Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część III

[orzeszek01]

Napisane przez starlight

Tarantulek, Toffie, o cóż Wy mnie prosicie? ;>
Werka, czekam z niecierpliwością na fotki.
Orzeszek, przecież w naszej diecie powinno być najwięcej węglowodanów. Nie wiem, po co chcesz się ograniczać.. Co jest Twoim problemem? Jeśli anoreksja, to NIE POWINNAŚ (a zrobisz jak zechcesz oczywiście).

kiedys anoreksja, anoreksja bulimiczna, potem kompulsy
teraz staram sie schudnac zdrowo , w miare zdrowo

[starlight]

Napisane przez orzeszek01

kiedys anoreksja, anoreksja bulimiczna, potem kompulsy
teraz staram sie schudnac zdrowo , w miare zdrowo

ja też anoreksja najpierw, później bulimiczna, i czuję że popadam w kompulsy. albo "to tylko ja i moje paranoje"

orzeszku - ja napiszę tak - ograniczanie (czy to węgli, czy to tłuszczy) w diecie jest bardzo złym pomysłem. Biorąc to, że masz anoreksję czy też inne ED to robić tego nie powinnać. Organizm potrzebuje każdego rodzaju pożywienia, w nie dużych ilościach, ale jednak. Strach u ciebie przed przytyciem jest bardzo duży (tak samo jak u mnie, ale u mnie góruje potrzeba akceptacji - czego w rodzinie nie mam), ale mimo wszystko nie powinnaś tak robić.
Monochrome - właśnie to chciałam powiedzieć, ale nie trzeba się trzymać i restrykcyjnie bo skończy się to ( w szczególności dla nas) bardzo źle.
Agato - no i jak po wizycie?
Hypnotic - cieszę się, że jesteś
Kika - spokojnie, do soboty poczekam, a na pewno super wyglądasz (w kóncu my wszystkie jesteśmy pięknymi kobietami - p.s. chyba jestem jedną z z starszych).

[orzeszek01]

Napisane przez starlight

ja też anoreksja najpierw, później bulimiczna, i czuję że popadam w kompulsy. albo "to tylko ja i moje paranoje"

z tym ze ja naprawde musze schudnac teraz
dlatego mysle ze ograniczanie wegli jest dla mnie dobrym pomysłem bo jak zjem np grahamke to zjadłabym jeszcze jedna i jeszcze, wiec pomyslałąm ze powinnam je ograniczyc do minimum..

[star15]

Napisane przez kika171

nie ma sprawy już wysyłam z tymi spodniami to jest baaaaardzo rozległy temat bo co firma to inny rozmir ja olewam je całkowicie, ważne że coś tam znajdę, cjociaż często mam problem ze względu na mój...wzrost:P

kciuki już 3mam baaaardzo mocno na pewno będzie ok a i zapewne bez makijażu też ślicznie wyglądałaś

a co do tych moich zdj to tylko się nie wystraszcie nie jestem fotogeniczna to raz, a urody też nie posiadam to dwa, ale cóż jak się nie ma co się lubi...to nic się na to nie poradzi

ej! ja Ci dam 'nie jestem fotogeniczna'! noo dziewczyno, ja się spodziewałam po tych zdjęciach naprawdę zupełnie czegoś innego.. i włosków rzadszych, i w ogóle. wcale nie jest źle. nie twierdzę, że masz gęste włosy- bo i po co Ci wpierać coś, czego wcale nie myślę- ale szczerze powiem, że są zupełnie normalne. jak u niejednej dziewczyny a jaka Ty szczupła jesteś i byłaś.. kurdesz, z czego Ty się żeś odchudzała?! i bardzo ładna : ) masz taką sympatyczną urodę. naprawdę, dziewczyna ze zdjęć niewątpliwie wzbudza moją sympatię : ))

Napisane przez 88niezapominajka88

no tak...ale poczuje sie lepiej,jak zobacze na wadze znowu choc te 59....

a co do zajec, to jade dzis do taty na 2 dni,zostane chyba do soboty,do poludnia,choc mialam wrocic jutro,ale co mi tam a w sobote to juz musze wrocic,bo ma do mnie i mamy wpasc nasza kolezanka,ktorej nie widzialam ze 4 lata,ona mieszka za granica,ale przyjechala na wakacje do Polski,wiec sie zobaczymy
no i jak bede u taty,to zamierzam wziac sie za porzadne sprzatanie domu,a jest tam co robic i konca nie widac,zawsze cos sie znajdzie do zrobienia do tego jeszcze zamierzam zabawic sie w kucharke i jutro zrobic tacie obiad i zapas salatki no i moze,jak bedzie pogoda,to sobie polaze gdzies,moze moj rower wyciagne ze strychu 2 dni mina,tak wiec do niedzieli mam zajecie,potem w poniedzialek caly dzien na miescie chyba,bo sie umowilam do fryzjera a przed frycem polaze po sklepach,no i bede organizowac sobie wyjazd do rodzinki,musze dzis jeszcze pogadac z kuzynka na gg i sie zapowiedziec

to bardzo się cieszę, że sobie odpoczniesz, przemyślisz kilka spraw. widzisz, optymizm musi być, bez niego ani rusz! to naprawdę cudnie, że masz możliwość pojechania sobie w takie miejsce, gdzie pójdziesz leśną ścieżką przed siebie, poprzebywasz na łonie natury.. ach, rozmarzyłam się. miłej zabawy, więc. ; *

Napisane przez EwelkaaS

.

To widzę, że u Ciebie też ciekawie

oj tak ; D Ty też nie narzekasz na nudę ;>

Napisane przez monochrome

Niezła akcja, fajnych masz znajomych. ;D Zazdroszczę Ci baletów, wybaw się dobrze i omotaj P. xD Uda Ci się, nasza wesoła i urocza Gwiazdko.

Ja się bardzo cieszę z tego długiego weekendu, jadę dziś do rodziców. Chyba pójdziemy też dziś albo jutro ze znajomymi obejrzeć Batmana.

oo, odwiedzasz rodziców, jak fajnie! balety dopiero jutro, dzisiaj randka.. za godzinę już! Boż, ależ mam stresa.. no nic, co ma być, to będzie. obejrzeć Batmana mówisz.. ;D czyli będzie rozrywkowo i towarzysko- tak trzymać, kochanie! ; *

Napisane przez Toffiee

Czesc dziewczyny. Własnie wróciłam z nad morza. Starałam się nadrobić bierzące wiadomości. Widze, że u Was jak u mnie- raz lepiej, raz dużo gorzesj. To troche smutne, ze gdy w danym momencie czujemy sie świtnie, to zawsze pozostaje ten lęk i czekanie kiedy nadejdzie smutek. bynajmniej u mnie tak jest. Pogoda nad morzem własnie troche przypominała mi mój nastrój - raz świeciło słońce, potem padał deszcz. Chyba nikt za mna nie tęskił, wróciłam po 4 dniah tak jakby po godzinie. Nic sie nie zminiło.

to cudnie, że już wróciłaś. ja w chwilach szczęścia nie myślę o tym, że nadejdą kiedyś momenty smutku, ale raczej w momentach dołowania się myślę, że kiedyś znowu będę szczęśliwa. takie to nieco pokrętne. : ) jak się bawiłaś nad morzem, opowiadaj! ;*

Napisane przez vixeen89

Star, baw sie dobrze i of kors 3 mam kciuki

U mnie ok bylam na miescie, zjadlam na obiad pysznego kebaba i teraz pekam z przejedzenia. Zaczynam sie zastanawiac co sobie kupic na rozpoczecie roku akademickiego bo teraz wyprzedaze. mam wolna chate, mieszkam sama z bratem do niedzieli. musze przyznac ze odkad chodze do psychologa moj brat lzej i lagodniej traktuje moje wymysly - bo widzi ze jakos walcze ze swoimi problemami wczoraj bylam u psycholog i szczerze mowiac mam mieszane uczucia...powiedzialam jej o jednej klotni z rodzicami a ona zrobila taka mine jak by chciala powiedziec " o boze, jak mozna tak powiedziec rodzicom? cos ty dziecko wygadujesz?" odnioslam takie wrazenie i mam jakis niesmak...Wogole troche taka skolowana jestem po tej ostatnij wizycie...jakby ta babka mnie nie rozumiala...niewiem moze sie myle, ale sama niewiem co robic

dzięki za kciukacze a ja nie lubię kebabów.. uch, jakaś dziwna jestem. cieszę się, że terapia u psychologa przynosi efekty- sama bym się chyba na to nie zdobyła, nie jestem tak odważna. może zmień lekarza, skoro ta babka Cię nie rozumie? to ma być osoba jak przyjaciel, jeśli Ci nie podpasuje, to nie wytrzymasz z nią długo, nie ma co się zmuszać.

Napisane przez 88niezapominajka88

ja niedlugo zmykam na wies ^^ wiec odezwe sie pewnie wieczorem,jak bede u taty i troche tam ogarne okololice hehe milego dnia
we mnie wstapila jakas energia i troche optymizmu,mam nadzieje, ze przez najblizsze dni mnie nie opuszcza,postaram sie niczego nie zawalic,zeby czuc sie dobrze

;* nie opuszczą! baw się dobrze

Napisane przez Tarantulek

Szalejesz Star i bardzo dobrze-zauwazyłam ze ostatnio z Twoich postów bije taki optymizm-i bardzo dobrzeOczywiscie trzymam kciuki

Edit:Obejrzałam Kike-na tyle ile mogłam bo tak się schowała za ksiązka małpka jedna-a nie ma się absolutnie czego wstydzisć-Kikus jesteś ładna, serio serio, nie jestes jakims maszkaronem, szczuplutka i w ogole a włosy-spodziewałam się czegoś gorszego serio-normalne masz włoski,no chyba ze miałas je gęsciejsze przed odchudzniem..to rozumiem Twoj niepokoj-przypomniało mi się ze jeszcze pokrzywe mozna pic-podobno po niej tworza sie małe, nowe włoskie

Aha i fajny zołwik:P

zgadzam się z Tobą w pełni- Kika jak każda z nas wyolbrzymia na temat swojego wyglądu ale to normalne u kobiet Kikuś, powtarzamy Ci wszystkie- świetnie wyglądasz! a Tobie Tarantulku dziękuję za miłe słowa, cieszę się, że zaczęłam bardziej optymistycznie patrzeć na świat i jest to zauważalne. staram się, chociaż nie zawsze wychodzi..

Napisane przez starlight

Kika, fajna laska z CIebie
Niezapominajka-też mam takie wahania nastroju :/

a od 2 dni jest gorzej jakoś.. wydaje mi się że ciągle jem i jem.. a mama mnie pilnuje żebym nie wymiotowała. załuję że jej powiedziałam! mogłam sama odetkać ten cholerny zlew :/

bo to jedzenie jest już Twoją obsesją, niunia.. a mama chce dla Ciebie dobrze. pomyśl- Ty sama też nie pozwoliłabyś swojej córce na wymioty i martwiłabyś się o nią, prawda? ona po prostu Cię kocha i troszczy się. wiem, że to taka gadka-szmatka, ale taka jest prawda.

Napisane przez orzeszek01

jak ograniczyc chec na węgle, głownie chleb??
Mogłabym na kazdy posiłek jesc grahamke z czyms..
zastapiam waflami ryzowymi lub wasa ale mam ciagle ochote na chleb wiloziarnisty albo grahamki..
a nie chce sie kiedys na nie rzucic...

co mam robic;/

pozwól sobie na tą grahamkę albo chleb- na śniadanie. raz dziennie. nie możesz całkiem ograniczyć.. a za każdym razem, gdy masz ochotę, pomyśl: 'zjem to przecież jutro na śniadanie'. powinno to przynieść jakieś efekty.

Napisane przez WeronikaWargulak

Cześć skarby!
Później wszystko nadrobię. Teraz wam niestety oświadczę coś: kabel USB do komórki będzie dopiero po długim weekendzie. A więc zdjęć spodziewajcie się dopiero po nim.

witaj. ;* czekamy z niecierpliwością na zdjęcia.

ja wróciłam właśnie z rowerku. pojeździłam sobie, nieźle- prawie 2godz. zgrzana jestem niesamowicie, najadłam się, napiłam i zaraz zaczynam się szykować- bo spotkanie już na 18,00! przyłączył się do mnie taki 2 lata młodszy chłopak i razem jechaliśmy, całkiem miło było. resztę opowiem później, teraz zmykam. ;* miłego popołudnia

[starlight]

Napisane przez star15

zgadzam się z Tobą w pełni- Kika jak każda z nas wyolbrzymia na temat swojego wyglądu ale to normalne u kobiet Kikuś, powtarzamy Ci wszystkie- świetnie wyglądasz! a Tobie Tarantulku dziękuję za miłe słowa, cieszę się, że zaczęłam bardziej optymistycznie patrzeć na świat i jest to zauważalne. staram się, chociaż nie zawsze wychodzi..



bo to jedzenie jest już Twoją obsesją, niunia.. a mama chce dla Ciebie dobrze. pomyśl- Ty sama też nie pozwoliłabyś swojej córce na wymioty i martwiłabyś się o nią, prawda? ona po prostu Cię kocha i troszczy się. wiem, że to taka gadka-szmatka, ale taka jest prawda.

to dobrze że patrzysz optymistyczniej. Teraz ja walnę gadkę-szmatkę: z Ciebie jest pprześlicza dziewczyna nie żebym była homo ale za taką na ulicy nie jeden by się obejrzał..

oczywiście, że nie pozwoliłabym mojej córce. Btw- ja nigdy nie będę mieć córki.Ani syna. Czyli żadnych dzieci.

Orzeszku - trzy razy , by ci odeszły te kretyńskie myśli. Po grzyba się odchudzasz, przecież to nie ma sensu - a wielu panów lubi kobiety o pełniejszych kształtach. Pozaty dowiedziałam się coś ciekawego - wiecie dlaczego kobiety - modelki są tak chude - otóż wielu panów kreatorów są gejami i lubią młodych chłopców, więc to dlatego jest taki owczy pęd na chudość wśród modelek.

[orzeszek01]

Napisane przez WeronikaWargulak

Orzeszku - trzy razy , by ci odeszły te kretyńskie myśli. Po grzyba się odchudzasz, przecież to nie ma sensu - a wielu panów lubi kobiety o pełniejszych kształtach. Pozaty dowiedziałam się coś ciekawego - wiecie dlaczego kobiety - modelki są tak chude - otóż wielu panów kreatorów są gejami i lubią młodych chłopców, więc to dlatego jest taki owczy pęd na chudość wśród modelek.

dzięeeeki,,, to mnie podbudowałas...

[starlight]

Napisane przez WeronikaWargulak

wiecie dlaczego kobiety - modelki są tak chude - otóż wielu panów kreatorów są gejami i lubią młodych chłopców, więc to dlatego jest taki owczy pęd na chudość wśród modelek.

wiem, mama mi o tym mówiła kilka razy ale jakoś Starlight nie pomyślała by podzielić się tym z innymi i oni traktują kobiety nie jako hmm.. no.. nic do nich nie czują. więc dla nich są tylko modelkami. które mają mieć idealne, wg nich, kształty.

[kika171]

Napisane przez Tarantulek

Juz widziałam-patrz wyzeji absolutnie nie krzyczałam

Niżej dziękuję, spodobało mi się określenie "maszkaron" bo nigdy czegoś takiego nie słyszałam

Napisane przez starlight

Kika, fajna laska z CIebie
Niezapominajka-też mam takie wahania nastroju :/

a od 2 dni jest gorzej jakoś.. wydaje mi się że ciągle jem i jem.. a mama mnie pilnuje żebym nie wymiotowała. załuję że jej powiedziałam! mogłam sama odetkać ten cholerny zlew :/

dziękuję Kochana ale może tak jest lepiej, przynajmniej nie kusi Cię, żeby iść i wiesz co zrobić, może dzięki temu wyjdziesz z tego...

Napisane przez 88niezapominajka88

Kika ale Ty chudzina jestes jedz duzo duzo a bedzie ok a wloski w sumie moze nie sa bardzo geste,ale jeszcze w normie

ja kiedys mialam bardzo bardzo geste i grube wlosy, teraz to mam ze 2/3 ich, ale w sumie nie narzekam, bo byly za ciezkie i smetnie wygladalam w dlugich - doslownie mi ciazyly ale nie lubie,jak mi wypadaja a sa takie okresy.

ale tych włosów już jest tam malutko, kiedyś było ich dobre 3 razy więcej,teraz jest ich jeszcze mniej

udanego wyjazdu

Napisane przez EwelkaaS

Kika zapomniałam napisać o Twoich włoskach wydawało mi się, że jest wiele gorzej po tym co pisałaś ale wcale nie są złe ! wręcz przeciwnie. chociaż kiedyś pewnie były grubsze.

oj tak, ale dziękuję Kochana za ciepłe słowa

Napisane przez WeronikaWargulak

orzeszku - ja napiszę tak - ograniczanie (czy to węgli, czy to tłuszczy) w diecie jest bardzo złym pomysłem. Biorąc to, że masz anoreksję czy też inne ED to robić tego nie powinnać. Organizm potrzebuje każdego rodzaju pożywienia, w nie dużych ilościach, ale jednak. Strach u ciebie przed przytyciem jest bardzo duży (tak samo jak u mnie, ale u mnie góruje potrzeba akceptacji - czego w rodzinie nie mam), ale mimo wszystko nie powinnaś tak robić.
Monochrome - właśnie to chciałam powiedzieć, ale nie trzeba się trzymać i restrykcyjnie bo skończy się to ( w szczególności dla nas) bardzo źle.
Agato - no i jak po wizycie?
Hypnotic - cieszę się, że jesteś
Kika - spokojnie, do soboty poczekam, a na pewno super wyglądasz (w kóncu my wszystkie jesteśmy pięknymi kobietami - p.s. chyba jestem jedną z z starszych).

dobrze

Napisane przez star15

ej! ja Ci dam 'nie jestem fotogeniczna'! noo dziewczyno, ja się spodziewałam po tych zdjęciach naprawdę zupełnie czegoś innego.. i włosków rzadszych, i w ogóle. wcale nie jest źle. nie twierdzę, że masz gęste włosy- bo i po co Ci wpierać coś, czego wcale nie myślę- ale szczerze powiem, że są zupełnie normalne. jak u niejednej dziewczynya jaka Ty szczupła jesteś i byłaś.. kurdesz, z czego Ty się żeś odchudzała?! i bardzo ładna : ) masz taką sympatyczną urodę. naprawdę, dziewczyna ze zdjęć niewątpliwie wzbudza moją sympatię : ))

zgadzam się z Tobą w pełni- Kika jak każda z nas wyolbrzymia na temat swojego wyglądu ale to normalne u kobiet Kikuś, powtarzamy Ci wszystkie- świetnie wyglądasz! a Tobie Tarantulku dziękuję za miłe słowa, cieszę się, że zaczęłam bardziej optymistycznie patrzeć na świat i jest to zauważalne. staram się, chociaż nie zawsze wychodzi..


witaj. ;* czekamy z niecierpliwością na zdjęcia.

ja wróciłam właśnie z rowerku. pojeździłam sobie, nieźle- prawie 2godz. zgrzana jestem niesamowicie, najadłam się, napiłam i zaraz zaczynam się szykować- bo spotkanie już na 18,00! przyłączył się do mnie taki 2 lata młodszy chłopak i razem jechaliśmy, całkiem miło było. resztę opowiem później, teraz zmykam. ;* miłego popołudnia

dziękuję Ci bardzo za te słowa,Wam wszystkim Dziewczynki ale te zdj są hmm niefajne ostatnio zmieniłam nieco styl, fryzurke itp itd za młodszych się pani bierze no no nojoke oczywiście,wzajemnie Kochana miłego popoludnia


ehh Dziewczynki a mi jest tak jakoś...smutno w sumie akurat dziś powinnam się cieszyć, być szczęśliwa, ale trudno jest się cieszyć samej, ale to nieważne

[EwelkaaS]

Werka pierwszy raz słyszę o projektantach-gejach i ciekawie . Ale wiesz, patrząc na większość z nich to już widać, że geje ^^ .

Star nom, nie narzekam na nude, nie narzekam : ) skoro ostatnio nawet czasu na nic nie miałam to łuu ^^

Kikuś Kochanie mów co jest, czemu taki humorek ?

[201705250937]

Napisane przez Tarantulek

Nie nie mam ED...chyba...bo nie wiem czy to moje myslenie mozna nazwać ED-nie głodzę się, nie wymiotuje, ale mysle-to mam za grube,tamto mam za grube-muszę schudnac i czasem mam wyrzuty sumienia po jedzeniu-ale staram się to od siebie daleko odpychac bo kiedys juz byłam bardzo blisko tego zeby krzywdę sobie zrobić-mało jadłam-bardzo mało-ale się opamiętałam dosc szybko i nic się nie stało , ale takie stany jak opisałas tez mnie dopadają niestety


Starlight ja Cie tez proszę...

Tak mnie wasnie cos tknęło, bo zazwyczaj 100% wizażystek często odwiedzających ten wątek własnie na nie cierpi9no może poza Ludową). Nie czujesz się nieco przytłoczona problemami dziewczyn z ED?

Napisane przez 88niezapominajka88

Toffiee masz racje, wies ma swoj urok hihi a ja tam mieszkalam ponad 18 lat, prawie cale moje zycie i z krowkami bylam za pan brat,jak bylam dzieckiem hihi

i powiedz, zy nie były to lepsze lata niż te potem, bo domyslam się, ze mieszkając tam , nie miałas styczności z Ed/ Ja tez kiedyś mieszkałam w takiej prawie wiosce i po przeprowadzce się sypnęło.

Napisane przez star15

to cudnie, że już wróciłaś. ja w chwilach szczęścia nie myślę o tym, że nadejdą kiedyś momenty smutku, ale raczej w momentach dołowania się myślę, że kiedyś znowu będę szczęśliwa. takie to nieco pokrętne. : ) jak się bawiłaś nad morzem, opowiadaj! ;*

W taim razie masz lepsze podejście i ja Ale myslę, ze tez jest to kwestia aktualnego stanu psychicznego. Gdy ktos jest w deprwsyjnym nastroju trudno myślec o lepszych chwilach, a gdy jest sie na dobrej drodze, w cwilach zwątpienia włanie te miłe momenty przychodza do głowy.
A nad orzem było w porzadku. Z tym, ze naprawde z moim stanem jest mi cięzko cieszyc się morzem, plazą, jest mi trudno na ługo wyjeżdząc z bezpiecznego kącika na płacz i chwile smutku, ale jednak przmogłam sie i jestem już bardziej gotowa na inne wyjazdy.

Orzeszku - ale taka prawda - panowie nie lubią tulić się do kości.
Mercy - ja też jestem tego bardzo ciekawa dleczego tu przyszłaś.
Star - a może to wynika z prostego faktu - one są ciekawe, a my nie tylko tutaj o ED mówimy, ale też o zwykłych kobiecych problemach
Ewelka - właśnie tak jest (czytałam w Polityce).
Starlight - a nie wiesz, że one ich przypominają - gej to fakt dobrze oceni, ale im na tym właśnie zależy, by wszystkie panny przypominały dorastających chłopców (teraz to na wybieg idą 12 letnie panny).
A co do dzieci - ja chcę mieć 2 - najlepiej chłopiec + dziewczynka, lub 2 dziewczynki, lub 2 chłopców (bliźniaki mogą być).
Wiele ludzi mówi, że mam toksyczną rodzinę - matka perfekcja, ojciec to samo (a na dodatek się drze na mnie stale), brat - policjant i siostra, która przytakuje rodzicom, choć jest trochę milsza.

[MeredithGrey]

hypnoticeyes-
obóz tenisowy- ach... zazdroszczę. Bardzo podoba mi się tenis, tzn. lubię go oglądać, bo nie gram ani nci Jedż tam zmiatać wszystkich przeciwników (/przeciwniczki) z kortu!

Napisane przez orzeszek01

kiedys anoreksja, anoreksja bulimiczna, potem kompulsy
teraz staram sie schudnac zdrowo , w miare zdrowo

Napisane przez starlight

ja też anoreksja najpierw, później bulimiczna, i czuję że popadam w kompulsy. albo "to tylko ja i moje paranoje"

orzeszek, starlight- widze, że mamy podobne scenariusze... anoreksja, coś bulimicznego i kompulsy. no ale najważniejsze, że te scenariusze zakończa się hepi endami - prawda ?

Hm... No i tak pomyślałam, że dużo z Was zamieszcza swoje zdjęcia... więc ja też Wam się pokażę. Dodaję jedyne zdjęcie takie na którym widać moją sylwetkę w kostiumie, jakie mam na komputerze... Z profilu no ale nie mam żadnego od przodu może to i lepiej. Osobiście mam kompleks na punkcie swojej pupy. Jest ciut za duża jak dla mnie. I biust. Zdecydowanie za mały. Najchętniej przeszczepiłabym tłuszcz ze swoich pośladków do biustu Hehe

[Tarantulek]

Napisane przez star15

zgadzam się z Tobą w pełni- Kika jak każda z nas wyolbrzymia na temat swojego wyglądu ale to normalne u kobiet Kikuś, powtarzamy Ci wszystkie- świetnie wyglądasz! a Tobie Tarantulku dziękuję za miłe słowa, cieszę się, że zaczęłam bardziej optymistycznie patrzeć na świat i jest to zauważalne. staram się, chociaż nie zawsze wychodzi..


No własnie tak juz musi byc-zawsze coś nam nie pasuje

witaj. ;* czekamy z niecierpliwością na zdjęcia.

czekamy,czxekamy

Napisane przez Toffiee

Tak mnie wasnie cos tknęło, bo zazwyczaj 100% wizażystek często odwiedzających ten wątek własnie na nie cierpi9no może poza Ludową). Nie czujesz się nieco przytłoczona problemami dziewczyn z ED?

Nie nie czuję się przytłoczona, gdybym się czuła to pewnie bym tu nie wchodziła

.

Napisane przez WeronikaWargulak

Mercy - ja też jestem tego bardzo ciekawa dleczego tu przyszłaś.
.

na początku tego wątku napisałam tak:to jest jakby odp:

Napisane przez Mercy

Pszepraszam ze Wam się tak od czasu do czasu wcinam we wątek-ja nie choruje-chociaz tak naprawde to był czas ze mało brakowało, ale w pore się opamiętałam.Lubię Was czytac bo jakoś tak trzymacie mnie w pionie....

A tak w sumie to pierwszy raz tu weszłam kiedy zobaczyłam ze Agness51 tu pisze-byłam troche zaskoczona weszłam i jakos tak zostałam.....ale chyba Wam nie przeszkadzam co?


Starlight proszę Cię o niewymiotowanie słoneczko

[iza_wiosenna]

masz za*ebiste nogi i ekstra brzuch wowwww.... a jaki kostium fajny

[Tarantulek]

Napisane przez MeredithGrey

Hm... No i tak pomyślałam, że dużo z Was zamieszcza swoje zdjęcia... więc ja też Wam się pokażę. Dodaję jedyne zdjęcie takie na którym widać moją sylwetkę w kostiumie, jakie mam na komputerze... Z profilu no ale nie mam żadnego od przodu może to i lepiej. Osobiście mam kompleks na punkcie swojej pupy. Jest ciut za duża jak dla mnie. I biust. Zdecydowanie za mały. Najchętniej przeszczepiłabym tłuszcz ze swoich pośladków do biustu Hehe

swietnie wyglądasz
oooo ja własnie tez bym tak chciała jak piszesz-zeby z pupy poszło w biust-ooo to by było super

Nie przeszkadzasz Mercy - a nawet pomagasz - taka osoba z zewnątrz się przydaje.
Meredith - ale z ciebie śliczna babka

[iza_wiosenna]

aha, Meredith, co Ty chcesz od swojej pupy?? w ogole nie jest wypukła!

[EwelkaaS]

Napisane przez Tarantulek

oooo ja własnie tez bym tak chciała jak piszesz-zeby z pupy poszło w biust-ooo to by było super

A mi z ud w biust by się przydało

Meredith fajna figurka ; )) .

[starlight]

Meredith, pornografię szerzysz :P a tak na serio masz fajną figurkę! jasne, że będzie "hepiending", tylko ciekawe kiedy...
Werka, możliwe że taka "toksyczna" rodzina zmobilizuje Ci do tego aby w przyszłości stworzyć cudowną rodzinę, pełną ciepła i tych innych pierdół

[Asilos Magdalena]

Witajcie dziewczyny. Przepraszam, że odzywam się dopiero teraz, ale wzięłam lek uspokajający i jak wróciłam z wizyty to spałam do tej pory.
Wizyta była trudna. Strasznie płakałam. Nastąpił flashback wspomnień. Dawno nie płakałam w tym gabinecie. Od razu jak weszłam pani doktor powiedziała, że bardzo schudłam i wtedy pękłam. Jak schudłam? Gdzie? Przecież wyglądam jak słoń!!!
Powiedziałam, że mam straszne problemy z jedzeniem, że mam okropne lęki, że wszystko wróciło.
Jak się trochę uspokoiłam zaczęłyśmy rozmawiać. Powiedziałam, że pomoże znaleźć mi odpowiedniego psychoterapeute. Narazie muszę zwiększyć dawkę leku, który biorę, do tego przepisałam mi jeszcze jeden. To mam mnie postawić na nogi, również zapobiec kompulsom.
Po wizycie poszłam do samochodu, bo przyjechałam razem z mamą i tam kolejny płacz. Mama myślała, że to będzie zwyczajna, rutynowa już wizyta u psychiatry, nie spodziewała się, że jest ze mną aż tak źle. Powiedziałam jej o ED. Nie wiem jak przeszło mi to przez gardło, ale powiedziałam. Przytuliła mnie i powiedziła- "damy sobię radę, pokonamy to". Poczułam straszną ulgę.
Chyba jakoś tak chaotycznie wszystko napisałam, ale po tych uspokajaczach jestem jak dętka i kiepsko myślę. W każdym razie, to co było dla mnie najtrudniejsze, czyli powiedzenie o wszystkim mamie, mam już za sobą.
Teraz czuję się trochę oszołomiona, otępiała. Zrobię sobię herbatę i wezmę prysznic.
Całuję Was mocno i dziękuje za te wszystkie ciepłe slowa skierowane do mnie

[MeredithGrey]

Napisane przez iza_wiosenna

aha, Meredith, co Ty chcesz od swojej pupy?? w ogole nie jest wypukła!

Zawsze jak stanę tyłem do lustra i się w nie spojrze to mó tyłek widziany, kiedy sie na niego patrzy od przodu a nie z profilu... to wydaje mi sie za duży. Tutaj może poza którą przybrałam działa wyszczuplająco ale jutro ide na salse więc może troche rozruszam tą swoja dupke hihi, ogólnie - dziękuję Wam bardzo za komplementy
Na wakacjach spróbuję sobie porobić zdjęcia w kostiumie takie, żeby była moja sylwetka od przodu a nie z boku

[starlight]

Asilos Magdalena
to bardzo dobrze że walczysz. Mimo trudności.. Ode mnie masz mocne uściski i kopniak na szczęście by wszystko było dobrze. Pozwolę dorzucić sobie moje małe spostrzeżenie- w moim przypadku pomogły mi rozmowy z psychologiem, ale tylko kilka. Źle na mnie działało roztrząsywanie tego wszystkiego, "a dlaczego?", "a jak się z tym czułaś?", "a jak myślisz?". I jeśli psycholog czy psychiatra nie pasowałaby z jakiegoś względu-warto szukać nowego. Moja pierwsza psycholożka traktowała mnie jakoś tak... hmm.. sceptycznie. A może odniosłam takie wrażenie, że chodząc do niej nie chciałam się leczyć. Nie wiem. Druga, szpitalna jest bardzo ok. Idzie z nią pogadać, chociaż czasem irytuje mnie jej ciągły uśmiech na twarzy a teraz to już chyba przesadzam : P trzecia to była kilka miesięcy temu, postanowiłam że się wybiorę po tym jak nie mogłam pójść do szkoły bo miałam doła i płakałam. Zrezygnowałam, bo prowadziła terapię rodzinną, a ja nie chciałam mieszać w to rodziny. Po prostu mi nie dogodzi, no..

[MeredithGrey]

Napisane przez Asilos Magdalena

Witajcie dziewczyny. Przepraszam, że odzywam się dopiero teraz, ale wzięłam lek uspokajający i jak wróciłam z wizyty to spałam do tej pory.
Wizyta była trudna. Strasznie płakałam. Nastąpił flashback wspomnień. Dawno nie płakałam w tym gabinecie. Od razu jak weszłam pani doktor powiedziała, że bardzo schudłam i wtedy pękłam. Jak schudłam? Gdzie? Przecież wyglądam jak słoń!!!
Powiedziałam, że mam straszne problemy z jedzeniem, że mam okropne lęki, że wszystko wróciło.
Jak się trochę uspokoiłam zaczęłyśmy rozmawiać. Powiedziałam, że pomoże znaleźć mi odpowiedniego psychoterapeute. Narazie muszę zwiększyć dawkę leku, który biorę, do tego przepisałam mi jeszcze jeden. To mam mnie postawić na nogi, również zapobiec kompulsom.
Po wizycie poszłam do samochodu, bo przyjechałam razem z mamą i tam kolejny płacz. Mama myślała, że to będzie zwyczajna, rutynowa już wizyta u psychiatry, nie spodziewała się, że jest ze mną aż tak źle. Powiedziałam jej o ED. Nie wiem jak przeszło mi to przez gardło, ale powiedziałam. Przytuliła mnie i powiedziła- "damy sobię radę, pokonamy to". Poczułam straszną ulgę.
Chyba jakoś tak chaotycznie wszystko napisałam, ale po tych uspokajaczach jestem jak dętka i kiepsko myślę. W każdym razie, to co było dla mnie najtrudniejsze, czyli powiedzenie o wszystkim mamie, mam już za sobą.
Teraz czuję się trochę oszołomiona, otępiała. Zrobię sobię herbatę i wezmę prysznic.
Całuję Was mocno i dziękuje za te wszystkie ciepłe slowa skierowane do mnie

super, że już o tym powiedziałas mamie. Teraz będzie już tylko lepiej

[iza_wiosenna]

Napisane przez Asilos Magdalena

Witajcie dziewczyny. Przepraszam, że odzywam się dopiero teraz, ale wzięłam lek uspokajający i jak wróciłam z wizyty to spałam do tej pory.
Wizyta była trudna. Strasznie płakałam. Nastąpił flashback wspomnień. Dawno nie płakałam w tym gabinecie. Od razu jak weszłam pani doktor powiedziała, że bardzo schudłam i wtedy pękłam. Jak schudłam? Gdzie? Przecież wyglądam jak słoń!!!
Powiedziałam, że mam straszne problemy z jedzeniem, że mam okropne lęki, że wszystko wróciło.
Jak się trochę uspokoiłam zaczęłyśmy rozmawiać. Powiedziałam, że pomoże znaleźć mi odpowiedniego psychoterapeute. Narazie muszę zwiększyć dawkę leku, który biorę, do tego przepisałam mi jeszcze jeden. To mam mnie postawić na nogi, również zapobiec kompulsom.
Po wizycie poszłam do samochodu, bo przyjechałam razem z mamą i tam kolejny płacz. Mama myślała, że to będzie zwyczajna, rutynowa już wizyta u psychiatry, nie spodziewała się, że jest ze mną aż tak źle. Powiedziałam jej o ED. Nie wiem jak przeszło mi to przez gardło, ale powiedziałam. Przytuliła mnie i powiedziła- "damy sobię radę, pokonamy to". Poczułam straszną ulgę.
Chyba jakoś tak chaotycznie wszystko napisałam, ale po tych uspokajaczach jestem jak dętka i kiepsko myślę. W każdym razie, to co było dla mnie najtrudniejsze, czyli powiedzenie o wszystkim mamie, mam już za sobą.
Teraz czuję się trochę oszołomiona, otępiała. Zrobię sobię herbatę i wezmę prysznic.
Całuję Was mocno i dziękuje za te wszystkie ciepłe slowa skierowane do mnie

Jeeejku, tak strasznie strasznie się cieszę i gratuluję, że powiedziałaś Mamie! jestem naprawdę dumna z Ciebie! na początku będzie trudno, wiadomo, ale z pomocą specjalistów na pewno dasz sobie radę! jesteś silną, wspaniałą dziewczyną i ta wizyta to był wielki krok w stronę normalnego życia. Grunt to szczerość, jejku, mam łzy w oczach, bo wiem, jakie opory miałaś przed przyznaniem się do tego, że masz ed. Całuję

koooooocham Cię i jestem z Tobą!

[Tarantulek]

Napisane przez Asilos Magdalena

Witajcie dziewczyny. Przepraszam, że odzywam się dopiero teraz, ale wzięłam lek uspokajający i jak wróciłam z wizyty to spałam do tej pory.
Wizyta była trudna. Strasznie płakałam. Nastąpił flashback wspomnień. Dawno nie płakałam w tym gabinecie. Od razu jak weszłam pani doktor powiedziała, że bardzo schudłam i wtedy pękłam. Jak schudłam? Gdzie? Przecież wyglądam jak słoń!!!
Powiedziałam, że mam straszne problemy z jedzeniem, że mam okropne lęki, że wszystko wróciło.
Jak się trochę uspokoiłam zaczęłyśmy rozmawiać. Powiedziałam, że pomoże znaleźć mi odpowiedniego psychoterapeute. Narazie muszę zwiększyć dawkę leku, który biorę, do tego przepisałam mi jeszcze jeden. To mam mnie postawić na nogi, również zapobiec kompulsom.
Po wizycie poszłam do samochodu, bo przyjechałam razem z mamą i tam kolejny płacz. Mama myślała, że to będzie zwyczajna, rutynowa już wizyta u psychiatry, nie spodziewała się, że jest ze mną aż tak źle. Powiedziałam jej o ED. Nie wiem jak przeszło mi to przez gardło, ale powiedziałam. Przytuliła mnie i powiedziła- "damy sobię radę, pokonamy to". Poczułam straszną ulgę.
Chyba jakoś tak chaotycznie wszystko napisałam, ale po tych uspokajaczach jestem jak dętka i kiepsko myślę. W każdym razie, to co było dla mnie najtrudniejsze, czyli powiedzenie o wszystkim mamie, mam już za sobą.
Teraz czuję się trochę oszołomiona, otępiała. Zrobię sobię herbatę i wezmę prysznic.
Całuję Was mocno i dziękuje za te wszystkie ciepłe slowa skierowane do mnie

Asilos-trzymam kcuki, fajnie ze mama tak zareagowała-to da ci siłe do dalszej walki, zobaczysz ze wszystko się ułozy

[Dekas]

Witam dziewczyny,
Czytam was od dość dawna, z każdym dniem czuje, że coraz lepiej was znam. Choruje od 4 lat, zaczęło się od bulimii, następnie były kompulsy, teraz anoreksja. Leczę się od jakiegoś czasu, ważę 51kg, a mam 180cm. wzrostu. Od pewnego czasu staram się jeść więcej, z "diety" 300kcal przeszłam na 1200kcal. Dużo mnie to kosztuje i jest mi z tym trudno, ale wiem, że muszę przytyć. Z każdym dniem coraz bardziej tego pragnę Chciałabym się tutaj zadomowić, czuje się bardzo samotna z moją chorobą. Mogę na was liczyć?

[iza_wiosenna]

Napisane przez Dekas

Witam dziewczyny,
Czytam was od dość dawna, z każdym dniem czuje, że coraz lepiej was znam. Choruje od 4 lat, zaczęło się od bulimii, następnie były kompulsy, teraz anoreksja. Leczę się od jakiegoś czasu, ważę 51kg, a mam 180cm. wzrostu. Od pewnego czasu staram się jeść więcej, z "diety" 300kcal przeszłam na 1200kcal. Dużo mnie to kosztuje i jest mi z tym trudno, ale wiem, że muszę przytyć. Z każdym dniem coraz bardziej tego pragnę Chciałabym się tutaj zadomowić, czuje się bardzo samotna z moją chorobą. Mogę na was liczyć?

oczywiście! ważne, że jesz już więcej, kiedy planujesz dodać kolejne kcal? korzystasz z pomocy psychologa, masz jakiekolwiek wsparcie w kimokolwiek - rodzicach, przyjaciołach? będzie dobrze

Agata - zrobiłaś bardzo duży krok. - bardzo się z tobą cieszę. Ja zauważyłam jedno, że jestem sama, ale od 4 września (proszę o kciuki dziewczyny) moja lekarka winna mi pomóc. Niestety nie mam wsparcia w rodzinie, ale powinnam dać radę. Dodatkowo powiem jej o książce i przerażających wynikach testu MAC, oraz o chęci terapii ACT - w połączeniu z moją miejscową (wyszkowską) doktor (potem na studiach będzie nieco gorzej, ale damy radę).
Dekas - witamy
Meredith - taniec to super rzecz, kształtuje sylwetkę i można nieźle tyłkiem pokręcić