Bridezillas Panny Młode 2009 - PART IV :)

[strippi]

Napisane przez jaga_2001

strippi, tylko kolezanek brak, bo wszystkie albo powyjezdzaly z miasta na stle albo na wakacje, a z psem dlugo tez sie nie da bawic...

aha no to fakt...zostaje ci Wizaz i my

[kaska87]

znalazłam w końcu jakieś staniki w rozmiarze 65D
http://www.intymna.pl/katalog/index....ze&sizeslt=168

[atomufka]

Napisane przez Justyna33333

To ja nawet nie chcę myśleć o swoim przymierzaniu. 154 cm wzrostu, 47 kg...

A najgorsze, że już od dawna mam upatrzoną suknię i nic mnie do niej nie zrazi. Nawet jak w niej utonę

O to mamy podobne wymiary No bedzie ciezko z tymi sukniami.Pani w salonie powiedziala mi ze lepiej jak uszyja na zamowienie bo takiej malej to nigdzie nie dostane Czasem przeklinam swoj wzrost

[martucha84]

annfas, biedactwo.. ło matko w głowe... jestes bidulina, ale chyba troszku przesadzasz, celulitis?

jaga bo Ty mlodo wygladasz, ja na codzien sie wogole nie maluje i pewnie przez to co chile chca dowod ale ogolnie to mile uczucie
ciesze sie ze tz sie postawil ojcu, to moze gdzies pojedziecie

Napisane przez Justyna33333

To ja nawet nie chcę myśleć o swoim przymierzaniu. 154 cm wzrostu, 47 kg...

A najgorsze, że już od dawna mam upatrzoną suknię i nic mnie do niej nie zrazi. Nawet jak w niej utonę

to masz tak samo jak ja upatrzylam swoja zakochalam sie w niej i wiedzialam ze ja wezme, utwierdzilam sie tylko w tym przekonaniu jak ja zalozylam - mimo ze koncowego efektu widac niebylobo byla ma maxa za szeroka

[baja_86]

Spadam kobietki Lece myju myju, a potem przed tv oglądać "żądze krwi" na 1 lubię ten serial, chociaż czasem nie dotrwam do końca, bo mi się klapnie hehe
Miłych snów babeczki

[MisQa]

Napisane przez atomufka

quote=MisQa;8546140]ojej, jakie slicznosci az sama bym cos takiego wciągnela



heh.... ogladalam na naszej klasie i nawet nie wiesz ile czasu rozkminialam kto to jest
superowe, jejku ja tez chce gdzies pojechac


dzieki a co inaczej wyglądam???

nie nie, tylko tam jestes inaczej podpisana i twarz wlasnie kojarzylam,a le za cholerke sobie nie moglam przypomniec kto to

heh..wrocilam styrana z pracy.... lece spac bo jutro kolejny dzien w tym miejscu mnie czeka...

wypiłabym jakiegoś drinola na sen

[kliwia]

atomufka takie małe suknie to na allegro!
a fotki fajneeeee bo się o nich nei wypoweidziałam

wczoraj o 00.00 suszyłam jeszcze włosy suszarką, bo po tańcach zajęliśmy się obklejaniem drzwi i szafek przez remontowym pyłem.
Jeszcze rano dziś kończyliśmy i się spóźniłam do pracy, pech chciał że się na schodach nacięłam na kierownika yhy yhy coś tam powiedział - i nie wiem czy miało być śmieszne czy co

a dziś chyba śpimy u tesiów. w najlepszym wypadku będziemy się tam tylko myć i wracać do nas. tylko gorzej, że jak wypróją wszystko z łazienki to nawet nie będzie gdzie siku zorbić.

[MisQa]

Napisane przez kliwia

atomufka takie małe suknie to na allegro!
a fotki fajneeeee bo się o nich nei wypoweidziałam

wczoraj o 00.00 suszyłam jeszcze włosy suszarką, bo po tańcach zajęliśmy się obklejaniem drzwi i szafek przez remontowym pyłem.
Jeszcze rano dziś kończyliśmy i się spóźniłam do pracy, pech chciał że się na schodach nacięłam na kierownika yhy yhy coś tam powiedział - i nie wiem czy miało być śmieszne czy co

a dziś chyba śpimy u tesiów. w najlepszym wypadku będziemy się tam tylko myć i wracać do nas. tylko gorzej, że jak wypróją wszystko z łazienki to nawet nie będzie gdzie siku zorbić.

do wiaderka bedziecie robic wtedy

[kliwia]

Już wczoraj Tż móiwłam żeby butelke zabrał do sypialni na siusiu ihihih
Bo po ciemku w nocy myślał że się może zabić o te kotary foliowe

Nawet gdyby gdzie to potem wyleję ? zabiorę ze sobą do pracy ?

[MisQa]

Napisane przez kliwia

Już wczoraj Tż móiwłam żeby butelke zabrał do sypialni na siusiu ihihih
Bo po ciemku w nocy myślał że się może zabić o te kotary foliowe

Nawet gdyby gdzie to potem wyleję ? zabiorę ze sobą do pracy ?

rano, poki nikt nie widzi wylejesz gdzies po drodze

[baja_86]

Napisane przez kliwia

wczoraj o 00.00 suszyłam jeszcze włosy suszarką, bo po tańcach zajęliśmy się obklejaniem drzwi i szafek przez remontowym pyłem.
Jeszcze rano dziś kończyliśmy i się spóźniłam do pracy, pech chciał że się na schodach nacięłam na kierownika yhy yhy coś tam powiedział - i nie wiem czy miało być śmieszne czy co

a dziś chyba śpimy u tesiów. w najlepszym wypadku będziemy się tam tylko myć i wracać do nas. tylko gorzej, że jak wypróją wszystko z łazienki to nawet nie będzie gdzie siku zorbić.

wstrzymujcie, wstrzymujcie ile można, w pracy będziecie się załatwiać potem
a tak poważnie to remont łazienki czy kuchni jest najgorszy, wręcz koszmarny

Napisane przez kliwia

Już wczoraj Tż móiwłam żeby butelke zabrał do sypialni na siusiu ihihih
Bo po ciemku w nocy myślał że się może zabić o te kotary foliowe

Nawet gdyby gdzie to potem wyleję ? zabiorę ze sobą do pracy ?

świetny pomysł

Napisane przez MisQa

rano, poki nikt nie widzi wylejesz gdzies po drodze

[201803111825]

Treść usunięta

[popscene]

Rosi, a może przejdzcie się do jakiegoś doradcy prawnego. To nie jest nic złego, że człowiek jest zapobiegliwy.
My mieszkamy w domu babci razem z nią i mamy już wszystko prawnie uregulowane, że po jej śmierci TŻ zostaje właścicielem domu.

[baja_86]

Rosette niestety zupełnie nie orientuję się w tych sprawach, więc nie mogę pomóc.

[myszka_maj]

Witajcie Kochane. Wracam po krótkiej nieobecności a ty tyle naskrobałyście że aż się . Mam wam tyle do powiedzenia. W sobotę byłam na weselu TZ siostry. Było cuuuuuuuuuuuuuuuuuuudowni e. Jeszcze niegdy nie bawiłam się tak dobrze na weselu. Wesele było naprawde udane. Uroniłam łezki... ( bo ja taki mięczak jestem, ciągle beczę ) z wzruszenia,że nasi kochani M&M biorą ślub. PM poprostu wyglądała oszałamiająco. A jak siedzieli przed ołtarzem to nie docierało do mnie że to oni. Teraz wyruszyli w małą podróż poślubną.

I kolejna wiadomość... zawsze z TZ mówiliśmy ze zaczniemy planować nasze wesele po weselu jego siostry. Wesele siostry minęło i przyszedł na nas czas. Wszystko poszło w oszałamiającym tempie. Zespół bardzo nam sie spodobał wiec zapytaliśmy o wolne terminy... Nie rezerwowaliśmy bo nie mieliśmy wybranego dnia. Poszliśmy z tZ na mały spacer i po szybliej selekcji ustaliliśmy 1 sierpień 2009. Maj nie, bo szkoła wrzesień, nie bo tz mowi ze za poźno i tak pozostał wybrany dawno dawno temu 1 sierpień. wiec zamówiliśmy wstępnie zespół, na drugi dzień zamówiliśmy kucharki, a w czwartek jedziemy oglądać salę. Wszystko poszło tak szybko że aż sie przeraziłam, bo dotarło do mnie,że WYCHODZĘ ZA MĄŻ. Narazie nie moge opanować myśli. Ogarnął mnie strach. To normalne???

[MisQa]

Napisane przez myszka_maj

Witajcie Kochane. Wracam po krótkiej nieobecności a ty tyle naskrobałyście że aż się . Mam wam tyle do powiedzenia. W sobotę byłam na weselu TZ siostry. Było cuuuuuuuuuuuuuuuuuuudowni e. Jeszcze niegdy nie bawiłam się tak dobrze na weselu. Wesele było naprawde udane. Uroniłam łezki... ( bo ja taki mięczak jestem, ciągle beczę ) z wzruszenia,że nasi kochani M&M biorą ślub. PM poprostu wyglądała oszałamiająco. A jak siedzieli przed ołtarzem to nie docierało do mnie że to oni. Teraz wyruszyli w małą podróż poślubną.

I kolejna wiadomość... zawsze z TZ mówiliśmy ze zaczniemy planować nasze wesele po weselu jego siostry. Wesele siostry minęło i przyszedł na nas czas. Wszystko poszło w oszałamiającym tempie. Zespół bardzo nam sie spodobał wiec zapytaliśmy o wolne terminy... Nie rezerwowaliśmy bo nie mieliśmy wybranego dnia. Poszliśmy z tZ na mały spacer i po szybliej selekcji ustaliliśmy 1 sierpień 2009. Maj nie, bo szkoła wrzesień, nie bo tz mowi ze za poźno i tak pozostał wybrany dawno dawno temu 1 sierpień. wiec zamówiliśmy wstępnie zespół, na drugi dzień zamówiliśmy kucharki, a w czwartek jedziemy oglądać salę. Wszystko poszło tak szybko że aż sie przeraziłam, bo dotarło do mnie,że WYCHODZĘ ZA MĄŻ. Narazie nie moge opanować myśli. Ogarnął mnie strach. To normalne???

hehe normalne, my najpierw strasznie na luzie do tego podeszlismy. Zalatwilismy wszystko i wtedy po pewnym czasie zaczelo do nas docierac, ze za rok bedziemy malzenstwem, moj tz juz sie zaczyna stresowac, czesto mi mowi ze on sie boi jak to bedzie ja tam jeszcze do glowy nie biore, ale wiem, ze tez bede sue stresowac strasznie, ale to juz jak zaczna sie przygotowania ostatnie ... ale dobrze bedzie

[201803111825]

Treść usunięta

[baja_86]

Napisane przez myszka_maj

Witajcie Kochane. Wracam po krótkiej nieobecności a ty tyle naskrobałyście że aż się . Mam wam tyle do powiedzenia. W sobotę byłam na weselu TZ siostry. Było cuuuuuuuuuuuuuuuuuuudowni e. Jeszcze niegdy nie bawiłam się tak dobrze na weselu. Wesele było naprawde udane. Uroniłam łezki... ( bo ja taki mięczak jestem, ciągle beczę ) z wzruszenia,że nasi kochani M&M biorą ślub. PM poprostu wyglądała oszałamiająco. A jak siedzieli przed ołtarzem to nie docierało do mnie że to oni. Teraz wyruszyli w małą podróż poślubną.

I kolejna wiadomość... zawsze z TZ mówiliśmy ze zaczniemy planować nasze wesele po weselu jego siostry. Wesele siostry minęło i przyszedł na nas czas. Wszystko poszło w oszałamiającym tempie. Zespół bardzo nam sie spodobał wiec zapytaliśmy o wolne terminy... Nie rezerwowaliśmy bo nie mieliśmy wybranego dnia. Poszliśmy z tZ na mały spacer i po szybliej selekcji ustaliliśmy 1 sierpień 2009. Maj nie, bo szkoła wrzesień, nie bo tz mowi ze za poźno i tak pozostał wybrany dawno dawno temu 1 sierpień. wiec zamówiliśmy wstępnie zespół, na drugi dzień zamówiliśmy kucharki, a w czwartek jedziemy oglądać salę. Wszystko poszło tak szybko że aż sie przeraziłam, bo dotarło do mnie,że WYCHODZĘ ZA MĄŻ. Narazie nie moge opanować myśli. Ogarnął mnie strach. To normalne???

no rewelacyjne wieści mnie może to nie przeraziło, ale też nie mogłam przestać myśleć jak to będzie gdy będę już żoną. W sumie ślub od dawna planowaliśmy wiec było sporo czasu żeby się z tą myślą oswoić
Wybraliście piękną datę
Ostatnio tj 8 sierpnia, na rok przed naszym ślubem mówię do mamy, że to już za rok, a ona tylko spojrzała na mnie i powiedziała " o matko" w głosie wyczuwałam, że się cieszy, a z drugiej strony jakoś nie może uwierzyć, że jeszcze tylko rok będę panienką. A mnie energia rozpiera bo się doczekać nie mogę!

MisQa mój Tż też już cały w stresie, jak mu mówię, że jeszcze rok to ten już cały blady, mówi mi cały czas, że boi się mszy i pierwszego tańca

[kaska87]

nie moge ogladać meczu bo coś program się zepsół

[martucha84]

Napisane przez baja_86

Spadam kobietki Lece myju myju, a potem przed tv oglądać "żądze krwi" na 1 lubię ten serial, chociaż czasem nie dotrwam do końca, bo mi się klapnie hehe
Miłych snów babeczki

o kurdeee zapomnialam o zadzy krwi.. uwielbiam go, zawsze sobie nagrywam na twardy u rodziccow i ogladam w dzien bo w nocy niedoczekam.. i wczoraj zapomnialam bu!!!

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

oj nie pomoge Ci, ale idz do radcy prawnego bo pamietaj ze kazda sytuacja jest inna... i nie wiadomo czy np jakis precendes nie byl w podobnej sprawie czy cos..

[popscene]

A propos tego stresu, to mój Łuki tak się zestresował na ślubie kolegi teraz w sobotę, że się zastanawiam jak on sobie poradzi na naszym ślubie.
Zrobiło mu się słabo, ręce miał spocone jak nie wiem co i w ogóle niedobrze to wyglądało. Chyba trzeba będzie jakieś tabletki uspokajające mu załatwić na ten dzień
Pomyśleć, że zestresował się tylko za kolegę a co dopiero jak sam będzie się hajtał

[kliwia]

a sytuacji gdy jest się obłożnie chorym nie może przyjść urzędnik do domu po podpis??

[martucha84]

Napisane przez kliwia

a sytuacji gdy jest się obłożnie chorym nie może przyjść urzędnik do domu po podpis??

no wlansie teraz mi sie prztypomnialo, jak bylam w szpitalu u mojej iwony to przyszedl notariusz do takiej strasuszki ktora byla sparalizowana i ledwo ledwo juz z nia bylo i zapytal czy przekazuje pelnomocnictwo w kazdej decyzji na siostre i ona kiwnela glowa on jej dal ppierek do podpisania - no ona postawila krzyzyk bo niepotrafila nic wiejcej notariusz zatwierdzil i xsiostra zajela sie wszystkimi sprawami - moze i u was tak bedzie notariusz do domu pelnomocnictwo na tate i tata niech wykupi i przepisze na siebie czy na was... napewno tak sie da

[baja_86]

Napisane przez popscene

A propos tego stresu, to mój Łuki tak się zestresował na ślubie kolegi teraz w sobotę, że się zastanawiam jak on sobie poradzi na naszym ślubie.
Zrobiło mu się słabo, ręce miał spocone jak nie wiem co i w ogóle niedobrze to wyglądało. Chyba trzeba będzie jakieś tabletki uspokajające mu załatwić na ten dzień
Pomyśleć, że zestresował się tylko za kolegę a co dopiero jak sam będzie się hajtał

no może te nasze chłopy nas zaskoczą jeszcze i zamiast tego oczekiwanego stresu będę wyluzowani, kto wie

Napisane przez kliwia

a sytuacji gdy jest się obłożnie chorym nie może przyjść urzędnik do domu po podpis??

no właśnie

myszka_maj ale od wklejenia zdjęć z tego wesela się nie wywiniesz

[201803111825]

Treść usunięta

[myszka_maj]

Napisane przez popscene

Chyba trzeba będzie jakieś tabletki uspokajające mu załatwić na ten dzień
Pomyśleć, że zestresował się tylko za kolegę a co dopiero jak sam będzie się hajtał

To ja będę w takiej samej sytuacji na swoim ślubie bo ja jestem taka płaczka. jak jestem zła to płacze jak jest mi smutno to płacze jak sie wzrusze to też płacze, ze szczęścia zgadnijcie co robie... płacze. Na ślubie tż siostry też ciągle beczałam ze wzruszenia wiec niewiem jak dam radę na swoim . tym jestem najbardziej przerażona.

[kliwia]

to może chociaż przekaząc pełnomocnictwo przy notariuszu jak pisała martucha ?

[popscene]

W ogóle jaki numer.
Wczoraj dzwoni mama TŻta, tak około 21 i okazało się, że kuzyn TŻta (22lata) zaciążył i we wrześniu się hajta. Właśnie są na etapie szukania sali. Ale jaja

[Madzialenka12344321]

witam
wczoraj TZ troszke mnie zaskoczyl weszłam do firmy i ide na swoje stanowisko zobaczyłam TZ jak cos tam przy swojej maszynie robi wiec sie spojrzałam , lekko usmiechnełam i psozłam dalej. Tak jak zwykle zreszta robiłam. za jakies 3 minuty patrze a TZ idzie w moja stronę ja szok, bo nigdy nie podchodził do mojego stanowiska a ten do mnie z tekstem" dlaczego sie do mnie nie usmiechnełas i cmok mnie w policzek" wiec mu mówie, ze sienusmiechnełam a on , ze za mało hehe i poszedł. ja dalej w szoku potem przerwy spędzilismy wspólnie TZ na kazdej pytal sie jak mój paluszek i go oglądał. taki bardzo czuły był
jak wróciłam do domku o 24.40 to TZ siedzial u nas w sypalni i czekał. jak weszłam to mówi"no to moge isc juz spac"i ze czeka w łózku na mnie ja wzięłam szybki prysznic i połozyłam sie obok niego. przytulił mnie i zasnelismy. dzis znowu słodki buziak na odchodne aaa i z ciasteczek sie ucieszył

Napisane przez ewelinka3f

Kurczę,aż przykro się robi czytając jak Twój Tz Cię traktujeTa siostra to musi być niezła agentka,tylko szkoda,że on jest tak ślepo w nią zapatrzony...Jak wyjedzie(on wtedy nie jej się z niczego nie zwierzy),to porozmawiaj poważnie z Tz i powiedz o wszystkim co Cię boli w jego zachowaniu.Powinno pomóc

wiesz ja mysle by pogadac z nim o tym w ten weekend. teraz nie mamy kiedy pogadac wiec trzeba poczekac do soboty niestety. ale chce miec to juz za soba. tym bardziej, ze ustatlilismy z TZ jakis czas temu, ze bedziemy sobie mówic o wszytskim co nam nie pasuje, jak sie czujemy itp. aby nic nie ukrywac i na bierząco to rozwiązywac

dziewczyny i prosze or ade. bo ja dalej nie mam tego pierscionka czy ja mam mu cos napomknąc znowu czy nie?? juz sama nie wiem i potrzebna mi opnia osób trzecich dzis jak sie obudzilam to miałam juz faze bu mu wygarnąc, ze chyba mu nie zalezy bym nosiła ten pierscionek ale teraz sadze, ze krzyki i fochy tu raczej niczego nie zmienia bo to ma byc jego gest a nie moje naleganie.

[popscene]

Madzia, może on myśli, że nie chcesz tego pierścionka, albo po prostu nie wie czy to dobry pomysł dać Ci go, skoro Ty mu go oddałaś. Wydaje mi się, że może być trochę zmieszany tamtą sytuacją i za bardzo nie wie co zrobić teraz.
Jak ja oddałam TŻtowi mój pierścionek, to on też mi go nie dawał. Czekał po prostu aż sie o niego upomnę. Zresztą później powiedział mi, że jak coś to leży w szufladzie i że jak będę gotowa, żebym go założyła.