Włosomaniaczki :D - część III

[karla_92]

Napisane przez Finlora

Mama już przyszła więc ja też jestem ale jak na razie znów sama
Ehh, stwierdzam, że jak na razie nie mam cierpliwości do małych dzieci
Poczekam na własne

To tak jak ja Ostatnio pilnowałam brata ciotecznego, przyszla jeszcze jego koleżanka i zachowywali się jak dzikusy..dosłownie

Napisane przez Finlora

Strasznie mi Was brakuje
Was i laptopa ale to się rozumie samo przez się

Nam Ciebie też Dzisiaj znowu sobie zabardzo z nami nie pogadałaś

[Narek]

Cześć wszystkim

Napisane przez virka

Aha zapomniałam Wam napisać, jak mnie Teść dzisiaj pocieszył (temat zszedł na włosy, pewnej pani, która ma przerzedzenia)...Powiedzi ał:
"Nasza Marzena też będzie łysa, jak nie zetnie tych włosów"...

Teść pewnie łysy lub z wyspą i zazdrości

Napisane przez Finlora

Hej dziewczyny

Zostałam wrobiona w pilnowanie bratanicy wiec pomyslalam, ze zajrze do Was przynajmniej na chwile
Zreszta teraz nie mam niestety czasu bo bratanica (2 latka) jest strasznie absorbujaca-nie mozna zostawic jej nawet na chwile samej bo zaraz cos zmajstruje
Po poludniu przyjdzie mama, zeby mnie zmienic wiec moze bede miala chwile

Fajnie, że do nas wpadłaś Może brat znów gdzieś wyjedzie na tydzień lub dwa?

[Finlora]

Wróciłam
Mama zajmuje się Julką więc znowu dopadłam się do komputera

Napisane przez virka

Nam Ciebie też
Z Tobą jest jak na czacie
Dobrze, że dałaś dobrą kolejność...Najpierw my, potem laptop

No ależ oczywiście
Jakże bym śmiała postawić laptopa wyżej niż moje maniaczki

Napisane przez karla_92

To tak jak ja Ostatnio pilnowałam brata ciotecznego, przyszla jeszcze jego koleżanka i zachowywali się jak dzikusy..dosłownie

Nam Ciebie też Dzisiaj znowu sobie zabardzo z nami nie pogadałaś

Julka jest trochę rozpieszczona ale jak nikogo nie ma w pobliżu to mogę na nią porządnie krzyknąć i się trochę uspokaja bo inaczej weszłaby mi na głowę a ja na to nie pozwolę

Dzisiaj nie, ale może jutro będę miała więcej szczęścia?

Napisane przez Narek

Fajnie, że do nas wpadłaś Może brat znów gdzieś wyjedzie na tydzień lub dwa?

Niestety nie a chciałabym, chciała
Kupili mieszkanie i brat póki ma urlop do końca miesiąca zajmuje się remontem. Dlatego zatrudniają mnie do opieki nad bratanicą (szkoda tylko, że nie płacą ) bo mama nie może zerwać się z pracy na cały tydzień więc kombinuje codziennie po kilka godzin. A że ja nie pracuję to można mnie wykorzystać Więc przynajmniej kiedy brata nie ma korzystam z netu

[karla_92]

Napisane przez Narek

Teść pewnie łysy lub z wyspą i zazdrości

Napisane przez Finlora

Wróciłam
Mama zajmuje się Julką więc znowu dopadłam się do komputera



No ależ oczywiście
Jakże bym śmiała postawić laptopa wyżej niż moje maniaczki



Julka jest trochę rozpieszczona ale jak nikogo nie ma w pobliżu to mogę na nią porządnie krzyknąć i się trochę uspokaja bo inaczej weszłaby mi na głowę a ja na to nie pozwolę

Dzisiaj nie, ale może jutro będę miała więcej szczęścia?



Niestety nie a chciałabym, chciała
Kupili mieszkanie i brat póki ma urlop do końca miesiąca zajmuje się remontem. Dlatego zatrudniają mnie do opieki nad bratanicą (szkoda tylko, że nie płacą ) bo mama nie może zerwać się z pracy na cały tydzień więc kombinuje codziennie po kilka godzin. A że ja nie pracuję to można mnie wykorzystać Więc przynajmniej kiedy brata nie ma korzystam z netu

Powiedz, że nie ma nic za darmo Przynajmniej godzina w internecie dziennie

[Finlora]

Napisane przez karla_92

Powiedz, że nie ma nic za darmo Przynajmniej godzina w internecie dziennie

I załóżmy, że nawet gdyby sie zgodził to przy moim pechu na 100% trafiłabym akurat na tę godzinę kiedy na forum nie byłoby żadnej maniaczki

[karla_92]

Napisane przez Finlora

I załóżmy, że nawet by sie zgodził to przy moim pechu na 100% trafiłabym akurat na tę godzinę kiedy na forum nie byłoby żadnej maniaczki

To umawiałabyś się z nami na godziny, albo wynegocjowałabyś dłuższy czas

[Finlora]

Napisane przez karla_92

To umawiałabyś się z nami na godziny, albo wynegocjowałabyś dłuższy czas

Ok, nie ma sprawy
A umawiałabym się chyba telepatycznie

Ostatnio stwierdziłam, ze muszę naprawdę coś ze sobą zrobić bo jest coraz gorzej...
Próbuję zrezygnować ze słodyczy, próbuję ćwiczyć a wyglądam i czuję się koszmarnie
Jak się rozbiorę w lazience przed dużym lustrem i uświadomię sobie jak przytyłam i jak okropnie wyglądam w porównaniu z zeszłymi wakacjami to normalnie aż mi się płakać chce...
Dajecie wiare, że TŻ chyba nigdy nie widział mnie bez wciągniętego brzucha?
Nie chcę wiedzieć bo by pomyślał jakby zobaczył mnie tak jak naprawdę wyglądam
Nigdy tez nie widzial mnie w kostiumie kąpielowym - nie rozebrałabym się na plaży A to jest akurat dziwne, bo przeciez widział mnie już nago w łóżku (ale na leżąco więc się rozpływa, haha ) a nie pokazałabym mu się w kostiumie
Kiedy pakowałam się na tą wycieczkę w czerwcu i przymierzałam rzeczy okazało się, ze połowa z nich jest na mnie za szczupła i wyglądam w nich jak baleronik...
Normalnie masakra a najgorzej jest z brzuchem - wyglądam jakbym w ciąży była

[karla_92]

Napisane przez Finlora

Ok, nie ma sprawy
A umawiałabym się chyba telepatycznie

Ostatnio stwierdziłam, ze muszę naprawdę coś ze sobą zrobić bo jest coraz gorzej...
Próbuję zrezygnować ze słodyczy, próbuję ćwiczyć a wyglądam i czuję się koszmarnie
Jak się rozbiorę w lazience przed dużym lustrem i uświadomię sobie jak przytyłam i jak okropnie wyglądam w porównaniu z zeszłymi wakacjami to normalnie aż mi się płakać chce...
Dajecie wiare, że TŻ chyba nigdy nie widział mnie bez wciągniętego brzucha?
Nie chcę wiedzieć bo by pomyślał jakby zobaczył mnie tak jak naprawdę wyglądam
Nigdy tez nie widzial mnie w kostiumie kąpielowym - nie rozebrałabym się na plaży A to jest akurat dziwne, bo przeciez widział mnie już nago w łóżku (ale na leżąco więc się rozpływa, haha ) a nie pokazałabym mu się w kostiumie
Kiedy pakowałam się na tą wycieczkę w czerwcu i przymierzałam rzeczy okazało się, ze połowa z nich jest na mnie za szczupła i wyglądam w nich jak baleronik...
Normalnie masakra a najgorzej jest z brzuchem - wyglądam jakbym w ciąży była

To trzymam mocno kciuki Powiedz słodyczom basta i przyłóż się do tych ćwiczeń Wiadomo że na początku efektu nie ma, ale trzeba cierpliwości Jak chcesz to będę ćwiczyć z Tobą - będzie raźniej, bo ja też sie nie mogę zebrać

[Finlora]

Napisane przez karla_92

To trzymam mocno kciuki Powiedz słodyczom basta i przyłóż się do tych ćwiczeń Wiadomo że na początku efektu nie ma, ale trzeba cierpliwości Jak chcesz to będę ćwiczyć z Tobą - będzie raźniej, bo ja też sie nie mogę zebrać

Ćwicz razem ze mną

Ja się żegnam - tym razem naprawdę
Muszę jechać do domu coś zjeść a potem do koleżanki... Może u niej na sekundę zajrzę
Jutro znów pilnuję bratanicy więc do zobaczenia - mam nadzieję

[Eyna]

Finlora - ja też brzuch ciągle wciągam, patrzeć na siebie już nie mogę jak przytyłam.. Dłuugoo już próbuje wziąć się za dietę ale mi się nie udaje, zapisałam się więc do dietetyka - kiedyś z jego pomocą udało mi się schudnąć, pierwszy raz, i to 10 kg Człowiek od razu zna swoją wagę, procentową ilość tłuszczu, BMI, dostaje rady i indywidualnie dopasowaną dietę, wie też jak łączyć posiłki.. Jest łatwiej. Może spróbujesz?

Aha, ja mam coś takiego, że dieta "bez slodyczy, ale od czasu do czasu mały batonik" nie skutkuje. Po prostu im dłużej nie jem słodyczy tym mniejszą mam na nie ochotę, a jak ktoś mnie namówi na małą przekąskę potrafi to zrujnować wszystko - zaczynam jeść bez opamiętania. W moim przypadku najważniejsze przetrwać pierwsze kilka dni bez grama słodyczy.

[Finlora]

Napisane przez Eyna

Finlora - ja też brzuch ciągle wciągam, patrzeć na siebie już nie mogę jak przytyłam.. Dłuugoo już próbuje wziąć się za dietę ale mi się nie udaje, zapisałam się więc do dietetyka - kiedyś z jego pomocą udało mi się schudnąć, pierwszy raz, i to 10 kg Człowiek od razu zna swoją wagę, procentową ilość tłuszczu, BMI, dostaje rady i indywidualnie dopasowaną dietę, wie też jak łączyć posiłki.. Jest łatwiej. Może spróbujesz?

Aha, ja mam coś takiego, że dieta "bez slodyczy, ale od czasu do czasu mały batonik" nie skutkuje. Po prostu im dłużej nie jem słodyczy tym mniejszą mam na nie ochotę, a jak ktoś mnie namówi na małą przekąskę potrafi to zrujnować wszystko - zaczynam jeść bez opamiętania. W moim przypadku najważniejsze przetrwać pierwsze kilka dni bez grama słodyczy.

Hmm... Ciekawy pomysł z tym dietetykiem, będe musiała zorientowac się czy w moim mieście znajdę jakiegoś Dzięki

A z tymi słodyczami mam dokładnie tak samo
Jak nie jem mogę długo wytrzymac a jak coś zjem to potem już bez opamiętania. A najgorzej jest przed okresem bo wtedy mój organizm tak się domaga czegoś słodkiego, ze po prostu muszę coś zjeść i całą dietę szlag trafia

[Milka19]

Napisane przez Finlora

Hej dziewczyny

Zostałam wrobiona w pilnowanie bratanicy wiec pomyslalam, ze zajrze do Was przynajmniej na chwile

To niech Cię częściej tak wrabiają

Napisane przez karla_92

Niby tak, ale strasznie nieprzyjemnie jest obok nich przechodzić, a już najgorzej wieczorem jak stoją pod moją klatką

No niestety Ale pomyśl sobie, że jest ktoś kto cierpi tak samo jak Ty (znaczy ja)

Napisane przez xyoko

Mieliśmy jechać za tydzień, ale nagle mi coś wyskoczyło i akurat wtedy muszę być w domu, potem mam praktyki, więc jedziemy dopiero pod koniec sierpnia.. Mam ogromną nadzieję, że to wypali.

Najgorsze jest to, że stresu się nie pozbędę, bo nie da się wyeliminować jego źródła.

Pianka do golenia na włosach - też dobry numer

No ale chyba pod koniec sierpnia to stres zostawisz daleko za sobą

Widzę, że dużo nas łączy Mi przez stres lecą włosy, nie mam apetytu i nie mogę spać. Zazdroszcze ludziom którzy potrafią się poprostu nie przejmować.

Napisane przez Finlora

Przypomniałam sobie coś - ale się ostatnio uśmiałam z TZ
Kiedy byliśmy w aptece i kupowałam olejek rycynowy zapytał po co mi to więc powiedziałam, że do włosów. Wziął to ode mnie, przeczytał na co to naprawdę jest i popatrzył jak na wariatkę A potem zaczął się śmiać i powiedział, ze olejek rycynowy jest na kaszel, zapytałam dlaczego - bo wypij łyżeczkę oleju a potem sprobuj kaszlnąć

Napisane przez Finlora

Ostatnio stwierdziłam, ze muszę naprawdę coś ze sobą zrobić bo jest coraz gorzej...
Próbuję zrezygnować ze słodyczy, próbuję ćwiczyć a wyglądam i czuję się koszmarnie
Jak się rozbiorę w lazience przed dużym lustrem i uświadomię sobie jak przytyłam i jak okropnie wyglądam w porównaniu z zeszłymi wakacjami to normalnie aż mi się płakać chce...
Dajecie wiare, że TŻ chyba nigdy nie widział mnie bez wciągniętego brzucha?
Nie chcę wiedzieć bo by pomyślał jakby zobaczył mnie tak jak naprawdę wyglądam
Nigdy tez nie widzial mnie w kostiumie kąpielowym - nie rozebrałabym się na plaży A to jest akurat dziwne, bo przeciez widział mnie już nago w łóżku (ale na leżąco więc się rozpływa, haha ) a nie pokazałabym mu się w kostiumie
Kiedy pakowałam się na tą wycieczkę w czerwcu i przymierzałam rzeczy okazało się, ze połowa z nich jest na mnie za szczupła i wyglądam w nich jak baleronik...
Normalnie masakra a najgorzej jest z brzuchem - wyglądam jakbym w ciąży była

Agnieszko troszkę dyscypliny i cierpliwości a na pewno schudniesz Tylko odchudzaj się dla samej siebie, a nie dla TŻ na przykład Może skołujesz sobie jakąś koleżankę/kolegę. Nia ma to jak wspólne ćwiczenia, bo samemu często się poprostu nie chce.

A na pewno jest z Tobą aż tak źle


Wydaje mi się, że Twój strach przed reakcją TŻ na widok Ciebie w kostiumie jest wyolbrzymiony, skoro widział już znacznie więcej

Ja znowu choruje na jasny blond Zaczynam się bać, że przechodząc obok sklepu z kosmetykami skuszę się na jakąś farbę Najgorsze jest to, że ja sama nie wiem jaki kolor włosów w końcu mam. Raz wydają mi się dosyć jasne, a raz jakieś takie myszowate

[Eyna]

Napisane przez Finlora

Hmm... Ciekawy pomysł z tym dietetykiem, będe musiała zorientowac się czy w moim mieście znajdę jakiegoś Dzięki

A z tymi słodyczami mam dokładnie tak samo
Jak nie jem mogę długo wytrzymac a jak coś zjem to potem już bez opamiętania. A najgorzej jest przed okresem bo wtedy mój organizm tak się domaga czegoś słodkiego, ze po prostu muszę coś zjeść i całą dietę szlag trafia

A przed okresem to jakoś człowiek taki napęczniały jest.. (Przynajmniej ja tak mam, jak się wtedy widzę to wszystkiego mi się odechciewa)

Co do ćwiczeń na brzuch - u mnie się sprawdziło a6w. Tłuszczu może specjalnie nie ubyło, ale brzuch dużo ładniej się prezentował, a mięśnie trzymały wszystko w ryzach

[xyoko]

Napisane przez Finlora

Ok, nie ma sprawy
A umawiałabym się chyba telepatycznie

Ostatnio stwierdziłam, ze muszę naprawdę coś ze sobą zrobić bo jest coraz gorzej...
Próbuję zrezygnować ze słodyczy, próbuję ćwiczyć a wyglądam i czuję się koszmarnie
Jak się rozbiorę w lazience przed dużym lustrem i uświadomię sobie jak przytyłam i jak okropnie wyglądam w porównaniu z zeszłymi wakacjami to normalnie aż mi się płakać chce...
Dajecie wiare, że TŻ chyba nigdy nie widział mnie bez wciągniętego brzucha?
Nie chcę wiedzieć bo by pomyślał jakby zobaczył mnie tak jak naprawdę wyglądam
Nigdy tez nie widzial mnie w kostiumie kąpielowym - nie rozebrałabym się na plaży A to jest akurat dziwne, bo przeciez widział mnie już nago w łóżku (ale na leżąco więc się rozpływa, haha ) a nie pokazałabym mu się w kostiumie
Kiedy pakowałam się na tą wycieczkę w czerwcu i przymierzałam rzeczy okazało się, ze połowa z nich jest na mnie za szczupła i wyglądam w nich jak baleronik...
Normalnie masakra a najgorzej jest z brzuchem - wyglądam jakbym w ciąży była

Kochana nie jesteś sama. Mi też, jak się czasem patrzę na siebie, to płakać się chce
Ja muszę poczytać trochę o ćwiczeniach i wybrać coś, żeby ładnie wymodelować mięśnie brzucha, żeby był super płaski

Napisane przez Eyna

Aha, ja mam coś takiego, że dieta "bez slodyczy, ale od czasu do czasu mały batonik" nie skutkuje. Po prostu im dłużej nie jem słodyczy tym mniejszą mam na nie ochotę, a jak ktoś mnie namówi na małą przekąskę potrafi to zrujnować wszystko - zaczynam jeść bez opamiętania. W moim przypadku najważniejsze przetrwać pierwsze kilka dni bez grama słodyczy.

U mnie to samo Jak już się odzywyczaiłam, to mogę żyć całkiem bez słodyczy (czasem tylko pozwalam sobie na lody ) a kiedyś byłam uzależniona od czekolady

Napisane przez Milka19

No ale chyba pod koniec sierpnia to stres zostawisz daleko za sobą

Widzę, że dużo nas łączy Mi przez stres lecą włosy, nie mam apetytu i nie mogę spać. Zazdroszcze ludziom którzy potrafią się poprostu nie przejmować.

Mam te same objawy Jedyny pozytyw to to, że trochę schudłam Ale ze spaniem nigdy nie miałam problemów a teraz zdarza mi się nie móc spać..

Stresów za sobą nie dam rady zostawić, bo źródłem jest ciężka choroba bardzo bliskiej osoby.

[atsenka]

Witam

Napisane przez Finlora

Ostatnio stwierdziłam, ze muszę naprawdę coś ze sobą zrobić bo jest coraz gorzej...
Próbuję zrezygnować ze słodyczy, próbuję ćwiczyć a wyglądam i czuję się koszmarnie
Jak się rozbiorę w lazience przed dużym lustrem i uświadomię sobie jak przytyłam i jak okropnie wyglądam w porównaniu z zeszłymi wakacjami to normalnie aż mi się płakać chce...
Dajecie wiare, że TŻ chyba nigdy nie widział mnie bez wciągniętego brzucha?
Nie chcę wiedzieć bo by pomyślał jakby zobaczył mnie tak jak naprawdę wyglądam
Nigdy tez nie widzial mnie w kostiumie kąpielowym - nie rozebrałabym się na plaży A to jest akurat dziwne, bo przeciez widział mnie już nago w łóżku (ale na leżąco więc się rozpływa, haha ) a nie pokazałabym mu się w kostiumie
Kiedy pakowałam się na tą wycieczkę w czerwcu i przymierzałam rzeczy okazało się, ze połowa z nich jest na mnie za szczupła i wyglądam w nich jak baleronik...
Normalnie masakra a najgorzej jest z brzuchem - wyglądam jakbym w ciąży była

Doskonale Cię rozumiem, bo mam dokładnie tak samo I ja wciągam brzuch od kilku lat nieustannie... Bo gdybym nie wciągała to każdy by się pytał czy nie jestem w ciąży I niewiem jak u Ciebie, ale u mnie żadne diety, ćwiczenia czy kremy nie pomagają. Owszem poprawiają kondycję brzucha, ale on nigdy nie będzie płaski Mam taką budowę i koniec, wszystkie kobiety w mojej rodzinie mają duże brzuchy więc i na mnie to spadło. Tyle że ja już nie potrafię się z tym pogodzić. U mnie wygląda to tym gorzej, że ja jestem szczupła (55kg, 167cm wzrostu), mam szczupłe ręce i łydki aż za bardzo, reszta części ciała w normie a brzuch jak w ciąży Nawet tyłek mam mały...Nawet neiwiesz jaki mnie paraliżuje strach, jak sobie pomyślę że będę musiała się rozebrać przed moim obecnym TŻem (znamy się krótko więć jeszcze mnie rozebranej nie widział, ale to raczej nieuniknione). A jak wczoraj byłam na plaży to myślałam że umrę ze wstydu... bo oprócz ogromnego brzucha mam jeszcze straszny cellulit Mam takiego doła.. No i standardowo przed okresem jestem więc sobie pozwoliłam dzisiaj np na lody a wieczorem będę miała wyrzuty sumienia i będę pytała samą siebie po co te głupie lody jadłam i że jestem beznadziejna bo nawet schudnąć nie umiem Sama się nakręcam... Tylko raz w życiu (nooo tzn od dobrych kilku lat, bo wcześniej prawie wpadłam w anoreksje, miałam możę wtedy 13 lat to byłam przeraźliwei chuda, ale odkąd już jestem zdrowa) miałam płaski brzuch... ale wcale nie byłam wtedy z tego zadowolona. To było na początku tego roku, styczeń, może luty. Byłam na diecie i nieświadomie zjadałam dziennie około 600kcal, co doprowadziło do utraty 3 kg w ciągu 1,5 tyg i choć brzuch miałam płaski to wyglądałam za chudo Zero biustu, tyłka, nogi jak patyki... Ja nie mogę sobie pozwolić na schudnięcie bo wyglądam niekorzystnie dlatego od 1,5 tyg ćwiczę. Mam nadzieję że choć trochę da to jakieś efekty. Z pół godz temu widziałam się z kolegą i powiedział że mam taki fajny twardy brzuch i pytał czy coś ćwiczę. Także możęmy się wzajemnie wspierać. Mi też się przyda motywacja, przynajmniej do ćwiczeń bo z diety zdezygnowałam. I tak mi to nic nie da. I głowa do góry Może ty masz lepoej ode mnie i dieta z ćwiczeniami zadziała, za co będę trzymać kciuki.

Jako żę mam zły dzień i nie chce was zarazić podłym nastrojem to kończę na dzisiaj pisanie.

Miłęgo dnia

[tigresska]

Witam i przesyłam buziaki bo widzę ze cos tu ponuro troszkę...

na temat figury i kompleksów na tym punkcie mogłabym referaty pisać bo znam problem z autopsji. ale Wam daruję na brzuch polecam ćwiczenia- aerobiczną 6 weidera oraz pilates

[Finlora]

U koleżanki jestem - powrót pasożyta

Napisane przez Milka19

To niech Cię częściej tak wrabiają

Nieeeeeeee
A tak na poważnie to nie mam dużo cierpliwości do małych dzieci - aż strach pomyśleć co będzie jak będę miała własne
Chociaż z tym internetem w zamian to byłaby fajna sprawa

Napisane przez Milka19

Agnieszko troszkę dyscypliny i cierpliwości a na pewno schudniesz Tylko odchudzaj się dla samej siebie, a nie dla TŻ na przykład Może skołujesz sobie jakąś koleżankę/kolegę. Nia ma to jak wspólne ćwiczenia, bo samemu często się poprostu nie chce.

A na pewno jest z Tobą aż tak źle

Niestety u mnie z tą dyscypliną i cierpliwością to tak trochę na bakier...
I masz rację - jeśli się odchudzać to dla siebie Mnie samej przeszkadza to jak wyglądam
Ale mam nadzieję, ze mi się uda...
Też żałuję, że nie mam nikogo z kim mogłabym ćwiczyć

Napisane przez Milka19

Wydaje mi się, że Twój strach przed reakcją TŻ na widok Ciebie w kostiumie jest wyolbrzymiony, skoro widział już znacznie więcej

Mam nadzieję, ze masz rację
Ale i tak mu się nie pokaże
Kiedy powiedziałam TŻ, ze myślę o tym, żeby zrezygnować ze słodyczy i żeby trochę się odchudzić stwierdził, ze jesli uważam, ze tak będzie lepiej i lepiej będe sie z tym czuła to czemu nie - czy to oznacza, ze on myśli, że jestem gruba i musze się odchudzać?

A jak pomyslę, ze będę musiała zrezygnować z takich pyszności jak pizza, kebab, lody...
Chociaż ostatnio czytałam, ze lody wcale nie są takie tuczące jak się ludziom wydaje Srednio maja tyle kalorii co serek homogenizowany

Napisane przez Milka19

Ja znowu choruje na jasny blond Zaczynam się bać, że przechodząc obok sklepu z kosmetykami skuszę się na jakąś farbę Najgorsze jest to, że ja sama nie wiem jaki kolor włosów w końcu mam. Raz wydają mi się dosyć jasne, a raz jakieś takie myszowate

Nawet mi się nie waż!
Jestem zagorzałą przeciwniczką farbowania (ciekawe jak długo)

Napisane przez Eyna

A przed okresem to jakoś człowiek taki napęczniały jest.. (Przynajmniej ja tak mam, jak się wtedy widzę to wszystkiego mi się odechciewa)

Ja też widzę jaka jestem napęczniała i ociężała ale mojemu organizmowi jakoś to nie przeszkadza, żeby domagać się słodkiego...

Napisane przez Eyna

Co do ćwiczeń na brzuch - u mnie się sprawdziło a6w. Tłuszczu może specjalnie nie ubyło, ale brzuch dużo ładniej się prezentował, a mięśnie trzymały wszystko w ryzach

Możesz powiedzieć mi coś więcej o tych ćwiczeniach?? Albo podać linka
Wprawdzie mam stepper w domu ale jak już wspominałam obecnie służy mi jako wieszak na ubrania...

[Finlora]

Napisane przez xyoko

Kochana nie jesteś sama. Mi też, jak się czasem patrzę na siebie, to płakać się chce
Ja muszę poczytać trochę o ćwiczeniach i wybrać coś, żeby ładnie wymodelować mięśnie brzucha, żeby był super płaski

Mój super płaski już nigdy nie będzie ale chciałabym, żeby się chociaż odrobinę zmniejszył...

Napisane przez xyoko

U mnie to samo Jak już się odzywyczaiłam, to mogę żyć całkiem bez słodyczy (czasem tylko pozwalam sobie na lody ) a kiedyś byłam uzależniona od czekolady

Ja niestety nie mam takiej silnej woli
Nie potrafię zrezygnować ze słodyczy a od lodów jestem normalnie uzalezniona

Napisane przez atsenka

Witam

Doskonale Cię rozumiem, bo mam dokładnie tak samo I ja wciągam brzuch od kilku lat nieustannie... Bo gdybym nie wciągała to każdy by się pytał czy nie jestem w ciąży I niewiem jak u Ciebie, ale u mnie żadne diety, ćwiczenia czy kremy nie pomagają. Owszem poprawiają kondycję brzucha, ale on nigdy nie będzie płaski Mam taką budowę i koniec, wszystkie kobiety w mojej rodzinie mają duże brzuchy więc i na mnie to spadło. Tyle że ja już nie potrafię się z tym pogodzić. U mnie wygląda to tym gorzej, że ja jestem szczupła (55kg, 167cm wzrostu), mam szczupłe ręce i łydki aż za bardzo, reszta części ciała w normie a brzuch jak w ciąży Nawet tyłek mam mały...Nawet neiwiesz jaki mnie paraliżuje strach, jak sobie pomyślę że będę musiała się rozebrać przed moim obecnym TŻem (znamy się krótko więć jeszcze mnie rozebranej nie widział, ale to raczej nieuniknione). A jak wczoraj byłam na plaży to myślałam że umrę ze wstydu... bo oprócz ogromnego brzucha mam jeszcze straszny cellulit Mam takiego doła.. No i standardowo przed okresem jestem więc sobie pozwoliłam dzisiaj np na lody a wieczorem będę miała wyrzuty sumienia i będę pytała samą siebie po co te głupie lody jadłam i że jestem beznadziejna bo nawet schudnąć nie umiem Sama się nakręcam... Tylko raz w życiu (nooo tzn od dobrych kilku lat, bo wcześniej prawie wpadłam w anoreksje, miałam możę wtedy 13 lat to byłam przeraźliwei chuda, ale odkąd już jestem zdrowa) miałam płaski brzuch... ale wcale nie byłam wtedy z tego zadowolona. To było na początku tego roku, styczeń, może luty. Byłam na diecie i nieświadomie zjadałam dziennie około 600kcal, co doprowadziło do utraty 3 kg w ciągu 1,5 tyg i choć brzuch miałam płaski to wyglądałam za chudo Zero biustu, tyłka, nogi jak patyki... Ja nie mogę sobie pozwolić na schudnięcie bo wyglądam niekorzystnie dlatego od 1,5 tyg ćwiczę. Mam nadzieję że choć trochę da to jakieś efekty. Z pół godz temu widziałam się z kolegą i powiedział że mam taki fajny twardy brzuch i pytał czy coś ćwiczę. Także możęmy się wzajemnie wspierać. Mi też się przyda motywacja, przynajmniej do ćwiczeń bo z diety zdezygnowałam. I tak mi to nic nie da. I głowa do góry Może ty masz lepoej ode mnie i dieta z ćwiczeniami zadziała, za co będę trzymać kciuki.

Jako żę mam zły dzień i nie chce was zarazić podłym nastrojem to kończę na dzisiaj pisanie.

Miłęgo dnia

U mnie wygląda to mniej więcej tak: duży brzuch, dosyć duży biust, zbyt grube nogi a konkretnie uda itd. Jak na siebie patrzę to normalnie się załamuję... Z proporcjami też nienajlepiej - mam 160 cm wzrostu i ważę ok 65 kg... Jak ostatnio weszłam na wagę przeżyłam szok, bo do tej pory ważyłam max 58...
Ostatnio po przeczytaniu jakiegoś artykułu zaczęłam się zastanawiać czy ja nie mam przypadkiem otyłości brzusznej...
Żadne diety, ćwiczenia nie dają rezultatu, kiedyś próbowałam tylko brak wyników strasznie mnie zniechęcał... Tzn może jeszcze widziałam jakies efekty na nogach - były troszke jakby ładniej ukształtowane a nie same zwały tłuszczu Ale jeśli chodzi o brzuch to nic...kompletnie nic...

No ale nic, nie warto się zadręczać - przynajmniej tak się pocieszam...
Zastanawiam się tylko co zrobić z taką ilością ubrań, które są na mnie za szczupłe (normalnie baleronik) - wyrzucić czy czekac az może schudnę i znów będę mogła w nich chodzić bo strasznie mi sie podobają i jak pomyślę, ze miałabym sie ich pozbyć...

Napisane przez tigresska

Witam i przesyłam buziaki bo widzę ze cos tu ponuro troszkę...

na temat figury i kompleksów na tym punkcie mogłabym referaty pisać bo znam problem z autopsji. ale Wam daruję na brzuch polecam ćwiczenia- aerobiczną 6 weidera oraz pilates

Poproszę więcej informacji na temat tej 6 weidera albo jakiegos linka
Jesli chodzi o ćwiczenia to u mnie jest teszcze taka trudnośc, ze mam strasznie mały pokój i nawet nie mam jak się tak położyć, żeby robić brzuszki...

[Eyna]

Napisane przez Finlora

U mnie wygląda to mniej więcej tak: duży brzuch, dosyć duży biust, zbyt grube nogi a konkretnie uda itd. Jak na siebie patrzę to normalnie się załamuję... Z proporcjami też nienajlepiej - mam 160 cm wzrostu i ważę ok 65 kg... Jak ostatnio weszłam na wagę przeżyłam szok, bo do tej pory ważyłam max 58...
Ostatnio po przeczytaniu jakiegoś artykułu zaczęłam się zastanawiać czy ja nie mam przypadkiem otyłości brzusznej...
Żadne diety, ćwiczenia nie dają rezultatu, kiedyś próbowałam tylko brak wyników strasznie mnie zniechęcał... Tzn może jeszcze widziałam jakies efekty na nogach - były troszke jakby ładniej ukształtowane a nie same zwały tłuszczu Ale jeśli chodzi o brzuch to nic...kompletnie nic...

No ale nic, nie warto się zadręczać - przynajmniej tak się pocieszam...
Zastanawiam się tylko co zrobić z taką ilością ubrań, które są na mnie za szczupłe (normalnie baleronik) - wyrzucić czy czekac az może schudnę i znów będę mogła w nich chodzić bo strasznie mi sie podobają i jak pomyślę, ze miałabym sie ich pozbyć...

Taka jest złośliwość losu, że jak pokupujesz same luźne ubrania, a te w mniejszym rozmiarze wyrzucisz, łatwiej schudniesz

Jak masz jakieś w których mało chodziłaś, nie zniszczone - może odsprzedaj (allegro?) oddaj zamiast wyrzucać? Oczywiście jeśli się zdecydujesz ich pozbyć Jednak kupowanie nowych to duży wydatek, trzeba pamiętać.

Otyłość to nei jest na pewno, masz normalną wagę Ewentualnie figura jabłko.


6 weidera, a6w.. pisz w google najlepiej. Są to intensywne ćwiczenia na brzuch, z tym że zaczyna się od jednego powtórzenia serii ćwiczeń (kaźde x6), z każdym dniem robi się trudniej, tak więc mieśnie cały czas ćwiczą. Ja nie skończyłam wszystkich serii, doszłam do momentu w którym były 3 serie i 12 czy 16 powtórzeń w ćwiczeniu - ale efekty były widoczne już na tym etapie

[Finlora]

Napisane przez Eyna

Taka jest złośliwość losu, że jak pokupujesz same luźne ubrania, a te w mniejszym rozmiarze wyrzucisz, łatwiej schudniesz

Jak masz jakieś w których mało chodziłaś, nie zniszczone - może odsprzedaj (allegro?) oddaj zamiast wyrzucać? Oczywiście jeśli się zdecydujesz ich pozbyć Jednak kupowanie nowych to duży wydatek, trzeba pamiętać.

Problem w tym, że te ubrania mi się straaasznie podobają - praktycznie same moje ulubione i aż mi się smutno robi jak pomyślę, że miałabym sie ich pozbyć

Napisane przez Eyna

Otyłość to nei jest na pewno, masz normalną wagę Ewentualnie figura jabłko.

Mam nadzieję

Napisane przez Eyna

6 weidera, a6w.. pisz w google najlepiej. Są to intensywne ćwiczenia na brzuch, z tym że zaczyna się od jednego powtórzenia serii ćwiczeń (kaźde x6), z każdym dniem robi się trudniej, tak więc mieśnie cały czas ćwiczą. Ja nie skończyłam wszystkich serii, doszłam do momentu w którym były 3 serie i 12 czy 16 powtórzeń w ćwiczeniu - ale efekty były widoczne już na tym etapie

Dzięki
Jak będę miała więcej czasu to na pewno poszukam i mam nadzieję, że będę miała tyle silnej woli, zeby ćwiczyć

[tigresska]

Napisane przez Finlora

Poproszę więcej informacji na temat tej 6 weidera albo jakiegos linka
Jesli chodzi o ćwiczenia to u mnie jest teszcze taka trudnośc, ze mam strasznie mały pokój i nawet nie mam jak się tak położyć, żeby robić brzuszki...

niestety do tych ćwiczeń trzeba sie położyc sa one monotonne ale efekty wspaniałe - nigdy nie udało mi sie ukończyc tych ćwiczeń - doszłam do chyba 17 dnia ale widziaąłm efekty - zarys mięśni na moim bardziej płaskim brzuchu

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=41088

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=196502

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=257985

[xyoko]

Napisane przez Finlora

Mój super płaski już nigdy nie będzie ale chciałabym, żeby się chociaż odrobinę zmniejszył...



Ja niestety nie mam takiej silnej woli
Nie potrafię zrezygnować ze słodyczy a od lodów jestem normalnie uzalezniona




U mnie wygląda to mniej więcej tak: duży brzuch, dosyć duży biust, zbyt grube nogi a konkretnie uda itd. Jak na siebie patrzę to normalnie się załamuję... Z proporcjami też nienajlepiej - mam 160 cm wzrostu i ważę ok 65 kg... Jak ostatnio weszłam na wagę przeżyłam szok, bo do tej pory ważyłam max 58...
Ostatnio po przeczytaniu jakiegoś artykułu zaczęłam się zastanawiać czy ja nie mam przypadkiem otyłości brzusznej...
Żadne diety, ćwiczenia nie dają rezultatu, kiedyś próbowałam tylko brak wyników strasznie mnie zniechęcał... Tzn może jeszcze widziałam jakies efekty na nogach - były troszke jakby ładniej ukształtowane a nie same zwały tłuszczu Ale jeśli chodzi o brzuch to nic...kompletnie nic...

No ale nic, nie warto się zadręczać - przynajmniej tak się pocieszam...
Zastanawiam się tylko co zrobić z taką ilością ubrań, które są na mnie za szczupłe (normalnie baleronik) - wyrzucić czy czekac az może schudnę i znów będę mogła w nich chodzić bo strasznie mi sie podobają i jak pomyślę, ze miałabym sie ich pozbyć...

Ja sobie wmawiam, że będzie super płaski i to mnie motywuje Trzeba się przede wszytskim pozytywnie nastawić

Co do silnej woli - też mi się wydawało, że nie mam. Kiedyś dzień bez czekolady był dniem straconym Teraz nie pamiętam, kiedy ją ostatnio jadłam

Z tego, co opisujesz, to przynajmniej jesteś zbudowana proporcjonalnie Ja mam minibiust brzuch zależy od nia i wystający tyłek oraz za grube uda.. Pomyśl sobie, jak to wygląda..

Co do ubrań - mnie motywują te za małe W swoim najgorszym okresie kupiłam specjalnie za małe spodnie i schudłam do nich

[Mirelkaaa]

ok jutro jade zegnam sie bo juz nie wejde na wizaz

[atsenka]

Dziewczyny ale aerobiczna 6 weidera jest na ukształtowanie mięśni brzucha, a jak ktoś ma gruby brzuch i dużo tkanki tłuszczowej to nic nie da. Niewiem czy Finlorze to pomoże. Ja wytrzymałam do 26 dnia i nie widziałam efektów Lepiej w moim przypadku sprawdza się połączenie delikatnej diety + krem wyszczuplający + masaże + ćwiczenia Ja chcę mieć taki brzuch z Tamilee Webb- swoją drogą bardzo intensywne. Ćwiczyłam dopeiro 3 razy i widzę efekty.

[Jolie2601]

Dzień dobry [a w zasadzie dobrywieczór] mianiaczki

Napisane przez Finlora

Mama już przyszła więc ja też jestem ale jak na razie znów sama
Ehh, stwierdzam, że jak na razie nie mam cierpliwości do małych dzieci
Poczekam na własne

ja do cudych mam ogromną cierpliwość- do swoich to nie wiem bo się jeszcze nie dorobiłam

Napisane przez xyoko

Może sama o tym mówisz i dlatego niektórzy wiedzą o problemie.. Bo na zdjęciach włoski prezentują się ślicznie

nie tylko na zdjęciach- na żywo też- miałam dzisiaj tę przyjemność i nie wiem o co teściowi chodziło

Napisane przez xyoko

Dokładnie rozumiem, o czym mówisz. Ostatnio mój TŻ powiedział "Ale Ci te włosy lecą".. Nie było to złośliwe, tylko powiedziane z troską, ale mimo to zabolało..

Napisane przez Finlora

Przypomniałam sobie coś - ale się ostatnio uśmiałam z TZ
Kiedy byliśmy w aptece i kupowałam olejek rycynowy zapytał po co mi to więc powiedziałam, że do włosów. Wziął to ode mnie, przeczytał na co to naprawdę jest i popatrzył jak na wariatkę A potem zaczął się śmiać i powiedział, ze olejek rycynowy jest na kaszel, zapytałam dlaczego - bo wypij łyżeczkę oleju a potem sprobuj kaszlnąć
Strasznie mi Was brakuje
Was i laptopa ale to się rozumie samo przez się

Nam Ciebie też- korzystaj z tej zabawy w nianie ile wlezie- zawsze sie znajdzie chwilka zeby zaglądnąć.
A akcja z olejkiem rozbrajająca

Napisane przez Finlora

Ok, nie ma sprawy
A umawiałabym się chyba telepatycznie

Ostatnio stwierdziłam, ze muszę naprawdę coś ze sobą zrobić bo jest coraz gorzej...
Próbuję zrezygnować ze słodyczy, próbuję ćwiczyć a wyglądam i czuję się koszmarnie
Jak się rozbiorę w lazience przed dużym lustrem i uświadomię sobie jak przytyłam i jak okropnie wyglądam w porównaniu z zeszłymi wakacjami to normalnie aż mi się płakać chce...
Dajecie wiare, że TŻ chyba nigdy nie widział mnie bez wciągniętego brzucha?
Nie chcę wiedzieć bo by pomyślał jakby zobaczył mnie tak jak naprawdę wyglądam
Nigdy tez nie widzial mnie w kostiumie kąpielowym - nie rozebrałabym się na plaży A to jest akurat dziwne, bo przeciez widział mnie już nago w łóżku (ale na leżąco więc się rozpływa, haha ) a nie pokazałabym mu się w kostiumie
Kiedy pakowałam się na tą wycieczkę w czerwcu i przymierzałam rzeczy okazało się, ze połowa z nich jest na mnie za szczupła i wyglądam w nich jak baleronik...
Normalnie masakra a najgorzej jest z brzuchem - wyglądam jakbym w ciąży była

Wiecej pozytywnego myślenia i dobry plan. Może nie trzeba od razu przechodzić na jakieś ostre diety.
Przede wszystkim podstawą jest akceptacja samej siebie- to jest połowa sukcesu- łatwiej zrzucic parę kilo jak sie o nich ciągle nie myśli. I więcej zdrowego jadła (zamiast słodyczy i pustych kalorii). Do tego jakieś ćwiczonka (ale lekkie- zeby zbic tłuszczyk a nie dorobić się mieśni jak Pudzian) i rezygnacja z kolacji.
I wiara w siebie

[virtual_reality]

Tak wygląda virtual_reality i jej włosy Na specjalne życzenie Porcelain
http://images34.fotosik.pl/327/1bbd529bf8f6ad99med.jpg

[Jolie2601]

Napisane przez virtual_reality

Tak wygląda virtual_reality i jej włosy Na specjalne życzenie Porcelain
http://images34.fotosik.pl/327/1bbd529bf8f6ad99med.jpg

złota dziewczyna- miodzio

[karla_92]

Napisane przez Finlora

Ćwicz razem ze mną

Dobra Ja już po pierwszym dniu ćwiczeń

Napisane przez Eyna

Aha, ja mam coś takiego, że dieta "bez slodyczy, ale od czasu do czasu mały batonik" nie skutkuje. Po prostu im dłużej nie jem słodyczy tym mniejszą mam na nie ochotę, a jak ktoś mnie namówi na małą przekąskę potrafi to zrujnować wszystko - zaczynam jeść bez opamiętania. W moim przypadku najważniejsze przetrwać pierwsze kilka dni bez grama słodyczy.

Napisane przez Finlora

A z tymi słodyczami mam dokładnie tak samo
Jak nie jem mogę długo wytrzymac a jak coś zjem to potem już bez opamiętania. A najgorzej jest przed okresem bo wtedy mój organizm tak się domaga czegoś słodkiego, ze po prostu muszę coś zjeść i całą dietę szlag trafia

Ja też zawsze "nadrabiam"

Napisane przez Milka19

No niestety Ale pomyśl sobie, że jest ktoś kto cierpi tak samo jak Ty (znaczy ja)

Dobra, będe pamiętać

Napisane przez Eyna

Co do ćwiczeń na brzuch - u mnie się sprawdziło a6w. Tłuszczu może specjalnie nie ubyło, ale brzuch dużo ładniej się prezentował, a mięśnie trzymały wszystko w ryzach

Ja poćwiczyłam ze 3 dni i już mi się odechciało

Napisane przez Finlora

Ja niestety nie mam takiej silnej woli
Nie potrafię zrezygnować ze słodyczy a od lodów jestem normalnie uzalezniona

A ile najdłużej wytrzymałaś? To nie jest takie straszne jak się wytrzyma pare dni, bo potem to już z górki Przynajmniej u mnie, bo wtedy szkoda mi niszczyć te pare dni

Napisane przez Finlora

No ale nic, nie warto się zadręczać - przynajmniej tak się pocieszam...
Zastanawiam się tylko co zrobić z taką ilością ubrań, które są na mnie za szczupłe (normalnie baleronik) - wyrzucić czy czekac az może schudnę i znów będę mogła w nich chodzić bo strasznie mi sie podobają i jak pomyślę, ze miałabym sie ich pozbyć...

Nie wyrzucaj Będziesz miała motywację


Mirelka to udanego wyjazdu i podrywu Włochów Pamiętaj o kartkach i prezentach dla Włosomaniaczek

Napisane przez Jolie2601

Do tego jakieś ćwiczonka (ale lekkie- zeby zbic tłuszczyk a nie dorobić się mieśni jak Pudzian) i rezygnacja z kolacji.
I wiara w siebie

Z naszym zapałem to się takich mięsni nie dorobimy

Napisane przez virtual_reality

Tak wygląda virtual_reality i jej włosy Na specjalne życzenie Porcelain
http://images34.fotosik.pl/327/1bbd529bf8f6ad99med.jpg

I jakie włosy

[Eyna]

Napisane przez atsenka

Dziewczyny ale aerobiczna 6 weidera jest na ukształtowanie mięśni brzucha, a jak ktoś ma gruby brzuch i dużo tkanki tłuszczowej to nic nie da. Niewiem czy Finlorze to pomoże. Ja wytrzymałam do 26 dnia i nie widziałam efektów Lepiej w moim przypadku sprawdza się połączenie delikatnej diety + krem wyszczuplający + masaże + ćwiczenia Ja chcę mieć taki brzuch z Tamilee Webb- swoją drogą bardzo intensywne. Ćwiczyłam dopeiro 3 razy i widzę efekty.

Mnie pomogło - brzuch dużo lepiej wyglądał, nie wiem czy tłuszczu ubyło ale sam w sobie był taki, jakbym wciągała a mięśnie było widać Bez diety.

z Tamilee też ćwiczyłam i efekty były mniejsze.

[tigresska]

Napisane przez atsenka

Dziewczyny ale aerobiczna 6 weidera jest na ukształtowanie mięśni brzucha, a jak ktoś ma gruby brzuch i dużo tkanki tłuszczowej to nic nie da. Niewiem czy Finlorze to pomoże. Ja wytrzymałam do 26 dnia i nie widziałam efektów Lepiej w moim przypadku sprawdza się połączenie delikatnej diety + krem wyszczuplający + masaże + ćwiczenia Ja chcę mieć taki brzuch z Tamilee Webb- swoją drogą bardzo intensywne. Ćwiczyłam dopeiro 3 razy i widzę efekty.

mięsnie spalają tłuszcz wiec jak one sie pojawia to i tłuszczyk zniknie. nikt nikomu na 100% nie zagwarantuje ze po zrobieniu czegoś osiągnie taki a nie inny efekt bo wszystko jest sprawą indywidualną. ja mam otłuszczony brzuch i mnie te ćwiczenia pomagały dlatego z czystym sumieniem zachawlam je i polecam innym

w zasadzie to przydaoby się do nich wrócić... tak mnie natchnełyście że niewiem czy dzis nie zacznę

a tamilee web znam i tez byłam z cwiczeń zadowolona - wykonywane regularnie przyniosły efekt - choć bardziej podobają mi się jej ćwiczenia na posladki niż na brzuch ale i jedne i drugie dawały u mnie efekt.