Bridezillas Panny Młode 2009 - PART IV :)

[Madzialenka12344321]

popscene no włąsnie moze i tak jest. dlatego chce sie was poradzic co dalej robic bo to juz 2,5 tygodnia minęło 1,5 tyg temu mu przypomniałam w rozmowie (rzucajc aluzję a nie wprost) i on zrobił smieszna mine jakby o czym waznym zapomniał i powiedział, ze miał plan ale zapomniał o tym. tylko ze juz sama nie wiem czy on znowu o tym zapomniał czy nie kurcze...

[popscene]

Wydaje mi się, że jedynie rozmowa mogłaby rozwiązać ten problem. Albo idziesz skruszona i prosisz o wybaczenie i pierścionek

[kliwia]

mozesz mu wieczorem w łóżku jak jesteście wtuleni szepnąć na uszko, że bardzi CI brakuje jego świadectwa miłości na Twoim palcu.

[Madzialenka12344321]

czyli mówicie, ze najlepiej na spokojnie sie lleko o niego upo,niec tak?? a nie dalej milczec albo czepiac sie ze mu chyba nie zalezy abym go noisła tak?? kurcze najgorezj ze my okazje do pogadania bedziemy mieli dopiero w sobote bo ja teraz mam druga zmiane w pracy

[popscene]

Myślę, że zdecydowanie trzeba po dobroci niż się tak upominać

[kliwia]

robiąc aluzje że mu niezależy możesz sobie pogorszyć atmosferę

[Madzialenka12344321]

Napisane przez popscene

Myślę, że zdecydowanie trzeba po dobroci niż się tak upominać

dzieki kochane jestescie tak tez zrobie kurcze tylko do soboty musze czekac no... chyba ze dzis TZ nie bedzie taki padniety i da sie z nim choc słowo zamienic jak wróce z pracy hehe

[popscene]

Ja też się soboty nie mogę doczekać, bo idę mierzyć suknie

[Madzialenka12344321]

ooo ale ci fajnie a ja nie wiem kiedy bede miała taką okazję aby zmierzyc suknie slubna. chyba dopiero jak wróce do Polski.

dziewczyny a czy w y czesto rozmawiacie z waszymy TZ o slubie??

[popscene]

Ja mu coś codziennie gadam
A na tym weselu co byliśmy w sobotę, to cały czas

[myszka_maj]

Napisane przez Madzialenka12344321

dziewczyny a czy w y czesto rozmawiacie z waszymy TZ o slubie??

Do tej pory nie za często, gdy ja coś mówiłam TZ odwlekał rozmowę mówiąc ze jeszcze czas. Ale po sobotnim weselu cały czas coś mówi planuje za to ja teraz wiecej milcze...Muszę się z tym oswoić że teraz my planujemy swoje

[martucha84]

Napisane przez Madzialenka12344321

ooo ale ci fajnie a ja nie wiem kiedy bede miała taką okazję aby zmierzyc suknie slubna. chyba dopiero jak wróce do Polski.

dziewczyny a czy w y czesto rozmawiacie z waszymy TZ o slubie??

oj madzia, a jak bys ty sie czula jakby on cie go oddal? sama bys sie upominala zeby go wziol? wkoncu oddanie go jest rownoznaczne z niechceniem upominalabys sie co chcile czy moze jednak mu oddac? chlopak jest skolowany, oddalas mu pierscionek - czyli nie chcesz go, moze sie boi jak ci go da to mu powiesz ze nie, musisz mu delikatnie napomnkac ze chcialabys odzyskac pierscionek ze bylas wtedy zdenerwowana i tak naprawde chcialabys miec go na palcu i ze przepraszasz.. wtedy go odda...

a jesli chodzi o mojego tz i rozmowy o slubie to tak rozmawiamy czesto - tz bardzo sie wkrecil w organizacje. przebieral w ofertach ktore odstalismy a teraz jak pomagalismy olkowi i iwonce to co chciel pytal co na jakis temat mysle bo on by chcial troche inaczej itd.. ale jeszcze czescie rozmawiamy o naszym wposlnym mieszkanku o seryjnej produkcji naszych bombelkow itd

[kaska87]

zapomniałam się wczorak pochwalić kupiłam TZ niespodziankę, ale nie moge tutaj napisać co bo ta podłą Płaszczka czyta czasem

[Madzialenka12344321]

Martucha no masz racje. kurcze czasami jest tak cięzko wczuc sie w sytuacje drugiego czlowieka. w sumie gdybym była na miejscu TZ i jeszcze te ostatnie kłótnie o *******y to nie wiem czy bym oddała mi ten pierscionek i w sumie takie lekkie upomnienie sie o niego byloby bardzo dla mnie wazne

a my wąłsnie o slubie praktycznie nic nie rozaiwamy wszytsko jest juz załatwione i teraz co?? trzeba czekac. sukni slubnej mierzuc nie bede bo nie mam kiedy i gdzie dopiero jak wróce do Polski. ale zauwazyłam. kurcze powiem wam szczerze ze chciałabym aby TZ zaczął rozmowe o slubie tak jak to było jak wsyztsko załatwialosmy wtedy widziałam jaki jest tym pochłoniety, jak dzwonił, rezerwowal itp. a teraz cisza...i czasami mi głupie mysli przychdza do głowy ale staram sie ich pozbywac

[martucha84]

Napisane przez Madzialenka12344321

Martucha no masz racje. kurcze czasami jest tak cięzko wczuc sie w sytuacje drugiego czlowieka. w sumie gdybym była na miejscu TZ i jeszcze te ostatnie kłótnie o *******y to nie wiem czy bym oddała mi ten pierscionek i w sumie takie lekkie upomnienie sie o niego byloby bardzo dla mnie wazne

a my wąłsnie o slubie praktycznie nic nie rozaiwamy wszytsko jest juz załatwione i teraz co?? trzeba czekac. sukni slubnej mierzuc nie bede bo nie mam kiedy i gdzie dopiero jak wróce do Polski. ale zauwazyłam. kurcze powiem wam szczerze ze chciałabym aby TZ zaczął rozmowe o slubie tak jak to było jak wsyztsko załatwialosmy wtedy widziałam jaki jest tym pochłoniety, jak dzwonił, rezerwowal itp. a teraz cisza...i czasami mi głupie mysli przychdza do głowy ale staram sie ich pozbywac

no widzisz... ja sama bym niewiedzaiala o co ci chodzi, oddajesz pierscionek potem spiecia a teraz co w myslach ma ci czytac powiedz mu cos tylko nie mowi jego siostrze

my pewnie bysmy tez mniej rozmawiali bo wkoncu wszytko zalatwione, teraz tylko od wrzesnia kurs tanca.. ale rozwmawiamy o slubie bo bylismy pochlonieci slubem przyjaciol ale o mieszkaniu i dzieciach tz gada ciagle.. a wy cos o tym co bedzie po slubie tez nie gadacie? moze sama zapytaj go a jakbys chcial zeby wygladal nasz domek kiedys tam kiedys a dzieciaczki to costam.. zobaczysz moze sie rozkreci

[kaska87]

my z Tadzikiem też czasem gadamy o slubie ale zdarza się, też tak, że TZ mówi, że nie będzie gadał o pier...ch przeważnie jak jest zły smutno mi wtedy

[Madzialenka12344321]

Napisane przez martucha84

no widzisz... ja sama bym niewiedzaiala o co ci chodzi, oddajesz pierscionek potem spiecia a teraz co w myslach ma ci czytac powiedz mu cos tylko nie mowi jego siostrze

my pewnie bysmy tez mniej rozmawiali bo wkoncu wszytko zalatwione, teraz tylko od wrzesnia kurs tanca.. ale rozwmawiamy o slubie bo bylismy pochlonieci slubem przyjaciol ale o mieszkaniu i dzieciach tz gada ciagle.. a wy cos o tym co bedzie po slubie tez nie gadacie? moze sama zapytaj go a jakbys chcial zeby wygladal nasz domek kiedys tam kiedys a dzieciaczki to costam.. zobaczysz moze sie rozkreci

wiesz jak ja zaczne rozmowe to ok, ale on sam nie jak narazie to czesto rozmaiwamy o samcochodzie jaki chcemy sobie kupic TZ nawet powiedział, ze juz połowe kasy mamy odłozone i ze pewnie w tym roku sobie kupimy,. chcial 2 drzwiowy ale ja sie zapytałam "a jak fotelik dla dziecka bedziesz wsadzał?? wiec powiedział,z e jednak 5 drzwiowy bedzie
jego siostrze juz napewno nic na temat TZ nie powiem. nie bede taka głupia. hehe

Napisane przez kaska87

my z Tadzikiem też czasem gadamy o slubie ale zdarza się, też tak, że TZ mówi, że nie będzie gadał o pier...ch przeważnie jak jest zły smutno mi wtedy

uuu jakby mi tak TZ powiedział, to przez długio czas bym z nim chyba o tym nie gadała i bardzo przykro by mi było

[kliwia]

a my rozmawiamy
pyrtam się mojego Tz jak sobie rózne sytuacje wyobraża, gdzie pojedziemy na plener itp
jak byliśmy na weselu to też uwagi sobie mówiliśmy , co zrobimy tak czy inaczej
Kogo zaprosimy a kogo nie.

A co do zaproszenia mojej mamy siostry moja siostra odradziła mi płacenie za bilety czy ewentualny przejazd, bo ponoć ta moja kuzynka śpiewa co tydzień na weselach i niezła kaskę zbija, do tego wcześniej pracowała w knajpie dla biznesmenów i w solarium. Więc kasy mają ponoć
Najlepsze, że nawet jej mama (jest chrzestną mojej siostry) nie przyjechała chociaż pociągiem to 40 minut ech nawet nie zadzowniła Już sama nie wiem co o tym mysleć.
Najgorsze jest to, że już mi 3 osoby wypadły z listy gości - obie babcie - moja i Tż, i jeden chłopak - który miał być mężem mojej kumpeli ale nie będzie. No i weż tu zapchaj listę gości żeby dobić chociaż do 40 osób. yhyhy

[201803111825]

Treść usunięta

[popscene]

Kliwia, mogę Ci oddać trochę moich gości, chcesz??

[kaska87]

ja też moge wpaść

[Madzialenka12344321]

No własnie jak tak latalismy po weselach to tZ non stop gadal o naszym. ze tyle potraw jest, ze taki zepsoł ze u nas bedzie tak i tak. ale teraz wiecie praca, nie mamy czasu (poza weekendami ) aby pogadac , wszytsko ze slubem załatwione i kurcze cisza panuje

oo ja tez moge komus oddac częśc moich gosci. jak narazie było ich 170 osób ale kurcze lista ostatnio jakos sie powieksza a ja bym chciała aby było max 150 osób

[strippi]

laski ....dzis moge na spokojnie omowic wesele na ktorym bylam

a wiec ....
na poczatku bylo zimno a ja mialam gole nogii ...brrrr...
zmarzlam
na szczescie pozniej sie wypogodzilo

kosciol....msza 45 minut co mi sie bardzo podoba...ladnie bylo -
ladna dekoracja

na sale bylo 50 km ale to co bo autobus weselny tak szalal ze szok zwlaszcza w drodze powrotnej i na poprawiny hehehe
( tance na srodku autobusu...piwa wodka...oj dzialo sie na maksa...i to przy muzyce disco polo....autobus to bylo cos ! )

sala
minus
osobno sala do tanczenia osobno do jedzenia
polowa siedziala tam gdzie jedzenie i nie brala udzialu np w oczepinach ktore trwaly z 10 min...i byla tylko jedna zabawa....
z butami mlodych no i przyspiewki oczepinowe...
rzucanie welonem trwalo kilka sekund bo dziewczyny w kuleczku nie przetanczyly calego kolka a mloda juz rzucila ...ja nie bralam udzialu bo po co

podczas krojenia tortu malo kto sie tym zainteresowal....ja siedzialam na drugim koncu sali i nic nie widzialam...a i tak wiekszosc zajeta byla rozmowa ze soba.... jak dla mnie porazka...

jedzenie - dziewczyny...zadnych ryb....!! nikt tego nie ruszyl...nawet na poprawinach !
sledziki owszem na zagryzke ale tylko sledzie

krokiety byly same z grzybami.... nie polecam !! z serem o wiele inaczej smakuja

kawe trzeba bylo sobie samemu robic i przynosic z dalekiej odleglosci...nie wiem co to za kelnerki...

kabanosy zeszly szybko !


ciasto tez nie schodzilo...ja np nie zjadlam ani kawalka...
tort byl tak slodki i mdly ze prawie nikt go nie zjadl...ja odrobinke tż nawet nie ruszyl...

duzo schodzilo pepsi i coli !

wodka soplica....wszyscy pili na maksa a nikomu nie zaszkodzila ! chyba tez ja kupimy
wodka obowiazkowo schlodzona !!! ciepla nie jest za dobra !

winko bylo...plus...choc ja nie pilam ale osoby przed 18-nastka mogly sobie pic zamiast wodki.

orkiestra fajnie grala choc robili duze przerwy.

na poprawinach byl wiejski stol na dworze oraz keg z piwem...kazdy podchodzil sobie i nalewal piwa ile chcial...polecam !! furora !!
w upal na kacu malo kto chce pic wodke....a zimne piwko wszyscy pili z zapalem

z zabaw jakie byly na weselu byl tylko -
jedzie pociag z daleka !! tylko !!

klimatyzacja obowiazkowo !! mimo nie za dobrej pogody bylo goraco


wesele trwalo do 5:30 ...pozniej bawilismy sie u mlodego w domu z jego rodzicami i rodzina do 8:30

11:00 pobudka...i w domu wiejski stol z wodka debowa !! pycha !!

12:45 autobus...... zajezdzamy do sklepu kupujemy piwa...impreza na calego

poprawiny od 13:00 ( my zajechalismy dopiero na 14:40 hehehe ) do 2:00 w nocy

na poprawinach o wiele wiecej sie dzialo niz na weselu

po poprawinach przenieslismy sie do domu pana mlodego i tam impreza na maksa
tance i swawole

poniedzialek ....odpoczynek...i powrot do domu...choc wieczorem znowu byla mala imprezka w domu pana mlodego

[popscene]

Oj to działo się działo. Ja jestem chyba za sztywna, żeby aż tyle się bawić

[Madzialenka12344321]

Strippi no to widze, ze niezła impreza. kurcze coraz wiecej osoób mi mówi aby robic poprawiny z tancami itp. a ja juz sama nie wiem. chciałam tylko taki sniadanio-obiad dla tych co sa z daleka ale sama nie wiem... bo jak widze taka imprezka nastepnego dnia jest swietna

[kliwia]

madzxialnka wszystko zależy od gości. Na weselu na którym byłam,w szyscy byli tak padnięci że nie chcieli nawet słuchać głośniejszej muzyki. zjedli śniadanie pogadali, zjedli potem mięcho z grilla i zaczęli się rozjrzeżdżać. Wódka, piwo może stać, jak ktoś będzie miał ochotę to sobie poleje.

[Madzialenka12344321]

Hm.. no własnie musze sie zastanowic nad tym z TZ. ostatnio moja mama mówila, ze wiele osoób co zamawia pokoje u niej w Hotelu własnie robi takie poprawiny i mówi, ze to super sprawa. a ja do tej nie byłam ich zwolenniczka ale teraz to juz sama mam mętlik w głowie hehe

ps. aaa bym sie wam nie pochwaliła wczoraj szef całej tej irmy (a liczy ona ponad 300 osób) powiedzial mojej przełozonej ze jestem bardzo dobrym pracownikiem (od niej sie tego wczoraj własnie dowiedziałam) jestem w szoku bo nie słyszałam aby kogos tak chwalił i od razu nabrałam energii do pracy hehe

[Matplaneta]

Napisane przez popscene

A propos tego stresu, to mój Łuki tak się zestresował na ślubie kolegi teraz w sobotę, że się zastanawiam jak on sobie poradzi na naszym ślubie.
Zrobiło mu się słabo, ręce miał spocone jak nie wiem co i w ogóle niedobrze to wyglądało. Chyba trzeba będzie jakieś tabletki uspokajające mu załatwić na ten dzień
Pomyśleć, że zestresował się tylko za kolegę a co dopiero jak sam będzie się hajtał

Im bliżej własnego ślubu-tym bardziej się wzruszamy To już jest inna "wczuwa ".

[popscene]

Napisane przez Matplaneta

Im bliżej własnego ślubu-tym bardziej się wzruszamy To już jest inna "wczuwa ".

Ja właśnie mniej Rok temu na ślubie znajomych płakałam, 3 lata temu na ślubie brata też jeszcze bardziej a w tym roku patrzę na śluby bardzo suchym okiem, coby tylko jak najwięcej szczegółów zapamiętać. Może to taki mechanizm obronny przed moim ślubem, żebym potrafiła się opanować jak przyjdzie czas na mnie, albo coś w ten deseń

[Madzialenka12344321]

a ja nie wiem czemu ale jeszcze sie jakos nie stresuje tym slubem choc własnie spojrzałam na suwaczek a tu 11 miesięcy i 19 dni (masakra jak ten czas szybko leci, a tu w Holandii mam wrazenie ,ze jeszcze szybciej hehe