Rzeczy, które zachwycają wszystkich poza Wami

[cojarobietu_uu]

Napisane przez khloe

Dokładnie to samo myślę.
Wyjdę na paniusię,ale nikt mnie mnie zmusi do noclegu pod namiotem. Never.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mogę być paniusią, nie przeszkadza mi to. Jakbym nie miała wyjścia to bym tak przenocowała z konieczności. Ale z własnej woli, jeszcze na urlopie dla wypoczynku? Nie... [1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86213894]W hotelu czy pensjonacie też łazienki przed Tobą używali inni ludzie... Sanitariaty są na porządnych polach sprzątane 3 razy na dobę

Ale rozumiem, że dla kogoś brak toalety za drzwiami może być problemem. Zwłaszcza, jak wieczorem się popiwkuje i zachce się siku o 3 nad ranem [/QUOTE]Dla mnie namiot to wizja zimna - najgorzej. I właśnie wizja jakiegoś nocnego przejścia do toalety czy braku ciepłej wody mnie przeraża. A łazienkę przy pokoju można zdezynfekować przy przyjeździe, potem już korzysta się tylko samemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86213894]W hotelu czy pensjonacie też łazienki przed Tobą używali inni ludzie... Sanitariaty są na porządnych polach sprzątane 3 razy na dobę

Ale rozumiem, że dla kogoś brak toalety za drzwiami może być problemem. Zwłaszcza, jak wieczorem się popiwkuje i zachce się siku o 3 nad ranem [/QUOTE]Tak ale sa sprzatane po poprzednich osobach. I potem korzystam tylko ja. Jak sprzatam to po sobie. Jak korzystam z lazienki to nie wchodza mi przypadkowe osoby i nie słyszą mnie a ja ich. Itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Napisane przez Finlora

Ale chyba są jakieś zasady "współżycia" z innymi ludźmi. To tak jak np przeszkadza Ci hałas od sąsiadów ale nic nie powiesz i zagryziesz zęby, bo przecież są u siebie i mogą robić co chcą?
Mnie kiedyś jedna dziewczyna z pracy (której nawet nie lubiłam) poprosiła, żebym nie używała konkretnych perfum, bo jej się niedobrze robi od tego zapachu i nie używałam, chociaż bardzo je lubiłam. A mogłam mieć to gdzieś.

Eh, ale z osobą z pracy zrobiłabym to samo. Jeśli ona mi powie, że ten konkretny zapach jej nie pasuje nie widzę problemu używać po za pracą. Nie wiem tylko jakbym miała odgadnąć, że przypadkowej osobie w miejscu X gdzie dziś będę, nie pasują perfumy Y

I ja tu cały czas piszę o normalnym użytkowaniu perfum, nie waleniu pół butelki, ale niektóre nawet używane rozsądnie dla kogoś innego mogą stanowić problem. Z tym nie wygramy.

Nie znoszę LVEB w żadnej ilości i muszę z tym żyć, nikt z otoczenia bliskiego nie używa, ale w miejscach publicznych czuję często,. Nie trawię też Decadence MJ. Moja mama posiada, ale umówiłyśmy się, że nie używa kiedy ją odwiedzam. Wielbię Angela, facet na niego dosłownie rzyga - nie kupiłam.

[invisible_01]

Napisane przez Wolha wRedna

Oczywiście, tylko, że nadal to jest Twój czy mój problem, a nie jej

No i ludzie mają różne granice "ciężkości" zapachów.

Fajnie, że masz gdzieś, że od Twoich perfum ktoś może dostać migreny. Chcesz używać perfum na spacer, na randkę - ok. Ale jak idziesz do zamkniętego pomieszczenia, gdzie ktoś będzie skazany na Twoje towarzystwo, to miło byłoby jednak dawkować perfumy. Dla mnie podejście jak Twoje jest bardzo niekulturalne. Tak samo jak w kinie nie komentuję na głos filmu i nie rozmawiam przez telefon, nie jem mlaskając i nie siorbię coli, nie bekam i nie kładę swoich nóg na czyimś fotelu, tak samo nie spsikuję się perfumami, bo ktoś potem chcąc nie chcąc będzie koło mnie siedział. Nie chciałabym, żeby ktoś od moich perfum dostał migreny, bo sama wiem, jaka jest uciążliwa - skoro Tobie pomaga ibuprom to zazdroszczę, mnie na bóle głowy tylko bardzo silne leki, których staram się nie brać za często.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jola1000]

taaa, jasne nie można używać perfum bo ktoś może od tego dostać migreny. Gdybym miała się za każdym razem zastanawiać czy wolno mi użyć perfum czy nie przy każdym wyjściu z domu to bym chyba zwariowała. Mam ochotę to się psikam i koniec

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Chyba lekko przesadzasz, bekanie czy nogi na fotelu to nie jest kwestia gustu czy upodobań, a kultury. Perfumy mają to do siebie, że jednym się podobają, a innym nie i sorry Winnetou, ale życia pod ludzi się w stu procentach nie da dopasować. Jak komuś moje perfumy śmierdzą to co zrobić, mogę tylko współczuć, bo ja i część społeczeństwa uważam je za ładne i mam do tego prawo.

[invisible_01]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86214117]Chyba lekko przesadzasz, bekanie czy nogi na fotelu to nie jest kwestia gustu czy upodobań, a kultury. Perfumy mają to do siebie, że jednym się podobają, a innym nie i sorry Winnetou, ale życia pod ludzi się w stu procentach nie da dopasować. Jak komuś moje perfumy śmierdzą to co zrobić, mogę tylko współczuć, bo ja i część społeczeństwa uważam je za ładne i mam do tego prawo.[/QUOTE]Tak jak pisałam - do dyskretnego spsikania się nic nie mam. Ale jak ktoś wylewa na siebie pół flakonu, bo perfumy tej osoby czuję 3 rzędy niżej, kiedy idę na swoje miejsce, to chyba trochę przesada. Ale jak widać nie każdy ma jak ja, trudno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez invisible_01

Tak jak pisałam - do dyskretnego spsikania się nic nie mam. Ale jak ktoś wylewa na siebie pół flakonu, bo perfumy tej osoby czuję 3 rzędy niżej, kiedy idę na swoje miejsce, to chyba trochę przesada. Ale jak widać nie każdy ma jak ja, trudno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale Wolha napisała kilka postów wyżej o dawkowaniu. Że stara się nie przesadzać. I z tym się zgadzam

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

Pozostaje jeszcze kwestia umiaru i co to znaczy dla poszczególnych osób. Dla jednego to będzie 1 psiknięcie, dla drugiego 3 a dla jeszcze kogoś 5. W przypadku killerów to ma znaczenie, a nie sądzę, że osoba, która zostawia za sobą ogon perfum, psiknęła się raz czy dwa.
A używanie takich perfum np na siłownię to już totalne buractwo.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Z drugiej strony skąd osoba, której perfumy się podobają, ma wiedzieć, że ktoś nie może przy nich oddychać? Nawet na tej nieszczęsnej siłowni. Dopóki ktoś sie nie odezwie to trudno wymagać od ludzi, żeby czytali innym w myślach..

[Finlora]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86214170]Z drugiej strony skąd osoba, której perfumy się podobają, ma wiedzieć, że ktoś nie może przy nich oddychać? Nawet na tej nieszczęsnej siłowni. Dopóki ktoś sie nie odezwie to trudno wymagać od ludzi, żeby czytali innym w myślach.. [/QUOTE]To już nawet nie chodzi o to czy się podobają czy nie. Tylko o pomyślenie, że podczas ćwiczeń ciało się rozgrzewa więc perfumy przy każdym ruchu są jeszcze bardziej wyczuwalne (każde) a jak dojdzie do tego jeszcze pot to już w ogóle masakra.

[Wolha wRedna]

Powtarzam się - pisze o rozsądnym dawkowaniu.

Niekillery to dla mnie 3-4 psiknięcia, killery 2 - po jednym za każdym uchem. Chyba to jest standardowa ilość? Nie zgaduje preferencji przypadkowych osób, a perfum używam dla własnej przyjemności i wydaje mi się że w "kulturalnych" ilościach.

Gdybym miała perfum używać tylko na wyjścia kiedy jestem cały czas na świeżym powietrzu używałabym ich raz w tygodniu. Idąc rano w sobotę na pobliski rynek na zakupy. Tam to ja akurat bywam w bluzie, starych spodniach i nawet bez błyszczyka, a co dopiero w perfumach.

[Wolha wRedna]

Napisane przez Finlora

To już nawet nie chodzi o to czy się podobają czy nie. Tylko o pomyślenie, że podczas ćwiczeń ciało się rozgrzewa więc perfumy przy każdym ruchu są jeszcze bardziej wyczuwalne (każde) a jak dojdzie do tego jeszcze pot to już w ogóle masakra.

A tutaj to potwierdzam. Nawet ulotne coś, czego sama na sobie nie czuje po 2 h, 12 godzin po psiknięciu (używam rano o 6:30 wychodząc z domu, ćwiczę koło 18) potrafi nagle zacząć być wyczuwalne.

Na szczęście ćwiczę w domu we własnym pokoju.

[invisible_01]

Napisane przez Wolha wRedna

Powtarzam się - pisze o rozsądnym dawkowaniu.

Niekillery to dla mnie 3-4 psiknięcia, killery 2 - po jednym za każdym uchem. Chyba to jest standardowa ilość? Nie zgaduje preferencji przypadkowych osób, a perfum używam dla własnej przyjemności i wydaje mi się że w "kulturalnych" ilościach.

Gdybym miała perfum używać tylko na wyjścia kiedy jestem cały czas na świeżym powietrzu używałabym ich raz w tygodniu. Idąc rano w sobotę na pobliski rynek na zakupy. Tam to ja akurat bywam w bluzie, starych spodniach i nawet bez błyszczyka, a co dopiero w perfumach.

Tyle psiknięć to standard i jest ok Pisałam o wylewaniu na siebie połowy flakonu i to wcale nie w przenośni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Napisane przez invisible_01

Tyle psiknięć to standard i jest ok Pisałam o wylewaniu na siebie połowy flakonu i to wcale nie w przenośni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to sie dogadałyśmy

[Finlora]

Ja chyba tylko raz widziałam jak ktoś wypsikuje na siebie pół flakonu - naliczyłam 15 psiknięć, dosłownie wszędzie Dobrze, że to było coś kiepskiego, bo inaczej bym wykitowała siedząc z nią w jednym pomieszczeniu

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez Finlora

Ja chyba tylko raz widziałam jak ktoś wypsikuje na siebie pół flakonu - naliczyłam 15 psiknięć, dosłownie wszędzie Dobrze, że to było coś kiepskiego, bo inaczej bym wykitowała siedząc z nią w jednym pomieszczeniu

Ja siedzę obok takiej osoby. Paula się z 3 razy dziennie po 15 psiknięć na raz i od razu wychodzi z pokoju

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Wolha wRedna

Powtarzam się - pisze o rozsądnym dawkowaniu.

Niekillery to dla mnie 3-4 psiknięcia, killery 2 - po jednym za każdym uchem. Chyba to jest standardowa ilość? Nie zgaduje preferencji przypadkowych osób, a perfum używam dla własnej przyjemności i wydaje mi się że w "kulturalnych" ilościach.

Gdybym miała perfum używać tylko na wyjścia kiedy jestem cały czas na świeżym powietrzu używałabym ich raz w tygodniu. Idąc rano w sobotę na pobliski rynek na zakupy. Tam to ja akurat bywam w bluzie, starych spodniach i nawet bez błyszczyka, a co dopiero w perfumach.

Dla mnie nawet jedno psiknięcie to czasami zbyt dużo. Jakaś lekka woda toaletowa to dwa psiknięcia to w sam raz, ale już przy wodzie perfumowanej to jedno psiknięcie przed godzinę to jest taki aromat, że mocno ciągnie się za mną i aż mi samej przeszkadza. Ale po tej godzinie jest akurat, więc zanim dojdę w miejsce docelowe jest ok.




Kiedyś mi koleżanki tak wypsikały 1/5 perfum. "O jaki ładny zapach! Mogę trochę?" psik psik psik psik psik psik.... psik psik psik psik psik psik... psik. Nie dość, że to moje pierwsze perfumy na które sama nazbierałam pieniążki i po prostu było mi szkoda takiej ilości, która mi by wystarczyła na kilka razy, to jeszcze potem tak śmierdziało... No ale gówniary byłyśmy, one wcześniej używały tylko jakichś psikadeł za 20zł które ulatują po 10 minutach i tak się nimi pryskały, nie ogarnęły, że woda toaletowa taka z trochę wyższej półki to trochę co innego.

[smerfetk_a]

Napisane przez Ervisha

Tutaj widać, ze to zajączek - ręcznie szyty

śliczny!


W temacie - nie rozumiem fenomenu tych smutnych królików które reklamuje Socha i teraz każda szanująca się instamatka posiada. Na grupie aliexpress dla dzieci podróba jest wręcz zamawiana hurtowo Wprawdzie króliki mają w rzeczywistości takie smutne mordki ale zabawki takie nie muszą być
o te: https://effiki.com/pl/krolik-effik-m...malgosia-socha

[Higurashi]

Napisane przez smerfetk_a

śliczny!


W temacie - nie rozumiem fenomenu tych smutnych królików które reklamuje Socha i teraz każda szanująca się instamatka posiada. Na grupie aliexpress dla dzieci podróba jest wręcz zamawiana hurtowo Wprawdzie króliki mają w rzeczywistości takie smutne mordki ale zabawki takie nie muszą być
o te: https://effiki.com/pl/krolik-effik-m...malgosia-socha

Mnie się królik całkiem podoba, ale dziecku bym nie kupiła. To chyba właśnie bardziej gadżet instamamy niż fajna przytulanka dla dziecka

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

U mnie w pracy miesiąc temu była klientka, która usiadła na krzesełku w korytarzu, korytarz jest długi i zakręca. Ona siedziała ja jednym końcu korytarza ja w pokoju na drugim jego końcu. 15 m do przejścia. Czułam ją, a była wypsikana znienawidzonym przeze mnie LVEB. No i trudno, poszła w końcu. Czegoś takiego też nie lubię.

Niestety mam świadomość, że jeśli ktoś BARDZO nie lubi jakiegoś zapachu może mu nie pasować nawet osoba z 2 psikami. I tutaj już nic nie da się zrobić. W pracy, w rodzinie, wśród znajomych dajesz znać i się umawiacie, że w przypadku spotkań tych perfum nie będzie, gorzej faktycznie trafić na taką akcję w kinie czy teatrze.

[groszek75]

Napisane przez smerfetk_a

śliczny!


W temacie - nie rozumiem fenomenu tych smutnych królików które reklamuje Socha i teraz każda szanująca się instamatka posiada. Na grupie aliexpress dla dzieci podróba jest wręcz zamawiana hurtowo Wprawdzie króliki mają w rzeczywistości takie smutne mordki ale zabawki takie nie muszą być
o te: https://effiki.com/pl/krolik-effik-m...malgosia-socha

rzeczywiscie on jest tak smutny, ze chyba potem sie lituja i go za te 145 zl kupuja ....

dobrze, ze wyprzedany, bo jeszcze bym kliknela , ale na serio ja tez wole usmiechniete zabawki

[Finlora]

Napisane przez Wolha wRedna

U mnie w pracy miesiąc temu była klientka, która usiadła na krzesełku w korytarzu, korytarz jest długi i zakręca. Ona siedziała ja jednym końcu korytarza ja w pokoju na drugim jego końcu. 15 m do przejścia. Czułam ją, a była wypsikana znienawidzonym przeze mnie LVEB. No i trudno, poszła w końcu. Czegoś takiego też nie lubię.

Niestety mam świadomość, że jeśli ktoś BARDZO nie lubi jakiegoś zapachu może mu nie pasować nawet osoba z 2 psikami. I tutaj już nic nie da się zrobić. W pracy, w rodzinie, wśród znajomych dajesz znać i się umawiacie, że w przypadku spotkań tych perfum nie będzie, gorzej faktycznie trafić na taką akcję w kinie czy teatrze.

Też miałam taką klientkę

Najlepsze u mnie jest to, że to nie jest tak, że ja LVEB nie lubię. Ja nawet mam te perfumy i kiedyś mi się podobały. Ale znienawidziłam je właśnie za to, że czułam je na co drugiej osobie i to w ilościach przyprawiających o ból głowy. Tak samo mam z Si.

[groszek75]

U mnie tez to dziala , ze co za duzo to nie zdrowo

[Wolha wRedna]

Boziu te króliczki wyglądają jakby miały depresję! Serio, fajne są, ale pyszczki to by im można zmienić.

Ja Si też nie lubię, za to pasuje mi i używam Black Opium, a to te same klimaty no i też jest mocno popularny.

[Finlora]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja Si też nie lubię, za to pasuje mi i używam Black Opium, a to te same klimaty no i też jest mocno popularny.

Podobne klimaty ale jednak inne, bo Black Opium mi nie przeszkadza

[Limonka2738]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86214117]Chyba lekko przesadzasz, bekanie czy nogi na fotelu to nie jest kwestia gustu czy upodobań, a kultury. Perfumy mają to do siebie, że jednym się podobają, a innym nie i sorry Winnetou, ale życia pod ludzi się w stu procentach nie da dopasować. Jak komuś moje perfumy śmierdzą to co zrobić, mogę tylko współczuć, bo ja i część społeczeństwa uważam je za ładne i mam do tego prawo.[/QUOTE]Jak przeczytasz l poradnik savoir vivre'u to jak najbardziej są tam ostrzeżenia, żeby racjonalnie dozowac perfumy w zależności od tego, gdzie idziemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rena]

Napisane przez Wolha wRedna

U mnie w pracy miesiąc temu była klientka, która usiadła na krzesełku w korytarzu, korytarz jest długi i zakręca. Ona siedziała ja jednym końcu korytarza ja w pokoju na drugim jego końcu. 15 m do przejścia. Czułam ją, a była wypsikana znienawidzonym przeze mnie LVEB. No i trudno, poszła w końcu. Czegoś takiego też nie lubię.

Niestety mam świadomość, że jeśli ktoś BARDZO nie lubi jakiegoś zapachu może mu nie pasować nawet osoba z 2 psikami. I tutaj już nic nie da się zrobić. W pracy, w rodzinie, wśród znajomych dajesz znać i się umawiacie, że w przypadku spotkań tych perfum nie będzie, gorzej faktycznie trafić na taką akcję w kinie czy teatrze.

LVEB to skrot od czego?

[Limonka2738]

Napisane przez Rena

LVEB to skrot od czego?

Lancôme La vie est belle chyba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Limonka2738

Jak przeczytasz l poradnik savoir vivre'u to jak najbardziej są tam ostrzeżenia, żeby racjonalnie dozowac perfumy w zależności od tego, gdzie idziemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak przeczytasz rozmowę to zobaczysz, że mowa była cały czas o racjonalnym używaniu, tylko jedna użytkowniczka namieszała, mając na myśli wylewanie połowy flakonika.