Co sądzicie o Roksie?

[ruda_beksa]

Napisane przez edan84

Argument z dupy, bo ja nic nie pisałem o preferencjach seksualnych. Tylko o przeszłości seksualnej.

Nie rób jaj - korzystanie z usług prostytutek to też preferencja. Płatny seks i jego cała oprawa różnią się od darmowego seksu.

[kwiat_pustyni92]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86567357]Wow brawo, chociaż tyle zrozumiałas A ze nie dociera do ciebie, dlaczego tak myślę mimo wielokrotnego tłumaczenia to już trudno.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Znalazłam już, pisałaś, że jeśli by się upewnił to był by ok.

Myślę, że z takim rozumowaniem mogę się zgodzić, natomiast co do mnie wszyscy są nieatrakcyjni używając określenia kogoś z wcześniejszych postów a co do szacunku to kwestia rozumienia tego słowa nie wiem czy mam do nich szacunek, czy nie.

[Limonka2738]

Napisane przez kwiat_pustyni92

Czyli chodzi jednak o to ,że może dziewczyna być przymuszana do takiego działania.?

Dobrowolnie można uprawiać prostytucje przy czym nie czerpać przyjemności robić o tylko dla kasy, to się nie wyklucza.

Bronisz cały czas dziewczyny, jakie to one biedne bo seksu nie chcą, to po jakiego taki zawód wykonują.

Dla mnie wszyscy począwszy od właścieli kończąc na klientach są nieatrakcyjni.

Ludzie.

Jak idziesz do pracy (jakiejkolwiek), to wykonujesz w niej pewne czynności.

Załóżmy, że pracuję jako tester gier. I uwielbiam grać w gry komputerowe. I fajnie, bo zgarnęłam taką pracę.

Ale. Ja lubię grać w strategie, a każą mi recenzować strzelanki, których nie lubię jakoś bardzo.

Ale recenzuję. Z własnej woli. Ale gdyby mi za to nie płacili, to bym grała w strategie.

Rozumiesz różnice? Nikt mnie nie zmusza, ale robię to tylko za pieniądze, bo za darmo nie robilabym tego albo robiła z kimś innym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Caudofemoralis]

Napisane przez Hultaj

tak jak międlenie a czym się różni penis od dłoni żeby praca rąk była dżezi (akceptowalna) a praca penisa czy pochwy to tak jakby mniej.
no to parafrazując Femoralis - gdzie tu jest lista zawodów w których ludzie zarabiają wylizując kogoś; już dosadne szczegóły sobie darując. Sporo osób po prostu brzydzi się pić z cudzej szklanki a co dopiero mówić o francuskich pocałunkach z obcymi. No ale przecież wszystko musi być zracjonalizowane i jest winą jakichś tam społecznych norm.

Wiele prostytutek uprawia seks (włącznie z oralnym!) wyłącznie w prezerwatywie, dla własnego zdrowia. Taka prostytucja jest już ok według twojej definicji. Obrzydliwa, ale nie bardziej, niż praca proktologa. Zgadzasz się z tym?

Napisane przez kwiat_pustyni92

Tak dokładnie nie jestem w stanie zrozumieć, że kogoś brzydzi klient i jest ok, nikt się takich osób nie czepia a jak parę osób tak pisało o paniach z agencji, to był wielki pojazd jacy to my ohydni jesteśmy,że nie szanujemy ludzi, ty też tak pisałaś.

Ruda opisała ci przykład kosmetyczki, która pokonuje obrzydzenie, by obsłużyć klientkę za pieniądze. Czy ona zasługuje przez to na pogardę, i dlaczego nie?

Przyznaj się w końcu sama przed sobą, że twoje obrzydzenie w stosunku do prostytutek wynika z głęboko zakorzenionego przekonania, które po prostu czujesz. Nie z powodu faktów. Seks z osobą, która nas nie pociąga, wydaje ci się metaforycznie brudny, więc to jest tak, jakby prostytutka dla pieniędzy ochoczo kąpała się w gównie. Ale słowo-klucz to tutaj "wydaje ci się". Ty tak oceniasz seks, ktoś inny może go ocenić inaczej. I oboje macie tyle samo racji, bo to tylko opinia, nie fakt.

Napisane przez edan84

Przekomiczne są te uzasadnienia, że „nie wpuscilabym” tego a tego do łóżku, bo kiedyś okazał się frajerem, bo poszedł na dziwki. Argument niczym nie różniący się od argumentów inceli, że oni to tylko z dziewicą, bo reszta to nie szanujące się dziwki, bo na niego nie poczekały ze swoim wianuszkiem.

Ja to widzę raczej w ten sposób, że Ruda nie chciałaby faceta, który jest zdolny "pójść na dziwki". Nie ma znaczenia, czy poszedł i ile razy, tylko że ma osobowość, która pozwala mu czerpać z tego przyjemność. I ona takiej osobowości u swojego partnera nie chce.

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86567401]ja #(mowie za siebie tylko)
nie chcialabym byc z facetem ktory chodzi na prostytutki nie dlatego ze uwazam ze je wykorzystywal czy nie szanuje kobiet
mi poprostu nie odpowiada byc z typem ktory musi placic za seks bo wedlug mnie to desperat i ciezki frajer[/QUOTE]I tyle.

Podobnie jak nie przeszkadza mi sprzedawanie noszonych majtek, ale ktoś, kto je kupuje to ofiara losu.

I to na tej samej zasadzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez Caudofemoralis

Ja to widzę raczej w ten sposób, że Ruda nie chciałaby faceta, który jest zdolny "pójść na dziwki". Nie ma znaczenia, czy poszedł i ile razy, tylko że ma osobowość, która pozwala mu czerpać z tego przyjemność. I ona takiej osobowości u swojego partnera nie chce.

Gdyby tak to opisała, to bym się nie czepiał.

Aczkolwiek dla mnie to nadal dziwne. Bo to tak jak ja bym wymagał aby moja partnerka nie była zdolna pójść do łóżka z artystą.

Różne ludzie mają fiksacje

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Limonka2738

I tyle.

Podobnie jak nie przeszkadza mi sprzedawanie noszonych majtek, ale ktoś, kto je kupuje to ofiara losu.

I to na tej samej zasadzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

bardzo dobry przyklad

[kwiat_pustyni92]

Napisane przez Limonka2738

Ludzie.

Jak idziesz do pracy (jakiejkolwiek), to wykonujesz w niej pewne czynności.

Załóżmy, że pracuję jako tester gier. I uwielbiam grać w gry komputerowe. I fajnie, bo zgarnęłam taką pracę.

Ale. Ja lubię grać w strategie, a każą mi recenzować strzelanki, których nie lubię jakoś bardzo.

Ale recenzuję. Z własnej woli. Ale gdyby mi za to nie płacili, to bym grała w strategie.

Rozumiesz różnice? Nikt mnie nie zmusza, ale robię to tylko za pieniądze, bo za darmo nie robilabym tego albo robiła z kimś innym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jak ktoś kupuje gry, których ja nie lubię jest obrzydliwy?

Skoro klient kupuje usługę seksu na , która nie ma ochoty dziewczyna, to na to wychodzi.

[edan84]

Napisane przez Limonka2738

I tyle.

Podobnie jak nie przeszkadza mi sprzedawanie noszonych majtek, ale ktoś, kto je kupuje to ofiara losu.

I to na tej samej zasadzie.

No naprawdę, Limona, ale ze właśnie Ty obniżysz poziom do kupna używanej bielizny to się nie spodziewałem.
Argument rodem ze słynnym „wymydleniem” kobiety od nadmiaru partnerów.

[Limonka2738]

Napisane przez edan84

No naprawdę, Limona, ale ze właśnie Ty obniżysz poziom do kupna używanej bielizny to się nie spodziewałem.
Argument rodem ze słynnym „wymydleniem” kobiety od nadmiaru partnerów.

Nie rozumiem, o co ci chodzi.

Słyszałeś kiedyś o analogii?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez Limonka2738

Nie rozumiem, o co ci chodzi.

Słyszałeś kiedyś o analogii?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W skrócie - nie, prostytutka nie jest jak używana bielizna, bo nie jest rzeczą. Seks z prostytutką też nie jest materialną wartością.

[sszyszka_]

Napisane przez edan84

Wskaż tą śmieszność

No ja nie zauważyłam, aby ruda czy jakakolwiek inna użytkowniczka narzekała na facetów korzystających z usług prostytutek i oczekiwała, że prostytucja przestanie istnieć, bo im się należy facet, który z tego nie korzysta i że to takie niesprawiedliwe, że jest inaczej niż one by chciały. Bez jaj.

[Limonka2738]

Napisane przez edan84

W skrócie - nie, prostytutka nie jest jak używana bielizna, bo nie jest rzeczą. Seks z prostytutką też nie jest materialną wartością.

Ciekawe, że to ci akurat przyszło do głowy, bo nikt tego nie sugeruje.

Chodzenie w bieliźnie jest usługą, którą wykonuje taka kobieta.

Widzisz, to usługa i to usługa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez sszyszka_

No ja nie zauważyłam, aby ruda czy jakakolwiek inna użytkowniczka narzekała na facetów korzystających z usług prostytutek i oczekiwała, że prostytucja przestanie istnieć, bo im się należy facet, który z tego nie korzysta i że to takie niesprawiedliwe, że jest inaczej niż one by chciały. Bez jaj.

A czy ja coś takiego sugerowałem?

[sszyszka_]

Napisane przez edan84

Gdyby tak to opisała, to bym się nie czepiał.

Przecież tak to właśnie opisała, a i tak się uczepiłeś

[edan84]

Napisane przez Limonka2738

Ciekawe, że to ci akurat przyszło do głowy, bo nikt tego nie sugeruje.

Chodzenie w bieliźnie jest usługą, którą wykonuje taka kobieta.

Widzisz, to usługa i to usługa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W brudnej bieliźnie?

Poza tym porównałaś kupno usługi u prostytutki do kupna brudnej bielizny.

[sszyszka_]

Napisane przez edan84

Aczkolwiek dla mnie to nadal dziwne. Bo to tak jak ja bym wymagał aby moja partnerka nie była zdolna pójść do łóżka z artystą.

No nie.
To tak jak ty byś wymagał, aby twoja partnerka nie była zdolna pójść do łóżka z artystą i mu za to zapłacić.

[edan84]

Napisane przez sszyszka_

Przecież tak to właśnie opisała, a i tak się uczepiłeś

Chyba nie zrozumiałaś. Albo ja nie rozumiem o co Ci chodzi.

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Napisane przez sszyszka_

No nie.

To tak jak ty byś wymagał, aby twoja partnerka nie była zdolna pójść do łóżka z artystą i mu za to zapłacić.

Nie, bo prostytutka to zwykły zawod jaki ona sobie wykonuje. Może go lubić, może nie lubić. Whatever.
Artysta, dajmy na to malarz- tez jest zawodem.

Ale ok, niech Ci będzie. Zmienmy, ze w moim przykładzie nie chciałbym dziewczyny, która pozowała do obrazu dla danego malarza. I o zgrozo, zapłaciła mu za ten obraz.

[Limonka2738]

Napisane przez edan84

W brudnej bieliźnie?

Poza tym porównałaś kupno usługi u prostytutki do kupna brudnej bielizny.

Tak.

Kupna usługi seksu.

I kupna usługi kobiety, która nosi tą bieliznę.

Przecież kupno majtek jako rzeczy musiałabym porównać do kupna _prostytutki_ jako rzeczy. A takie rzeczy to już na szczęście w krajach trzeciego świata i w Biblii się ostały.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez Caudofemoralis

Ja to widzę raczej w ten sposób, że Ruda nie chciałaby faceta, który jest zdolny "pójść na dziwki". Nie ma znaczenia, czy poszedł i ile razy, tylko że ma osobowość, która pozwala mu czerpać z tego przyjemność. I ona takiej osobowości u swojego partnera nie chce.

I tyle To kwestia mentalności.

Napisane przez edan84

Gdyby tak to opisała, to bym się nie czepiał.

Ależ ja to kilkakrotnie tak opisałam, tylko ty to olałeś, bo jakiekolwiek wspomnienia o przeszłości seksualnej to twój trigger.

Zacytuję samą siebie:

One tych mężczyzn nie pragną seksualnie, one ich obsługują. I ja nie chcę mężczyzny któremu odpowiada bycie obsługiwanym.

Mężczyzna który jest w stanie mimo to uprawiać z nią seks jest dla mnie skrajnie nieatrakcyjny z perspektywy emocjonalnej.

[kwiat_pustyni92]

Napisane przez Caudofemoralis

Wiele prostytutek uprawia seks (włącznie z oralnym!) wyłącznie w prezerwatywie, dla własnego zdrowia. Taka prostytucja jest już ok według twojej definicji. Obrzydliwa, ale nie bardziej, niż praca proktologa. Zgadzasz się z tym?



Ruda opisała ci przykład kosmetyczki, która pokonuje obrzydzenie, by obsłużyć klientkę za pieniądze. Czy ona zasługuje przez to na pogardę, i dlaczego nie?

Przyznaj się w końcu sama przed sobą, że twoje obrzydzenie w stosunku do prostytutek wynika z głęboko zakorzenionego przekonania, które po prostu czujesz. Nie z powodu faktów. Seks z osobą, która nas nie pociąga, wydaje ci się metaforycznie brudny, więc to jest tak, jakby prostytutka dla pieniędzy ochoczo kąpała się w gównie. Ale słowo-klucz to tutaj "wydaje ci się". Ty tak oceniasz seks, ktoś inny może go ocenić inaczej. I oboje macie tyle samo racji, bo to tylko opinia, nie fakt.



Ja to widzę raczej w ten sposób, że Ruda nie chciałaby faceta, który jest zdolny "pójść na dziwki". Nie ma znaczenia, czy poszedł i ile razy, tylko że ma osobowość, która pozwala mu czerpać z tego przyjemność. I ona takiej osobowości u swojego partnera nie chce.

Wiec jeśli mamy tyle samo racje, to w czym problem, każdy ma swoje widzi mi się"

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

Napisane przez Limonka2738

I tyle.

Podobnie jak nie przeszkadza mi sprzedawanie noszonych majtek, ale ktoś, kto je kupuje to ofiara losu.

I to na tej samej zasadzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Słaby przykład.

[sszyszka_]

Napisane przez edan84

Chyba nie zrozumiałaś. Albo ja nie rozumiem o co Ci chodzi.

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------



Nie, bo prostytutka to zwykły zawod jaki ona sobie wykonuje. Może go lubić, może nie lubić. Whatever.
Artysta, dajmy na to malarz- tez jest zawodem.

Ale ok, niech Ci będzie. Zmienmy, ze w moim przykładzie nie chciałbym dziewczyny, która pozowała do obrazu dla danego malarza. I o zgrozo, zapłaciła mu za ten obraz.

Przecież ruda pisała kilka razy dlaczego nie wybrałaby takiego faceta na partnera. Olałeś to, a przyczepiłeś się do argumentu, który nie padł - o przeszłości seksualnej, który to sam wymyśliłeś jako argument rudej.

Ok, niech ci będzie. Jeśli płacenie za obraz do którego się pozowało, uważasz za frajerstwo i coś niezgodnego z twoimi przekonaniami i nie odpowiada ci kobieta o takiej osobowości i postawie emocjonalnej/moralnej - to sobie nie chciej takiej dziewczyny. Twoje prawo.

Jak sam twierdzisz - różne ludzie mają fiksacje

[kwiat_pustyni92]

Napisane przez edan84

Gdyby tak to opisała, to bym się nie czepiał.

Aczkolwiek dla mnie to nadal dziwne. Bo to tak jak ja bym wymagał aby moja partnerka nie była zdolna pójść do łóżka z artystą.

Różne ludzie mają fiksacje

Spoko jeśli, ktoś nie chce partnera, który czerpie w ten sposób przyjemność z seksu.

Natomiast ja nie chce mieć nic wspólnego z dziewczynami, które czerpią w ten sposób korzyści finansowe ,nie ma tu różnicy więc nie widzę, żeby moją postawę negować.

[MATRIX266]

Napisane przez Limonka2738

Ludzie.

Jak idziesz do pracy (jakiejkolwiek), to wykonujesz w niej pewne czynności.

Załóżmy, że pracuję jako tester gier. I uwielbiam grać w gry komputerowe. I fajnie, bo zgarnęłam taką pracę.

Ale. Ja lubię grać w strategie, a każą mi recenzować strzelanki, których nie lubię jakoś bardzo.

Ale recenzuję. Z własnej woli. Ale gdyby mi za to nie płacili, to bym grała w strategie.

Rozumiesz różnice? Nikt mnie nie zmusza, ale robię to tylko za pieniądze, bo za darmo nie robilabym tego albo robiła z kimś innym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co to ma do rzeczy w związku z ocenianiem postaw jeden strony jak i drugiej?

[Caudofemoralis]

Napisane przez kwiat_pustyni92

Wiec jeśli mamy tyle samo racje, to w czym problem, każdy ma swoje widzi mi się"

W tym, że ty próbujesz przekonać innych, że się mylą. Że prostytucja po prostu jest obrzydliwa, sama w sobie. A to nie jest prawdą, tak jak nie jest prawdą, że zielony to obiektywnie najpiękniejszy kolor, choćbyś to czuła całym sercem.

[MATRIX266]

Napisane przez ruda_beksa

Gdzie ja piszę o przymuszaniu? Gdzie piszę że są biedne?

Prostytucja polega na tym, że uprawiasz seks z kimś z kim normalnie nie chciałabyś seksu. Taka jest natura tej profesji. One tych mężczyzn nie pragną seksualnie, one ich obsługują. I ja nie chcę mężczyzny któremu odpowiada bycie obsługiwanym.

Identyczny powód mieli ludzie, którzy krytykowali prostytutki z tym, że zostało to zanegowane a fala krytyki na facetów "dziwkarzy" jest ok mimo, że się używa tak samo obraźliwych słów wobec nich.

Czuje tutaj podwójne standardy.

[ruda_beksa]

Napisane przez MATRIX266

Identyczny powód mieli ludzie, którzy krytykowali prostytutki z tym, że zostało to zanegowane a fala krytyki na facetów "dziwkarzy" jest ok mimo, że się używa tak samo obraźliwych słów wobec nich.

Czuje tutaj podwójne standardy.

Zapewniam cię, że nie mieli "identycznego powodu", nie używam obraźliwych słów - chyba, że ktoś jest tak delikatny że "frajer" go boli, a twój wykrywacz podwójnych standardów chyba się zepsuł.

[kwiat_pustyni92]

Napisane przez Caudofemoralis

W tym, że ty próbujesz przekonać innych, że się mylą. Że prostytucja po prostu jest obrzydliwa, sama w sobie. A to nie jest prawdą, tak jak nie jest prawdą, że zielony to obiektywnie najpiękniejszy kolor, choćbyś to czuła całym sercem.

To nie prawda nikt nikogo tam do taki rzeczy nie przekonywał a przynajmniej nie ja.Rozchodziło się o to, że możemy mieć takie poglądy tylko.

[ruda_beksa]

Ale kto ci powiedział, że NIE MOŻESZ? Możesz.

Wolność posiadania poglądów to nie to samo co wolność od oceny. Ty chcesz mieć poglądy takie jak masz i chcesz żeby inni nie oceniali cię z tego powodu - no, sorry, to tak nie działa.

[kwiat_pustyni92]

Napisane przez ruda_beksa

Ale kto ci powiedział, że NIE MOŻESZ? Możesz.

Wolność posiadania poglądów to nie to samo co wolność od oceny. Ty chcesz mieć poglądy takie jak masz i chcesz żeby inni nie oceniali cię z tego powodu - no, sorry, to tak nie działa.

Zgadza się dlatego też ja oceniam postawę, która dyskwalifikuję tylko jedną stronę za nie obiektywną i mającą argumenty bez uzasadnienia.