Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część III

[Tarantulek]

Napisane przez agness51

Echh,dziewczyny... ja nie wiem co ja ze sobą robię,nie panuję już nad tym... wszystko przez cholerne rozmiary... nawet nie próbowałam już brać do przymierzalni jeansów w rozmiarze tym samym co mam na sobie,bo ledwo weszłam w rozmiar większy... i jak tu się nie załamać? najgorsze,że JA nie widzę po sobie,abym tak przytyła,że muszę kupić większy rozmiar... no i od razu postanowienie - ostra redukcja. A że miałam na koncie 1300kcal to po powrocie do domu spaliłam ... 1000kcal. Potem oczywiście kolacja była,bo bym padła chyba i wzięłam się za robienie ciastek owsianych,aczkolwiek nie wiem czy spróbuję,bo miałam się odchudzać... naprawdę nie mam już na to siły...

Pewnie myślicie,że jestem nienormalna,ale ...
... przepraszam,musiałam się wygadać... wstydziłabym się o czymś takim powiedzieć komuś,nawet jeśli co nieco wiedzą o moim ED...


Kikuś - ja też mogę fotki? wyślę na pw maila.

Aguś, coz ja mogę wiecej napisac-widziałam Cię-całą oprocz chyba stop i naprawde jestes swietna babka-i ty mi lepiej patrz na wymiary swoje czy ci się zmieniaja a nie na spodnie-moze to był jakis zanizony numer?i zjadłas tylko 1300 kcal-to jest jak na Redukcje-więc nawet nie musiałas tego spalac Aguś....

Napisane przez Asilos Magdalena

To wcale nie chodzi o to brzmienie "chodzę do psychiatry", bo chodzę regularnie od ponad 3 lat. Jutro pierwszy raz powiem o zaburzeniach odżywiania i o tym, że mam nawrót depresji. Tego się boję. Nie chcę żeby moja psychiatra poczuła się urażona tym, że wcześniej nie mówiłam nic o ED, nie chcę żeby myślałam, że mi nie pomogła, że jej nie ufam itd. I boję się tego co będzie potem, jakie kroki będę musiała podjąć. Obawiam się, że psychoterapia raz w tygodniu to będzie za mało i może zaporponuje mi jakiś ośrodek. Może ja sama to zaporoponuję.
Po prostu sięgnęłam dna i nie widzę dla siebie przyszłości.








Dziękuję dziewczyny, bardzo bym chciała żeby jakoś wszystko się ułożyło, choć naprawdę zaczynam się siebie i o siebie bać.
Napiszę jutro jak było i co zostało postanowione.

Ułozy się, zobaczysz,napewno się ułozy-najwazniejsze ze Ty tego chesz-to jest pierwszy krok do sukcesu

[kika171]

Napisane przez Tarantulek

Yyyyy na biologię..ale coś czuję ze to chyba nie to....w ogole nie wiem co mam robić, narazie mam umyslane ze jak się nie dostane to pojde gdzies na zaoczne, albo do szkoły policealnej jakiejsc i na kurs jezykowy, a za rok bede startowac-moze wtedy bede miała bardziej sprecyzowane plany, bo narazie to mam kupe pomysłow na minute,a tak serio to sama nie wiem co chceA jak się dostanę, no to chyba spróbuje..

ojojoj to widzę, że naprawdę masz 1000 pomysłów na minutęmusisz się poważnie zastanowić a kiedy są ogłoszenia o przyjęciach?

Napisane przez iza_wiosenna

wyślesz mi też? prooooszę? neska_gold@poczta.fm

Meredith, i o to chodzi! a i wcale nie jesz dużo! a tak jak pisała Werka - my, kobiety mamy swoje zachcianki i w pełni zasługujemy na to, by je spełniać

No więc tam nie dokończyłam bo ja się obawiam, że więcej mi się odłoży i w ogóle pytałam dziewczyn czy skóra po przytyciu się troszkę "naciągnie" ehh totalny dół...

Napisane przez Tarantulek

Kika a ja widziałam Twoje zdj?nie pamiętam wyslesz mi tez?
maczupikczu89@o2.pl

chyba nie widziałaś

Napisane przez agness51

Echh,dziewczyny... ja nie wiem co ja ze sobą robię,nie panuję już nad tym... wszystko przez cholerne rozmiary... nawet nie próbowałam już brać do przymierzalni jeansów w rozmiarze tym samym co mam na sobie,bo ledwo weszłam w rozmiar większy... i jak tu się nie załamać? najgorsze,że JA nie widzę po sobie,abym tak przytyła,że muszę kupić większy rozmiar... no i od razu postanowienie - ostra redukcja. A że miałam na koncie 1300kcal to po powrocie do domu spaliłam ... 1000kcal. Potem oczywiście kolacja była,bo bym padła chyba i wzięłam się za robienie ciastek owsianych,aczkolwiek nie wiem czy spróbuję,bo miałam się odchudzać... naprawdę nie mam już na to siły...

Pewnie myślicie,że jestem nienormalna,ale ...
... przepraszam,musiałam się wygadać... wstydziłabym się o czymś takim powiedzieć komuś,nawet jeśli co nieco wiedzą o moim ED...


Kikuś - ja też mogę fotki? wyślę na pw maila.

Agness będę musiała powtórzyć słowa Dziewczyn z tymi spodniami, sama mam kilka rozmiarów w domu, począwszy nawet od s do lzobacz, że to 3 rozmiary różnicy, a spodnie były kupowane w ciągu 2 tygodni może zrezygnuj z R Kochana

Napisane przez EwelkaaS

To potem nie myślmy o tym nie ma co skoro i tak chudzinka z Ciebie . A napewno się go tak dużo nie odłożyło, że trzeba by było się zamartwiaać .
Ja to chyba .. ' Broken ', a Ty ?
A jak masz zdjątka to mogę prosić ? ewelcia48@onet.eu

"zły skręt" lub inny tego tytuł "droga bez powrotu", może nie jest taki straszny, ale baardzo mi się podobał prosić zawsze można oczywiście wyślę

Napisane przez starlight

KIka- mogę fotki? ktos-dziwny@wp.pl

dziewczyny, rzadko piszę na forum bo ciągle ktoś się plącze obok kompa no i nie dam rady tutaj pisać :/

Napisane przez agnis2908

Kika, jeśli już wysyłasz i nie sprawiłoby Ci to problemu to mi również możesz nadesłąć :P agu2908@gmail.com

Napisane przez WeronikaWargulak

kika - wyślij i mnie - weronka_18@onet.eu
Agness - duże by było skarbie lepiej, na pewno wyglądasz cudownie
Meredith - nie przejmuj się tak tym, mnie te zasady zaczeły wkurzać - wiecznie w każdym jadłospisie to samo (serek wiejski, pierś z kurczaka - ile można).
Moniu - trzeba się cieszyć takim jakim sie jest - jestem przeciwieństwem własnej matki - ona myśli odwrotnie
Plameczko - właśnie to chciałam napisać (p.s. zrezygnuj z diety, bo to nie ma sensu).
Iza - oui kobiety mają swoje zachcianki i życie jest jedno by je realizować.

Dziewczynki kochane na zdj "teraźniejsze" trzeba poczekać do soboty jak mi braciszek przywiezie moją cyfrówkę, narazie wyślę Wam zdj po pierwszym odchudzaniu jak już przytyłam i zdj robione kilka mscy temu, innych nie mam niestety na kompie

[Asilos Magdalena]

Napisane przez Tarantulek

Ułozy się, zobaczysz,napewno się ułozy-najwazniejsze ze Ty tego chesz-to jest pierwszy krok do sukcesu

Mam nadzieje, że tak będzie.

[Tarantulek]

Napisane przez kika171

ojojoj to widzę, że naprawdę masz 1000 pomysłów na minutęmusisz się poważnie zastanowić a kiedy są ogłoszenia o przyjęciach?



No więc tam nie dokończyłam bo ja się obawiam, że więcej mi się odłoży i w ogóle pytałam dziewczyn czy skóra po przytyciu się troszkę "naciągnie" ehh totalny dół...



chyba nie widziałaś



Agness będę musiała powtórzyć słowa Dziewczyn z tymi spodniami, sama mam kilka rozmiarów w domu, począwszy nawet od s do lzobacz, że to 3 rozmiary różnicy, a spodnie były kupowane w ciągu 2 tygodni może zrezygnuj z R Kochana


"zły skręt" lub inny tego tytuł "droga bez powrotu", może nie jest taki straszny, ale baardzo mi się podobał prosić zawsze można oczywiście wyślę








Dziewczynki kochane na zdj "teraźniejsze" trzeba poczekać do soboty jak mi braciszek przywiezie moją cyfrówkę, narazie wyślę Wam zdj po pierwszym odchudzaniu jak już przytyłam i zdj robione kilka mscy temu, innych nie mam niestety na kompie

Ok, poczekamy,poczekamyWyni ki sa 18 sierpnia.

Napisane przez Asilos Magdalena

Mam nadzieje, że tak będzie.

Bedzie, będzie


Na wypadek jak bym czasem nie wpadła tu juz dziś to zyczę Wam dobrej nocki

[Hypnotic Eyes]

Hej dziewczyny ! Postanowiłam jednak wrócić Nie będę może zaglądać często i z pewnością będę miała dużo do nadrabiania, ale jakoś sobie dam radę Wiem, że jest sporo nowych osób, ale myślę, że się zdążymy jeszcze poznać . Ja tylko chciałam napisać, że u mnie w porządku. Miałam pewien kryzys, związany z tym, że bardzo bolał mnie żołądek i ciężko było mi coś zjeść, aż w końcu tak się skurczył, że byłam w stanie odżywiać się samymi słodyczami i rzeczami małymi objętościowo, ale powoli go rozciągnęłam, a teraz nie mam już takich oporów związanych z jedzeniem jak kiedyś. Generalnie jestem zadowolona. Jutro w ciągu dnia raczej nic nie napiszę, bo muszę zastąpić mamę w pracy przy skuterach wodnych, a potem pomóc tacie przy łódce, więc dopiero wieczorem będę miała czas. I w ogóle strasznie się cieszę, bo jadę 16.08 na drugi obóz tenisowy . Dobra zmykam już, bo rano muszę wstać

P.S. Obiecuję, że jutro się jakoś wdrożę w wątek i postaram się zorientować co tam u Was słychać

Pozdrawiam!

[Tarantulek]

Napisane przez Hypnotic Eyes

Hej dziewczyny ! Postanowiłam jednak wrócić Nie będę może zaglądać często i z pewnością będę miała dużo do nadrabiania, ale jakoś sobie dam radę Wiem, że jest sporo nowych osób, ale myślę, że się zdążymy jeszcze poznać . Ja tylko chciałam napisać, że u mnie w porządku. Miałam pewien kryzys, związany z tym, że bardzo bolał mnie żołądek i ciężko było mi coś zjeść, aż w końcu tak się skurczył, że byłam w stanie odżywiać się samymi słodyczami i rzeczami małymi objętościowo, ale powoli go rozciągnęłam, a teraz nie mam już takich oporów związanych z jedzeniem jak kiedyś. Generalnie jestem zadowolona. Jutro w ciągu dnia raczej nic nie napiszę, bo muszę zastąpić mamę w pracy przy skuterach wodnych, a potem pomóc tacie przy łódce, więc dopiero wieczorem będę miała czas. I w ogóle strasznie się cieszę, bo jadę 16.08 na drugi obóz tenisowy . Dobra zmykam już, bo rano muszę wstać

P.S. Obiecuję, że jutro się jakoś wdrożę w wątek i postaram się zorientować co tam u Was słychać

Pozdrawiam!

Hello!Fajnie ze wrociłas i ze u ciebie juz całkiem dobrzeFajnie czytać taki optymistyczny postNo nic ja tez juz idę spać, bo zasypiam na siedząco-to dobranoc

[plameczka]

Dzien dobryyy dziewczynki

Napisane przez Asilos Magdalena

Cóż mogę napisać. Oczywiście masz 100% rację. Po prostu moja głowa wariuje, dopadają mnie wyrzuty sumienia z byle powodu. Jeszcze chwila, a uznam, że gdyby nie ja to nie byłoby wojny w Gruzji. Paranoja!


Napisze na pewno. Wizytę mam o 13.30, w domu powinnam być po 15.00.

Wiem, ze mam racje, bo swego czasu postepowalam tak, jak Ty. Tez dopadaly/dopadaja mnie wyrzuty z byle powodu, takze rozumiem jak jest Ci ciezko, ale dasz sobie z tym rade. Ja sobie daje, stopniowo, powoli, malymi kroczkami, takze uwierz, ze jest to do zwalczenia I moim zdaniem nie powinnas sie przejmowac tym, ze jestes taka wrazliwa. Wrazliwosc to dobra cecha Ale w Twoim przypadku zaczela utrudniac Ci zycie, bo zamienila sie troche w nadwrazliwosc. Ale spokojnie, na to potrzeba troche czasu, zeby nabrac z powrotem dystansu Czekam na relacje i mocno trzymam za Ciebie kciuki kochana

werka nie zrezygnuje z diety, to juz postanowione. Nie chce sie miotac pomiedzy U a MŻ. Nie jestem na jakiejs rygorystycznej diecie, wszystko jest okej, nie musisz sie martwic

[star15]

Napisane przez Hypnotic Eyes

Hej dziewczyny ! Postanowiłam jednak wrócić Nie będę może zaglądać często i z pewnością będę miała dużo do nadrabiania, ale jakoś sobie dam radę Wiem, że jest sporo nowych osób, ale myślę, że się zdążymy jeszcze poznać . Ja tylko chciałam napisać, że u mnie w porządku. Miałam pewien kryzys, związany z tym, że bardzo bolał mnie żołądek i ciężko było mi coś zjeść, aż w końcu tak się skurczył, że byłam w stanie odżywiać się samymi słodyczami i rzeczami małymi objętościowo, ale powoli go rozciągnęłam, a teraz nie mam już takich oporów związanych z jedzeniem jak kiedyś. Generalnie jestem zadowolona. Jutro w ciągu dnia raczej nic nie napiszę, bo muszę zastąpić mamę w pracy przy skuterach wodnych, a potem pomóc tacie przy łódce, więc dopiero wieczorem będę miała czas. I w ogóle strasznie się cieszę, bo jadę 16.08 na drugi obóz tenisowy . Dobra zmykam już, bo rano muszę wstać

P.S. Obiecuję, że jutro się jakoś wdrożę w wątek i postaram się zorientować co tam u Was słychać

Pozdrawiam!

o, jak miło, że wróciłaś, Hypnotic! dobrze, że problemy z żołądkiem już zażegnane. zatrułaś się czymś? widzę, że Twoi rodzice mają jakąś firmę ze sprzętem wodnym.. ja przy takich 'zabawkach' mogłabym siedzieć cały dzień uwielbiam wodę i wszystko co z nią związane. oo, mamy tu tenisistkę. więc miłej zabawy na obozie. ; *

Napisane przez kika171

ojojoj to widzę, że naprawdę masz 1000 pomysłów na minutęmusisz się poważnie zastanowić a kiedy są ogłoszenia o przyjęciach?



No więc tam nie dokończyłam bo ja się obawiam, że więcej mi się odłoży i w ogóle pytałam dziewczyn czy skóra po przytyciu się troszkę "naciągnie" ehh totalny dół...




Agness będę musiała powtórzyć słowa Dziewczyn z tymi spodniami, sama mam kilka rozmiarów w domu, począwszy nawet od s do lzobacz, że to 3 rozmiary różnicy, a spodnie były kupowane w ciągu 2 tygodni może zrezygnuj z R Kochana


Dziewczynki kochane na zdj "teraźniejsze" trzeba poczekać do soboty jak mi braciszek przywiezie moją cyfrówkę, narazie wyślę Wam zdj po pierwszym odchudzaniu jak już przytyłam i zdj robione kilka mscy temu, innych nie mam niestety na kompie

dobrze, a więc cierpliwie poczekamy. a jeśli mogę prosić te, którymi aktualnie dysponujesz- marti135@wp.pl co do spodni- jak najbardziej się zgadzam, ja w jednym sklepie [!] wzięłam do przymierzalni 3 pary, dwie pary 26 i jedne 27 i co? jedno 26 odstawało w pasie, drugie 26 było dobre, a 27 nieco przyciasne. więc dziewczyny, naprawdę nie ma co się tą dziwną rozmiarówką kierować..

Napisane przez agness51

Nie no, 29 były dobre...

Plameczko - widziałam Ciebie,szczupła jesteś...

29 to niby duży rozmiar? najzupełniej normalny! kochana, naprawdę..

Napisane przez plameczka

To ja jestem grubsza - po przytyciu 29 robia sie na mnie ciasne. Ale nie sadze zebym byla gruba, tylko za gruba

plamko, nie jesteś gruba, ani ZA gruba. jesteś śliczną dziewczyną, jak każda z nas tutaj. i trzeba w to wierzyć, bo kto w Ciebie uwierzy jak nie Ty sama?

Napisane przez plameczka

Ja mam tak samo, a najgorsze jest to, ze ostatnio zaczelam wstydzic sie wychodzic z domu ze swoim brzuchem i udami. Juz sie nie moge doczekac kiedy schudne. A spodni sprzed przytycia to juz nawet nie zakladam, bo jakbym znowu zobaczyla, ze ciasne, to tez bym miala dola.

uwierz mi, że nikt nie patrzy na Twój brzuch i uda tak krytycznie, jak Ty sama. musisz się przełamać, bo nagle może się okazać, że gdy już schudniesz, będziesz zadowolona ze swojej sylwetki, nie będziesz miała komu już ich pokazywać i z kim wychodzić.. przełam się, Kochanie!

Napisane przez WeronikaWargulak

Meredith - powiem to - bardzo ładny jadłospis. Mnie już przestały obchodzić te 10PŻ w końcu my dziewczyny powinnyśmy sobie pozwalać na wiele. A takie wieczne stosowanie się do zasad może tylko problemy narobić. Dziś ja np. pochłonełam pare orzechowych ciastek czekoladowych - i jest super. Jadłospisów nie wstawiam bo jem sobie tak jak lubię - bez zasad, to co mi ochota przyjdzie (jedynie w Wawie się chamuję, bo oszczędności wiadomo ważna sprawa). I mówię to każdej z was - weźcie sobie tą radę do serca i dajcie sobie chiński spokój z tymi zasadami (jakiś napalony Amerykanin na redukcji je wymyślił) - jemy to co lubimy.

Werko, bardzo mądrze prawisz. jesteśmy młode, mamy jeszcze całkiem dobrą przemianę materii, kiedy mamy cieszyć się jedzeniem jak nie teraz? oczywiście wszystko z umiarem, ale.. 'jemy to, co lubimy'!

Napisane przez MeredithGrey

Jadłospis już dodałam na NCJ... teraz zjadłam właśnie kolejne dwa ciastka (ale jakieś Digestive pełnoziarniste- więc zdrowsze ) z gałką lodów truskawkowych. Ale czuję się po nich nasycona, jakbym już dostarczyła swojemu organizmowi wszystkiego czego chciał i nie mam apetytu na więcej (wreszcie).
monochrome- Ty nie, ale któraś napisała tam, że należy słuchać swojego organizmu i jeść jeśli ma się ochotę jeść... no więc tak własnie zrobiłam

Meredith, no i pięknie, te ciacha musiały być boskie.. byś się podzieliła, a nie sama wcinasz!

Napisane przez 88niezapominajka88

dzieki Monochrome

po co sie chce odchudzac...(ED??,leki przed przytyciem??chec powrotu do chudszego wygladu sprzed 1,5 roku?? -chyba to wlasnie)

musisz stopniowo, małymi kroczkami jakoś sobie z tym jedzeniem poradzić. a R to nie jest dobra metoda na wyjście z ED.. wiesz o tym, prawda?

Napisane przez Asilos Magdalena

To wcale nie chodzi o to brzmienie "chodzę do psychiatry", bo chodzę regularnie od ponad 3 lat. Jutro pierwszy raz powiem o zaburzeniach odżywiania i o tym, że mam nawrót depresji. Tego się boję. Nie chcę żeby moja psychiatra poczuła się urażona tym, że wcześniej nie mówiłam nic o ED, nie chcę żeby myślałam, że mi nie pomogła, że jej nie ufam itd. I boję się tego co będzie potem, jakie kroki będę musiała podjąć. Obawiam się, że psychoterapia raz w tygodniu to będzie za mało i może zaporponuje mi jakiś ośrodek. Może ja sama to zaporoponuję.
Po prostu sięgnęłam dna i nie widzę dla siebie przyszłości.

Dziękuję dziewczyny, bardzo bym chciała żeby jakoś wszystko się ułożyło, choć naprawdę zaczynam się siebie i o siebie bać.
Napiszę jutro jak było i co zostało postanowione.

kochana, trzymamy kciuki i życzymy powodzenia z całego serduszka. ; * to ogromna odwaga, by pójść i opowiedzieć o tym, co nas trapi, o poważnym problemie sama ze sobą, na dodatek dotąd tak skrzętnie skrywanym. ważne, że robisz krok naprzód, próbujesz sobie pomóc, naprawdę Cię podziwiam! jestem przekonana, że się uda. a psychiatra ma za zadanie wysłuchać Cię i pomóc- nie powinna mieć żalu o to, że jej nic do tej pory nie powiedziałaś, bo jeśli jest wykwalifikowanym, doświadczonym lekarzem to zdaje sobie sprawę, jak trudno mówić o tego typu problemach. czekamy na relację. ; *


a tak btw, dzień dobry, dziewczyny.
u mnie dzieje się, oj, dzieje. nie będę miała teraz okazji tu często wpadać. poznałam pewnego chłopaka, który też ma iść z nami jutro na balety. zapłaciłam już za stolik, więc impreza jest 100%-owo pewna dzisiaj mamy spotkać się we czwórkę- ja, moja przyjaciółka, P. [ten, który mi się podoba] i S. [mój staaary kolega, ten, który był ostatnio u mnie na herbacie, może pamiętacie. ] wczoraj leżę sobie już w łóżku [godz. przed 23,00!], słucham piosenek, dumam sobie.. słyszę domofon. moja mina wyglądała mniej więcej tak: , poszłam otworzyć, a tu ONI! xD
- złaź na dół, musimy porozmawiać
- ale ja w piżamie jestem, odbiło Wam?!
- to ubieraj się i schodź, nie pożałujesz
- Boooże, zabiję Was.. moment.

ubrałam się, zeszłam. pominę fakt, że byłam bez makijażu i rozczochrana []. stwierdzili, że skoro nie mogą się do mnie dodzwonić [mam nieczynny tel.], to muszą załatwić tą sprawę ze mną osobiście- umówić się na jutro [dzisiaj]. ^^ postrzeleni są! ale najgorsze, że ten P. chyba ma na oku moją przyjaciółkę.. no, ale okaże się wszystko dzisiaj. ależ jestem zestresssowana.. ;P będziecie trzymać kciuki, dziewczynki? [i przepraszam za taki ogromny OT, mam nadzieję, że nie macie mi za złe.]

[88niezapominajka88]

witajcie

Hypnotic fajnie, ze u Ciebie w porzadku

Star ale emocjonujacy wieczor sie zapowiada

Kika jak cos to ja tez poprosze o fotki, jakie bys nie miala, nie musza byc najnowsze moniaw88@wp.pl


a ja dzis znowu niewyspana....a czuje sie...dziwnie.wczoraj za duzo tego jedzenia bylo i dzis juz sie czuje gruba... to jest chore...ale coz....boje sie, ze na R nie wytrwam znowu, boje sie wejsc na wage i odwlekam to w czasie...

[star15]

Napisane przez 88niezapominajka88

witajcie

Hypnotic fajnie, ze u Ciebie w porzadku

Star ale emocjonujacy wieczor sie zapowiada

Kika jak cos to ja tez poprosze o fotki, jakie bys nie miala, nie musza byc najnowsze moniaw88@wp.pl


a ja dzis znowu niewyspana....a czuje sie...dziwnie.wczoraj za duzo tego jedzenia bylo i dzis juz sie czuje gruba... to jest chore...ale coz....boje sie, ze na R nie wytrwam znowu, boje sie wejsc na wage i odwlekam to w czasie...

wiesz, że ja z wagą mam identycznie? boję się jej teraz jak ognia! a co do odczucia 'na pewno przytyłam'- znam to.. ech, jestem teraz na U albo ewentualnie leciutkim P, ale czasem myślę sobie: 'co ja wyprawiam, lekkie P z takimi udami?! przecież ja wcale nie jestem zbyt szczupła, lepiej by mi zrobiło U z lekkim R a nie U z lekkim P'. ale na ziemię mnie z powrotem sprowadza myśl: 'muszę jeść normalnie, by odzyskać okres i żadnej R!'. gdyby nie ta myśl, to już pewnie bym była na R.. i od tych myśli chyba nigdy się tak całkiem nie uwolnimy, ale możemy coś zrobić, by trochę odpuściły. skoro sama widzisz, że to jest chore to trzeba zrobić coś, by to zmienić. wiem, że się powtarzam, ale.. może jakieś zajęcie? poczytać, zainteresować się czymś? porozmawiać z ludźmi, spotkać się, pośmiać, poszaleć.. no nie wiem, co lubisz, ale każdy człowiek chyba ma rzeczy i zajęcia, które lubi i które sprawiają mu przyjemność. spróbuj! a R to nie jest dobry pomysł dla osób z ed, zwłaszcza szczupłych jak Ty, uwierz mi.

[orzeszek01]

Niezapominajka- wciaz nie moge sie nadziwic ze przy takiej figurze sie odchudzasz.
Gdybym ja miała taki brzuch-ehh marzenie.

U mnie chyba lepiej.
Jem 5 posiłków dziennie (lub 4), zdrowo sie odzywiam,ruszam sie cwicze.
Staram sie wyłączać zle myslenie o sobie.
Moze pomoze..

[kika171]

Napisane przez star15

o, jak miło, że wróciłaś, Hypnotic! dobrze, że problemy z żołądkiem już zażegnane. zatrułaś się czymś? widzę, że Twoi rodzice mają jakąś firmę ze sprzętem wodnym.. ja przy takich 'zabawkach' mogłabym siedzieć cały dzień uwielbiam wodę i wszystko co z nią związane. oo, mamy tu tenisistkę. więc miłej zabawy na obozie. ; *



dobrze, a więc cierpliwie poczekamy. a jeśli mogę prosić te, którymi aktualnie dysponujesz- marti135@wp.pl co do spodni- jak najbardziej się zgadzam, ja w jednym sklepie [!] wzięłam do przymierzalni 3 pary, dwie pary 26 i jedne 27 i co? jedno 26 odstawało w pasie, drugie 26 było dobre, a 27 nieco przyciasne. więc dziewczyny, naprawdę nie ma co się tą dziwną rozmiarówką kierować..



29 to niby duży rozmiar? najzupełniej normalny! kochana, naprawdę..



a tak btw, dzień dobry, dziewczyny.
u mnie dzieje się, oj, dzieje. nie będę miała teraz okazji tu często wpadać. poznałam pewnego chłopaka, który też ma iść z nami jutro na balety. zapłaciłam już za stolik, więc impreza jest 100%-owo pewna dzisiaj mamy spotkać się we czwórkę- ja, moja przyjaciółka, P. [ten, który mi się podoba] i S. [mój staaary kolega, ten, który był ostatnio u mnie na herbacie, może pamiętacie. ] wczoraj leżę sobie już w łóżku [godz. przed 23,00!], słucham piosenek, dumam sobie.. słyszę domofon. moja mina wyglądała mniej więcej tak: , poszłam otworzyć, a tu ONI! xD
- złaź na dół, musimy porozmawiać
- ale ja w piżamie jestem, odbiło Wam?!
- to ubieraj się i schodź, nie pożałujesz
- Boooże, zabiję Was.. moment.

ubrałam się, zeszłam. pominę fakt, że byłam bez makijażu i rozczochrana []. stwierdzili, że skoro nie mogą się do mnie dodzwonić [mam nieczynny tel.], to muszą załatwić tą sprawę ze mną osobiście- umówić się na jutro [dzisiaj]. ^^ postrzeleni są! ale najgorsze, że ten P. chyba ma na oku moją przyjaciółkę.. no, ale okaże się wszystko dzisiaj. ależ jestem zestresssowana.. ;P będziecie trzymać kciuki, dziewczynki? [i przepraszam za taki ogromny OT, mam nadzieję, że nie macie mi za złe.]

nie ma sprawy już wysyłam z tymi spodniami to jest baaaaardzo rozległy temat bo co firma to inny rozmira ja olewam je całkowicie, ważne że coś tam znajdę, cjociaż często mam problem ze względu na mój...wzrost:P

kciuki już 3mam baaaardzo mocno na pewno będzie ok a i zapewne bez makijażu też ślicznie wyglądałaś

Napisane przez 88niezapominajka88

witajcie

Hypnotic fajnie, ze u Ciebie w porzadku

Star ale emocjonujacy wieczor sie zapowiada

Kika jak cos to ja tez poprosze o fotki, jakie bys nie miala, nie musza byc najnowsze moniaw88@wp.pl


a ja dzis znowu niewyspana....a czuje sie...dziwnie.wczoraj za duzo tego jedzenia bylo i dzis juz sie czuje gruba... to jest chore...ale coz....boje sie, ze na R nie wytrwam znowu, boje sie wejsc na wage i odwlekam to w czasie...

już wysyłam a może nie wchodź na tę wagę, jedz kiedy masz ochotę i tyle masz boski brzuszek tak poza tym--> nie chcę się podlizywać, ale naprawdę Ty i Orzeszek macie fajne brzuszki


a co do tych moich zdj to tylko się nie wystraszcie nie jestem fotogeniczna to raz, a urody też nie posiadam to dwa, ale cóż jak się nie ma co się lubi...to nic się na to nie poradzi

[88niezapominajka88]

Napisane przez star15

wiesz, że ja z wagą mam identycznie? boję się jej teraz jak ognia! a co do odczucia 'na pewno przytyłam'- znam to.. ech, jestem teraz na U albo ewentualnie leciutkim P, ale czasem myślę sobie: 'co ja wyprawiam, lekkie P z takimi udami?! przecież ja wcale nie jestem zbyt szczupła, lepiej by mi zrobiło U z lekkim R a nie U z lekkim P'. ale na ziemię mnie z powrotem sprowadza myśl: 'muszę jeść normalnie, by odzyskać okres i żadnej R!'. gdyby nie ta myśl, to już pewnie bym była na R.. i od tych myśli chyba nigdy się tak całkiem nie uwolnimy, ale możemy coś zrobić, by trochę odpuściły. skoro sama widzisz, że to jest chore to trzeba zrobić coś, by to zmienić. wiem, że się powtarzam, ale.. może jakieś zajęcie? poczytać, zainteresować się czymś? porozmawiać z ludźmi, spotkać się, pośmiać, poszaleć.. no nie wiem, co lubisz, ale każdy człowiek chyba ma rzeczy i zajęcia, które lubi i które sprawiają mu przyjemność. spróbuj! a R to nie jest dobry pomysł dla osób z ed, zwłaszcza szczupłych jak Ty, uwierz mi.

no tak...ale poczuje sie lepiej,jak zobacze na wadze znowu choc te 59....

a co do zajec, to jade dzis do taty na 2 dni,zostane chyba do soboty,do poludnia,choc mialam wrocic jutro,ale co mi tam a w sobote to juz musze wrocic,bo ma do mnie i mamy wpasc nasza kolezanka,ktorej nie widzialam ze 4 lata,ona mieszka za granica,ale przyjechala na wakacje do Polski,wiec sie zobaczymy
no i jak bede u taty,to zamierzam wziac sie za porzadne sprzatanie domu,a jest tam co robic i konca nie widac,zawsze cos sie znajdzie do zrobienia do tego jeszcze zamierzam zabawic sie w kucharke i jutro zrobic tacie obiad i zapas salatki no i moze,jak bedzie pogoda,to sobie polaze gdzies,moze moj rower wyciagne ze strychu 2 dni mina,tak wiec do niedzieli mam zajecie,potem w poniedzialek caly dzien na miescie chyba,bo sie umowilam do fryzjera a przed frycem polaze po sklepach,no i bede organizowac sobie wyjazd do rodzinki,musze dzis jeszcze pogadac z kuzynka na gg i sie zapowiedziec


Orzeszku dobrze, ze lepiej z Twoim mysleniem

Kika nie przesadzaj, dobrze Kochana

[EwelkaaS]

Napisane przez Hypnotic Eyes

Hej dziewczyny ! Postanowiłam jednak wrócić Nie będę może zaglądać często i z pewnością będę miała dużo do nadrabiania, ale jakoś sobie dam radę Wiem, że jest sporo nowych osób, ale myślę, że się zdążymy jeszcze poznać . Ja tylko chciałam napisać, że u mnie w porządku. Miałam pewien kryzys, związany z tym, że bardzo bolał mnie żołądek i ciężko było mi coś zjeść, aż w końcu tak się skurczył, że byłam w stanie odżywiać się samymi słodyczami i rzeczami małymi objętościowo, ale powoli go rozciągnęłam, a teraz nie mam już takich oporów związanych z jedzeniem jak kiedyś. Generalnie jestem zadowolona. Jutro w ciągu dnia raczej nic nie napiszę, bo muszę zastąpić mamę w pracy przy skuterach wodnych, a potem pomóc tacie przy łódce, więc dopiero wieczorem będę miała czas. I w ogóle strasznie się cieszę, bo jadę 16.08 na drugi obóz tenisowy . Dobra zmykam już, bo rano muszę wstać

P.S. Obiecuję, że jutro się jakoś wdrożę w wątek i postaram się zorientować co tam u Was słychać

Pozdrawiam!

Bardzo się cieszę, że u Ciebie w porządku i mam nadzieję, że już tak zostanie i udanego obozu .

Napisane przez orzeszek01

Niezapominajka- wciaz nie moge sie nadziwic ze przy takiej figurze sie odchudzasz.
Gdybym ja miała taki brzuch-ehh marzenie.

U mnie chyba lepiej.
Jem 5 posiłków dziennie (lub 4), zdrowo sie odzywiam,ruszam sie cwicze.
Staram sie wyłączać zle myslenie o sobie.
Moze pomoze..

Orzeszku, nierozumiem czemu Ty o sobie ciągle tylko źle myślisz i dopatrujesz się wad, wciąż szukasz nowych. Chociaż dobrze, że starasz się lepiej myśleć .

Napisane przez star15

a tak btw, dzień dobry, dziewczyny.
u mnie dzieje się, oj, dzieje. nie będę miała teraz okazji tu często wpadać. poznałam pewnego chłopaka, który też ma iść z nami jutro na balety. zapłaciłam już za stolik, więc impreza jest 100%-owo pewna dzisiaj mamy spotkać się we czwórkę- ja, moja przyjaciółka, P. [ten, który mi się podoba] i S. [mój staaary kolega, ten, który był ostatnio u mnie na herbacie, może pamiętacie. ] wczoraj leżę sobie już w łóżku [godz. przed 23,00!], słucham piosenek, dumam sobie.. słyszę domofon. moja mina wyglądała mniej więcej tak: , poszłam otworzyć, a tu ONI! xD
- złaź na dół, musimy porozmawiać
- ale ja w piżamie jestem, odbiło Wam?!
- to ubieraj się i schodź, nie pożałujesz
- Boooże, zabiję Was.. moment.

ubrałam się, zeszłam. pominę fakt, że byłam bez makijażu i rozczochrana []. stwierdzili, że skoro nie mogą się do mnie dodzwonić [mam nieczynny tel.], to muszą załatwić tą sprawę ze mną osobiście- umówić się na jutro [dzisiaj]. ^^ postrzeleni są! ale najgorsze, że ten P. chyba ma na oku moją przyjaciółkę.. no, ale okaże się wszystko dzisiaj. ależ jestem zestresssowana.. ;P będziecie trzymać kciuki, dziewczynki? [i przepraszam za taki ogromny OT, mam nadzieję, że nie macie mi za złe.]

To widzę, że u Ciebie też ciekawie

Niezapominajko ile ważyłaś 1,5 roku temu, a ile teraz, że chcesz się odchudzać ? Eh, ja też byłam chudsza, ale to było wtedy kiedy jak szłam to pierwsze co było widać to moje kości i musiałam przytyć. I wiesz ? Czasem chciałabym być chudsza (tak, tak, ehh .. ) ale jak sobie pomyślę, że miałabym znów przez to wszystko przechodzić to ja dziękuję.(w sumie to chyba całkiem inna sytuacja ) A Ty i tak chudziutka jesteś, nie wiem po co się katujesz . Co było-minęło, nie warto się tym przejmować że byłaś chudsza jak i tak chuda żeś .

Kika a Ty też nie wiem po co się odchudzałaś, skoro też chudziutka byłaś. I jesteś baardzo ładna, naprawdę

[monochrome]

Napisane przez 88niezapominajka88

dzieki Monochrome

po co sie chce odchudzac...(ED??,leki przed przytyciem??chec powrotu do chudszego wygladu sprzed 1,5 roku?? -chyba to wlasnie)

Jak chcesz, ale miej świadomość i pamiętaj, że już teraz wyglądasz ślicznie i sexy! ^^

Napisane przez WeronikaWargulak

Meredith - powiem to - bardzo ładny jadłospis. Mnie już przestały obchodzić te 10PŻ w końcu my dziewczyny powinnyśmy sobie pozwalać na wiele. A takie wieczne stosowanie się do zasad może tylko problemy narobić. Dziś ja np. pochłonełam pare orzechowych ciastek czekoladowych - i jest super. Jadłospisów nie wstawiam bo jem sobie tak jak lubię - bez zasad, to co mi ochota przyjdzie (jedynie w Wawie się chamuję, bo oszczędności wiadomo ważna sprawa). I mówię to każdej z was - weźcie sobie tą radę do serca i dajcie sobie chiński spokój z tymi zasadami (jakiś napalony Amerykanin na redukcji je wymyślił) - jemy to co lubimy.

Ja też traktuję zasady zdrowego żywienia z mocnym przymrużeniem oka, ale trochę jednak w nich widzę dobrego - np. nauczyłam się o zdrowych tłuszczach, to może się przydać, żeby nie mieć podwyższonego cholesterolu niczym premier. Generalnie - złoty środek, jak wszędzie. ;]

Napisane przez agness51

Echh,dziewczyny... ja nie wiem co ja ze sobą robię,nie panuję już nad tym... wszystko przez cholerne rozmiary... nawet nie próbowałam już brać do przymierzalni jeansów w rozmiarze tym samym co mam na sobie,bo ledwo weszłam w rozmiar większy... i jak tu się nie załamać? najgorsze,że JA nie widzę po sobie,abym tak przytyła,że muszę kupić większy rozmiar... no i od razu postanowienie - ostra redukcja. A że miałam na koncie 1300kcal to po powrocie do domu spaliłam ... 1000kcal. Potem oczywiście kolacja była,bo bym padła chyba i wzięłam się za robienie ciastek owsianych,aczkolwiek nie wiem czy spróbuję,bo miałam się odchudzać... naprawdę nie mam już na to siły...

Pewnie myślicie,że jestem nienormalna,ale ...
... przepraszam,musiałam się wygadać... wstydziłabym się o czymś takim powiedzieć komuś,nawet jeśli co nieco wiedzą o moim ED...


Kikuś - ja też mogę fotki? wyślę na pw maila.

Agness, ja już pisałam o rozmiarach, ale powtórzę: przecież to bzdura, nie można na tym tak się skupiać. Grunt przy zakupach to znaleźć coś ślicznego, najlepiej po korzystnej cenie coś w czym się dobrze czujemy, co fajnie pasuje do naszego stylu, w kolorze odpowiednio dobranym i to rozmiary są dla nas, a nie my musimy wbijać się w rozmiary. No i mamy wolny rynek, mnóstwo producentów ubrań, różne rozmiary nierówne sobie.
, główka do góry.

Napisane przez Asilos Magdalena

Cóż mogę napisać. Oczywiście masz 100% rację. Po prostu moja głowa wariuje, dopadają mnie wyrzuty sumienia z byle powodu. Jeszcze chwila, a uznam, że gdyby nie ja to nie byłoby wojny w Gruzji. Paranoja!


Napisze na pewno. Wizytę mam o 13.30, w domu powinnam być po 15.00.

Trzymam kciuki bardzo mocno i czekam na wieści od Ciebie.

Napisane przez kika171

Dziewczynki kochane na zdj "teraźniejsze" trzeba poczekać do soboty jak mi braciszek przywiezie moją cyfrówkę, narazie wyślę Wam zdj po pierwszym odchudzaniu jak już przytyłam i zdj robione kilka mscy temu, innych nie mam niestety na kompie

Mogę się zgłosić do otrzymania fotek? ^^ niewyspanah@wp.pl

Napisane przez Hypnotic Eyes

Hej dziewczyny ! Postanowiłam jednak wrócić Nie będę może zaglądać często i z pewnością będę miała dużo do nadrabiania, ale jakoś sobie dam radę Wiem, że jest sporo nowych osób, ale myślę, że się zdążymy jeszcze poznać . Ja tylko chciałam napisać, że u mnie w porządku. Miałam pewien kryzys, związany z tym, że bardzo bolał mnie żołądek i ciężko było mi coś zjeść, aż w końcu tak się skurczył, że byłam w stanie odżywiać się samymi słodyczami i rzeczami małymi objętościowo, ale powoli go rozciągnęłam, a teraz nie mam już takich oporów związanych z jedzeniem jak kiedyś. Generalnie jestem zadowolona. Jutro w ciągu dnia raczej nic nie napiszę, bo muszę zastąpić mamę w pracy przy skuterach wodnych, a potem pomóc tacie przy łódce, więc dopiero wieczorem będę miała czas. I w ogóle strasznie się cieszę, bo jadę 16.08 na drugi obóz tenisowy . Dobra zmykam już, bo rano muszę wstać

P.S. Obiecuję, że jutro się jakoś wdrożę w wątek i postaram się zorientować co tam u Was słychać

Pozdrawiam!

Witaj, Hypnotic. ^^ Wspaniale, że zajrzałaś tu i że dobrze się u Ciebie układa. Właśnie wczoraj widziałam jakieś Twoje stary posty i się zastanawiałam, co porabiasz. Współczuję bólu brzuszka, najważniejsze, że kryzys minął, a wraz z nim faza skurczenia.

Udanego obozu, aaach ja też lubię bardzo grać w tenisa. ;D

Napisane przez star15

a tak btw, dzień dobry, dziewczyny.
u mnie dzieje się, oj, dzieje. nie będę miała teraz okazji tu często wpadać. poznałam pewnego chłopaka, który też ma iść z nami jutro na balety. zapłaciłam już za stolik, więc impreza jest 100%-owo pewna dzisiaj mamy spotkać się we czwórkę- ja, moja przyjaciółka, P. [ten, który mi się podoba] i S. [mój staaary kolega, ten, który był ostatnio u mnie na herbacie, może pamiętacie. ] wczoraj leżę sobie już w łóżku [godz. przed 23,00!], słucham piosenek, dumam sobie.. słyszę domofon. moja mina wyglądała mniej więcej tak: , poszłam otworzyć, a tu ONI! xD
- złaź na dół, musimy porozmawiać
- ale ja w piżamie jestem, odbiło Wam?!
- to ubieraj się i schodź, nie pożałujesz
- Boooże, zabiję Was.. moment.

ubrałam się, zeszłam. pominę fakt, że byłam bez makijażu i rozczochrana []. stwierdzili, że skoro nie mogą się do mnie dodzwonić [mam nieczynny tel.], to muszą załatwić tą sprawę ze mną osobiście- umówić się na jutro [dzisiaj]. ^^ postrzeleni są! ale najgorsze, że ten P. chyba ma na oku moją przyjaciółkę.. no, ale okaże się wszystko dzisiaj. ależ jestem zestresssowana.. ;P będziecie trzymać kciuki, dziewczynki? [i przepraszam za taki ogromny OT, mam nadzieję, że nie macie mi za złe.]

Niezła akcja, fajnych masz znajomych. ;D Zazdroszczę Ci baletów, wybaw się dobrze i omotaj P. xD Uda Ci się, nasza wesoła i urocza Gwiazdko.

Napisane przez 88niezapominajka88

no tak...ale poczuje sie lepiej,jak zobacze na wadze znowu choc te 59....

a co do zajec, to jade dzis do taty na 2 dni,zostane chyba do soboty,do poludnia,choc mialam wrocic jutro,ale co mi tam a w sobote to juz musze wrocic,bo ma do mnie i mamy wpasc nasza kolezanka,ktorej nie widzialam ze 4 lata,ona mieszka za granica,ale przyjechala na wakacje do Polski,wiec sie zobaczymy
no i jak bede u taty,to zamierzam wziac sie za porzadne sprzatanie domu,a jest tam co robic i konca nie widac,zawsze cos sie znajdzie do zrobienia do tego jeszcze zamierzam zabawic sie w kucharke i jutro zrobic tacie obiad i zapas salatki no i moze,jak bedzie pogoda,to sobie polaze gdzies,moze moj rower wyciagne ze strychu 2 dni mina,tak wiec do niedzieli mam zajecie,potem w poniedzialek caly dzien na miescie chyba,bo sie umowilam do fryzjera a przed frycem polaze po sklepach,no i bede organizowac sobie wyjazd do rodzinki,musze dzis jeszcze pogadac z kuzynka na gg i sie zapowiedziec


Orzeszku dobrze, ze lepiej z Twoim mysleniem

Kika nie przesadzaj, dobrze Kochana

Dużo zajęć się zapowiada, fajnie. Co robisz z włoskami? ^^

Ja się bardzo cieszę z tego długiego weekendu, jadę dziś do rodziców. Chyba pójdziemy też dziś albo jutro ze znajomymi obejrzeć Batmana.

[201705250937]

Czesc dziewczyny. Własnie wróciłam z nad morza. Starałam się nadrobić bierzące wiadomości. Widze, że u Was jak u mnie- raz lepiej, raz dużo gorzesj. To troche smutne, ze gdy w danym momencie czujemy sie świtnie, to zawsze pozostaje ten lęk i czekanie kiedy nadejdzie smutek. bynajmniej u mnie tak jest. Pogoda nad morzem własnie troche przypominała mi mój nastrój - raz świeciło słońce, potem padał deszcz. Chyba nikt za mna nie tęskił, wróciłam po 4 dniah tak jakby po godzinie. Nic sie nie zminiło.

[vixeen89]

witajcie
Agatko, wiem, ze jesteś silna i dasz radę - wygrzebiesz się z depresji. Nikt nie mówi, że będzie łatwo, ale jestem pełna podziwu jak walczysz o siebie...Jak czytam Twoje posty to widzę, że robisz wszystko byle bylo normalnie - ja wierzę że Ci się uda Dzięki Tobie między innymi zdecydowalam sie pojsc do psychologa, bo zrozumiałam, że nie warto sie nad sobą rozczulac i plakac nad tym jak mi zle, tylko skorzystac z fachowej pomocy i zmienic tok myslenia 3 mam kciuki i wierze ze będzie dobrze
Tarantulek, ja też Cie baaaaaaaardzo dobze pamiętamFaktycznie nie mialysmy okazji dluzej pokonwersowac mimo ze obie jestesmy stare wizazanki Ale nic straconego
Izuś, fotki wysle w nast tyg bo teraz nie mam aparatu (rodzice weyjechali). od razu wrzuce zdjecia w sukience
Kika, moge fotki, ?vixen2@tlen.pl
Star, baw sie dobrze i of kors 3 mam kciuki

U mnie ok bylam na miescie, zjadlam na obiad pysznego kebaba i teraz pekam z przejedzenia. Zaczynam sie zastanawiac co sobie kupic na rozpoczecie roku akademickiego bo teraz wyprzedaze. mam wolna chate, mieszkam sama z bratem do niedzieli. musze przyznac ze odkad chodze do psychologa moj brat lzej i lagodniej traktuje moje wymysly - bo widzi ze jakos walcze ze swoimi problemami wczoraj bylam u psycholog i szczerze mowiac mam mieszane uczucia...powiedzialam jej o jednej klotni z rodzicami a ona zrobila taka mine jak by chciala powiedziec " o boze, jak mozna tak powiedziec rodzicom? cos ty dziecko wygadujesz?" odnioslam takie wrazenie i mam jakis niesmak...Wogole troche taka skolowana jestem po tej ostatnij wizycie...jakby ta babka mnie nie rozumiala...niewiem moze sie myle, ale sama niewiem co robic

Iza a ty bylaas w koncu u psychologa? i ty Agness?

Hypnotic , ciesze sie ze u Ciebie lepiej
Toffiee, stęskniłam się ...suuuper ze juz jestes z powrotem

[88niezapominajka88]

Toffiee ja tez tak mam z tymi nastrojami zawsze,jak sie dobrze czuje, to po paru dniach nastepuje dol

Monochrome co do fryzjera, to ide zrobic porzadek z odrostami

Ewelka ja wazylam 1,5 roku temu ok 55 kg, a teraz z 5-6 wiecej wiec roznica jest zawsze dlatego chcialabym w koncu zgubic te pare i miec 57 czulabym sie lepiej


ja niedlugo zmykam na wies ^^ wiec odezwe sie pewnie wieczorem,jak bede u taty i troche tam ogarne okololice hehe milego dnia
we mnie wstapila jakas energia i troche optymizmu,mam nadzieje, ze przez najblizsze dni mnie nie opuszcza,postaram sie niczego nie zawalic,zeby czuc sie dobrze

[Tarantulek]

Napisane przez Toffiee

Czesc dziewczyny. Własnie wróciłam z nad morza. Starałam się nadrobić bierzące wiadomości. Widze, że u Was jak u mnie- raz lepiej, raz dużo gorzesj. To troche smutne, ze gdy w danym momencie czujemy sie świtnie, to zawsze pozostaje ten lęk i czekanie kiedy nadejdzie smutek. bynajmniej u mnie tak jest. Pogoda nad morzem własnie troche przypominała mi mój nastrój - raz świeciło słońce, potem padał deszcz. Chyba nikt za mna nie tęskił, wróciłam po 4 dniah tak jakby po godzinie. Nic sie nie zminiło.

Hello Toffie-ech znam te nastroje Twoje tez tak mam często

Napisane przez vixeen89

witajcie
Tarantulek, ja też Cie baaaaaaaardzo dobze pamiętamFaktycznie nie mialysmy okazji dluzej pokonwersowac mimo ze obie jestesmy stare wizazanki Ale nic straconego


no własnieA Ty to się mi tak zawsze z aajjii jeszcze kojarzyłaś-jak widziałam Aajjii to myslałam vix, jak widziałam Cibie to myslałam aajjinie wiem czemu
U mnie okbylam na miescie, zjadlam na obiad pysznego kebaba i teraz pekam z przejedzenia. Zaczynam sie zastanawiac co sobie kupic na rozpoczecie roku akademickiego bo teraz wyprzedaze mam wolna chate, mieszkam sama z bratem do niedzieli. musze przyznac ze odkad chodze do psychologa moj brat lzej i lagodniej traktuje moje wymysly - bo widzi ze jakos walcze ze swoimi problemami wczoraj bylam u psycholog i szczerze mowiac mam mieszane uczucia...powiedzialam jej o jednej klotni z rodzicami a ona zrobila taka mine jak by chciala powiedziec " o boze, jak mozna tak powiedziec rodzicom? cos ty dziecko wygadujesz?" odnioslam takie wrazenie i mam jakis niesmak...Wogole troche taka skolowana jestem po tej ostatnij wizycie...jakby ta babka mnie nie rozumiala...niewiem moze sie myle, ale sama niewiem co robic


Ech takiemu psychologowi to się od razu nie chce nic powiedziec potem, moze odniosłas złe wrazenie?Ale jak nawet tak to to wrazenie pozostanie-obserwuj nastepnym razem paniąpsycholog i zobaczysz czy sięnadaje do Ciebie czy jednak nie

Napisane przez kika171

n


a co do tych moich zdj to tylko się nie wystraszcie nie jestem fotogeniczna to raz, a urody też nie posiadam to dwa, ale cóż jak się nie ma co się lubi...to nic się na to nie poradzi

Aha zdjecia ,zdjecia juz lece zobaczyc

Napisane przez star15

o,

a tak btw, dzień dobry, dziewczyny.
u mnie dzieje się, oj, dzieje. nie będę miała teraz okazji tu często wpadać. poznałam pewnego chłopaka, który też ma iść z nami jutro na balety. zapłaciłam już za stolik, więc impreza jest 100%-owo pewna dzisiaj mamy spotkać się we czwórkę- ja, moja przyjaciółka, P. [ten, który mi się podoba] i S. [mój staaary kolega, ten, który był ostatnio u mnie na herbacie, może pamiętacie. ] wczoraj leżę sobie już w łóżku [godz. przed 23,00!], słucham piosenek, dumam sobie.. słyszę domofon. moja mina wyglądała mniej więcej tak: poszłam otworzyć, a tu ONI! xD
- złaź na dół, musimy porozmawiać
- ale ja w piżamie jestem, odbiło Wam?!
- to ubieraj się i schodź, nie pożałujesz
- Boooże, zabiję Was.. moment.

ubrałam się, zeszłam. pominę fakt, że byłam bez makijażu i rozczochrana []. stwierdzili, że skoro nie mogą się do mnie dodzwonić [mam nieczynny tel.], to muszą załatwić tą sprawę ze mną osobiście- umówić się na jutro [dzisiaj]. ^^ postrzeleni są! ale najgorsze, że ten P. chyba ma na oku moją przyjaciółkę.. no, ale okaże się wszystko dzisiaj. ależ jestem zestresssowana.. ;P będziecie trzymać kciuki, dziewczynki? [i przepraszam za taki ogromny OT, mam nadzieję, że nie macie mi za złe.]

Szalejesz Star i bardzo dobrze-zauwazyłam ze ostatnio z Twoich postów bije taki optymizm-i bardzo dobrzeOczywiscie trzymam kciuki

Napisane przez orzeszek01

Niezapominajka- wciaz nie moge sie nadziwic ze przy takiej figurze sie odchudzasz.
Gdybym ja miała taki brzuch-ehh marzenie.

U mnie chyba lepiej.
Jem 5 posiłków dziennie (lub 4), zdrowo sie odzywiam,ruszam sie cwicze.
Staram sie wyłączać zle myslenie o sobie.
Moze pomoze..

Jest!Jest!jest! Orzeszek wraca do normy!Pomoze,pomoze napewno-tak trzymaj Orzeszku



Niezapominajko- oby ta energia i optymizm z ciebie nie uleciałyUdanego pobytu na wsi



Edit:Obejrzałam Kike-na tyle ile mogłam bo tak się schowała za ksiązka małpka jedna-a nie ma się absolutnie czego wstydzisć-Kikus jesteś ładna, serio serio, nie jestes jakims maszkaronem, szczuplutka i w ogole a włosy-spodziewałam się czegoś gorszego serio-normalne masz włoski,no chyba ze miałas je gęsciejsze przed odchudzniem..to rozumiem Twoj niepokoj-przypomniało mi się ze jeszcze pokrzywe mozna pic-podobno po niej tworza sie małe, nowe włoskie

Aha i fajny zołwik:P

[kika171]

Niezapominajko nie przesadzam...taka jest prawda, ale ja już się z tym pogodziłam


Ewelko dziękuję, ale mam kilka luster w domu (o dziwo jeszcze są) a zaczęłam się odchudzać...bo miałam źle w głowie

Tarantulku tylko nie krzycz zbyt głośno jak je zobaczysz

Monochrome, Vixeen już wysłałam


Asilos Kochana DASZ RADĘ! MUSISZ!!!
PS jak remoncik?

[Tarantulek]

Napisane przez kika171

Tarantulku tylko nie krzycz zbyt głośno jak je zobaczysz

Juz widziałam-patrz wyzeji absolutnie nie krzyczałam

[starlight]

Kika, fajna laska z CIebie
Niezapominajka-też mam takie wahania nastroju :/

a od 2 dni jest gorzej jakoś.. wydaje mi się że ciągle jem i jem.. a mama mnie pilnuje żebym nie wymiotowała. załuję że jej powiedziałam! mogłam sama odetkać ten cholerny zlew :/

[201705250937]

Napisane przez vixeen89

U mnie ok bylam na miescie, zjadlam na obiad pysznego kebaba i teraz pekam z przejedzenia. Zaczynam sie zastanawiac co sobie kupic na rozpoczecie roku akademickiego bo teraz wyprzedaze. mam wolna chate, mieszkam sama z bratem do niedzieli. musze przyznac ze odkad chodze do psychologa moj brat lzej i lagodniej traktuje moje wymysly - bo widzi ze jakos walcze ze swoimi problemami wczoraj bylam u psycholog i szczerze mowiac mam mieszane uczucia...powiedzialam jej o jednej klotni z rodzicami a ona zrobila taka mine jak by chciala powiedziec " o boze, jak mozna tak powiedziec rodzicom? cos ty dziecko wygadujesz?" odnioslam takie wrazenie i mam jakis niesmak...Wogole troche taka skolowana jestem po tej ostatnij wizycie...jakby ta babka mnie nie rozumiala...niewiem moze sie myle, ale sama niewiem co robic


Toffiee, stęskniłam się ...suuuper ze juz jestes z powrotem

Jak miło, że ktos za mną tęskił
Wizyta u psychologa wbrew pozorom jest bardzo bardzo trudna. Powiedziec przed obcą osoba to, co skrywasz przed bliskimi jest bardzo cięzkim przezyciem. A i wtedy łatwo dopatrzec się niezrozumienia, bo przeciez na dobra sprawe psycholog to tez tylko człowiek, może sie mylić. ale myslę, że sam fakt wygadania się, myslenia intensywnie o swoich emocjach i wogóle o soie przez te godzinę naprawdę jest bardzo wazne. A niektórzy psychologowie po prostu robia dziwne mini, mam wrażeie , ze cha za wszelką cenę zakowac kamienną twarz, aby nie przerywać nam mówinia i nie dekoncentrowac nas. A taki powazny wyraz twarzy zazwyczaj wydaje sie nieprzyjazny. Chyba już coraz lepiej z Tobą. Ten kebab, taki ciepły, pogodny styl pisania..bardzo sie cieszę

Napisane przez 88niezapominajka88

Toffiee ja tez tak mam z tymi nastrojami zawsze,jak sie dobrze czuje, to po paru dniach nastepuje dol


ja niedlugo zmykam na wies ^^ wiec odezwe sie pewnie wieczorem,jak bede u taty i troche tam ogarne okololice hehe milego dnia
we mnie wstapila jakas energia i troche optymizmu,mam nadzieje, ze przez najblizsze dni mnie nie opuszcza,postaram sie niczego nie zawalic,zeby czuc sie dobrze

Te nastroje sa okropne. Razma sie ochote pociac , a raz skakać pod sam sufit. Troche przypomina mi to osobe uzaleznioną od czegoś, w naszym przypadku to chyba odchudzanie. Przykre..

Fajnie, że jedziesz na wies, na łonie natury łatwiej zapomniec o całym ED. Te muczące krówk i gdakające kury mio całej swojej prostoty i może wiesniactwa maja cos w sobie urokliwego

Napisane przez Tarantulek

Hello Toffie-ech znam te nastroje Twoje tez tak mam często

Tarantulku a Ty też masz ED?

Napisane przez starlight

Kika, fajna laska z CIebie
Niezapominajka-też mam takie wahania nastroju :/

a od 2 dni jest gorzej jakoś.. wydaje mi się że ciągle jem i jem.. a mama mnie pilnuje żebym nie wymiotowała. załuję że jej powiedziałam! mogłam sama odetkać ten cholerny zlew :/

Star, no prosze Cię

[Tarantulek]

Napisane przez Toffiee

Jak miło, że ktos za mną tęskił
Wizyta u psychologa wbrew pozorom jest bardzo bardzo trudna. Powiedziec przed obcą osoba to, co skrywasz przed bliskimi jest bardzo cięzkim przezyciem. A i wtedy łatwo dopatrzec się niezrozumienia, bo przeciez na dobra sprawe psycholog to tez tylko człowiek, może sie mylić. ale myslę, że sam fakt wygadania się, myslenia intensywnie o swoich emocjach i wogóle o soie przez te godzinę naprawdę jest bardzo wazne. A niektórzy psychologowie po prostu robia dziwne mini, mam wrażeie , ze cha za wszelką cenę zakowac kamienną twarz, aby nie przerywać nam mówinia i nie dekoncentrowac nas. A taki powazny wyraz twarzy zazwyczaj wydaje sie nieprzyjazny. Chyba już coraz lepiej z Tobą. Ten kebab, taki ciepły, pogodny styl pisania..bardzo sie cieszę



Te nastroje sa okropne. Razma sie ochote pociac , a raz skakać pod sam sufit. Troche przypomina mi to osobe uzaleznioną od czegoś, w naszym przypadku to chyba odchudzanie. Przykre..

Fajnie, że jedziesz na wies, na łonie natury łatwiej zapomniec o całym ED. Te muczące krówk i gdakające kury mio całej swojej prostoty i może wiesniactwa maja cos w sobie urokliwego




Tarantulku a Ty też masz ED?


Star, no prosze Cię

Nie nie mam ED...chyba...bo nie wiem czy to moje myslenie mozna nazwać ED-nie głodzę się, nie wymiotuje, ale mysle-to mam za grube,tamto mam za grube-muszę schudnac i czasem mam wyrzuty sumienia po jedzeniu-ale staram się to od siebie daleko odpychac bo kiedys juz byłam bardzo blisko tego zeby krzywdę sobie zrobić-mało jadłam-bardzo mało-ale się opamiętałam dosc szybko i nic się nie stało , ale takie stany jak opisałas tez mnie dopadają niestety


Starlight ja Cie tez proszę...

[88niezapominajka88]

Kika ale Ty chudzina jestes jedz duzo duzo a bedzie ok a wloski w sumie moze nie sa bardzo geste,ale jeszcze w normie

ja kiedys mialam bardzo bardzo geste i grube wlosy, teraz to mam ze 2/3 ich, ale w sumie nie narzekam, bo byly za ciezkie i smetnie wygladalam w dlugich - doslownie mi ciazyly ale nie lubie,jak mi wypadaja a sa takie okresy.

oki lece juz na ta wies musialam zaczekac do 16

Toffiee masz racje, wies ma swoj urok hihi a ja tam mieszkalam ponad 18 lat, prawie cale moje zycie i z krowkami bylam za pan brat,jak bylam dzieckiem hihi

[EwelkaaS]

Kika zapomniałam napisać o Twoich włoskach wydawało mi się, że jest wiele gorzej po tym co pisałaś ale wcale nie są złe ! wręcz przeciwnie. chociaż kiedyś pewnie były grubsze.
Niezapominajko ja też miałam wiele więcej włosów, ale powiem szczerze, że teraz gdy mam ich mniej jest lepiej. Też były dla mnie za ciężkie i grube i tylko szukałam sposobu jakby tu się zciąć żeby wydawało się ich mniej ; )) a teraz? Czasem wydają się mi strasznie cienkie . Ii, kurczę, dlaczego nie zapomnisz o tych 5 kg więcej? Musisz chudnąć, skoro i tak żeś chudziutka ? .
Starlight, ja dziś też mam wrażenie, że tylko jem, bo mam straaaszny apetyt, ale nie będę się ograniczać i posłucham organizmu, a Tobie może tylko się wydaje ? Eh, wiesz, jak ja jadłam tak malutko to też wydawało mi się, że to było dużo i jeszcze bardziej się ograniczałam, żeby tylko Ciebie to nie dopadło

[orzeszek01]

jak ograniczyc chec na węgle, głownie chleb??
Mogłabym na kazdy posiłek jesc grahamke z czyms..
zastapiam waflami ryzowymi lub wasa ale mam ciagle ochote na chleb wiloziarnisty albo grahamki..
a nie chce sie kiedys na nie rzucic...

co mam robic;/

Cześć skarby!
Później wszystko nadrobię. Teraz wam niestety oświadczę coś: kabel USB do komórki będzie dopiero po długim weekendzie. A więc zdjęć spodziewajcie się dopiero po nim.

[iza_wiosenna]

Napisane przez vixeen89

U mnie ok bylam na miescie, zjadlam na obiad pysznego kebaba i teraz pekam z przejedzenia. Zaczynam sie zastanawiac co sobie kupic na rozpoczecie roku akademickiego bo teraz wyprzedaze. mam wolna chate, mieszkam sama z bratem do niedzieli. musze przyznac ze odkad chodze do psychologa moj brat lzej i lagodniej traktuje moje wymysly - bo widzi ze jakos walcze ze swoimi problemami wczoraj bylam u psycholog i szczerze mowiac mam mieszane uczucia...powiedzialam jej o jednej klotni z rodzicami a ona zrobila taka mine jak by chciala powiedziec " o boze, jak mozna tak powiedziec rodzicom? cos ty dziecko wygadujesz?" odnioslam takie wrazenie i mam jakis niesmak...Wogole troche taka skolowana jestem po tej ostatnij wizycie...jakby ta babka mnie nie rozumiala...niewiem moze sie myle, ale sama niewiem co robic

kebab... pycha też mam wolną chatę, ale do soboty i ciocie się taaaak o mnie troszczą i o siostrę, że codziennie mam zaproszenie na obiad do którejś z nich Vix, tak a propos tej psycholog, no cóż, nie wiem jaka jest w innych sprawach, ALE dużo czytałam właśnie o psychologii i wyczytałam, że żelazna zasada tego zawodu brzmi: TERAPEUCI NIE OCENIAJĄ PACJENTÓW!!!!!!! acz z drugiej strony mogłaś sobie tak delikatnie zasugerować, że zrobiła taką minę, wiesz, możesz się mylić w końcu

Agatko, byłaś???????

[starlight]

Tarantulek, Toffie, o cóż Wy mnie prosicie? ;>
Werka, czekam z niecierpliwością na fotki.
Orzeszek, przecież w naszej diecie powinno być najwięcej węglowodanów. Nie wiem, po co chcesz się ograniczać.. Co jest Twoim problemem? Jeśli anoreksja, to NIE POWINNAŚ (a zrobisz jak zechcesz oczywiście).