), ze moja komorke odebral jakis facet, chociaz byla to kolezanka, u ktorej w torbie zostawilam telefon, trzeba z pelnym przekonaniem wytlumaczyc, bez zbednej wylewnosci i normalny facet powinien zrozumiec... Powodzenia

[fredzia1990]

wiesz ja sie nie dziwie twojemu tz , może nie jest to calkiem normalna codzienna sytuacja... ale jest przeciez wiele zwiazków które rozpada sie właśnie przez ex- dziewczyny czy chłopaków. Moim zdaniem on w takim ukladzie jak teraz nie czuje sie po prostu pewnie, i nie wystarczy zapewniać że jesteś z ex na stopie koleżeńskiej, z tego co zrozumialam to on chce raczej byś udowodniła że jest dla Ciebie najważniejszy lub po prostu czuje sie do niczego wiedzac że ty masz z ex tak dobry kontak możesz się mu ze wszystkiego zwierzyć, a twój obecny pewnie zastanawia sie czemu to z nim nie mozesz tak szczerze rozmawiać radzić sie skoro jesteście razem... mniemam że chciałby poczuć sie nie tylko twych chłopakiem ale też przyjacielem, dawaj mu powody do tego by nie czul sie nigdy gorszy od twojego ex, porozmawiaj szczerze, tylko nie na takiej zasadzie że "moje musi być na wierzchu" powodzenia

[fredzia1990]

Napisane przez SailorMoon

Wedug mnie chorobliwa zazdrosc, w sytuacji, ktora nakreslilas jest to zbyt mocne okreslenie... Moja przyjaciolka, byla jeszcze w gorszej sytuacji... Przez poltorej roku nie mogla doslownie wyjsc z domu, czy pojsc do toalety bez telefonu;/ W Twoim przypadku zazdrosc o bylego faceta, jest zjawiskiem raczej normalnym... Tym bardziej, ze jak sama wspomnialas jestes pierwsza kobieta swojego obecnego TŻta... Mysle, ze zeby zalagodzic sytuacje, mow swojemu ukochanemu, ze chcialabys, zeby Wasz zwiazek zrodzil sie wczesniej, zebys mogla spotkac go zanim zwiazalas sie z poprzednim facetem.. Ale doskonale wiadomo, ze czasu nie da sie cofnac.. Wytlumacz, ze musicie zyc chwila obecna, nie zwazac na przeszlosc.. a jesli nie przestanie robic Ci wyrzutow, mozesz przestac sie czuc komfortowo w jego towarzystwie... Rozumiem Cie, ze mozesz czuc sie zdenerwowana czy bezsilna w obliczu tej sytuacji, tymbadziej skoro jak sama powiedzialas, po rozstaniu z ex nie laczyly Was zadne "romansiki". Jestes fair wobec swojego TŻta wiec nie daj sie prowokowac i wyprowadzac z rownowagi... Rozmawiajcie ze soba duzo, nie dawaj mu podstaw do zadnych podejrzen i sadze, ze niedlugo sytuacja sie ustabilizuje i tego Ci zycze z calego serca... Kazda kobieta lubi, gdy facet jest o nia troszke zazdrosny, ale gdy pojawiaja sie telefony z wyrzutami(jak w moim przypadku), ze moja komorke odebral jakis facet, chociaz byla to kolezanka, u ktorej w torbie zostawilam telefon, trzeba z pelnym przekonaniem wytlumaczyc, bez zbednej wylewnosci i normalny facet powinien zrozumiec... Powodzenia

wyprzedziłaś moje myśli

[17coyote17]

SailorMoon aż tak źle to u mnie to nie wygląda, aczkolwiek mam dość ciągle tych ''zarzutów'' o to ,że to nei z nim pierwszy raz się kochałam, że nie on jest moim pierwszym,jest zazdrosny o moją przeszłość której niestety nie jestem w stanie zmienić...A rozmowa wiadomo jest najlepszym środkiem na wszytsko tylko to jest rozwiązanie 2-3 tygodniowe i powtórka z rozrywki.
Fredziu pewnei jest tak jak mówisz tylko jak może nei być pewny skoro daje mu na każdym kroku znak jak bardzo jest dla mnie ważny.

[SailorMoon]

Napisane przez 17coyote17

SailorMoon aż tak źle to u mnie to nie wygląda, aczkolwiek mam dość ciągle tych ''zarzutów'' o to ,że to nei z nim pierwszy raz się kochałam, że nie on jest moim pierwszym,jest zazdrosny o moją przeszłość której niestety nie jestem w stanie zmienić...A rozmowa wiadomo jest najlepszym środkiem na wszytsko tylko to jest rozwiązanie 2-3 tygodniowe i powtórka z rozrywki.

Obracam sie chyba w towarzystwie zbyt wielu kobiet, bo ta sytuacja rowniez wydaje mi sie dziwnie znajoma. Moja kolezanka spotykala sie z chlopakiem 2 lata, nie uprawiali seksu. Rozstali sie a ona znalazla sobie innego mezczyzne, z ktorym stracila dziewictwo. Po dlugim czasie wrocili do siebie, z tym, ze on nadal byl prawiczkiem. Kolezanka zachowala sie bardzo fair, bo byla wobec niego szczera i przyznala sie do tego... ale od tej pory nieustannie wybuchaja miedzy nimi sprzeczki na tle tego, ze on nie jest jej pierwszym partnerem w lozku.. Zlotej recepty na tego typu konflikty rzeczywiscie nie ma... Ale jakie znaczenie ma kawalek blony, skoro dwoje ludzi, tak jak w Waszym przypadku sie kocha ? Faceci sa czasami troszke uparci, drzemie w nich za duzo dumy, dlatego trudno mu jest oswoic sie z mysla, ze to nie on byl tym pierwszym.. Staraj sie, dac mu do odczucia, ze nie byl pierwszym, ale jest najwazniejszym. Jesli cos takiego nie poskutkuje, to moze odpowiedz sobie na pytanie, co jest dla Ciebie wazniejsze : znajomosc z bylym czy z obecnym partnerem... Moze czasami dla swietego spokoju warto zakonczyc znajomosc z kims, kto spedza sen z powiek Twojemu TZtowi. Powiem Ci szczerze, ze tez nieciekawie czulam sie na poczatku mojego zwiazku, w ktorym mezczyzna byl 6 lat starszy i mial oczywiscie wieksze doswiadczenie w tych sprawach... Mimo tego, ze nie bylam juz dziewica to i tak bylo mi ciezko to przetrawic... Kobiety jednak chyba w tych sprawach sa mniej uparte ... Ja zrozumialam wszystko, gdyz pojawilam sie w jego zyciu zbyt pozno,by uniknac tego, by poszedl do lozka z innymi kobietami... Ehhh faceci, 3maj sie Mala

[fredzia1990]

Napisane przez 17coyote17

SailorMoon aż tak źle to u mnie to nie wygląda, aczkolwiek mam dość ciągle tych ''zarzutów'' o to ,że to nei z nim pierwszy raz się kochałam, że nie on jest moim pierwszym,jest zazdrosny o moją przeszłość której niestety nie jestem w stanie zmienić...A rozmowa wiadomo jest najlepszym środkiem na wszytsko tylko to jest rozwiązanie 2-3 tygodniowe i powtórka z rozrywki.
Fredziu pewnei jest tak jak mówisz tylko jak może nei być pewny skoro daje mu na każdym kroku znak jak bardzo jest dla mnie ważny.

wiesz z facetami tak już jest porozmawiaj z nim, pokaz na dowód rozmowy twoje z ex np na gg żeby mógł zobaczyć jak one wyglądają, że nie musi sie obawiać niczego z jego strony ani z Twojej. jest oczywiście również taka możliwosc w której zadziała zasada: "co z oczu to z serca" czyli ukrywanie tej znajomości przed Twoim Tż, rzecz jasna tego nie polecam... Główka do góry wydaje mi sie ze Twój Tż po prostu bardzo CIe kocha, chce żebyś była tyyylko jego, jest zachłanny w tym ale nie dziwne jesteś jego pierwsza miłością szczera rozmowa bedzie tu najlepszym rozwiązaniem

[fredzia1990]

lub rzeczywiscie jeśli zależy Ci na Tż zrezygnuj z znajomości z ex, szczerze mówiac ja też bym sie czuła niekomfortowo gdyby mój Tż dalej żył w dobrych stosunkach ze swoją byłą tłumacz mu że jest najważniejszy i udowadniaj to na każdym kroku, bo sama wiem że jeśli słowa nie idą w parze z czynami to jest delikatnie mówiąc nieciekawie według mnie najbardziej podziałałoby gdybyś przy ex-ie powiedziała o zaletach Twojego Tż (oczywiscie przy Twoim lubym) nic tak nie buduje u faceta poczucia wyższości i pewności jak zapewnienie o swoich uczuciach tak żeby ex to słyszał

[anesiaa]

Wiesz, mi jakby tż zabronił spotykać się z moim byłym (wiecie to taki chłopak..ze jak nie chłopak. z podstawówki...) i teraz to mój dobry przyjaciel. on mi o swojej byłej gada ja o moim tż jemu... i wiecie... bardzo dobrze się rozumiemy. Dziwnie mi by było z nim zerwać znajomość.
Ja myśle,że z Maćkiem (byłym) to będę sie znać długo długo

[akrolinka]

ja tez jestem chorobliwie zazdrosna o TZta. sądzę, że to przez to że mi opowiadał o swoich ex, w sumie nie ex, bo z nimi nie chodził ale kręcił coś tam... Pamietam, że przez peirwsze 3 miesiace było ok, nie bylam zazdrosna byłam szczesliwa, po prostu nie myślałam o tym, że jakaś inna mu sie podoba, nie bylo mi to do szczescia potrzebne, nawet o tym tak nie myślałam o_O, że miał jakąś i w ogole.. dopiero jak spotkalismy jedna laske i powiedział, że podobna do X. to tak sie zaczeło.. nie wiem, jestem bardzo wrażliwa i takimi rzeczami sie przejmuje... Myśle, że gdybyś wytłumaczyła swojemu TŻ, że kochasz tylko jego, z nim chces zbyć, okazuj to najczesciej jak mozesz, tamto było i nie wróci, musisz mu jakoś "psychicznie przemówić":P że tak powiem, żeby wiedział że nic nie stoi wam na przeszkodzie. Mozliwe bardzo ze sie po prostu o Wasz związek boi.

[gosiaczek6]

doskonale Cie rozumiem bo mojej przyjaciolki chlopak tez przejawia chorobliwa zazdrosc...
ja nie wiem co bym zrobila w takim zwiazku na szczescie moj TZ jest normalny w tego typu sprawach, ale ten TZ przyjaciolki jest jakis przewrazliwony...zakazal przyjaciolce pojscia na studia dzienne do innego miasta, bo inaczej sie potnie(a bylby zdolny do tego), wykasowal jej z tel, z gadu numery wszelkich chlopakow, np nr mojego TZ tez, bluzki z dekoldem sa zakazane tak jak i rowniz makijaz i np malowane paznokcie..on to odbiera jako potencjalne zagrozenie, jako 'objawy' mogace przyciagac innych facetów..
patrzac z boku na to zachodze w głowe jak ona z nim wytrzymuje, ale cóż zakochanie wiele rzeczy robi

[GothicLolita22]

Ech... przegięcia w żadną str nie są dobre. Mnie też nie jest obce uczucie zazdrości, jak i każdej z nas, ale to musi mieć jakieś granice... Czy on sobie nie zdaje sprawy z tego, że jak będzie dalej tak robił, to Cię straci? Widzi w ogóle własne zachowanie? Rzucać się o żółte słoneczko na gg to gruba przesada...

[17coyote17]

Dziękuje dziewczyny za próbe pomocy, ale naprawdę niewiem co mam robić. On sobie wymyślił o tam ma być a ja mam poświęcić znajomość z EX który naprawdę jest ok?
Ehhh Naprawde gotowy jest odejść
Myślicie, że powinnam postawić na swoim? A jak odejdzie?
Przecież to są bezpodstawne bzdury, przecież ani go nei zdradzam ani nie robię nic nieodpowiedniego,ale do neigo to neidociera, bo on nei chce, żebym ''miała z byłym jakiekolwiek tematy''

[OrchideaGirl]

Napisane przez 17coyote17

Dziękuje dziewczyny za próbe pomocy, ale naprawdę niewiem co mam robić. On sobie wymyślił o tam ma być a ja mam poświęcić znajomość z EX który naprawdę jest ok?
Ehhh Naprawde gotowy jest odejść
Myślicie, że powinnam postawić na swoim? A jak odejdzie?
Przecież to są bezpodstawne bzdury, przecież ani go nei zdradzam ani nie robię nic nieodpowiedniego,ale do neigo to neidociera, bo on nei chce, żebym ''miała z byłym jakiekolwiek tematy''

moja droga, doskonale Cie rozumiem. Jestem w identycznej sytuacji! za mna juz pare związków, z jednymi rozstawałam sie w krzyku i złości, z niektorymi jestem tylko na cześć, ale jest taki jeden ex, ktory jest moim przyjacielem. Wiem ze to czysta przyjaźń. Kiedyś juz po zakonczeniu zwiazku czesto sie spotykalismy, szlismy na spacer czy na piwo i moglismy rozmawiac, zartowac bez zadnych podtekstów. Z obecnym TZ jest juz rok(czyli tak jak TY) traktuje go bardzo powaznie, i wiem ze on tak samo traktuje mnie, kocham go nad zycie, jednak on usilnie probuje zakazać mi sie spotykac z EX... dla mnie to jzu nie jest nawet ex, tylko przyjaciel, a moj TZ tego nie rozumie.. co prawda nigdy mi nie powiedzial wprost, ze jak sie z nim spotkam to z nami koniec, ale jak tylko przyjaciel zadzwoni albo napisze esa to jest wielka awantura, ze co on niby ode mnie chce.. tez nie wiem co mam robic. o nikogo nie jest tak zazdrosny jak o niego, moge miec kolegow na uczelni, czy znajomych z czasow liceum, ale spotkac sie tak ze swoim bylym, i zeby TYLKo porozmawiac i posmiac sie to juz nie.. jestem w kropce
czasami sobie tlumacze ze przychodzi taki czas w zyciu, kiedy wlasnie spotykamy ta druga polowke i zaczynamy zupelnie inne zycie, ze moze faktycznie nie wypada to tak zebym sie spotykala z moim kolega... ehhh chcialabym znac zloty srodek na ta sytuacje ;(

[GothicLolita22]

Napisane przez 17coyote17

Dziękuje dziewczyny za próbe pomocy, ale naprawdę niewiem co mam robić. On sobie wymyślił o tam ma być a ja mam poświęcić znajomość z EX który naprawdę jest ok?
Ehhh Naprawde gotowy jest odejść
Myślicie, że powinnam postawić na swoim? A jak odejdzie?
Przecież to są bezpodstawne bzdury, przecież ani go nei zdradzam ani nie robię nic nieodpowiedniego,ale do neigo to neidociera, bo on nei chce, żebym ''miała z byłym jakiekolwiek tematy''

Nie zdradzasz go ani nie masz sobie nic do zarzucenia, nie zrobiłaś nic przeciwko Waszemu związkowi i wiesz, ze jesteś w porządku, a on aż tak bardzo Ci nie ufa, że grozi odejściem. Jeśli zerwiesz wszelkie kontakty z ex, to będzie dobrze przez jakiś czas, ale pewnie wkrótce znowu coś go zdenerwuje i znowu zażąda od Ciebie, żebyś wyrzuciła ze swego życia coś, co jemu nie będzie odpowiadało. A gdyby zagroził, że odejdzie, jeśli nie zerwiesz kontaktów z rodziną? (to tylko taki przykład) Jesteś czysta, wiesz o tym, a on Ci za grosz NIE UFA. Taki zawsze znajdzie coś, do czego będzie mógł się przyczepić.
Nie ma prawa żądać od Ciebie, żebyś pozrywała wszelkie kontakty ze światem i weszła do złotej klatki. Jesteś odrębną istotą, a nie dodatkiem do niego.

[201803290936]

Napisane przez GothicLolita22

Nie zdradzasz go ani nie masz sobie nic do zarzucenia, nie zrobiłaś nic przeciwko Waszemu związkowi i wiesz, ze jesteś w porządku, a on aż tak bardzo Ci nie ufa, że grozi odejściem. Jeśli zerwiesz wszelkie kontakty z ex, to będzie dobrze przez jakiś czas, ale pewnie wkrótce znowu coś go zdenerwuje i znowu zażąda od Ciebie, żebyś wyrzuciła ze swego życia coś, co jemu nie będzie odpowiadało. A gdyby zagroził, że odejdzie, jeśli nie zerwiesz kontaktów z rodziną? (to tylko taki przykład) Jesteś czysta, wiesz o tym, a on Ci za grosz NIE UFA. Taki zawsze znajdzie coś, do czego będzie mógł się przyczepić.
Nie ma prawa żądać od Ciebie, żebyś pozrywała wszelkie kontakty ze światem i weszła do złotej klatki. Jesteś odrębną istotą, a nie dodatkiem do niego.

100% racji. Dzisiaj jest na tapecie ex, a jutro być może "zerwij kontakt z koleżanką, bo ma zły wpływ na Ciebie".