Scent Bar V

[madziczka]

Napisane przez Kagan

Nooooo, coś nam się alkoholowo zrobiło A tak swoją drogą, to dobry alkohol w miłym towarzystwie jest ok. Ostatnio piłam wódkę waniliową z sokiem ananasowym. Po prostu mniem

Mniam

[paolla]

Chyba zrobię domowy ajerkoniak i Malibu kusicielki dzięki za przepisy!

Ja robię domowego Baileysa i nalewkę z kukułek (nazwaną na pewnej mocno alkoholizowanej imprezie w gronie moich znajomych "Jaskółką" )

[Kagan]

Napisane przez paolla

Chyba zrobię domowy ajerkoniak i Malibu kusicielki dzięki za przepisy!

Ja robię domowego Baileysa i nalewkę z kukułek (nazwaną na pewnej mocno alkoholizowanej imprezie w gronie moich znajomych "Jaskółką" )

Ja też robię z kukułek-u mnie mówią na nią kukułczanka Rzuć przepisem na Baileysa. Robię jeszcze nalewkę z aronii z liśćmi z wiśni.

[czarnazuzia1]

Tez robie przez Was ajerkoniak kusicielki niedobre ,a myslalam ,ze skonczylam z tym

[martwa papuga]

Alkoholowo tu a ja właśnie sączę czerwone wino po spóźnionym obiedzie, szybkościowym tuńczykowym fusili.

[madziczka]

Napisane przez paolla

Chyba zrobię domowy ajerkoniak i Malibu kusicielki dzięki za przepisy!

Ja robię domowego Baileysa i nalewkę z kukułek (nazwaną na pewnej mocno alkoholizowanej imprezie w gronie moich znajomych "Jaskółką" )

Napisane przez Kagan

Ja też robię z kukułek-u mnie mówią na nią kukułczanka Rzuć przepisem na Baileysa. Robię jeszcze nalewkę z aronii z liśćmi z wiśni.

Napisane przez czarnazuzia1

Tez robie przez Was ajerkoniak kusicielki niedobre ,a myslalam ,ze skonczylam z tym

[Kagan]

Jakie z nas obrotne producentki alkoholu

[MoniaK]

Napisane przez madziczka

Ale rozkręciłam imprę

no

Napisane przez Zuziunia

Do butelki po wódce

rzeczywiście znając mnie ja bym tą butelkę wyrzuciła

Napisane przez Kagan

Nooooo, coś nam się alkoholowo zrobiło A tak swoją drogą, to dobry alkohol w miłym towarzystwie jest ok. Ostatnio piłam wódkę waniliową z sokiem ananasowym. Po prostu mniem

mniammmm

[madziczka]

Napisane przez Kagan

Jakie z nas obrotne producentki alkoholu

Jeszcze z tej produkcji wysadzi nas w powietrze

[tymena]

Likier pomarańczowo - kawowy:


1/2 litra wódki
1 duża pomarańcza
44 ziarenka dobrej kawy
44 łyżeczki cukru


Pomarańczę sparzyć, osuszyć, nadziać 44 ziarnami kawy (najlepiej zrobić nacięcia nozem), włożyć do słoja, zasypać cukrem i zalać wódką. Odstawić na 44 dni w ciemne miejsce. Nie podpijać przed czasem i nie mieszać!!! 44 to magiczna liczba

[madziczka]

Schłodzone Martini jest bossskie

[czarnazuzia1]

Napisane przez tymena

Likier pomarańczowo - kawowy:


1/2 litra wódki
1 duża pomarańcza
44 ziarenka dobrej kawy
44 łyżeczki cukru


Pomarańczę sparzyć, osuszyć, nadziać 44 ziarnami kawy (najlepiej zrobić nacięcia nozem), włożyć do słoja, zasypać cukrem i zalać wódką. Odstawić na 44 dni w ciemne miejsce. Nie podpijać przed czasem i nie mieszać!!! 44 to magiczna liczba

[Kagan]

Napisane przez madziczka

Jeszcze z tej produkcji wysadzi nas w powietrze

Eee no tak źle to chyba nie będzie

Napisane przez tymena

Likier pomarańczowo - kawowy:


1/2 litra wódki
1 duża pomarańcza
44 ziarenka dobrej kawy
44 łyżeczki cukru


Pomarańczę sparzyć, osuszyć, nadziać 44 ziarnami kawy (najlepiej zrobić nacięcia nozem), włożyć do słoja, zasypać cukrem i zalać wódką. Odstawić na 44 dni w ciemne miejsce. Nie podpijać przed czasem i nie mieszać!!! 44 to magiczna liczba

Tymeno, umrę z pragnienia A przepis super

[tymena]

Napisane przez czarnazuzia1

Proste, nie Łatwo zapamiętać

[paolla]

Napisane przez Kagan

Ja też robię z kukułek-u mnie mówią na nią kukułczanka Rzuć przepisem na Baileysa. Robię jeszcze nalewkę z aronii z liśćmi z wiśni.

Proszę bardzo: Irish Cream

Napisane przez Kagan

Jakie z nas obrotne producentki alkoholu

Czy to aby legalne?


Tymeno, teraz to padłam muszę zrobić ten likier "a imię Jego czterdzieści i cztery"

[madziczka]

Napisane przez paolla

Tymeno, teraz to padłam muszę zrobić ten likier "a imię Jego czterdzieści i cztery"

[czarnazuzia1]

Napisane przez tymena

Proste, nie Łatwo zapamiętać

nooooooooooooo po dzisiejszej imprezie w barze i ajerkoniaku tia

[Kagan]

Napisane przez paolla

Proszę bardzo: Irish Cream

dzięki

Napisane przez paolla

Czy to aby legalne?

Tym się nie bedę przejmować zrobię po cichu, sama wypiję, świadków nie będzie

Napisane przez paolla

Tymeno, teraz to padłam muszę zrobić ten likier "a imię Jego czterdzieści i cztery"

[tymena]

Napisane przez Kagan

Tymeno, umrę z pragnienia A przepis super

Napisane przez paolla

Tymeno, teraz to padłam muszę zrobić ten likier "a imię Jego czterdzieści i cztery"

Dziewczyny, najważniejsze są proporcje - jeżeli nie wejdzie Wam 44 ziarna to dajcie ile wlezie. Ważne, żeby dać tyle samo cukru i dni leżakowania Najlepsze jest to, że jeszcze dzień przed wymaganym czasem widać kryształki cukru a następnego dnia śladu po nich nie ma

[paolla]

Napisane przez tymena

Dziewczyny, najważniejsze są proporcje - jeżeli nie wejdzie Wam 44 ziarna to dajcie ile wlezie. Ważne, żeby dać tyle samo cukru i dni leżakowania Najlepsze jest to, że jeszcze dzień przed wymaganym czasem widać kryształki cukru a następnego dnia śladu po nich nie ma

To brzmi jak magia jakaś Pomarańcza też się cała rozpuści czy trzeba to później przecedzić? Jutro zaopatruję się w składniki i działam

[tymena]

Napisane przez paolla

To brzmi jak magia jakaś Pomarańcza też się cała rozpuści czy trzeba to później przecedzić? Jutro zaopatruję się w składniki i działam

Ano magia

Pomarańcza będzie sucha na wiór. Odcisnąć ją trzeba tylko z wódki i całość przecedzić przez gazę Pamiętaj Paollo, żeby nie mieszać.

[paolla]

Tymeno, zapisane, podkreślone, żeby nie mieszać Chyba wyniosę słój do piwnicy, żeby sobie stał spokojnie. Już się nie mogę doczekać końca września...

[MoniaK]

kurczę, ja nie używam i nie mam ziaren kawy ale jak tylko zanabędę to też działam, boski przepis

[vesenka]

niedobre dziewczynki... głowa mi dziś pęka, pod Waszym wpływem wykańczam drinka, pierwszego, dość mocnego, fakt, ale ścięło mnie jak co najmniej po czterech Co ja zrobiłam z moją mocną głową

[tymena]

Napisane przez paolla

Tymeno, zapisane, podkreślone, żeby nie mieszać Chyba wyniosę słój do piwnicy, żeby sobie stał spokojnie. Już się nie mogę doczekać końca września...

zaraz padnę

Ja zrobię ją na jesieni, teraz jestem na etapie nalewek z owoców sezonowych ale coś kipsko mi idzie bo co nastawię to zaraz znika



Pamiętam, jak w zeszłym roku jadąc na grzyby mama spakowała mi do koszyka 250ml ajerkoniaku własnej roboty. Musiałam go wytrząsać z buteleczki taki był gęsty. Kieliszka nie miałam to wytrzasałam do koreczka. Obaliłam sama całą flaszkę. Tak mi strzelił do bani ten ajerkoniak, że ho. Przespałam całą drogę powrotną

[dzika truskawa]

Napisane przez ivanna

Dziewczyny dziękuje wszystkim które trzymały kciuki jestem po rozmowie, uważam że poszło mi dobrze, na każde pytanie odpowiedziałam podobało im sie moje doświadczenie zawodowe i studia do 22.08.08 mają się ze mną skontaktować teraz zależy czy chcą takiego pracownika jak ja czy nie... ich strata jak nie :P

Trzymam nadal!

Napisane przez Sabbath

Ja pamiętam terenówkę, gdzie ostateczne rozwiązanie zagadki znał tylko Duch Leśny. Niestety, na nieszczęscie wszystkich grających Duch Leśny miał za trzy dni egzamin i zaszył się w lesie z ksiązkami na tyle skutecznie, że przez dwa dni trwania gry nikt (ale to nikt) go nie znalazł.

[ivanna]

Padam ze zmęczenia... ale po spotkaniu z dziewczynami (Kota, Magnetica, MamaAntosia) mam banana na twarzy udane spotkanie, zostałam obficie obdarowana próbkami od Koty idziewczyn - mam mały zawrót głowy ale miło spędziłam czas

spojrzenie ludzi wchodzących do kawiarni, patrzących na nasz stół był bezcenny

[agnyska81]

Hehe, miła dyskusyjka Myśmy wczoraj się alkoholowali dobrym białym winem, a potem zrobiliśmy sobie wycieczkę do pustego marketu i wracaliśmy ostatnim autobusem powrotnym

Muszę Wam opowiedzieć wczorajszą "nieprzyjemność" to mi ulży, a przynajmniej wiem, że zostanę zrozumiana.
W kościele przysiadł obok mnie nieświeży facet. Cuchnął niepranymi gaciami (no masakra, czuć go było spermą i moczem) Nie miałam pola do manewru, nigdzie się przesunąć. Odwracałam głowę w drugą stronę, ale i tak wszystko czułam. Jakby tego było mało w którymś momencie zaczął śpiewać i okazało się, że ma też nieświeży oddech. Zrobiło mi się tak niedobrze, że myślałam że będę się musiała ewakuować, pot mi oblał twarz. Ja nie rozumiem, jak w takim stanie można wyjść z domu i iść do ludzi Jak w ogóle można samemu w takim smrodku wytrzymać?

[Kagan]

Napisane przez agnyska81

Hehe, miła dyskusyjka Myśmy wczoraj się alkoholowali dobrym białym winem, a potem zrobiliśmy sobie wycieczkę do pustego marketu i wracaliśmy ostatnim autobusem powrotnym

Muszę Wam opowiedzieć wczorajszą "nieprzyjemność" to mi ulży, a przynajmniej wiem, że zostanę zrozumiana.
W kościele przysiadł obok mnie nieświeży facet. Cuchnął niepranymi gaciami (no masakra, czuć go było spermą i moczem) Nie miałam pola do manewru, nigdzie się przesunąć. Odwracałam głowę w drugą stronę, ale i tak wszystko czułam. Jakby tego było mało w którymś momencie zaczął śpiewać i okazało się, że ma też nieświeży oddech. Zrobiło mi się tak niedobrze, że myślałam że będę się musiała ewakuować, pot mi oblał twarz. Ja nie rozumiem, jak w takim stanie można wyjść z domu i iść do ludzi Jak w ogóle można samemu w takim smrodku wytrzymać?

Oj Agnieszko, nawet nie wiesz jak można. Zapraszam do mnie do pracy. Tam się człowiek naogląda Koło mnie w sklepie stanął dzisiaj taki jeden menelek. Grzeczny nie powiem, zapytał czy go przepuszczę, bo on ma tylko jedno piwo. Powiedziałam, że tak, proszę bardzo. Grzecznie podziękował, ale smród szedł od niego taki, że wszystkie babeczki co stały przede mną szybko go również przepuściły.

[agnyska81]

Napisane przez Kagan

Oj Agnieszko, nawet nie wiesz jak można. Zapraszam do mnie do pracy. Tam się człowiek naogląda Koło mnie w sklepie stanął dzisiaj taki jeden menelek. Grzeczny nie powiem, zapytał czy go przepuszczę, bo on ma tylko jedno piwo. Powiedziałam, że tak, proszę bardzo. Grzecznie podziękował, ale smród szedł od niego taki, że wszystkie babeczki co stały przede mną szybko go również przepuściły.

Acha, może to o to chodzi

Aguś, Ty w służbie zdrowia pracujesz, prawda? A dokładnie jaki "dział"?